Pierwsze przykazanie lingwistyki Zawsze ignoruj rdzeń słowiański


Pierwsze przykazanie lingwistyki: Zawsze ignoruj rdzeń słowiański!

Na początek trochę statystyk:

W Europie dominują trzy społeczności: Słowianie, Germanie i Romanie

Do państw słowiańskich zalicza się:

Ze względów kulturowych można zaliczyć też Litwę i Łotwę.

Do państw germańskich zalicza się:

Ze względów kulturowych można tu też zaliczyć Irlandię.

Do państw romańskich zalicza się:

Doliczamy też minipaństwa postrzymskie: Andorrę, San Marino, Monako i Watykan

Państwa nie uwzględnione w powyższym zestawieniu to:

Mam też świadomość istnienia Basków, Szkotów, Walijczyków, Kaszubów itd., ale widać jasno, że państw poza tymi trzema grupami jest niewiele i nie są za duże, więc chwilowo je pominiemy.

Wymieniam z pamięci, więc mogłem kogoś pominąć, z góry przepraszam :)

Ilość państw w grupach:

Nie trzeba być matematykiem po studiach, by zauważyć, że państw słowiańskich i bałtyckich jest prawie tyle, ile wszystkich pozostałych.

Zobaczymy teraz ludność (https://en.wikipedia.org/wiki/Ethnic_groups_in_Europe):

Oczywiście uwzględnia to ludność po mieszkańcach państw, a nie po pochodzeniu. Więc spokojnie można odjąć po 10mln (jak nie więcej) Romanom i Germanom na rzecz Słowian mieszkających w ich krajach.

Znów wychodzi, że Słowian jest prawie tylu, co pozostałych razem.

Teraz zobaczmy powierzchnię:

0x01 graphic

Nie trzeba być geografem, by zobaczyć, że już sama europejska część Rosji jest większa od całego zachodu, a państwa słowiańskie zajmują ponad połową kontynentu. Cała Rosja jest prawie 2 razy większa od całej Europy. No więc o co kaman? Skoro jesteśmy hegemonem politycznym, demograficznym i terytorialnym, to co poszło nie tak?

Nie chodzi o nic więcej, jak o zniewolenie umysłowe.

SZPITAL

Oto przykład na podstawie słowa „szpital”:

Angielski wikisłownik: From Old French hospital (Modern French hôpital), from Latin hospitālis (“hospitable”), from hospes (“host, guest”). → From Proto-Italic, an old compound of hostis and the root of potis. The only direct Indo-European cognate is Common Slavic *gospodь (“lord, master”), which would render the supposed Proto-Indo-European reconstruction as *gʰost(i)potis, a compound of *gʰóstis (whence hostis) and *pótis (whence potis).

Polski wikisłownik: niem. Spital wg. Słownika etymologicznego Doroszewski Online.

Już na pierwszy rzut oka widać, że Anglik dowie się, że szpital i gospoda to w zasadzie to samo słowo, ale Polak dowie się, że słowo jest… NIEMIECKIE?!?!?! Zajrzyjmy do tego Doroszewskiego, żeby zobaczyć co tam jest.

http://sjpd.pwn.pl/haslo/szpital/

A tam w ostatniej linijce jak byk: <nm. Spital> (?!?!). Na niemieckim Wikisłowniku nie ma etymologii wcale, bo każdy Niemiec przecież wie, że wszystkie słowa najpierw były niemieckie :)

HOTEL, HOSTEL

Sprawdźmy teraz słowa hotel i hostel, dla niezorientowanych: to jest to samo słowo, ale we francuskim polskie S pomiędzy samogłoską, a spółgłoską przechodzi w daszek nad samogłoską. Stąd hostel → hotel, festival → feta itd.

Angielski wikisłownik: Middle English, from Old English reinforced by Old French (h)ostel, from Late Latin hospitale (“hospice”), from Classical Latin hospitalis (“hospitable”) itself from hospes (“host”) + -alis (“-al”). → From Proto-Italic, an old compound of hostis and the root of potis. The only direct Indo-European cognate is Common Slavic *gospodь (“lord, master”), which would render the supposed Proto-Indo-European reconstruction as *gʰost(i)potis, a compound of *gʰóstis (whence hostis) and *pótis (whence potis).

Polski wikisłownik: franc. hôtel.

Polski gimnazjalista, który „chce wniknąć” dowie się jedynie, że to francuskie słowo.

Oczywiście słowo to jest polskie. Składa się z dwóch połączonych rdzeni: Gość + podź. Gość ma to samo znaczenie, co obecnie, choć w drugim znaczeniu oznacza też osobę goszczącą. Podź wymaga wyjaśnienia. Oznacza ono męża, ojca, siłę i jest obecne w takich polskich słowach jak potęga czy potężny. Połączenie tych słów czyli Gospodź, oznacza po prostu „siłę goszczenia”, stąd gospoda, gospdarz i gospodarować, a miejsce gdzie się gospodaruje i czynność gospodarowania to gospodarka. Gospoda i hospital są dokładnie tym samym słowem i to samo oznaczają G → H oraz D → T, to jest miejsce gdzie otacza się opiekę nad obcymi (gośćmi).

JEDEN WIELKI WAŁEK

Podsumowując. Jeśli w polskim wikisłowniku chcę dodać polską etymologię, to mi zaraz usuwają, bo trzeba podać źródło. A w źródle jest, że to niemieckie słowo! To jak rozmowa z rosyjskim policjantem, który daje mandat, za przejazd na czerwonym świetle, a przecież sygnalizatora nie było. Przed sądem rosyjski policjant to zawsze osoba zaufania publicznego i zawsze ma „wiekszą rację”, niż obywatel. Sądu oczywiście nie przekonało nawet nagranie z wideorejestratora, na którym sygnalizatora nie ma :)

Polskie słowniki etymologiczne wskazują tylko „pierwszą” etymologię, która jest niemiecka, angielska, francuska lub łacińska (czyli zawsze zachodnia), a nikt nie zadaje sobie trudu by kopać dalej, do źródła. W efekcie całe pokolenia Polaków uczonych na takich słownikach myśli, że wszystko, co jest w Polsce, wzięło się z zachodu! Dziwi mnie, że nikt nie wyłamuje się z tego kanonu, najprostszy wniosek jest taki, że zalecenie jest „odgórne”. Alternatywnie, 15 lat nauki w szkole, by zostać lingwistą, gdzie pakują Ci do głowy od dziecka, że wszystkie słowa są zachodnie, powoduje, że piszesz takie bzdury, bo naprawdę tak myślisz. Co też ma sens, bo gdybyś myślał inaczej, nigdy nie dostałbyś dyplomu i nigdy nie mógłbyś napisać słownika.

Jednak jako ten, co „wnika” postaram się wyjaśnić na czym polega kolejny obłęd tej sytuacji. Otóż jeśli ja napiszę etymologię, to jest ona usuwana, bo nie ma źródeł, więc to „etymologia ludowa”. Muszę użyć źródła. Nie ma sprawy, ale czy ktoś zadał sobie trud odpowiedzi na pytanie, skąd niby źródło ma takie informacje? No z kolejnych źródeł, a te z kolejnych i kolejnych. W końcu jednak źródła się kończą i ktoś MUSIAŁ ZASTOSOWAĆ ETYMOLOGIĘ LUDOWĄ, no bo innej drogi nie było! Dlaczego on mógł, a my nie? A co jeśli po drodze popełniono błąd? A co jeśli po drodze celowo zmieniono źródło? Od tego momentu dla polskich etymologów „nowe źródło” staje się „prawdą objawioną” i dla kolejnych pokoleń „jedyną słuszną”, którą można wpisywać do słowników.

ZA GRANICĄ

Jednak nie tylko w Polsce tak jest, dopóki nie było angielskiego Wikisłownika, to cała literatura zagraniczna dotycząca badań nad językami hinduskimi z rewelacją przyjmowała podobieństwa między hindi, a angielskim, włoskim czy hiszpańskim. Dziwnym trafem prawie nikt nie zauważył, że hindi i polski (a nawet rosyjski, ale polski bardziej) to w rdzeniach jest praktycznie ten sam język! Geograficznie rosyjski i urdu (jezyk prawie identyczny z Hindi używany w Pakistanie) jest rozdzielony TYLKO 10km przestrzenią. Zobaczcie na mapie gdzie jest Tadżykistan, Afganistan i Pakistan. Afganistan rozdziela języki słowiańskie i hinduskie tylko na szerokość 10km! Kolejne pokolenia osób piszących słowniki etymologiczne po prostu ignorowała języki słowiańskie jako te, co wprowadzają więcej zamieszania, niż pożytku. Słowiańskie języki bowiem są dokładnie na środku ze wszystkich języków indoeuropejskich.

Niebezpieczne języki słowiańskie

Kiedy etymologia rozwijała się wspaniale (XIX w.), to jak wszyscy wiemy, Polski nie był na mapach, niestety z powodu naszej ignorancji nie wiemy, że nie tylko Polski. Na mapach nie było również: Litwy, Łotwy, Czech, Słowacji, Ukrainy, Białorusi, Słowenii, Chorwacji, Serbii, Czarnogóry, Bośni, Macedonii czy Bułgarii. Na mapie świata z państw słowiańskich była TYLKO ROSJA, która w relacjach z zachodem była kontrolowana, albo przez Żydów, albo przez Niemców.

Żeby mi nikt tu nie walił z antygermanizmem czy antysemityzmem, albo że nie wiem, co mówię:

Antygermanizm z Wikipedii: Katarzyna II Wielka ur. 2 maja 1729 w Szczecinie. A jej mąż to: Piotr III Fiodorowicz, Пётр III Федорович ur. 21 lutego 1728 w Kilonii. To ja się pytam szanowne grono historyków: od kiedy to Rosjanie rodzą się w Szczecinie, albo w Kilonii? Rozbiorów dokonały 3 państwa niemieckie!

Antysemityzm z Wikipedii: Lew Dawidowicz Trocki, właśc. Лейба Давидович Бронштейн, Lejba Dawidowicz Bronsztejn (ur. 7 listopada [26 października st.st.] 1879 w Janówce w guberni chersońskiej, zm. 21 sierpnia 1940 w Meksyku) - rewolucjonista rosyjski, jeden z twórców i przywódców RFSRR i ZSRR. Grigorij Jewsiejewicz Zinowjew[1], ros. Григорий Евсеевич Зиновьев, właśc. Owsiej-Gerszen Aronowicz Radomyslski, ros. Овсей-Гершен Аронович Радомысльский, także Hirsz Apfelbaum, ros. Хирш Апфельбаум (ur. 23 września 1883 w Jelizawietgradzie, zm. 25 sierpnia 1936 w Moskwie) - czołowy działacz ruchu bolszewickiego pochodzenia żydowskiego. Lew Borysowicz Kamieniew, ros. Лев Борисович Каменев, właściwie Lew Rozenfeld, ros. Розенфельд (ur. 18 lipca 1883 roku w Moskwie, zm. 25 sierpnia 1936 tamże) - czołowy działacz ruchu bolszewickiego, pierwszy Przewodniczący Centralnego Komitetu Wykonawczego RFSRR. To ja się pytam szanowne grono historyków, czy Rosjanie nazywają się: Bronsztejn, Apfelbaum, Rozenfeld?!?! Proszę sobie zobaczyć, kto zorganizował przewrót komunistyczny w Rosji, nazwisko po nazwisku… bo Rosjanie to raczej nie byli! Przewrót komunistyczny, to po prostu sposób na dokończenie procesu zniewolenia ludów słowiańskich, który nota bene się udał, ale dopiero 25 lat później.

Wracając do tematu przewodniego, w XIX wieku bardzo nie na rękę było „odkryć”, że języki słowiańskie są najstarszymi językami świata, a wśród nich to właśnie język polski jest najbardziej archaiczny. Najbardziej nie na rękę było to oczywiście Niemcom, którzy wtedy kontrolowali całą słowiańszczyznę. Wyobraźcie sobie, co by się mogło stać, gdyby okazało się, że Niemcy niewolą kolebkę cywilizacji europejskiej! Dlatego lepiej było zrobić jak się zrobiło, czyli wmówić światu, że Słowianie nagle pojawili się w IX w. na środku Europy (chyba przylecieli z kosmosu, albo zmaterializowali się z niewolniczej energii, bo inaczej oficjalne fakty nie mają sensu). Nie mówili, nie robili, tylko mieszkali na drzewach i drapali się całe dnie pod pachami. Nagle przyszli chrześcijanie z błyszczącym krzyżem, wtedy Słowianie poczuli jego moc, zeszli z drzew, zjednoczyli się, stworzyli państwo, język i całą kulturę. Pierwszymi słowami były zapewne: „Boże, coś Polskę…”.

W XIX w. kiedy badano pismo Etrusków stwierdzono, że do niczego to to nie podobne i koniec. Jednak Polacy szybko zakumali, że język Etrusków i język Polski są spokrewnione. W następnych postach znajdziecie moje tłumaczenia tekstów etruskich. Sami ocenicie w jakim języku są napisane. Oficjalnie jednak pisma Etrusków nie da się odczytać, ponieważ okazałoby się, że Słowianie jednak nie przylecieli z kosmosu, tylko stworzyli podwaliny pod całą kulturę Rzymu! Dla niezorientowanych, powiem tylko, że Etruskowie to naród, który żył w Italii przed Rzymianami. Rosjanie oczywiście nie pozostali Polakom dłużni i 100 lat później stwierdzili, że Etruski - Eta russkij. Jednak język rosyjski powstał nawet według oficjalnych źródeł 300 lat później niż polski. Nie należy go jednać mylić z językiem ruskim i staroruskim, który od zawsze był używany na terenach lechickich. Dlatego białoruski i ukraiński są tak do polskiego podobne (zdecydowanie bardziej niż rosyjski).

W XX wieku państwa słowiańskie odzyskały niepodległość, ale na dużo im się to nie zdało. Często walczyły między sobą. Napad ZSRR i Czechosłowacji na Polskę w 1919 i 1920 roku. Zajęcie Wilna przez Polaków w 1920 r. Polska zdradza Ukrainę w 1921 roku, potem ukraiński odwet na Wołyniu. Wojny w Jugosławii. Zamiast stworzyć znów jedno wielkie państwo jak kiedyś, państwa słowiańskie walczyły między sobą, a przez to Niemcy, a później też ZSRR zlikwidowały ich niepodległość w ciągu 20 lat. Potem był komunizm i znów ze względów ideologicznych nie można było na zachodzie mówić, że kolebka cywilizacji jest u komunistów, bo wszystko co komunistyczne, jest przecież złe.

Potem powstała poprawna politycznie teoria języka praindoeuropejskiego, każdy wie, że taki język nie istniał, ale w słownikach „trzeba” się do niego odwoływać!!! Niech mi ktoś wymyśli lepszą bzdurę i dowód na anaukowość pseudonaukowców! Szczęściem w nieszczęściu jest to, że w przypadku języka praindoeuropejskiego można łatwo wykazać, które rdzenie są rzetelne, a które są wzięte z d…. Po prostu sprawdza się jak „wynaleziono” taki rdzeń i można to zawsze zakwestionować. Rdzenie, które ciężko zakwestionować, dziwnym trafem najbardziej podobne są do języków słowiańskich.

Obecnie mamy tak już wyprane mózgi, że nawet jak ktoś przedstawia dowody „mocniejsze” niż te, na podstawie których stworzono teorię obowiązującą obecnie, to się wymaga od niego „źródeł”, a w nich przecież jest nieprawda, którą właśnie próbujemy wykazać. Równie dobrze możesz udowadniać, że ziemia jest okrągła, ale jako źródło możesz wykorzystać biblie, podręczniki lub katechizmy średniowieczne. Dostaniesz oczywiście kilka do wyboru, żeby nie było, że ktoś Ci narzuca jak masz myśleć. Chwała demokracji!

Posted on 2014/07/22 by Kamil Dudkowski - http://wspanialarzeczpospolita.wordpress.com

___________________________________________________________________________

KOMENTARZE:

1. Pozycja obowiązkowa - T.S. Marski “Księga Popiołów”, to jest jak „blue pill”.

2. Następnie niesamowite materiały Pana Pawła Szydłowskiego:

https://www.youtube.com/channel/UCpdXoN2J3Irki8-9AWqtEsA

i Pana Czesława Białczyńskiego:

https://bialczynski.wordpress.com/krolestwo-sis-i-jego-cuda/sztuka-krolestwa-sis/polska-wizja-baji-tleledrag-t-s-marski-ksiega-popiolow/

3. Na deser - zapoznanie się z dziełem Ignacego Pietraszewskiego i jego tłumaczeniem mającej kilka tysięcy lat ZendAwesty, a właściwie ZEN-DASZTY - w oryginale dostępnej w Cyfrowej Bibliotece UJ:

http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/docmetadata?id=268798

oraz materiałem

http://bialczynski.wordpress.com/2012/05/05/ignacy-pietraszewski-1796-1869-i-jego-zendawesta-zen-daszta-straznik-wiary-slowian-iv-sssss-wilno/

4. Iluzja matrix opada.

Pietraszewski UDOWODNIŁ istnienie naszych wspaniałych przedchrześcijańskich korzeni. Nie piszę pogańskich, bo to pejoratywne określenie, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.

Koronnym dowodem koncesjonowania w Polsce historii i jej nauczania jest fakt nauki dzieci w szkole mitologii greckiej i rzymskiej (obcej nam kulturowo), a nie Naszej rodzimej np. słowiańskiej czy sarmackiej.

Świadomy i dumny Polak - tego nie mogą znieść.

Zresztą teksty autora tego bloga uważam również za doskonałe.

Łatwo i przyjemnie jest snuć takie rozważania, ale bez poparcia jakimikolwiek dowodami, to wszystko są tylko bajki i to szkodliwe. Wiadomo od dawna o istnieniu praindoeuropejczyów, którzy, jak nazwa wskazuje, byli przodkami ludów Europy, Bliskiego Wschodu i Indii - tzw. rasa kaukaska (to określenie genetyków, nie historyków). Komparatystyka pokazuje wskazane w tekście związki językowe tych ludów, ale bez choćby jednego dowodu, że dane słowiańskie słowa pojawiały się przed innymi, to tylko czcze wymysły, bo równie dobrze proces przejmowania i wpływania mógł być dokładnie odwrotny od zaprezentowanego, albo w ogóle mieć jakieś inne, nieuwzględnione źródło.

Argument z powierzchnią Rosji jest nie do przyjęcia. Ilu Nie-Rosjan tam mieszka i na jakiej powierzchni kraju? Druga rzecz: do zaborów Rosja była mniejsza od Korony. Dopiero potem, w XIX wieku, w epoce kolonializmu zaczęła systematycznie podbijać Syberię i Stepy Centralnej Azji. Przy czym etnicznie jedyni tamtejsi Słowianie to przesiedleńcy.

Caryca Katarzyna Niemką? Ktoś tu zapomniał, że przez połowię znanej nam historii Europą trzęsły dwa rody: na zachodzie Habsburgowie, na wschodzie Jagiellonowie. Poza tym praktycznie nie dopuszczano do panowania ludzi urodzonych z mezaliansów. To takie dziwne, że większość koronowanych głów była spokrewniona? W każdym tutejszym tekście łatwo zauważyć takie nieścisłości, trzeba by całych postów, by je wszystkie opisać i obalić.

Życzyłbym sobie, aby autor przeprowadził regularne badania, używając metody naukowej, bazując na znaleziskach, archaicznych zapiskach, i innych tego typu źródłach tak, by można było uznać efekty pracy za wiarygodne stwierdzenia, a nie tylko czcze przechwałki, jakim to wspaniałym narodem jesteśmy (tylko jakoś dziwnie przez ostatnie 300 lat wszyscy kopią nas bezkarnie w d…). Albo, jeśli praca taka, zgodna z poprawną metodologią jest dla autora zbyt trudna, a w ogólności regularne badania naukowe są trudne (wiem, bo sam podjąłem ten trud), niech jawnie przyzna, że pisze bajki, w które wszyscy chcielibyśmy wierzyć.

Całość tekstu robi więcej krzywdy niż pożytku, będąc w najlepszym razie pseudonauką (polecam sprawdzenie definicji nauki, paranauki i pseudonauki; może być nawet na polskiej wikipedii, akurat te definicje są tam poprawne), jeśli nie zwykłym bajaniem w celu zabłyśnięcia. Mam propozycję: jeśli odtwarzanie kultury słowiańskiej nie może być naukowe, niech będzie chociaż paranaukowe i wyraźnie oddzielone od tworzenia baśni, które same w sobie też mogłyby pomóc poprzez popularyzację.

Niestety wielu jest piszących, którzy mylą „wydaje mi się” i „wiem to na pewno”, a zbyt mało tych, którzy naprawdę badają i szukają. Ale tak to już jest, że „historia badań na Słowianami jest historią rozczarowań”.

Autor zna kilka języków programowania, polecam mu więc studia nad matematyką, w szczególności dziedzinami mocno formalnymi: np. klasyczna geometria, teoria zbiorów, topologia, algebra abstrakcyjna, albo może bliższy informatyce rachunek lambda. Matematyka jak mało co uczy poprawności i precyzji rozumowań. Oczekując na rzetelne wyniki życzę cierpliwości i sił do metodologicznych badań.

Sława poszukującym prawdy!

„Łatwo i przyjemnie jest snuć takie rozważania, ale bez poparcia jakimikolwiek dowodami, to wszystko są tylko bajki i to szkodliwe.”

- Rozumiem, że masz jakiekolwiek dowody na poparcie swoich tez?

- Rozumiem, że jak dowiadywałeś się oficjalnej wersji, to też dostałeś jakieś dowody? Przedstaw proszę.

„Wiadomo od dawna o istnieniu praindoeuropejczyów, którzy, jak nazwa wskazuje, byli przodkami ludów Europy, Bliskiego Wschodu i Indii - tzw. rasa kaukaska (to określenie genetyków, nie historyków).”

- Nigdy nie przedstawiono dowodów na to, że praindoeuropejczycy to nie prasłowianie.

- Nie istniał również nigdy język praindoeuropejski.

„Komparatystyka pokazuje wskazane w tekście związki językowe tych ludów, ale bez choćby jednego dowodu, że dane słowiańskie słowa pojawiały się przed innymi”

- Ktoś nie odrobił lekcji :) - poczytaj inne posty. Zacznij od tego o Oceanie.

„Caryca Katarzyna Niemką? Ktoś tu zapomniał, że przez połowię znanej nam historii Europą trzęsły dwa rody: na zachodzie Habsburgowie, na wschodzie Jagiellonowie.”

- I to rozumiem jest argument, że nie była Niemką?

„Życzyłbym sobie, aby autor przeprowadził regularne badania, używając metody naukowej, bazując na znaleziskach, archaicznych zapiskach, i innych tego typu źródłach tak, by można było uznać efekty pracy za wiarygodne stwierdzenia, a nie tylko czcze przechwałki, jakim to wspaniałym narodem jesteśmy (tylko jakoś dziwnie przez ostatnie 300 lat wszyscy kopią nas bezkarnie w d…).”

- Chyba nie zauważyłeś, że ten blog jest efektem takiej właśnie pracy. Rozumiem, że jeśli badając to samo dojdę do innych wniosków niż ogólnie przyjęte, to znaczy, że nie badałem i mam badać aż do skutku? Coś mi się szkoła przypomina :).

„Całość tekstu robi więcej krzywdy niż pożytku, będąc w najlepszym razie pseudonauką (polecam sprawdzenie definicji nauki, paranauki i pseudonauki; może być nawet na polskiej wikipedii, akurat te definicje są tam poprawne), jeśli nie zwykłym bajaniem w celu zabłyśnięcia.”

- odnośnie definicji z podręczników i Wikipedii odsyłam do pierwszego postu na blogu (tego o WTC).

„Niestety wielu jest piszących, którzy mylą „wydaje mi się” i „wiem to na pewno”, a zbyt mało tych, którzy naprawdę badają i szukają. Ale tak to już jest, że „historia badań na Słowianami jest historią rozczarowań”.”

- no to może napisz, co takiego wybadałeś i jak, bo napisałeś w tym długim poście jedynie opinie bez pokrycia merytorycznego (wygląda właśnie na typ: „wydaje mi się” i „wiem to na pewno”. Poczytaj inne posty, może historia badań nad Słowianami przestanie wtedy być historią rozczarowań.

„Autor zna kilka języków programowania, polecam mu więc studia nad matematyką, w szczególności dziedzinami mocno formalnymi: np. klasyczna geometria, teoria zbiorów, topologia, algebra abstrakcyjna, albo może bliższy informatyce rachunek lambda. Matematyka jak mało co uczy poprawności i precyzji rozumowań. Oczekując na rzetelne wyniki życzę cierpliwości i sił do metodologicznych bada”

W tej dziedzinie też daję radę :).

Poszukującym prawdy sława!

Taa, no to Pan wykrystalizował dokładnie to co mi się po głowie kołacze od kilku już lat, ale przede wszystkim polecam czytać dużo z prac genetyków SAMODZIELNIE. Proszę sledzić takie osoby jak:

Polako (forum biodiversity) / Davidski (pseudo blogowe na blogspocie))/ Tomatoes (nie wiem czy się David nie wk…, że wydaję jego „tajemnicę” ale to jego nick na Molgenie). Genetyka genealogiczna (głównie R1a i autosomalne porównania międzypopulacyjne na światowym poziomie - artykuł o Nim w Nature - http://www.nature.com/news/2010/101215/full/468880a.html)

Pan Dr Łapiński, czyli Lappa, to już czysta nauka i genetyka (w wersji amatorskiej, ale wielu naukowców słabiej się na swoich dziedzinach zna niż ten „amator”), bez zagłębiania się w Panslawizmy (podobnie zresztą jak, przynajmniej oficjalnie, Polako). R1a, podejście, podkreślam, ściśle naukowe - więc na pewno nie wda się w spekulacje o królestwie SIS. Świetne źródło jesli chodzi o datowanie poszczególnych mutacji R1a i wiązanie z nimi (już samodzielne) różnych etapów ekspansji z terenów Lechickich (corded ware, rydwany na podbój Azji i potem Indii, Nordic Battle Axe etc…) ;)

EastPole / Wiarus / Viraj (?! nie jestem pewien czy Viraj = EastPole) (najbardziej chyba zaawansowany „holistycznie” poster (tzn. równolegle historycznie / genetycznie i lingwistycznie) i jednocześnie absolutnie ni obawiający się bycia wyśmiewanym przez przedstawicieli „oficjalnej lingwistyki” na wielu forach. Najbliższy temu co Pan tu przedstawia, ale chyba jednak na daleko wyższym poziomie, polecałbym nawiązać współpracę, tudzież rozpocząć termin u mistrza ;)

Podkreślam, że EastPole jest przeciwnikiem teorii wspólnoty Bałto-Słowiańskiej, uważa, że nigdy nie była to wspólnota językowa (jest to wynalazek propagandy Niemieckiej).

Stare wpisy Wojewody na Forum Biodiversity, Woj nie włącza się w ostatnie dyskusje, bo chyba ma traumę po atakach hakerskich na AFB w 2013 i 2014r. i po utracie wpisów, w które włożył wiele pracy i wysiłku.

No i subskrybowałem bloga, będę czytać chętnie. ale koniecznie proszę więcej poczytać jeśli trzeba kilka linków podeślę, ale mógł się Pan juz z nimi zetknąć bo czasem coś u Pana Białczyńskiego wrzucałem.

Chyba w kolejnym poście wszystko udało mi się podlinkować, jak tam zacznie Pan czytać, to linki i linki z linków się „namnożą” gdyż na osoby ostujące na AFB zazwyczaj dają linki do opracowań, na któych opierają swe wypowiedzi.

W zastawie linków jest też blog Konstantego Borisowa, bardzo ciekawe porównania sanskrytu i J. rosyjskiego, polecam!

Nadal, niestety, jest silna tendencja u naszych wschodnich braci, do traktowania Rosji jako spadkobiercy Rusi i co dalej - jako „praslawniańskiej ojczyzny”, kompetnie ignorują Rosjanie fakty związane z wiedzą o R1a i o kulturach archeologicznych, które to wybitnie wskazują na tereny Lechickie jednak, jako na ojczyznę Słowian oraz „sugerują”, że to mogła być ojczyzna PIE (stąd wywędrowała we wszystkich kierunkach masa „mutacji R1a”, które potem rozwijały się na swoich już terenach

I tak np. rzeczone Nordic Bronze Age -> http://www.forumbiodiversity.com/showthread.php/13605-New-branches-of-R1a1a1-post-all-updates-here-plz?p=1147035&viewfull=1#post1147035

„The M458 in Scandinavia most likely comes from two main sources: Obodrite Slavic settlers on what eventually became the Danish islands, and Swedish Pomeranian migrants to Sweden, with names like Von Sydow or Von Below (note the ~ow ending, same as Russian ~ov).

I wouldn't call any of the R1a in Poland proto-Germanic. But the Polish Y2395+ might well be proto-Nordic Bronze Age.”

Hmmm… Ciekawe fakty przedstawione - ale nie widzę nijak związków przyczynowo-skutkowych. To, że polska Wikipedia w zakresie językoznawstwa jest beznadziejna, wiadomo chyba każdemu, kto się tym choć trochę zajmuje. To, że języki słowiańskie należą do najbardziej archaicznych (co nie znaczy, że najstarszych), też wiadomo chyba każdemu, nie da się temu zaprzeczyć (i słownikowo, i fonetycznie, i morfologicznie).

Ale twierdzenie, że w etymologii (słownikach) bazuje się na etymologii ludowej, jest dość naciągane. Można poznać przykłady?

Albo że część definicji etymologicznych jest wzięta z d… - które, przykładowo?

Podane przykłady (‚szpital', ‚hotel') - cóż, ktoś był leniem i podał najkrótszą możliwą historię bez wgłębiania się dalej (ale że są one zapożyczone, nie da się zaprzeczyć; ich rodzime odpowiedniki podałeś - ‚gospoda' itp.). To tak, jak gdyby przy haśle ‚car' podać tylko rosyjski źródłosłów. Podobnie często robi np. Długosz-Kurczabowa. Dużo ciekawszy jest słownik Borysia, albo nawet, mimo oczywistych wad, Bruecknera. A do Pokornego zaglądałeś?

Wydaje mi się, że miałeś pecha w szkole, i na historii, i na polskim. Albo że zbyt ufnie wtedy do nauczycieli i ich słów podchodziłeś. ;)

Czekam na odpowiedź - i pozdrawiam lingwistycznie! :)

Jeśli chodzi o mnie, to zapewne zbyt ufnie podchodziłem do tego co mówili.

„Ale twierdzenie, że w etymologii (słownikach) bazuje się na etymologii ludowej, jest dość naciągane. Można poznać przykłady?”

No napisałem w artykule, że my teraz „musimy” bazować na „źródłach”, ale kiedyś „żródeł” nie było, więc te pierwsze „źródła” powstały jako proces, który teraz jest odrzucany jako „etymologia ludowa”, a nie poparta „źródłami”.

Przykładów, o które prosisz tak teraz „znikąd” nie wyciągnę. Po prostu czasem się łapię za głowę, co za głupoty znalazłem i nie pamiętam już później, co to za głupoty były. Taki co mi do głowy na szybko przychodzi to to, że en:earth / de:Erde etymologia nieznana, a po arabsku Ziemia to Arda i ciężko to uznać za przypadek… Z ciekawostek, słowo „hotel” po hindusku znaczy dokładnie „restauracja niższego standardu” czyli to co u nas „gospoda” (bardziej się tam je niż śpi, ale spanie niewykluczone).

Również pozdrawiam!

Ale przecież to powinno być proste, zwłaszcza dla około-historyka - chodzi o czas i skalę roli kulturotwórczej Słowian w danej przestrzeni historycznej… także tej lingwistycznej.. Słowianie mieli ją lokalną (raczej nie szerzyli swojej kultury daleko poza zasięg zamieszkiwania, nie tworzyli imperiów ani nawet zorganizowanych wysoko państw, nie generowali postępu ani wynalazków) i raczej nie epatowali na zewnątrz czymś co ktoś inny mógłby przejąć. Stąd rola łaciny jako podstawy wielu języków…

I jeśli nasz przebogaty, finezyjny język z prostej linii pochodzi z Indii czy nawet wysp Seszele, to co z tego. Przynieśli go nasi praprzodkowie stamtąd i tyle… Stworzyli fajną kulturę która siedziała w lesie. (Ąle żeby nie było że to kultura gorsza niższa czy jakakolwiek… po prostu inna.. z innymi priorytetami ) i w lesie (mentalnie) nadal siedzi, wiec raczej nie oczekujmy rewolucji w przyszłości.. demograficznie też nie może się równać z dynamiką kultur afrykańskich i azjatyckich…

trudno oczekiwać, żeby wyraz szpital albo hotel miał źródłosłów słowiański skoro Słowianie nie znali tej instytucji…

tok rozumowania przyczynowo-skutkowego artykułu do wymiany..

Nie zrozumiałeś idei. Właśnie o to chodzi, że wszystko, co pochodzi z Ziem Słowiańskich jest ignorowane. Przyczyny są różne, ale skutek ten sam. Jeśli komputer wynajdziesz w Polsce, to zostanie to zignorowane i zapomniane, a jeśli ten sam komputer wynajdziesz w UK, DE czy USA to przed Tobą sukces. A nawet jak się wybijesz, to oficjalnie nie zostaniesz Polakiem :). Daleko nie trzeba szukać. Zrób sondę (w niesłowiańskim kraju) o narodowość Marii Curie Skłodowskiej, a się dowiesz o czym mówię. Nie wiem czy 5% ludzi odpowie, że była Polką. Za 500 czy 1000 lat, nasze prawnuki będą się uczyć, że była Francuzką, a mądre głowy będą miały na to setkę różnych „wiarygodnych” źródeł.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Bluźnierstwo przeciw pierwszemu przykazaniu Dekalogu, Życie duchowe, wewnętrzne, Teksty różne
Pierwsze przykazanie
Andrzej Pilipiuk Przeciw pierwszemu przykazaniu
Andrzej Pilipiuk Przeciw Pierwszemu Przykazaniu
ANDRZEJ PILIPIUK PRZECIW PIERWSZEMU PRZYKAZANIU
Pilipiuk Andrzej Przeciw pierwszemu przykazaniu
Andrzej Pilipiuk Przeciw pierwszemu przykazaniu 2
Andrzej Pilipiuk Przeciw pierwszemu przykazaniu doc
Pilipiuk Andrzej Przeciw pierwszemu przykazaniu
Pilipiuk Andrzej Przeciw pierwszemu przykazaniu
PIERWSZE PRZYKAZANIE KOŚCIELNE
PIERWSZE PRZYKAZNIE
Brad Thor Pierwsze przykazanie
24 Pierwsze państwa słowiańskie
pierwsze panstwa slowianskie, studia
Lingwistyka i Białoszewski(1), Rozrywka, FILOLOGIA POLSKA, FILOLOGIA POLSKA, PIERWSZY ROK - pierwszy
32 2 Pierwszy raz z Przyjacielem od zawsze

więcej podobnych podstron