O ŚPIĄCYCH RYCERZACH


0x08 graphic
Zmierzch otulił już ziemię i wieczorny chłód zrosił hale, gdy juhasi rozpalili watrę i usiedli przy ogniu. Gałązki jałowca gięły się i trzaskały w jasnym płomieniu.

- Opowiedzcie coś, baco - poprosił najmłodszy z juhasów.

- A o czym byś chciał? - spytał stary góral nie przerywając ugniatania tytoniu w małej, czereśniowej fajeczce.

- A o tych rycerzach, co to w Tatrach śpią.

Baca uśmiechnął się, przygładzając białe jak śnieg wąsiska.

- A wiesz ty, co to za rycerze?

- No... nasi, polscy.

- A juści! Wojsko to nieprzeliczone, w złote zbroje odziane. Rycerz każdy husarskie skrzy­dła ma u ramion. Jakby tu przerwami stanął, toby się wam zdawało, że anioł z nieba zstąpił. Jeden ich tylko widział człowiek - mały chłopak o sercu czystym, jako ten śnieg na szczy­tach. Ojcowe sta­do pasał, ale czę­sto psa przy owcach zostawiał, a sam po górach się smykał. Cud, że nigdy nie spadł, ani się nie zgubił. Widać mu Tatry przychylne były. On to właśnie pewnego dnia za­pędził się tak dale­ko, że ani beczenia owiec, ani szczekania Bacusia już nie słyszał. Gdy go cisza ogromna otoczy­ła, poczuł lęk. Aby dodać sobie odwagi, huknął tak od serca, po pastersku. Odpowiedziały mu Tatry echem stokrot­nym. Nagle zupełnie inny dźwięk wdarł się w górską ciszę - jakby organy ze wszystkich kościołów w jednej chwili razem zagrały. Na ten sygnał skała za plecami pastuszka drgnęła i z łoskotem rozstąpiła się, tworząc nieba sięgające wrota. Stanął w nich rycerz ogromny, cały w złocistą zbroję zakuty, z długim, prostym mieczem u boku.

- Czy już czas? - zapytał.

Chłopczyna ledwie żywy ze strachu, słowa z siebie wydobyć nie potrafił.

- Dobre masz serce - zagrzmiał ry­cerz. - Chodź ze mną, a zobaczysz coś,
czego ludzkie oko nie widziało. Mó­wiąc te słowa, ujął pastuszka za rękę
i w głąb skały rozwartej go wprowa­dził. Szli przez ogromne, wykute w kamieniu korytarze, aż zatrzymali się w progu podziemnej kaplicy przenikniętej nieziemskim światłem. Jak okiem sięgnąć, stały tam całe hufce rycerzy. Na widok wartownika drże­nie przeszło po szeregach.

Głowy w złoconych hełmach pochyliły się ku końskim karkom. Wojsko skamieniało na powrót.

- Gdy ludzie staną się dobrzy, jak ty - usłyszał pastuszek - gdy nabiorą mądrości i wiary takiej, że zechcą być naprawdę wolni, wówczas zjawi się drugi taki, wybrany z tysięcy chłopaczek do bramy złocistej zastuka i wielkim głosem zawoła: JUŻ CZAS! Ziemia zadrży wtedy, a zbudzeni ze snu rycerze złotą lawiną runą w dół, aby ludziom w ich walce o prawdziwą wolność i szczęście dopomóc.

Ewa Stadtmuller

Jaś



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
śpiący rycerze, scenariusze zajęć kl. I-III
36 Śpiący rycerze
Śpiący rycerze, dla dzieci różńości, do czytania
Śpiący Rycerze
Gadka o śpiących rycerzach
Gadka o śpiących rycerzach
spiacy rycerze
ŚPIĄCY RYCERZE
rycerz w literaturze europejskiej
Cechy doskonałego rycerza - etos rycerski, j.polski - gimnazjum, Konspekty
7 BRACI ŚPIĄCYCH, LEGENDY O ŚWIĘTYCH
Bajka o rycerzu, Dokumenty(1)
Asceta i rycerz, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Czy niektórzy księża boją się Rycerzy Chrystusa Króla
Legendy Świętego Graala, Rycerze okrągłego stołu
olbrachtowi rycerze1
OBYCZAJE RYCERZY W OPARCIU O KRZYŻAKÓW
o rycerzu witaminku 43HUB3LPOKNHNJIDLAFTYQ7LODD2XNKPMWS4SYA

więcej podobnych podstron