Służba medyczna w czasie Powstania Warszawskiego
Powstanie warszawskie, będące największym wystąpieniem zbrojnym Polskiego Państwa Podziemnego podczas okupacji niemieckiej na terytorium Polski, mimo wielu przykładów bohaterstwa i sukcesów militarnych, zakończyło się klęską. Dokładne liczby strat wojska powstańczego i ludności Warszawy nie są znane, można je określić tylko w wielkim przybliżeniu. Według szacunkowych danych było to ponad 150 tys. ofiar wśród ludności cywilnej i około 15 tys. wśród powstańców. Bez właściwie zorganizowanej i przygotowanej służby zdrowia straty te byłyby znacznie większe.
Podstawową wartością powstańczej służby sanitarnej była dobra organizacja i masowość. Spośród młodych mieszkanek Warszawy większość należała do jakiejś organizacji i była przeszkolona czy to jako łączniczka, czy też jako sanitariuszka. Podobno sanitariuszek było ponad 50%.
Skuteczność pracy służb sanitarnych w Powstaniu Warszawskim zależała w dużym stopniu od pomocy ludności cywilnej. W wielu wypadkach trzeba było organizować nowe punkty opatrunkowe czy szpitale polowe. Było to możliwe tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu i pomocy ludności cywilnej. Zapał, wręcz entuzjazm mieszkańców Warszawy był zadziwiający. Ludność przynosiła żołnierzom żywność, bieliznę pościelową, a nawet łóżka. Z tej atmosfery braterstwa wynikało też przekonanie pracowników służby zdrowia: wszystko dla naszych dzielnych żołnierzy.
Trudne warunki w czasie Powstania wymuszały niejako pomysłowość i kreatywność. Z braku krwi i płynów do infuzji przygotowywano i podawano z powodzeniem roztwór fizjologiczny soli kuchennej: odważano odpowiednią ilość soli, rozpuszczano w zwykłej wodzie, następnie filtrowano przez gazę i gotowano. Tak przygotowany roztwór podawano dożylnie rannym.
Ponieważ często transport chorych decydował o ich stanie i możliwościach przeżycia, punkty opatrunkowe i szpitale polowe zlokalizowane były do kilkuset metrów od linii walki. Zwiększało to efektywność zabiegów pierwszej pomocy. Rannych transportowano na prowizorycznych noszach piwnicami i kanałami. Pomocniczy personel sanitarny był bardzo dobrze przygotowany. Cechowała go dobra organizacja i fachowe wyszkolenie. Sanitariuszki były zorganizowane w 5-osobowe patrole sanitarne, wyposażone w nosze i przygotowane wcześniej torby sanitarne, aby jak najskuteczniej pomagać powstańcom i ludności cywilnej.
Przed służbą medyczną piętrzyły się liczne trudności. Brakowało wykwalifikowanego personelu. Interniści, pediatrzy i stomatolodzy wykonywali zabiegi chirurgiczne. Stale brakowało leków. Z powodu braku środków znieczulenia ogólnego operatorzy podejmowali się niekiedy operacji bez znieczulenia. Najczęściej operowany tracił przytomność już na samym początku zabiegu. Duży problem stanowiły oparzenia. Powodowały one niesamowity ból i wywoływały wstrząs, a na to lekarze pozostawali bezradni. Zabiegi operacyjne odbywały się w warunkach całkowicie odmiennych od obowiązujących zasad postępowania lekarskiego. Nierzadko lekarze i sanitariuszki własnymi ciałami zasłaniali pole operacyjne przed opadającym w czasie natarcia tynkiem. Z kolei zamiast narzędzi chirurgicznych używano narzędzi stolarskich bądź ślusarskich. Stały ostrzał wymuszał ciągłe przenoszenie chorych.
W Powstaniu Warszawskim uczestniczyło 900-1000 lekarzy i p.o. lekarzy (studenci ostatnich lat studiów) oraz 5-6 tysięcy sanitariuszek i pielęgniarek. Ocenia się, że spośród nich zginęło około 200 lekarzy i p.o. lekarzy oraz około 1000 pielęgniarek i sanitariuszek. Uratowali oni aż 25 tysięcy żołnierzy i rannych oraz chorych cywilów. Dramatyczną walkę o ich życie prowadziło 25 warszawskich szpitali, 122 szpitale polowe, 200 punktów ratowniczo-sanitarnych.