J Czechowicz katastrofizm u Czechowicza na podstawie opracowanie T Kłaka


Józef Czechowicz - katastrofizm

Katastrofizm Czechowicza zaczyna się z zapisu wspomnień minionej wojny. Zapamiętane wizje walk, front, błyskawice, ognie, wybuchy, rozszalałe konie. Wszystko to opętało młodzieńczą pamięć, zapadało w wiersze.

Wyobraźnia poety nasycona realiami wojny, nie umie się od nich uwolnić. Obrazy wyniesione przez pamięć, mimo rozsypania się na drobniejsze cząsteczki, nie tracą przez to na sile. Wielki kryzys z lat trzydziestych oraz pojawienie się hitleryzmu ze stosami palonych książek, odnowiły dawne zasoby wyobraźni i zaciemniły jeszcze bardziej horyzont poetycki Czechowicza. Klasycznym przykładem jest Żal (nuta człowiecza).

Drugie źródło katastrofizmu Czechowicza zawiera się w jego pojmowaniu świata, w przyjętym obrazie istnienia. Czechowicz przyjmuję ten wizerunek świata, który poczyna się z myśli Heraklita, a którego obrazem jest rzeka. Nie oznacza ona spokoju, przeciwnie - symbolizuję płynność i niestałość rzeczy, zakłada istnienie nieprzewidzianych wirów i wodospadów. Takie pojmowanie świata prowadzi ku katastrofizmowi egzystencjalnemu, towarzyszącemu każdemu faktowi istnienia.

W Kamieniu, pomiędzy wierszami sławiącymi nowoczesną cywilizację, znajdował się Front, oparty na dialektyce dwóch kolorów: białego i szarego. Po wyliczeniu sytuacji określanych bielą pojawia się sekwencja odmienna. W wierszu tym ożywa w całej okazałości przeżycie wojenne, które mąci optymistyczne ujmowanie świata: białość przegrywa, na polu pozostają zwycięskie kolory wojny. Obraz cały nabiera ogromnych wymiarów, przywołuję obraz piekła, zmierza ku Apokalipsie. Front jest wierszem w pewnym sensie węzłowym, stanowi jakby uchylenie drzwi ku niektórym obszarom wyobraźni rozszerzającym się gwałtowanie w dwu ostatnich tomikach, w nic więcej i nucie człowieczej.

W wąwozach czasu (dzień jak co dzień), wyrażających katastroficzną koncepcję świata, pośród ciągu katastroficznych obrazów także „niedawna tkwi chwila”.

„Muł”, „kolczasty drut”, „ogniste niebo” to są właśnie szczegóły, które będą obecne we wszystkich katastroficznych wizjach Czechowicza. Pisał przecież w wierszu o matce (ballada z tamtej strony): „nie mogę zapomnieć płomienia dymu”.

Pierwszym tak naprawdę katastroficznym utworem Czechowicza jest Więzień miłości (Kamień). Tętniący jeździec, to ważny moment czechowiczowskiej apokalipsy, który będzie towarzyszył uporczywie katastroficznym wizjom poezji. Obraz taki rozpada się na dwa człony: koń i jeździec. Jeździec zakłada obecność konia w obrębie wizji. Bywa też i sytuacja odwrotna. Obraz konia implikuję obecność jeźdźca. Jednak niekoniecznie. W licznych przypadkach koń stanowi już obraz całkiem samoistny.

W Przedświcie (nuta człowiecza) osiągnął poeta wysoki stopień uogólnienia obrazu poetyckiego, Tętent, konie, jeźdźcy - nieomal schemat obrazu. Oznacza to odejście od jednorazowej, określonej historycznie sytuacji.

Koń u Czechowicza staje się hasłem wywoławczym wszystkich niepokojów, burz i katastrof, jednym z najważniejszych obrazów, które je zapowiadają i wyrażają. Od wspomnianej reguły są nieliczne odstępstwa, kiedy to koń należy do świata arkadyjskiego, jak w wierszu w pejzażu (ballada z tamtej strony), gdzie występuje zabłąkany źrebak.

W wierszu daleko (dzień jak co dzień) wizja wspinających się groźnych koni nakłada się tu na obraz pejzażu wiejskiego. Metaforyczna transformacja: na tle sielskiego pejzażu i wiejskiego pastwiska rozhukany, wspinający się koń, staję się upostaciowaniem sił żywiołowych, miażdżących i tratujących wszystko. Koń stał się więc dla Czechowicza ważnym składnikiem katastroficznych wizji, znakiem wywoławczym sytuacji niepewności i zagrożenia. Symbolizował siły będące poza zasięgiem człowieka.

Skojarzenia konia ze śmiercią wyjaśnia się przez zestawienie Felietonu o koniu z opowiadaniem Koń rydzy. Jeśli człowiek na koniu rydzym pojawił się, aby stwierdzić zgon żołnierza, to łatwo mogło nastąpić przesunięcie znaczeń. W Felietonie swoim poświęcił Czechowicz także widzenia świata jako płynnej rzeki.

Z urazu wojennego wywodzą się jeszcze inne elementy wizji katastroficznej, symboliczna czerwień. U Czechowicza ma charakter obsesyjny. Nie występuję na ogół samoistnie, niezwykle rzadko oznacza jedynie kolor. Czasem przywołuje skojarzenia magiczno - czarodziejskie. W elegii czwartej wartość znaczeniowa obrazu (metaforyczne nazwanie płomienia zachodzącego słońca - płomienia pożaru kosmicznego) jest ujemna. Oznacza on pokonanie dnia, nadejście królestwa nocy. Ale czerwień to także płomień, a więc kolor ognia, zniszczenia i zagłady. Z takiej czerwieni buduję Czechowicz większość katastroficznych obrazów. Łączy się z nią wszystko co budzi strach, grozę i niepokój, co rodzi złe przeczucie.

Sen Czechowicza ma znaczenie ujemne, jest męczący, objawia się w nim świat zły, burza jest symbolem zagłady, noc symbolem śmierci, co potwierdza wers mówiący o „nocy jedwabi żałobnych”. W ten sposób cały obraz przeradz się w wizję totalnej zagłady świata. Czechowicz widzi koniecrzy świata, jego zniszczenie przez ogień, przez pożar. Dlatego front był dla niego „zstąpieniem do piekieł”.

Łatwo rozpoznać trzy ogniska inspiracji: wojna 1920 r. i jej wspomnieniowe refleksy, lata wielkiego kryzysu 1929 - 1932 oraz lata przed wojenną burzą. Z pierwszego wywodzi się Front. Z drugiego - prorocze strofy wiersza Wulkan („Głos Poranny” 1929, nr 63), który zapowiada, że „ogień syczy”, „pachnie groźbą i wiosną”. Zakończenie tego utworu było jednoznaczne.

W pośredni sposób atmosfera lat wielkiego światowego kryzysu zaznaczyła się w balladzie z tamtej strony z roki 1932. Znikły z niej wszystkie akcenty optymistycznego urbanizmu, znikła nawet sceneria nowoczesnej cywilizacji. Cały tomik powraca do źródeł w najszerszym pojęciu metafizycznych - do świata tajemniczych przeczuć. Czechowicz przedstawia świat, na którym położył się cień śmierci. W tomie w błyskawicy nurt katastroficzny płynie znowu korytem węższym. Dopiero nic więcej i nuta człowiecza przynoszą jego odnowienie i poszerzanie. Przykładowe wiersze z tomu pierwszego to utwór tytułowy nic więcej i od dnia do dna, a prześwit i żal z tomu drugiego.

Koncepcja życia jako rzeki wprowadza moment organizujący. Koncepcja ta tworzy rodzaj kośćca, wokół którego skupiają się inne składniki obrazów katastroficznych. Tak na przykład Przemiany (kamień) ukazują sytuację, w której bohaterem lirycznym jest człowiek - mechanizm, mający zamiast serca - motor, druciki - w miejscu nerwów. I oto ten człowiek - robot, „system mechanicznie doskonały”, ulega katastrofie, koniec jego życia oznacza koniec świata. Śmierć człowieka splata się z katastrofa kosmiczną. Zarysowana w przemianach katastroficzna sytuacja dotyczy czystej kreacji wyobraźni Niemniej znajdują się tu niemal wszystkie rekwizyty typowej dla Czechowicza sytuacji katastroficznej. Przemiany można uznać za przykład katastrofizmu fantastycznego. W Kamieniu znajdziemy jeszcze inny wyraz podobnego katastrofizmu. Tu także poeta wyolbrzymia rzeczywistość, rozszerza jej granice. W Knajpie również nie dochodzi do tragicznego roziwązania. Pierwszej części wiersza o ciemnej tonacji przeciwstawia się druga. Narastającej nocy i ciemności - znakom katastroficznego końca - przeciwstawia się zakończenie z motywem tanga, którego melodia zapowiada jasność zbliżającego się dnia. Od katastrofy następuje wyjście ku łagodności, ku sielance. Układ taki będzie jednym z najważniejszych znamion poetyki Czechowicza.

W tomie Kamień nie jest to jeszcze pełny katastrofizm tylko jego przeczucie, przygotowanie do niego. Powiew niepokoju wyrasta z wielu źródeł. Poczucie samotności i bezdomności człowieka w kamiennym, kubistycznym pejzaży miasta jest jednym z nich (przejmująco to opisał w Sam). Poczucie zagrożenia i samotności egzystencjalnej ma też drugie źródło. Tkwi ono właśnie w koncepcji świata, jaką stwarza twórczość poetycka Czechowicza. Cały świat jest w ruchu, wszystko się zmienia. Świat tworzy wielką rzekę. Czas płynie.

Z wierszem świat do liryki Czechowicza wchodzi na dobre tragiczna problematyka czasu. Przez fakt swej zmienności czas sprowadza niepokój, daje przeczucie wszystkich możliwych rozwiązań. Dzięki jego właściwościom to „jest” stanowi nieuchwytny moment oddzielający przeszłość od nadchodzącej nieubłaganie przyszłości. Proces stawania się, przechodzenia przyszłości w przeszłość, rodzi poczucie tragizmu istnienia. Czas staje się demonem, samoistnym bohaterem wierszy Czechowicza. Ale jednocześnie znajdzie poeta coś co ten tragizm łagodzi i pomniejsza - człowieka i jego świadomość. Czas daje człowiekowi poczucie wspólnoty z przeszłością i przyszłością. Obraz zatonięcia łodzi podwodnej (dno dzień jak co dzień) w oceanie, w miejscu gdzie znajdowała się Atlantyda, mimo dramatycznego i tragicznego przebiegu, daje perspektywę optymistyczną.

Mimo, że czas jest czymś nieuchwytny i nieskończonym człowiek może nad nim zapanować przez to, że swoimi dziełami, swą obecnością znaczy i porządkuję strugę czasu, jako że w liryce Czechowicza również czas jest widziany na kształt rzeki. Fala czasu unosi człowieka, ale w jakiś sposób sama mu się poddaje. W wąwozach czasu wyraża się w pełny sposób właśnie takie widzenie świata.

Słownictwo akwatyczne i związane z wodą pojawia się w obrębie wielu wizji, wyraża ono podstawowe wyobrażenie o świecie, jakie Czechowicz w swojej liryce zawarł. Życie jest pływaniem. Rzeka i wody są w poezji Czechowicza przeciwieństwem wód stojących.

W melancholii woda stanowi żywioł symbolizujący niepokój, zagrożenie, płynność rzeczywistość, która nie daje żadnego oparcia. Przeciwnie - czyha i przygotowuje zasadzkę. Ważnym ogniwem wizji świata pojmowanego jako olbrzymia rzeka jest wodospad. Zakończenie rzeki gwałtownym wodospadem, spiętrzenie wirów oznacza usunięcie punku oparcia.

W modlitwie żałobnej w wizji tam zarysowanej czerwień i płomienie występuja równolegle obok powodzi, obok składnika akwatycznego. A więc dokonuje się zespolenie obu wizji katastroficznych. Zagłada ostateczna świata spełnia się równocześnie przez ogień i wodę. Scalenie obu odrębnych wizji w jedną, nadrzędną, stanowiło punkt dojścia poety. Poświadcza to ostatni tom nuta człowiecza. Doprowadził więc poeta do pojednania obu przeciwstawnych żywiołów, które łączą się dla spotęgowania dział zniszczenia, dla podkreślenia jedności świata. Zarówno bowiem ogień jak i woda mają cechy ambiwalentne. Są żywiołami niosącymi zagładę, dokonują zniszczenia świata. Ale równocześnie oba żywioły mają moc oczyszczającą. Zagłada u Czechowicza jest koniecznością nieubłaganą dlatego, że w ostatecznym rozrachunku otworzy drogę nowemu odrodzeniu światu. Nie ma więc mowy o uchyleniu się od niej, przeciwnie wyzywa się ją, pragnie, zaklina żywioły do niszczącego działania



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Medycyna Katastrof pytania na egzamin (opracowane)
Medycyna Katastrof pytania na egzamin (opracowane)
Mikrobiologia opracowanie na podstawie części II Skryptu WAM wersja ostateczna wreszcie kurna!!! , Z
opr uam 030919, Prawo karne - opracowanie na podstawie :
opr uam 030919, Prawo karne - opracowanie na podstawie :
Zagadnienia do opracowania na podstawie ankiety
Gotycyzm na podstawie Mnicha Levisa, Opracowania utworów literackich, Luźne materiały
Poetycki reportaż z krainy despotyzmu na podstawie Ustępu Dziadów części III, opracowania, romantyzm
1-18-23Materiał opracowany na podstawie dostępnej literatury i odbytych wykładów, PRAWO KARNE
Prawne formy działania?ministracji publicznej tematyka opracowana na podstawie wykładów prof Mata
Rola pieśni i poezji w życiu narodu na podstawie Konrada Wallenroda, opracowania, romantyzm
opracowania pytań na andrago na podstawie wykładów(1), Pedagogika, Andragogika
numerologia opracowano+na+podstawie+ksi%b9%bfki+gladys+lobos+magia+numerologii N3HKSAWPSFQAOILDDTYUZ
Na podstawie wielu badań opracowano psychologiczne portrety ofiary i agresora
Analiza hasła JEŻ na podstawie słownika Bańki i Doroszewskiego, Filologia polska - studia (notatki,
OPRACOWANIE PYTAŃ NA PODSTAWY PRAWA
OPRACOWANIE kataster zagadnienia na zaliczenie
rozważania nad sensem życia na podstawie literatury antycznej, opracowania maturalne, wypracowania

więcej podobnych podstron