Emails
Rozdział pierwszy: Początek
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Do: potterh81@m-magii.gov
Temat: Twój syn
Potter,
Doszły mnie słuchy, że Twój syn wyprawiał podejrzane rzeczy z moim pierworodnym. Żądam, abyś natychmiast z nim porozmawiał i położył temu kres. Imię Malfoyów nie będzie hańbione cielesnymi poczynaniami potterowskiego nasienia na moim niewinnym potomstwie. Masz trzy dni na odpowiedź, zanim wyślę Wyjca do Twojej rezydencji.
Z poważaniem,
D. Malfoy
***
Od: potterh81@m-magii.gov
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Twój syn
Malfoy,
Hę? O czym Ty mówisz? I skąd, na jaja Merlina, wytrzasnąłeś mój magoadres? Nie wzruszają mnie uprzejme pogróżki, zwłaszcza pochodzące od takiego Pufka, jak Ty. Niech zgadnę, zaaranżowałeś małżeństwo, bo sam nie mogłeś znaleźć dla siebie kobiety? I o którym synu mówisz? W razie gdybyś zapomniał, mam dwóch. Chodzi o Jamesa czy Albusa? Zanim przeciążysz dwie komórki mózgowe, lewitujące w pustej przestrzeni, którą nazywasz głową, jeden jest rudy, a drugi ma czarne włosy — jak ja.
Potter
***
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Do: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Re: Twój syn
Bliznowaty,
Cholernie dobrze wiesz, którego dzieciaka mam na myśli! Tego, który odziedziczył Twój ohydny wygląd, jak mu tam. Mój drogi syn, Scorpius, po tym, jak wlałem mu dwie krople Veritaserum do dyniowego soku powiedział mi, że on i Twój bliźniaczo podobny syn mają namiętny romans. Żądam, by to się skończyło, natychmiast! Nie chcę, by dobre imię Malfoyów było obrzucane błotem dla Twojej rozrywki! Jeśli nie zrobisz czegoś, by powstrzymać tę obrzydliwą znajomość, ja to zrobię!
Malfoy
***
Od: potterh81@m-magii.gov
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Naćpałeś własnego syna?!
Fretko,
Naćpałeś własnego syna Veritaserum? Powinieneś się za siebie wstydzić! Co za plugawy śmieć odurza swoje własne dziecko? Poczekaj, zapomniałem, do kogo to piszę… Zapytałem Albusa i przyrzekł mi, że nie wie, o czym mówisz. Wierzę mu. Uprzejmie zabierz swoje groźby i wsadź je sobie w swój arystokratyczny tyłek. I proszę, usuń mój magoadres, jak tylko dostaniesz tę wiadomość, bo nie pozwolę Ci więcej mówić źle o moich dzieciach.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Jesteś idiotą
Chłopcu, Który Spłodził,
Posłuchaj no, Potter, czyżbyś zapomniał o wszystkim, czego próbowali nauczyć Cię w szkole? Po Veritaserum nie da się kłamać. Gdybym był Tobą, dolałbym trochę tego do napoju Twojego syna i zapytał ponownie. Po co mój syn miałby mnie nabierać? Spędzanie czasu z Twoimi wspaniałymi teściami musiało namieszać Ci w głowie. Nie będę więcej prosić. Spotkasz się z moimi prawnikami, jeśli sytuacja szybko się nie rozwiąże.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Jesteś idiotą
Śmierciojadzie,
Malfoy, rób, co tam chcesz. Nie będę upajał eliksirami mojego syna tylko po to, by zakończyć jakiś urojony romansik, w który, jak utrzymujesz, są zaangażowani nasi synowie.
Rób, co uważasz za słuszne.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Gratulacje, dziadku
Dziadku Potter,
Właśnie zostałem poinformowany przez mojego syna, że niebawem zostanę dziadkiem. Być może zechciałbyś zapytać swojego raz jeszcze o ich zakazany romansik, zanim brudne pieluchy ponownie wylądują na Twoich roztrzepanych kudłach. Choć patrząc na to, z kim się ożeniłeś, prawdopodobnie już się do tego przyzwyczaiłeś. Cholera! Jestem za młody, by zostać dziadkiem, Ty dupku!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Cholera
Dziadku Malfoy,
Naprawdę Cię nienawidzę. Zapytałem mojego syna, o co chodzi z tym całym dziadkowaniem i w końcu zwierzył mi się, że jest w ciąży z Twoim synem. Jasny gwint. Zdajesz sobie sprawę, co powinniśmy zrobić, prawda? Albus mówi o przyszłym ślubie. Malfoy, oni mają tylko po siedemnaście lat! Są za młodzi, by być ojcami! Poczekaj, cholera! Oni obaj są mężczyznami, jak do diabła jest to możliwe? Czasami nienawidzę być czarodziejem.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Cholera
Potter,
To skomplikowane. Nie oczekuję na ich ślub ani na status dziadka. Mam tylko 37 lat, do cholery. Moja żona jest w swoim gabinecie i ryczy jak pierwszoroczniak z Huffelpuffu. Nie jest dobrze, zero seksu przez następne kilka tygodni. Dzięki, Potter.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Re: Cholera
Malfoy,
Nie obchodzi mnie, czy Twoja żona z Tobą śpi, czy nie. Ohyda. Myślisz, że masz źle? Ginny nie odzywa się do mnie, jakby to była moja wina! Przecież nie było mnie tam, nie pieprzyłem się z nimi! <westchnienie> Muszę iść, słyszę Albusa w ubikacji, wymiotuje.
Potter
Rozdział drugi: Do reszty obłąkana
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Do: potterh81@m-magii.gov
Temat: McGonagal jest do reszty obłąkana
Potter,
Właśnie dostałem magomail od McGonagall, dotyczący ślubu naszych synów i rodzicielstwa! Przysięgam, ten ciasny kok odcina jej przepływ krwi do mózgu. Zobacz, co mi przysłała!
Panie Malfoy,
Doszły mnie słuchy, że pański syn oraz Albus Severus Potter pobierają się miesiąc po zakończeniu szkoły. Poinformowali mnie, iż chcą zdać swoje owutemy wcześniej, niż w zaplanowanym terminie. Proszę zawiadomić swojego podopiecznego, że opuszczenie szkoły przed czerwcem jest wbrew zasadom. Nie posiadamy również dormitoriów dla przyszłego rodzica.
Dziękuję,
Dyrektorka, Minerwa McGonagall
Widzisz! Jakby mój syn jeszcze tego nie wiedział. To musi być wpływ Twojego szatańskiego nasienia. Scorpius nie jest taki głupi.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potter81@m-magii.gov
Temat: Re: McGonagall jest do reszty obłąkana
Malfoy,
Wiem, że McGonagall zrobiła się trochę dziwaczna w ciągu ostatnich 19 lat, ale ona temu nie zaradzi. Syn George'a, Fred, spełnił pokładane w nim nadzieje, jako następca swojego imiennika. Do tego, myślę, że ktoś mógł podrzucić jej za dużo cytrynowych dropsów. Oczywiście otrzymałem dziś ten sam magomail. Albus jest teraz w czwartym miesiącu. Do czasu, gdy dziecko się urodzi, zostanie jeszcze miesiąc do zakończenia szkoły. A teraz proszę, przestań mnie nękać, oglądam ciekawy mecz krykieta w TV.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Krykiet? Który kanał?
Potter,
Kto wygrywa? Czekaj, znalazłem kanał. Nonsens. Drugi zespół nie potrafiłby zagrać, nawet gdyby Sam-Wiesz-Kto we własnej osobie pojawił się i rzucił na nich Imperiusa. Dalej myślę, że quidditch jest lepszy. Tak czy inaczej, wracając do naszych synów, któregoś dnia dostałem sowę od Scorpiusa. Napisał, że Twój dzieciak chce mieć ceremonię w domu swoich dziadków. Mój jedyny dziedzic nie weźmie ślubu w tym śmiesznym, za przeproszeniem, domu Weasley'ów. Odpowiedziałem mu, że Malfoy Manor byłoby bardziej dystyngowane, a on na to, że cokolwiek będzie chciał Twój dzieciak, dostanie to. Proszę, porozmawiaj ze swoim synem. Nie dopuszczę, by zszargano imię Malfoyów, do cholery!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Krykiet? Który kanał?
Malfoy,
Masz telewizję?! Myślałem, że zawsze byłeś przeciwko mugolskim urządzeniom. Powinieneś odwiedzić Świętego Munga i przebadać głowę. To ani trochę do Ciebie nie pasuje! I nie, nie powiem Albusowi, że nie może mieć swojego nadchodzącego ślubu, gdzie tylko chce tylko i wyłącznie dlatego, że jego przyszły teść jest dupkiem. I masz rację, druga drużyna jest do niczego.
Porter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Jesteś wcielonym złem, Potter
Kolego przyszłego teścia,
Nie denerwuj się, ja tylko nie chcę, by mój syn brał ślub blisko domu, który w każdej chwili może się zawalić przy silniejszym wietrzyku. A już myślałem, że Ty i Twój syn przestaniecie być bezużyteczni i się ze mną zgodzicie. Nie ma żadnej potrzeby przysyłania Wyjca do Malfoy Manor. Moja żona prawie się zmoczyła, gdy to cholerne coś zaczęło skrzeczeć jak kot z przytrzaśniętym przez drzwi ogonem. Teraz muszę iść i zdjąć ją na dół z muru, na który właśnie się wspięła.
Malfoy
***
Do:boski-blondyn@magosiec.net
Od: potter81@m-magii.gov
Temat: Zaprosiłeś Goyle'a?
Malfoy,
Nie mogę uwierzyć, że właśnie omawiałeś z synem zaproszenie Gregory'ego Goyle'a na ślub. Postradałeś zmysły?? Nie pamiętasz, co się stało na siódmym roku? Pokój Życzeń, Przeklęty Ogień, ja ratujący Twoją dupę od przemiany w malfoyowego tosta? Gdzieś tam bije dzwon? Poza tym, on je więcej niż mała armia. Wiem, że płacisz połowę kosztów, ale czy zdajesz sobie sprawę, że z jedzenia nic nie zostanie, prawda? I nie, Albus NIE ZAŁOŻY ślubnej sukni. Nasi synowie to geje, nie dziewczyny.
Potter
***
Do: potter81@m-magii.gov
Od: blondamition@magosiec.net
Temat: Re: Zaprosiłeś Goyle'a?
Chłopcu, Który Zrzędzi,
Jest dobrym przyjacielem! Odczep się od niego. Przynajmniej nie odwrócił się ode mnie tak jak Crabbe.
Scorpius nie jest gejem! On po prostu ma skłonności do tej samej płci. Cóż, moja żona myśli, że wygląda fantastycznie w białej sukni. Moi rodzice nie wybrali jej dla intelektu, tak samo było pewnie z Twoją. Jestem zaskoczony, że poprzestaliście na trójce dzieci.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Re: Zaprosiłeś Goyle'a?
Fretko,
Mój syn nie jest gejem! Po prostu nie interesuje się tylko płcią przeciwną. Powtarzaj to sobie, Malfoy, a może w końcu uwierzysz. Kwestia Twojej żony to Twój problem, o którym nawet nie chcę słyszeć. Zanim ożeniłem się z Ginny, powiedziałem jej, że nie chcę więcej niż trójki dzieci. Zgodziła się. A co z Tobą? Boisz się mieć następne, a może Twój penis opadł po miodowym miesiącu? Porzuć temat mojej żony, to ja odczepię się od Twojej. A teraz muszę iść, Ginny posyła w moją stronę SPOJRZENIE i nienawidzi, gdy każę jej czekać.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Chyba mam nudności
Chłopcu Przerażony Porażką,
Nie mów źle o mojej żonie, Ty dupku! Wiem, gdzie mieszkasz i jak nudne jest to miejsce. Dostałeś darmowe wydanie Żonglera? A mój penis ma się dobrze, dziękuję. Nigdy nie będziesz wiedział, jak dobrze mogę go używać. Prędzej piekło zamarznie, Potter! Muszę iść, sowa właśnie przyleciała, a sądząc po wyglądzie listu — jest od Scorpiusa.
Malfoy
Rozdział trzeci: Imiona i skrzaty domowe.
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Nasza nowonarodzona wnuczka
Potter,
Twoja nienaturalna brzydota znowu się zreprodukowała. Moja jedyna wnuczka — o słodki Merlinie, zostałem dziadkiem zanim skończyłem 38 rok życia! — wygląda dokładnie tak, jak Ty. Podpisałeś pakt z diabłem, Potter?! Nonsens. Mimo tego jest słodkim, małym skarbem. Dlaczego nie odziedziczyła wyglądu po mojej rodzinie? Wiesz, platynowowłosi są bardzo atrakcyjni. Bzdura. Dziewczynka. Dalej nie mogę w to uwierzyć. Moja żona znowu siedzi w gabinecie, lamentując gorzej niż ten paskudny duch w szkole.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Nasza nowonarodzona wnuczka
Malfoy,
Myślę, że jest śliczną, małą dziewczynką i wiem, że Ty myślisz tak samo. Czy to przypadkiem nie Ty płakałeś z wyraźnie tłumioną radością zaraz po tym, gdy się urodziła? Malfoy, nie sądzę, żebym widział Cię płaczącego tak bardzo od czasu wiadomo-której-łazienki na szóstym roku. Mimo to, muszę przyznać, że Cassiopeia to dość dziwne imię. Dam sobie rękę uciąć, że to Twój syn je wybierał.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Imiona
Potter,
Dla Twojej wiadomości: jej imię to gwiezdna konstelacja. Wiedziałbyś, gdybyś poświęcił trochę uwagi lekcjom astronomii. To tradycja, Ty ograniczony matole. Moje imię to konstelacja, Scorpiusa też, a teraz również i naszej wnuczki. Przynajmniej nie dostała imienia po Twojej teściowej. Byłbym wtedy zmuszony do targnięcia się na moje życie, używając zardzewiałego noża do masła.
Na genitalia Merlina! Ta myśl mnie przeraziła. Gdyby wybór należał do Twojego syna, równie dobrze mógłby ją nazwać Ginny!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Imiona
Malfoy,
Nigdy nie powiedziałem, że nie jest ładne, powiedziałem, że jest dziwne. I nie ma nic złego w nazywaniu dzieci po kimś innym. Wszystkie moje pociechy mają imiona po ludziach, których znałem. Moja mama, mój ojciec, Dumbledore i Snape. Tak czy siak, Albus dostał specjalne pozwolenie od McGonagall na wizytę za kilka dni. On i Scorpius ciągle mają miesiąc szkoły do końca roku szkolnego i obaj zapytali mnie, czy mógłbym zająć się Cassi do czasu, gdy skończą. Chcieli, by została ze mną i Ginny do ślubu w lipcu. To będzie dziwne — znów opiekować się noworodkiem. Kiedy James się urodził, myślałem, że upuszczę go, gdy trzymałem go pierwszego dnia, ale potem zdążyłem to opanować. Cholera! Już w pół do drugiej, muszę aportować się do Hogwartu.
Potter
***
To: potterh81@m-magii.gov
From: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Co?!
Potter,
Scorpius mi o tym nie wspominał! Muszę porozmawiać z tym chłopakiem. Przysięgam, od kiedy spotkał Twojego syna jego poziom IQ wyraźnie spadł. Dlaczego, na brudne gatki Merlina, moja wnuczka zostaje z Tobą i Twoją żoną? Jestem absolutnie przygotowany do tego, by zająć się własną wnuczką. Właśnie dostałem sowę od Scorpiusa. Kiedy go zobaczę, dostanie po głowie. Napisał mi, że bardzo kocha mnie i swoją matkę, ale nie czuję się w porządku prosić nas o pomoc w zajmowaniu się ich Cassiopeią. Jak on śmie! Skrzaty potrafią zajmować się dziećmi. Dlatego właśnie miałem Gogusia, by zmieniał pieluchy Scorpiusowi od razu po tym, jak się urodził. A tak w ogóle, GDZIE jest Goguś? Cholerny skrzat, pewnie znowu siedzi przy kuflu z kremowym piwem.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Co?!
Goguś? Nazwałeś swojego skrzata Goguś? Cóż, no... myślę, że wiem, gdzie jest. Eee, aportował się przed moim domem kilka godzin temu, prosząc o słówko ze Stworkiem i to była ostatnia rzecz, jaką słyszałem. Potem, kilka minut później usłyszałem jakiś łomot dochodzący z piwnicy i pozwól mi że powiem — nie chcesz wiedzieć. <dreszcz> McGonagall poraziła mnie lodowatym spojrzeniem, gdy zjawiłem się w szkole. Musiałem pomóc w kilku sprawach, zanim pozwoliła naszym dzieciom odjechać na weekend. Myślę, że jest mną zawiedziona, tyle że to nie moja wina. Wychowałem swojego syna tak dobrze, jak potrafiłem. Skąd mogłem wiedzieć, że czarodziej płci męskiej może zajść w ciążę, kwicząc jak prosię, przy pełni księżyca i planetach ustawionych w szeregu? Muszę iść, Albus właśnie zjawił się z Twoim synem i Cassi.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: <rzygam>
Muszę teraz rzucić na siebie Obliviate, wielkie dzięki. Goguś i Twój skrzat? Uprawiali seks? Dwa męskie skrzaty? Mój Boże, myślę, że zostanie mi uraz do końca życia. Po prostu... ble. Tak, ciąża czarodziejów płci męskiej jest bardzo rzadkim zjawiskiem. Nie jest szczególnie powszechna, ale zdarza się. Oczywiście myślę, że Twój syn planował to od początku. On zawsze był taki jak Ty. On nawet wygląda jak Ty! Poczekaj, właśnie przyleciała sowa. Co do cholery!? Potter! To głupie, narwane ptaszysko właśnie dostarczyło mi paczkę! W środku był ręcznie robiony golf od Twojej teściowej. Nie ma mowy, żeby moja wnuczka nosiła takie ohydne ubrania. Na litość Merlina, to jest pomarańczowe! Oh, żeby nazwisko Malfoyów tak podupadło... Boże, chyba muszę się położyć.
Malfoy
Rozdział czwarty: Ślub i Disney World
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Jutrzejszy ślub
Potter,
Widziałem listę gości. Twój dzieciak zaprosił Lunę Lovegood? Czy to nie ta stuknięta? Zbzikowana? Redaktorka "Żonglera"? Na zwiędłe jaja Merlina! Proszę, powiedz tej lasce, żeby ubrała się jakoś odpowiednio. Nie chcę, by ta ekscentryczna dziwaczka spacerowała po przyjęciu w jaskrawych kolorach. Słyszałem plotki o ślubie Twojego szwagra z Fleur.
A Longbottom? Jego też zaprosiłeś? Czy on nie jest teraz nauczycielem zielarstwa? Doprawdy nie mam pojęcia, jak został nauczycielem, nigdy nie był dość bystry w szkole. A, powiedz swojemu skrzatowi, żeby przestał tu przychodzić, robi mi się niedobrze, gdy jestem zmuszony słuchać jego i Gogusia. Brzmi to tak, jakby dwa dementory wysysały sobie nawzajem dusze.
Malfoy
***
To: boski-blondyn@magosiec.net
From: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Jutrzejszy ślub
Nie ma nic złego w Lunie czy Neville'u. Proszę, nie zaczynaj niczego na ślubie naszych synów. To ich czas, nie nasz. Poza tym, to był pomysł Albusa, by ich zaprosić. Słodki Jezu, widzę, że zaprosiłeś swoich rodziców... Dobrze wiesz, w co się to obróci. Artur i Twój ojciec będą się porażali spojrzeniami przez całą ceremonię, dotykając pewnie przy tym niezwykle ostrych i przedmiotów. Upewnij się, że trzymasz swojego ojca na smyczy. Po prostu staraj się nie robić widowiska, to są nasze dzieci. Cholera, muszę przewinąć Cassi, Al i Scorpius wyszli na jakieś przedślubne przygotowania.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Ał, moja głowa
Potter,
Muszę pamiętać, żeby nie pić tyle Ognistej Whisky na następnym rodzinnym zlocie. Głowa boli mnie tak, jakby usiadł na niej ten prostak Hagrid. Ledwie pamiętam cokolwiek po tym, jak nasze dzieci powiedziały "Tak, chcę", ale to nie mówi mi, dlaczego mój tyłek boli, jakby ktoś wepchnął do niego słup od latarni bez pomocy środków nawilżających. Co się, do cholery, działo? Czy po ceremonii była jakaś orgia, o której nie wiem? Na podarte gatki Merlina.
Malfoy
***
To: boski-blondyn@magosiec.net
From: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Ał, moja głowa
Malfoy,
Nie mam pojęcia, sam wypiłem za dużo. Wszystko, co pamiętam, to leżenie w starym pokoju Rona. Ktoś przyszedł się przyłączyć, myślałem, że to była Ginny. Mój tyłek również boli. Ginny nie odzywa się do mnie z jakiegoś powodu, może zrobiłem z siebie głupka i nie zdaję sobie z tego sprawy? <westchnienie> Muszę iść, Cassi się obudziła, opiekujemy się nią podczas miodowego miesiąca naszych synów w Disney Worldzie. Dlaczego dwóch czarodziejów chciałoby jechać tam na swój miodowy miesiąc? Chyba nigdy się nie dowiem.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Re: Ał, moja głowa
Potter,
Astoria za to jest dla mnie zimna jak lód. Nie wiem, co zrobiłem, ale mam nadzieję, że nie było to coś prostackiego. Honor Malfoyów i tak dalej, rozumiesz. Co to jest Disney World? Nie słyszałem wcześniej o tym miejscu. Jest bezpieczne dla dzieci? Ja nie wysłałbym ich tam, gdzie jest niebezpiecznie. Wszystko co wiem to to, że wybrali Amerykę na miesiąc miodowy. Nie wiem, dlaczego Ameryka, jest raczej męcząca i nudna. Nie ma tam nic do roboty... to znaczy, oni wszyscy mają broń! Potter! Dlaczego pozwoliłeś tam pojechać naszym dzieciom?!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Disney World
Malfoy,
To taki rodzaj turystycznej atrakcji. Nie byłem tam nigdy, ale gwarantuję Ci, że jest bezpieczny. Nie wierzę, że w Disney Worldzie mają broń. Nosi potoczną nazwę "Magicznego królestwa". Słyszałem raz plotki, że stworzył je stary czarodziej. Nie wiem, czy to prawda, ale osobiście na swój miesiąc wybrałbym Rzym albo Ateny, choć ja i Ginny byliśmy w Nowej Zelandii. Mój tyłek nadal boli.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Disney World
Potter,
Ciągle nie jestem zadowolony z tego, że pojechali do Ameryki, ale jeśli mówisz, że jest bezpiecznie i pozwoliłeś tam pojechać swojemu synowi, to spróbuję się nie martwić. Astoria i ja byliśmy w Paryżu, oczywiście za wszystko zapłacili moi rodzice. Piękne miejsce. W końcu mogłem zobaczyć, skąd pochodzą moi przodkowie. Przyjdę w ciągu godziny zobaczyć się z moją wnuczką, nie spędziłem z nią jeszcze wystarczająco dużo czasu i jakoś mi to nie pasuje. Zapytałem żonę, czy chce iść ze mną, ale spojrzała na mnie z pogardą, sapnęła, a potem zatrzasnęła mi drzwi do gabinetu przed nosem. Teraz wylewa łzy jak zepsuty kran. Naprawdę musiałem zrobić z siebie kretyna na ceremonii. Moja też dalej boli. Dziwne.
Malfoy
Rozdział piąty: Olśnienie
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Przyznaj się, Malfoy!
Ty irytujący dupku,
Co, na spocony tyłek Merlina, powiedziałeś Ginny? Przez cały czas, gdy byłeś w odwiedziny u Cassi, siedziała w sypialni. Nie widziałem jej tak wkurzonej, od kiedy przyznałem, że nowe dżinsy pogrubiają jej tyłek. Nie chcę tego robić, ale jeśli mi tego nie powiesz, zakażę Ci widywać się z Cassi.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Przyznaj się, Malfoy!
Czterooki,
O czym Ty, do diabła, mówisz, Potter? Nie rozmawiałem z Twoją żoną! Przyszła do salonu, rzuciłem tylko szybkie "cześć" i na tym się skończyło. Nie powiedziałem nawet słowa do dwójki Twoich szatańskich potomków. Byłem tam wyłącznie po to, by zobaczyć się z Cassiopeią, nic więcej. I nie ośmielisz się zakazywać mi widywania się z moją rodziną! Wiesz, że mam prawników. Powiedziałeś jej, że jej tyłek wygląda grubo? Oj, zły ruch, Potter.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec,net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Re: Przyznaj się, Malfoy!
Ty głupi łysolu,
Oczywiście, że jej to powiedziałem. Chciała prawdy. Jeśli nie chciała, żebym jej powiedział, nie zapytałaby o moją szczerą opinię. Cóż, coś ją zdenerwowało. To na pewno nie ja, byłem w toalecie. Przypuszczam, że będę musiał ją o to zapytać. <westchnienie> Muszę iść, ktoś dzwoni do drzwi.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Masz przerąbane u swojej kobiety
Głupotter,
Nie chcę słuchać tych głupot, Potter! Boże, przeklęte wizje! Muszę zamknąć oczy. Ble!
Nauczyłem się swego czasu, a dokładniej wtedy, gdy mój ojciec powiedział matce, że wygląda grubo, żeby nigdy nie robić takich rzeczy. On ciągle ma bliznę od broszki, którą trafiła go w głowę. A więc, kto był za drzwiami? Czy to Sam-Wiesz-Kto powstał z grobu, by dokonać aktu straszliwej zemsty? Eh, mam nadzieję. Poczekaj, nie mam, przecież moja wnuczka tam jest. Cholera.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosic.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Cholera
Ty zdeprawowany kretynie,
Właśnie rozmawiałem z Ginny i powiedziała mi, co się stało na ślubie. Wygląda na to, że w jakiś sposób ja i Ty... O mój Boże, starając się to napisać robi mi się niedobrze. W każdym razie, powiedziała, że pieprzyliśmy się w starym pokoju Rona. Nie wiem, jak mogłem zapomnieć o takiej rzeczy, poczekaj, to właśnie to o czym mi mówiłeś. Prawdopodobnie zablokowałem to wspomnienie, żeby chronić się przed traumą po tym spotkaniu. Cholera jasna! Nie mogę uwierzyć, że pieprzyliśmy się w pokoju Rona, w domu moich teściów! Cieszę się, że Albus i Twój syn nie wrócą wcześniej niż w następnym tygodniu. Ginny mówi, że to koniec z naszym małżeństwem, ale zachowa twarz dla Jamesa i Lily. Moje życie jest skończone. Mam nadzieję, że teraz jesteś zadowolony, Malfoy.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: CO?!
Ty paskudny kłamco,
Co?! Kłamiesz! Choćby i za milion lat nie tknąłbym Ciebie ani Twojego tyłka. Nawet wtedy, gdybyś był ostatnim człowiekiem na ziemi, a inną rzeczą do pieprzenia byłaby tylko Gigantyczna Kałamarnica! Zatrzymaj te okropne kłamstwa dla siebie, Potter. Idę zapytać swojej żony!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: CO?!
Malfoy,
Chciałbym to sobie tak po prostu zmyślić. Miałem właśnie pakować swoje bagaże, ale Ginny oznajmiła, że ona odejdzie i zamieszka z rodzicami. Powiedziała też, że będę mógł utrzymywać kontakt z dziećmi do czasu, aż James skończy dziewiętnaście, a Lily piętnaście lat, co nie pozostawia mi z nimi wiele czasu. <westchnienie> Przynajmniej mam Cassi, w każdym razie dopóki jej rodzice nie wrócą do domu. Chyba pójdę się napić.
Potter
Rozdział szósty: Tatusiowie
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Wizyta ojca
Potter,
Dzisiejszego ranka miałem przemiłą pogawędkę z ojcem. Mój tyłek i głowa ciągle mnie od niej bolą. Był mną rozczarowany, co za niespodzianka, jak bardzo zhańbiłem imię Malfoyów swoim pozamałżeńskim romansem i posiadaniem wnuczki, która nie jest czystej krwi. Jakbym mógł cokolwiek z tym zrobić. To przecież nie było tak, że Ty i ja spotkaliśmy się w zaciemnionej alei na szybki numerek. Byliśmy pijani! Nie pamiętam nawet, czy było dobrze, czy nie! Oczywiście TO było z Tobą, więc prawdopodobnie było najgorszym doświadczeniem w moim życiu. Oczywiście teraz wiem, co robiliśmy. Do tej pory widzę słaby zarys malinki na moim ramieniu. A już myślałem, że to ugryzienie jakiegoś robala... Cholera, Potter, nie zdawałem sobie sprawy, że jesteś w połowie wampirem.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Wizyta ojca
Malfoy,
Ble, Malfoy. Czy starasz się powiedzieć mi, że podobała Ci się nasza pijacka schadzka?
Łał, Twój ojciec musiał przetrzepać Cię mocniej, niż myślałem. Albus przysłał do mnie wcześniej sowę, pisze, że on i Twój syn bajecznie spędzili czas w Disney Worldzie. Oh, słodki Merlinie. Użył słowa "bajecznie"! Przysięgam, jeśli znów zacznie mówić źle o ludziach mugolskiego pochodzenia, przyjdę do Malfoy Manor i zniszczę Cię! A jeśli nie ja, to na pewno zrobi to Hermiona. Gadałem z nią i Ronem, przyszli dzisiaj. Spędziłem ostatnie cztery godziny na słuchaniu jej ględzenia o rozmowie z Ginny. Nie zrobiłem tego celowo! Zawsze wszyscy zrzucają wszystko mnie, jakby to była moja wina. No bo czy to moja wina, że nie potrafię się trzymać po napojach wysokoprocentowych? Muszę iść, Cassi właśnie się obudziła i trzeba ją nakarmić. Dlaczego czuję się, jakbym był matką?
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Ostatnio czuję się nie najlepiej
Potter,
Minęły dwa miesiące od naszego małego "romansiku", a teraz jestem chory. Niech to jasna cholera! Zaraziłeś mnie czymś! Musiałeś się tego nabawić od swojej żony! Słyszałem kiedyś plotki krążące po szkole o jej lekkich obyczajach! O słodki Merlinie! Nienawidzę chodzić do magomedyków, Ty dupku! Wymiotuję i boli mnie klatka piersiowa! Nie chcę więcej "rozmów" z moim ojcem, Potter! Wychodzę na kilka minut, żeby mnie sprawdzili, a jeśli zaraziłem się od Ciebie czymś paskudnym, przyprowadzę prawników! Zapamiętaj moje słowa!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Ostatnio czuję się nie najlepiej
Malfoy,
O czym Ty, na Merlina, mówisz? Nie mam żadnej choroby! Ginny też nie! Jeśli ktokolwiek ma chorobę przenoszoną drogą płciową, to Ty! Słyszałem plotki o tych orgiach Śmierciożerców. Podobno przekazywali sobie ciebie tak szybko, jak Amerykanie przekazują sobie własny idiotyzm. A mówiąc o chorobie, zacząłem czuć się wyjątkowo mizernie. O mój Boże! Jeśli przekazałeś mi coś i ja, nie wiedząc o tym, przekazałem to dalej Ginny, zabije mnie! W mordę. Nienawidzę Cię, Malfoy.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Spotkamy się w sądzie!
Potter,
Właśnie wróciłem od magomedyków i powiedzieli mi, że będę miał dziecko. TWOJE dziecko! Kurwa! Ty parszywy, kretyński, kochający mugoli dupku! Jestem za stary i za ładny, żeby utyć, a już zwłaszcza po Twoim demonicznym zapłodnieniu, Potter! Nie myśl, że się z tego wywiniesz! To niespotykane! Tylko mi nie mów, że pieprzyliśmy się jak świnie przy pełni księżyca, gdy planety ułożyły się w cośtam!
Wiesz, jak cholernie RZADKIE są ciąże czarodziejów płci męskiej?! Zaplanowałeś to, żeby upokorzyć mnie i nazwisko Malfoyów! Wiem, że tak zrobiłeś. Zobaczymy się w sądzie! I nawet NIE MYŚL o ucieczce, przyjdę zaraz, żeby Cię udusić!
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosice.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Spotkamy się sądzie!
Malfoy,
Ty co...? Jesteś pieprzonym kłamcą, właśnie tym jesteś, Malfoy! Nie ma mowy, żeby tak się stało. Ja TEŻ będę miał dziecko. Co do diabła, zmienialiśmy się, czy co... Potrzebuję myśloodsiewni! Nie, czekaj, nie chcę myśloodsiewni. Przeżywanie tego jeden raz było jak najbardziej wystarczające, wolę nie pamiętać. I nie przyjdziesz, Albus i Twój syn będą tu za kilka dni, a ja ciągle mam Cassi. Nie zamierzam umożliwić Ci wrzeszczenia i rzucania we mnie ostrymi przedmiotami, jeśli ona tu jest. Um, muszę iść, ja...
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Nienawidzę Cię, Potter
Potter,
Cóż, niezły bałagan. Obaj jesteśmy w ciąży i właściwie nawet nie mogę Cię pobić. Nawet jeśli Cię nienawidzę, Ty nosisz moje dziecko, a ja Twoje. Nie chcę znów rozmawiać z ojcem. Mój tyłek dalej boli od czasu naszej ostatniej "pogadanki". Jesteś wcielonym złem, Potter. Muszę iść. Nie sądzę, by łosoś z lodami czekoladowymi się ze mną nie zgadzały.
Malfoy
Rozdział siódmy: Jak to coś zamierza się ze mnie wydostać?
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Wyglądam, jakbym połknął Wielką Kałamarnicę
Potter,
Czy mówiłem Ci ostatnio, że Cię nienawidzę? Teraz wiem, jak czuła się moja żona, kiedy nosiła w sobie Scorpiusa. To wydaje mi się być zapłatą za cały ten czas, kiedy śmiałem się z jej humorków w zaciszu swego gabinetu . Ojciec nie był zadowolony z przebiegu spotkania. Oczywiście jedyna dobra rzecz z tego wszystkiego to ta, że tym razem nie mógł "dać mi klapsa". Matka mu nie pozwoliła, ale mimo to uciekłem, gdy tylko usłyszałem dźwięk zdejmowanego paska. Oznajmiła, że jeszcze nigdy nie widziała, by osoba w piątym miesiącu ciąży biegała tak szybko, jak ja. Zagroziła ojcu brakiem seksu i usunięciem penisa, jeśli tylko spróbuje mnie tknąć. Astoria zostawiła mnie i któregoś dnia dostałem papiery rozwodowe przez sowę. Tak jak myślałem, stara się zająć połowę majątku Malfoy Manor. Chyba zapuszczę korzenie na sofie i będę czekał na rozwój wypadków. To jedyne, co mi pozostało.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Wyglądam, jakbym połknął Gigantyczną Kałamarnicę
Malfoy, Twój ojciec ciągle daje Ci klapsy w TYM wieku? Przepraszam za to... HAHAHA! Na wielkie, erotyczne macki! Poczekaj, zanim powiem to mojemu staremu współlokatorowi! Dzięki za ubaw, Malfoy. A co do bycia ogromnym, to chyba zapomniałeś, że ja też jestem w piątym miesiącu ciąży. Bez podziękowań. Ginny też odeszła, ale oznajmiła, że poczeka z papierami do narodzin naszego dziecka. Mówi, że nie byłoby to dla niego dobre, cokolwiek to znaczy. Naprawdę nienawidzę być czarodziejem.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Erotyczne macki?
Potter,
Próbujesz mi coś powiedzieć, Potter? Zawsze wiedziałem, że brakuje ci piątek klepki, ale nie sądziłem, że masz tak dziwne fetysze. Zaczekaj, aż ja powiem MOJEMU staremu współlokatorowi o TYM! Ha! Mam Cię! Przyjdę do Ciebie w ciągu kilku godzin. Dawno nie widziałem mojej wnuczki, a w związku z tym mojego syna, chyba od kilku tygodni. Nie uprowadziłeś mojego syna, prawda, Potter? Mam prawników na służbie. Myślę, że narazie poleżę sobie trochę, kolana mi spuchły.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Erotyczne macki?
Malfoy,
To takie wyrażenie, Ty wstrętny durniu! Czy WYGLĄDAM na takiego, który ogląda coś takiego? Mój jedyny fetysz to szarooka blondynka z seksownymi cyckami. Um, dlaczego Ci to mówię? I czy ja własnie napisałem "cycki"? Cholerna, amerykańska telewizja. Oglądam ją na przemian z filmem ze ślubu naszych dzieci. <westchnienie>
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Nie oczekuję porodu
Potter,
Magomedyk właśnie wyjaśnił mi, jak będzie odbierany poród. Chyba będę krzyczał przez cały tydzień. Jako że żadnego z nas nie było na porodówce, gdy rodziła się Cassiopeia, nie miałem pojęcia, jak Twoje demoniczne nasienie urodziło naszą wnuczkę. Kiedy powiedział, jak to się odbyło, mój otwór, wiadomo który, zacisnął się, a mój Mały po prostu opadł. Od tego czasu nie miałem erekcji. Na jaja Merlina, jak TO jest możliwe?
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Nie oczekuję porodu
Malfoy,
Wielkie dzięki za podniesienie na duchu, Malfoy. Nie widziałem się w tym miesiącu z moim magomedykiem, planowałem pójść dzisiaj, ale teraz myślę, że zaraz się rozpłaczę. Bardzo Ci dziękuję. <chlipanie> No i obawiam się, że testy proktologiczne były złe. Cóż, teraz żaden z nas nie może się obwiniać za ciasny tyłek. Cassi się obudziła, więc muszę ją nakarmić i przewinąć. Mógłbyś pomyśleć o przeprowadzce z Albusem i Twoim synem tutaj, mogliby przynajmniej zająć się swoim własnym dzieckiem. Albo nie, wszystko co robią, to wychodzenie na miasto i pieprzenie. <westchnienie> Znów być siedemnastolatkiem... Stop, byłem prawiczkiem do dwudziestki. Moje życie naprawdę jest do dupy.
Potter
Rozdział ósmy: Nudzę się
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Nudzę się
Potter,
Siedzenie samemu w Malfoy Manor jest okrutnie nudne. Chyba tęsknię za bezustannym chichotaniem mojej żony. Nawet skrzaty domowe ledwie tu bywają! Jestem przynajmniej zadowolony, że te płci męskiej nie mogą zajść w ciążę, wyobrażasz to sobie? Na obwisłe cycki Merlina! Bycie w ciąży aż dziewięć miesięcy to koszmar. Nie widzę już mojego Małego i prawie nie opuszczam toalety. Moja piękna, lśniąca, biała, porcelanowa toaleta jest już prawie jaskrawożółta. Mógłbyś powiedzieć swojemu skrzatowi, by wyjął swoje genitalia z Gogusia przyszedł posprzątać dom? Zaczynam widzieć króliczki z kurzu, są dosłownie wszędzie.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Re: Nudzę się
Malfoy,
Przykro mi, że się nudzisz, ale jaki to ma związek ze mną? Wolę spokojną samotność niż hałasy trójki moich dzieci, wnuczki i zięcia. Od kiedy mój dom stał się hotelem? Wiem, że Lily musi zostać tutaj, dopóki jest niepełnoletnia, nawet w czarodziejskim świecie, ale James ma dziewiętnaście lat, a tylko siedzi w tych swoich obcisłych spodniach i starej, dziurawej koszulce, oglądając TV. Ciągle mu powtarzam, żeby zrobił użytek z tych pięciu owutemów, które udało mu się zdać, ale odpowiada mi, że ma wolne od myślenia. To raczej upokarzające, gdy Ron i Hermiona przychodzą z Rose i Hugo, a ja muszę zarzucać na niego prześcieradło, jeśli nie ruszy się z sofy. Myślę, że to stres spowodowany rozwodem moim i Ginny. <westchnienie> Jeśli zobaczę Gogusia, przekażę mu wiadomość, ale Lily mówiła, że on i Stworek uciekli. Nie wiedziałem, że skrzaty domowe mogą brać ślub. Cassi się obudziła i muszę się nią zająć. Byłoby miło, gdybyś przyszedł tu i przemówił do rozsądku swojemu synowi, żaden z nich mnie w ogóle nie słucha. Może nie powinniśmy pozwolić im wziąć ślubu w tak młodym wieku? Wszystko co robią, to wypady na miasto, albo przesiadywanie w domu i pieprzenie. Zastanawiam się nad znalezieniem prostytutki, która nie będzie zadawała pytań na temat ciężarnych czarodziejów.
Potter
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Re: Re: Nudzę się
Potter,
Mój syn nie słucha niczego, co do niego mówię, od kiedy zaczął swój zakazany romansik z Twoim dzieciakiem. Dlaczego myślisz, że mnie posłucha? Jeśli znajdziesz dobrą prostytutkę, bez-żadnych-pytań, daj znać. Zaczynam się rozczulać, nie pieprzyłem nikogo od czasu ślubu. Boję się, że jeśli szybko kogoś nie przelecę, mój Mały nie będzie już funkcjonował jak dawniej. Goguś uciekł z twoim skrzatem? Ktoś dosypał im czegoś do piwa kremowego i ja o tym nie wiem? Bardzo chciałbym wpaść z wizytą, bo nie widziałem swojej wnuczki od siedmiu miesięcy, ale ledwie docieram do toalety. Przeważnie potrafię poprawnie wycelować do muszli klozetowej. Sądzę, że w tym przypadku aportacja nie wchodzi w grę. Nawet jeśli wiem już, w jaki sposób urodzi się mój syn, niespecjalnie tego wyczekuję. Muszę iść, kotki z kurzu zaczynają siać zniszczenie.
Malfoy
***
Do: potterh81@m-magii.gov
Od: boski-blondyn@magosiec.net
Temat: Cierpię
Potter,
Jak dobrze wiesz, byłeś gdy rodził się nasz syn, mój tyłek boli. Przysięgam, czuję, jakbym toczył walkę z zatwardzeniem, a potem wydalił jedną z tych gigantycznych dyń. Cieszę się, że nie będę musiał już tak często korzystać z toalety. Jestem już w domu i patrzę, jak nasz syn śpi. Jeszcze go nie nazwałem. Mimo, że naprawdę nienawidzę Cię do żywego, to również Twój syn, dlatego chciałbym poznać Twoją propozycję. Jeśli powiesz, żebym nazwał go po kimś, zabiję Cię. Może nie zabiłem Dumbledore'a, ale bądź pewny, że zabiję Ciebie, jeśli wybierzesz jakieś głupie imię.
Malfoy
***
Do: boski-blondyn@magosiec.net
Od: potterh81@m-magii.gov
Temat: Byłem trochę zajęty
Nie było potrzeby spamować mojego konta linkami z erotycznymi mackami. Mówiłem Ci, to było tylko takie powiedzenie... Musisz być naprawdę znudzony albo jesteś bardzo sprośnym zboczeńcem, żeby tego szukać i mi wysyłać. Od kiedy nie mogłeś brać udziału w porodzie naszej córki, byłem zajęty. Nie mam pojęcia, jak nazwać naszego syna, nie wspominając o córce. Odetchnąłem z ulgą, że nie mogę karmić piersią. Mogłoby to wyglądać dziwacznie — dziecko ssące moją pierś. Nie, no co pan, panie posterunkowy, NIE JESTEM pedofilem, dlaczego pan pyta? <westchnienie> Jestem zmęczony. Pilnuję Cassi i naszej córki. Jedyna pociecha w tym, że Lily nie potrzebuje pomocy, gdy nie jest w szkole.
Potter
10