ŚLUB JAKO ODPOWIEDŹ CZŁOWIEKA DANA BOGU
Trzeźwymi bądźcie i czuwajcie (1 P 5,8) - upomina Apostoł. Trzeba nieustannie narodowi te prawdy przypominać, a zwłaszcza narodowi, który rozpoczął swą wielką drogę wzwyż, ku tysiącleciu. Oto program zawarty w Jasnogórskich Ślubach. W górach się zrodził i w góry wysokie prowadzi. Woła teraz do was wszystkich naszym wezwaniem: w górę serca!
„Ślub, to jest świadomą i dobrowolną obietnicę uczynioną Bogu, mającą za przedmiot dobro możliwe i lepsze, należy wypełnić z pobudek cnoty religijności”. Ślub jest aktem pobożności, w którym chrześcijanin poświęca siebie samego Bogu lub obiecuje Mu dobry czyn. Wypełniając śluby, oddaje się więc Bogu to, co zostało Mu przyrzeczone i konsekrowane. Dzieje Apostolskie ukazują nam św. Pawła zatroskanego o wypełnienie ślubów, które złożył.
Ślub składany Bogu jest więc jakby osobistym aktem zawierzenia, oddania się Jego opiece, podporządkowania się Jego woli. Człowiek poprzez ślubowanie, czy to bardziej indywidualne, czy też społeczne oddaje się nie „czemuś” nieokreślonemu, ale „Komuś” osobowemu - Bogu w Jezusie Chrystusie, który go umiłował i samego siebie wydał za niego. To oddanie się Bogu w Chrystusie znajduje swoją konkretną realizację w oddaniu się osoby duchownej, zakonnej czy świeckiej Kościołowi - mistycznemu Ciału Chrystusa.
Za obietnicę daną Bogu, która została uczyniona świadomie, należy wziąć odpowiedzialność. Niejednokrotnie zdarza się, że człowiek nie dotrzymuje obietnic danych drugiemu człowiekowi. To samo tyczy się obietnic i ślubów danych Bogu. Nie każdy ma na tyle odwagi, aby tego dokonać. Nie każdy też pamięta o tym, co wcześniej ślubował, co Bogu przyrzekał. Należy w tym miejscu rozróżnić ślubowanie od przysięgi: przysięga to zapewnienie, któremu człowiek daje gwarancję realizacji, natomiast ślubowanie to wyrażenie najszczerszej woli dokonania czegoś, ale bez dania gwarancji na wypełnienie tego postanowienia. Dlatego tak istotna jest tu odpowiedzialność za takie decyzje.
„W wielu sytuacjach chrześcijanin jest wzywany do składania przyrzeczeń Bogu. Zawierają je chrzest, bierzmowanie, małżeństwo i święcenia. Chrześcijanin kierując się pobożnością, może przyrzec Bogu określony czyn, modlitwę, jałmużnę, pielgrzymkę itd. Wierność przyrzeczeniom złożonym Bogu jest przejawem szacunku należnego Boskiemu Majestatowi i miłości wobec wiernego Boga”.
Do ślubów i przyrzeczeń składanych Bogu należy podchodzić z wielką miłością i sumiennością. Stefan Kardynał Wyszyński w swoim nauczaniu przypomina nam o tej miłości:
Każdy z Was tu obecnych jest owocem wielkiej miłości Boga-Ojca, którą przelał On w serca rodziców Waszych. Tak powstało Wasze życie - najcenniejszy dar na tej ziemi. Zawdzięczasz życie Twoje Bogu i ludziom. Jesteś ich dłużnikiem. Dług swój masz spłacać wielką miłością ku Bogu i ludziom! Pomoże ci w tym zadaniu Kościół jako społeczność miłości nadprzyrodzonej, wspierać Cię będzie krzyż, Ewangelia i Ślubowania.
Bóg jako nieskończony Dawca Miłości oczekuje tej miłości od nas. Ale człowiek nie zawsze z miłością odpowiada na miłość Boga. Jako istota posiadająca wolną wolę może wybierać, choć nie zawsze słusznych dokonuje wyborów.
Prymas Tysiąclecia podkreślił tutaj, że człowiek jest dłużnikiem Boga i ludzi, bo im zawdzięcza życie. I choćby to powinno dać mu do myślenia. Duże znaczenie w kształtowaniu ludzkiego podejścia do życia ma Kościół - wspólnota, w której człowiek na nowo odnajduje siebie, swoje powołanie; wspólnota wiary, nadziei i miłości; wspólnota prawdy i modlitwy; i wreszcie wspólnota Ludu Bożego, który jednocząc się w modlitwie, pracy, bólu i cierpieniu, i - przede wszystkim - w miłości, oddaje Bogu należytą cześć i chwałę poprzez wypełnianie Jego przykazań, krocząc Jego ścieżkami i wypełniając złożone Mu śluby i przyrzeczenia. "Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon". Adoracja Boga, zanoszenie do Niego modlitw, oddawanie należnej Mu czci, wypełnianie przyrzeczeń i złożonych Mu ślubów są aktami cnoty religijności, które wchodzą w zakres posłuszeństwa pierwszemu przykazaniu.
Ślubować będziesz Bogu, że uszanujesz dary rozumu, woli i serca. Przyrzekniesz wielką sumienność i cierpliwość w pracy nad książką, by poznać całą prawdę: i tę z ziemi, i tę z nieba.
Ślubować będziesz Chrystusowi wierność krzyżowi i łasce płynącej z Jego ofiary. Czuwać będziesz nad tym, aby cale życie Twoje upływało w jedności z Kościołem uświęcającym. Nie pozwolisz, aby grzech oderwał Cię od Boga, skierował Cię przeciwko bliźnim.
Ksiądz Prymas dobrze wiedział, że program zawarty w Ślubach Jasnogórskich powinien znaleźć odzwierciedlenie w codziennym życiu religijnym Polaków. Tym bardziej, że po krótkotrwałym okresie odwilży politycznej można było się spodziewać ponownego nasilenia walki władz komunistycznych z Kościołem. Stąd wzięła się idea ogłoszenia Wielkiej Nowenny - dziewięcioletniej modlitwy przed Jubileuszem Tysiąclecia Chrztu Polski.
Wielka Nowennę Kardynał rozpoczął 3 maja 1957 r. na Jasnej Górze. Na kolejne lata wybrano dziewięć tematów pracy duszpasterskiej. Celem programu była odnowa ducha Polaków po latach wojny i okupacji oraz czasach stalinowskich. Naród został przygotowany do przeciwstawienia się kolejnym atakom komunistów, podjętym w celu ateizacji polskiego społeczeństwa.
Okażesz, droga Młodzieży, Bogu-Ojcu i rodzicom wdzięczność za dary ciała. Przyrzekniesz dziś, że uszanujesz te rady, nie będziesz ich marnować w lenistwie, nietrzeźwości, nieładzie uczuć, pragnień i czynów. Zachowasz czystość i skromność, trzeźwość i panowanie nad złymi popędami.
Śluby nie mają sensu, gdy są składane pochopnie, nieprzemyślanie, gdy brak odwagi, by je wypełnić. Często powodem niedotrzymania złożonych wcześniej obietnic jest zwykłe lenistwo. Trzeba czuwać nad tym, aby w prostocie serca, bez żadnego wyrachowania, umieć stanąć przed Bogiem i odpowiedzieć na Jego wezwanie. Czas poświęcony Bogu nigdy nie jest czasem straconym i wyda wspaniałe owoce. Należy tylko wykazać odrobinę dobrej woli, a Pan sam nam pomoże pokonać każdą trudność, każdą przeszkodę. Wystarczy tylko chcieć…
Cóż z tego, że powtarzamy słowa ślubów i przyrzeczeń, że są one przez nas odnawiane? Nic tak naprawdę nie wynika z tego dla naszej duszy, gdy w parze z odnawianiem ślubów nie idzie ich wypełnianie. Przecież człowiek z natury jest ambitny i nie lubi się kompromitować. Skoro z góry wiadomo, że wypełnienie czegokolwiek przerasta nasze możliwości - lepiej dać sobie spokój. A co dopiero mówić, gdy do naszej kompromitacji dochodzi obraza Bożego Majestatu...
Przecież Bóg stworzył człowieka z miłości. Wystarczy na tę miłość odpowiedzieć miłością i wszystko nabierze nowego sensu, nowego znaczenia. Narodzi się w nas nowy człowiek! Człowiek odrodzony w miłości Chrystusowej.
Nikt nie zapala pochodni i nie stawia jej pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciła wszystkim, którzy są w domu. (Łk 11,33). Zapaliliśmy wam pochodnię: Jasnogórskie Śluby! Nie stawiamy ich pod korcem, ale na świeczniku, na miejscu wysokim, czyniąc je programem całej pracy duszpasterskiej Kościoła w ojczyźnie naszej aż do milenium, aby wszyscy, z każdego miejsca i ze wszystkich stron, mogli zobaczyć ich światło. Aby światłość ich świeciła wszystkim, którzy są w domu: i tym w kraju, i tym w rozproszeniu, którzy "w domu" być nie mogą, ale są domownikami i dziećmi najmilszymi "Polskiego Domu" - ojczyzny naszej.
Śluby Jasnogórskie naprawdę stały się dla naszego narodu prawdziwą pochodnią! Pochodnią, która oświeca drogę do samego Boga przez Maryję, która przecież jest Królową Polski. Za Jej wstawiennictwem zanosimy do Boga nasze błagania i prośby. Ona zawsze nas wysłucha i uprasza potrzebne nam łaski. Dlatego za Kardynałem Wyszyńskim - tym, który „wszystko postawił na Maryję” prośmy naszą Matkę, Panią i Królową o dar wytrwania. Byśmy potrafili powiedzieć Bogu „Tak”, byśmy umieli pokornie oddać Mu nasze serca i nasze dusze. Pokora nie tylko urzeka samego Boga, ale dodaje nam wewnętrznego blasku. Dusza emanuje wówczas nieopisaną pięknością. Bóg najbardziej miłuje ludzi pokornych i tylko tacy ludzie naprawdę umieją odpowiedzieć Bogu „Tak”. Tylko tacy ludzie naprawdę potrafią służyć, oddawać się innym, dostrzegać obraz Stwórcy w Jego stworzeniach. Dlatego pozbądźmy się pychy i stańmy się pokornymi Jego dziećmi, a wtedy już On sam nam dopomoże.
Wielki to okres! By się doń godnie przygotować, by rachunek nasz dobrze wypadł, odnowiliśmy śluby Kazimierzowe i powiedzieliśmy sobie: to nie są już tylko śluby królewskie, to są śluby i wołanie całego narodu. Zawarliśmy tam program zwięzły, krótki, który ma dać równowagę i spokój każdej duszy, rodzinie, narodowi, naszemu życiu społecznemu i publicznemu.
Nadszedł czas na przemyślenie teologii Ślubów Narodu, które muszą się stać nareszcie „spowiedzią narodu przed Jasnogórskim Tronem Łaski”, jak chciał Prymas Tysiąclecia.
Nadszedł czas na zdanie sobie sprawy, że ślub jako odpowiedź człowieka dana Bogu jest nie tylko odpowiedzią w sensie obowiązku, ale przede wszystkim jest to wyraz miłości, szacunku i wielkiego oddania, powierzenia samego siebie i całego siebie Temu, który umiłował nas jako pierwszy.
Nadeszła pora, aby uświadomić sobie, jak wielką spuściznę pozostawił Polakom Kardynał Stefan Wyszyński w tekście Jasnogórskich Ślubów Narodu i wcielić w życie wszystko to, co jest tam zawarte.
Dlatego dziś trzeba nam pochylić głowę, aby podziękować Bogu za wielki dar tego Prymasa, któremu nie zależało na tym, byśmy bez zrozumienia powtarzali przyrzeczenia i obiecywali je wypełnić, ale wypełnili je naprawdę, jasno i ofiarnie. Prymas Tysiąclecia już dawno uczynił tyle, ile może sprawić jeden posłany przez Boga człowiek. Reszta zależy od nas samych…
Do górali w Zakopanem, 19 VIII 1957 r., Stefan Kardynał Wyszyński Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych.
KPK, kan. 1191, § 1.
Por. Dz 18, 18; 21, 23-24.
Por. Ga 2, 20.
KKK 2101.
Do polskiej młodzieży katolickiej, 3 V 1958, Stefan Kardynał Wyszyński Listy pasterskie Prymasa Polski 1946-1974.
Mt 4, 10.
KKK 2135.
Do polskiej młodzieży katolickiej, 3 V 1958, Stefan Kardynał Wyszyński Listy pasterskie Prymasa Polski 1946-1974.
Do polskiej młodzieży katolickiej, 3 V 1958, Stefan Kardynał Wyszyński Listy pasterskie Prymasa Polski 1946-1974.
Do górali w Zakopanem, 19 VIII 1957 r., Stefan Kardynał Wyszyński Prymas Polski, Nauczanie społeczne 1946-1981, Warszawa 1990, Ośrodek Dokumentacji i Studiów Społecznych.
Tamże.
- 4 -