Balladyna Juliusz Słowacki
Opracował Mieczysław Ingot
WSTĘP
I. Geneza Balladyny
Na pierwszy plan wysuwa się historia, przeżywana przez emigrację polską, formującą się we Francji po upadku powstania listopadowego w atmosferze klęski i nadziei. Lata 1833-1834 upłynęły poecie w nastroju pesymizmu i niepokoju. Do optymizmu nie skłaniał go również układ stosunków w środowisku polskim. Światopogląd poety w dziedzinie filozofii przyrody i filozofii historii kształtował się pod wyraźnym patronatem idei ówczesnej niemieckiej filozofii i estetyki. Badacze przypuszczają, że pomysł na Balladynę mógł zrodzić się jeszcze w jesieni 1833, ostatecznie jednak została kończona grudniu 1834; drukiem została wydana w lipcu 1839. Naukowcy twierdzą, że w ciągu tak długiego okresu czasu dramat musiał ulec zmianom i że należy mówić o 2 wersjach Balladyny, tej z roku 1834 i tej z lat 1838-1839.
II. Balladyna w kontekście poglądów estetycznych
1. Dylematy romantycznych teoretyków dramatu:
Słowacki pisał swoje dzieło w okresie bujnego rozwoju dramatu romantycznego i gorących polemik wokół stosunku sztuki dramatycznej do rzeczywistości. Fryderyk Schiller obserwował we współczesnym sobie dramacie niemieckim tendencję do wiernego kopiowania rzeczywistości i przeciwstawne jej dążenie do kreowania nie istniejącego świata. Jednak nie spełniało to ważnego warunku wielkiej sztuki: nie mogło wpoić widzom wartościowych idei. Do idei romantycznego dramatu fantastycznego nawiązywał Wiktor Hugo. Pisarz ten uważał, iż zadanie twórców dramatu miało polegać przede wszystkim na ukazaniu współbrzmienia różnych, często przeciwstawnych nastrojów i tonacji estetycznych.
2. Kształt artystyczny Balladyny w oczach poety
List dedykacyjny. Fantazja i prawda, groteska lub logika rzeczywistości, wiara w artystyczny efekt stylizacji czy, przeciwnie, przekonanie o możliwości oryginalnego, prawdziwego odtwarzania świata przez pisarza - oto tradycja literacka określająca tło wystąpienia autora Balladyny. Nawiązywał do tej tradycji przewrotnie, mocniej niż poprzednicy ujawniając dwuznaczność postawy pisarskiej.
3. Współcześni o Balladynie
Jarosław Maciejewski zwraca uwagę na dwoistość rozumienia intencji twórczych poety. Autorem tezy o groteskowym kształcie utworu był Stanisław Ropelewski, zajadły przeciwnik Słowackiego, do jego tezy dołączył się Edward Dembowski. Krasiński natomiast określił Balladynę jako utwór odsłaniający określone prawidłowości historyczne, podobnie myśleli Seweryn Goszczyński, Cyprian Kamil Norwid. Ten ostatni interpretował dramat jako obraz starcia tradycji z historią, siłą wrogą tradycji, ale niezdolną do jej pokonania. Uosobieniem tradycji byli dla niego Kirkor, Pustelnik i Alina. Historię fatalną uosabiała Balladyna.
4. Potomni o Balladynie
Między groteską a tragedią narodową. Najwybitniejszym badaczem twórczości Słowackiego był Juliusz Kleiner. Kazimierz Wyka, Wacław Kubacki, Jarosław Maciejewski uznali utwór za dramat historiozoficzny. Kubacki negował możliwość wyjaśniania dramatu w kategoriach groteskowych. Balladyna została wystawiona przez Hanuszkiewicza w roku 1973.
III. Dramat narodowych postaw
1.Wśród interpretacyjnych alternatyw
Między groteską a historiozofią. Istnieją uzasadnione przesłanki pozwalające na poprawne wyjaśnienie artystycznego kształtu utworu w ramach groteski jako podstawowej kategorii tworzącej świat poetyckiej igraszki. Równie przekonywująco można uzasadnić konieczność potraktowania dramatu jako utworu zaangażowanego w dyskusję nad losami narodu, jako narodowej tragedii. Zakłada się, że Słowackiemu bliższa była koncepcja literatury zaangażowanej. Odczytali z resztą tak Balladynę carskie władze, które doczytały się w utworze otwartej, zjadliwej, głębokiej i aktualnej krytyki władzy i parodii pewnego typu władzy.
2. Zdaniem licznych badaczy postać Wawela demonstrowała polemiczną intencję poety wobec określonych kierunków w historiozofii, intencję, której istotą było przekonanie o wyższości poezji nad historią, ściślej - nad nauką. Tak pomyślana rola pokrywała się z zamysłem poety, wyrażonym zarówno w liście dedykacyjnym, jak i w tekście dramatu.
Mit w teatralnej i scenicznej przestrzeni dramatu. Mityczny początek narodowych dziejów symbolizowała w dramacie cudowna korona. Cudowność polegała na tym, że została ona podarowana Lechowi przez jednego z Trzech Króli. Z chwilą, gdy koronę założył uzurpator, na kraj zaczęły spadać nieszczęścia. Początek działania mitu został przez poetę przesunięty w przeszłość i ukazany, w ramach „przestrzeni teatralnej”, jako wydarzenie opowiedziane prze Pustelnika. Korona okaże się rekwizytem znaczącym. Będzie ona współtworzyć historiozoficzną koncepcję utworu.
3. Postacie w Balladynie
Nośność znaczeniowa imienia tytułowej bohaterki: Balladyna - stanowi najpierw sygnał „literackości” tekstu. Nasuwa na myśl „balladę” - gatunek wiązany przez poetę z folklorem, uznany za jeden z fundamentów pisanej „niby - tragedii”. Matka zwróciła się do córki „Bladyna”, co nasuwa na myśl bladość - a typowa kobieta fatalna jest blada, podobnie jak blady bohater bajronowski. Imię Alina (Halina) należało w XIX w. do imion literackich. Jest uosobieniem dobroci. Badacze wiązali je z imieniem bohaterki osiemnastowiecznej powiastki pt. „Alina królowa Golkondy”. Co do Grabca, to chodziło o podkreślenie chłopskiego pochodzenia bohatera.
Postać Balladyny rozwija się o dojrzewa w kontekście trzech relacji. Najpierw jest współzawodniczką w malinobraniu, a następnie w walce o władzę, o koronę. Trzecia relacja tyczy się konfliktotwórczej osobowości. Z jednej strony poznamy ją wg wzoru Makbeta, znakomitego studium psychologii mordu. A jednocześnie ukaże ją poeta na tle dialogu między nią samą a jej sumieniem. Leniwa, nielojalna i lekkomyślna Balladyna zmienia się jednak po dokonaniu zbrodni. Ogromnieje przez nagły wybuch refleksji i świadomość czynu. Budzi się do bogatego, ale tragicznie skomplikowanego życia wewnętrznego. Wyzwala nieobecną dotąd wyobraźnię oraz refleksję. I ich głos: sumienie. Kirkor jako „rycerz chrześcijański” - jest bowiem wcieleniem dwóch ideałów polskiego szlachcica: rycerzem chrześcijańskim, a jednocześnie rycerzem - ziemianinem. Pamięta o zdobiącym go symbolu waleczności i patriotyzmu: deklaruje chęć walki z Popielem IV. Rycerz walczący za wiarę i ojczyznę - to częsty model na łamach literatury staropolskiej. Z drugiej strony marzy mu się życie przy boku ukochanej żony, kołysanie małego synka, przechadzki w owocowym sadzie, lipa i złoty miód w zamku. Słowacki nie oszczędził mu też słów krytyki. U źródeł klęski Kirkora tkwiła nie tylko polityka, która przybrała postać wrogą tradycji. Kirkor został przedstawiony jako człowiek nie umiejący skutecznie walczyć z losem o realizację swoich ideałów. Idealizował lud, był słabym politykiem. Pustelnik to wyraziciel narodowej tradycji, to wzorzec zasad moralnych, nieugiętego patriotyzmu, zwolennik sojuszu między szlachtą a ludem. Tworząc postać Pustelnika Słowacki silniej niż w innych wypadkach podkreślił jej symboliczność. Pustelnik stał się Popielem III, władcą równie legendarnym jak i dwaj poprzedni, ale jednocześnie wymyślonym całkowicie przez poetę. Filon to spiętrzenie konwencji literackich składających się na tę postać, a następnie jej udziwnienie, można ją uznać za wyrazicielkę postawy poetyckiej i za studium roli poezji w życiu narodu. Filon nie tylko, że przypomina Gustawa, który nie sprostał ideałowi Konrada, zapowiada Fantazego. Kreując rolę Wdowy nawiązał poeta do popularnej w okresie romantyzmu „cierpiętniczej” interpretacji postaci szekspirowskiego Króla Lira, nadając jej losom patetyczny i melodramatyczny charakter. Nie zapomniał jednak o wzbogaceniu owej roli o rysy typowe dla wiejskiej kobiety. Wśród osób dramatu pojawia się lud. Osądza on oficjalną rzeczywistość, potępia sytuację, w której awans społeczny łączy się z wyobcowaniem człowieka z dawnej społeczności.
IV. Konflikty w dramacie
1. Chaos i porządek historii. Romantyczna koncepcja historii rzutowała w zasadniczy sposób na przedstawienie relacji między bohaterem a światem w utworze literackim. Literacka biografia romantycznego bohatera - to dzieje kolizji między marzeniem a szansą jego realizacji. Odkrycie idei narodowego posłannictwa, zaszyfrowanej w narodowej mitologii - miało przywrócić ponownie utraconą przez rozum więź między człowiekiem a światem. Miało przywrócić wiarę w porządek historii. Twórczość Słowackiego rozwijała się pod znakiem nadziei uchwycenia „harmonii najfatalniejszych naszych czynów z myślą Boga o świecie”. W ramy obrazu „zachwianego ładu”, jaki kreślił w liście dedykacyjnym, włączył wiarę w istnienie „praw boskich” i w możliwość rozwiązania zagadki narodowego bytu, ukrytej w pradziejach. Pod znakiem przekonania o istnieniu ponadindywidualnego porządku kreślił poeta darami sumienie Balladyny. Równolegle rozwija się w dramacie konflikt polityczny: konflikt między ideą narodu a koncepcjami państwa. Ujawni się on w dwóch postaciach. Jako dylemat prawa i władcy oraz jako konflikt między charakterem kandydatów do tronu a ideą posłannictwa narodu, symbolizowaną przez koronę Lecha.
2. Prawo i władca. Problem prawa i władcy został wysunięty jako jeden z istotniejszych w polskich rozważaniach historiozoficznych w pierwszej połowie XIXw. Historycy polscy tego okresu, koncentrując swoją uwagę na badaniach relacji między narodem a państwem, rozważali możliwość stworzenia ustroju. Balladyna osiąga władzę przez przypadek. Nieoczekiwana szansa pozwala jej wstąpić na drogę kariery, która staje się jednocześnie drogą zbrodni. Uważa, że prawo nie może sądzić władcy. Słowacki opowiada się zdecydowanie po stronie prawa. Piorun uderzający w scenie finalnej symbolizował sprawiedliwość natury, wyrażoną natury, wyrażoną zgodnie z ludowym światopoglądem. W planie akcji był efektem działań Goplany. Realizował również wyrok, jaki na siebie wydała Balladyna. Tym samym był świadectwem sprawiedliwości boskiej, zapowiedzią „piekielnego ognia”. A jednocześnie stał się wyrazem wiary w moc narodowej tradycji i zdawał się zapowiadać, iż taki los czeka każdego władcę, który się jej sprzeniewierzy.
3. Święta korona Lecha. W dramacie jest korona czymś więcej niż oznaką władzy królewskiej. Tworzy symbol narodowej niepodległości, wolności i szczęścia. Jednocześnie poeta utożsamia ją z legalną, sprawiedliwą władzą. Motyw korony podzielono na dwa zasadnicze wątki. Na wątek historii cudownego pochodzenia insygnium i na wątek jego cudownych własności. Badania wykazały, że mityczne powiązanie dziejów korony z losami narodu miało w czasach Słowackiego długą tradycję. Słowacki znał dwa nurty legendy - dawny, nawiązujący do dziejów średniowiecznej Polski i nowy, mówiący o losach koron wawelskich w r. 1794. Poetę, czułego na relikty narodowej mitologii, musiała uderzyć powtarzalność sytuacji historycznej towarzyszącej legendom, które, jak sądził, sytuację tę zapowiadały. Nic więc dziwnego, że legenda o koronie znalazła poczesne miejsce w dramacie tworzącym model narodowego losu.
Balladyna
Tragedia w pięciu aktach
Kochany poeto ruin!
Tym utworem zaczyna się tragedia. Jest to list skierowany do Zygmunta Krasińskiego. Słowacki zaczyna opowiadać bajkę, przypowieść, która mu opowiedziano nad Salaminą. Stary i ślepy harfiarz z wyspy Scio (utożsamiano tę postać z Homerem) stojąc nad brzegiem Morza Egejskiego i słysząc szum fal, myślał, że to ludzie zbiegli się, by posłuchać jego rycerskich pieśni. Zaczął, więc grać pustemu brzegowi, skończywszy zdziwił się, że nikt nie wydał z siebie westchnienia, bądź nie skomentował jego pieśni. Rozżalony rzucił harfę w morze i odszedł. Puenta brzmi: „najpiękniejszy rapsod nie w sercach ludzi, ale w głębi fal Egejskiego Morza utonął”. Ta przypowieść ma zastąpić wszelką przemowę do Balladyny. Słowacki zaznacza, że jego dzieło zostało obdarzone wewnętrzną siłą śmiania się z ludzi, z porządku jaki istnieje. Jest ono powiewem nowości, jakąś nowatorskością. Poeta chce aby tysiące anachronizmów przeraziło śpiących historyków i kronikarzy. Jeżeli dar tworzenia jest od Boga, jest natchnieniem to Balladyna stanie się królową polską. Słowacki wspomina zamek królowej Bony z jego rodzinnej miejscowości - Krzemieńca. Miał się on stać natchnieniem, to w nim poeta miał zamiar umieścić rycerzy i duchów. Tak jak u Krasińskiego bohaterami są dawni Rzymianie, tak Słowacki z dawnej Polski czyni fantastyczną legendę. Autor Balladyny wspomina o wycieczce Krasińskiego na szczyt górski na Sycylii. Słowacki prosi przyjaciela, że gdy już ten będzie na szczycie ma spojrzeć w morze i szukać tam jego śladu. Jeśli go nie znajdzie ma go szukać w sercu. Swój list poeta kończy dedykacją: „Autorowi Irydiona na pamiątkę Balladynę. Poświęca Juliusz Słowacki”. List był pisany w Paryżu, w roku 1839.
OSOBY:
Pustelnik - Popiel III wygnany
Kirkor - pan zamku
Matka - wdowa
Balladyna
Alina
Filon - pasterz
Grabiec - syn zakrystiana
Fon Kostryn - naczelnik straży w zamku Kirkora
Gralon - rycerz Kirkora
Kanclerz
Wawel - dziejopis
Paź
Poseł ze stolnicy Gniezna
Oskarżyciel sądowy
Lekarz koronny
Pany, rycerze, służba zamkowa, wieśniacy, dzieci.
OSOBY FANTASTYCZNE:
Goplana - nimfa, królowa Gopła
Chochlik
Skierka
Akcja dzieje się za czasów bajecznych, nad jeziorem Gopło.
AKT PIERWSZY
SCENA I
Akcja rozgrywa się w chacie pustelnika. Kirkor przybył do starca by zasięgnąć rady, odnośnie tego jakby się tu ożenić. Kirkor zastanawia się nad jakąś królewną, ale starzec mu odradza, twierdząc, że to ród węża. Pustelnik wspomina, że i on był kiedyś odziany w purpury i zajmował wysokie stanowisko, miał troje dzieci, które zabito w kołyskach. Jest to Król Popiel III. Kirkor chce zbierać wojsko i pomścić pana. Ten go jednak powstrzymuje. Kirkor przedstawia sytuacje państwa, aktualny król Popiel sprawuje krwawe rządy. Tnie ciała niewolników na kawałki i daje na pożarcie rybom. Boża ręka sypie pomory i głód na lud, ziemia jest wysuszona od słońca , nie daje plonów. Pustelnik bierze całą winę na siebie, za zło jakie spotkało kraj. W Koronie Lecha upatrywano się szczęścia i siły dla ojczyzny, wygnany Pustelnik pozbawił ją ludu. Brat Pustelnika ma fałszywą koronę, prawdziwa została zakopana przez starca. Kirkor pyta się skąd w tej koronie taka cudowna moc. Pustelnik opowiada jej historię. Kiedyś z Betlejem wracali do swej ojczyzny dwóch Magów i Scyta. Zabłądzili oni w krainie Lecha i poprosili Boga o pomoc. I w tym czasie pojawiła się przed nimi chata królewska (Lecha). Lech zaprosił Scytę do siebie, powiedział mu także, że podzieli się znim połową swoich ziem. Scyta został, ale ziemi nie chciał, twierdził, że jest splamiona krwią i łzami matek. Scyta i Lech wymienili się obrączkami, a po pewnym czasie w dowód miłości Lech otrzymał w darze koronę. Gdy Pustelnika wygnał brat, ten zabrał ze sobą koronę i zakopał w lesie. Teraz Kirkor chce ją odzyskać i oddać należytemu władcy. Jednak przed tym prosi on Pustelnika o radę, che się dowiedzieć kogo ma pojąć za żonę, by jego ród przetrwał. Starzec mówi, że jego ukochana jest, tam gdzie jaskółka sobie gniazdko ulepiła, a dach słomiany jest, ma to być uboga i miła niewiasta. Po tej rozmowie Pustelnika zatrzymuje Filon. Użala się on nad swoim losem, że jeszcze nie spotkał swojej bogini, Strzec każe mu szukać miłości na ziemi, a nie wśród bóstw.
SCENA II
Skierka jest zdziwiony, że królowa jeszcze śpi. Chochlik jest raczej zadowolony, bo wie, że gdy tylko się Goplana obudzi zaprzęgnie ich do pracy. Królowa ich pyta oto, gdzie jest jej kochanek. Nie chodzi jej o żadnego kwiatka, ona zakochała się w człowieku! Pewnej zimy, gdy spała na swoim szklanym, łożu do rzeki wpadł człowiek. Wydał on się jej tak piękny, że chciała go zatrzymać u siebie na zawsze, ale zaczął konać i wypuściła go. Czekała do wiosny, do teraz by znów go ujrzeć. I nagle na polanie zjawia się Grabiec. Przyrównał on ją do galarety, gdyż była przezroczysta. Goplana wyznaje mu swą miłość, Grabiec raczej nie jest tym zadowolony. Twierdzi, że musi jej skosztować i ma mu dać całusa (dowcipniś :P). królowa go jednak przestrzega, że pocałowanie to ślub dla czystych dziewic. Grabiec nie biorąc tego na serio, całuje ją, jednak nie bardzo mu to smakowało. Królowa natomiast przypomina mu, że teraz co wieczora musi do niej przychodzić. Grabiec nie ma na to najmniejszej ochoty, tym bardziej, że czeka na niego dziewczyna, Balladyna. Goplana przeklina osobę, która jej odbierze Grabka. Wysyła Chochlika by śledził każdy krok jej kochanka, a o wschodzie słońca przyprowadził go do niej. Skierka natomiast ma lecieć na mostek, za godzinę będzie tamtędy jechał Kirkor, ma doprowadzić do tego, by kareta się wywrócił, ale tak żeby nikt nie ucierpiał. Następnie ma go zaprowadzić do chaty wdowy, a tam ma pojąć jedną z jej córek za żonę.
SCENA III
Akcja rozgrywa się w chacie wdowy, kobiety wróciły z pola. Matka chce uchronić starsza córkę, Balladynę od jakiejkolwiek pracy, dba o jej urodę i dobro, aż za nadto. Do chaty zajechał Kirkor ze swoim orszakiem i prosi o nocleg. Wchodzi niewidzialny Skierka i obsypuje obie dziewczyny magicznym proszkiem, gdyż jego Królowa nie powiedziała mu, która z nich ma zostać wybranką Króla. Kirkor zakochał się w Balladynie i Alinie, ale wie, że wybrać może tylko jedną. Prosi o to, by dziewczyny powiedziały co czują, obie twierdzą, że kochają. Skierka szepce Wdowie pewien pomysł, dziewczyny mają iść do lasu zbierać maliny, ta która szybciej uzbiera dzbanek malin zostanie żoną Kirkora. Król udaje się na spoczynek, a w borze słychać klaskanie. Balladyna wychodzi na umówiony znak, pewnie to Grabek tam w borze na nią czeka.
AKT DRUGI
SCENA I
Chochlik i Grabiec upili się, po czym odprowadzają się nawzajem. W końcu Grabiec zasypia pod dębem. Goplana wręcza swemu słudze nagrodę, za doprowadzenie jej ukochanego. Królowa się pyta Skierki, która z dziewczyn został ukochaną Kirkora. Na wieść o tym, że Grabiec jest kochankiem Balladyny, królowa wpada w gniew. Karze Chochlika i zamyka go w muszli żabiej i każe spuścić na dno jeziora. Goplana mści się również na niewiernym kochanku - zamienia go w wierzbę płaczącą. Tymczasem dziewczyny zabrały czarne dzbanki i udały się do lasu na zbieranie malin. Alina na każdym kroku spotyka maliny, praca idzie jej wartko. Natomiast jej siostra stwierdza, że malin jest strasznie mało, a jak są to moja barwę krwi. Siostry się spotykają, Alina ma już pełny dzbanek. Balladyna stwierdza, że ze siostrzanego dzbana wychodzą węże, aby ja ukąsić. Balladyna żąda, by Alina oddała jej swój dzbanek malin. Na co Alina odpowiada, że gdyby ją poprosiła to może i by dała. W końcu Balladyna zabija siostrę. Odzywa się głos z wierzby: Jezus Maryja. Pojawiają się Goplana i Skierka. Udają się one po Pustelnika, bo może jest jeszcze szansa na uratowanie Aliny. Martwą dziewczynę spotyka Filon. Rozpływa się on nad jej urodą i ubolewa nad śmiercią. Całuje ją w usta i chce się zabić tym samym nożem, który leżał koło zmarłej. Przeszkadza mu w tym Pustelnik. Zabierają oni dziewczynę do chatki, gdzie są zioła lecznicze. Goplana dostrzega błąkającą się po lesie Balladynę, ma zamiar udawać głos jej siostry i dręczyć morderczynię. Balladyna przyznaję się, że gdyby mogła cofnąć czas zrobiłaby to samo. Królowa objawia jej oblicze i zapewnia, że ją nie wyjawi, ale natura sama ja ukarze. Balladyna bierze dzbanek swojej siostry i odchodzi, ma jednak na czole znak swej zbrodni - czerwoną plamę.
SCENA II
Przed chatą na powrót dziewcząt czekają Kirkor wraz z wdową. Zjawia się Balladyna, król zakłada jej pierścionek i każe się jej przygotować. Matce dziewczyna wyznaje, że Alina uciekła. Wdowa jest rozgoryczona i przeklina młodszą córkę za jej egoizm. Wyznaje, że od tej pory to Balladyna jest jej miłością, chce ją pocałować w czoło i dostrzega plamę. Pomimo starań nie chce ona zejść. Drużki chcą ją przystroić w białe kwiaty, ale Balladyna wszędzie widzi szkarłatne plamy, i ucieka do chaty.
AKT TRZECI
SCENA I
Wdowa przed wyjazdem na zamek spaliła swoją starą chatę, kobiety ze wsi zaczęły ją obgadywać. W obronie staruszki stanął pewien starzec, a za nim i kilka kobiet. Jedna z nich wraz z córką chce je odwiedzić w pałacu. Kobiety zastanawiają się gdzie jest Grabiec i dlaczego nie zjawił się na ślubie. Nagle wybiega on z lasu. Tłum się z niego naśmiewa, kpi. Starzec zabiera go do karczmy, by tam mu wszystko wyjaśnić.
SCENA II
Balladyna nosi czarną wstążkę na czole, by zakryć swoje znamię. Kirkor przychodzi do jej komnaty i oznajmia jej, że musi gdzieś jechać, nie może jednak wyjawić celu tej podróży. Mąż chce pocałować na pożegnanie żonę w czoło, mówi że nie podoba mu się ta wstążka na jej czole. Balladyna wyjaśnia, że to ślub złożony Bogu po siostrze. Po powrocie Kirkor oświadczył, że nie chce już widzieć tej wstążki na jej czole. Jakaś zła siła podpowiada jej, że niby mąż pojechał szukać Aliny. Pojawia się Fon Kostryn - rycerz króla, Balladyna nawiązuje z nim dziwną nić porozumienia. Zjawia się wdowa i chce opowiedzieć o swoim śnie córce, śniła ona, że Alina do niej z nieba przyszła, nie mogła jednak dokończyć, bowiem Balladyna jej zabroniła. Pojawia się sługa i oznajmia, że przed zamkiem jest jakaś hołota, która chce się spotkać ze staruszką. Balladyna każe odprawić ten wóz, mimo próśb matki. Wdowa prosi córkę, by jej córka sprawiał jakąś nową szatę, bo ma tylko tę starą. Balladyna nie jest temu chętna chce, by jej matka nie wychodziła z komnaty wiec i suknia jej niepotrzebna. Odsyła matkę do jej komnaty w wieży. Przychodzi Kostryn, by poinformować królową, że dziś na zamek zjadą się goście. Balladyna każe zamknąć matkę, pod pretekstem choroby, że niby potrzebuje ona spokoju i snu. Kostryn powiadamia ją również o tym, że na bramach zamku spotkał niejakiego Grabca, który domagał się spotkania z królową, został on za karę poszczuty psami.
SCENA III
Kirkor zjawia się przed chata Pustelnika. Ten poleca królowi, by zrobił test młodej żonie na wierność niech pośle do niej zakutą skrzynię i zabroni jej ją otwierać do jego powrotu. Do Pustelnika przychodzi Filon zapytać się o losy swojej ukochanej, jednak ona nie ożyła. Młodzieniec chce wiedzieć gdzie została pochowana. Pustelnik jednak nie udziela mu odpowiedzi. Zaraz po wyjściu Filona zjawia się nowy gość jest nim - Balladyna. Chce ona od niego pomocy na jej znamię. Pustelnik słuchając bicia jej serca poznał, że to jest właśnie ta co zabiła siostrę. Balladyna zaczyna grozić starcowi. Ten proponuje jej pewne wyjście. Plama zginie jeśli Balladyna zechce by siostra ożyła, morderczyni oczywiście stanowczo odmawia. Pustelnik przepowiada jej, że nazajutrz na murach zamku ujrzy Boży palec.
SCENA IV
Grabiec nadal pragnie być blisko Balladyny. Zrozpaczona Goplana jest wstanie wszystko dla niego uczynić, byleby tylko z nią pozostał, chce nawet przekupić jego serce czarami. Grabiec życzy sobie, by zamieniła go w króla, opasanego purpurą i otoczonego bogactwem. Zachodzi słońce by mogła stać się przemiana, a Grabiec zasypia w tym czasie. Budzi się już jako król dzwonkowy. Ma siwą brodę, długie wąsy, kora jest berłem, uważa że ma władzę nad zwierzyną leśną i wszystko mu podlega. Chochlik i Skierka zostają poddanymi Grabka, sprowadzają mu wóz z piekieł i udają się na wesele do Kirkora.
SCENA V
Kostryn słyszał tajemniczą spowiedź Balladyny u pustelnika, wie że znajomość tego sekretu może mu dać nie tylko złoto, ale i samą królową. Natomiast Balladyna jest bardzo zmartwiona świadomością tego, że wydała się pustelnikowi i ten ma już pewność, że to ona jest morderczynią. Przychodzi Gralon, który składa u stóp królowej skrzynię od króla, nakazuje jednak Balladynie, by według prośby męża nie otwierała jej dopóki on nie wróci. Gralon opowiada o wyprawie z królem, o tym że znaleźli martwego tura samca, że zatrzymali się przy chacie starca. Kostryn stwierdza, że Gralon kłamie i że wcale nie spotkali martwego tura, ale coś innego. Kostryn napada na sługę króla, a Balladyna zabija od tyłu Gralona. Od tej pory są oni wspólnikami w zbrodni.
AKT CZWARTY
SCENA I
Akcja toczy się w Sali balowej na zamku u Balladyny, jest tam również Grabek przebrany za króla. Na uczcie rozpoczyna się rozmowa o herbach, zapytana o swój Balladyna milknie. Ratuje ja Kostryn mówiąc, że królowa pochodzi z Trebizonty. Nagle na sale wdziera się wdowa, Balladyna się jej wyrzeka i udaje, że nie wie kim jest ta staruszka. Wdowa zostaje wyrzucona poza mury zamku. Za chwilę pojawia się posłaniec grafa (czyli króla :P) z pozdrowieniami. Sługa opowiada o tym jak to król pokonał srogiego Popiela, za co tamtejszy lud był mu wdzięczny. Kirkor nie chciał zostać ich królem, będzie nim ten kto przyjdzie na zamek z koroną, a ma ona posiadać dwa rubiny i pomiędzy nimi brylant „żmije-oko”. Jak się okazuje tę koronę ma na sobie aktualnie Grabek! Chochlik na życzenie Grabca zaczyna śpiewać, w rytm muzyki opowiada zbrodnię Balladyny, którą słyszy tylko ona. Królowa czuje się nieswojo, nagle ukazuje się jej Alina z dzbankiem na głowie. Balladyna zaczyna mówić do siebie, czym wzbudza zainteresowanie gości.
SCENA II
Gdy nadeszła burza Kirkor schronił się w chacie Pustelnika. Rozmawiają o zaginionej koronie Lachów, graf obiecuje ją odnaleźć i wyrusza do Gniezna. U Pustelnika zjawia się też wygnana z zamku wdowa, użala się ona nad swoim losem.
SCENA III
Rozmowę prowadzą Chochlik i Skierka, rozmawiają o rzeczach błahych.
SCENA IV
Pojawia się Balladyna w koszuli nocnej i z nożem, zmierza do wieży, w której śpi Grabek. Ma przewidzenia, że ktoś za nią idzie, trapią ją różne wizje.
SCENA V
Kostryn również ma zamiar iść na wieżę, w drodze spotyka powracającą stamtąd Balladynę. Królowa zamordowała Grabka, aby uzyskać jego koronę. Razem z Kostrzynem zdobyła koronę. Jednak doszły ich wieści, że Kirkor zdobył Gniezno i zagroził śmiercią temu kto pokaże się z koroną. Balladyna każe Kostrynowi zabić pustelnika, zapewnia że tylko oni będą o tym wiedzieć. Okazuje się też, że Balladyna jest w ciąży.
AKT PIĄTY
SCENA I
Goplana żegna się ze Skierką i Chochlikiem, twierdzi że musi ich opuścić.
SCENA II
Pod Gnieznem utworzyły się dwa obozy, jednym dowodzi Kirkor, a drugim samozwaniec do korony Lachów. Kirkor wysłał po Pustelnika swoich trzech rycerzy, powrócili oni jednak ze straszną wieścią… Pustelnika zamordowano, został powieszony na gałęzi nieopodal swojej chaty.
SCENA III
Jak się okazuje w drugim obozie są Balladyna i Kostryn. Do namiotu królowej wchodzi stara kobieta, przyniosła jej rożek ludomoru (truciznę przeznaczoną dla ludzi). Balladyna chce się tym zabić, gdyby Kostryn przegrał, nie chce się ona odda żywa w ręce męża. Do Balladyny przychodzą gońcy z informacjami z pola bitwy. Nakazała jednemu z nich zabić Kirkora. Okazuje się że Kirkor przegrał tę wojnę. Balladyna prosi o chleb i sól, na znak wdzięczności daje jedną połowę Kostrynowi, chleb przekroiła nożem, który wcześniej z jednej strony zatruła.
SCENA IV
W Sali królewskiej rozpoczyna się uczta z okazji nowego króla, jednak wszystkich szokuje wieść o tym, że jest nim kobieta! Kanclerz informuje, że wydarzył się cud, który pewien Wawel chce opowiedzieć. Widział on klucz żurawi białych, a nad nimi mglistą niewiastę. Na zamku dzieją się dziwne rzeczy, nagle zapada ciemność, na niebie widzą jakąś jędzę na wozie, z wieży słychać jęki. Sytuację przerywa wejście Balladyny i Kostryna. U Popielów jest tradycja, nim król usiądzie do stołu musi usiąść na sądowniczej ławie i rozwiązać kryminalne sprawy. Nagle Kostryn pada, trucizna zadziałała. Balladyna zaczyna obrady, obiecuje, że wyda wyroki sprawiedliwe, a jeśli nie to niech się stanie gniazdem robaków, niech się ogniem pali.
I sprawa: Oskarżycielem jest lekarz zamkowy. Sprawa jest o „jadotrucie” na Kostrynie, zginął on od trucizny zwanej ludomorem. Balladyna uznaje, że sprawca jest nieznany, więc odkłada sprawę. Kanclerz jednak stwierdza, że zwyczaj jest taki iż powinna wydać wyrok nawet nad nieznanym. Królowa wydaje wyrok, że truciciel winny jest śmierci!
II sprawa: Wchodzi Filon z dzbankiem malin i nożem. Staje on w sprawie zamordowanej dziewczyny (Aliny). Balladyna natomiast stwierdza, że Filon jest szalony i nie powinni jego mowy brać pod uwagę. Kanclerz jednak prosi by wydała wyrok, Balladyna decyduje: Winna jest śmierci. Kanclerz dziwi się, że królowa od razu stwierdza, że to kobieta zabiła.
III sprawa: Oskarżycielką jest ślepa wdowa (matka Balladyny), wnosi ona na sprawę na swoje dzieci. Pierwsza córka uciekła z domu, ale druga jest jeszcze gorsza. Wypędziła biedną matkę w deszczu, piorun wypalił jej oczy. Przez cały wywód matki Balladyna milczała, ale kanclerz był nieustępliwy za taką zbrodnię należy się śmierć. Wdowa ma wydać imię córki, ale nie chce ona by jej córka zginęła, nie odmawia wydania córki. Za karę biorą wdowę na tortury, chcą z niej wyciągnąć imię złej córki. Staruszka umiera w męczarniach, ale imienia córki nie powiedziała. Lud pragnie wyroku nad zła córką. Po długim milczeniu Balladyna uznaje ją za winną. W tym momencie piorun spada i zabija królową.
EPILOG
Był to skoropis Wawela, który był naocznym świadkiem. Publiczność pyta się o ród królowej. Jest kilka wersji. Jedna mówi, że królowa pochodziła z kraju Obotrytów, którzy mięsa nie jedzą. Drugi mówi, że z kraju Amazonek.
KONIEC
.
3