Franciszek Zabłocki Fircyk w zalotach
Biografia
Ur. 2.01. 1754 roku na Wołyniu
należał do najmłodszej generacji pisarzy stanisławowskich, która odegrała rolę w okresie Sejmu Czteroletniego
początkowo publikował w „Zabawach przyjemnych i pożytecznych”, od roku 1774 opublikował około 40 utworów (w 4 lata) : bajki, ody, sielanki, anakreontyki, listy poetyckie, jeden poemat (Cztery żywioły. Poema umizgów - 1777 rok), przekładał z Horacego i literatury francuskiej
z czasem zaczął pisać komedie i liryki patriotyczne, które cechowała dosadność i „barokowa” sarmackość stylu obok rzeczywistych osiągnięć w zakresie rokokowego komplementu i salonowego dyskursu
w 1773 roku przeniósł się do Warszawy, gdzie znalazł protektorat o Adama Naruszewicza, który wspierał młodych literatów, najprawdopodobniej to on polecił Zabłockiego KEN-owi, gdzie w 1774 roku otrzymał młody poeta funkcję protokolanta
w latach 1774 - 1780 próbuje się Zabłocki zbliżyć do Adama Kazimierza Czartoryskiego, który był w owym czasie opiekunem młodych i biednych literatów, często też osoba Czartoryskiego pojawiała się w jego panegirycznych utworach
1776 rok - na zlecenie KEN-u przełożył historyczną rozprawę Saint Reala, w tym samym czasie Zabłocki zaprzyjaźnił się z Kniaźninem, z którym porozumiewał się za pomocą wierszy, dzięki którego twórczości wiadomo, że miał żonę, która zmarła w 1779 roku, w czasie porodu
debiut Zabłockiego na scenie teatru warszawskiego datuje się na rok 1780 (Zabobonnik, Fircyk w zalotach)
Fircyk nazywany był arcydziełem komedii polskiej przed Fredrą
Zabłocki wprowadza, wraz z swymi utworami, do teatru polskiego dialog wierszowany, który był giętki, potoczysty, tryskał dowcipem, opalizuje zmiennością nastrojów
Fircyk w zalotach
trzyaktowa komedia, oparta na konflikcie o źródłach w nieporozumieniach wywołanych za pomocą chwytu qui pro quo, kto za kogo (pomyłka co do osoby).
Akcja utworu „wewnętrzna”, odsłaniająca psychologię bohatera, demonstrowaną w dialogach „amorystycznych”.
Zachowano jedności klasycystyczne : czasu, miejsca i akcji
Za Zabobonnika otrzymał Zabłocki medal „Merentibus” (1780 rok) odpowiadał on dokładnie programowi, jaki król Stanisław August stawiał przed teatrem narodowym.
W 1795 roku porzuca twórczość i w Rzymie przyjmuje święcenia kapłańskie, pełni funkcję proboszcza w Końskowoli.
Umiera 10.09 1821 roku w Końskowoli, wcześniej za namową Czartoryskiego, przygotowuje niepublikowane komedie do druku
Geneza utworu
Fircyk w zalotach powstał od razu po Zabobonniku - miedzy jesienią 1780 roku a wiosna roku następnego,
Prapremiera miała miejsce - 16 czerwca 1781 roku na scenie teatru warszawskiego, z Andrzejem Mierzyńskim jako Fircykiem,
Pierwsze wydanie utworu z dedykacja dla Króla Stanisława Augusta, ukazało się w oficynie Michała Grolla,
Utwór był prezentowany na jednym z Obiadów Czwartkowych tuż przed jego wydaniem drukiem,
Wybrany przez Bogusławskiego, został wystawiony na otwarciu sceny w Wilnie,
Podstawa dramatu dla Zabłockiego był tekst oparty na komedii dell'arte autorstwa Jeanna Antoine'a Romagnesiego pt. Le petit-maitre amoureux (Zakochany fircyk), wystawianej w Theatre Italien w roku 1734., w której Fircyk-Damon, przyjeżdża do domu przyjaciela by uwieść dewotkę Armanitę, gdy mu się udaje, postanawia się z nią ożenić,
W utworze Zabłockiego 40% tekstu pochodzi z pierwowzoru, reszta to przeróbki, idące tak daleko, ze tworzyły tekst oryginalny, zgodnie z zaleceniami Czartoryskiego autor zachował schemat intrygi, podział na akty i sceny oraz role poszczególnych postaci,
Zabłocki spolszczył imiona bohaterów, a akcję przeniósł spod Paryża pod Warszawę, dodał nowe sceny, zindywidualizował sposób wypowiedzi bohaterów,
Kompozycja
Trzy akty rozgrywają się w domu Arysta,
Os kompozycyjna to zabiegi Fircyka o Podstolinę, rozkręcane przez nieporozumienia,
Bohaterowie odczuwają miłość, ale nie wyrażają jej wprost,
Treść utworu
Dedykacja
„Do Najjaśniejszego Stanisława Augusta Króla Polskiego
Wielkiego Księcia Litewskiego etc. Pana Miłościwego
Przy podaniu na posiedzenie czwartkowe tej komedii”
Oda (tytuł utworu wierszowanego od razu po najwyższej treści - Dedykacja),
Zwrot do króla, utwór ten ma być dla niego chwila wytchnienia, jeśli go wysłucha, nie umniejszy to jego sławie, choć na chwilę pozostawi swoje zadania,
Zabłocki wznosi też swoje błagania do Muzy, ponieważ król rzadko odpoczywa, ma ona mu dać odpoczynek, aby mógł on wysłuchać tego skromnego utworu, którego powstanie jest zasługa władcy, ponieważ biorąc medal Merentibus, zadłużył się u króla i chce choćby tym skromnym utworem jakoś odpłacić za ten dar, choć jest on niewypłacalny,
Podpis pod Odą: Waszej Królewskiej Mości Pana Mego Miłościwego wierny poddany Franciszek Zabłocki,
Akt I
Świstak i Pustak, służący i dobrzy koledzy, spotykają się w domu Arysta i opowiadają o swoich panach,
„Minister króla faraona” inaczej faraon, w trakcie rozmowy Świstaka z Pustakiem, okazuje się, że ten pierwszy dorobił się dużych kwot pieniędzy za grze w karty,
Fircyk i Aryst charakteryzowani są przez Świstaka i Pustaka: Fircyk - starościc bez grosza przy duszy, hulaka, karciarz i bawidamek, „wietrznik” obdarzony niepospolitym wdziękiem i talentami uwodziciela. Swoim wyglądem ściąga na siebie uwagę otoczenia. Nosi się z dumą i godnością światowca, zawsze nieskazitelnie ubrany według kanonów najnowszej mody.
Ujrzysz i mego pana: jak się on nadstawia,
Jak puszy, jak pstry cały, gdyby ogon pawia.
Olśniesz, bracie, gdy spojrzysz na jego błyskotki...
Przychodzi też czas na przedstawienie obrazu Arysta przez Pustaka. Z natury jest człowiekiem dobrym i wrażliwym, ma jednak skłonności do hazardu. Ponadto lubi kobiety, nie stroni od alkoholu i zabaw. Pustak mówi o nim tak:
Co do humoru, z diabły kładź go w paragonie!
Wielki brutal, złośliwszy nad smoki i żmije;
Gdy gada, gdyra, a gdy macha, zaraz bije.
[...] Fraszka to, że gdyra
I zazdrości - to większa wada, że kostyra
I filozof. Filozof smutny i ponury,
Mniej podobno z rozumu, jak raczej z natury.
Gracz zaś nie tak z łakomstwa (ma dość, dzięki Bogu!),
Lecz z chimery, z ubrzdania, z chluby i nałogu.
Prezentują też inne postaci utworu: Postolinę siostrę Arysta, młodą i piękną wdowę (nosi żałobę po swoim mężu), oprócz urody posiada wrodzoną mądrość i rozwagę.
[...] ma statek ta pani.
Życie osobne, smutek, książki i pacierze -
Tym zaczyna dzień, na tym prawi odwieczerze.
Ale choć piękna, musi być i tkliwa. Podstolina chce się pokazać kim innym, niż jest w istocie.
Zarysowywany jest też obraz Klarysy żony Arysta, młodej i pięknej kobiety obdarzonej urodą, posiadającej żywy temperament i radosne usposobienie.
Klarysa żona jego, cudnie piękna pani:
Bo to stanik jak łątka, nóżka jak u łani;
A oczki, a usteczka, skład ciała, postawa...
A humor - gdyby żywe srebro, dziarska, żwawa,
Rozumna, wesoluchna.
Z pozoru niewinna, ma w sobie wrodzoną skłonność do intryg, to ona jest przyczyną skomplikowania akcji i skłócenia Fircyka z Arystem i Podstoliny z Fircykiem
Fircyk, utraciwszy pieniądze podczas gry w karty, przybywa do domu Arysta i usiłuje uwieść Podstolinę, która jest wdową,
Fircyk wychwala swe zalety przed Podstoliną, ona uważa go za trzpiota, ale dostrzega w nim urok. Młodzieniec zapewnia wdowę o tym, że ta go kocha, bo on właśnie tak działa na kobiety. Podstolina powoli ulega czarowi młodzieńca, ale ukrywa przed nim swoje uczucia.
Fircyk opowiada Arystowi o swojej tragicznej sytuacji finansowej, po czym ogrywa go na 900 dukatów.
W scenie tej poza narzekaniem na własny los przegrańca, Fircyk mówi o upadku gospodarczym Rzeczpospolitej, taniejące zboże, drożejące cło, bieda, kopalnie Olkuskie przeszły w ręce Austrii po I rozbiorze, to wszystko nie wróży dobrze. Rozpoczyna się gra w karty, w rumel-pikiet, Aryst przegrywa pieniądze i konie, które postawił na rozdanie. W nastopnej scenie powie on, ze hazard to zabawa niebezpieczna, bo zamiast zabezpieczyć rodzinę, trwoni się gotówkę.
Aryst wyładowuje złość na służącym. Jest on wściekły na koszty przegranej i Fircyka. Pustak obrywa za upuszczenie peruki i ubrudzenia fraka pudrem.
Akt II
Fircyk opowiada Arystowi o swoich planach małżeńskich, ale nie wyjawia imienia kandydatki na żonę.
Rozpoczyna się planowanie uczty i zabawy. Wszystkim zostaje obarczony Świstak, który ma pojechać do Warszawy i wszystko zorganizować.
Podstolina dalej traktuje Fircyka chłodno, ta maska podszyta jest jednak uczuciem. Posuwa się nawet do krytyki jego postawy życiowej. Fircyk podejrzewa, że ma konkurenta do ręki Podstoliny i co gorsza wdowa chyba kocha tamtego.
Tymczasem Podstolina zwierza się Klarysie, że jest zakochana, ale również nie wymienia imienia ukochanego. Tuż po tym w rozmowie między Klarysą i Fircykiem, wychodzi na jaw, ze mężczyzna kocha się w jej szwagierce . Ta w odwecie mówi mu, że Podstolina zwierzyła się jej z wielkiego uczucia do jakiegoś młodzieńca. Fircyk upewnia się, że ma rywala. Klarysa oferuje mu swoja pomoc w zdobyciu serca Podstoliny.
Jednocześnie Aryst zaczyna podejrzewać, ze jego żona romansuje z Fircykiem. Nie jasne tłumaczenia żony i młodzieńca tylko rozwścieczają.
Akt III
Świstak i Pustak martwią się, że przygotowania do zabawy poszły na marne
Aryst opowiada Podstolinie o małżeńskich zamiarach Fircyka. Wdowa po rozmowie z Świstakiem, zaczyna podejrzewać, że młodzieniec żywi poważne zamiary, ale nie wobec niej, ale pewnej bogatej hrabiny z Warszawy (hrabina Cnotliwa). Cała farsa jest podstępem Świstaka. Sługa od razu donosi swemu panu o planie, którego się podjął.
Dochodzi do rozmowy miedzy Fircykiem i Podstoliną, sytuacja wyjaśnia się i prowadzi do szczęśliwego finału. Odbywają się zaręczyny, w czasie których Fircyk żartuje na temat kontraktu ślubnego. Jednak szybko wycofuje się z swojego dowcipu.