Klose Alfred Katolicka nauka społeczna w zarysie


KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA W ZARYSIE

Alfred Klose

I. CZŁOWIEK W SPOŁECZEŃSTWIE

Założenie

Katolicka nauka społeczna stara się być pomocna w rozpoznawaniu właściwego kierunku postępowania w

momentach odznaczających się dużą niepewnością; chodzi tu o całościowy sposób widzenia społeczeństwa. Bycie

chrześcijaninem w społeczeństwie nacechowane jest zawsze troską o drugiego człowieka, o bliźniego - troską o jego

związki ze społeczeństwem. Społeczeństwo nasze jest tworem bardzo złożonym i skomplikowanym: jesteśmy

zawsze zależni od decyzji politycznych centrum, ale także od decyzji małych gmin, związków i wspólnot, z którymi

nie możemy się tak po prostu uporać. Katolicka nauka społeczna chce nam w tym pomóc; chodzi jej o umożliwienie

nam zrozumienia zależności społecznych i o ukierunkowanie naszych decyzji i zachowań według norm etycznych.

Powinniśmy być bardziej świadomi związku etyki ze społeczeństwem. Katolicka nauka społeczna stara się zwrócić

uwagę na to, co istotnie chrześcijańskie, na te zasady, które w objawieniu chrześcijańskim dotyczą sfery społecznej.

Katolicka nauka społeczna jest równie stara jak chrześcijaństwo, a nawet odeń starsza, jeśli uwzględni się zasady,

ustanowione już w Starym Testamencie. "Dziesięcioro Przykazań" przekazuje nam bowiem najistotniejsze

wskazania odnoszące się do naszej sytuacji społecznej. Ponadto katolicka nauka społeczna odwołuje się stale do

natury ludzkiej, a przez to również do stworzenia; jest zatem dla niej istotne, czy porządek społeczny jest zgodny z

prawem natury. Katolicka nauka społeczna stara się także zajmować stanowisko w jakże często bardzo trudnych

kwestiach systemu politycznego - zarówno w sensie lokalnym, jak i globalnym - w sprawach zagrożeń demokracji,

praw człowieka, a także w wielu innych sprawach, które dotyczą człowieka we współczesnym świecie.

Ogłoszone przez papieży encykliki społeczne są ważną podstawą dla katolickiej nauki społecznej. Ta jednak nie

zadowala się tylko oficjalnymi dokumentami; katolicka nauka społeczna żyje raczej we wszystkich tych

wspólnotach, w których działają katolicy. Na przykładzie listu pasterskiego ogłoszonego w Austrii, dotyczącego

spraw społecznych, i podobnego listu opracowanego w Stanach Zjednoczonych, poświęconego kwestiom

gospodarczym, widać, że chrześcijanie, zanim zostaną ogłoszone pisma biskupie zawierające określone zasady

postępowania, biorą szeroki udział w procesie kształtowania opinii. Wynika stąd, że wszyscy jesteśmy powołani do

twórczego współdziałania w nadawaniu kształtu nauce społecznej. Nauka sama w sobie nie jest tu jednak

decydująca, znacznie bardziej zachowanie chrześcijanina w społeczeństwie, jego stałe zaangażowanie we

wprowadzanie chrześcijańskich zasad postępowania. Katolicka, ewangelicka czy prawosławna nauka społeczna

niewiele różnią się w swych istotnych ustaleniach. Zawsze chodzi o wprowadzenie ogólnie uznanych

chrześcijańskich zasad postępowania.

Człowiek i społeczeństwo

Każdy człowiek może osiągnąć swoje naturalne życiowe cele jedynie w łączności ze społeczeństwem. Małe dziecko

zdane jest na pomoc swojej rodziny, młody człowiek potrzebuje pomocy wielu osób, zanim zajmie własne miejsce

w społeczeństwie, zanim zacznie działać samodzielnie. W nowoczesnym "społeczeństwie masowym" chodzi w

sposób szczególny o godność osoby; na bardzo wielu przykładach - m.in. niedoli uciekinierów i wypędzonych czy

okrutnego głodu w Afryce - widzimy, jak bardzo zagrożona i jak często naruszana jest godność ludzka, nieraz

człowiek pozbawiony jest nawet podstawowych warunków niezbędnych do realizowania swoich życiowych celów.

Autorytarne i totalitarne systemy polityczne lekceważą prawa człowieka. Dlatego katolicka nauka społeczna stara

się w szczególny sposób podkreślić ludzką godność, zabiega też o uznanie praw człowieka, nieustannie o jego

godności przypominając. Obecnie w większości krajów na świecie podstawowe prawa zagwarantowane są

przynajmniej w konstytucji; jednakże rzeczywistość polityczna wygląda oczywiście inaczej. Ciągłe naruszanie praw

człowieka, rejestrowane przez "Amnesty International" czy "Christian International Solidarny", spotyka się z

napiętnowaniem przede wszystkim przez Kościoły chrześcijańskie.

Przede wszystkim encyklika Redemptor hominis (1979) uwypukliła znaczenie pojedynczego człowieka i jego

godności jako osoby. Według niej chodzi rzeczywiście o każdego człowieka na naszej planecie; właśnie o każdego

człowieka w jego niepowtarzalnej rzeczywistości bytu i działania, świadomości i serca. Człowiek jest osobą, jest

niepowtarzalny, ma swoją własną historię życia; a pisze ją poprzez rozliczne więzi, jakie łączą go z innymi ludźmi (

14). Encyklika ta świadomie nawiązuje do istotnych wypowiedzi Vaticanum II, w szczególności zaś do Konstytucji

duszpasterskiej o Kościele w świecie współczesnym, zwłaszcza do tych jej fragmentów, które z jednej strony

pokazują sprzeczności tkwiące w człowieku i jego słabości, z drugiej zaś dążenie człowieka do życia na wyższym

poziomie. W ten sposób człowiek powinien zawsze znajdować takie warunki życia, w jakich może wypełniać swoje

istotne zadania życiowe i swoje "egzystencjalne cele", jak to powiedział Johannes Messner, wielki austriacki

nauczyciel katolickiej doktryny społecznej. Egzystencja oznacza bycie, prowadzenie życia w łączności ze

społeczeństwem. Bóg przed każdym człowiekiem stawia określone zadania, które tylko on może wypełnić; jeśli

człowiek ich nie wypełni, pozostaną jako niebyłe.

Każdy musi zająć swoje miejsce w społeczeństwie, musi działać w mniejszych i większych strukturach społecznych,

w rodzinie, we wspólnocie politycznej i kościelnej, ale także - w zależności od istniejących stosunków - działać w

stowarzyszeniach, w partiach, powinien pełnić funkcje polityczne i społeczne różnego rodzaju. Istotne jest, by

chrześcijanin brał udział w życiu społecznym, by czuł się współodpowiedzialny za dziedziny, które są obszarem

jego aktywności.

Prawa człowieka

Katolicka nauka społeczna stara się stale wskazywać na fakt, iż każdy człowiek ma niezbywalne prawa, związane z

jego ludzką naturą. W encyklice Pacem in terris ( 1963) papież Jan XXIII przedłożył znamienny katalog praw

człowieka. Pacem in terris mówi, że każdy człowiek jest osobą. Ma naturę wyposażoną w rozum i wolną wolę (9).

Istotę rzeczy stanowi prawo do życia i podtrzymywania go. Obejmuje ono "prawo do nienaruszalności ciała, jak i

odpowiednie środki do utrzymania godnego poziomu życia. Należą do nich: pożywienie, ubranie, mieszkanie,

wypoczynek, opieka lekarska i inne konieczne usługi" (11). Jest to więc nowoczesne państwo opiekuńcze, które

musi zapewnić te prawa człowiekowi. Do tego dochodzą jeszcze prawa moralne i kulturowe. Człowiek powinien

być "wolny w poszukiwaniu prawdy" i "mieć prawo do wypowiadania własnych poglądów przy zachowaniu zasad

porządku moralnego i dobra ogółu oraz do wykonywania zawodu" ( 12). Wolność religii, prawo do swobodnego

wyboru stanu cywilnego, prawa rodzicielskie, prawa w sferze gospodarczej, prawa do warunków pracy godnych

człowieka i prawa kulturalne podkreślone zostały w tej encyklice w sposób szczególny. Prawo do pracy podniesione

zostało głównie w encyklice Laborem exercens (1981).

Z tego wszystkiego wynika jasno, że katolickiej nauce społecznej nie chodzi tak bardzo o prawa formalnie

określone, ale o takie ukształtowanie rzeczywistości społecznej w poszczególnych państwach, aby człowiek mógł

aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym w tych dziedzinach, w których chce działać.

Pacem in terris podkreśla bardzo wyraźnie także dalsze prawa, które mają dzisiaj szczególne znaczenie z uwagi na

przemiany zachodzące na całym świecie, a szczególnie na przebudowę gospodarki na Wschodzie. Człowiek

powinien móc "podejmować przedsięwzięcia gospodarcze ze świadomością własnej odpowiedzialności", mieć

prawo do prywatnej własności, to ostatnie jednak przy uwzględnieniu jego funkcji społecznej. Prawo do zrzeszania

się powinno gwarantować prawdziwą wolność w tworzeniu różnych związków; prawo do migracji w ramach

danego państwa powinno być ogólnie dostępne, podobnie jak prawo do emigracji i imigracji w skali

międzynarodowej, jeśli przemawiają za tym słuszne powody (20-25).

Katolicka nauka społeczna świadoma jest również tego, że w dzisiejszym świecie niedola uciekinierów i

wypędzonych może być przezwyciężona tylko wówczas, kiedy kraje silniejsze pod względem gospodarczym będą

gotowe do przyjmowania ludzi, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę. Istotne są prawa polityczne, szczególnie

mocno podkreślone w encyklice Pacem in terris.

Z godności osoby ludzkiej wynika prawo do "aktywnego uczestnictwa w życiu publicznym i przyczyniania się do

wspólnego dobra obywateli" (26). Encyklika Pacem in terris zestawia jednak te prawa z odpowiednimi

obowiązkami. I tak, prawo człowieka do życia związane jest z obowiązkiem człowieka do stworzenia życiu - w

miarę możliwości - warunków do samodzielnego utrzymania. Ludzie muszą żyć we wzajemnym szacunku i

tolerancji wobec siebie. Prawa człowieka zostaną zachowane tylko wówczas, jeśli zgodzimy się oprzeć własne

postępowanie wobec innych tylko na tych zasadach, na jakich oni powinni oprzeć swoje postępowanie wobec nas.

To jest ta "złota reguła", wyrażona już w przesłaniu Ewangelii; każdy powinien traktować drugiego tak, jak chciałby

być przez niego traktowany.

II. NAUKA SPOŁECZNA Z CHRZEŚCIJAŃSKIEGO PUNKTU WIDZENIA

Przesłanie Kazania na Górze

Podkreślając rolę pokrzywdzonych i pozbawionych praw, Kazanie na Górze przekazuje pewne radykalne przesłanie,

skłaniające do przewartościowania tradycyjnych postaw. Uznanie dla skromności, prostoty i umiłowania pokoju,

występujące w Ewangelii, zyskuje dzięki Pawłowi istotne uzupełnienia w późniejszej chrześcijańskiej myśli

społecznej. Człowiek nie jest istotą "pozostającą w niewoli żywiołów tego świata" (Ga 4,3), ale powołaną do

podejmowania decyzji, a przez to do społecznej odpowiedzialności.

Dopiero zrozumienie chrześcijańskiego obrazu człowieka pozwala na sensowne rozwinięcie nauki społecznej,

opierającej się na naturze ludzkiej, a przez to też określającej specyficzne wartości chrześcijańskie. To właśnie ów

tok myślenia, wynikający z Kazania na Górze, zobowiązuje chrześcijańską naukę społeczną - na obszarze

katolickim, ewangelickim, prawosławnym - do zajęcia radykalnego stanowiska społecznego. Podnoszona stale przez

Jezusa troska o skrzywdzonych, zmusza nieustannie do wyboru na rzecz biednych tego świata; jest to rewolucja

miłości bliźniego, jakiej domaga się każda forma chrześcijańskiej nauki społecznej. Nie oznacza to jednak rewolucji

w sensie zniszczenia istniejących struktur ekonomicznych, ale nieustanny obowiązek zapewnienia ludzkiej

egzystencji odpowiednich warunków, obowiązek dzielenia się dobrobytem; każdy człowiek musi mieć szansę

urzeczywistnienia swych ważnych celów egzystencjalnych.

W liście św. Jakuba zostało wypowiedziane takie radykalne przesłanie, które nam uzmysławia ciężar

odpowiedzialności w społeczeństwie: "Teraz wy, bogacze, zapłaczcie wśród narzekań na utrapienia, jakie was

czekają. Bogactwo wasze zbutwiało, szaty wasze stały się żerem dla moli, złoto wasze i srebro zardzewiało, a rdza

ich będzie świadectwem przeciw wam i toczyć będzie ciała wasze niby ogień. Zebraliście w dniach ostatecznych

skarby. Oto woła zapłata robotników, źniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu

Pana Zastępów" (Jk 5,1-4).

Wartości podstawowe i główne zasady

Katolicka nauka społeczna występuje przeciw jednostronnemu myśleniu o polityce jako aktywności zmierzającej

jedynie do osiągnięcia jak największych korzyści; występuje przeciw "czystemu pragmatyzmowi"; określa

dokładnie wartości podstawowe, ludzkie i chrześcijańskie, które wynikają z właściwej interpretacji natury ludzkiej i

chrześcijańskiej Dobrej Nowiny. W naszych czasach szczególnie ważną wartością podstawową jest troska o

utrzymanie środowiska naturalnego. Pokój pozostaje wciąż w sferze życzeń, których jak dotąd, nie udało się spełnić

w żadnym okresie historycznym. Dyskusja polityczna powinna odbywać się zawsze w duchu szczerości; stanowi on

bowiem nie tylko wartość chrześcijańską, lecz także podstawową wartość wyznaczającą kierunek działalności

politycznej, oczywiście w ramach kultury politycznej, która na takie miano zasługuje. W ostrych dyskusjach

politycznych te wartości podstawowe stają się coraz bardziej widoczne. Były prymas Polski, kardynał Stefan

Wyszyński, na krótko przed śmiercią powiedział, że w obecnej sytuacji społecznej wciąż chodzi o te właśnie

wartości, składają się one bowiem na sprawiedliwy ład. Ostatecznie

prowadzi to do przekonania, że zadaniem polityki jest tworzenie ładu i że potrzebuje ona do tego nie tylko samych

narzędzi i środków technicznych, lecz także musi się opierać na pewnym określonym systemie wartości. Na tych

wartościach podstawowych katolicka nauka społeczna opiera swe zasady porządkujące czy pryncypia społeczne, do

jakich powinno się odwoływać społeczeństwo zorganizowane w państwo; z jednej strony są one istotne dla małych

grup społecznych, z drugiej zaś - dla wspólnoty międzynarodowej.

Szczególne znaczenie przypada zasadzie pomocniczości. Oznacza ona stosunek większych wspólnot do mniejszych,

czyli na przykład państwa do gmin bądź rodzin. Większa Wspólnota musi wypełniać te zadania, które wykraczają

poza możliwości mniejszych. Natomiast państwo nie może mieszać się do życia rodzinnego, do uprawnień

wychowawczych rodziców, a także nie może wkraczać w dziedzinę kompetencji różnych mniejszych wspólnot. Ta

sama zasada obowiązuje w stosunkach między państwem a wspólnotami kościelnymi; te także mają swoje naturalne

prawa i zadania, które muszą wypełniać w poczuciu suwerennej odpowiedzialności. Pomocniczość oznacza też to,

że wszystko, co może załatwić pojedynczy człowiek czy rodzina, nie powinno być załatwiane przez większe

wspólnoty. W zasadzie pomocniczości chodzi bowiem o odpowiedzialność człowieka za samego siebie, co dla

chrześcijanina powinno być w pełni zrozumiałe; przecież właśnie chrześcijanin zdany jest stale na swą osobistą

odpowiedzialność. W akceptacji zasady pomocniczości chodzi także o odrzucenie państwa totalitarnego, które

chciałoby kontrolować wszystkie sfery życia. Encyklika Quadragesimo anno stwierdza w tym duchu, że każda

działalność społeczna, zgodnie ze swoją istotą i definicją, ma charakter pomocniczy; "wspomaga części składowe

całego społeczeństwa, nie wolno jej ich jednak rozdzielić ani wchłonąć" (79).

Wszystko, co zostało powiedziane na temat zasady pomocniczości, podkreśla rolę małych wspólnot w

nowoczesnym państwie demokratycznym; jest ono zainteresowane tym, ażeby rodziny, różne stowarzyszenia, grupy

pracownicze, wspólnoty parafialne, partie polityczne wypełniały swoje zadania jak najlepiej, a przez to przyczyniały

się do jak najbogatszego życia społecznego. Ostatecznie przecież pojedynczy człowiek może osiągnąć swe życiowe

spełnienie tylko wówczas, jeśli wszystkie małe wspólnoty podołają zadaniom podejmowanym dla wspólnego dobra.

Za dużo centralizmu państwowego niszczy wartości ważne dla dobra ogółu. Może się to stać nie tylko w państwach

totalitarnych, lecz także w państwach demokratycznych. Jeśli ingerencja państwa będzie sięgać zbyt daleko,

zwłaszcza tam, gdzie małe wspólnoty, takie jak gminy czy przedsiębiorstwa, mogą działać samodzielnie, wówczas

nasze możliwości działania zostaną ograniczone. Nadmierne zaś żądania stawiane państwu mogą spowodować, iż

nie potrafi się ono poświęcić zadaniom rzeczywiście mającym na celu dobro ogółu.

Zasada pomocniczości wymaga od państwa zapewnienia odpowiednich swobód jednostkom terytorialnym. Ważnym

następstwem prawidłowo pojętej zasady pomocniczości jest w związku z tym autonomia gminy. Jednocześnie

państwa powinny być też zrzeszone w większe regiony, zachowując swoją autonomię; powinny na przykład dążyć

do stworzenia państwa związkowego z autonomicznymi państwami składowymi. Szczególnie w sytuacji

zróżnicowanej struktury narodowościowej danego państwa konieczny staje się federalizm. Zasada pomocniczości

wymaga decentralizacji władzy państwowej, zwraca się przeciw każdej formie bezsensownej koncentracji władzy i

dostarcza racji dla autonomicznych dążeń poszczególnych części danego państwa.

Z punktu widzenia katolickiej nauki społecznej każda wspólnota ma własne wyobrażenie na temat dobra wspólnego;

tak więc członkowie rodzin, rodzice i dzieci, z całą pewnością mają wspólne interesy - składają się na nie

odpowiednie warunki mieszkaniowe, różne możliwości wykształcenia i inne potrzeby ważne dla harmonijnego

życia rodzinnego. Przed wspólnotą polityczną stoi wiele wspólnych zadań i celów: zagwarantowanie

bezpieczeństwa w danym miejscu, dbałość o właściwy porządek zabudowy, ochrona środowiska naturalnego oraz

wiele innych. W państwie związkowym zarówno na szczeblu centralnym, jak i na szczeblu lokalnym - istnieje wiele

zadań do wykonania, mających na celu dobro ogółu; nowoczesne państwo wypełniając je, gwarantuje

bezpieczeństwo społeczne swoim obywatelom, oczywiście w odpowiednim zakresie.

Zasada solidarności podkreśla odpowiedzialność wszystkich ludzi za siebie w rozmaitych instytucjach społecznych.

Obowiązuje ona zarówno w rodzinie, jak i w państwie, zarówno we wspólnotach politycznych, jak i religijnych, w

stowarzyszeniach i związkach, także w międzynarodowej wspólnocie. Nie istnieje człowiek, który nie pozostawałby

w łączności ze wspólnotą (Josef G. Cascales). Encyklika Laborem exercens szczególnie podkreśla solidarność ludzi

pracy. W Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II zawarte jest twierdzenie, że

człowiek został stworzony "nie do życia w odosobnieniu, lecz do wytworzenia społeczności" (32). Zasada

solidarności zobowiązuje członków wspólnot ludzkich do współpracy przy wykonywaniu wspólnych zadań. Jako że

jednocześnie należymy do różnych wspólnot, stoi przed nami wielostopniowy obowiązek solidarności. Także i w

tym względzie pierwszeństwo mają mniejsze wspólnoty, szczególnie zaś rodzina i wspólnota kościelna. Obowiązki,

jakie mamy wobec poszczególnych wspólnot, są oczywiście zróżnicowane; jednakże mogą powstać konflikty,

zwłaszcza w państwie autorytarnym i totalitarnym, lekceważącym prawa rodzicielskie. Często występują w nich

konflikty między obowiązkiem solidarności względem rodziny i względem państwa. Katolicka nauka społeczna

stale odwołuje się do świadomej odpowiedzialność, gwarantującej najlepsze decyzje w sytuacjach konfliktowych.

Zasadą społeczną o decydującym znaczeniu jest sprawiedliwość. Sprawiedliwość oznacza taki stan w

społeczeństwie, w jakim każdemu człowiekowi przysługuje to, co mu się należy. Ludzie są bardzo odmienni pod

względem swoich zainteresowań i zdolności, różne też są ich potrzeby. Obowiązuje jednak zasada równości. Prawa

w danym państwie muszą być z zasady równe dla wszystkich, powinny być one otwarte na działania zapewniające

realizację życiowych aspiracji wszystkich ludzi. Chodzi tu o sprawiedliwość społeczną. Sprawiedliwość musi być

uzupełniona o miłość społeczną. Nie ma tak doskonałego porządku państwowego, który by zupełnie uniknął

zagrożeń. Wręcz przeciwnie, "nowa kwestia społeczna" pokazuje, że ciągle pojawiają się warstwy marginalne,

których szanse życiowe stale są zagrożone. Tutaj wymagana jest pomoc charytatywna, ale także gotowość do

niesienia pomocy w ramach obowiązku wynikającego ze sprawiedliwości.

Każda wspólnota potrzebuje swoistych autorytetów. Z tego względu katolicka, nauka społeczna występuje przeciw

wszelkiej koncentracji władzy i jej nadużywaniu, żąda jednak uznania legalnego autorytetu. Wyraża to już Pierwszy

List św. Piotra. Piotr upomina, by z woli Bożej poddać się "każdej ludzkiej zwierzchności"; żąda również, by

"postępować jako ludzie wolni", nie zaś "jak ci, dla których wolność jest usprawiedliwieniem zła, lecz jak

niewolnicy Boga" ( 1 P 2,13.16).

W końcu chodzi o uznanie człowieka jako osoby. Chodzi o podkreślenie, że człowiek jest również celem polityki

społecznej, a społeczeństwo powinno być ukształtowane na miarę człowieka. Przez to wykluczony jest nie tylko

każdy totalitarny porządek społeczny, lecz także wykorzystywanie człowieka w interesie społecznym.

III. CZŁOWIEK I GOSPODARKA

Kwestia porządku

Zasada pomocniczości wymaga takiego porządku gospodarczego, w którym współdziałający w procesie

gospodarczym ludzie mają kształtujący wpływ na rozwój gospodarczy. Wymaga to porządku w sprawach własności,

zapewniającego prawo do własności prywatnej w dobrach konsumpcyjnych i środkach produkcji. Zadaniem

gospodarki jest zaopatrzenie ludzi w dobra i usługi niezbędne do zapewnienia im egzystencjalnych celów

życiowych. Gwarancje socjalne gospodarki powinny zapewniać odpowiednie wyrównanie w zakresie dobrobytu.

Sprawna rywalizacja powinna wyzwolić takie siły inicjatywne, które zagwarantują dostateczną produktywność

poszczególnych gałęzi gospodarki narodowej.

Encyklika Mater et magistra ( 1961 ) podkreśla pierwszeństwo indywidualnej inicjatywy w gospodarce. "W

dziedzinie gospodarczej należy uznać pierwszeństwo prywatnej inicjatywy poszczególnych ludzi, działających bądź

jednostkowo, bądź też w ramach różnego rodzaju zrzeszeń tworzonych dla osiągnięcia wspólnych korzyści" (51 ).

Ta sama encyklika wskazuje też na obowiązek czynnej ingerencji państwa, "aby zapewnić odpowiedni wzrost

dobrobytu, który by prowadził do rozwoju życia społecznego, a przez to także do pożytku wszystkich obywateli"

(52). Jeśli ta sama encyklika Mater et magistra podkreśla prawo i obowiązek pojedynczych ludzi do troski o siebie i

swoich bliskich, to pragnie przez to również zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę: każdemu należy nie tylko

umożliwić, lecz także ułatwić zarobkowanie. Taki punkt widzenia katolickiej nauki społecznej skłania do wyboru

polityki pełnego zatrudnienia, ale też do możliwie pełnego dostępu do wolnych zawodów. W tym sensie nie jest

usprawiedliwione restrykcyjne ustawodawstwo, mające na celu utrudnienie podjęcia zawodu. Gospodarka

potrzebuje dostatecznego przyrostu we wszystkich zawodach.

Gospodarka - sferą kulturalną

Gospodarka jest częścią naszej kultury; rozwój kulturalny jest możliwy tylko wtedy, gdy istnieją ku temu

odpowiednie warunki gospodarcze. Nowoczesna gospodarka potrzebuje różnych zawodów wymagających

odpowiednio wysokiego poziomu wykształcenia. W pewnym stopniu ludzie uczestniczący w procesie

gospodarczym muszą mieć choćby w głównych zarysach pojęcie o wielorakich zależnościach gospodarczych,

istniejących w skomplikowanej gospodarce narodowej. Przede wszystkim szansa włączenia szerszych warstw

pracowniczych do procesu współdecydowania i współdziałania w zakładach pracy może być w pełni wykorzystana

tylko przy odpowiednim poziomie kształcenia. Postęp gospodarczy może się w ten sposób słusznie wiązać z

postępem duchowokulturowym i społecznym.

Encyklika Octogesima adveniens (1971) stwierdza, że współdecydowanie i współodpowiedzialność za przyszłe

społeczeństwo ma znaczenie nie mniejsze niż ilość i różnorodność dóbr. W tym znaczeniu chodzi o pogłębione

stosunki międzyludzkie, rozpowszechnianie wiedzy, rozwój różnorodnych norm ludzkiego życia duchowego (41);

tym też naznaczony jest w istotny sposób rozwój gospodarczy.

Czynniki porządkujące i współdecydowanie

Rozpad komunistycznego systemu gospodarczego w krajach Europy wschodniej wyraźnie uświadomił, jakie

trudności powstają w społeczeństwie bez szeroko rozpowszechnionej własności. Radość z osiągnięć, klarowny

podział odpowiedzialności i tworzenie kapitału uwarunkowane są zdolnym do działania porządkiem własności

prywatnej. Encykliki społeczne podkreślają przede wszystkim społeczną funkcję prywatnej własności.

Encyklika Laborem exercens podkreśla z naciskiem, że katolicka nauka społeczna widzi owo prawo do prywatnej

własności w ramach wspólnego prawa wszystkich do korzystania z dóbr stworzenia. Nie wolno posiadać dóbr "bez

pracy"; wyraźnie występuje tu orientacja mająca na celu dobro ogółu (14). Encyklika społeczna naszego papieża

Sollicitudo rei sodalis (1987) w sposób szczególny podnosi kwestię znaczenia indywidualnej inicjatywy. Stwierdza

słusznie, że w dzisiejszym świecie prawo do inicjatywy gospodarczej często ginie wśród innych praw.

Doświadczenie uczy, że ograniczenie tego prawa paraliżuje ducha przedsiębiorczości, a przez to i "kreatywność

obywatela jako aktywnego podmiotu". Konsekwencją jest obniżenie się poziomu. W miejsce twórczej inicjatywy

własnej dochodzi do "pasywności, uzależnienia i poddania się aparatowi biurokratycznemu", który w rezultacie

prowadzi wszystkich do całkowitej zależności (15). Te dość wyraźne słowa pokazują nam, że dla papieża rola

przedsiębiorcy w wolnym porządku gospodarczym i społecznym jest nie do zastąpienia i życiowo ważna.

Szczególna troska papieża dotyczy krajów rozwijających się; właśnie tam w dużej mierze brakuje przedsiębiorczych

jednostek, zapewniających gospodarce wzrost. Patrząc od strony gospodarczej, właśnie stan średni ma szczególne

szanse na zapewnienie sobie samodzielnej egzystencji, a przez to do nadania indywidualnej inicjatywie, bardzo

ważnej roli w każdym społeczeństwie. Dzisiaj jest to widoczne szczególnie w krajach wschodnich.

Tak jak szerokie rozpowszechnienie własności może działać pobudzająco na gospodarkę, podobnie i postawienie na

ściślejsze współdecydowanie wyzwala istotne moce, pobudzające do bardziej ludzkiego kształtowania procesu

gospodarczego. Większa wiedza pracowników o przedsiębiorstwie, w którym pracują, może mieć pozytywny

wpływ na sukces gospodarczy. Przede wszystkim chodzi o kształtowanie prawdziwych wspólnot na terenie zakładu

pracy i przedsiębiorstwa.

Mater et magistra mówi nawet o konieczności "uczynienia z przedsiębiorstwa prawdziwej wspólnoty ludzkiej" (91).

Zaborem exercens mówi o obowiązku uświadomienia pracownikowi, że pracuje "we własnej sprawie" (15).

Zwrócenie uwagi na rolę współdecydowania jest ze strony katolickiej nauki społecznej wkładem do ogólnej

humanizacji społeczeństwa. Przy uwzględnianiu wszelkich różnic, jakie mogą wystąpić przy określaniu zasad tego

współdecydowania - zgodnie z potrzebami przedsiębiorstw, gałęzi przemysłu czy poszczególnych dziedzin

gospodarki społecznej - podstawowe życzenie jest ogólnie zrozumiałe. Oczywiście, współdecydowanie gospodarcze

nie może posunąć się tak daleko, że zagrożeniu ulegną ważne procesy decyzyjne przedsiębiorstwa. W kwestii

osobowej i społecznej żądanie współdecydowania zostało obecnie w wielu krajach uprzemysłowionych,

przynajmniej w pewnym wymiarze, urzeczywistnione.

Człowiek pracujący

Człowiek jest istotą powołaną do pracy; praca jest ściśle związana z godnością człowieka; człowiek nie tylko

przekształca przez pracę naturę, nie tylko dopasowuje ją do swoich potrzeb, ale także sam urzeczywistnia się przez

nią. Wskazują na to liczne dokumenty katolickiej nauki społecznej.

I tak w Konstytucji Gaudium et spes Soboru Watykańskiego II podkreśla się, że praca stanowi dla człowieka szansę

"praktycznego okazywania miłości bliźniego i wnoszenia swego udziału do dopełniania Bożego dzieła stworzenia."

Określone jest też dokładnie prawo do pracy (67). W encyklice Laborem exercens Jan Paweł II zwraca uwagę, że

praca jest ściśle związana z godnością człowieka. Człowiek urzeczywistnia się dzięki pracy, staje się poprzez nią

bardziej człowiekiem (9). W wypowiedziach oficjalnych szczególnie znaczenie przypisuje się również sytuacji

człowieka niepełnosprawnego. On też powinien mieć szansę pracy, nawet jeśli z punktu widzenia gospodarczego

ma to niewielki sens (22). Nieustannym pragnieniem katolickiej nauki społecznej jest nadanie podmiotowemu

charakterowi człowieka szczególnej wagi w życiu społecznym.

IV. ŻYCIE I ŚRODOWISKO

Za wszechstronną ochroną życia

Dla katolickiej nauki społecznej ochrona życia we wszelkich jego formach stanowi punkt zasadniczy. Człowieka,

jako istoty stworzonej na podobieństwo Boże, nie wolno ograniczać w jego prawie do życia. Masowe zabijanie nie

narodzonego życia coraz ostrzej jest potępiane przez Kościoły chrześcijańskie. Kościoły i inne chrześcijańskie

wspólnoty stają w obronie także tych ludzi, których życie jest zagrożone przez wojny domowe, wypędzenie i

prześladowania polityczne. To wszystko, jak już uprzednio wykazano, bierze się z koncepcji praw człowieka w

katolickiej nauce społecznej. Życie może także ulec zagrożeniu z powodu bezrobocia, przede wszystkim jednak z

powodu nieustannych katastrof głodu w Trzecim Świecie. Związane z tym problemy pozostają w centrum uwagi

katolickiej nauki społecznej.

Wzmożonej pomocy dla krajów rozwijających się domagają się zarówno encykliki społeczne, jak i inne

oświadczenia papieży i biskupów. Kościół katolicki na

równi z innymi Kościołami udziela znacznej pomocy krajom Trzeciego Świata. Encyklika Zaborem exercens

stwierdza, że obowiązek niesienia pomocy bezrobotnym odpowiada podstawowej zasadzie porządku obyczajowego,

mianowicie zasadzie wspólnego użytkowania dóbr, albo - mówiąc po prostu - prawu do życia i utrzymania ( 18). W

dokumencie De justitia in mundo rzymskiego synodu biskupów z roku 1971 został wyrażony sprzeciw Kościoła

wobec przerywania ciąży, dopuszczany na mocy ustawy, jak i - wobec wojny, ażeby stale podkreślać

nienaruszalność prawa do życia.

Zagrożenie środowiska człowieka

Obecnie życie nie tylko pojedynczych ludzi, lecz także sporej części ludzkości, a w dalszej przyszłości nawet całej

ludzkości, zagrożone jest przez wzrastające zniszczenie środowiska naturalnego, zniszczenie otoczenia, w jakim

żyje człowiek. Napomnienia autorytetów naukowych odniosły jak dotąd niewielki skutek. W większości krajów

świata w ogóle nie prowadzi się polityki ekologicznej podjętej z myślą o przyszłości, w innych z kolei jest ona

niewystarczająca. Starania międzynarodowych gremiów przyniosły jak dotąd tylko częściowy sukces. Papież Jan

Paweł II we wspaniałych przesłaniach określił dokładnie, na czym polega odpowiedzialność ludzkości za

stworzenie. Szczególnie dobitna była wypowiedź papieża w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1990 r. Papież

napomina, że musimy zmienić nasz styl życia, jeśli pragniemy właściwych rozwiązań; podkreśla przede wszystkim

konieczność pewnej skonsolidowanej akcji na płaszczyźnie międzynarodowej, akcji będącej jednocześnie wyrazem

solidarności z Trzecim Światem. Należy stworzyć światowy system administracji zasobami tej ziemi - jest to z

pewnością zadanie niesłychanie trudne. Musimy być świadomi, że zniszczenie środowiska na całym świecie

osiągnęło takie rozmiary, iż rozwiązania dotyczące przyszłości muszą być radykalne. Jeśli życie stale liczbowo

rosnącej ludności ma być bezpieczne w trzecim tysiącleciu, to musi wejść się na całkiem nową drogę w sferze

międzynarodowej współpracy. Papież wskazuje na to, iż brutalny wyrąb drzew w wielu krajach zagraża życiu

ludzkiemu w podobnym stopniu co straty niemożliwych do regeneracji surowców i energii. Ponadto chodzi o

usunięcie promieniotwórczych odpadów, co jest możliwe do wykonania tylko w skali ogólnoświatowej. Wielkość

tego problemu oznacza również szansę wzmocnienia przyjaznych stosunków między krajami.

Papież Paweł VI w swej wypowiedzi z okazji 25 rocznicy powstania Organizacji do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa

(FAO), wyraźnie wskazał na tę problematykę, a i później stale podejmował kwestie ochrony środowiska, jak choćby

w obecnie niezbyt docenianej encyklice Octogesima adveniens: Papież mówi w niej o nieprzemyślanym wyzysku

natury.

Jan Paweł II już w swej pierwszej encyklice Redemptor hominis poruszył problem środowiska. Wolą Stwórcy było,

aby człowiek był obrońcą natury, a nie jej wyzyskiwaczem. Właśnie ta encyklika, w której papież dobitnie

podkreśla niepowtarzalność i godność każdego człowieka, ukazała zgodny z naturą związek środowiska i

stworzenia. Punktem szczytowym stało się jednak orędzie papieskie w encyklice Sollicitudo rei socialis. Musimy je

uwzględnić, jeśli chcemy w pełni zrozumieć znaczenie Orędzia na Światowy Dzień Pokoju. W encyklice tej papież

stwierdza, że rozwój nie może odbywać się bez uwzględnienia wymagań moralnych. Istnieją zatem wyraźne granice

użytkowania natury. Panowanie powierzone człowiekowi przez Stwórcę nie jest żadną władzą absolutną.

Ograniczenie, jakie Stwórca sam od początku nałożył na człowieka, zawarte jest symbolicznie w zakazie: "Z

wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno

ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz" (Rdz 2,16-17). Pokazuje ono z dostateczną jasnością, iż z

uwagi na naturę poddani jesteśmy nie tylko prawom biologicznym, lecz także moralnym, których nie można

bezkarnie przekraczać (29 ff).

W Centesimus annus (1991) wskazano, iż człowiek korzysta dziś z zasobów ziemskich w sposób o wiele bardziej

nieumiarkowany i niezdyscyplinowany. Człowiekowi nie wolno ziemią samowolnie dysponować. "Zamiast

urzeczywistniać swe zadania jako współpracownik Boży w dziele stworzenia, człowiek usadawia się na miejscu

Boga i w końcu wywołuje przez to opór natury, która staje się bardziej tyranizowana przez człowieka niż

administrowana" (37).

Istotny związek na rzecz porządku pokojowego

Jan Paweł II cytuje świętego Franciszka, którego zwłaszcza młodzi ludzie szczególnie dzisiaj cenią i uznają za

ponadczasowego przedstawiciela chrześcijaństwa. W 1979 r. papież ustanowił go patronem obrońców środowiska.

Franciszek z Asyżu stanowi przykład postawy autentycznej i pełnej poszanowania dla integralności stworzenia.

Szerokość horyzontu

Franciszka z Asyżu obejmuje zwierzęta, rośliny, siły natury, słońce i księżyc. Papież powiada, że stanowi to dla nas

wezwanie, by w lepszy sposób poświęcić się problemom zapewnienia stworzeniu pokoju, czego nie można

oddzielić od pokoju między narodami.

Podobne rozważania nadawały również kierunek procesowi koncyliarnemu na rzecz sprawiedliwości, pokoju i

zachowania stworzenia, który jako przedsięwzięcie ekumeniczne, wychodząc wielokrotnie poza granice Kościoła

katolickiego, przyczyniał się do kształtowania świadomości. Należy mieć nadzieję, że z tego wielostronnego

zaangażowania, ale także z coraz mocniejszego zastanowienia się nad tymi sprawami w ramach katolickiej nauki

społecznej, pójdą dalsze impulsy w tym kierunku.

Właśnie mocne osadzenie w zasadach biblijnych stanowi to, co katolickiej nauce społecznej daje szansę na

Światowy Dzień Pokoju, przyjęcia jej przez inne Kościoły chrześcijańskie. Papież wskazuje, iż rozważania biblijne

lepiej naświetlają związek między ludzkim działaniem a integralnością stworzenia. Jeśli człowiek odstąpi od planu

Boga Stwórcy, spowoduje nieład oddziałujący w nieunikniony sposób na pozostałe stworzenie.

W księdze Ozeasza możemy przeczytać tę ponurą mądrość: "Dlatego kraj jest okryty żałobą i więdną jego

mieszkańcy, zarówno zwierz polny, jak ptactwo powietrzne, a nawet ryby morskie marnieją" (4,3).

V. BEZPIECZEŃSTWO I WOLNOŚĆ

Związek bezwarunkowy

Bezpieczeństwo i wolność pozostają w związku bezwarunkowym. Zatem bezpieczeństwo wobec prześladowania

politycznego istnieje tylko w państwach, które poważają prawa do wolności. W tym sensie należy rozumieć

bezpieczeństwo w powiązaniu z prawami człowieka. Ale także w dziedzinie gospodarczej okazuje się, że tylko te

państwa są w stanie stworzyć dostateczne możliwości pracy i zarobku dla możliwie wszystkich ludzi, które

wykazują system gospodarczy oparty raczej na gospodarce rynkowej, a zatem odznaczają się większą swobodą w

gospodarce. Są to też przeważnie te kraje, które gwarantują przynajmniej w pewnym stopniu dostateczne

zabezpieczenie socjalne. W państwach autorytarnych i totalitarnych gwarancje tego rodzaju nie istnieją. Katastrofy

głodu w Trzecim Świecie (i to przeważnie w państwach rządzonych autorytarnie, z niedostateczną infrastrukturą

administracyjną i gospodarczą), jak również zawodność totalitarnych systemów komunistycznych uczyniły ów

związek wolności i bezpieczeństwa szczególnie wyrazistym. Zabezpieczenie socjalne nie jest oczywiście w żadnym

kraju na świecie doskonałe, tak jak i żaden system polityczny nie może stawiać sobie takich wymagań. Katolicka

nauka społeczna opiera się na realizmie społecznym, przestrzegającym przed idealizowaniem. W tym znaczeniu

każdy system polityczny, względnie gospodarczy, potrzebuje korygującej siły miłości społecznej, a więc instytucji

charytatywnych. Nie ulega wątpliwości, że państwa oparte na gospodarce rynkowej, już ze względu na ich wyższe

osiągnięcia gospodarcze, mogą zagwarantować niezbędne zabezpieczenie społeczno-państwowe.

Sprawiedliwość społeczna

Państwo potrzebuje stabilizacji w tym znaczeniu, że poprzez dostateczne gwarancje socjalne osiągnie się stan

równowagi politycznej i społecznej. Wspomaganie tych żądań sprawiedliwości w ich ciągłym zabieganiu o

znaczenie stanowi wspaniały cel polityki państwowej. Kultura polityczna oznacza również taki stan stabilizacji

politycznej, jaki potrafi zagwarantować możliwie największy udział wszystkich ludzi w materialnych i

duchowych dobrach społeczeństwa zorganizowanego w państwo.

Encyklika Sollicitudo rei socialis pokazuje, że właśnie ta obustronna zależność skłania do szczególnej solidarności

w nowoczesnym społeczeństwie. Fakt ten musi być rozumiany jako zasadniczy system stosunków we

współczesnym świecie wraz z ich gospodarczymi, kulturalnymi i politycznymi czynnikami, i musi być przyjęty jako

kategoria moralna (38,39). Jako wynik takiej solidarności pojmować należy także współudział w systemie

politycznym, w procesie podejmowania decyzji politycznych. Dająca stale na nowo o sobie znać sprawiedliwość

społeczna musi być dostrzegana jako szczególne zadanie katolickiej nauki społecznej, tak właśnie rozumianej, i jako

zaangażowanie społeczne mające motywację chrześcijańską.

Nowoczesne państwo jest państwem socjalnym w tym znaczeniu, że rozbudowywuje systemy zabezpieczające na

wypadek trudnych sytuacji życiowych, takich jak wiek, choroba, bezrobocie, śmierć jedynego żywiciela, wypadek,

przede wszystkim zaś przez stworzenie systemu ubezpieczeń społecznych. W gruncie rzeczy nie chodzi o to, w

jakiej formie owe zabezpieczenia zostaną stworzone: istotne jest z jednej strony, by wynaleźć możliwie tak

zdecentralizowaną organizację, że oprze się ona centralizmowi państwowemu, z drugiej zaś strony, nie ulegnie

eliminacji własna dbałość o interesy.

Sprawiedliwość społeczna domaga się zatem, by owe zabezpieczenia następowały w taki sposób, że obowiązki i

sukcesy w tym systemie będą w miarę możliwości sprawiedliwe. Sprawiedliwość powinna być miarą

uporządkowanego społeczeństwa we wszystkich dziedzinach; sprawiedliwość społeczna stanowi szczególną formę

takiej właśnie sprawiedliwości.

Sprawiedliwość społeczna nie może pominąć żadnego człowieka: jednak w tym względzie nawet doskonałe

ustawodawstwo społeczne nie może zapewnić bezpieczeństwa na wypadek trudnych sytuacji życiowych; dlatego

wymagana jest dodatkowa pomoc socjalna, w razie gdyby zawiodły instytucje oparte na ustawowej sprawiedliwości

społecznej. Oznacza to więc rozmaite obowiązki dla Caritasu, rozumiane jako przykazanie chrześcijańskiej miłości

bliźniego.

Szczególnie ostro ocenia encyklika Populorum progressio ( 1967) wszelkie błędy systemowe na świecie, jakie

doprowadziły do zubożenia sporych mas ludności. Walka z nędzą to za mało; chodzi o "zbudowanie takiego świata,

w którym każdy, bez względu na rasę, religię i narodowość, mógłby żyć życiem prawdziwie ludzkim" (47).

Sollicitudo rei socialis wskazuje na rażące różnice, jakie występują w warunkach życia ludzi, a także na

posłannictwo Kościoła w służeniu, "w trosce o konkretne potrzeby ludzkie" (7).

Nowa kwestia społeczna

Kwestia robotnicza już od dawna pozostawała w centrum zainteresowania katolickiej nauki społecznej. Także i

dzisiaj sytuacja robotników w przemyśle i rzemiośle w wielu krajach nie jest jednakowa pod względem społecznym.

Obecnie na całym świecie również w krajach bogatych - występuje cały szereg grup ludzi znajdujących się w mniej

lub bardziej trudnym położeniu. Przedwczesne starzenie się powoduje wzrost liczby osób starych, wymagających

opieki; wysoka liczba niepełnosprawnych rośnie również z powodu nadmiernych obciążeń osób pracujących, do

tego dochodzą chorzy na aids, narkomani, więźniowie i zwolnieni z więzień. W wielu krajach dochodzą jeszcze

uciekinierzy i gastarbeiterzy. Mimo że te grupy różnią się od siebie, to wiąże ich to, że ogólnie dostępne środki

pomocy społecznej są niewystarczające, aby rozwiązać ich osobiste i społeczne problemy. Kościół w sposób

szczególny odczuwa tutaj swoje powołanie i czyni bardzo wiele poprzez Caritas, różne organizacje społeczne, a

także przez parafie i przez osobistą inicjatywę licznych chrześcijan. Katolicka nauka społeczna przypomina w tym

miejscu o roli miłości bliźniego w kształtowaniu ładu społecznego.

Ludzie zepchnięci na margines społeczeństwa żyjącego w dobrobycie często nie są w stanie przeżyć o własnych

siłach ani urzeczywistnić swoich egzystencjalnych celów życiowych. Do tego dochodzą jeszcze znaczne różnice w

zamożności - i to nie tylko między państwami, ale też między obywatelami tego samego państwa.

Mater et magistra podkreśliła ze szczególnym naciskiem nowe strony kwestii społecznej. Miara sprawiedliwości

powinna znaleźć zastosowanie nie tylko w regulacji stosunków między pracobiorcami a pracodawcami, lecz także w

kszałtowaniu relacji między poszczególnymi gałęziami gospodarki i różnie rozwiniętymi pod względem

gospodarczym regionami danego państwa; to samo odnosi się do całej ludzkości w ramach stosunków między

krajami rozwijającymi się i rozwiniętymi (122). Wychodząc od problemów rolnictwa, "obszaru pokrzywdzonego",

encyklika mówi o konieczności opracowania przyszłościowej wprowadza koncepcji polityki agrarnej (123).

Octogesima adveniens (1971) również kładzie nacisk na nowe problemy społeczne naszych czasów, zwłaszcza na

kwestie przeludnienia miast i ucieczki ze wsi do miasta. Nadmierne skupienie się mas ludzkich w aglomeracjach

miejskich przedstawione zostało jako coraz poważniejszy problem (8 ff). Dziś wiemy, że "megalopolis" może stać

się koszmarem, że miasta takie jak Mexico-City czy Kalkuta już teraz nie dają żadnej prawdziwej przestrzeni

życiowej, że nędza mas ludzkich w wielomilionowych miastach indyjskich i latynoamerykańskich jest źródłem

olbrzymich problemów społecznych. Octogesima adveniens mówi o "miastach-molochach". Niepohamowany

przyrost ludności w miastach towarzyszy rozwojowi przemysłowemu systemu gospodarczego. Godne człowieka

życie w mieście jutra musi stać się celem podstawowym: tutaj spoczywa prawdziwe wyzwanie dla rozumu

ludzkiego, dla jego umiejętności planowanego i celowego doskonalenia własnego świata (9,10).

Laborem exercens wskazuje na sytuację "wędrujących robotników", na wzrastającą ruchliwość pracobiorców na

całym świecie. Ludzie pracujący poza swoją ojczyzną - albo jako emigranci, albo jako pracownicy sezonowi - nie

powinni doświadczać żadnych krzywd w stosunku do rodzimej siły roboczej. Nie wolno nigdy wyzyskiwać

gastarbeiterów ani pod względem finansowym, ani społecznym (23).

Sprawiedliwość płacowa i szerokie ubezpieczenia społeczne

Kwestia sprawiedliwej płacy i kwestia bardziej ogólna - zapewnienia równowagi społecznej w znacznym stopniu

ukierunkowały katolickie myślenie społeczne. Sprawiedliwość płacowa wymaga, by część zapłaty odpowiadała

"części pracy niezbędnej do osiągnięcia społeczno-gospodarczej produktywności, stanowiącej cel społeczny

gospodarki" (J. Messner). Natomiast równowaga społeczna wymaga zachowania proporcji między wydajnością a

wynagrodzeniem przy obliczaniu wysokości zarobków. Laborem exercens podkreśla szczególnie prawo do pracy i

odpowiednich świadczeń socjalnych i kontynuuje przez to tradycję encyklik społecznych, od Rerum novarum

począwszy ( I9). O sprawiedliwości systemu społeczno-ekonomicznego i jego prawidłowym funkcjonowaniu można

mówić o tyle, o ile praca ludzka znajduje w nim słuszne wynagrodzenie. Encyklika znowu odwołuje się do

moralnego wymiaru porządku społecznego, do zasady wspólnego użytkowania dóbr. Dostęp pracobiorców do tych

dóbr jest możliwy dzięki wynagrodzeniu. Staje się ono równocześnie kamieniem probierczym sprawiedliwości

całego systemu ekonomicznego.

Główny nacisk kładzie papież na wynagrodzenie rodzinne. Poza tym encyklika wskazuje na różne świadczenia

socjalne na rzecz ochrony życia i zdrowia pracowników oraz ich rodzin. Godne podkreślenia są ubezpieczenie na

starość, urlopy i wystarczające przerwy na odpoczynek. W wielu krajach się o nich zapomina. Encyklika mówi ó

szeregu wymaganiach mających znaczenie dla ustalenia prawidłowego stosunku między pracobiorcą a pracodawcą.

Encyklika Centesimus annus uświadamia, że celem przedsiębiorstwa jest nie tylko osiąganie dochodu, lecz również

przekształcanie wszystkich pracujących we wspólnotę, "w różny. sposób dążącej do spełnienia jej podstawowych

potrzeb i równocześnie tworzącej szczególną grupę w służbie całego społeczeństwa". Ład oparty na gospodarce

rynkowej musi być połączony z godnością człowieka.

VI.ŁAD POKOJOWY - WEWNĄTRZPAŃSTWOWY I ŚWIATOWY

Związki pomiędzy pokojem wewnątrz państwowym i międzynarodowym

Doświadczenia historyczne uświadamiają nam, że wojny wywoływane są przeważnie przez kraje charakteryzujące

się albo autorytarnymi albo totalitarnymi strukturami rządzenia, albo też kraje wstrząsane kryzysami wewnętrznymi.

Państwa demokratyczne o ustabilizowanych strukturach nie skłaniają się ku wywoływaniu wojen. W ten sposób

rodzą się wielostronne związki między kulturą polityczną poszczególnych krajów i bezpieczeństwem pokojowym.

W swoim Orędziu na Światowy Dziej Pokoju 1991 papież Jan Paweł II wskazał na to, że uznanie godności ludzkiej

i jej praw stanowi istotny warunek ładu pokojowego. Zgadza się to z zasadami, jakie wyrażone zostały w ogólnej

Deklaracji Praw Człowieka Organizacji Narodów Zjednoczonych z 1948 r. i preambule Europejskiej Konferencji

Praw Człowieka z 1950 r. Papież rozwija w swym orędziu myśl, że zagrożenie wolności sumienia prowadzi

dotkniętego tym człowieka do buntu; zatem wszelka nietolerancja w poszczególnych krajach, objawiająca się w

odrzuceniu wolności sumienia, stanowi poważne zagrożenie dla pokoju. W encyklice Centesimus annus papież

podkreśla rolę Kościoła w obronie praw człowieka. W ten sposób wyraża się jego decydujący wkład w ład

pokojowy (47).

Pokój wewnątrzpaństwowy poprzez sprawiedliwe traktowanie mniejszości narodowych

W większości krajów na świecie występują mniejszości narodowe albo religijne. Są z tym związane różnorodne

konflikty, prowadzące do gwałtownych sporów, zagrażających nawet jedności państwowej. Katolicka nauka

społeczna dobitnie podkreśla konieczność respektowania praw człowieka, w odniesieniu szczególnie do mniejszości

narodowych.

W encyklice Pacem in terris każde "tłumienie siły życiowej i wzrostu" mniejszości potępione jest jako ciężkie

naruszenie sprawiedliwości (95). Rządy muszą się energicznie starać, "podnosić warunki życiowe mniejszości,

dokładnie rzecz biorąc dbać o to wszystko, co dotyczy ich języka, kultury, pochodzenia i obyczajów, jak również

przedsięwzięć i inicjatyw gospodarczych" (96).

Kościół katolicki w krajach dotkniętych tym problemem starał się nieustannie dążyć do wygaszenia konfliktów

narodowych i religijnych. Tak jak istotne jest zachowanie niezależności przez poszczególne narody w państwie

wielonarodowym, tak samo ważne wydaje się ostrzeżenie przed nacjonalizmem. W tym znaczeniu wypowiedział się

też słowacki kardynał Józef Tomko na forum parlamentu w Bratysławie w kwietniu 1991 r. Żywe poczucie

narodowe musi wiązać się z głębokim szacunkiem dla innych narodowości. Biskupi katoliccy Słowenii i Chorwacji

z naciskiem zwrócili uwagę na konieczność doprowadzenia do rozwiązania problemu narodowościowego na drodze

otwartego dialogu. Arcybiskup Alojzij Śuśtar z Lubljany przestrzegał przed stosowaniem przemocy, ta bowiem

musi doprowadzić do samozniszczenia.

Państwa składające się z wielu narodowości czy też państwa, w granicach których żyje wiele mniejszości

narodowych, powinny stworzyć zdecentralizowane, federalistyczne struktury, gwarantujące poszczególnym grupom

narodowym daleko idącą autonomię. A jeśli będzie tego wymagała sytuacja, powinny zaakceptować prawo narodów

do samostanowienia i zgodzić się na stworzenie nowych państw, zgodnie z zasadami wolności człowieka.

W tym znaczeniu Kościół katolicki i Kościoły ewangelickie z naciskiem popierały dążenia do autonomii krajów

bałtyckich i wyraźnie przyczyniły się do rozwoju tych krajów jako samodzielnych państw. Po latach ciężkich

prześladowań biskupi, jak zmarły w 1991 r. arcybiskup Stepanovicius z Wilna, wielokrotnie występowali w obronie

praw ich narodów. Odbudowa systemów demokratycznych w Europie wschodniej dokonuje się dzisiaj przy

znacznym współudziale Kościołów chrześcijańskich oraz osób odwołujących się do wartości chrześcijańskich.

Znamiennym przykładem jest tutaj Lech Wałęsa, a także słoweński premier Peterle.

Pokój społeczny jako cel polityki społecznej

Strajki i lokauty uderzają nie tylko w poszczególne przedsiębiorstwa czy gałęzie gospodarki, lecz także stanowią

czasami mają wpływ na możliwości rozwoju danej gospodarki narodowej. W swych skutkach jednak wielkie strajki

czy lokauty sięgają dalej niż tylko gospodarka. Strajki i lokauty prowadzą również do niepokojów wewnętrznych, a

tu i tam, jako dalsza konsekwencja, także do ograniczenia praw demokratycznych, a w końcu w swych skutkach do

zaostrzenia napięć w społeczeństwie. Dla zapewnienia pokoju społecznego decydujące znaczenie ma zarówno

harmonijny podział dochodu i majątku, jak i brak ostrzejszych sprzeczności społecznych. Zatem pokój społeczny

jest w końcu rezultatem długotrwałych starań w dziedzinie polityki społecznej. Musi być stale umacniany drogą

rokowań; zakłada nieustanną i możliwie ścisłą współpracę organizacji pracodawców i pracobiorców ze sobą i obu

partnerów społecznych z rządem. Pokój społeczny potrzebuje również długotrwałych starań, tylko one zapewniają

osiągnięcie harmonijnej struktury społecznej. System partnerstwa podmiotów społecznych, jaki zyskał na znaczeniu

w kilku krajach zachodnio-europejskich, jest tym rozwiązaniem, które być może będzie miało przyszłość. Także

encykliki Laborem exercens i Centesimus annus odrzucają walkę klas i wskazują na konieczność łagodzenia

konfliktów. Austriacki list pasterski ( 1990) pochwala partnerstwo socjalne. Dla katolickiej nauki społecznej stanowi

ono odpowiedź na hasła walki klasowej.

Międzynarodowy ład pokojowy

Myśl o pokoju jest mocno osadzona w chrześcijańskiej Dobrej Nowinie. Znajduje swój wyraz zarówno w

wezwaniu: nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5,39), jak i przykazaniu miłości bliźniego (Mt 5,43-48). W Kazaniu na

Górze Jezus wskazuje w sposób szczególny na łagodnych i pokój czyniących. W historii Kościoła katolickiego oraz

innych Kościołów chrześcijańskich, utrzymanie ładu pokojowego zyskiwało stale znaczenie wyjątkowe. Prawo

azylu w średniowieczu, funkcje rozjemcze papieży i biskupów były nieustanną próbą rozwiązania konfliktów na

drodze pokojowej. Poprzez naukę o wspólnym dobru katolicka nauka społeczna wydobyła to, co w społeczeństwie

wspólne, i określiła światowy ład pokojowy jako cel decydujący porządku międzynarodowego.

Nowoczesne ruchy pokojowe pozostają bardzo mocno pod wpływem wartości chrześcijańskich. Dynamika idei

pokojowych (Rudolf Weiler) jest możliwa w szerokim zakresie w specyficznie chrześcijańskim podejściu do ładu

międzynarodowego. W czasie Europejskiego Zgromadzenia Ekumenicznego Pokój i Sprawiedliwość w Bazylei w

maju 1989 r. analizowano zagrożenia pokoju w naszych czasach, również w kontekście niesprawiedliwości w

podziale dóbr i szans życiowych oraz wzrastających kryzysów środowiskowych. Od r. 1945 prowadzono ponad 100

wojen. Nawet jeśli groźba wojny światowej wydaje się być zażegnana, wojny regionalne stanowią źródło

bezmiernego cierpienia. Narody Zjednoczone nie zdołały dotąd zapewnić całkowitego bezpieczeństwa. W swej

wielkiej encyklice pokojowej Pacem in terris ( 1963) papież Jan XXIII wskazał na konieczność współdziałania

wszystkich ludzi dobrej woli w utrzymaniu pokoju. Pokój nie może zapanować między państwami i narodami, "jeśli

nie zamieszka on najpierw w sercach pojedynczych ludzi" (165). W Populorum progressio ( 1967) papież Paweł VI

podkreśla związek między rozwojem gospodarczym a obowiązywaniem ładu pokojowego. Rozwój jest nowym

imieniem dla pokoju: "Istniejące wśród narodów zbyt duże różnice w stosunkach gospodarczych i społecznych"

stale zagrażają pokojowi międzynarodowemu. Współpraca międzynarodowa na płaszczyźnie światowej potrzebuje

instytucji, które ją odpowiednio przygotują i nią pokierują (76, 78). Jesteśmy już na drodze do takiego ładu

pokojowego, ale jeszcze dużo potrzeba, by go osiągnąć.

Obowiązek solidarności między ludźmi dotyczy także narodów i międzynarodowej wspólnoty państw (48).

Centesimus annus domaga się, "by nigdy nie było wojny": wojna na długo pozostawia ślad gniewu i nienawiści,

utrudnia sprawiedliwe rozwiązanie problemów, które ją wywołały (52). Wojna w Zatoce Perskiej znowu wyraźnie

to uświadomiła. Rewolucyjne przemiany w Europie wschodniej, zachodzące od roku 1989 wymagają

zorganizowania na nowo stosunków międzynarodowych na szczeblu światowym. Państwa, które osiągnęły

samodzielność, muszą zostać zintegrowane w międzynarodową wspólnotę państw. Chodzi o polityczną i

gospodarczą kooperację między Zachodem a Wschodem o zasięgu światowym, przede wszystkim o wszechstronną

pomoc przy odbudowie systemów demokratycznych i gospodarki rynkowej w byłych krajach komunistycznych.

VII. MISJA KULTUROWA I PORZĄDEK KULTURALNY

Misja człowieka

Bóg polecił człowiekowi czynić sobie ziemię poddaną. Postęp kulturalny, jaki cechuje historię ludzkości,

marnotrawiony jest i hamowany nieustannie przez siły zniszczenia i siły ucisku, ze strony posiadaczy władzy

politycznej. Człowiek, podobnie jak i poszczególne części społeczeństwa, potrzebuje do swego rozwoju osobowego

odpowiednich warunków, takich jak pokój i bezpieczeństwo. Zadaniem państwa i wspólnot międzynarodowych jest

tworzenie tych warunków. Sam rozwój kulturalny spoczywa na pojedynczych osobach, różnych instytucjach i

jednostkach społecznych, którym państwo powinno zapewnić odpowiednie pole działania.

Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes pokazuje, że liczba mężczyzn i kobiet świadomych tego, iż są twórcami

kultury ich wspólnoty, jest coraz większa. Jeszcze bardziej wzrasta też poczucie autonomii i odpowiedzialności; ma

to wielkie znaczenie dla duchowej i obyczajowej dojrzałości ludzkości (55). Laborem exercens stwierdza, że

człowiek urzeczywistnia swoje panowanie nad ziemią przy pomocy swej pracy. Właśnie dlatego, że człowiek jest

podmiotem pracy, nie może ona być traktowana jak towar sprzedawany przez pracobiorcę pracodawcy (7).

Centesimus annus uwidacznia nam, jak bardzo pogląd taki prowadzi do wyobcowania człowieka: "Jeśli człowiek

zrezygnuje z uznania wartości i wielkości osoby u siebie samego, a także u innych, okrada się przez to z możliwości

cieszenia się z bycia człowiekiem" (41).

Szersze pojęcie kultury

Wszystko, co duch człowieczy wydaje na świat, ma siłę kulturowego wyrazu. W tym znaczeniu kultura obejmuje

nie tylko oświatę, sztukę, naukę, lecz także działalność gospodarczą, rzemiosło, przemysł i rolnictwo, również

dbałość o dom i ogród, w końcu zaś to wszystko, co wydajemy na świat w postaci osiągnięć duchowych i

obyczajowych. Tak więc kultura jest fenomenem kompleksowym: człowiek jest istotą kulturową w bardzo

pojemnym tego słowa znaczeniu. Decydującą sferą kulturową jest religia, inną bardzo ważną stanowi życie

polityczne.

Bardzo istotnym celem każdej polityki społecznej, zorientowanej na przyszłość, jest umożliwienie jak największej

ilości ludzi udziału w życiu kulturalnym. W tym znaczeniu chodzi o "minimum kulturowe", w podobny sposób jak o

materialne minimum egzystencjalne dla każdego człowieka. Człowiek jest w związku z tym zobowiązany do jak

najlepszego wykorzystywania swych sił, do wypełniania swego niepowtarzalnego zadania w tym świecie najlepiej

jak potrafi. A przez to - do starania się o "maksimum kulturowe" . Gaudium et spes mówi więc "o prawie do

kultury", o konieczności dania możliwie wszystkim ludziom szansy pełnego rozwoju ich życia kulturalnego (60).

W praktyce stale widzimy, jak rodzice dają z siebie wszystko, by zapewnić swoim dzieciom wykształcenie lepsze,

niż sami osiągnęli. Dążenie to, związane niejednokrotnie z wielkimi ofiarami osobistymi, musi być usilnie

wspomagane przez państwo. Chodzi o to, aby także rodzice mieli i czas, i siły do rozwoju kulturalnego.

Kultura polityczna

Polityka powinna być zawsze sferą kulturalną; powinna spełniać się w formach odpowiadających godności

człowieka. Dlatego należy odrzucić gwałt w politycznym procesie decyzyjnym. Także w określaniu własnych celów

polityka musi być świadoma wartości humanistycznych. Obecnie polityka wpływa w różnorodny sposób na życie

kulturalne. Między innymi poprzez politykę kształcenia, popieranie kultury, badań naukowych, oraz inne działania

składające się na dość rozgałęzioną politykę o charakterze kulturalnym.

Zagrożenie dla kultury politycznej encyklika Centesimus annus widzi w dążeniu państwa totalitarnego "do

wchłonięcia przez siebie narodu, społeczeństwa, rodziny, wspólnot religijnych i samych ludzi". Kościół ceni

demokrację. Jest ona możliwa tylko dzięki właściwemu rozumieniu człowieka - w państwie opartym na prawie

(45,46). Właśnie w tej encyklice szczególnie wyraźnie uwypuklone są związki między państwem a kulturą.

VIII.CHRZEŚCIJAŃSTWO JAKO SIŁA KSZTAŁTUJĄCA SPOŁECZEŃSTWO

Człowiek w społeczeństwie masowym dziś i jutro

Osoba, jak to opisuje encyklika Redemptor hominis, domaga się słusznych możliwości życiowych, niezbędnych

człowiekowi we wszelkich wspólnotach. Małe wspólnoty, jakże istotne życiowo, są nieustannie zagrożone w

ramach nowoczesnego społeczeństwa masowego. Już anonimowe dane, dotyczące licznych obszarów

wielkomiejskich, wykazują, iż tworzenie właściwych form życia jest trudne do zrealizowania. W tej sytuacji

Kościołowi przypada szczególna rola do spełnienia. Może on, wraz ze swoimi parafiami i w ramach licznych

organizacji i stowarzyszeń chrześcijańskich, wkroczyć na owe obszary i zaproponować ludziom, znajdującym się

nawet w niekorzystnych warunkach, bezpieczeństwo i możliwość rozwoju. Austriacki list pasterski wskazuje takie

właśnie drogi, występując w obronie kultury wartości, dnia świątecznego, właściwych form życia w rodzinach, ludzi

starych i w wielu innych kwestiach.

Doświadczenia w krajach Europy wschodniej, podczas wieloletniego panowania komunistów, wyraźnie pokazały,

że nawet Kościół prześladowany, ubogi pod względem materialnym i reglamentowany w swojej aktywności przez

państwo, dysponuje sporymi siłami do odbudowy i kształtowania życia wspólnotowego. Miklos Tomka stwierdza,

że religia i Kościół w krajach Europy środkowej i wschodniej miały i mają duże znaczenie, dużo większe niż

przewidywali marksiści i obrońcy teorii sekularyzacji. Religia i Kościół okazały się być stabilniejsze niż w Europie

zachodniej. Chrześcijanie przenikają z dużą intensywnością życie społeczne.

Chrześcijaństwo jest niezniszczalne

Ten fakt właśnie przeoczyli dyktatorzy komunistyczni: religia nie jest opium dla ludzi, jak nieprzerwanie nauczał

marksizm i leninizm, lecz życiową koniecznością człowieka, który musi po prostu oprzeć się na jakimś poglądzie na

życie, wychodzącym ponad nie, jeśli nie chce, by jego egzystencja wydała mu się z czasem bezsensowna. Biblia

wskazuje nam na obraz

człowieka, określonego przez ową niezniszczalną nadzieję na potężne "jeszcze nie", tę nadzieję, która wykracza

poza ziemską egzystencję. Na tym polegała również szansa chrześcijaństwa w krajach Europy wschodniej, że

potrafiły przeżyć czasy dyktatury komunistycznej.

Kościoły chrześcijańskie w krajach Europy wscho dniej, przede Wszystkim zaś Kościół katolicki, szukają dziś

nowych dróg: nie można bowiem nawiązywać tylko do czasów sprzed drugiej wojny światowej. Biskup pomocniczy

Budapesztu i sekretarz Konferencji Biskupów na Węgrzech, Asztrik Varszegi, zwrócił uwagę, iż chodzi o to, by

stworzyć nowe stosunki między państwem a Kościołem, gwarantujące Kościołowi wypełnianie jego zadań

ewangelizacyjnych, bez ograniczenia w postaci mieszania się do tego przez państwo. Chrześcijanie jawią się poza

tym jako lojalni obywatele, wykazujący inicjatywy we wszystkich dziedzinach życia: duchowych, kulturalnych, w

oświacie, kształceniu dorosłych, jak również w gospodarce. Chodzi też o to, aby w krajach Europy wschodniej

wykształcić osoby rzedsiębiorcze, nakłonić je do podejmowania ważnych zadań w różnych dziedzinach, aby

sprawdzali się jako przemysłowcy i rolnicy, jako i zarządzający i eksperci, aby dążyli do poprawy warunków

ekonomicznych swoich krajów.

Wspólne dobro przed interesem grupowym

Zdolny do funkcjonowania system polityczny musi starać się o wykonanie tych podstawowych zadań państwowych,

które podejmowane są dla wspólnego dobra. Polityka określana jest stale przez interesy grupowe: równowaga

interesów stanowi podstawowe zadanie każdej polityki, przede wszystkim w systemach demokratycznych. Tę

równowagę interesów musi cechować oddawanie pierwszeństwa dobru wspólnemu. Żadne państwo nie potrafi

wypełnić swych podstawowych zadań, jeśli w swych strukturach decyzyjnych kieruje się tylko interesem

grupowym. Dla nowoczesnego pluralistycznego społeczeństwa znamienna jest bowiem różnorodność interesów

grupowych. Coraz ważniejszym zadaniem Kościołów chrześcijańskich staje się dążenie do osiągnięcia kompromisu

w sytuacjach konfliktowych między państwem a społeczeństwem. Kościoły włączają się niejednokrotnie w

konflikty interesów, ażeby móc bronić słusznych racji. Encyklika Centesimus annus przestrzega przed

niebezpieczeństwem radykalizmu, który może zagrozić także systemowi demokratycznemu. Pojedyncze grupy,

reprezentujące postawy radykalne, mogą ciągle próbować narzucać innym swoje poglądy na temat tego, co jest

dobre.

Stosunek Kościoła i państwa musi być ożywiany przez ducha katolickiej nauki społecznej. Podkreśla ona

bezwarunkową konieczność, jaką jest państwo, nazwane przez Tomasza z Akwinu najznamienitszym wytworem

ludzkiego rozumu. Państwo to musi jednak uznawać wolność religijną i nie może ograniczać wspólnot

chrześcijańskich w wypełnianiu ich zadań. Centesimus annus w sposób szczególny podkreśla związek między

państwem a kulturą. Ten związek szczególnie widoczny jest w państwie demokratycznym; jest on możliwy jedynie

w państwie prawa, opartym o właściwe pojmowanie człowieka. Człowiek zaś jest drogą Kościoła, który stale ma go

na uwadze, tak jak i on wpisany jest w skomplikowany splot stosunków w nowoczesnym społeczeństwie. Państwo i

Kościół powinny, w myśl katolickiej nauki społecznej, współpracować ze sobą w interesie człowieka, a celem tej

współpracy ma być urzeczywistnienie zasady wspólnego dobra.

(Alfred Klose, Katolicka nauka społeczna w zarysie, Tarnów 1995)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Katolicka Nauka Spoleczna W Zar Nieznany
TEZY EGZAMINACYJNE, Katolicka Nauka Społeczna
KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA
Tezy na egzamin z biblii, Socjologia, Katolicka nauka społeczna i Myśl społeczna Jana Pawła II
KNS tezy rozwiązane, Katolicka Nauka Społeczna
Katolicka Nauka Społeczna - Skrypt, Skrypty (Administracja)
Tezy KNS, studia mgr, Katolicka nauka społeczna i myśl społeczna Jana Pawła II (wykład)
Katolicka Nauka Społeczna siudmy wykład
Katolicka nauka społeczna, KNS
Katolicka Nauka Społeczna piaty wykład 12 2009
KATOLICKA NAUKA SPOŁECZNA
Cheang Pierwotna Katolicka nauka społeczna państwo jako rabuś
KNS - tezy calosc, Katolicka Nauka Społeczna
IV. Najwazniejsze teksty spoleczne papiezy, T, katolicka nauka społeczna
Katolicka Nauka społeczna trzeci wykład 11 2009
Katolicka nauka społeczna skrypt

więcej podobnych podstron