Komunikat Dowództwa Sił Powietrznych
Wydział Prasowy Dowództwa Sił Powietrznych informuje:
W nawiązaniu do artykułu "Katastrofa w pułku", który ukazał się na łamach dziennika "Rzeczpospolita" 15.05 2010 informuję, że:
1. Załoga potrafiła prowadzić korespondencję z wieżą po rosyjsku. Znalazło to potwierdzenie w toku prowadzonego śledztwa. Jak stwierdził Prokurator Generalny pan Andrzej Seremet w swoim oświadczeniu z dnia 29 kwietnia "(...)w świetle zebranych dowodów załoga miała uprawnienia do wykonania lotu, a jej członkowie przeszli niezbędne szkolenia. Z dokumentów wynika, że obaj piloci znali w wystarczającym stopniu język rosyjski(...)".
2. Lotnisko w Smoleńsku było wielokrotnie wykorzystywane jako docelowe dla delegacji udających się Katynia.
3. Prognoza pogody przygotowana dla załogi przed lotem potwierdzała, że przewidywane warunki atmosferyczne pozwolą wykonać zadanie lądowania w Smoleńsku (podstawa chmur 150 m, widzialność do 3000 m). Prognoza została opracowana w oparciu o dane przekazywane przez sieć GTS (Globar Telecommuniaction System). Warunki minimalne dla lotniska to: podstawa chmur 120 m widzialność 1800 m. Takie warunki minimalne posiadał dowódca załogi.
4. Załoga była doświadczona, posiadali wszystkie uprawnienia do lotów z najważniejszymi osobami na pokładzie samolotu Tu-154M, a dowódca załogi posiadał uprawnienia pilota doświadczalnego III klasy samolotu Tu 154M.
5. Załoga prezydenckiego Tupolewa była zgrana, dokładnie w takim składzie wykonała bardzo skomplikowaną misję na Haiti, podczas której przeprowadziła po 6 startów i lądowań, między innymi w bardzo trudnej sytuacji na lotnisku w stolicy Haiti. W układzie mjr Protasiuk, ppłk Grzywna i ppor. Michalak odbyli 21 wylotów, mjr Protasiuk i ppłk Grzywna - 27 wylotów, a mjr Protasiuk i ppor. Michalak wykonali ze sobą wspólnie 81 wylotów. Wielokrotnie odbywali także loty w składzie załogi Jaka-40.
6. Obecnie w 36 spltr. jest 3 pilotów Tu-154M uprawnionych do wykonywania lotów, w 2 posiadających uprawnienia dowódcy załogi.
7. Strona polska zrezygnowała ze szkoleń naszych lotników na symulatorach w Moskwie w kwietniu 2007 r., gdy Ministrem Obrony Narodowej był śp. Aleksander Szczygło. Brak symulatora lotów w pewnym stopniu zrekompensowany jest tokiem szkolenia. Został dostosowany do obecnych możliwości: są to między innymi loty szkolne, w których trenuje się sytuacje szczególne, zgranie załóg oraz obowiązkowe raz miesiącu treningi w kabinie.