* * * [Ilekroć odsuwam przestrzeń od lustra]
Ilekroć odsuwam przestrzeń od lustra
Pogrążam swą swobodę w utopii
Lgnę przechodząc dalej na drugą stronę
Jak Alicja w krainie czarów
Pozbawiam ten świat trosk i zmartwień
Nie ma jutra - carpe diem - szepczę
A szepcząc krzyczę - przeraźliwie krzyczę
Porzucając zgiełk tego świata
Mamrocząc sobie do ucha
Usypiam w swych ramionach
Chłonąc kolejne to stopnie nirwany
Odkrywając nową niepojętą drogę