Nauczyciel nauczycieli – Tadeusz Kotarbiński


Nauczyciel nauczycieli - Tadeusz Kotarbiński

Tadeusz Kotarbińskiurodził się w Warszawie w 1886 r. w rodzinie nauczycielskiej. Jego ojciec, Miłosz Kotarbiński był nauczycielem sztuk plastycznych w szkołach warszawskich, a następnie profesorem Akademii Sztuk Pięknych. Cała rodzina Kotarbińskich znana była w Warszawie z wiel­kich osiągnięć w dziedzinie teatru, malarstwa, literatury i muzyki, utrzy­mywała też żywe kontakty z czołowymi przedstawicielami kultury i ży­cia politycznego.

Wyrastając w atmosferze umiłowania sztuki i służby odradzającemu się po długich latach niewoli krajowi, młody Kotarbiń­ski „szarpał się (...) zwłaszcza w latach pomaturalnych, kiedy dokony­wało się wyborów na całe życie". Maturę zdobywał z trudem, mimo że był wzorowym uczniem i absolwentem V Filologicznego Gim­nazjum Rządowego. Otrzymaniu matury ze złotym medalem przeszko­dził strajk szkolny w 1905 roku. Szukając możliwości zdobycia formal­nej matury, Kotarbiński dotarł do Krakowa i jako wolny słuchacz rozpoczął studia filozoficzne w Uniwersytecie Jagiellońskim. Maturę uzyskał dopiero w roku 1906 po powrocie do Warszawy. Wtedy po­stanowił „zacząć od architektury", do której miał skłonność jako miłośnik sztuk pięknych. Myślał również o biologii, ale musiał jeszcze zdo­być „rządową maturę" rosyjską, aby stać się normalnym studentem. Po zdobyciu jej w Rosji (jako uczestnik strajku szkolnego nie mógł jej otrzymać w kraju), rozpoczął studia filozoficzne we Lwowie pod kierunkiem wspaniałego nauczyciela Kazimierza Twardowskiego. Studia te zakończył doktoratem z filozofii.

W latach 1913 - 19 został pracował jako nauczyciel języków starożytnych w Gimnazjum im. Mikołaja Reja w Warszawie. Doktorat z filozofii nie był jednak wystarczającą rekomendacją do otrzymania tej pracy, a ponieważ świadectwo maturalne stawało się po pięciu latach przedawnione, trzeba było zdawać egzamin kwalifikacyjny, aby uzyskać dyplom uprawniający do nauczania łaciny i greki w niższych klasach gimnazjum.

Jako nauczyciel interesował się „dyrektywami kunsztu nauczycielskiego". Korzystał przy tym z doświadczeń swoich nauczycieli akademickich. Najczęściej spośród nich wspominał właśnie Kazimierza Twardowskiego, który wychował „rzesze swoich uczniów na ludzi wprawnych w rozumieniu cudzych myśli i sprawnych w wypowiadaniu myśli własnych, ucząc ich w ten sposób dobrego nauczycielskiego rzemiosła".

Jako młody nauczyciel, Kotarbiński prawdopodobnie miał dobre stosunki ze swoimi uczniami. Świadczyć o tym może fakt, iż znajomość z jednym z uczni należących do grupy ochotniczo studiującej język grecki i z którym to uczniem łączyły go zainteresowania logiką, a zwła­szcza antynomiami logicznymi, oraz literaturą i fotografią przerodziła się w trwałą przyjaźń, która trwała do końca życia Poznańskiego, mimo iż poglądy filozoficzne obu przy­jaciół różniły się znacznie. Słusznie więc o tym okresie swej pracy pisał Kotarbiński, że był nauczycielem i — wychowawcą. Opieka nad gru­pą uczniów zajmujących się dodatkowo greką dobrze o tym świadczy.

Lata pracy nauczycielskiej w szkole średniej potraktował Kotar­biński jako okres przygotowania się do pracy w charakterze profeso­ra filozofii. Studiował więc dzieła filozoficzne, wygłaszał odczyty i pisał rozprawy naukowe. Efektem tej działalności była wydana w 1913 roku pierwsza książka pt. Szkice praktyczne (a więc jakby zapowiedź przyszłych zainteresowań prakseologią). Wybór zawodu filozofa w pełni odpowiadał jego upodobaniom. Aby osiągnąć na polu filozofii niezbędne kompetencje, teren swojej specjalizacji ograni­czył do logiki. Zaczął ją wykładać jako profesor powołanego do życia w 1915 roku Uniwersytetu Warszawskiego. Logikę wykładał przez dwadzieścia lat, to jest do wybuchu drugiej wojny światowej. W upra­wianiu logiki jako nauki o nauce znalazł swoje powołanie nauczyciels­kie. Jak pisał, logika służyła „głównie przyszłym nauczycielom, bu­dząc w ich umysłach samowiedzę własnych prac badawczych i dydak­tycznych". Przy tym przez nauczycieli rozumiał „nie tylko pedagogów szkolnych, lecz wszystkich badaczy i szerzycieli wyników myśli dociek­liwej".

Najważniejszą pracą z między­wojennego okresu były Elementy teorii poznania, logiki formalnej i meto­dologii nauk, wydane w 1929 roku. Dzieło to (reprezentujące koncepcję reizmu, zwanego też konkretyzmem) stało się podstawowym podręcznikiem akademickim wykorzystywanym przez wiele pokoleń studenckich i nauczycielskich.

W ciężkich latach okupacji hitlerowskiej Kotarbiński przebywał w Warszawie prowadząc zajęcia z logiki w tajnych kompletach. Na swoich seminariach z filozofii kultury skupiał nie tylko studentów Uniwersytetu Warszawskiego, lecz także ludzi dorosłych. Była to działalność na pograniczu życia i śmierci, wielu uczestników tajnej oświaty przypłaciło ją życiem. Groźbę stwarza­ło jednak nie tylko gestapo, wobec czego po ostrzeżeniu przez przyja­ciół Kotarbiński na jakiś czas wyjechał z Warszawy. Po powrocie znalazł się w ogniu powstania warszawskiego, a następnie po gwałtow­nej ewakuacji z Warszawy trafił do Radomia, gdzie w ciągu całego roku pracy konspiracyjnej wykładał historię filozofii, logikę i (tym razem już) prakseologię. Po uwolnieniu kraju od Niemców Kotarbiński znalazł się w Łodzi, gdzie w latach 1945-49 działał jako pierwszy rektor świeżo powołanego do życia Uniwersytetu Łódzkiego. Po przeniesieniu się do Warszawy Kotarbiński kierował do roku 1960 Katedrą Logiki Uniwersytetu Warszawskiego, a w roku następnym, po 43 latach pracy nauczycielskiej przeszedł na emeryturę.

W roku 1946 został wybrany na członka Polskiej Akademii Umiejętności, a w 1952 na członka Polskiej Akademii Nauk; w latach 1957-62 był prezesem PAN, otrzymał też wiele innych godności w kraju i za granicą. Mimo dużego obciążenia pracą nauczycielską i pełnieniem wysokich funkcji w dziedzinie organizacji nauki Kotarbiński nie zaniedbywał w tych latach prac naukowo - pisarskich. Jej efektem były liczne książki i rozprawy naukowe.

Między innymi w roku 1955 ukazało się jego podstawowe dzieło z dziedziny prakseologii pt. Traktat o dobrej robocie, w rok później praca przeznaczona dla nauczycieli pt. Sprawność i błąd, a następnie Wykłady z dziejów logiki (1957). (Który to rektor, a zarazem prezes akademii tak obfici sypnął pracami w czasie pełnienia tak odpowiedzialnych funkcji?) W roku 1966 ukazała się kolejna praca, tym razem z dziedziny etyki, pt. Medytacje o życiu godziwym, a obok tego wiele innych prac, w tym kolejne wydania oraz tłumaczenia na języki obce, jak również dwa obszerne tomy Wyboru pism (1957, 1958).

Tadeusz Kotarbiński jako nauczyciel charakteryzował się wielką skromnością, prostotą i bezpośredniością. W tym co mówił w trakcie wykładów nie było słów zbytecznych i choć na pozór wszystko co mówił wydawało się proste, wiele wysiłku i skupienia wymagało samo zrozumienie przekazywanych treści, być może powodem tego było mówienie powolne i z namysłem. Pomimo, że operował poprawną, staranną polszczyzną, ale nie był porywającym mówcą. Było jednak coś, co zniewalało, zmuszało do uważnego słuchania, wciągało. Studenci mówili, że wierzy on w to co mówi, i to co mówi jest jego własne, głęboko przemyślane, a formą swej wypowiedzi nakazywał słuchaczom myśleć razem z nim.

Najlepiej znała go jego żona Janina Kotarbińska, która była również jego studentką, stwierdziła ona z całą siłą przekonania, że był to człowiek niezwykły i wielkiej miary. Uderzała w nim intensywność i niezależność myślenia. Zadziwiało bogactwo życia wewnętrznego ujawniające się w żywości zainteresowań i ich wielostronności, w umiłowaniu sztuk pięknych, zwłaszcza muzyki i po­ezji, którą sam zresztą uprawiał, w uwrażliwieniu na piękno przyrody.To wszystko łączyło się z rzadko spotykaną wrażliwością moral­ną i odwagą, cywilną. Pomagał na różne sposoby wszystkim, kto "potrzebował pomocy i komu mógł pomóc. Walczył o wolność su­mienia i o prawdę, stawał w obronie ludzi niesłusznie pokrzyw­dzonych i dyskryminowanych. Czynił to wszystko nawet wtedy, kie­dy wiedział, że się naraża i kiedy wszyscy inni milczeli. Był opieku­nem spolegliwym w ścisłym, najściślejszym tego słowa znaczeniu".

Poglądy Kotarbińskiego określane są często jako minimalizm, ze względu na zawartą w nich niechęć autora do wielkich syntez filozoficznych, ryzy­kownych konstrukcji metafizycznych, abstrakcyjnych dywagacji o całości wszechrzeczy, nazwane są filozofią życia codziennego, kon­kretnego, praktycznego, przeciwstawiającą się marzycielskiemu bujaniu w obłokach lub ciemnemu, napuszonemu słowotokowi, za którym się kryje pustka myślowa.

W całej pełni cechy pisarstwa i filozofowania Kotarbińskiego odzwiercie­dlają się w jego Medytacjach o życiu godziwym, w których został sformuło­wany wzór moralny „opiekuna spolegliwego", nazwanego terminem zaczer­pniętym przez autora ze staropolskiej gwary śląskiej. Opiekun spolegliwy to ktoś, na kim można polegać, mieć do niego zaufanie, liczyć na jego pomoc.

Bo wzorzec porządnego człowieka, czyli — wedle naszego rozumienia — opiekuna spolegliwego nie spada z zaświatów ani nie jest jakimś echem nie­zmiennego ideału bytującego w rejonach czystych idei. Ukształtował się on w walkach obronnych, a stąd jego aspekt dwoisty: sentyment dla istot bro­nionych i walor składający się na waleczność w stosunku do sił grożących istotom podopiecznym.

A niestety, w dotychczasowych dziejach ludzkości ludzie musieli bronić się głównie przeciwko ludziom. (...)! oto dobre serce porządnego człowieka zaczyna promieniować uczuciem na wszystkie istoty godne limitowania, co więcej, na wszystkie istoty zdolne do przeżywania cierpień, i jego marze­niem jest, by świat byt tak urządzony, żeby nikomu nie był zmuszony zada­wać ciosów sprowadzających nieszczęście, lecz żeby wszyscy wszystkim wzajemnie dopomagali w obronie przed klęską.

Etyka proponowana przez Kotarbińskiego ma walor prospołeczny, a nie indywidualistyczny. Nie o doskonalenie własnej osoby jako wartości sa­mej dla siebie w niej idzie, lecz o doskonalenie siebie, by lepiej służyć innym. Ma ona także charakter codzienny, a nie heroiczny, apeluje przede wszystkim o godne postępowanie w potocznych sprawach, a nie tylko o bohaterstwo w sytuacjach wyjątkowych. Etyka Kotarbińskiego odwołuje się przede wszystkim do intelektu, myślenia, rozsądku, a nie do emocji lub wiary wyni­kających z utożsamienia się z jakimś systemem światopoglądowym czy reli­gijnym (Kotarbiński był ateistą, lecz cenił wartości etyczne religii katolickiej ). Jest to wreszcie etyka sytuacyjna, a nie kodeksualna, nakazująca uważną obserwację otaczającego nas świata i reagowanie na dziejące się w nim sprawy, nie zaś ocenianie i wyrokowanie o wszystkim z perspektywy gotowych, sztywnych, abstrakcyjnych formuł, reguł czy zasad.

Na osobną wzmiankę zasługuje twórczość literacka Kotarbińs­kiego. W wolnych chwilach pisywał wiersze liryczne, fraszki, epigramaty, oddając w nich swoje odczucia i przemyślenia filozoficzne. Ukazały się między innymi w dwu tomikach jako Wesołe smutki (1956) oraz Rytmy i rymy (1970). Oto przykład dwóch fraszek z Wesołych smutków:

Powiem ci rzecz smutną, więcej nie powtórzę: Było małe państewko, a w nim — wszystko nieduże, Obszar, ilość pogłowia, miara wytwórczości, Lecz szubienice były normalnej wielkości.

Wymowa tej fraszki jest oczywista dla tych, którzy wiedzą, o ja­kie to „małe państewko" chodzi, i jakie ono było w 1949 roku.

Kiedyż nas wreszcie sprzątną! — wołał śmieć do śmiecia, Tęsknotą za śmietnikiem udręczony srodze, Gdyż Polak (wielki duchem, jak świadczą stulecia) Nie myśli o tym, co się pęta po podłodze.

O tego rodzaju przywarach rodaków Kotarbiński nie tylko pisał. Gdy był nawet w podeszłym wieku, potrafił schylić się po śmiecie na ulicy i odnieść je do kosza.

Tadeusz Kotarbiński żył długo. Otoczony powszechnym szacun­kiem i uznany za „najwyższy autorytet moralny" zmarł w War­szawie 3 października 1981 roku.

Literatura:

  1. J. Kotarbińska, Słowo końcowe na sesji PAN z okazji 100 - lecia urodzin T. Kotarbińskiego, „Nauka Polska” 1987, nr 1

  2. T. Kotarbiński, Myśli o ludziach i o ludzkich sprawach, Wrocław 1986

  3. Z. Libera, Profesor - w 95 rocznicę urodzin Tadeusza Kotarbińskiego, Kwartalnik Pedagogiczny” 1981, nr 2

  4. W. Okoń, Wizerunki sławnych pedagogów polskich, Warszawa 1993

  5. M. B. Jakubiak, Tadeusz Kotarbiński, Warszawa 1987\

  6. T. Halinowski, Laser może ciąć, ale przestaje oświecać..., „Głos Nauczyciela” 1987, nr 11

  7. Z. Libera, Profesor - w 95 rocznicę urodzin Tadeusza Kotarbińskiego, „Kwartalnik Pedagogiczny” 1981, nr 2

  8. K. Tyborowska, Tadeusz Kotarbiński - życie i dzieło, „ Rodzina i Szkoła” 1983, nr 9

Z. Libera, Profesor - w 95 rocznicę urodzin Tadeusza Kotarbińskiego, Kwartalnik Pedagogiczny” 1981, nr 2, s. 5 - 13

T. Kotarbiński, Myśli o ludziach i o ludzkich sprawach, Wrocław 1986, s. 324

J. Kotarbińska, Słowo końcowe na sesji PAN z okazji 100 - lecia urodzin T. Kotarbińskiego, „Nauka Polska” 1987, nr 1

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ontologia, 8. O postawie reistycznej, czyli konkretystycznej, Tadeusz Kotarbiński - „O postawi
ETYKA NIEZALEZNA TADEUSZA KOTARBINSKIEGO (1886 1981)
!Tadeusz Kotarbiński Abecadło praktyczności
Tadeusz Kotarbiński, Traktat o dobrej robocie
Etyczne działania i postawy ludzi prawych i dobrych na podstawie książki Tadeusza Kotarbińskiego „Ży
Tadeusz Kotarbiński Medytacje o życiu godziwym
prof TADEUSZ KOTARBIŃSKI Traktat o dobrej robocie
(1886 1981) Tadeusz Kotarbiński Hasło Bądź sobą
Zagadnienie istnienia przyszłości dr Tadeusz Kotarbiński
Tadeusz Kotarbinski
(1886 1981) Tadeusz Kotarbiński Opiekun spolegliwy
Tadeusz Kotarbiński 2
Tadeusz Micinski Nauczycielka wersja PDF
Majewski Tadeusz Poradnik metodyczny dla nauczycieli pracujących z dziećmi z uszkodzonym wzrokiem(1
epidemiologia, czynniki ryzyka rola pielegniarki rak piersi szkola, nauczyciel
obowiazki i odpowiedzialnosc nauczyciela
Wskazówki dla nauczycieli, którzy mają w klasie

więcej podobnych podstron