na podstawie Tatarkiewicza i portalu racjonalista.pl
70. Stanowisko deizmu na gruncie filozofii Voltaire'a.
Poglądy Woltera wyrosły w walce z metafizyką chrześcijańską, z prawowiernym teizmem. Oświecenie, wyrzekłszy się teizmu, miało do wyboru dwie drogi: ateizm albo deizm. Wolter był zwolennikiem tej drugiej.
Był przeciwnikiem religii objawionej, ale nie rozumowej. Uważał, że istnienia Boga można dowieść, porównywał świat do zegara: Nie mogę pojąć, by ten zegar mógł istnieć, a nie było zegarmistrza. Sądził, że jeśli świat ma sens, to musi istnieć Bóg, który wymierza sprawiedliwość: Gdyby Bóg nie istniał, trzeba by Go wynaleźć.
Twierdził, że rozum przyjmuje istnienie Boga, ale nic nie orzeka o jego naturze, wszystkie teologiczne poszukiwania w tej kwestii uważał za beznadziejne. Wg niego dwóch najważniejszych przymiotów przypisywanych Bogu - wszechmocy i dobroci - nie da się nawet pogodzić, bo albo Bóg może i nie chce uczynić życia na ziemi szczęśliwym i w takim razie nie jest dobry, albo też chce i nie może, a więc nie jest wszechmocny.