[040225] Beata Zajac, Dorota Scenariusz spotkania Magi


Scenariusz spotkania

0x01 graphic

Magia Świąt - obyczaje i obrzędy bożonarodzeniowe w literaturaturze na podstawie książki Władysława Stanisława Reymonta-„Chłopi”.

Opracowanie mgr Beata Zając

Współpraca mgr Dorota Mierzwińska

Jędrzejów ,2003

Wykorzystanie fragmentu książki W.St. Reymonta „Chłopi”,

podkładu muzycznego- ścieżki dźwiękowej do filmu „Chłopi” oraz kolęd w wykonaniu uczennicy kl. Ib.

Wykonawcy - uczennice z Klubu Przyjaciół Książki.

Narrator

Osoba czytająca I

Osoba czytająca II

Osoba czytająca III Osoba czytająca IV

Osoba czytająca V

Osoba czytająca VI Osoba czytająca VII

Osoba czytająca VIII

Osoba czytająca XI

Cele:

- poznanie zwyczajów i obrzędów staropolskich,

-przybliżenie twórczości polskiego noblisty,

-stworzenie miłego nastroju i dostarczenie przyjemnych przeżyć podczas spotkania,

-uczenie młodzieży szacunku do osób starszych poprzez spotkania

w „Klubie Seniora”.

Dekoracja:

Stół nakryty białym obrusem,zapalona świąteczna świeca, stroik świąteczny oraz szopka.Na stole pięknie wydana książka W. Reymonta -„ Chłopi”.

Czas spotkania-45 min.

Spotkanie odbyło się w Klubie Seniora przy Miejskiej i Gminnej Bibliotece Publicznej w Jędrzejowie. Klub Miłośników Książki

poprzez kontakty z osobami starszymi uczy się szacunku , dostarcza miłych przeżyć i reprezentuje swoją szkołę. Uczniowie poznają walory literackie , klasykę polską, obyczaje w dawnej Polsce, pamiętają o tradycjach i obrzędach.

Spotkanie Magia Świąt -obrzędy i obyczaje bożonarodzeniowe w literaturze zostały również zaprezentowane na lekcji wychowawczej w klasie I f i świetlicy szkolnej gimnazjum.

Wstęp

Narrator

Klub Przyjaciół Książki działający przy bibliotece szkolnej Zespołu Szkół w Jędrzejowie serdecznie wita wszystkich Seniorów.

Zbliża się Gwiazdka. Pora życzeń, prezentów, ale także refleksji choćby nad urokiem tradycji , urodą świątecznych symboli , magią wigilijnej nocy. Tradycje, obrzędy, zwyczaje. Jakże do nich nie powracać w czas Bożego Narodzenia. Czas ten przywołuje obrazy dawnych Wigilii, skłania do zastanowienia się, co takiego jest w naszych świątecznych tradycjach, skoro przetrwały niejedną dziejową zawieruchę. Jaką muszą mieć moc , jeśli przez całe wieki pielęgnowano je i nie pozwolono im zaginąć, przekazywano z pokolenia na pokolenie. Posłuchajmy dzisiaj fragmentów książki Władysława Reymonta pt. „Chłopi” i pomyślmy o naszych współczesnych obyczajach i tradycjach bożonarodzeniowych .

Zapraszamy do wysłuchania fragmentów książki i wspólnego śpiewania kolęd.

(podkład muzyczny z filmu „Chłopi”)

Osoba czytająca I

„W Wigilię przed godnymi świętami już od samego świtania wrzał przyspieszony, gorączkowy ruch w całych Lipcach… .

A w każdej chałupie, u Szymonów, u Maćków, u wójtów, u Kłębów, kto ich tam zliczy wójtów wypowie wszystkich, przewietrzano izby, myto, szorowano, posypywano izby, sienie, a nawet i śnieg przed progami świeżym igliwiem, a gdzieniegdzie to i bielono poczerniale kominy; a wszędzie na gwałt pieczono chleby i one strucle świąteczne, oprawiano śledzie, wiercono w niepolewanych donicach mak do klusek. Boć to Gody szły, Pańskiego Dzieciątka święto, radosny dzień cudu i zmiłowania Jezusowego nad światem , błogosławiona przerwa w długich , pracowitych dniach, to i w ludziskach budziła się dusza z zimowego odrętwienia, otrząsała się z szarzyzny, podnosiła się i szła radosna , czująca mocno na spotkanie narodzin Pańskich! „

(kolęda -Wśród nocnej ciszy…organy ,śpiew)

Osoba czytająca II

„I u Borynów był taki sam rwetes , krętanina i przygotowania.

Stary jeszcze był do dnia pojechał do miasta po zakupy z Piotrkiem , którego przyjął do koni na Kubowe miejsce.

A w chałupie uwijano się żwawo, Józka przyśpiewywała cichuśko i strzygła z papierów kolorowych one cudackie strzyżyki , które czy na belkę, czy też na ramy obrazów nalepiać, to widzą się kieby pomalowane w żywe kolory , od których aż gra w oczach !

A Jagna , z zakasanymi po ramiona rękawami , miesiła w dzieży ciasto i przy matczynej pomocy piekła strucle tak długachne , że widziały się jako te lechy w sadzie, na których pietruszkę zasiewają , to chleby bielsze nieco z pytlowej mąki - a zwijała się żywo , bo ciasto już kipiało i trza było wyrabiać bochenki , to to poglądała za Łoziną robotą , to zaglądała do placka z serem i miodem , któren wygrzewał się już pod pierzyną i czekał na , to latała na drugą stronę do szabaśnika ,w którym buzował się tęgi ogień .

Witek miał przykazane , aby pilnował ognia i dokładał polan , ale tyle go ino widzieli , co przy śniadaniu , bo zaraz się gdziesik zapodział. Próżno Józka , to Dominikowi szukały go po obejściu nawoływały , ani się odezwał jucha ; siedział ano za brogiem w szczerym polu pod krzakami i zakładał sidła na kuropatki, a gęsto je przysypywal plewami dla niepoznaki niepoznaki przynęty. Lapa z nim był i ten bociek, którego to był w jesieni chorego przygarnął, wykurował, ochraniał żywił, sztuk różnych wyuczył i tak się w nim pokumał, że niech ino zagwizdał nań po swojemu, to ptak chodził za nim niezgorzej od Lapy, z którym był w wielkiej zgodzie, bo razem wyprawiali się na szczury w stajni.”

(kolęda-Bóg się rodzi… organy , śpiew )

Osoba czytająca III

„Jakoż już od rana starszy organiściak, Jasio, ten co był w szkołach, roznosił opłatki do spółki z młodszym bratem”.

Osoba czytająca IV

„Wieś zginęła w szarych, śnieżnych mrokach , jakby się rozlała , że ani ujrzał domów , płotów i sadów, jedne tylko światełka migotały ostro a gęściej niż zwykle, bo wszędy się szykowano do wigilijnej wieczerzy.

W każdej chałupie , zarówno u bogacza , jak i u komornika , jak i u tej biedoty ostatniej , przystrajano się i czekano z namaszczeniem , a wszędy stawiano w kącie od wschodu snop zboża, okrywano lawy czy stoły płótnem bielonym , podścielano sianem i wyglądano oknami pierwszej gwiazdy.

Jakoś nie widne były zaraz z pierwszego wieczoru ; jak to zwykle przy mrozie , bo skoro ostatnie zorze się dopalały , niebo zaczęło się zasnuwać jakby dymami sinymi i całkiem zatapiało się w burościach.

Jozka z Witkiem dobrze byli przemarzli , bo stali na zwiadach przed gankiem , nim pierwszą gwiazdkę uwidzieli.

-Jest! Jest!- wrzasnął naraz Witek.

Wyjrzał na to Boryna , wyjrzeli i drudzy, a na ostatku Rocho.

Juści, że była, tuż nad wschodem, jakby się rozdarły bure opony , a z głębokich granatowych głębin rodziła się gwiazda i zda się rosła w oczach , leciała , pryskała światłem , jarzyła się coraz bystrzej ,a coraz bliżej była , aż Rocho uklęknął na śniegu, a za nim drugie.

- Oto gwiazda Trzech Kroli, betlejemska gwiazda, przy której blasku Pan nasz się narodził, niech będzie święte imię jego pochwalone!

Powtórzyli za nim pobożnie i wpili się oczami w tę światłość daleką , w ten świadek cudu , w ten widomy znak zmiłowania Pańskiego nad światem.

Serca im zabiły rzewliwą wdzięcznością, wiarą gorącą , dufnością i brały w siebie to światło czyste jako ten ogień święty , pleniący złe jako sakrament.

A gwiazda olbrzymiała , niosła się już niby kula ognista , błękitne smugi szły od niej niby szprychy świętego koła , i skrzyły się po śniegach , i świetlistymi drzazgami rozdzierały ciemności , a za nią , jako te służki wierne , wychylały się z nieba inne , a liczne , nieprzeliczoną i nieprzejrzaną gęstwą , że niebo pokryło się rosą świetlistą i rozwijało się nad światem mądrą płachtą , poprzebijaną srebrnymi gwoździami.

-Czas wieczerzać, kiedy słowo ciałem się stało ! - Roch.”

Osoba czytająca V

„Weszli do domu i zaraz też obsiedli wysoką i długą ławę.

Siadł Boryna najpierwszy , siadła Dominikowa synami , bo się dołożyła , aby razem wieczerzać, siadł Rocho , w pośrodku , siadl Piotrek , siadł Witek kole Józki , tylko Jagusia przysiadała na krótko , bo trzeba było o jadle i przykładaniu pamiętać. Uroczysta cichość zaległa izbę.

Boryna się przeżegnał i podzielił opłatek pomiędzy wszystkich , pojedli go ze czcią, kieby ten chleb Pański.

-Chrystus się w onej godzinie narodził, to niech każde stworzenie krzepi się tym chlebem święty!- powiedział Rocho.

A chociaż głodni byli , boć to dzień cały o suchym chlebie , a pojadali wolno i godnie . Najpierw był buraczany kwas, gotowany na grzybach z ziemniakami całymi , a potem przyszły śledzie w mące obtaczane i smażone w oleju konopnym , później zaś pszenne kluski z makiem, a potem szła kapusta z grzybami , olejem również omaszczona, a na ostatek podała Jagusia przysmak prawdziwy , bo racuszki z gryczanej mąki z miodem zatarte i w makowym oleju uprażone , a przegryzali to wszystko prostym chlebem ,bo placka ni strucli , że z mlekiem i masłem były , nie godziło się jeść dnia tego.”

(kolęda - Lulajże Jezuniu - organy ,śpiew )

Osoba czytająca VI

„Cicho się w izbie stało , ciepło, serdecznie, nabożnie i tak uroczyście , jakby między nimi leżało to święte Dzieciątko Jezus.

Ogromny a ciągle podsycany ogień wesoło trzaskał na kominie i rozświetlał całą izbę , aż lśniły się szkła obrazów i czerwieniały zamarznięte szyby , a oni siedzieli wzdłuż ławy , przed ogniem , i poradzali z cicha a poważnie.

Potem Jaguś nagotowała kawy , to słodzili ją suto i popijali z wolna…

Aż Rocho wyjął z zanadrza książkę okręconą w różaniec różaniec zaczął z niej czytać cichym a głęboko wzruszonym głosem:

-„ Jako to stała się nam nowina , Panna porodziła syna ; aż w judejskiej ziemie , w Betlejem , nie bardzo podłym mieście , narodził się Pan w ubóstwie; na sianie,w stajni lichej , między bydlątkami , co w tej radosnej nocy cichej były Mu bratami .-A ta sama gwiazda , co i dzisiaj świeci spłonęła wówczas dla tej świętej Dzieciny -i drogę wskazywała trzem królom , co chociaż pogany i czarne jako te sagany, a serca mieli czujące i z krajów dalekich , zza mórz nieprzejrzanych , zza gór srogich przybiegli z darami, by prawdzie dać świadectwo.”

Długo czytał opowieść oną , a głos mu się wzmagał i rozmadlał , i w śpiew prawie przechodził, że jakby tę świętą litanię wygłaszał , a wszyscy siedzieli w milczeniu pobożnym , w ciszy serc zasłuchanych , w drżeniu dusz olśnionych cudem i w najszczerszym odczuciu łaski Pańskiej narodowi danej!

Hej, mój Jezus ! Stajence ci to lichej urodzić się przyszło , tam w tych krajach dalekich , między obcymi , między Żydy paskudne , między heretyki srogie! a w ubóstwie takim , w taki mróz! O biedoto przenajświętsza , o Dziecineczko słodka!...

Myśleli i serca biły współczuciem , a dusze się zrywały i niesły we świat jako ci ptakowie , aż do tej ziemi narodzin, do tej szopy , przed ten żłób , nad którym śpiewali aniołowie , do świętych nóżek Dzieciątka przypadali sercami i całą mocą wiary ognistej i dufności oddawali Mu się w te służki najwierniejsze aż po wiek wieków amen!

A Rocho wciąż czytał , aż Józka, że to miętkie dziewuszysko było i wielce czujące, zapłakała rzewliwie nad Pańską niedolą , a Jaguś wsparłszy twarz na dłoniach też płakala, aż jej łzy ciekły przez palce, że chowała głowę za Jędrzycha, ktoren z otwartą gębą w podle słuchal, a tak się wielce dziwował słyszanemu , aż raz po raz szarpał Szymka za kapotę i wykrzykiwał…”

(kolęda- Cicha noc.. - organy, śpiew )

Osoba czytająca VII

„-Witek, zapal latarkę, do krów pójdziemy. pójdziemy tę noc Narodzenia i każde bydlątko rozumie człowieczą mowę , i przemówić jest zdolne, że to między niemi Pan się narodził .Kto ino bezgrzeszny zagadnie - ludzkim głosem odpowiedzą; równe są dzisiaj ludziom i społecznie z niemi czujące , wiec i opłatkiem trza się z niemi podzielić …

Ruszyli wszyscy do obory , a Witek ze światłem przodem .

Krowy leżały rzędem obok siebie i przeżuwały glamiąc powoli , ale na światło i głosy jęły postękiwać, zbierać się ciężko do powstawania a odwracać ciężkie ogromne łby .

-Tyś gospodynią , Jaguś, to prawo twoje rozdzielić między wszystkie. Darzyć ci się będą lepiej i nie chorować ; jeno jutro rano doić nie można, aż wieczorem, straciłyby mleko.

Jagna połamała opłatek na pięć części i przechylając się nad każdą krowa , czyniła krzyż święty między rogami , a wtykała po kawałku w gębuje, na szerokie ostre ozory.”

Osoba czytająca VIII

„Noc była mroźna , roziskrzona gwiazdami , modrawa.

Sygnaturka wciąż dzwoniła i jako ten ptaszek świergotała zwołując do kościoła .Naród też już wychodził z chałup , gdzieniegdzie otwieranymi drzwiami lunął potok światła i zamigotał jak błyskawica , gdzieniegdzie gasły okna , czasem głos jakiś się pozdrawiali , a coraz gęściej majaczeli w tej szaromodrawej nocy , tłumami walili , że ino tupot nóg rozlegal się w suchym powietrzu .

Kto był żyw, do kościoła ciągnął , ostały ino po chałupach całkiem, stare, chore albo kaleki.

Już z daleka widniały rozgorzałe okna kościelne i główne drzwi na rozcież wywarte, a światłem buchające, naród zaś płynął przez nie i płynął jak woda ,z wolna zapełniając wnętrze , przystrojone w jodly i świerki , że jakby gęsty bór wyrósł w kościele, tulił się do białych ścian , obrastał ołtarze , z law się wynosił i prawie sięgał czubami sklepień , a chwiał się i kołysał pod naporem tej żywej fali, i przysłaniał mgła, parami oddechów , zza których ledwie migotały jarzące światła ołtarzów.

ołtarzów naród wciąż jeszcze nadchodził i płynął bez końca…”

Osoba czytająca XI

„ Między tym gąszczem zwartym, kolebiącym się i szumiącym jak bór, gęsto się bieliły kapoty Kipczaków Kipczaków czerwieniały chusty kobiet.

Kościół był zapchany do cna , aż do tego ostatniego miejsca w kruchcie , że którzy byli ostatni , to już na mrozie pod drzwiami pacierze mówili.

Ksiądz wyszedł ze mszą pierwszą , organy zagrały, a naród się zakołysał, pochylił i na kolana padł przed majestatem Pańskim.

I już cicho było, nikt nie śpiewał , a modlił się każdy wpatrzony w księdza i w tę świeczkę, co płonęła wysoko nad ołtarzem , organy huczały przyciszoną a tak tkliwą nutą, że mróz szedł przez kości , czasem ksiądz się odwrócił, rozkładał ręce , powiadał w głos łacińskie święte słowa , to naród wyciągał ramiona, wzdychał głęboko , pochylał się w skrusze pobożnej , bił się w piersi, kto się w sumieniu z win kajał , kto się zamedytował, któren znów co miętszy, kobiety zwłaszcza, płakał - bo ksiądz mówił gorąco a tak mądrze , że każdemu to szło prosto do serca i do rozumu, juści, że tym ino, co słuchali , bo wiela było takich , których śpik morzył z gorąca .

A dopiero przed drugą mszą, kiej już naród skruszał nieco modleniem się , huknęły znowu organy i ksiądz zaśpiewał:

W żłobie leży, któż pobież…

Naród się zakołysał, powstał z klęczek, wraz też pochwycił nutę i pełnymi piersiami , a z mocą ryknął :

Kolędować małemu!

Zatrzęsły się drzewa i zadygotały światła od tej serdecznej wichury głosów.

I już tak się zwarli duszami , wiarą i głosami , że jakby jeden głos śpiewał i bił pieśnią ogromną, ze wszystkich serc rwiącą , aż pod te święte nóżeczki Dzieciatka.”

( kolęda- Dzisiaj w betlejem… organy , wszyscy śpiewają )

Życzenia dla wszystkich

Staropolskim obyczajem,

Kiedy w Wilię gwiazda wstaje,

Nowy Rok zaś cyfrę zmienia ,

Wszyscy wszystkim ślą życzenia.

Przy tej pięknej sposobności,

I my życzymy Wam radości,

Aby wszystkim się darzyło ,

Z roku na rok lepiej było.

Opracowanie Beata Zając

Oprawa muzyczna Dorota Mierzwińska

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Scenariusz spotkania jesiennego pt, scenariusze
„PRZYJACIEL Z RAJU, Scenariusze spotkań ze św. Mikołajem
Scenka o św. Mikołaju, Scenariusze spotkań ze św. Mikołajem
Scenariusz spotkania z cyklu - Komunikacja niewerbalna, konspekty zajęć, zajęcia socjoterapeutyczne
Scenariusze spotkań z rodzicami, Edukacja wczesnoszkolna, Pedagogizacja rodziców
scenariusz Spotkanie z Mikoajem(1)
Scenariusze spotkań z Rodzicami, Zebrania z Rodzicami
SCENARIUSZ SPOTKANIA PRZY CHOINCE
Scenariusz spotkania wielkanocnego w przedszkolu
Przykładowe scenariusze spotkań z rodzicami, Przewodniki metodyczne przedszkole
Scenariusze spotkan rodzinnych, scenariusze zajęć z internetu
Gwiazdkowe spotkanie-scenariusz spotkania z rodzicami, Scenariusze zajęć
BARBóRKA w PRZEDSZKOLU-scenariusz spotkania z górnikami, Konspekty zajęć PRZEDSZKOLE
SCENARIUSZ SPOTKANIA OPŁATKOWEGO DZIECI 6 LETNIE
Scenariusz spotkania wigilijnego z rodzicami
SCENARIUSZ SPOTKANIA WIGIJEGO W GRUPIE III, scenariusze zajęć, konspekty
Scenarius spotkania andrzejkowego, jesien-scenariusze,wiersze, zagadki
Przedszkolne spotkanie z pania pielegniarka, PRZEDSZKOLE, scenariusze ś, Spotkania z goscmi np lekar
Scenariusz spotkania warsztatowego z Rodzicami, gazetka przedszkolna

więcej podobnych podstron