WYDANE Z ZASIKU POLSKIEJ AKADemII NAUK
Zakad Narodowy im. Ossoliskich - Wydawnictwo, Wroc?aw 1964
Wydanie I. - Nakad 3200
Wród najbardziej doniosych osigni, jakie wyszy spod rki
wielkiego twórcy nowego pastwa polskiego, Kazimierza Wiel-
kiego, jedno ma szczególnie wybitne znaczenie w jego dziele
pastwowotwórczym, a mianowicie zaoenie Uniwersytetu Kra-
kowskiego. ,Tu sam termin jego stworzenia dowodzi, e Uni-
wersytet stan na gruncie dobrze przygotowanym przez wspó-
czesnych, w pierwszej linii przez samego króla. Na innym
miejscu czytelnik znajdzie szczegóyl wyjaniajce rol Kazi-
mierza W. w tworzeniu i powstaniu Uniwersytetu.
Jak wiadomo, przewana cz uniwersytetów zachodnich
powstaa spontanicznie przez dobrowolne zrzeszenie si uczonych
i uczcych si. W oparciu, z jednej strony, o uczonych, z drugiej
o fundatorów nowych szkó, a wic panujcych, wysze ducho-
wiestwo, monych panów - rozwijay si swobody nowych
uczelni oraz ustalay formy ich organizacji. Przykadem s a
dwie szkoy wysze fundacji Fryderyka II, t vórcy silnego pa-
stwa sycylijskiego w XIII w. Na pierwszych uniwersytetach
zachodnich wzoroway si póniejsze, a chocia program nauczania
w zasadzie by bardzo podobny, przecie na jednych wszechnicach
rozwijaa si szczególnie nauka prawa, na innyctl studium filozofii,
jeszcze na innych - medycyny.
Uniwersytet Krakowski naley do tych wszechnic, do których
zaliczaj si uniwersytety w Pradze, w Wiedniu i w Pecs, po-
wstae dziki woli wieikich indy idualnoci, jak Karol IV, Ru-
' J. D b r o w s k i, Czasy KaziYrr,ierza Wie Lkiego [ x,:] Dzieje Uniwer-
sytetu Jagi.elloskiega w latach, 13G -l7G4, t. I, praca zbiorowa pod red.
Kazimierza Lepszego, Kraków 1964, s. la--3.
s
dolf IV i Ludwik Wgierski. Nie wszystkie one jednak wytrzy-
may prób czasu. Czekaa je przyszo zalena nie tylko od woli
wadców, lecz przede wszystkim od siy i geniuszu narodów, na
których byy oparte, i celów, do których miay suy. Ale rzadko
który moe si poszczyci tak jasnoci planu wytyczonego przez
swego zaoyciela, jak Uniwersytet Krakowski.
Aeby jednak nowo stworzony Uniwersytet pamieszczony zo-
sta na waciwym tle, osadzony na odpowiednim gruncie i aeby
jego wychowankowie znaleli waciwe pole do dziaania, do tego
potrzebna bya odpowiednia organizacja pastwa, w której ra-
mach uczelnia byaby oczywist konsekwencj, a nie luno osa-
dzonym ksztatem. Jeeli który z nowo zaoonych w tych cza-
sach uniwersytetów w rodkowej Europie organizacj swoj,
w szczególnoci organizacj studiów prawnych, odpowiada wy-
maganiom i deniom do stworzenia silnej wadzy królewskiej,
to tylko Uniwersytet Kazimierzowski, jak to w bliszych rozwa-
aniach na ten temat dokadniej wykadamy. Jak wida z tego,
Uniwersytet mia by kocowym. a nie pocztkowym stadium
organizacji pastwa Kazimierza W. . tam bya jego geneza.
Niniejsza praca jest wanie omówieniem procesu organizowania
si pastwa polskiego i wyrosej we wspólnocie z nim Kazimie-
rzowskiej szkoy.
Nie byo danym jej twórcy dokoczenie zacztego dziea, które
po latach podja spadkobierczyni jego myli i p lityki - królowa
Jadwiga. Oczywicie formy, w które ujty zosta Uniwersytet
.Tagielloski, s wynikiem wpywów dziaajcych ju po mierci
królowej, a wic, z jednej strony, duchowiestwa, z drugiej-
myli o chrystianizacji Litwy, reprezentowanej przez Jagie.
W prac niniejszej, napisanej dla uczczenia 60-lecia zaoenia
pierwszej polskiej wszechnicy, nie powicono specjalnie miejsca
dziejom fundacji Kazimierzowskiej, lecz raczej tym wydarzeniom,
które stwierdzaja przemiany w polityce zagranicznej, a czciowo
i wewntrznej Polski pod rzdami ostatniego Piasta. Rozdzia II,
pt. "Likwidacja zatargów", jest powicony polityce i dyplomacji
tego "pokojowego" króla, któr5 przez cae swe panowanie przy-
gotowywa rewindykacj ziem przez Polsk straconych, w tym
celu przebudowa i przeorganizowa pastwo, i prowadzi na zu-
penie innych ni poprzednicy podstawach dyplomacj w stosun-
liach z pastwami rodkowej Europy, wreszcie tworzy nowe
siy zbrojne. Rzeczywisto okazaa si jednak inna: utrata lska,
zrzeczenie si Pomorza zapisay si trwale w dziejach panowania
Kazimierza W., cho wspóczeni, a take sam król, uwaali te
straty za tymczasowe. Król nie zrzeka si swych praw do obu
ziem, stara si o uniewanienie gównych, niekorzystnych
dla Polski traktatów. Za to nabytki terytorialne czasów kazimie-
rzowskich okazay si trwae, przygotoway duej mierze kie-
runek polityki i ekspansji czasów jagielloskich, kierunek dzi
inaczej przez historyków oceniany, który jednak w oczach wspó-
czesnych ludzi przedstawia nowe perspektywy, jak najbardziej
dla kraju pomylne. Rozdzia ten, oparty na dawniejszych i now-
szych wynikach bada naukowych, tralituj jako szkic dziejów
politycznych doby Kazimierza Wielkiego.
W III rozdziale pracy, pt. "Rzdy prawa", przy gównych
zarysach dziaalnoci prawodawczej króla zwróciem szczególn
uwag na tpienie rozbojów i zaprowadzenie rzdów silnej rki
w kraju - jako podstaw do wzmocnienia wadzy monarszej
w tworzcych si nowych formach monarchii stanowej i jej spe-
cyficznego charakteru w Polsce. Do rozdziau tego doczono dane
o obronie kraju.
W rozdziale IV znalazo iZiejsce omówienie akcji budowlanej
króla (gównie budowy zamków), co czy si z poprzedni kwesti
obrony kraju. Zamieszczono tu równie dane o mecenacie arty-
stycznym Kazimierza W. Rozdzia V obejmuje zagadnienie do-
chodów królewskich, a wic skarbowoci i kwestii monetarnych.
Idc po linii przedstawienia "reformatio regni" czasów wiel-
kiego króla, przechodz do kwestii ksztatowania si Korony
firólestwa Polskiego (rozdz. VI), omówionej tu obszerniej w sto-
sunku do innych spraw. W tym rozdziale wypado niejednokrot-
nie cofn si do czasów okietka, nakreli stan gospodarczy
kraju, problemv mieszczastwa, handlu, znaczenia Maopolski
w ramach monarchii kaziznierzowskiej i stolicy pastwa - Kra-
kowa. Formowanie si pojcia Korony Królestwa ledz na prze-
8
sankach historycznych ju od chwili objcia rzdów przez Ka-
zimierza Z ., poprzez materia kronikarski i dokumentarny, a
do mierci króla. To jest kocowa faza dziaalnoci monarchy, ale
zarazem wstpny okres dalszych przemian ustrojowych, w któ-
rych skonsoliduje si pojcie Korony Królestwa, instytucji trwa-
ej, przeywajcej osob wadcy; jej cY arakter przejawi si zaraz
przy koronacji nowego króla i zoonej przez niego przysidze.
WSTFP
Posta dziejowa Kazimierza Wielkiego naley do tych, które
niemal w oczach naszych w cigu krótkiego stosunkowo okresu
czasu zmieniy bardzo gruntownie swój charakter, nie tracc
wszake przy tym nic z dawnej wielkoci, lecz odwrotnie, zy-
skujc tym wicej do niej powodów, im janiej i dobitniej wy-
stpuj w wietle nowych bada. I azimierz W. taki, jakiego
nam do niedawna jeszcze rysowaa communis opinio historyków,
to wadca, który zarzuci wojny, bohatersko prowadzone przez
ojca, który od rzemiosa wojennego stroni, a kocha pokój i na
nim budowa wielko swego pastwa, który zrzek si, czy nawet
"odstpi" lsk i Pomorze, atwo nabywajc Ru, który by
przyjacielem chopa i yda, sowem: król, który by gospodarzem,
a nie wodzem i onierzem. Ten portret Kazimierza W., portret
tak odpowiedni dla czasów gloryfikowania pracy organicznei,
a potpiania walk ornych, portret malowany w duej mierze
pdzlem obcego historyka, nie dawa wszake i dawa nie móg,
mimo matejko skich rysów wielkoci i chway, odpowiedzi na
pierwsze ju z brzegu pytanie, odpowiedzi na to, dlaczego Polska.
nkana przez wrogów w czasach, w których dobywaa ora.
zakwita wród wrogich jej potg wtedy, kiedy rzekomo ten or
na dobre schowaa do pochwy. Nie wskazywa i wskazywa nie
móg tej tajemniczej siy, która nakazywaa wrogom respekt
przed niewojowniczym jakoby synem rycerskiego króla i która
chronia przed grabie i zaborem nagromadzone przeze bo-
gactwa skuteczniej ni powieckie rycerstwo ubogie zasoby
okietkowej Polski. W miar jak badania, przewanie niedawnei
zreszt daty, daway wyjanienie tych spraw, jak staray si
wypeni dokadnymi rysami puste, z daleka moe i ponujce,
I
10
ale z bliska blade fragmenty portretu historycznego ostatniego
Piasta, odsaniao si nam nowe, potniejsze, a zarazem bardziej
nam bliskie, bardziej zrozumiae oblicze historyczne Kazimie-
rza W.
Wystpuje ono dzi czasem wyraniej anieli fizyczne oblicze
króla, które, zwaszeza w plastycznych zabytkach, niejedn budzi
wtpliwo historyków sztuki 2. Najblisze w czasie Kazimierzowi
W. ródo wspomina tylko, e by przez natur sowicie obda-
rzony3. Dokadniejszy opis portretu króla daje dopiero Dugosz:
król by wysokiego wzrostu, otyy, penego i powanego lica,
o wosach gstych, kasztanowatych i dugiej brodzie; mówi gono,
troch zajkliwie 4. Ten opis postaci króla jest niewtpliwie wia-
rogodny , cho ogólny, zgadza si te z obu mogcymi tu wcho-
dzi w rachub plastycznymi portretami królaó, jak równie
2 J. M u c z k o w s k i, Pomnik fiazi rcierza Wielkego w Katedrze 'na
Wawelu. "Rocznik Krakowski", t. XIX, 1923, s. 134 i n.
3 "naturalibus optime institutus". illonu Lenta Poloniae Hstorca,
t. II, 1872, s. 624.
4 J. D u g o s z, Hstorae Polonieae lbri XII (ed. A. P r z e z d z i e c k i),
t. III, 1874, s. 325-326.
6 Wbrew J. M u c z k o w s k i e m u (Po rr,nk..., s. 135), który domyla
si, e opis ten wzi Dugosz z grobowca, jestem za tez wyraon ju
przez J. S z u j s k i e g o (Charakterystyka Kazimerza W. "Przegld Na-
ukowy", 1876, s. 385) i A. S e m k o w i c z a (Krytyczny rozbór Dziejów
polskch Jana Dlugosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 380), e informacje
o wygldzie Kazimierza W. czerpa Dugosz, jak sam podaje, "testimonio
eorum, qui noverunt illum". Pami o wygldzie Kazimierza W. bya,
zwaszeza w modoci Dugosza, bardzo jeszeze ywa, powoanie si Du-
gosza na to, i król na pomniku krakowskim przedstawiony jest jak ywy,
dowodzi tylko, e schematyczne rysy portretu odpowiaday w zasadniczych
punktach (wosy, broda, dostojno twarzy) przekazowi tradycji, cho nie
byy moe cakowicie wi rne w szezegóach.
g Nie je t to, jak mniemano dawniej, portret króla ze zwornika w par-
teroNej sali, tzw. hetmaskiej, krakowskiej kamienicy przy Rynku Gów-
nym 17, lecz raczej podobizna królewska zachowana v kolegiacie wilickiej
jako rzeba dre vniana (dzi w zbiorach Uniwersytetu Jagielloskiego).
Yedug n!ej sporzdzono póniej grobowiec Kazimierza W. w katedrze wa-
welskiej. Powsta on, jak wykazay badania J. a r n e c k i e g o (Nieznany
posqg Kazi rtierza Wielkego. "Prace Komisji Historii Sztuki", t. VIII, z. 1,
It
z opisem szeztków królewskich w grobowcu wawelskim z r.1869,
wskazujcych, e król by czowiekiem wysokiego wzrostu, o wy-
sokim czole i piknej twarzy. W szezegóach zachodz oczywicie
rónice. W zasadzie jednak fizyczna posta króla wyraa dosto-
jestwo i majestat.
Rozdzia I
MODOC KAZIMIERZA WIELKIEGO
Posiadamy bardzo skpe wiadomoci o modoci, a tym bar-
dziej o dziecistwie Kazimierza W. Przyszed on na wiat w mo-
mencie, kiedy ojciec jego, okietek, stacza ostatnie boje o utwier-
dzenie si w Krakowie: urodzi si dnia 30 kwietnia 1310 roku .
Byy to czasy buntu wójta Alberta, zakoezonego, jak wiadomo,
= póniejszych miesicach tego roku, a wic okoo padziernika,
ostatecznym utwierdzeniem si okietka w Krakowie. W Kra-
kowie te - zdaje si, bez przerwy od r. 1305 - przebywaa
na zamku wawelskim matka Kazimierza, Jadwiga, i ówezesna,
:,tosunkowo liczna, rodzina okietka. Skadali si na ni: jedyny
yjc po mierci pierworodnego ksicia Stefana, zmarego
w r.1306, drugi syn pary ksicej, Wodzisaw (zmary w r.1312),
i trzy po kolei siostry: urodzona okoo r. 1305 Elbieta, póniejsza
ona króla Karola Andegaweskiego, nastpnie Kunegunda, uro-
dzona w r. 1298, póniejsza ona Bernarda ksicia widnickiego,
zmarla w r. 1331, a zapewne ju i trzecia, Jadwiga, zmara okoo
r. 1332. Kazimierz tedy by szóstym z kolei dzieckiem, a trzecim
synem okietka. W gronie zatem starszego rodzestwa, któremy
wyej wymienili, spdzi Kazimierz pierwsze lata swego dzie-
I939, s. 93-103), pod wpywem rzeb lskich i ezciowo szkoy parlerow-
skiej, nie wykluczajc take wpywów nadreri:;kich. Trudno jest natomiast
przypisa warto wiadectw historycznych dwu innym portretom: zniszezo-
nej postaci Kazimierza W. na zewntrz kolegiaty w ilickiej i w herbie
ziemi dobrzyskiej na tumbie grobo vej Kazimierza Jagielloezyka.
' O. B a 1 z e r, Genealogia Piastów, Kra ków 1895, s. 380.
12
cistwa, oddany zapewne, zwyczajem ówczesnych dworów mo-
narszych, pod opiek wychowawców wyznaczonych przez ojca.
Jeden z nich by zazwyczaj duchownym i jego pieczy podlegao
wyksztacenie umysowe i religijne modego ksicia; drugi za
mia piecz nad wychowaniem fiz5 cznym, w szczególnoci ry-
cerskim. Kim byli ci wychowawcy Kazimierza, tego dokadnie
nie wiemy, domyla si mona tylko na podstawie póniejszych
wzmianek, e wychowawc rycerskim by póniejszy kasztelan
Spytko, a wychowaniem umysowym zajmowa si albo Jarosaw,
póniejszy archidiakon, albo te moe jeden z mnir:hów regu5r
w. Franciszka. Wskazywa.by na to przede wszystkim bliski
zwizek dworu krakowskiego, a zwaszcza samej królowej Jadwigi,
z franciszkanami i klaryskami, wród których spdzia starsze
lata swego ycia. W kadym razie dbano o wyksztacenie umy-
sowe dzieci ksicvch, jak na to wskazuje fakt, e nie tylko
Kazimierz W. by bie y w pimie, oczywicie aciskim, ale e
bya z nim zaznajomiona równie i starsza nieco ode królowa
wgierska Elbieta.
Warunki, wród których wychowywa si mo dy Kazimierz,
dalekie byy od wyszukanych, jakie charakteryzoway niejeden
dwór zachodni. Cechowaa je, prócz ogólnych warunków, jakie
odpowiaday dzieciom królewskim w pojciu Piastów XIV v.,
ponadto szczerze praktykowana religijno, której wzorem mu-
siay by klaryski w ówczesnej rodzinie Piastów, a wic przede
wszystkim Jolar ta, ona Bolesawa Pobonego, a nastpnie sama
matka Kazimierza. Wzorem cnót rycerskich by w pierwszym
rzdzie sam okietek, który wchodzi w tych latach, najbliszych
po urodzeniu si ostatniego syna, w okres najwikszych swych
powodze, ale i najciszych walk, jakie stacza musia. Byy to
lata po stumieniu buntu wójta Alberta, lata walk o zdobycie
z rk lskich zNielkopolski, lata powicone starapiom o koro-
nacj królewsk i przygoto .,aniom do niej, uwieczonym osta-
tecznym zwycistwem: ukoronowaniem okietka oraz jego ma-
onki w katedrze krakowskiej 20 stycznia 1320 r. Poprzedziy je
dugie zabiegi dyplomatyczne w kurii awinioskiej, majce na
celu sparaliowanie wysików krzyackich i luksemburskich, skie-
13
rowanych ku udaremnieniu planów koronacyjnych. Po koronacji
nastpio uroczyste zoenie hodu nowemu królowi przez miesz-
czan krakowskich na Rynku krakowskim. Byy to dwie pierwsze
wielkie uroczystoci, w których niewtpliwie bra udzia modo-
ciany, niespena dziesicioletni wówczas, królewicz. Zewntrznie
byy one objawem zakoczonej zwycistwem okietka walki
o koron, aczkolwiek wewntrzna sytuacja wskrzeszonego Kró-
lestwa polskiego pozostawiaa jeszcze sporo do yczenia.
Trzeci z kolei uroczystoci wan zarówno dla rodziny
królewskiej, jak równie, co si niebawem okazao, i dla pastwa
polskiego, byo w czerwcu 1320 r. maestwo królewny Elbiety
z królem wgierskim Karolem Andegaweskim i wyjazd jej do
Wgier. Przygotowane ono byo niewtpliwie wczeniej, jak na
to na innym miejscu wskazaem . i stanowio poeztek doniosych
zmian polityczn ch, w jakie wesza Polska w zwizku z koro-
nacj. Zmiany te oznaczay nie tylko zwizanie si Polski z sil-
nym politycznie organizmem pastwowym Wgier, ale take
i znalezienie przez Polsk oparcia w walce z Krzyakami i z prc-
tensjami luksemburskimi.
Drugim zabezpieczeniem zewntrznopolitycznym Polski byo,
obok porozumienia polsko-wgiez.skiego, zblienie si z Litw,
które przybrao, stosownie do ówczesnych zwyczajów dyploma-
tycznych, take form maestwa, tym razem przyszego króla
polskiego - modocianego Kazimierza. Gdy próby zblienia si
wzgldnie zagodzenia stosunków z Luksemburgami przez doko-
nanie zarczyn Kazimierza z córk Jana Luksemburskiego, Jutt,
czyli Judyt, nie day spodziewanego rezultatu (zarczyny te ju
w r. 1322 zostay z rwane), zwróci si okietek do dworu litew-
,kiego z projektem maestwa swego syna z córk Giedymina,
Aldon. Projekt ten wnet zrealizowano, co zostao poprze-
dzone przyjciem chrzecijastwa przez Aldon (na chrzcie Ann),
dnia 16 padziernika 1325 r. Na dworze krakowskim pojawia si
synowa sdziwej pary królewskiej, wnoszc nowe ttno w do-
tychczasowe ycie. Wspóczesne róda przechoway nam wiado-
s J. D b r o w s k i, Elbieta okietkówna. "Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU",
-t. 57, 1913, s. 305-307.
14
moci, e moda ona królewieza wprawdzie przyja now wiar
z oddani.em si, potwierdzonym tym mocniej przez powrót dwu-
dziestu czterech tysicy jeców polskich uprowadzonych dawniej
na Litw, ale zachowaa swoje rodzinne obyczaje, korzystajc
z pewnej swobody, jak zapewni jej w tym zakresie mody
maonek. Jednak matk Kazirnierza, królow Jadwig, pdzc
surowy tryb ycia, raziy widocznie w soe piewy i przejadki
Aldony z modocianym, jak ona, orszakiem, skoro zwrócio to
uwag wspóezesnych. Nastrojom swoim daa królowa Jadwiga
niedwuznaczny wyraz po mierci ma, w chwili przygotowa
do korenacji Kazimierza, kiedy opara si koronowaniu synowej;
dopiero starania Kazimierza spowodoway zmian decyzji i zgod
królowej matki. Przez mio do syna posza Jadwiga jeszeze
dalej: stojc na stanowisku zgodnym z pogldami ubiegej ju
epoki, e nie moe by na dworze równoczenie dwóch królo-
wych, usuna si w zacisze klasztorne, do klarysek starosdeckich,
co zapewnio jej, wbrew pozorom, pozycj samodzielnej ksinej.
Na razie jednak pierwsze lata modej pary musiay upyn
w ci2niu wanych spraw polityeznych, a zwaszeza zabiegów
o pomoc ze strony Wgier. O wartoci porozumienia polsko-w-
gierskiego mia mono przekona si Jan Luksemburski ju
w r. 1327, kiedy postanowi wznowi dawne pretensje Przemyli-
dów nie tylko do lska, ale take i do Krakowa. W r. 1327
zgromadzone siy czeskie, przeznaczone do uderzenia na lsk,
a w dalszej konsekweneji na Kraków, zostay powstrzymane
w pochodzie na stolic grob interweneji wgierskiej. Sposob-
noci utraconej w czasach buntu wójta Alberta nie udao si ju
odzyska.
Rok ten mia by zreszt krytyczny dla modego Kazimierza:
mamy wiadomoci o jego powanym zapadniciu na zdrowiu.
Dowiadujemy si o tym z korespondeneji matki Kazimierza
z papieem Janem XXII. Wynika z niej, e królowa Jadwiga,
w trosce o swego syna, nie tylko prosia papiea o mody z tego
powodu, ale e, obawiajc si o zdrowie Kazimierza, ofiarowaa go
patronowi dynastii andegaweskiej, w. Ludwikowi. Na szezcie
silny organizm przezwyciy chorob, tak e ju w kocu 1327 r.
15
królowa Jadwiga otrzymaa gratulacje od papiea z powodu ust-
pienia choroby 9. Zdrowie modego królewicza musiao si istotnie
poprawi bardzo powanie, skoro ojciec zdecydowa si uy go
do akeji dyplomatycznej tam, gdzie Kazimierz móg liczy na
najlepsze poparcie, tzn. na dworze swego szwagra, Karola. Jeeli
jaki termin moe tu wchodzi w rachub w zwizku ze zoliw
wersj, o której mówimy poniej, to tylko zima r. 1329/30, a to
z powodu koalicji luksembursko-krzyackiej z r. 1329. Wtedy bo-
wiem przypada mogo zjawienie si Kazimierza na dworze
I wgierskim w Wyszehradzie, wieo wzniesionej a bogatej sie-
I
dzibie Karola Andegaweskiego. Tame w dniu 17 kwietnia 1330 r.
magnat wgierski, Felicjan Zach, dokona zamachu na par kró-
lewsk. Z dobytym mieczem wpad do komnaty, w której znaj-
d.owa si król z maonk i dwoma synami, Ludwikiem i Andrze-
. jem. Najpierw próbowa zabi królow, która osaniajc si przed
ciosem utracia cztery palce jednej rki, a nastpnie rzuci si
na usiujcego obroni j króla; ten prócz lekkiej rany w rami
nie dozna obrae, w tym momencie bowiem na ratunek rodziny
królewskiej popieszy jeden z dworzan i zabi zamachowca na
miejscu. Powodem zamachu miao by uwiedzenie córki Felicjana,
Klary. Po tym wypadku odby si sd sejmowy; ca rodzin
, Zachów wytpiono. Rzecz charakterystyczna, e wersja wica
' te wypadki z Kazimierzem nie znalaza echa ani w ródach w-
gierskich, ani we wspóezesnych ródach polskich, dopiero
u pónego Dugosza. Ropowszechnia si natomiast w ródach
krzyackich, i to w czasach znacznie póniejszych: miaa widocznie
zdyskredytowa modego dziedzica korony polskiej i cae wspó-
dziaanie polsko-wgierskie. Nie znalaza ona wiary w nowsz5 ch
i
opracowaniach ani wgierskich, ani polskich, doszukujcych si
innego wyjanienia zamachu na króla Karola. Najlepszy dowód
, bezradnoci róde wobec tej zaskakujcej wersji stanowi fakt,
e mtne echa owej sprawy widoczne s w próbach powizania
jej z tradycj o Amadeju, znanym magnacie wgierskim, który
" A. T h e i n e r, Vetera lonuinenta Poloniae et Lithuun.iae, t. I, Romae
1860, nr 344.
is
w pierwszych latach walk okietka o tron udziela mu skutecznej
pomocy Io.
Z niejasnej relacji Dugosza, wicego niesusznie spraw
Zacha z Amadejami, tyle tylko wnioskowa mona, e misja
Kazimierza, jak wskazuje przebieg wypadków (jeeli to bya
jaka misja), osigna skutek pozytywny; wyrazio si to ju
w bliskiej przyszoci udzieleniem Polsce pomocy przez Wgry
przeciw Krzyakom. Niebezpieczestwo nie byo bynajmniej
zmylone, a poczenie Jana Czeskiego z Krzyakami przeciwko
Polsce byo tym groniejsze, e Jan, mizno dowiadcze lat
ubiegych, zacz na dobre wystpowa jako król Polski, przede
wszystkim w ziemiach pogranicznych. Jesieni 1330 r., po napadzie
krzyackim, skierowa z kolei okietek wypraw odwetow
w granice Zakonu, przy czym wspomagali go wówczas Litwini
i Wgrzy pod wodz Wilhelma Drugeta, upana Spiszu i Ujvaru.
Wyprawa ta spenia swe zadanie ju przed nastaniem pólzej
,jesieni.
Wiadomoci o rzekomym udziale Kazimierza w t.ragedii wy-
szehradzkiej nie pojawiy si w ródach wspóczesnych, ale a
w kilkadziesit lat póniej, w dziele anonimowego historyka
woskiego, którego zainteresowa fakt okaleczenia rki królowej
Elbiety, zauwaony przeze w czasie jej podróy do Neapolu
i zrefe rowany wedle krcych pogosek. Dopiero póniej opisa
t spraw w swym rymowanym utworze poeta austriacki Henryk
von Zugeln, który najwidoczniej t wersj zasysza, a wreszcie
czwarty z kolei, i to bardzo póno, poruszy j pod r. 1330
w swoich Annales Dugosz; za nim` powtórzyli to take niektórzy
jego nastpcy. Fakt, e nad Felicjanem Zachem odby si móg
sd sejmowy bez wymienienia ju nie tylko imienia Kazimierza,
ale jakiejkolwiek wzrr ianki tumaczcej postpowanie zama-
chowca, dowodzi, e rzecz uwaana bya za powszechnie zna i.
Kluczem do zrozumienia caej tej,sprawy jest - nie ulega to
1 glisze wyjanienie tych spraw umieciem w rozprawce pt. Pocho-
dzenie rodu A n.adejów. "Przegld Polski", 1912. Ostatnio zajmowa si tym
w sensie negatywnym dla legendy Z. K a c z m a r c z y k (Monarchia Kazi-
Trcierza Wielkiego, t. I, Pona 1946, s. 12 i n.).
1. Posag drewniany Kazimierza Wielkiego z kalegiaty
wilickiej, obecnie w zbiorach Muzeum Uniwersytetu
Jagielloskiego
7
wtpliwoci - przeszo samego Felicjana. Pierwotnie nalea
Felicjan i cay ród jego do zwolenników zacitego wroga Ande-
gawenów, Mateusza Csaka z Trenczyna. Po pewnym czasie po-
rztici jednak swego dawnego protektora i przyczy si do grona
wielmoów otaczajcych Karola Andegaweskiego, zwaszcza od
, kiedy opanowanie zamku wyszehradzkiego oddao Karolowi wa-
dz nad komitatem Nograd, w którym leay posiadoci Felicjana.
Ch powrotu do dawnych kontaktów z Mateuszem Csakiem
moga by dla Felicjana gównym motorem zamachu: zabicie
Karola otwaroby mu na nowo drog do aski i wpywów u Ma-
teusza. Tak najprawdopodobniej naley tumaczy romantyczn
wersj, która przetrwaa do naszych czasów. Z historyków pol-
kich, poza notujcym j tylko ogólnie Edmundem Dugopolskim,
krytycznie odniós si do niej, prócz mnie, take Zdzisaw Kacz-
marczyk '1.
Tymczasem w dniu 18 padziernika 1330 r. zakoczono ro-
zejmem wojn z zakonem krzyackim, bdc konsekwencj
traktatu landsberskiego. Rozejm pol6ko-krzyacki, upywajcy
26 maja 1331 r., przeduony prawdopodobnie do 26 czerwca
1331 r., przypad na czas rzdów vielkiego mistrza Ludel.a
! z Brunszwiku, który, w przeciwiestwie do swojego poprzednika,
by reprezentantem polityki odwetowej w stosunku do Polski.
,Test to wanie okres rzdów Kazimierza w Wielkopolsce i zie-
miach przylegych, nad którymi wadz powierzy mu okietek
na zjedzie chciskim. Zadanie jego, jak notuje wspóczesny
, rocznikarz, polega miao na przywróceniu ("reformare") daw-
nych granic Wielkopolski. Nie ulega wtpliwoci, e myi prze-
wodni, która kierowaa przy tym okietkiem, byo powierzenie
rzdów nad t niespokojn prowincj swojemu przyszemu na-
stpcy i wprowadzenie go t drog w znaczny zakres jego przy-
szej wadzy monarszej.
Niestety, nie dao si tutaj omin trudnoci; bya ni po-
wstaa wobec nowego stanowiska Kazimierza konieczno usu-
nicia starosty wielkopolskiego, Wincentego z Szamotu. Do dzi
" Z. K a c z m a r c z y k, lonarchia..., t. I, s. 12.
J. Dbrc vsk , Kazimierz W'ielki
2. Moneta Kazimierza Wielkiego, recto i verso
(wg M. Gumowskiego)
18
toczy si spór midzy historykami na temat reakeji Wincentego
na ten krok okietka. Nie rozstrzygajc go tutaj, wystarezy za-
znaczy, e w kadym razie reakeja ta nie moga by korzystna
i wprowadzia pewn dwoisto wzgldnie zachwianie wadzy
wykonawezej na terenie Wielkopolski, w momencie kiedy w ka-
dej chwili zagrozi jej móg, jak si to stao v rzeczywistoci,
nowy najazd krzyacki. Kazimierz obj wic wyznaczony mu
zakres wadzy, co oczywicie zainteresowa musiao Krzyaków.
Zainteresowanie to wyrazio si, poza propagowaniem wspomnia-
nej wyej romantycznej wersji, take bardziej konkretnym za-
miarem dostania w swe r ce Kazimierza, pochwycenia go
w miejscu jego chwilowego pobytu w Pyzdrach. Iiejscowo t
wybra okietek, dowierzajc jej mieszkacom wicej anieli
poznanianom, wród których musiao by jeszeze wtedy do
sporo zwolennikó orientacji gogowskiej. Jest rzecz charakte-
rystyczn, e niech do Poznania przechowa Kazimierz przez
cay czas swego panowania, jak o tym jeszeze bdziemy mówi
poniej. Najazd krzyacki w r. 1331 odby si mia wedle z góry
uoonego w roku zeszym planu. Wspódziaa tu mia z Krzya-
kami w przewidzianym momencie Jan Luksemburski, którego
siy powinny si byy spotka z krzyackimi we wrzeniu 1331 r.
Przebieg operacji czeskich i krzyackich v r. 1331 przybra jed-
nak inny obrót. Wspódziaanie czesko-lirzyackie nie doszo do
skutku z powodu spónienia si Jana na zamierzony punkt spot-
kania, tak e zniecierpliwieni Krzyacy nie czekali ju na niego
i wycofali si na pónoc. Mimo tego Jan przepro vadzi atak na
Pozna, nie zdoa go jednak opanowa. Tym silniej, mimo klski
powieckiej, Krzyacy zaatakowali Polsk w r. 1332, opanowujc
wraz z grodami Kujawy brzeskie, dziedziczn przynaleno o-
kietka. Z kolei nieustpliwy okietek gotowa w r. 1332 uderzenie
na ziemi chemisk, na czele wyprawy mia stan królewicz
Kazimierz. W momencie jednak, kiedy vvojska obu stron spotkay
si nad rzek Drwc, nastpia interweneja papieska, zaiecajca
obu stronom poddanie si orzeczeniu sdu polubownego i wstrzy-
manie si od walki. Ten stan rzeczy przetrwa a do mierci
okietka.
19
Dnia 5 marca 1333 r. zmar okietek i dopiero w szereg dni
póniej zosta zoony w grobie w katedrze krakowskiej. Data
pogrzebu nie jest nam znana, w kadym razie musiao to nastpi
jaki czas przed koronacj modego Kazimierza, która miaa
miejsce w niedziel 25 kwietnia 1333 r. Koronacji dokona arcy-
biskup gnienieski Janisaw i biskupi: Jan Grot krakowski,
Jan II Doliwa poznaski, Maciej z Goaezy kujawski, Stefan
,
lubuski. Wedle uwagi Rocznika 7naopolskego 12 uroczysto od-
bya si pospiesznie, za rad króla Wgier. Niewtpliwie chodzio
o króla czeskiego Jana Luksemburskiego, roszezcego sobie wów-
czas pretensje do korony polskiej. Wedle jakiego ceremoniau
koronowano modego króla w katedrze wawelskiej - tego nie
wiemy; zapewne dalsze badania rzuc na t spraw pewne
wiato. róda notuj jedynie, e uroczysto uwietnili swoj
obecnoci liczni ksita, baronowie i szlachta.
Rozdzia II
LIKWIDACJA ZATARGW 12
DZIEDZICTWO OKIETKA
Polska odziedziczona przez Kazimierza skadaa si naprawd
z dwóch dzielnic: Maopolski i Wielkopolski. Byy one od sie-
bie oddzielone terytorialnie, wyczerpane dugoletnimi wojnami
wzgldnie czciowo, jak Wielkopolska, spustoszone dotkliwi
przez wojn czesko-krzyack.
, "Kazimirus igitur filius suus suscepto regno a instinetum et prae-
ceptum regis Ungarie, generis sui Karoli accelera it coronari". Mon. Pol.
Hist., t. III, 1878, s. 199.
'3 Rozdziau tego, b cego krótkim, po rcznikowym ujciem dziejów
politycznych czasów Kazimierza W., nie opatruj przy-pisami, z vaywszy,
e s to wydarzenia ogólnie znane. Jest on oparty na moich dawniejszych
pracach, a take na monografii Z. K a c z m a r c z y k a, Kazimierz G iel c
(133:,'-l '70), Warsza ,a 1348, w kwestii za ko zgresu lsrakowskiego z 1364 r.
na pracy R. G r o d e c k i e g o, Kongres krakowski u; ro: u 1364, Warszawa
1939.
20
Zarówno pod wzgldem wojskowym, jak i gospodarczym kraj
nie by zdolny do prowadzenia dalszych walk. Dowiadczenia lat
ubiegych wskazyway, e Polska w walce z przymierzem czesko-
-krzyackim, nawet przy pewnym poparciu swoich sprzymie-
rzeców, nie moe liczy na sukcesy; czekaj j tylko straty,
groce ostatecznym rozbiciexn dziea okietka.
Sama ju strata Wielko polski, przeciw której zwracay si
gównie wysiki Czechó i Krzyaków, moga by ostatecznym
przypiecztowaniem katastrofy. Jan Luksemburski rozciga te
sw wadz lenn nie tylko nad lskiem, ale i nad Pockiem,
jego pretensje do korony polskiej nie byy bynajmniej teore-
tyczne. Zdobycie Poznania i koronacj w Gnienie (ograniczenie
króla krakowskiego do samej tylko Maopolski) uwaano w Cze-
chach za pierwszy v danym razie etap do wskrzeszenia dziea
Wacawów, o którym Jan Luksemburski nzyla od pierwszych
chwil swego wstpienia na tron czeski.
Podczas gdy nieprzyjaciele byli silni liczebnie i materialnie,
na sprzymierzeców trudno.byo liczy, gdy przyrnierze z Litw
tracio swoje znaczenie, a ksita piastowscy, w których rkach
znajdowaa si prawie poowa ziem polskich, odnosili si do
okietka niechtnie lub obojtnie, nieraz wrcz wrogo. Jedynym
powanym sprzymierzecem byy Wgry, tylko porednio za-
interesowane w sprawach Polski, przy tym nie mogy one,
zwaszcza na kresach pónocnych, wystpowa decydujco.
Stosunki wewntrzne przedstawiay si równie niepomylnie.
Brakowao nawet organizacji administracyjnej i gospodarczej
zastosowanej do potrzeb chwili. Rozstrój wewntrzny spowodo-
wa, e bezpieczestwo publiczne faktycznie nie istniao, w szcze-
gólnoci w Wielkopolsce, niepewnej zreszt pod wzgldem poli-
tycznym. Szerzyy si upiestwa i rozboje oraz naduycia i gwaty
monych, dopeniajc niekorzystnego obrazu stosunków, jakie
zastawa nowy król. Trzewy rozsdek torowa musia drog
przewiadczeniu, e zjednoczenie ziem Polski, do którego dy
okietek, byo rzecz mao prawdopodobn i wiodo za sob
ryzyko utraty dorobku ostatnich lat trzydziestu oraz moliwo
ruiny Królestwa.
21
SYTUACJA bf IDZYNARODOWA
Kardynalnym warunkiem odbudowania pastwa polskiego by
upadek cesarstwa i rozkad Niemiec. Po katastrofie Hohenstaufów
na lat czterysta usun si z granic Polski nacisk jednolitego
bloku niemieckiego. Nie od razu znaleli si ludzie umiejcy
z tego skorzysta. Na razie próboway wyzyska to Czechy,
znajd.ujc w tym pomoc Zakonu, a wic siy, które razem nie
mogy si przeciwstawi Polsce.
Odroczenie rozrachunku z nimi, zorganizowanie tymczasem
silnego pastwa o mniejszym obszarze stawao si najwaniej-
szym postulatem polskiej racji stanu. Na korzy Polski dziaay
tu rónice midzy poszczególnymi potgami dynastycznymi, jak
Luksemburgowie, Witteisbachowie i Habsburgowie. Opanowanie
Marchii przez Wittelsbachów przybliyo te spory do granic
Polski i naleao czeka tylko na sposobn chwil, eby z nich
skorzysta. Chwil tak mogo by zerwanie istniejcego na razie
porozumienia midzy Luksemburgami i Wittelsbachami. W ocze-
kiwaniu tego momentu polityka Polski w chwili wstpienia na
tron Kazimierza moga nzie tylko jeden eel: nie dopuci do
wznowienia wojny. a decyzj odracza. Dlatego te Kazimierz
zaraz po objciu rzdów wszcz pertraktacje z Krzyakami
o przeduenie zawieszenia broni, zawartego przez okietka nad
Drwc w ubiegym roku, a upywajcego z wiosn.
Istotnie, jeszcze przed koronacj Kazimierza przedu zono je,
w dniu 18 kwietnia w Toruniu, a do Zieloxxych wit 1334 r.
na warunkach dotychczasowych, z wczeniexn w nie Czech
i przyjciem sdu polubownego królów Karola Wgierskiego
i Jana Czeskiego. Poniewa co do bezstronnoci Jana Czeskiego
nie naleao mie adnych zudze, Kazimierz stara si o odro-
czenie decyzji w sporze pomorskim, co mu si szczliwie udao.
Zawieszenie broni, przeduone na jeden rok, udao si przecign
i dalej: a do 24 czerwca 1335 r. Jednoczenie Kazimierz nie
zaniedbywa pracy nad szachowaniem drugiego przeciwnika
w sporze, Jana Luksemburskiego, przez zblienie si do Wit-
telsbachów. Mimo i król czeski przyrzeka Zakonowi, e przy-
22
sdzi mu nie tylko Pomorze, ale nawet cz Kujaw, Kazimierz
stara si o to, by przez bliszy zwizek z Wittelsbachami osabi
porozumienie Krzyaków z Luksemburgami.
Wysun w tym celu projekt maestwa córki swojej,
Elbiety, z synem cesarza, Ludwikiem Rzymskim. Równie ukad
pomidzy Polsk a Wittelsbachami by ju prawie gotowy. 'V lecie
1335 r. ustanowiono na 8 wrzenia zjazd monarchów dla utwier-
dzenia tego ukadu. By to ze strony modego króla krok miay,
bo zdawa si zrywa z dotychczasow polityk Polski, opart
o obóz papieski. Po dwóch latach wyczekiwania móg wreszcie
Kazimierz myle o likwidacji zatargu z ssiadami na warunkach
korzystniejszych ni w r. 1333. wiadczy o tym rozam, jaki
nastpi pomidzy Luksemburgami a Wittelsbachami na tle suk-
cesji w Tyrolu i Karyntii, która po mierci Henryka Tyrolsko-
-Karynckiego przypa miaa córce jego, Magorzacie Maultasch,
wydanej za Jana, syna króla czeskiego. Nie wiedziano tymczasem,
e ju w r. 1330 cesarz Ludwik, by nie dopuci Luksemburgów
do opanowania Tyrolu, zawar tajny ukad z Habsburgami, którzy
za obiecan im Karynti przyrzekli dopomóc mu w opanowaniu
reszty. Istotnie te po mierci Henryka Tyrolsko-Karynckiego
(2 kwietnia 1335 r.) obdarzy ich niezwocznie lennem karynckim,
rezerwujc Tyrol dla swego syna. Jan Czeski, lec ranny we
Francji, by bezsilny, syn jego, Karol, nie posiada monoci
interweniowania w tak skomplikowanej sytuacji. Pod grob
niebezpieczestwa wojny o Tyrol zwróci si Karol niezwocznie
do króla polskiego o zawieszenie broni, co byo tym waniejsze,
e rozejm polsko-krzyacki, obejmujcy take i Czechy, upywa
24 czerwca 1335 r. i nie by ponownie przeduony.
Na skutek inicjatywy ze strony czeskiej zawarty zosta w dniu
28 maja 1335 r. ukad w Sandomierzu o zawieszenie broni po-
midzy Polsk a Czechami do 24 czerwca 1336 r., z wczeniem
w nie Wgier. Byl to zysk dla Polski, bo o zawieszenie broni
nie staraa si Polska, ale Czechy. Jednoczenie umowa odosob-
niaa Krzyaków, którzy dotd wystpo vali acznie z Czechami,
a w razie nieodnowienia rozejmu z Polsk nie mogli liczy na
pomoc czesk.
23
W tych warunkach wszake, które zaistniay koo 1 sierpnia
1335 r. po powrocie Jana Czeskiego do kraju, Kazimierz W.
w porozumieniu z Karolem W'gierskim zdecydowa si wej
z Czechami w ukady o zawarcie trwaego pokoju i rozwizanie
choby w czci spraw spornych.
Wysane przez Kazimierza poselstwo, przy porednictwie króla
wgierskiego, sprecyzowao wraz z Luksemburgiem 24 sierpnia
1335 r. w Trenczynie na Wgrzech preliminaria pokoju midzy
Polsk a Czechami. Podstaw ich byo zrzeczenie si praw do
korony polskiej ze strony króla czeskiego, a ze strony Kazimierza
praw do ksistw lskich, które stay si lennem czeskim. Sankcje
ostateczne ustali mia zjazd zainteresowanych monarchó v.
W tych warunkach proponowany na wrzesie zjazd króla Kaz:-
mierza z L,udwiKiem Luksemburskim nie doszed do skutku.
Zjazd monarchów odbyto w Wyszehradzie jesieni 1335 r.
Rozpoczto ukady od ratyfikacji warunków, co do których jednak
nastpiy bar zo powane zmiany. Jan Czeski zrzek si tytuu
króla polshie o i wszelkich zwizanych z tym pretensji. Doku-
ment o zrzeczeniu si korony polskiei wystawi za cen 20 000
kóp groszy, których cz niezwocznie wypacono, a reszt Ka-
zimierz W. zobowiza si wypaci do Wielkiejnocy najbliszego
roku. Dokument ten zoy J n Czeski na rce Karola króla
Wegier celem wrczenia go królowi polskiemu dopiero po uiszcze-
niu przeze reszty nalenej surny. W istocie rzecz zaatwiono
o wiele wczeniej, bo Kazimierz W., poyczywszy od króla w-
gierskiego potrzebn kwot, jeszcze przed kocem kongresu wy-
paci ca reszt nalenoci.
Osignwszy gówny cel pertraktacji, Kazimierz nie widzia
powodu zrzeczenia si praw do ksistw lskich. Formalnie spraw a
zostaa zaatwiona. Dalsze obrady toczyy si w sprawie Pomorza
i Kujaw. Dnia 26 listopada 1335 r. Jan Czeski i Karol Wgierski
w5 dali wyrok, w myl którego Krzyacy otrzymywali od Kazi-
mierza Pomorze w formie darowizny, jak niegdy otrzymali
ziemi chemisk, w zamian za co zwróci mieli Kazimierzowi
zi mie dobrzysk i kujawsk.
Kazimierz W. i wielki mistrz mi li wystawi dokumenty za-
24
wierajce zobowizania, których trwao mia porczy papie,
królewska para wgierska oraz panowie polscy. W zasadzie roz-
strzygnicie takie byo dla Polski niekorzystne, przysdzao bo-
wiem ostatecznie Pomorze Krzyakom. W praktyce jednak nie
mona byo si udzi co do moliwoci odzyskania Pomorza od
Zakonu bez zwyciskiej wojny, a o tym w danej sytuacji nie
byo mowy. dako korzyci uzyskane przez Polsk trzeba wymieni
zwrot Kujaw i Dobrzynia, których mieczem odebra nie zdoano,
oraz tytu, na zasadzie którego Pomorze przypadao Krzyakom.
Forma darowizny (jamuny) akcentowaa pozycj króla wobec
Zakonu i pewne zasadnicze prawa Kazirnierza do darowanej
zie .ni.
Nie brak wskazówek, e podczas kongresu wyszehradzkiego
omawiana bya midzy Kazimierzem a jego szwagrem i siostr
sprawa nastpstwa Andeg wenów w Polsce po Kazimierzu, cho
szczegóów tego stadium nie znamy. Faktem jest tylko, e po
r. 1335 ksi halicki,Terzy dokona w5,ranego zwrotu w stron
Polski. Wskazywaoby to na skuteczno tego porozumienia, po-
niewa spraw rusk wysuwa musiaa Polska, przeto moliwo
sukcesji andegaweskiej niewtpliwie odgrywaa tu rol rekom-
pensaty za poparcie Polski przez Wgry w sprawie ruskiej.
Przebieg kongresu wyszehradzkiego uwidoczni jasno program
polityki zewntrznej, jaki zamyla rozwin mody król polski:
pój na przewleczenie zatargu z Krzyakani i Czechami, uwa-
ajc przy tym odzyskanie Pomorza za rzecz pilniejsz ni lska,
który znajdowa si w rkach udzielnych ksit. Dc z po-
wodzeniem do rozdzielania wrogów, prowadzi zarazem Kazi-
mierz W. akcj wzmocnienia przymierza z Andegawenami za
pomoc sprawy sukcesji. Nie wszystkie zamierzenia królewskie
dao si przeprowadzi, ale myl Kazimierza sza w tym kierunku,
na co wskazuj najblisze wypadki.
Pismem z dnia 22 lipca 1338 r. stwierdzi cesarz Ludwik, e
Zakon jest czonkiem cesarstwa i nie powinien uznawa adnej
innej jurysdykcji prócz wywodzcej si od cesarza, a zarazem
obiecywa ochron ziem zakonnych przeciwko Kazimierzowi,
25
któremu odmawia tytuu króla polskiego. Cen, za któr mona
byo skoni Luksemburgów do neutralnoci wobec zatargu
z Krzyakami, byo tylko zrzeczenie si praw do zhodowanych
ksistw polskich na lsku i Mazowszu. Na t ofiar zdecydowa
si ostatecznie Kazimierz W. po daremnym odwlekaniu decyzji,
zapadej ju waciwie swego czasu w Trenczynie.
Ju 9 lutego 1339 r., jednoczenie z rozpoczciem procesu
warszawskiego, król wyda w Krakowie dokument, zrzekajc
si praw do tych ksistw lskich, imiennie tam wyliczonych,
które zoyy hod królowi czeskiemu, jak równie do ksistwa
pockiego, zhodowanego w r. 1329 przez Jana Czeskiego. Takie
brzmienie dokumentu rezygnacyjnego stwierdzao porednio pra-
wa Polski do tych ksistw, które, jak dzielnica widnicko-jawor-
ska, zwierzchnictwa Czech nie uznay. Dalszy przebieg wypadkó
wykaza ostatnie trudnoci na drodze polityki królewskiej. Dziki
umiejtnym posuniciom Kazimierza W. w kwestii cigania
witopietrza udao si z pomoc kolektora witopietrza, Gal-
harda de Carceribus (z Cahors), uzyska poparcie kurii papieskiej.
Sprawa witopietrza bya w pewnej mierze ostrzeeniem dla
Krzyaków oraz ich sojuszników, Luksemburgów, co do polityki
Kazimierza W., mianowicie wskazywaa, e nie zaniecha on
de do odzyskania Pomorza i lska, a spraw pomorsk uwaa
za waniejsz. Papieska odmowa zatwierdzenia wyroku z r. 1321
zapowiadaa jak najlepsze widoki na wszczcie nowego procesu,
przy jednoczesnej propozycji interwencji papieskiej w sporze
polsko-krzyackim. Liczc na korzystny nastrój kurii papieskiej,
zwróci si do niej król ze skarg na Krzyaków o napady
i zniszczenia oraz zabór ziem pomorskiej, chemiskiej i dobrzy-
skiej. Gdy zabiegi krzyackie, aby uzyska cofnicie decyzji pa-
pieskiej, nie odniosy skutku, dnia 27 padziernika 1338 r. wy-
stosowali sdziowie pozew wzywajcy Krzyaków na sd do
Warsza y na dzie 4 lutego 1339 r. Król Kazimierz wystawi
wtedy zapis na obiecan kurii poow sumy, któr mieli Krzyacy
jeszcze w 1321 r. zapaci.
W odwet postarali si Krzyacy o poparcie u wrogów papiea,
a wic przede wszystkim u cesarza Ludwika.
26
iTKt.AD WYSZEHRADZKI O SUKCESJ Z R. 1339
W lipcu 1339 r. przyby Kazimierz na Wgry do Wyszehradu
i zawar z Karolem Wgierskim ukad, moc którego na wypadek
zejcia swego bez mskiego potomstwa przyznawa nastpstwo
po sobie nie - jak mylnie przypuszczano - samemu tylko kró-
lowi Ludwikowi, ale caej rodzinie swej siostry, a mianowicie
na pierwszym miejscu mowi jej, Karolowi, po nim za jego
synom i ich mskiemu potomstwu. Ten ukad sukcesyjny zwi-
zany by wszake z traktatem ogólnopolitycznym, zobowizuj-
cym króla wgierskiego do uznania i poparcia pretensji pnlskich
do Rusi Halickiej i do udzielenia pomocy Polsce przeciw Krzy-
akom. Byo to zatem formalne zwizanie Wgier z Polsk trwa-
ym sojuszem, którego dotrzymanie ze strony Wgier egzekwowa
mia Kazimierz opierajc si na przyrzeczonej Andegawenom
sukcesji. Z drugiej strony Wgrzy asekurowali sobie dotrzymanie
obietnic sukcesyjnych przez powizanie ich ze spraw Rusi. Tak
wic ukad wyszehradzki z r. 1339 zabezpieczony by nie tylko
wspólnot interesów, ale i wzajemnymi gwarancjami, dozwala-
jcymi stronie w danym razie poszkodowanej na represj; z pol-
skiej strony polegaaby ona na zerwaniu przyrzecze sukcesyj-
nych, z wgierskiej za - przyrzecze dotyczcych Rusi. T te
drog sprawa ruska zostaa zwizana, jak zobaczymy, na lat
blisko pidziesit ze spraw sukcesji andegaweskiej w Polsce.
DRUGI PROCES PRZECIWKO KRZY2AKOM W R. 1339 I WYROK WARSZAWSKI
Tymczasem rozpocz si w Warszawie zapowiedziany proces
przeciw Krzyakom, toczcy si zreszt zaocznie, bo zastpcy
wielkiego mistrza owiadczyli zaraz u wstpu, e Kazimierz nie
ma kwalifikacji moralnych do pozywania przed sd papieski oraz
e Krzyacy kompetencji tego sdu nie uznaj i apeluj w tej
sprawie bezporednio do papiea, uwaajc, i zatarg polsko-
-krzyacki zosta ju rozstrzygnity przez wyrok wyszehradzki
i preliminaria inowrocawskie. Zaoywszy ten protest, przedsta-
wiciele Zakonu wyjechali i w dalszych rozprawach nie brali
udziau. Prokuratorowie królewscy dali natomiast zwrotu
27
wszystkich ziem polskich zagrabionych przez Zakon, poczynajc
od ziemi chemiskiej, i wynagrodzenia szl ód, ocenionych na
194 500 grzywien. W odpowiedzi na stanowisko Zakonu domagali
si dalszego prowadzenia procesu zaocznie, bez wzgldu na zao-
on apelacj, co istotnie nastpio. Przystpiono do przesuchania
wiadków, którzy stwierdzili zeznaniami prawdziwo oskarenia,
ujtego w 30 artykuów. Postpowanie dowodowe szo przede
wszystkim w kierunku wykazania bezprawnoci zatrzymywania
przez Krzyaków ziem spornych, nastpnie za w kierunku usta-
lenia szkód i gwatów popeniorych w czasie najazdów krz ,-
ackich. Z zezna tych wiadków, pochodzcych ze wszystkich
stanów i dzielnic, daje si istotnie odtworzy ponury obraz po-
lityki krzyackiej wobec Polski, zwaszcza w epoce okietka.
Poniewa wyrok sdu atwy by do przewidzenia, przeto nie
ulega wtpliwoci, e akcj dowodow podjto gównie dla prze-
konania czynników postronnych, a zwaszcza Stolicy Apostolskiej.
Apelacja Krzyaków zapowiadaa vyyranie, e legaln drog nie
bdzie mona nic u nich uzyska.
W dniu 15 wrzenia 1.339 r. w Warszawie zakoczyli sdziowie
papiescy proces, ogaszajc wyrok, w którym uznano, e Krzyacy
s winni zarzucanych im gwatów, najazdów i rabunków, a ziemie
chemiska, pomorska, michaowska, dobrzyska i Kujawy sta-
nowi prawowit wasno polsk: Skazano wobec tego Zakon
a zwrot tych ziem królowi polskiemu i zapacenie danego
przez Polsk odszkodowania oraz kosztów procesu.
Krzyacy w odpowiedzi na to zao5 li ponowny protest,
kwestionujc prawomocno caego postpowania procesowego,
i ponowili swoj apelacj u papiea. Byo tedy spraw jasn, e
rzecz przecignie si dosy dugo, zanimby zdoano uzyska za-
twierdzenie wyroku przez kuri papiesk, i e o egzekutywie
vyroku na razie mowy by nie moe, zarówno ze wzgldów
formalnych, jak i przede wszystkim ze wzgldu n_a sytuacj
ogólnopolityczn wyej nakrelon.
28
pOCZTKI SPRAWY RUSKIEJ. DRUGIE MAESTWO KRLA
Zarówno dla dworu wgierskiego, jak i polskiego nietajne byy
trudnoci, na jakie napotyka ruski ksi.Terzy Trojdenowicz
ze strony powanej czci bojarów niechtnych jego polityce
,
yczliwej dla katolików. Na tym tle doszo do zblienia polsKo-
-wgierskiego w kwestii ruskiej, najpóniej okoo r. 1338, a wic
w epoce rokowa sukcesyjnych polsko-wgierskich, kiedy w=y-
sunito ze strony polsko-wgierskiej propozycje w stosunku do
ksistwa halickiego w sprawie nastpstwa po bezdzietnym Jerzym;
najbliszym jego krewnym wyda si musia król poiski-
szwagier ze strony pierwszej ony Kazimierza, Aldony. W zwizku
z tym w r. 1338 zjecha Jerzy z wybranym rycerstwem do
Wyszehradu do króla Karola; przyby tam równie Kazimierz.
Na zjedzie trzech monarchów uchwalono zasady postpo vania
wszystkich trzech pastw w sprawie ruskiej. Podstaw jego byo
wyznaczenie przez Jerzego króla Kazimierza swoim nastpc na
wypadek bezpotomnej mierci.
Ukad o Ru obliczony by na dalek met, poniewa Jerzy
liczy oko o 30 lat. Tymczasem niespodziewanie sprawa staa si
aktualna, bo ju 7 kwietnia 1340 r. ,Ierzy zmar, otruty przez
bojarów, niezadowolonych z jego polityki. Jak si zdaje, mier
Jerzego nastpia w toku jego walki z bojarami, przeciw którym
wspomagali go Polacy i Wgrzy. Na wie o mierci Jerzeóo
Kazimierz wróci niezwocznie na Ru, a za nim ruszyy take
wojska wgierskie. Po krótkiej walce zaj Kazimierz Lwów,
jednake opór wrogich mu ywioów by tak silny, e król, za-
brawszy ze Lwowa skarbiec i insygnia ksice, powróci w po-
lnwie maja do Krakowa.
W czerwcu Kazimierz ponowi wypraw na Ru, ale niebezr
pieczestwo okazao si wiksze, anieli si spodziewa. Przeciwko
niemu opowiedzia si nie tylko wpywowy bojar Dymitr Dietko,
dziercy potny gród przemyski, ale on i jego zwolennicy
wez ,ali na pomoc Tatarów, którzy zim 1340/41 r. wtargnli
w Lubelskie. Dopiero klska zadana im przez króla nad Wis
zmusia ich do odwrotu.
29
Zajcie Rusi okazao si zadaniem bardzo trudnym. Kazimierz,
rezygnujc na razie z opanowania kraju, zadowoli si uznaniem
formalnego zwierzchnictwa nad Rusi; najwpywowszy z bojarów,
Dymitr Dietko, sprawowa nad ni zarzd jako starosta podlegy
królowi. W zamian król przyrzeka broni obrzdku, prawa i zwy-
czaju ruskiego narodu. Sprawa ruska, razem ze swoimi trud-
nociami, stana niespodziewanie i przedwczenie na p;irzdku
dziennym; co gorsza, opanowanie jej nie zapowiadao si jako
atwe. Zaskoczya ona Kazimierza w chwili, gdy pozbywszy si
przeszkód ze strony Luksemburgów za cen rezygnacji ze lska,
gotowa si do skupienia wszystkich si na rewindykacj Pomorza
i gdy ju do tej myli zdoa pozyska Andegawenów przez traktat
sukcesyjny. Tymczasem, zanim w sprawie krzyackiej mona
byo cokolwiek osign, otwara si sprawa ruska, której aktual-
no przewidywanc na czas znacznie póniejszy. W nowo wytwo-
rzonej sytuacji warunki skaniay króla polskiego do szukania
poparcia na Zachodzie; jak si zdaje, obiecywali mu je Luksem-
burgowie za cen maestwa z ksiniczk Luksemburga.
Istotnie w roku nastpnym przyby Kazimierz do Pragi celem
ostatecznedo ukoczenia umów. Ksiniczka, której rk ofiaro-
wywali Luksemburgowie Kazimierzowi, bya to Magorzata, córka
.Tarl Czeskiego, wieo ó, , dowiaego. Mimo e Magorzata nie-
spodziewanie umara, przygotowany traktat midzy Kazimierzem,
Ianem Czeskim i Karolem margrabi mora skim zosta jednak
wprowadzony w ycie. Kazimierz poj za rad Luksemburgów
Adelajd, córk landgrafa heskiego, Henryka II elaznego; za-
lubiny odbyy si w Poznaniu 29 wrzenia 1341 r. Niestety, jak
si wnet okazao, byo to najnieszczliwsze z maestw Kazi-
mierza: awiodo jego nadzieje na oczekiwanego mskiego
potomka i wbrew intencjom twórców tego zwizku, Luksembur-
gów, przesdzio ostatecznie sukcesj andegawesk. Zawodne
równie stay si nadzieje na pomoc Luksemburgów w sprawie
pomorskiej. Niebawem zmar te gówny sprzymierzeniec Kazi-
mierza, Karol Andega veski, mody za jego nastpca, Ludwik,
nie reprezentowa w danej chwili takiego jak ojciec autorytetu.
Jedyn pomoc, jak udao si uzvska Kazimierzowi na gruncie
30
pomorskim, byo zawarcie 24 lutego 1343 r. przymierza z trzema
ksitami zachodniopomorskimi, tj. Bogusawem V, Barnimem IV
i Warcisawem V. Moc tego przymierza ksita zobowizywali
si, na wypadek wojny Polski z Zakonem, przysa Kazimierzo ,i
pomoc w liczbie co najmniej 400 rycerzy oraz nie przepuszcza
adnych posików z Niemiec do ziem zakonnych. W zwizku
z tym przyrzek król wyda za Bogusawa V najstarsz sw córk"
Elbiet, co doszo do skutku w lecie tego roku.
TRAKTAT KALISKI
Sytuacja wewntrzna ukadaa si, minzo wszystkich wysików
króla, w sposób wykazujcy konieczno ugody z Krzyakami.
W tym kierunku te zacza si przechyla trzewa opinia do-
radców króla, której wyrazicielem by nastpca zmarego arcy-
biskupa gnienieskiego, Jarosawa, now5" arcybiskup gnienie-
ski, Jarosaw Bogoria ze Skotnik, niedawno jeszcze prokurator
królewski w procesie warszawskim, a teraz porednio jed n
z gównych rzeczników pokoju z Krzyakami. Nagli równie do
ugody nowy papie, Klemens VI. Z pocztkiem lipca 1343 r. król,
przyjechawszy do Kalisza z ksiciem BogLisawem, doszed wresz-
cie do porozumienia z przybyymi tame przedstawicielami Za-
konu i 8 lipca podpisa zasadniczy dokument pokoju pomidzy
Polsk a Krzyakami. Król zrzeka si Pomorza na rzecz Zakonu.
a w zamian Krzyacy zwracali ziemi kujawsk i dobrzysk.
Król przyrzeka, e przestanie uywa tytuu pana Pomorza
i usunie go ze swej pieczci.
Temu zasadniczemu dokumentowi królewskiemu towarzyszy
szereg aktów majcych zabezpieczy Zakonowi dotrzymanie przez
Polsk powyszych warunków. Akta te wystawi mieli panowie
wielkopolscy i kujawscy oraz cztery wiksze miasta tych dzielnic,
jak równie panowie maopolscy i miasta tamtejsze.
Natomiast Kazimierz nie otrzyma analogicznego zobowizania
od Andegawenów wgierskich, majcych po nim tron odziedzi-
czv. Zobowizania takie dali jednake najblisi krewni króla
z dynastii Piastów, ponadto Bogusaw pomorski. Wykonanie trak-
31
tatu nie we wszystkim byo zgodne z jego liter. Nie zatwierdzi
go z niewiadomych przyczyn papie. By moe, e z tego powodu
Krzyacy nie wypacili królowi 10 000 florenów, które w zwizku
z zawarciem pokoju mieli zoy jako odszkodowanie, przys-
dzone przez papiea. To samo tyczyo daniny honorowej, któr
Zakon czas jaki wypaca królowi. Król za, mimo swego zobo-
wizania, uywa nadal tytuu pana i dziedzica Pomorza tak
w tytule, jak i pieczci. Pokój z Krzyakami, jak to rozumiaa
dobrze ówczesna opinia polska, by wynikiem przymusowego
pooenia i dzieem rozsdku politycznego. Z zysków, jakie przy-
nosi pokój kaliski, poza zwrotem Dobrzynia i Kujaw, naley
wymieni, i pozostawia on. królowi wolne rce do dziaania
na Rusi. Znajc dzisiaj kilkuletnie wysiki króla dla ratowania
Pomorza i lska, moemy sobie odtworzy ówczesn lini po-
lityki Kazimierza. Pomorze byo pierwszym celem jego wysików,
i susznie, jako najbardziej zagroone; po nim dopiero lsk-
bd co bd pozostajcy w rku ksit polskich - porednio
tylko naraony na wywaszczenie przez Luksemburgów. e linii
tej zamierza si król trzyma w przyszoci, tego dowodz akty
polityczne z koca jeg o panowa.nia i starania, po latach, o zwol-
nienie w kurii papieskiej z zobowiza podjtych na niekorzy
pastwa polskiego. W ten sposób zamkn Kazimierz jeden
z wielkich rozdziaów swojego panowania, który okrelilimy
jako okres likwidacji zatargów. Jednoczenie przeprowadza król
pacyfikacj wewntrzn w kraju, ustalajc praworzdno i bez-
pieczestwo, o czym wiadcz zarówno jego kronikarz, jak i za-
warte ukady.
PREl'ENS.TE LITWY I WGIER DO RUS1
W pierwszych wyprawach Kazimierza W. na Ru obszar po-
graniczny wzdu linii górnego Sanu i Wisoki (ziemia sanocka
i Rzeszów z okrgiem) zosta przypuszczalnie od razu wcielony
do Maopolski, a taki stan rzeczy przetrwa par lat. Zaczy si
jednak zaraz kopoty z ssiedni Litw, zwaywszy, e ksi
Lubart wystpi z pretensjami do caego spadku po ks. Bolesawie
32
Trojdenowiczu. l V 1344 r. z pomoc wgierskih posików toczya
Polska walki o Ru przeci v Litwinom i Tatarom, zakoczone
ugod z Lubartem, która poostawiaa po stronie polskiej ziemie
sanock i przemysk. Od 1346 r. Kazimierz W. tytuowa si
panem i dziedzicem Rusi. W nastpnych dwu latach sprawa ruska
jakby przycicha, jednak król bacznie obserwowa stosunki midzy
Litw a zakonem krzyackim i rosncy wci nacisk krzyacki
na Litw. Nawiza nawet stosunki z synami Giedymina, Olgier-
dem i Kiejstutem, mia zacz starania o akcj misyjn na Litwie.
Wykorzysta klsk zadan Litwie przez Krzyaków w 1348 r.
i uderzy nagle znacznymi siami na obu ksit litewskich.
W cigu trzech miesicy w 1349 r. Polacy zagarnli cae ksistwo
halicko-wodzimierskie, Litwini utrzymali si w ucku, a w ziemi
trembowelskiej Aleksander Koriatowicz zosta osadzony jako
lennik Polski. Wyprawa bya podjta wycznie polskimi siami'
tym samym mona byo nawiza porozumienie z kuri co do
organizacji kocielnej (która by silnie wizaa zdobyte ziemie
ruskie z Polsk) i targowa si z Wgrami.
Sprawa ruska czya si teraz w znacznej mierze z kwesti
sukcesji andegaweskiej, zarysowanej ju w ukadach z 1335
i 1339 r. W Budzie stan 4 IV 1350 ukad, którym Ludwik JV. ,
i brat jego, Stefan, przekazywali Kazimierzowi W. Ru jako
"darowizn" i obiecywali pomoe wojskcw. Za król polski zobo-
wiza si, e w razie bezpotomnej jego mierci Wgry mog Ru
ykupi za sto tysicy florenów, ponadto sukcesja w Polsce
przypadnie Ludwikowi W. lub jego bratu Stefanowi wzgldnie
synom, jeliby ich mia. I ten ukad by waciwie jeszcze po-
suniciem dyplomatycznym, cho czterdziestoletni król polski
nadal nie móg doczeka si dziedzica i sukcesja wgierska sta-
waa si coraz bardziej moliwa.
Konsekwencje opanowania tak znacznej poaci nowych ziem
z obc narodowociowo ludnoci na wschodzie, przy równocze-'
snych konfliktach z Litw, zaczy by coraz uciliwsze. "Po-
kojowe" w pocztkach rzdy Kazimierza W. zmieniy si teraz
na cige pogotowie wojenne. W 1350 r. nastpi grony najazd
litewski na Mazowsze, który dotar a do ziemi czyckiej. Litwini
I
33
4. Figura nagrobna Kazimierza Wielkiego w katedrze
na Waweiu
zostal.i jednak rozbici i poknnani koo Sochaczewa. Ta w prawa
miaa due znaczenie dla uksztatowania si stosunku do Polski
Mazowsza, pod ielnnego na dzielnice, które wasnymi siami nie
mogo si obroni. W tyme roku drugi wielki najazd litewski
na Ru pazbawi Polsk Woynia wraz z zamkami Wodzimierzem,
Bezem, Chemem i Brzeciem. W latach 1351-1352 odbyy si
wyprawy, ju z posikami wgierskimi oraz z pomoc pienin
papiea, który czteroletnie opaty z ziem polskich przeznaczy
a koszty wyprawy przeciw schizmatykom i poganom. Epizodem
tyh walk, bardzo charakterystycznym dla stosunków polsko-
-z gierskich, byy próby ukadu Ludwika W. z ks. Lubartem
nraz z Kiejstutem o przyjcie chrztu przez Litw w zamian za
poparie sta ra o koron królewsk dla Kiejstuta. Ju w Budz e
miaa nastpi uroczysto chrztu Kiejstuta, gdy nagle obaj
spryti Litwini uciekli z obozu wgierskiego, zrywajc tym sa-
mym umowy. Wgry usioway tu najwyraniej wycign dla
iebie korzy z polskich wypraw zbrojnych i zmarnoway wy-
niki wyprawy z 1351 r., a take wspólnie z Polsk_ podjtej
kspedycji na Bez.
Wobec takiego stanu rzeczy Kazimierz W., groc Litwie now
wypraw polko-wgiersk, przeprowadzil jesieni 1352 r. ukad
na gruncie.podziau dawnego ksistwa halicko-wodzimierskiego.
Po stroie polskiej zosta Lwów i ziemie pograniczne oraz cz
poudnio va Rusi, za Woy i zamki Bez, Chem i Brze-
przypady Litwie. Ukad by zawarty, bez uwzgldnienia intere-
:sów Wgier, na trzy lata, zabezpieczono si te nawizaniem ro-
. kowa z.Tatarami. W cigu tego trzyletniego rozejmu usiowa
Kazimierz W. zmontowa koalicj przeciw Litwinom (z Zakonem,
Ludwikiem Rzymskim margrabi brandenburskim i Wittelsba-
chami). Plan popsuy intrygi krzyackiE. Zakon nie mia zamiaru
-pomaga wzrastajcej potdze pastwa polskiego, a nawet urz-
,dzi zbrojny najazd na Mazowsze.
Póniejsze jednak stosunki z Litw, w latach 1353-1360,
uoyy si nieco pomylniej, cho inaczej ni w fazie pocztko-
wej. Sprawa Litwy, a zwaszcza jej chrystianizacji, stawaa si
unktem zainteresowa take pastw zachodnich, a przede
a
J. D browski, Kazimierz Wielki
34
wszystkim Zakonu, który w poowie i drugiej poowie XIV w.
doszed do szczytu potgi. Litwa pogaska i mud staway si
raz po raz celem wypraw wojennych, a nawrócenie Litwy-
planem niepomylnym dla Zakonu, który traciby w takim wy-
padku racj bytu. Litwa traktowaa w tym czasie obietnice chrztu
jako gr polityczno-dyplomatyczn. W 135? r. Kazimierz 'V.
wysun w pismah do papiea plan chrystianizacji Litwy oraz
wcignicia do tej akcji Karola IV i Ludwika W. Rzecz caa
zacienia na par lat stosunki pokojowe polsko-litewskie, a bya
gr polityczn celem oskrzydlenia i osamotnienia Zakonu oraz
stopniowej likwidaeji pogastwa na Litwie. I tym jednak razeni
Litwa uchylia si od planów chrystianizacji.
Po raz ostatni sprawa ponownego rozszerzenia nabytków po?-
skich na Rusi, w czasie gdy Litwa bya coraz bardziej atakowana
przez Zakon, staa si aktuu na w poowie r. 1366. Dobrze zorga-
nizowana wyprawa wojenna uderzya na Bez i Chem i zdobya
je. Zaraz te nastpiy ukady ze wszystkimi Giedyminowiczami,
które ustaliy podzia terytoriów zdobytych przez Polsk i odst-
pionych jej przez Litw. Mianowicie Litwa odstpowaa ziemie
besk i chemsk, czciowo Polesie oraz prawie ca ziemi
wodzimiersk z Krzemiecem. W ziemi beskiej i chemskiej
zosta osadzony ks. Jerzy Narymuntowicz, w zachodniej czci
Woynia i Wodzimierzu Woyskim - Aleksander Koriato icz
jako lennicy Polski. Odczona zostaa cz Woynia z Krze-
miecem i dwoma grodami od Litwy jako powikszone terytorium
Rusi Halickiej. Osobny ukad obj Lubarta, który zosta w ucku
i omiu pomniejszych grodach Woynia, zwizany cilejszvm
przymierzem i zobowizaniem udzielania pomocy Polsce, nawet
w wypadku zatargu z Giedyminowiczami. Podzia ten umoliwia
w przyszoci zdobycie reszty Woynia i poudniowych ziem Rusi,
ustala na czas duszy stosunki polityczne na niespokojnym po-
graniczu wschodnim. Do koca s vego panowania Kazimierz VV.
prowadzi akcj wzmacniania i popravc y obwarowa pogranicz-
nych zamków na tych ziemiach.
W cznoci ze sprawami Rusi pozostawaa pierwsza próba
rozszerzenia zwierzchnoci Polski na ziemie, przez które wiody
35
drogi handlowe ku Morzu Czarnemu, nad Prutem i Seretem.
Powstao tam po wycofaniu si Tatarów pastwo modawskie
pod wojewod Bohdanem, z ludnoci woosk i wgiersk, które
nie chciao uzna zwierzchnictwa Wgier. Próbowa je zawo-
jowa król polski, wysyajc w 1359 r. posiki z ziem Maopolski
i Rusi. .Tednakowo ta wyprawa modawska, doznawszy od Wo-
ochów klski w ziemi szypienickiej, nie osigna adnego celu,
bya tylko dowodem tendencji rozszerzania si Polski kazimie-
rzowskiej ku Morzu Czarnemu - dla opanowania wanych szla-
ków handlu lewantyskiego. I tu spotka si Kazimierz W. z ry-
walizacj wgiersk.
W ogólnej ocenie polityki wschodniej Kazimierza W. istnieje
bardzo znaczna rozbieno wród historyków. Wpier oceniano
j pozytywnie: jako dalekosine plany króla polskiego, jako
"
konieczno dziejow" otwarcia ekspansji na wschód i przygo-
towania przyszej unii z Litw - wobec strat Polski na lskiz
i Pomorzu. Zwracano uwag na utworzenie terytoriów lennych,
osaniajc5 ch pogranieze polskie od Tatarów, na uzyskanie c n-
nych nabytków dla kolonizacji i handlu, na tendencje wywal-
czenia dostpu do morza poudniowego, skoro dostp do wani j-
szego dla Polski. Batyku zosta na dugo zamknity. Dzisiejsza
historiografia ocenia z kolei polityk wschodni Kazimierza W.
negatywnie: jako bezprawny zabór zienz ruskich z obc etnicznie
ludnoci, co przyczynio Polsce w XIV w. i póniej wielu trud-
noci i kopotów, a przede wszystkim - jako powód zaniedbania
zagadnie zachodnich. Podkrela si obecnie zaborcze tendencje
maopolskiej grupy panów z otoczenia króla, którzy na noNo
zdobytych terenach spodziewali si hojnych nada i utworzenia
latyfundiów, a wreszcie wskazuje si na interesy kupiectwa na
szlakach tranzytu ze schodu na zachód i ze wschodu ku Baty-
kowi. Jest rzecz niezmiernie trudn da tu moliwie bezstronn
ocen, bez zapuszczania si w zbdne, ahistoryczne odtwarzanie
zamysów i planów króla jako wycznego motywu kierowania
sytuacj polityczn. Tok wypadków wskazuje, e Kazimierz W.
doranie wyzyskiwa, gdzie si dao, moliwoci rozszerzenia gra-
nic Polski, wzmocnienia jej do ostatecznej rozgrywki o lsk
36
i Pomorze; próbowa w tej mierze ubiega i szachowa ekspansj
Wgier. Polityka wobec Litwy wskazuje na szachowanie Litw
Zakonu. Ekspansja na Ru zacza si od zwykego w tych czasach
wyzyskiwania uprawnie sukcesyjnych po krewnym, a potem
wcigaa Kazimierza coraz bardziej do szeregu trudnych zagad-
nie wojskowych i politycznych, do nie dajcych si przewidzie
konfliktów z Litw o uck, Woy i Podole. Konflikty te ciyy
na Polsce przez znaczn cz XV w. Take wskutek przesuni
granic wschodnich zaczy Polsk coraz bardziej trapi najazdy
tatarskie, powstaa te kwestia prowadzenia osobnej polityki
z chanatem, znacznie Polsk absorbujca przez XV w. Natomiast
nie od razu zostay zaspokojone interesy maopolskich panów
w zakresie tworzenia latyfundiów. Pierwszych wikszych nada
dokonano w ziemiach rzeszowskiej i sanockiej, natomiast praca
kolonizacyjna na ziemiach ruskich nastpia dopiero w ostatnim
trzydziestoleciu XIV w. Sprawa Rusi nie wplyna te decydujco
na zaniedbanie zagadnie zachodnich, z wyjtkiem dwu momen-
tów: pokoju namysowskiego i sukcesji widnickiej; wszak Ka-
zimierz W. równolegle prowadzi nadal i tamte sprawy, oscylujc
pomidzy Luksemburgami, Wittelsbachami i Zakonem. Naley
ze wszech miar uwydatni gospodarcze znaczenie poszerzenia
granic wschodnich Polski. W nowych granicach miay si znale
slirzyowania szlaków komunikacyjnych i orodki handlowe"jak
Wodzimierz Woyski, Chem, a ku poudniowi Rzeszów, Prze-
myl, Lwów, Halicz, Koomyja. Wyprawa modawska zupenie
wyranie dya do opanowania traktów niaty-Szypienica-
Seret modawski. Rzut oka na map Polslii kazimierzowskiej
takiej, jaka uksztatowaa si w poowie XIV w., wskazuje na
niekorzystne wyduenie granic i zupen zmian rozlegoci te-
rytorium. Przez odpadnicie lska i Pomorza, a nabytki ziNm
I-uskich - terytorium kraju rozcigno si od pónocnego zachcdu
ku poudniowemu wschodowi. Std wyniky trudnoci obrony
granic.
37
ZHC'f.POWANIE MAZOWSZA W R. 1351 I 1355 W CZNOCI ZE SPRAW
SL.SKA I SUKCESJ SWIDNlCK
Sprawa ekspansji na Ru i zwizanych z tym faktem cigych
zatargów zbrojnych z Litw spowodowaa zewntrzny nacisk na
drobne ksistwa mazowieckie, a ten zadecydowa z kolei o zjedno-
czeniu z Polsk. Dotychczas (tj. do r. 1343) Mazowsze nie b5 o
w adnym formalnym zwizku z Polsk, co gorzej, ksita
poccy: Wacaw (j' 1336j i nastpca jego, Bolesaw III, byli lenni-
kami Czech. Piastowie mazowieccy jednak wymierali, a sprawa
sukcesji w tych ksistwach uatwia Kazimierzowi W. ingerencj
w wewntrzne stosunki Mazowsza. Modsze pokolenie ksit
mazowieckich zaczo popiera króla polskiego, biorc udzial
w wyprawach przeciw Litwie i Rusi. mier Bolesawa ks. pcc-
kiego w 1351 r. w bitwie z Litwinami spowodowaa zabie i
o sukcesj w ksistwie ze strony jego szwagra, Henryka ks. gc-
gowsko-agaskiego, który postara si u króla czeskiego o za-
twierdzenie lenna pockiego. Zgaszali jednak pretensje o spadek
i inni ksita mazowieccy. T drog doszo z ksitami do uku-
dów, moc których ziemi pock, wisk i zakroczymsk wzi
w "opiek" król polski, obiecujc uwolnienie ks. pockiego od
lennego zwizku z Czechami. Pozostae ziemie (sochacze vska,
czerska, rawska i warszawska) miay by lennem Polski. W 1355 r.
nastpio ponowne umocnienie si Polski na Mazowszu, gdy
z gównej linii panujcych pozosta tylko Ziemowit III ks. czerski,
a ten 27 XII 1355 zoy hod Kazimierzowi W. z caego Mazowsza,
pozostajcego dotychczas we wadaniu rónych ksit.
Zachodzia jeszcze kwestia uchylenia uprawnie czeskich
w ksistwie pockim, co czy si znów bezporednio z aktual-
nymi wci sprawami lska. Mianowicie Karol IV podj
w 1350 r. rozpoczte ju przed dwoma laty starania o przy-
czenie biskupstwa wrocawskiego do metropolii czeskiej, przy
czym, w wietle nowych opracowa czeskich, powan rol
odegra arcybisliup praski i kanclerz Ernest z Pardubic. Posel-
stwo polskie natychmiast interweniowao w kurii, powodujc
odmow papiea co do tych zmian w organizacji kocielnej.
W 1352 r. król czeski zosta zmuszony do wycofania swej proby.
38
czno organizacji kocielnej lska z Polsk, pomimo utraty
tej dZielnicy, utrzymaa si a do nowoytnych czasów.
Nic nie zdziaawszy w dziedzinie kocielnej, zacz Karol IV
zabiega o zyskanie najwikszego kompleksu ziem lskich, do-
tychczas niezalenego od Czech, fj. o ksistwo widnicko-jawor-
skie. Powoli wciga w orbit swych wpywów politycznych
ks. Bolka II, sojusznika króla polskiego. Du rol odgryway tu
rozlege pograniczne ziemie dolnouyckie, które Bolko mia
w swym rku, a Czechy chciay je najpierw odebra. W rezul-
tacie rónych zabiegów dyplomatycznych i czstego pobytu
Bolka II na wspaniaym dworze cesarskim Karola IV zostaa
zawarta 16 VIII 1350 umowa, w której ksi lski zobowiza
si nie rozporzdzi swymi ziemiami bez woli króla rzymskiego-
tym samym odsuwa Kazimierza W. od ingerencji w sprawy
swego ksistwa. Aeby uzyska definitywnie sukcesj w ksi-
stwie Bolka II (tzw. sukcesj widnick), Karol IV oeni si
z bratanic Bolka II, Ann, w dniu 27 V 1358; póniej korono-
wa j na królow Czech i cesarzow. Przez ten oenek spra a
przejcia ksistwa widnickiego i jaworskiego do Czech bya
waciwie dokonana, gdy Bolko II, nie doczekawszy si dzie-
dzica, mia na tych ziemiach faktycznie tylko doywocie. Sze-
regiem ukadów (gównie z Ludwikiem W.) obwarowa cesarz
swe prawa do tej ziemi lskiej, przy czym stanowisko Andega-
wenów w tej sprawie byo jeszcze jednym dowodem ujer inej
roli ich polityki wobec ywotnych spraw polsko-lskich. Nie
tak atwo poszo uznanie sukcesji widnickiej przez Kazimierza 'V.
Na zjedzie trzech królów w Budzie, a nastpnie w czasie uro-
czystoci zalubin Anny widnickiej toczyy si targi o zastawione
Polsce zamki lskie, Kluczbork i Byczyn, oraz o zwolnienie
ksistwa pockiego od lennej zalenoci od Czech. Król polski
spraw przewleka, tak e dopiero w 1356 r. na zjedzie w Pradze
nastpia wymiana traktatów: ze strony polskiej zrzeczenie si
praw do sukcesji widnickiej, zwrot Kluczborka i Byczyny, ze
strony Karola IV rezygnacja z ksistwa pockiego. Na takim
zaatwieniu sprawy zawayy silnie stosunki polsko-litewskie.
39
Niemniej Kazimierz W. powróci jeszcze dó problemów lskich
u schyku swego panowania.
Naley najsilniej uwydatni przy tych ukadach rol toczcej
si wojny handlowej, która w 1353 r. znacznie si zaostrzya.
Chodzio mianowicie o drogi prowadzce przez Maopolsk na
schód przez Ru, którymi prócz kupców krakowskich ruszyli
te wrocawianie po towar wschodni.
VG' odwet za zaborcz polityk na lsku Kazimierz W.
w 1353 r. kaza zamkn dla wrocawian drog na Ru, chcc
handel z Rusi zmonopolizowa w rku kupców polskich. Druga
strona stosowaa równie represje wobec kupców polskich. Wojna
ta trwaa par lat ze stratami dla obu stron.
PAKT BUDZISKI W 1355 R. MAZESTWA KAZIMIERZA WIELKIEGO
Jak wy-nika z poprzedniego rozwoju wypadków, przez cay
cig panowania Kazimierza . przewijao si w wielu ukadach
zagadnienie sukcesji na tronie polskim Ludwika W. wzgldnie
jego brata i meskich potomków. Z pocztku (w 1335 i 1339 r.)
miao ono chara ter zwykych uliadów pomocniczych dla uzy-
skania poparcia ze strony Wgier w rónych kombinaejach poli-
tycznych, czyo si te z kompromisem w stosunku do Wger
w sprawie rzdów na Rusi (zwaszcza ukad budziski 1350 r.).
Dua zmiana nastpia dopiero w 1351 r., gdy w czasie wypra v,y
polsko-wgierskiej na Ru król ciko zachorowa w Lublinie
i sprawa ewentualnego nastpcy staa si nagle aktualna. W tej
tzw. umowie obozowej rycerstwo zgromadzone na wypraw zo-
yo Ludwikowi W. przysig wiernoci, ale wtedy te po raz
pierwszy zostay przyszemu królowi podyktowane pewne wa-
runki, które bd si powtarzay w aktach budziskim i koszyc-
kim w 1355 i 1374 r.
Król powróci do zdrowia, lecz sprawa sukcesji wgierskiej
stawaa si coraz bardziej aktualna wobec braku uprawnionego
do rzdów dziedzica. on Adelajd król odsun, pozostawiajc
j samotna na zanzku w arnowcu. Po kilkunastu latach pobytu
w Polsce wyjechaa ona do ojczyzny w 1356 r., Kazimierz W. za
- \\ \
40
stara si o uniewanienie tego maestwa; otrzyma je dopiero
w 1367 r. (na trzy lata przed mierci). Mia ju wtedy trzech
nielubnych synów: Niemierz, Pek i Jana - z Cudk, o
dworzanina Niemierzy z Goczy, ale o prawach dziedziczeni
tronu nie mogo dla nich by mowy.
W czasie pobytu w Pradze w 1356 r. król pozna szlachciank
z monego rodu, Krystyn Rokiczan, któr przywióz do Polski
i potajemnie polubi w 1356 czy 1357 r., lecz usun j póniej;.
w 13fi4 r.
Ostatnim maestvvem króla by zwizek z Piastówn lsk,
Jadwig ksin agask, zawarty w 1365 r.; mia z ni dwie
córki: Elbiet i Kunegund. I to maestwo byo niewane
z punktu widzenia prawa kanonicznego, za obie córki musiay
by pónie.j legitymcwane. Tak zatem nie doczeka si Kazi-
rriierz W. prawego dziedzica. iTa podsta vie nielicznych danych
ródowych do osobistego y ia króla ustali O. Balzer powysze=
daty i fakty. Wyjaniy one i skorygoway w znacznej mierze
bdne relacje Jana Dugosza na temat maestw króla. I tak
m. in. niehistoryczna postaci, cho yw w tradycji, okazaa si.
krakowska Esterka.
Zawarcie a dwu maestw w krótkim czasie wskazywaobyy
e król najusilniej si stara, aby suhcesja andegaweska rlie
dosza do skutku. Du win ponosi tu rygorystyczne stanowisk
wyszego kleru w Polsce oraz dziwnie oporne stanowisko kurii
w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd.
Tymczasem sukcesja andegaweska rzybraa realne formv
w ostatnim ukadzie w 1355 r. na zjedzie w Budzie, nie tylko
iako zobowizania królewskie, ale te jako umowy z pr zedsta-
wicielami monowadztwa, gównie maopolskiego, wystpujcego
tu w imieniu "mieszkaców Królestwa Polskiego" . Prawo da
sukcesji w Polsce mia odtd Ludwik W., bratanek jego Jan i ich
mscy potomkowie. Córki wykluczono z sukcesji, a Ludwik W.
syna nie pozostawi. W umowie z monymi figuruj zobowizania
co do ograniczenia podatków, stacji, placenia rycerstwu kosztów-
wyprawy poza granice pastwa, co do nieobsadzania administracji
kraju obcymi urzdnikami i in. Te zobowizania otwieray na:
4I
przyszo moliwoci targów szlachty z królem elekcyjnym.
Pakt budziski obejmowa te zobowizania Andegawenów, e.
dostarcz pomocy zbrojnej w ewentualnych wyprawach na Ru.
Po zawarciu ukadu nastpio zoenie hodu: polskich przedsta--
wicieli kleru, rycerstwa i miast Elbiecie królowej wgierskiej.
(jako zastpczyni Ludwika W.) - i przedstawicieli stanów w--
gierskich Kazimierzowi W.
POLSKA KAZIMIERZOWSKA U SZCZYTU ZNACZENIA POLITYCZNEGO.
KONGRES KRAKO VSKI W R. 1364
Sytuacja polityczna pastwa polskiego w stosunku do ssiadów-
w ostatnim siedmioleciu rzdów Kazimierza W. zmienia si zu-
penie w porównaniu z sytuacj w pierwszej poowie XIV w.
Zagadnienia polityki i dyplomacji wobec achodu ograniczaj si
waciwie do dwóch pastw: andegaweskich 1 'gier i pastwa
Karola IV oraz kurii papieskiej. Odpada skomplikowana gra po-
midzy obozem luksemburskim a Wittelsbachami: ci ostatni, po
mierci cesarza Ludwika, zeszli wyranie na trzeciorzdne co
najmniej stanowisko w polityce Rzeszy. Natomiast w niebez-
pieczny sposób zacz si powiksza kompleks ziem Luksembiir-
gów. Pozostali margrabiowie brandenburscy, Ludwik i Otto, za-
warli w 1363 r. ukad z Karolem IV, obiecujc mu sukcesj
w Brandenburgii i na uycach dla syna Wacawa. Deniem
Karola IV byo stworzenie podstaw dynastycznej potgi Luksem-
burgów w postaci kompleksu ziem obejmujcych Czechy, lsk,
uyce Górne i Dolne oraz Brandenbtirgi a po Pomorze Za-
chodnie. By to sposób na uniezalenienie si od polityki skó-
conych ksit Rzeszy i utrwalenie znaczenia dynastii, w razie
gdyby korona cesarzy rzymskich narodu niemieckiego przesza
znów na inny ród. Tym samym jednak Polska znalaza si w Zu-
penym okreniu przez Luksemburgów. Pewnym niebezpiecznym
etapem w deniach Karola IV do pokojo ej ekspansji byo pod-
porzdkowanie swym pywom ksit zachodniopomorsk:ch
z Woogoszczy. Jak lub z Ann widnick mia na celu skom
sowanie lska, tak kolejny oenek cesarz z Elbiet ksi
woogojsk, córk Bogusawa V, prowadzi do utrwalenia
40
stara si o uniewanienie tego maestwa; otrzyma je dopiero
w 1367 r. (na trzy lata przed mierci). Mia ju wtedy trzech
nielubnych synów: Niemierz, Pek i,Tana - Cudk, on
dworzanina Niemierzy z Goczy, ale o prawach dziedziczeni
tronu nie mogo dla nich by mowy.
W czasie pobytu w Pradze w I356 r. król pozna szlachciank
z monego rodu, Krystyn Rokiczan, któr przywióz do Polski
i potajemnie polubi w 1356 czy 1357 r., lecz usun j póniej"
w 1364 r.
Ostatnim ma est vem króla by zwizek z Piastówn lsk"
Jadwig ksin agask, zawarty w 1365 r.; mia z ni dwie
córki: Elbiet i Kunegund. I to maestwo byo niewan
z punktu widzenia prawa kan nicznego, za obie córki musiay
by póniej legitymcwane. Tak zatem nie doczeka si Kazi-
rriierz W. prawego dziedzica. iTa podstawie nielicznych danych
ródowych do osobistego y ia króla ustali O. Balzer powysze:
daty i fakty. Wyjaniy one i skorygoway w znacznej mie-ze
bdne relacje Jana Dugosza na temat maestw króla. I tak
m. in. niehistoryczn postaci, cho yw w tradycji, okazaa si
krakowska Esterka.
Zawarcie a dwu maestw w krótkim czasie wskazywaoby"
e król najusilniej si stara, aby suhcesja andegaweska riie
dosza do skutku. Du win ponosi tu rygorystyezne stanowisko
wyszego kleru w Polsce oraz dziwnie oporne stanowisko kurii
w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd.
Tymczasem sukcesja andegaweska przybraa realne formv
w ostatnim ukadzie w 1355 r. na zjedzie w Budzie, nie tylko
ako zobowizania królewskie, ale te jako umowy z pI zedsta-
wicielami monowadztwa, gównie maopolskiego, wystpujcego
tu w imieniu "mieszkaców Królestwa Polskiego".. Prawo do
sukcesji w Polsce mia odtd Ludwik W., bratanek jego Jan i ich
rnscy potomkowie. Córki wykluczono z sukcesji, a Ludwik W.
syna nie pozostawi. W umowie z monymi figuruj zobowizania
co do ograniczenia podatków, stacji, pacenia rycerstwu kosztów
wyprawy poza granice pastwa, co do nieobsadzania administracji
kraju oacymi urzdnikami i in. Te zobowizania otwieray na
4I
przyszo moliwoci targów szlachty z królem elekcyjnym.
Pakt budziski obejmowa te zobowizania Andegawenów, e.
dostarcz pomocy zbrojnej w ewentualnych wyprawach na Ru.
Po zawarciu ukadu nastpio zoenie hodu: polskich przedsta--
wicieli kleru, rycerstwa i miast Elbiecie królowej wgierskiej-
(jako zastpczyni Ludwika W.) - i przedstawicieli stanów w--
gierskich Kazimierzowi W.
POLSKA KAZIMIERZOWSKA U SZCZYTU ZNACZENIA POLITYCZNEGO.
KONGRES KRAKO VSKI W R. 1364
Sytuacja polityczna pastwa polskiego w stosunku do ssiadóvcr
w ostatnim siedmioleciu rzdów Kazimierza W. zmienia si zu-
penie w porównaniu z sytuacj w pierwszej poowie XIV w.
Zagadnienia polityki i dyplomacji wobec achodu ograniczaj si
waciwie do dwóch pastw: andegaweskich 1'gier i pastwa
Karola IV oraz kurii papieskiej. Odpada skomplikowana gra po-
midzy obozem luksemburskim a Wittelsbachami: ci ostatni, po
mierci cesarza Ludwika, zeszli wyranie na trzeciorzdne co
najmniej stanowisko w polityce Rzeszy. Natomiast w niebez-
pieczny sposób zacz si powiksza kompleks ziem Luksembiir-
gów. Pozostali margrabiowie brandenburscy, Ludwik i Otto, za-
warli w 1363 r. ukad z Karolem IV, obiecujc mu sukcesj
w Brandenburgii i na uycach dla syna Wacawa. Deniem
Karola IV byo stworzenie podstaw dynastycznej potgi Luksem-
burgów w postaci kompleksu ziem obejmujcych Czechy, lsk,
uyce Górne i Dolne oraz Brandenbiirgi a po Pomorze Za-
chodnie. By to sposób na uniezalenienie si od polityki skó-
conych ksit Rzeszy i utrwalenie znaczenia dynastii, w razie
gdyby korona cesarzy rzymskich narodu niemieckiego przesza
znów na inny ród. Tym samym jednak Polska znalaza si w zu-
penym okreniu przez Luksemburgów. Pewnym niebezpieczn m
etapem w deniach Karola IV do pokojo ej ekspansji byo pod-
porzdkowanie swym vpywom ksit zachodniopomorsk:ch
z Woogoszczy. Jak lub z Ann widnick mia na celu skoma-
sowanie lska, tak kolejny oenek cesarz z Elbiet ksin
woogojsk, córk Bogusawa V, prowadzi do utrwalenia wply-
42
ivów w ksistwach nadodrzaskich i - w przyszoci - do
sukcesji. By to zrczny krok dyplomatyczny, "przyjazny i po-
kojowy" tak w stosunku do Polski, jak i do Pomorza. Podobnym
posuniciem politycznym dla zyskania punktu oparcia na lsku
b5 lub Kazimierza W. z ks. Jadwig agask.
W roku poprzednim polska dyplomacja ingerowaa w powa-
nym zatar5u pomidzy Luksemburgami i Andegawenami na tle
interesów habsburskich. Pomijajc tu szczegóy, naley stwierdz,
e w tym ukadzie si politycznych Polska zyskaa rol arbitra
wród pastw rodkowej Europy. Kazimierz W. i Bolko II wid-
nicki byli w 1363 r. na zjedzie w Krakowie rozjemcami sporu
midzy Karolem IV, Ludwikiem W. i Rudolfem IV Habsburgiem.
Tahe uroczystoci lubne Karola IV z Elbiet odbyy si w Kra-
kowie 21 V 1363 na zjedzie ksit zachodniopomorskich.
To wybitne znaczenie Polski postanowi Kazimierz W. wy-
zyska w kurii papieskiej dla zaatwienia ywotnych spraw kraju
oraz przy ponowieniu stara o utracone ziemie zachodnie. Nowy
papie, Urban V, wydawa si przychylnie dla Polski usposobiony
w odrónieniu od Klemensa VI, przyjaciela Luksemburgów,
i Innocentego VI. Wana suplika z 6 IV 1363, zawierajca prob
o zgod na zaoenie uniwersytetu w Krakowie oraz biskupstwa
aciskiego we Lwowie, zostaa yczliwie zaatwiona w kurii. Za-
oenia biskupstwa we Lwowie nie dao si jednak zrealizowa
za ycia króla. Waniejsza bya druga suplika do papiea z 20 IV
1364 o uniewanienie wszystkich "mniej sprawiedliwych" uka-
dów zawartych z chrzecijanami lub poganami, tyczcych odst-
pienia rónych ziem i ksistw ze szkod pastwa polskiego i Sto-
licy Apostolskiej. Nie wiemy nic o odpowiedzi na drug suplik.
Niemniej historycy przypisuj jej due znaczenie jako wstpowi
do wznowienia akcji - kolejno o odzyskanie lska, Pomorza, po-
granicza ziemi lubuskiej oraz do zerwania ukadów z Litw. Dalszy
przebieg wypadków na to wskazuje. Chcc pozyska sobie poparcie
papiea (take w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd),
Kazimierz W. sta si propagatorem krucjaty przeciw Turkom
wród zaprzyjanionych z nim monarchów. Niby dla spra y kru-
..cjaty, w gruncie rzeczy dla uzgodnienia wzajemnych interesów
43
i uporzdkowania zagadnie spornych, odby si we wrzeniu
1364 r. wielki zjazd monarchów i ksit.
Kongres krakowski z 1364 r. by widomym dowodem ogrom-
nych zmian w midzynarodowym stanowisku Polski i jej króla
w cigu ostatnich 30 lat. .Iu nie w Pradze, Wyszehradzie ani
w Budzie miay si ustali "porczenia wzajemnej przyjani",
ale w stolicy Polski - w Krakowie. Zjechali tu, podejmowani
wspaniale w nowym, gotyckim zamku wawelskim i w najbo-
atszych domach mieszczaskich, Karol I ' z bratem, Ludwik W.,
Waldemar król duski, niebawem (od grudnia 1364) nowy
sojusznik Polski, Rudolf IV ks. austriacki z brami, dwaj
margrabiowie brandenburscy, ksi Bolko II widnicki, ksita
pornorscy i lscy. Egzotycznym gociem byl Piotr de Lusignan
król Cypru, który objeda Europ agitujc za krucjat, gównie
dla ratowania swego maego pastewka. Jakie byy realne uzgod-
nienia i rozmowy dyplomatyczne na kon resie - tego nam
róda nie przekazay, lecz to pewne, e w prawie krucjaty
poczyniono tylko goosowne obietnice, a nikt nie mia zamiaru
naprawd si w niej angaowa. Tylko Lud.wik W. rozpocza
w 1364 r. akcj na Bakanach, w obronie zreszt wasnego pa-
stwa, dla Kazimierza W. za krucjat nioga zastpowa w prz5 -
szoci walka z Litw i Tatarami. Póniejsza tradycja (Dugosz)
przekazaa nam wersj o uczcie urzdzonej w Krakowie przez
Mikoaja Wierzynka dla dotojnych goci zjazdu. Cho nie znana
ze wspóczesnych przekazów, uczta ta bya moliwa, zwaywszy
wzrost; miasta i ego bogactwo w poowie XIV w., a nadto okazj
wytargowania korzystnych przywilejów handlowych. Wierzynek
móg by co najwyej gospodarzem tej uczty z ramienia miasta.
Natorniast historycy podkrelaj, e kongres krakowski by te
manifestacj w stosunku do Zakonu, który ze znacznym zaniepo-
kojeniem ledzi rosnc potg Polski.
OSTATNIE AKCJE KAZIMIERZA WIELKIEGO W KIERUNKU REWINDYKACJI
POGRANICZA NOWEJ MARCHII I SLSKA
Po zjedzie królów w 1364 r. nastpio szereg wanych akcji
politycznych, majcych na celu przygotowanie kolejno walk
44
o utracone ziemie. Jedn z pilniejszych okazaa si kwestia ubez-
pieczenia pogranicza od Brandenburgii (ziemia lubuska), zwaszeza
jej wschodniego odcinka, Nowej Marchii. Gdy w r. 1365 zmar
margrabia Ludwik Rzymski, Karol IV zwróci baczniejsz uwag
na moliwo przyczenia Brandenburgii do kompleksu ziem
luksemburskich. Ta perspektywa rzdów silnej rki zbliya
wtedy pogranicznych feudaów, panów de Wedel i ród Ostenów,
do Polski; za porednictwem spokrewnionych z nimi Naczów
wielkopolskich zestao nawizane porozumienie z Polsk. 22 VII
1365 przedstawiciele obu rodów zoyli hod Kazimierzowi W.
w Krakowie. Król zaj nastpni2 pograniczny gród Santok
o wybitnym znaczeniu strategicznym (stracony w poowie XIII w.)
i wane Drezdenko, dziki czemu otwaro si poczenie Polski
z Pomorzem Z chodnim. W wypadku zachowania przymierza
z ksitami pomorskimi pomost ten móg nie dopuszeza po-
sików z Zachodu dla wspomoenia Zakonu w wojnie z Polsk.
Nabytki te byy nawrotem do takiej zachodniej granicy Polski,
jaka bya pr ed stratami w XIII w. W 1368 r. Polska zyskaa
jeszeze Czaplinek i Drahim.
Denia do odzyskania linii Odry byy w duej mierze spowo-
dowane ksztatowaniem si stosunków gospodar zych, a zwaszeza
handlowy.ch. Eksport zboa i produktó v lenych na linii Odry
i Warty hamoway miasta Nowej Marchii, egzek vujc swoje
prawo skadu. Pónocnymi rejonami nadbatyckimi biega te
droga ldowa flandryjska, wyzyskiwana w niektórych latach
przez kupców polsliich czciej ni droga przea ziemie Zakonu
ku ujciu Wisy.
Z\;?e zostaa zrealizowana za ycia króla vojna z Zakonem
o I'emorze Gdaslcie, gdy sutuacja polityczna wymagaa wtedy
raczej poprawienia stosunków. z Krzyakami, a pokrzyowania
coraz groniejszych intryg luksemburskich. Z jednej strony król
polski szachowa Zakon przymierzem z Waldemarem królem du-
skim, wrogiem Hanzy niemieckiej (sojusznika Zakonu), z drugiej-
odby trzydniow wizyt dyplomatyczn w 1366 r. stolicy pa-
stwa krzyackiego, w nowo budowanym potnym Malborku,
gdzie by wspaniale przyjty. T "pokojow" polityk Kazimie-
45
rza W. uwarunkoway róne okolicznoci, gównie bardzo znaczny
wzrost potgi Zakonu. Doskonale prowadzona gospodarka krzy-
acka na zdobytych terenach, system fiskalny przysparzajey
.znacznych dochodów, wpywy z wzrastajcego w XIV w. handlu
morskiego oraz handlu tranzytowego przez ziemie zakonne trak-
tem na Ru przez Wodzimierz i Chem - oto szereg ekonomicz-
nych przyczyn pomnaania si bogactw krzyackich, a co za tym
idzie, i znaczenia politycznego. Zoto braci zakonnych docierao
-wszdzie, torowao drog, gównie w Awinionie, zyskiwao sojusz-
ników przez usunie ofiarow5 wane "poyczki". Na generaln roz-
grywk z Zakonem by jeszeze czas.
Prawie równoczenie z wyrównaniami pogranicznymi od strony
Marchii wypado wznowienie przez Kazimierza W. sprawy la-
skiej, do której wzi si król z ca energi. Stosunki z Luksem-
burgami psuy si wyranie po kongresie krakowskim i na prze-
omie 1367/68 r. Kazimierz W., nawizawszy cilejsze porozumie-
nie z Ludwikiem W., przygotowywa wspólne wystpienie w spra-
wie lska, przy czym zanosio sie na konflikt zbrojny. Sytuacja
polityczna w ostatnich trzech latach ycia króla bya t.ego rodzaju,
e wojna moga si rozpocz nie tylko o lsk, ale i o pogr -
nicze od Marchii, a wreszcie o Pomorze Zachodnie, gdzie wpywy
Karola IV byy coraz silniejsze - sowem: o ca zachodni gra-
nic, o lini Odry. Na ten wysiek sta byo ówezesn Polsk.
Pomijaje tu wiele szezegóów, wypadnie zaznaczy, e na lsku
nastpia interweneja króla polskiego o sukcesj widnick po
mierci ks. Bolka II (lipiec 1368 r.). Ksistwo widnickie miao
stanowi doyw tni opraw Agnieszki, wdowy po Bolku, tym-
czasem wznowi do niego pretensje Kazimierz W. jako bliski
krewny zmarego. Równoczenie Karol IV dy do jak najszyb-
szego przekazania wszystkich ziem po Bolku II swemu synowi
Wacawowi. Gotowaa si te walka o zamki Kluczbork, Woez n
i Byczyn. Dobrze o tym poinformowany Karol IV snu ma-
tactwa i intrygi przeciw Polsce na wszystkich frontach, a nawet
stara si o sukcesj w Polsce drog propozycji maestwa swego
.syna Wacawa z jedn z córek Iiazimierza W. Przygotowania dy-
S6
plomatyczne i wojenne przecia niespodziewana mier Kazi-
mierza W.
Nie mniej powane zmiany nastpiy na Poznorzu Zachodnim
w tyme 1368 r. przez podzia na trzy czci ksistwa woogoj-
skiego i zwikszenie wpywów luksemburskich zarówno w ksi-
stwie szezeciskim, jak i w reszcie Pomorza. Moga z tego osa-
bienia i podziau ksistw skorzysta i Polska; skorzystaa te przez
wysunicie nowej koncepeji sukcesyjnej, dajcej jednemu z ksi-.
t pomorskich mono zyskania nawet korony polskiej. Na tej
drodze istniaa moliwo poczenia w przyszoci Pomorza Za-
chodniego i Polski - gdyby nowy wadca wykaza odpowiedni
w tym kierunku energi. Byy zatem szanse otwarcia Polsce
"okna na Batyk" z duym portem Szezecinem, nie ustpujcym
wówezas o wiele Gdaskowi. Rzecz caa wizaa si ze zmianami
w planach królewskich co do sukcesji andegaweskiej, która zda-
waa si spraw zamknit ju od 1355 r.
Mianowicie ogromna wikszo doradców króla z grupy panów
maopolskich staa na stanowisku nienaruszalnoci ukadów sukce-
syjnych, zwaszeza e czya si z nimi sprawa Rusi. Lecz
Ludwik W. by ju wtedy w podeszym wieku, bratanek jego Jan
(przewidziany w ukadach z 1355 r.) zmar dawno; pozostali: An-
degawenowie neapolitascy, zupenie Polsce obcy, i trzy córki
Ludwika W., wyczone od sukcesji. Dlatego te w 1368/69 r.
wysunli niektórzy doradcy króla (kanelerz,Tan Suchywilk, Wiel-
kopolanin) plan przewidujcy dodatkowo nastpstwo po Kazi-
mierzu W. jego ulubionego wnuka, ks. Kaka szezeciskiego i sup--
skiego (syna Bogusawa V), który si chowa na d vorze
krakowskim i - jak si póniej okazao - mia wielkie szanse
poparcia w rodkowej i zachodniej Polsee. Zosta on adoptow any
przez Kazimierza W. w 1368 r., za zgod i wiedz Ludwika VV.
TESTAMENT I SMIERC KAZIMIERZA WIELKIEGO
W peni przygotowa do akeji przeciw Luksemburg m król
uleg wypadkowi na polowaniu. le leczone zamanie nogi przy-
czynio si do niespodzi wanej katastrofy: zgonu ostatniego z Pia--
47
stów w dniu 5 XI 1370 r. dwa dni póniej odby si pogrzeb
monarchy, którego - mona powiedzie - aowao cae polskie
spoeczestwo. Wspóezesny kronikarz Janko z Czarnkowa pozo-
stawi nam nie tylko opis wspaniaego ceremoniau pogrzebowego,.
ale wspomnia o alu i pac u obecnych w katedrze wawelskiej
tlumów; opis ten do dzi dnia przejmuje sw groz i tragizmem.
Ostatni trosk umierajcego króla by brak godnego nastpcy
dla spucizny, juk zostawi po czterdziestoletnich prawie rzdach.
Tote w ostatnim rozporzdzeniu swej woli u zyni król znany
zapis na rzecz Kaka supskiego, czym podzieli znów swoje pa-
stwo, wbrew wyznawanym przez cae swe rzdy zasadom i de-
niom do scalenia i jednoci Polski. Zapisa bowiem Kakowi, jako
swemu ewentualnemu nastpcy, ksistwo czyckie i sieradzkie,
ziemi dobrzysk, kasztelani kruszwick i bydgosk, zamki
w Zotowie, Wielatowie i Waezu, które acuchem sigaj ku
Pomorzu Zachodniemu. Dawao to Kakowi moliwe podstawy
do podjcia nawet walki o koron, w przypadku gdyby wyniky
trudnoci z Andegawenami. Do powierzonego mu zadania mody
ksi nie dorós, a testament Kazimierza W. nie zosta waciwie.
wykonany.
Rozdzia III
RZDY PRAWA 1
PACYFIKACJA KHAJU
Pocztki panowania Kazimierza W. charakteryzuj si - we-
dug zgodnych danych w Rocznku 7n,aopolski%rr, i Rocznku Traski,
w Kronce krakowskej '5, u Janka z Czarnkowa.- podkreleniem
" Roz:?zia ten jest oparty na dawniejszych moich p acach: Z czasóu
okietka. St dia n.ad stosunkami polsko-wgierskim w XIV w., cz. I.
"Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU", t. 59, 1916, s. 278-326, Ostat e lata Ludu;ika
Wielkiego, 1370-1382, Kraków 1918, oraz na no zych opraco vaniach
Z. Kaczmarezyka i S. Romana.
'5 Kronika krakowska zostaa napisana okoo 1380 r., wy a j we
49
8
surowych wystpie modego króla w stosunku do zoczyców,
grabieców itp.
"Coronatus autem - czytamy w nich - statim in maleficos
in tantum desevit, ut in modico tempore multos eorum delevit,
dans metum pluribus, ut se a furtis et latrociniis cohiberent. Unde
factum est, quod omnes, qui furtis et latr ciniis inserviebant, aut
intercessione baronum ad mansuetudinem sunt reducti, aut per-
petuo fuerunt sine mora ad mortem dampnati" lB
"Królewsk uwieczony koron - mówi kronikarz - rzdzi
on powierzonym mu przez Boga pastwem i narodem dzielnie
i z poytkiem. Albowiem, wedle proroka, miowa pokój, prawd
i sprawiedliwych, za najsroszym by przeladowc zych, gra-
bieców, gwatowników i oszczerców. Kto tylko popenia otro-
stwa lub kradziee, chociaby to bya szlachta, tego kaza cina,
topi i godem morzy, z brami ich i krevc nymi jednak nie prze-
stajc jada, pija i sypia, bo majc Boga za pomocnika, nie oba-
wia si tego, co by mu czowiek uczyni. Oszczerców za, gdy
ich znajdowa, kaza pitnowa na twarzy rozpalonym elazem.
Za jego czasów aden z potnych panów lub szlachty nie mia
hiednemu gwatu czyni - wszystko si sdzio wedug szali
sprawiedliwoci. Ponieu a za w Królestwie Polskim, w sdach
prawa polskiego sdzono z dawnych czasów podug pewnych zwy-
czajów, które si bardzo skaziy, a przez róne osoby rozmaicie
zmieniane, wprowadzay wiele podstpów i krzywd, przeto ten
król w arliwej dbaoci o sprawiedliwo, zwoa praatów,
szlacht i panów caego Królestwa i odrzuciwszy wszystkie zwv-
czaje przeciwne prawu i rozumowi, ustawy z prawem i rozum m
zgodne, wedug których sprawiedliwo mogaby by wszystkim
jednakowo i równomiernie wymierzan, za zgod ogóln praatów
i panów, zawar w pimie, dla zachowania na wieczne czasy" I'.
waci ym ukadzie W. K t r z y s k i, O rocan.ikach polskich. "Rozpr.
ydz. Hist.-Fil. AU", t. 34, Kraków 1897, s. 348 i n., zob. równie s. 122.
'e Mon. Pol. Hist., t. III, s. 199.
'; 7'am e, t. II, s. 623-624. Tekst edle Kronki Janka z Czarnkowa,
taki z nieznacznymi zmianami w Kronice krakcwskiej, zob. W. K-
i r z y s k i, o p. cit., s. 3 50.
Wspomniane wyej sowa kronik i roczników nie s bynajmniej
zwyczajowym frazesem, ale znajduj potwierdzenie w aktach
Kazimierza, szczególnie z pierwszych lat jego panowania, gównie
w umowach z ssiadami o wytpienie rozbojów na pograniczach,
zwaszcza na lsku i w Wielkopolsce. Ta zasadnicza akcja, która
przesdzia o caym charakterze panowania Kazimierza, toczya
si na pewno a do okresu, w którym król uzna, e nastpio
dostateczne uspokojenie wewntrzne, e mona przystpi do akcji
statutowej, do wprowadzenia nowych lub potwierdzenia tych
dotychczasowych norm prawnych, które szczególnie na to zasu-
giway. Jak zobaczymy poniej, akcja legislatywna króla zazna-
czya si najintensywniejszymi pracami od 1347 r. i w latach
pidziesitych, cho i póniej uywa król okresów pokoju dla
uzupenienia lub wprowadzenia nowych form prawnych.
Jeeli chodzi o umowy z ssiednimi pastwami (o których
wyej bya mowa), dotyczce tpienia rozbojów po obu stronach
graizic i wydawania sobie wzajemnie zbiegów, przykadowo na-
ley zwróci uwag na traktaty zawarte z Ludwikiem margrabi
brandenburskim z 31 VII 1333 i z 28 V 1335, z Karolem margrabi morawskim, z Janem Luksemburskim królem czeskim
z 1337 r., wreszcie z zakonem krzyackim przy ukadach w Kaliszu w 1343 r.1 Ta akcja pacyfikacyjna obja przede wszystkim
Wielkopolsk i pogranicze od strony lska oraz ziemie ssiadujce z Zakonem. W ukadach tych s wymienione miejscowoci wyznaczone dla odbywania ewentualnych sdów na zoczyców, rabusiów, burzycieli pokoju, mianowicie Kalisz, Kocian i Ostrzeszów, gdzie fungoway sdy starociskie.
Potwierdza to przypuszczenie, e chodzio królowi gównie o po-
skromienie elementów przestpczych, ale niewtpliwie take
opozycyjnych, równie wród szlachty wielkopolskiej. Starostowie mieli nawet daleko idce uprawnienia co do burzenia zamków i fortyfikacji, co byo wyranym, najostrzejszym rodkiem
wymierzonym przeciw szlachcie trudnicej si rozbojami. Inny
18 Omawia je szczegóowiej Z. K a c z m a r c z y k, Mon.archa..., t. I,
s. 277-2 i 8.
50
przepis z 1337 r. zaleca szlachcie pomoc w chwytaniu zbiegych
rabusiów.
Naley te zwróci uwag na wydan przez króla przy wspó-
udziale arcybiskupa gnienieskiego, Jarosawa, "constitutio
contra profug es", wydan w latach 1333-1334, i punkt ze
Statutu wielkopolskiego tyczcy zbiegów (opracowany przez
O. Balzera). Mówi one o przypadkach i moliwoci powrotu do
aski królewskiej, oczyszezenia si z zarzutów, o skadaniu przy-
sig, terminach ochrony i pobycie zbiega w azylu, dopóki nie
uzgodni on swych spraw z wadzami, w niektórych wypadkach
o moliwoci zwrotu skonfiskowanego majtku i uchylenia wy-
roku mierci. Mogo tu chodzi bd o przyjcie do aski kró-
lewskiej winowajców pragncych do niej wróci, bd o moli-
woci naprawienia skutków zbyt pochopnie wydanych wyroków
starociskich czy królewskich, albo zbyt surowo zastosowanych
rygorów. Istniao te w Statucie wielkopolskim zastrzeenie
(art. 110 Kodeksu królewieckiego), e nikt nie ma by karany do-
ranie, bez rozprawy i wyroku sdowego.
W póniejszych zwodach artykuów prawa, a wic w tzw.
Statutach Kazimierza W., znajdujemy sporo rozporzdze skiero-
wanych przeciw rozbojom i gwatom, jak: "de homicidid', "de
raptoribus", "de infamis", "de poenis", "de furti proseriptione",
"de furtis et infamis", "de profugis", "de violentia transeuntibus
per viam" 20
AKCJA USTAWODAWCZA
W póniejszym okresie swych rzdów przystpi król do naj-
waniejszego swego dziea: do akeji ustawodawezej ujtej
w form statutów. Nad ich genez i odtworzeniem pierwotnej
formy pracowali liczni historycy i historycy prawa ju od czasów
Lelewela, nastpnie w cigu XIX w. A. Maciejowski, R. Hube,
'" Nie przesza do Statutów kazimierzow skich, jest znana z doku-
mentu z 1370 r., zob. taYrr,e, s. 62-63.
= Przytaczamy przykady z Kodeksu króle cieckiego statutów. "Archi-
wum Komisji Pra;vniczej AU", t. II, Kraków 1921, nr 54, 56, 75, 127, 129"
51
A. Stadnicki, A. Z. Helcel, na przeomie XIX i XX w. B. Ula-
nowski, F. Piekosiski, w biecym stuleciu kolejno S. Kutrzeba,
R. Taubenschlag, O. Balzer, ostatnio Z. Kaczmarezyk, A. Vetu-
lani i S. Roman 21. Byy te parokrotnie wydawane drukiem, ale
nie w tym ukadzie, jaki obecnie, po badaniach ródoznawezych,
zosta odtworzony =2. Dzi przyjmuje si równie, e król nie za-
mierza od razu przeprowadzi prac ustawodawezych dla caoci
pastwa w postaci jakiego statutu powszechnego, bo tego ro-
dzaju akeja bya podówezas niemoliwa, niemniej móg mie
tego rodzaju zamiar na przyszo23. Nie realizowa go
i nie ma dzi adnych znanych statutów Kazimierza W., któ-
rych ukad wskazywaby na istnienie ogólnego zbioru praw dla
caego pastwa. Pozostay w rónych ukadach teksty statutów
wydanych dla Maopolski (Statut wilicki), osobne dla Wielko-
polski. Maj one wyrane postanowienia odnoszce si do tych
czci pastwa kazimierzowskiego, co nie mogoby mie miejsca
w statueie powszechnym, ogólnopolskim. Naley zauway, e
w innych pastwach, w których w tym samym stuleciu usio-
wano stworzy jednolit kodyfikacj prawa, próby takie sko-
czyy si niepowodzeniem: Maestas Carolina Karola IV, ogólny
zbiór ustaw, nie zosta ukoezony wskutek sprzeciwów szlachty;
na innym kracu Europy tzw. "Zakonnik" cara serbskiego, Ste-
fana Duszana, te obejmowa tylko niektóz e dziedziny prawa,
130, 140, które zostay ju w dawniejszej literaturze historycznej dokadnie
opraco ane. Niezalenie od tych przepisó v przynajmniej drugie tyle obej-
mowao sprawy gwatów, konfiskat, zabierania ywnoci itp. w czasie
wyprawy wojennej i przemarszu wojsk. Rozporzdzeniami z zakresu prawa
karnego zaj si szezególnie ?VI. H a n d e 1 s m a n, Prawo karn,e w sta"u-
tach fiaziYn,ierza T%iekieyo, Warszawa 1909.
21 Zob. S. R o m a n, Genezu statutów Kuzimierza Wielkiego. Studium
ródoznaweze, Kraków 1961. "Z szyty Naukowe UJ, Rozprawy i studia", ;
t. 37, rozdz. II.
= Tam,e, s. 13-14, oraz ocena wy dawnictw statutów. Najwaniejsz
zmian wprowadzon po badaniach ródoznawezych S. Romana jest
ustalenie daty wydania statutó v, o wiele póniejszej, ni przyjmowali
wszyscy jeóo poprzednicy. Przypuszezalnie daty te zostan przyjte
w nauce.
=' Tame, s. 186-187.
a2
a by ogoszony w dwu partiach: w 1349 i 1354 r. Tak samo Ka-
zimierz W. w rónych latach ogasza czciowo statuty, lub te
(wczeniej i póniej) pojedyncze ustawy, niewtpliwie dlatego,
aby nie napotka oporu szlachty i rycerstwa. Zbieno dat tych
prac kodyfikacyjnych w Polsce, w Czechach i w Serbii jest ude-
rzajca. Ustawodawstwo Kazimierza W. stao si, zdaniem
O. Balzera: "trwa podwalin caego póniejszego rozwoju pra-
wa polskiego", co i wspóczeni badacze statutów w peni apro-
buj 24
W ostatnich badaniach nad Statutami Kazimierza W. doszed
S. Roman do nastepujcych kocowych wniosków2 , przed-
stawionych tu w duym skrócie: Pierwszy projekt podjcia prac
kodyfikacyjnych da przypuszczalnie arcybiskup,Tarosaw Bo-
goria z racji porzdkowania statutów synodalnych, a król silnie
go popar. Powsta zatem najpierw zwód ustaw wielkopolskich,
ogoszony w latach 1356-1357, moe nawet 1359, w liczbie
34 artykuów. Ma on w duej nzierze charakter spisu prawa zwy-
czajowego.
Król z gronem doradców wydali po Statucie wielkopolskim,
moe nawet w niedugim czasie, Statut vilicki o 25 artykuach,
który wedle planu redaktorów stanowi pocztek statutu po-
wszechnego, z czasem majcego obj ca Polsk. Wskazuje na
to doczona do niego przedmowa. Na razie by to zbiór ustaw
dla Maopolski.
Nastpnie zostay opracowane, zapewne przy kancelarii
królewskiej, tzw. "petyta" (9 artykuów), nie bdce jeszcze
penymi ustawami, lecz majce stanowi wskazówki dla dalszej
pracy kodyfikacyjnej. Gdy tych projektów ustaw zebrao si
wicej, opracowano je i doczono do Statutu wilickiego (35 arty-
kuów). Zwód ten jednak nie mia jeszcze oficjalnego charak-
teru, suy praktyce urzdowej. "Petyta" zawieray przepisy
dla Maopolski i dla caego pastwa, niektóre byy wczeniejsze
od zwodu wilickiego.
g t Tame, s. 188.
5 Tame, rozdz. VII.
53
Powsta nastpnie jeszcze inny, nowy zwód praw o charak-
terze poczonych statutów: maopolskich i wielkopolskich, a to
w najbliszych latach po 1370 r., po mierci Kazimierza W.;
zwodowi temu tradycja przypisaa nazw Statutów Kazimie-
rza W. Jego ocena bya bardzo trudna i spowodowaa wiele myl-
nych hipotez wród badaczy: historyków i historyków prawa.
Jest w tym zbiorze duo sprzecznoci. wynikajcych z mecha-
nicznego zestawienia artykuów dla dwu dzielnic: Maopolski
i Wielkopolski. Stanowi on spucizn ustawodawcz w post .ci
rónych f.ragmentów ustaw, nie doprowadzon do koca prac,
która jest dowodem, c Kazimierz W. a do mierci prowadzi
dzieo kodyfikacji prawa. Nowo powstay zwód nie by wpra v-
dzie urzdow kodyfikacj prawa, jednak w póniejszych latac:h
rozpowszechni si i nawet "petyta" uwaano ju za oficjalnie
ogoszone artykuy prawa, zatwierdzone autorytetem zmarego
króla. Uywano te te o zbioru bd w odpisach czciowych
(Statuty maopolski i wielkopolski osobno), bd w caoci.
Bardzo ciekawym zabytkiem, wiadczcym o uywaniu Sta-
tutów kazimierzowskich na ziemiach ruskich (wraz z czci
Statutu warckiego z 1423 r.) w XV w., jest rkopis z Nowogrodu
Wielkiego, znany z póniejszej kopii i z wydawnictwa w Aktacfz
Zapadnoj Rossii, niedawno udostpniony xiauce polskiej w spe-
cjalnym opracowaniu 2g.
Pojedynczymi ustawami wydanymi póniej, po gównych pra-
cach nad statutami dla Wielkopolski i Maopolski - które jed-
nak nie weszy do ukadu statutów - byy: ordynacja w sprawie
dziesicin z 1352 r., statut dla kopal wielicko-bocheskich2'
z 1368 r., dyplom zmieniajcy sd zamkowy krakowski na sd
wyszy prawa niemieckiego na zamku krakowskim. Ten ostatni
mia by zarazem sdem dla wójtów i sotysów z dóbr prywat-
2s Ruski przekad polskich statutów ziemsltich z rkopisu moskiew-
skiego opr. S. R o m a n i A. V e t u 1 a n i, PAN, Instytut Nauk Prawnych.
=' Najlepiej wydany w "Roczniku K~akowskim", t. XXV, 1933, opr.
przez J. Krzyanowskiego.
54
nych; data jego nie jest dokadnie ustalona (1356, 1368) 2s. Brzmie-
nia ustawy tworzcej sd szeciu miast jako apelacyjny dla wój-
tów i sotysów - nie znamy.
Aparatem wymiaru sprawiedliwoci, bardzo ju skompliko-
wanym w czasach Kazimierza W., byy sdy królewskie, sdy
justycjariuszów, sdy starociskie, wojewodziskie, kasztela-
skie i podkomorskie. ,Tustycjariusze, znani z okresu czeskich rz-
dów w Polsce za Wacawa II i III, mieli wanie w tym okresie
szerokie kompetencje2a. Osobne przepisy (zawarte w Statutach
kazimierzowskich) zapewniay pokój i bezpieczestwo sdziom.
OBROIvA KRAJU
"Królestwa swego dzielnie broni" - mówi o tym susznie
wyej przytoczona wspóczesna Kro ika krakowska, w myl za-
sady zanotowanej wedle sów królewskich przez Statuty. "...quia
in armata milicia honor regis et defensio tocius regni dependet,
tenetur igitur quilibet miles secundum quantitatem et possessionem
suorum bonorum, et reddituum ad rempublicam certis armatis ho-
minibus deservire, dummodo bona ipsorum in libertate, que et ita
de iure militari sunt libera, absque omni vexatione conserven-
tur" 3o. Zasad t, wprowadzon w ycie zarówno przez praktyk,
jak i postanowienia statutu, uczyni król podstaw organizacji
wojskowej pastwa polskiego.
Trudnoci przy organizowaniu obrony pastwa byy bardzo
znaczne, zwaywszy liczne jeszcze pozostaoci systemu obrony
z czasów podziau Polski na dzielnice. Kade ksistwo stanowio
tu osobn jednostk obronn i mogo zaledwie korzysta z posi-
ków sojuszników. O ile okres rozdrobnienia feudalnego przy-
czyni si do znacznego osabienia obronnoci Polski, czego wy-
Zob. omów-ieni daty u Z. K a c z m a r c z y k a, Monarchia..., t. I,
s. 267-268, przyp. 4.
2o Zajmuje si nimi szczegóto vo Z. K a c z m a r c z y k, op. cat., t. I,
s. i.51---262.
ao Kodeks królew iecki, nr 144. ;,Archiwum Komisji Prawniczej AU",
t. II, s. 51.
55
nikiem byy straty ziem pogranicznych i niemono skutecznej
obrony przed wiksz agresj zbrojn, o tyle za czasów okietka
nastpia ju zmiana na lepsze, a w kocowych latach, 1329-
1332 (wojny z Zakonem), zaznacza si wyranie fakt powoalzia
pospolitego ruszenia pod bro z obszaru prawie caego ówczes-
nego pastwa. Niezalenie od pozostaoci z czasów okresu dziel-
nicowego, Polska doby okietka ze wzgldu na stan gospodarczy,
ruin znacznych obszarów po niszczcych najazdach krzyac-
kich, na saby rozwój si wytwórczych i stosunków produkcji
nie moga mie naleycie zorganizowanej obrony. Konsolido-
wanie si pastwa kazimierzowskiego i wzrost jego zasobów
gospodarczych zawayy od razu i na podniesieniu si obronnych.
Organizacja ich zaleaa w duej mierze od prawa zwyczajo-
wego, dalej od tego, o ile w zakresie obrony pastwa król móg
zmieni pewne ustalone ju zwyczaje i liczy na naleyt dyscy-
plin wród panów feudalnych, rycerstwa, drobnej szlachty, na
kontyngenty wójtów i sotysów. Trzeba pamita, e zasadniczy
podzia wasnoci ziemskiej na królewsk, szlacheck i duchown
stwarza od podstaw trudnoci w zorganizowaniu jednolitej siy
zbrojnej. Na wojsko zacine brak byo w skarbie pienidzy;
wiemy, e w nastpnym stuleciu wojny prowadzone zacinymi
pochony olbrzymie sumy.
Podstaw zatem si zbrojnych pastwa byo, jak i w po-
przednim okresie, pospolite ruszenie3l, obejmujce teoretycznie
wszystkich posiadaczy ziemi. Mogo ono by zwoywane z paru
województw (w 1359 r. w czasie wyprawy wooskiej) lub z caego
prawie pastwa (wyprawa na aga w 1343 i .), podobnie jak
w wojnie okietka z Zakonem w 1331 r. W pospolitym ruszeniu
trzeba byo bra udzia osobicie wzgldnie na czele zbrojnego
pocztu, w zalenoci od dochodów z posiadanej ziemi. I tu znów
musimy si zwróci do Statutów Kazimierza W., z których wy-
nika, e obowizek stawiennictwa z pocztem zbrojnych musia
by cile okrelony (art. 144 Kodeksu królewieckiego), ozizaczona
al Z. K a c z m a r c z y k - S. W e y m a n, Re.formy uojskowe i orga-
ili;ucja si(y zbrojnej Kazirnierza Welkiego, Warszawa 19a8, s. 36-37.
56
varto konia bojowego i uzbrojenia (kopia, wócznia i cika
zbroja dla rycerza). Niestety, brak jakichkolwiek bliszych da-
nych z tych czasów co do wysokoci tego obcienia w stosunku
do posiadanej ziemi (nb. zwolnionej od eiarów past -a, czyli
objtej immunitetem). Edyktów specjalnych z XIV w. brak,
Statuty Kazimierza W. daj tylko bardzo ogólne sformuowania.
Z. Kaczmarezyk przypuszeza, e przepisy z tej doby musiay
by analogiczne do zachowanych z poowy XV w. uchwa sej-
miku wielkopolskiego, który dokadnie wylicza obcienia ry-
cerstwa. Brak w ródach XIV w. opisów dóbr rycerskich i ich
otaksowania, które musiao by jaki sposób przeprowadzone.
Najwezeniejsze takie otaksowania mamy z 1458 r. z Wielko-
polski32. Najlepiej s znane obowizki wojskowe z tych czasw
z dokumentów immunitetow,5 ch i lokacyjnych, ale tu znów
brak z reguy oznaczenia iiczebnoci pocztu rycerskiego33. Ten
sam obowizek suby wojskowej ciy na dobrach "niedziel-
nych", czyli wspólnie posiadanej ziemi rycerskiej, na dobrach
rodowych dziedzicznych duchowiestwa, co jest wyranie
wzmiankowane w Statutach Kazimierza W. (Kodeks króle-
wiecki, art. 8), a take w ustawodawstwie kocielnym. Jeeli du-
chowny nie móg wiadezy z takich dóbr suby wojskowej,
mia je przekaza krewnemu rycerzowi, inaczej podpaday one
pod konfiskat na rzecz pastwa 34.
Do suby wojskowej obowizani byli wedle 19 art. Statutu
wilickiego: monowadcy (barones), osiade rycerstwo, wodycy
(nie majcy penego prawa rycerskiego, wyposaeni w konia
i uzbrojenie przez szlacht), sotysi (miles factus de sculteto)
i chopi. Ci ostatni stanowili najliczniejszy element, mianowicie
kontyngent piechoty, i byli w rónym stopniu wyposaani przez
szlacht. Znaczne obcienie finansowe sotysów, pozostajce
w zwizku z uzbrojeniem na koszt wasny na wypraw wojenn,
uwaa susznie Kaczmarezyk3 za pierwsze uderzenie wymie-
3= Tame, s. 37, 6:3=65.
33 Tam,: e, s. 57-58.
3 Tame, s. 69.
35 ranae, s. 6E-69. Kwesti udziau chopów w obronie kraju zajt
57
rzone w t warstw przez szlacht, niewtpliwie w celu zubo-
enia sotysów. Poza tym skad spoeczny pocztów wysyanyeh
na wypraw wojenn obejmowa z pewnoci take sub dwor-
sk, owezych, kuszników, rónego rodzaju ludzi zbrojnych (ho-
mines armati) - a wic znów chopów. Piechota chopska braa
udzia w boju, pilnowaa taborów z ywnoci, zapasami broni,
penia funkeje dzisiejszych saperów, robic przejcia, prze-
kopy, przesuwajc machiny oblnicze, budujc mosty, zarbujc
drogi, pomagajc przy transporcie.
Istniaa te okrelona prawem instytucja zastpców, którzy
mieli peni sub wojskow za duchownych, kobiety (posiada-
jace ziemi), nieletnich, starych i chorych.
Zaniedbanie obowizku wojskowego, niest;awienie si do cho-
rgwi na wypraw, dezereja i in. byy surowo karane, gównie
konfiskat maj tku, a teoretycznie take skazaniem na mier,
w praktyce chyba bardzo rzadko stosowanym. Trudno te sankeje
okreli na podstawie Statutów kazimierzowskich, znane s bli-
ej dpiero z przepisów z XV w. Nie wiemy, w jakim zakresie
te róne kary byy stoso ane w wypadkach uchybie w dyscy-
plinie wojskowej przy wyprawach za granic pastwa. Te ostGt-
nie, jak wynika ze statutów (art. 124 Kodeksu królewieckiego),
obwarowane byy znów zobowizaniami liróla wobec rycerstwa
w postaci wynagrodzenia pieninego za sub wojskow. Udzia
w obronie krajLi e ntrz jego granic by obowizkowy; w wy-
si specjalnie S. M. Z a j c z k o v s k i (St uba wojskowa ch.opów w Polsce
do poEowy XV waeku, ód 1953. ódzkie Tow. Nauk. Wydz. II, nr ?6).
Do XIV w. da on niewiele materiau, ale zwróci baczniejsz uwag na j
sotysów wsi lokowanych na prawie niemieckim, na ich uzbrojenie, na
towarzyszcvch im na wypraw zwylsle jednego lub dwóch zbrojnych
chopów. Sotysi mieli nieraz dostareza uczników lub kuszników do
vojska, pieszych lub konnych (ta n,e, s. 116-117). Moliwe te byo w y- ,
kupienie si za pienidze od udziau w wyprawie, obejmujce nieraz cae .
wsie. W szezególnoci kapituy i klasztory skaday takie opaty pienine
"expeditionale" lub "wojenne", aby nie traci si roboczych do prac i
w polu. Dla XIV wieku danych co do tego jest bardzo mao, autor przy- !
tacza raczej przykady z wieku XV (tame, s. 124-127).
58
prawie poza granice zalea albo od zapaty, albo od zgody ry-
cerstwa na prob króla 3B.
Niewtpliwie do zasug Kazimierza W., jego rady i popiera-
jcych go rodów monowadczych naley organizacja pospoli-
tego ruszenia w systemie chorgwi jako jedrostek bojowych.
Wzorem moga tu by "banderia" jako jednostka wojskowa na
Wgrzech lub te chorgwie ziemskie z poszczególnych kom-
turstw w pastwie krzyackim. U nas w Polsce byy chorgwie
ziemskie (królewskie) oraz rodowe, a kady rycerz pod
kar musia nalee do okrelonej chorgwi i przy niej su-
y, czego znów pilnowa podkomorzy37, majcy prawo uwi-
zienia luno wasajcego si i zabrania mu konia. Poza materia-
em informacyjnym, jaki nam daj Statuty Kazimierza W., hi-
storycy powouj si czsto na przekazy u Dugosza (pod r. 1359
wyprawa wooska i pod 1379 wyprawa Naczów przeciw Otto-
nowi Brandenburskiemu), a wic na ródo o wiek póniejsze,
w którym dopiero przy opisie bitwy grunw .ldzkiej mamy kon-
kretnie wyliczone chorgwie ziemskie i rodowe. Najwiksz,
bodaj nie do rozwizania trudno, zwaszcza dla XIV w., przed-
stawi,a kwestia liczebnoci chorgwi.
Pomijamy tu przepisy statutów nakadajce sankcje karne za
zniszczenia i zabieranie ywnoci chopom i wacicielom majt-
ków w czasie przemarszu wojsk w kraju. Zostay one dokadnie
sprecyzowane w XV w., kiedy ustalono cenniki na ywno
kupowan przez wojsko. Groziy te kary za gry hazardowne, za
zakadanie obozu w pobliu osiedli.
Nie mniejsz zasug króla ni organizacja pospolitego rusze-
3G Archiwum Komisji Prawniczej AU", t. II, s. 42: "non teneatur
servire nobis nisi ipsis competens satisfactio inpendatur, vel per nos
petiti fuerant et ro5ati". Zob. Z. K a c z m a r c z y k - S. W e y m a n,
op. cit., s. 7.i-77.
3' Przepis ten, znajdujcy si w Statucie maopolskim ("Archiwum
Komisji Prawniczej AU", t. II, nr 3), zdaniem Z. Kaczmarczyka, powiad-
cza czas wpro vadzenia systemu chorgwianego. W. Semkowicz prze-
nosi pocztki organizacji chorgwianej, zwizanej z rodami, a do XII w.,
a jej reorganizacji na viek XIV.
59
nia w pastwie byo obwarowanie zamkami3s caych poaci
kraju, zupenie niezalenie od granic dawnych dzielnic, na wy-
padek zagroenia przez agresj zewntrzn. W tym zakresie
czasy Kazimierza W. nie znajduj analogii ani w czasach wcze-
niejszych, ani w póniejszych. Biorc pod uwag dane zawarte
w kronikach (,Tanka z Czarnkowa i Dugosza) i w materiale do-
kumentalnym, otrzymujemy imponujc liczb 53 zamków
wzniesionych w czasach Kazimierza W. (w tym 33 jest pewnych,
19 znanych z póniejszych przekazów, gównie z Dugosza)
i 27 ufortyfikowanych miast. Równoczenie król popar inicja-
tyw umocnienia punktów obronnych w liczbie 13 w dobrach
prywatnych wacicieli. Co do miast i ich obwarowania, to król
móg co najwyej pokry tylko cz kosztów (okoo 30o/o), reszt
ponosili mieszczanie, którzy z tego powodu otrzymy ali zwol-
nienia od pewnych podatków i wia;icze na okrelony przecig
czasu oraz przywileje obracania na ten cel niektórych dochodów
(np. z propinacji trunków, ce przy bramach miejskich wybiera-
ych, myt itp.). Tylko wyjtkowo pQwoywano ludno miast do
udziau w wyprawach, i to w bliszych okolicach, natomiast za-
rzdy miast musiay finansowa koszty zakupu broni, organizo-
wa wiczenia wojskowe, broni swymi zaogami murów miej-
skich, stara si o budowniczych i materia budowlany, o kon-
erwacj obwarowa. W praktyce wiele z tych ciarów zarzdy
miast przerzucay na cechy.
Umocnienia obronne, gównie w postaci zamków, objy
.wszystkie ziemie Polski (najmniej ?Vlazowsze). Ich terytorialne
rozmieszczenie wykazuje specjalne zabezpieczenie granic Wiel-
kopolski od pónocy, rodkowego pasa ziem Polski (od Kujaw po
Kraków), gównie ziem czyckiej, kaliskiej, sieradzkiej i kra-
kowskiej, pogranicza pomidzy Maopolsk, Wielkopolsk a l-
skiem, ziemi sandomierskiej, wreszcie pogranicza ziem ruskich
a po Halicz i Kamieniec Podolski. Tej ostatniej linii obronnej od
Rusi a po pogranicze litewsko-mazowieckie nie zdoa ju król
w5 koczy. Do udziau w budowie tak ogromnej liczby forty-
38 Z. K a c : m a r c z y k, Monarchi.u..., t. I, s. 217-233.
so
fikacji byli (poza jecami) powoywani chopi rónych okolic,
do których z dawna naleaa ta cz obowizków wojskow5 ch
na rzeez pastwa. Nie moemy obliczy ogromnych kosztó v,
jakie poniós król w cigu kilkudziesiciu lat cakowitego lub
czciowego finansowania tej niesychanej w swej skali imprezy
fortyfikowania caych poaci ziem polskich. W wyjtkowym vy-
padku, jeli chodzi o odbudow zamków pogranieznych od schi-
zmatyckiej Rusi, zwróci si kró? do papiea3" i uzyska przv=
znanie dwuletniej dziesiciny (zapewne z caego kraju) na ten c l.
Nie vtpliwi w tym imponujeym dziele Kazimierza W.
mona by odnale naladownictwo pewnych wzorów z ssied-
nich pastw: krzyackiego, Wgier i Czech 4o. System fortyfika-
cyjny kazimierzow ki przetrwa, uzupeniany w nastpnych wie-
kach, a do wojen szwedzkich, kiedy okaza si w wielu wy-
padkach ju przestarzay i mao uyteczny, niemniej na zawsze
dal trwae viadectwo koncepeji obrony caego pastwa.
UWAGI O URZDACH CENTRALNYCH
Do najwaniejszych urzdów eentralnych naley urzd kan-
clerza, podkanelerzego, skarbnika i podskarbiego, wreszcie mar-
szaka dworu. Te centralne urzdy wytworzyy si z dawnyoh
urzdów dzielnicy krakowskiej, a zakres ich dziaania z olna
rozszerza si na cae pastwo. Pierwotnie kada dzielnica Polski
miaa swe urzdy o analogicznych nazwach i z chwil, kiedy
dwór królewski znalaz si na terytoriun: pewnej dzielnicy, za-
czyna urzdowanie jej kanelerz i inni dygnitarze. Za Kazimie-
rza W. urzdnicy dzielnicowi coraz bardziej trac na znaczeniu
(z wyjtkiem Mazowsza), a wysuwaj si na pierwszy plan urzd-
nicy centralni. Jest te rzecz charakterystyczn, e urzd pod-
kanelerzego staje si waniejszy ni kanelerza, podobnie urzd
podskarbiego waniejszy ni skarbnika. Wytworzy si bowiem
zwyczaj, e podkanelerzy moe zastpowa kanelerza i w tych
wypadkach uywa jego tytuu. w wzrost znaczenia stanowiska
3" Taine, t. I, s. 225.
'o Ta ree, t. I, s. 228.
sl
podkanelerzego wie si w szezególnoci z dziaalnoci ener-
gicznego Janka z Czarnkowa, piastujcego ten urzd przez du-
szy czas. W skad osobowy kancelarii królewskiej wchodz:
kanelerz, podkanelerzy i pisarze królewscy, notarii curiae regalis;
podkanelerzy od 1367 r. zaczyna uy va tytuu podkanelerzego
Królestwa Polskiego.
Obok wymienionych tu urzdników centralnych s jeszeze
inni, którzy peni gównie funkeje gospodareze przy dworze
królewskim. S to: kuchmistrze nadworni, podezaszowie kró-
lewscy, mieeznicy. Królowa ma swój osobny dwór. W skad jego
wchodz: ochmistrz dworu królowej, podstoli, podezaszy, wresz-
cie kómornik.
Z tego, co powiedziano poprzednio o urzdach w dawnych
dz:elnicach Polski, wynikaoby, e w niar upadku ich znacze-
nia szereg ludzi niewtpliwie zdolnych i wybitn.ych byo zupenie
usunitych w cie. Otó dziao sig nieraz inaczej. Król zwraca
baczn uwag na ruchliwszych i zdolniejszych urzdników,
zwaszeza z kancelarii dawnyeh dzielnic Polski. Droga przez kan-
celari wioda nieraz na stolic biskupi. Przykadem takiego
awansu do godnoci biskupiej, i to na biskupstwo o pierwszorzd-
nym znaezeniu, bo w Krakowie, jest osignicie tej godnoci
przez Floriana Mokrskiego, uprzednio kanelerza czyckiego,
który znacznie si zasuy dla przygotowania organizacji Uni-
wersytetu Krakowskiego.
Przykadem zdecydowanej polityki króla, majcej na celu
niedopuszezenie na stolice biskupie kandydatów Niemców z po-
chodzenia lub te niemiych królowi, opozycjonistów itp., jest
akeja przeciw Bernardowi, który drog intryg i w oparciu
o wplywy zakonu krzyackiego próbowa osign biskupstwo
pockie. W sporze tym zwyciy w kocu kandydat królewski,
wybrany przez kapitu pock, który bardzo póno, bo w 1363 r.,
zyska zatwierdzenie papiea Urbana V . Podobnie na biskupstwo
lubuskie przygotowa król zawezasu miego sobie kandydata
Apeczk, aby unikn obsadzenia tej wanej placówki przez
Niemca z pochodzenia. Bowiem granice diecezji lubuskiej roz-
62
cigay si na cz ziem pogranicza zachodniego Polski, wane
te byo ssiedztwo tej diecezji z Pomorzem Zachodninz, z sie-
dzib biskupi w Kamieniu.
Rozdzia IV
AKCJA BUDOWLANA I MECENAT SZTUKI
"Zgadnie ze sowami psalmisty ukocha ca usilno i
ozdob przybytku Paskiego - pisze wspóczesny kronikarz 41.
Albowiem przykry chór kocioa katedralnego krakowskiega
o owiem, a sklepienie chóru zotymi gwiazdami ozdobi. W tyme
kociele kaplic Wniebowzicia N.P. Marii i drug u braci za-
konu kaznodziejskiego oraz wiele kocioów, mianowicie w San-
domierzu, w Wilicy, w. Michaa i w. Jerzego na zamku kra-
kowskim, szpital midzy Kazimierzem a Krakowem na Skace,
v Niepoomicach, w Korczynie, Kargowie, w Stopnicy,
w Solcu, w Opocznie, w Piotrkowie, klasztor w czycy - moc-
nymi murami, ozdobn rzeb, malowidami i podziwienia god-
nymi dachami upikszy i pokry. Wiele z tych kocioów obda-
rzy drogocennymi ornatami, zoconymi kielichami i wielk ilo-
ci ksig... Tak tedy król ten ponad wszystkich monarchów
polskich dzielnie rzdzi Rzeczpospolit, albowiem jak drugi
Salomon podniós do wielkoci dziea swoje, murowa miasta,
zamki, domy. Naprzód ozdobi zamek krakowski podziwienia
godnymi domami, wieami, rzeb, malowidami, dachami wiel-
kiej piknoci. Naprzeciw za zamku krakowskiego, po drugiej
stronie Wisy, okoo kocioa, który si nazywa Skak, wymu-
rowat miasto, które od swego imienia nazwa Kazimierzem, jak
równie wiele innych miast, jako to Wieliczk i Skawin, Lanc-
koron, zamek Olkusz, Bdzin, Lelów, miasto i zamek Czorsztyn,
zamek Niepoomice, zamek Ojców, zamek Krzepice, zamek w ziemi
sandomierskiej i samo miasto Sandomierz, Wilic, Szydów,
Radom, Opoczno, Wwolizic, miasto Lublin, miasto i zamek
" 1 lon.. Pol. Hist., t. II, s. 624-625
63
w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichocie, zamek w Nowym M?e-
cie zwanym Korczyn, w [Wielko)Polsce Kalisz, Pyzdry, Sta--
wiszyn - miasta, Konin miasto i zamek w Nakle, w Wieluniu,
w Midzyrzeczu, w Ostrzeszowie - zamki, Wielu miasto, Bo-
lesawiec zamek, w ziemi kujawskiej Kruszwic, Zotoryj, Prze--
decz, Bydgoszcz; w ziemi sieradzkiej obronny zamek Piotrków,
miasto Brzenic i zamek; w ziemi czyckiej samo miasto i za-
mek [czyca], w Inowodziu miasto i zamek; na Mazowszu
miasto Pock, zamek za, który poprzednio by otoczony jednym
tylko murem, drugim opasa murem; w ziemi ruskiej miasto
Lamburg, inaczej Lwów, i dwa zamki, zamek Przemyl, zamek
i miasto Sanok; miasto Krosno, Lubaczów, Trembowl, Halicz,
Tusta - zamki. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnymi
murami i wysokimi wieami, nadzwyczaj gbokimi rowami
i innymi urzdzeniami obronnymi otoezy, na ozdob narodowi,
na schronienie i opiek Królestwa Polskiego. Za czasów tego
króla w lasach, gajach i dbrowach tyle zaoono wsi, ile bodaj
nie powstao kiedy indziej w Królestwie Polskim" 4 .
Prócz wyej wymienionych z mków wyliczy mona jeszcze
13 punktów obronnych wzniesionych kosztem prywatnym, które
doda trzeba do 64 twierdz wyliczonych poprzednio, a wzniesio-
nych kosztem króla. Na czele ich wymieni naley fundacje arcy-
biskupa gnienieskiego, ,Tarosawa Bogorii, który wzniós
zamki w Uniejowie, w owiczu, liamieniu i Opatowie; Macieja,
biskupa wrocawskiego, który wzniós zamki we Wocawku i Ra-
'2 Wobec gosów, jakie nieraz spotyltamy, przypisujcych Kazimie-
rzowi W. pocztki kolonizacji polskiej na ziemiach wschodnich, wystarczy
wskaza na rozmieszczenie terenów kolonizacyjnych za jeao czasów.
Z takimi pochwaam: omawiana przez Janka z Czarnkowa dziaalno
kolonizacvjna króla tyczy ziem rdzennie polskich, a nie ruskich. Kolo-
nizacja ziem polskich nie przekroczya za rzdów Kazimierza W. linii
Wisy i, ogólnie biorc, linii Wisoka; na wschód od niej spotykamy na-
dania ko onizacyjne jako rzecz cakiem wyjtkow. Kolonizacj w tam-
tych stronach zapocztkowa Wadysaw Opolczyk, a prowadzili j za
czasó v Jagiey panowie polscy, kierujcy si zgoa innymi celami ni
Kazimierz W., którego zamiarem by o ubezpieczenie dróg wielkiego han-
dlu grodami, np. Lwó , Tusta czy Wodzimierz.
s4
ciy, dalej Jana Grota, który zbudowa zamek w Iy, oraz
Floriana lokrskiego, który wzniós zamek w Bodzentynie i opa-
sa murami niasta Bodzentyn i I.
W sumie wród zamków polskich dadz si wyróni dwa
gówne typy: zamek maopolski i zamek pónocnopolski. Pierwszy
jest zamkiem o planie r ieregularnym, z dononem oki gym,
ewentualnie kwadratowym, podczas gdy zamek pónocnopolski
ma pian czworoboku regularnego, a donon omioboczny, z na-
wizaniami do zamków krzyackich.
Król dba przede wszystkim o ufortyfikowanie terytorium
Maopolski, stanowicej gospodarczo i politycznie rdze jego pa-
st a. Sumarycznie oblicza si liczb zamków królewskich wznie-
sionych w Maopolsce na 25 (na ogóln liczb 55 zbudowanych
w caej Polsce), dodajc do tego rozbudow zamku wawelskiego
i potnej twierdzy w Chcinach.
"Kazimierz sw akcj budowlan zwikszy pokanie ilo
budowli murowanych, wznoszc je przewanie z cegy, rzadziej
z kamienia. W cigu jego panowania pokry si kraj sieci nowych
budowli, które wyranie zmieniy krajobraz miast i osiedli Polski,
zbliajc je do zachodu Europy. Tej do pewnego stopnia europeiza-
cji wygldu zewntrznego pastwa nie sposób oderwa od osoby
króla, odznaczajcego si zrozumieniem dla kultury artystycznej,
a specjalnie architektury. Pocign zdoa król zarówno koció,
jak miasta czy rycerzy, nie szczdzc sów zachty, a nawet po-
mocy" - mówi susznie Z. Kaczmarczyk 43.
"Powstanie w Krakowie - konkluduje w innym miejscu Kacz-
marczyk - grupy kocioów gotyckich o samodzielnym wyrazie
artystycznym44 staje si równoznaczne powstaniu orodka, skd
czerpi wzory budowniczowie kocioów krakowskich i pozakra-
kowskich nie tylko w cigu XIV, ale przede wszystkim w wieku
XV". Jednym sowem: budownictwo Kazimierza W. dao pocztek
tak zwanemu gotykowi krakowskiemu, górujcemu nad gotykiem
francuskim w budownictwie polskim a do czasu Renesansu.
" Z. K a c z m a r c z y k, Mcnarch,ia..., t. II, s. 244.
's 1'ame, t. II, s. 272-275.
I
i
. vs wa nazul iel-za wieixiego z grooowca w xatearze na waweiu
65
Król roztoczy opiek nie tylko nad Krakowem, w szczegól-
noci nad Wawelem, katedr i zamkiem, aie take nad wszystkimi
powaniejszymi centrami miejskimi w Polsce. Budzi si pytanie,
czy z zajciem si króla rozbudow kocioa . Feliksa i Adaukta
nie czy si ceremonia koronacyjny, zwizany niewtpliwie z cza-
; sami Kazimierza W.
Po dziaalnoci Kazimierza W. w miastach prowincjonalnych
pozostay pewne lady, jak np. budowa kanau czcego Bochni
z Krakowem, wzgldnie prace nad oyskiem Nidy i Wisy, a by
moe i inne wane dla handlu trakty. Wobec tego trzeba uzna
za suszne wiadectwo Dugosza4 nadmieniajcego, e król we
wszystkich ziemiach Królestwa kaza stawia, murowa i roz-
szerza zamki i miasta, kopa rowy i przekopy. Zakada te wodo-
eigi i wznosi rozmaite budowy.
Umia te król swym przykadem zachci do naladowania
wszystkich, którym majtek i dochody na to poz alay; szo tu
przede wszystkim o biskupów, posiadaczy najwikszych latyfun-
diów w ówczesnej Polsce.
Na ogó prowadzi król polityk zmierzajc do ograniczenia
wielkiej wasnoci, w szczególnoci kompleksów dóbr kocielnych,
' zarówno duchowiestwa wieckiego, jak i klasztornego. yjtek
stanowiy: arcybiskupstwo gnienieskie (dziki Jarosawowi Bo-
gorii), którego dobra arcybiskupie ulegy wydatnemu powiksze-
niu przy doskonaym gospodarowaniu wymienionego dostojnika
duchownego, oraz dobra klasztoru tynieckiego, którego opat za-
suy si wielce królowi. Tej polityce królewskiej zawdzicza swój
pocztek m. in. Skawina, na której terenie król zaoy miasto
i zamek oraz ufundowa koció 4g.
Ze strony arcybiskupstwa gnienieskiego i przewanej czci
biskupstw móg król liczy na lojalne poparcie, a nie móg tego
powiedzie o najwikszym z nich i najbardziej wpywowym (poza
arcybiskupstwem) - biskupstwie krakowskim.
'Vpyw Kazimierza W. na rozwój sztuki wystpuje bardzo do-
'5 J. D u g,o s z, Historia..., t. III, 1874, s. 288.
'B Kodeks dypl. klasztoru tynieckiego, lBiE, nr 54, s. 91-92.
i
J. Drow'ski, Kazimierz Wielkl
6. Ludwik Wgierski wg tzw. Kroniki ilustrowanej
66
67
bitnie na przestrzeni caych jego rzdów. Niestety, brak dotych- otrzymaa ode w darze zoty krzy, wysadzany perami i dro-
czas kompletnego opracowania. Jeeli chodzi o architektur woj- gimi kamieniami.
skow, a w znacznej czci i kocieln, sporo wiadomoci zebra Katedra gnienieska otrzymaa srebrn monstrancj i Bibli,
i uporzdkowa w obszernym rozdziale swego dziea Z. Kaczmar- katedra za poznaska relikwi: rami w. Komy w srebrnej
czyk (Monarcha Kazi7n,ierza W.). Dzieom z zakresu rzeby i archi- puszce. Klasztor w Trzemesznie - pozacany kielich, kolegiata
tektury, specjalnie w Krakowie, powicono ca literatur, e w Kaliszu - pikny kielich srebrny, koció w Stopnicy - rów-
wymienimy tu tylko podstawow prac T. Dobrowolskiego '. nie kielich srebrny oraz herm przedstawiajc gow Marii
Zabytków rzeby i ornamentacji rzebiarskiej zachowao si kilka. Zagdaleny, katedra w Pocku - hermowy relikwiarz w. Zy-
Za przyklad moe suy wspaniay rzebiony portal kocioa gmunta.
00. Dominikanów w Krakowie, kilka ciekawych zworników go- Przykad króla naladowali take na tym polu biskupi polscy.
tyckich, wreszcie dwie tumby nagrobkowe. Pierwsza to grobo viec Zachowane do dzi zabytki, pochodzce w duej mierze z orodka
okietka w katedrze krakowskiej, dzieo, które wykazuje wpywy krakowskiego, pozwalaj stwierdzi jego wysoki poziom arty-
obce, do rónorodne, mianowicie pokrewiestwo z wrocawsk styczny i wnioskowa o poziomie zabytków sztuki zotniczej, jakie,
tumb Henryka IV, z rzellami z tych czasów z Marburga, z gro- vedle opisu, wypeniay komnaty królewskie, a wic opony i zo-
bowcami w St.-Denis blisl o Parya i niektórymi zabytkami . ciste oa, szczerozote puchary i misy, naczynia srebrne, rogi
z Belgii (gównie co do motywu "paczek"). Drugie dzieo, znane b z nia z as i
oprawne w z oto i sre ro, nac 5 j p su i krysztau oraz pier-
tylko z fragmentów, to pomnik Bolesawa Chrobrego, wzniesiony cienie i inne klejnoty. Jak wiadomo, skarbiec królewski zosta po
w latach 1340-2350 w katedrze poznaskiej. Wedle zachowanego mierci króla podzielony pomidzy córki i wdow, za którymi
opisu, na tumbie tego sarkofagu na pycie wierzchniej spoczywaa skarby te powdroway za granic.
posta w zbroi i paszczu, z mieczem u boku. Boki tumby zdobiy Wielkiemu rozwojowi architektury towarzyszy rozwój nie
sceny przedstawiajce koronacj Matki Boskiej 4s. Wreszcie pozo- tylko rzeby, ale i malarstwa, zwaszcza ciennego. Niestety,
staj znane tylko z opisów nagrobki, jak kasztelana Eustachego znamy je tylko z nielicznych zachowanych przykadów, jak np.
ze Sprowy w kociele mogilskim lub znanego Mikoaja Wierzynka freski na Wawelu i w kociele w Niepoomicach, w kociele w.
w kociele Panny Marii w Krakowie. Zapewne dalsze badania Jana w Gnienie, w kocioach w Czchowie i w Ldzie. Te ostat-
nad rzeb odsoni nam ostatecznie genez tych rzeb i innych nie wykazuj wpywy nadreskie.
wspóczesnych zabytków sztuki.
Malowida u w. Jana w Gnienie zdradzaj wpyw sztuki
Rzdy Kazimierza W. miay ogromny wpyw na inne rodzaje czeskiej, podczas gdy w Niepoomicach widoczny jest wpyw
sztuki. Przy wielkim zamiowaniu do zbytku, jaki cechowa Ka- sztuki woskiej, w szczególnoci sieneskiej. Nie wiemy natomiast
zimierza W., podobnie jak wielu znakomitych monarchów wspó- nic bliszego o malowidach, jakie znajdoway si na Wawelu
czesnych, zrozumiaymi si zdaj pochway wspóczesnego kroni- w kaplicy Wniebowzicia Matki Boskiej.
karza dla króla, e wyposay on stawiane przez siebie kocioy Nie zachoway si równie zabytki malarstwa na zamku kra-
w drogie ornaty, zocone kielichy i ksigi liturgiczne, na co mamy kowskim oraz w innych wzniesionych przez Kazimierza W. bu-
szereg istniejcych po dzi dzie przykadów. Katedra na Wawelu dowlach. Przypuszcza naley, e orodkiem malarstwa za Kazi-
" Sztukn Krukoua, wyd. I, Kraków 19 0, s. I29-130, tarne o gro- mierza W. by Kraków.
bowcu okietka. Liczne stosunki, jakie czyy duchowiestwo polskie z cen-
4B Z. K a c z m a r c z y k, Monarchia..., t. II, s. 278-2 i9.
trami artystycznymi na Zachodzie (nie tylko ze Sien i Prag,
l
68
ale take z Awinionem), otwieray atw drog dla obcych wpy-
wów artystycznych. Wpywy te s widoczne w tzw. Biblii ubogich,
a take na wyej przytoczonych przykadach, na witraach w ko-
ciele Mariackim i dominik skim w Krakowie, ponadto na nie-
których prowincjonalnych zabytkach. W wymienionych ródach
nazwisk kamieniarzy lub rzebiarzy, którzy mieli wpyw na Kra-
ków, nie da si ustali doliadnie; jest jednak pewne, e - jak
wiadcz o tym inne dziea sztuki - Kraków korzysta ze wszyst-
kich prawie róde w rodkowej i zachodniej Europie.
Z danych ródowych, jakie z tych czasów posiadamy, to
jedno da si ustali, e Kraków ocali znaczn cz swych za-
bytków, podczas gdy wiele innych ulego zniszczeniu lub rabun-
kowi przez Krzyaków. Stao si np. tak w kocioach w Szadku,
a take w Pocku lub w Pyzdrach i w Pobiedziskach.
Podobnie jak w innych dziaach kultury artyst5 cznej, prze-
choway nam si take wiadomoci o pocztkach kultury muzycz-
nej z czasów Kazimierza W. Pierwszym znanym kompozytorem
polskim by biskup poznaski,Tan odzia z Kpy, zmary
w r. 1346, po którym pozostay pieni z jego wasnym tekstem
aciskim. Jego dziaalno natrafiaa jednak na trudnoci, a przy-
najmniej niech, podobnie jak niechtnie patrzano na pierwsz
on Kazimierza, Aldon, z powodu szerzenia przez ni pieni
wieckich.
Rozdzia V
DOCHODY KRLEVVSKIE - MONETA
Od dawna gtównym ródem dochodów królewskich byy roz-
lege dobra ziemskie, przynoszce zyski w naturaliach lub te
porednio z przerónych suebnoci. Zarzd ich stanowi, jak wi-
dzielimy, osobn ga administracji. Mieciy w sobie rozlege
obszary nie zasiedlone i stanowice teren wewntrznej koloni-
zacji.
W Maopolsce zarzd nad nimi sprawowa wielkorzdca, w in-
nych dzielnicach starostowie. W ostatnich latach panowania Kazi-
69
mierz W. wyda ustavvy okrelajce cile rozdzia dochodów po-
midzy zarzdc dóbr a króla. Dochody pienine zastrzega sobie
król, dochody za w naturaliach, z których wyczono tzw. tenutv,
czyli dzierawy, gównie w Maopolsce, naleay do wielkorzdców
i starostów. Zarzdzenia te miay na celu podniesienie gospo-
darcze majtków królewskich, np. przez zakadanie stawów (cho-
by niektórych wymienionych przez Dugosza miejscowociach),
dalej zakadanie spichrzy królewskich ze zboem, wznoszenie sp -
cjalnych zamków myliwskich w puszczach, n_ p. sandomierskiej
i niepoomickiej. Mamy równie do czynienia z czstymi zamia-
nami przez króla posiadoci królewskich na prywatne i odwrot-
nie. Prowadzi te król bardzo pilnie akcj tzw. restytucji, tj.
przywracania w posiadanie królewskie majtków prywatnych
lub kocielnych, zwaszcza klasztornych, a nawet miejskich, które
duwniej naleay do skarbu królewskiego, a rónymi czasy ulegly
alienacji lub po prostu zagrabieniu. Ich czasowi waciciele nie
mo li wykaza prawa wasnoci w postaci odpowiednich auten-
tycznych dokumentów donacyjnych. Ponadto król wzi si ener-
gicznie do kolonizacji wsi i miast. Przedmiotem szczególnej opieki
królewskiej byy myny, stanowice powany dochód w gotówce,
a bdce monopolem panujcego. Podobny dochód stanowiy te
opaty za wójtostwo i soectwo wzgldnie pl awo osadzania wsi.
czny dochód królewski z tych róde oceniany jest na 15000
grzywien roszy praskich. Kwot nie do pogardzenia stanowiy
take sumy wpywajce z kar za dezerj i uchylanie si od suby
wojskowej. Innym jeszcze ródem wpywów pieninych byo
zrzekanie si majtków przez klasztory, które nie mogc osign
odpowiednich dochodów ze swych posiadoci, oddaway je kró-
lowi.
Ogólnie rzecz biorc, skarbowo polska rozpoczyna za czasów
Kazimierza W. now epok. Od skarbowoci dawniejszych, np.
od skarbowoci okietka, róni si tym, e w dochodach dy do
przewagi wiadcze pieninych, a wiadczenia w naturze
i w usugach stara si ograniczy do kilku niezbdnych ciarów,
np.: stacje, podwody, robocizny i wiadczenia wojskowe. Oczy-
wicie trudno jest ustali ówczesny przecitny dochód roczny
70
wpywajcy do skarbu królewskiego, brak nam bowiem danych
co do szeregu róde dochodu, jak np. poradlne w pienidzach,
kary sdowe i mennice, oraz co do innych wpywów, które mona
oceni tylko szacunkowo.
Przyjmujc tylko te liczby, które dadz si okreli, sum
t mona oznaczy na 95 000 grzywien rocznie. Zaznaczamy z góry,
e jest to liczba minimalna. Daleko wiksze sumy pochania mu-
siay w5 datki królewskie, zwaszcza na wojn i obron kraju
(wynagrodzenie dla rycerstwa za wyprawy zagraniczne). Ogromne
sumy zuywao si te na budow zamków i murów miejskich,
biorc pod uwag, i Kazimierz W. zbudowa lub przebudowa
54 zamki, a 27 miast obwiód murami. Wielkie sumy szy równie
na utrzymanie dworu królewskiego i zwizane z tym zobowizania
króla oraz na budowle reprezentacyjne, jak kocioy i kaplice,
dalej - na posagi dla córek. Rozrónienie pomidzy skarbem kró-
lewskim a pastwowym nie byo cise, jednak decyzja co do sa-
mych wydatków bya zastrzeona dla króla. Wynika to wyranie
z postanowie statutu solnego: "postanawiamy, e podskarbi Dy-
mitr wszystkie kwity, jakiegokolwiek byyby charakteru, powinien
ekspediowa w pienidzu; pienidze odebra od upnika oraz od
wszystkich starostów i prokuratorów z caego Królestwa Pol-
skiego, a pienidze skada w skarbie i wydziela tak, jak mu Pan
Król poleci i nakae" 48.
Ogólnie rzecz biorc, czasy panowania Kazimierza W. cechuje
wzrost uprawnie królewskich co do skarbu, np. przez denie
do restytucji dawnych królewszczyzn, wyrany podzia dochodów
midzy króla i starost, starania o wykonywanie dawnych upraw-
nie co do pewnych ciarów (jak stacje, podwody, robocizny
polne), pobieranie poradlnego pod obu postaciami, egzekwowanie
uprawnie monopolowych, reformy salinarne, denie do stabili-
zacji pienidza, starania o nowe róda dochodu, choby okolicz-
nociowe, jak dziesicina papieska i witopietrze.
Wobec rosncego znaczenia gospodarki pieninej brak szla-
chetnych kruszców, przede wszystkim zota, oraz powaniejszej
'a Tame, t. I, s. 201.
71
iloci srebra stawia polityk królewsk w krytycznym pooeniu
i zagraa stosunkom handlowym Polski.
Sprawa dobrej monety bya najpowaniejsz trosk polityki go-
spodarczej Kazimierza W. i ostatecznie nie udao mu si jej za-
atwi. Zastawszy stosunki monetarne w stanie opakanym, czyni
król nieustanne wysiki, aby zabezpieczy krajowi dobr monet.
Domagali si tego zreszt wszyscy jego wiatlejsi doradcy5o, a przy-
kad szed zarówno z Wgier bijcych podówczas zote floreny,
jak i Czech opierajcych sw polityk o doskonae srebrne gro-
sze praskie. W rezultacie jako zasadnicza jednostka monetarna
w wielkich obrotach handlowych utrwala si zoty floren, typu
bd romaskiego, rozpowszechniajcy si w Polsce od pónocy
do ujcia Wisy, bd te typu wgierskiego, idcy od poudnia.
Handel zewntrzny i dziaalno kolektorów papieskich ua-
twiao rozpowszechnianie si florena, zwaszcza wgierskiego.
Polska nie moga mu oczywicie przeciwstawi wasnej jednostki
monetarnej. Gorszym jeszcze zjawiskiem by powszechny zalew
kraju przez obc monet srebrn. Nie tylko Maopolska, ale i dalej
na pónoc pooone dzielnice, cznie z Nlazowszem, byy zalane
groszami praskimi. Kazimierz W., chcc je wyrugowa z kraju,
nie ogranicza si do zakazu uywania ich, ale ponadto bi wasn
monet dobrej jakoci, kontrolujc jej warto. Przez pewien czas
wysiki te przynosiy dobre rezultaty. Brak jednake wikszych
zapasów kruszcu uniemoliwia przeprowadzenie tego programu
i w kocu panowania Kazimierza W. moneta owa, tzw. "kwartniki
polskie", ulega zepsuciu i deprecjacji, zwaszcza e ciganie opat
w zocie, które byo podstaw obrotów z zagranic, nie wystar-
czao dla powikszenia zapasu kruszców szlachetnych.
so Tame, t. I, s. 188-189. Por. Kodeks królewiecki, nr 145 ("Archiwum
Komisji Pra t-nicze,j AU", t. II, s. 51): "item ex quo unus princeps, unum
ius, una (eciamj moneta in toto regno debet haberi, que sit perpetua et
bona alorc, ut per hoc magis sit arata".
72
Rozdzia VI
CORONA REGNI POLONIAE
Korona Królestwa Polskiego powstaa w czasach Kazimierza W.
jako ewolucyjna forma zjednoczonego pastwa polskiego, majca
je - stosownie do ówczesnego etapu feudalizmu - politycznie
skonsolidowa, rozszerzy i umocni. Bya ona jednak obciona
korzystnymi i niekorzystnymi konsekwencjami, wynikajcymi ze
sposobu i warunków zjednoczenia tego Królestwa, a wpywaj-
cymi niemao na dalszy jej roz ój i tendencje. Dlatego te na-
ley rzuci okiem na zasadnicze momenty procesu zjednoczenio-
wego, tak wane wanie dla dalszego rozwoju teje formy.
Królestwo Polskie, jednoczce si na przeomie XIII i XIV w.,
byo wynikiem gbokich zmian wewntrznych zachodzcych
w ówczesnej Polsce i niepodobna bez brania ich pod uwag przy-
pisywa jego powstania samej tylko tradycji historycznej, tkwi-
cej w wiadomoci Polski dzielnicowej, lub te tendencjom poli-
tycznym wybitnych jednostek, zwaszcza sporód ksit dzielni-
cowych. Przykadajc odpo iedni do nich wag, trzeba jednak
zauway, e oywiy si one wanie w okresie wspomnianych
przemian i e denia do zjednoczenia objawiaj si kolejno
u ksit rónych dzielnic i linii rodu Piastów (lsk, Maopolska;
Wielkopolska), w miar wzrostu si gospodarczych tych dzielnic.
Nie s one stale zwizane z jedn z ziem czy z jedn lini Pia-
stów, z czego by wynikao, e decydujcy by tu prd ogólny,
obejmujcy z wolna spoeczestwo polskie, który próboway uj
w swe rce silniejsze, bardziej ambitne czy uzdolnione jednostki.
U podstaw tych przemian prowadzcych do zjednoczenia leay
gbokie zmiany gospodarcze, zwizane z postpem ekonomicznym
kraju; przyspieszao to zjednoczenie - rosnce zagroenie ze-
writrzne, wpyway na wreszcie czynniki ideologiczne, przede
wszystkim wzrost polskiej wiadomoci narodowociowej, zwizany
z wystpujc coraz silniej agresj wewntrzn'I. Elementy te
s' J. g a s z k i e w i c z, Pou stanie zjednoczonego pastwa polskiego na
przetornie X111 i XIV w., Warszawa 1954, passim; por. te G. L a b u d a,.
73
zadecydoway o tym, jakie granice ma mie odbudowujce si po:
dwóch wiekach Królestwo Polskie, gdzie bdzie stolica pastwa,
jaka ma by istota wadzy królewskiej i o ile mona bdzie przy-
stosowa istniejce administracyjne aparaty dzielnicowe do po-
trzeb zjednoczonego pastwa. Polska nie bya pod tym wzgldem
wyjtkiem. Monarchie stano e ówczesnej Europy, z których nie-
,jedna, jak np. Francja, przechodzia równie proces zjednocze--
nia, aczkolwiek w daleko korzystniejszych warunkach, byy rów-
nie - jak widzielimy - wynikiem przebycia przez wiat
feudalny doniosych zmian gospodarczo-spoecznych.
Take wic i w Polsce jednoczenie si pastwa miao u pod-
stawy procesy ekonomiczne, byo ich konsekwencj i politycznym
rozwiniciem. Gdy gospodarka naturalna miaa swój odpowiednik
w rozdrobnieniu feudalnym, tak w Polsce, jak i w innych pa-
stwach, p stpujca likwidacja gospodarki naturalnej i postp
ekonomiczny, zmierzajcy w kierunku gospodarki towarowo-pie-
ninej, znajdoway swój polityczny wyraz w nowej formie ustro-
jowej, w zjednoczonym Królestwie. Od przeomu XII/XIII .
daje si zauway i w Polsce znamienny rozwój si wytwórczych,
objawiajcy si przede wszystkim w rzemiole, gdzie zwizany
jest z rozwojem i wytwarzaniem ulepszonych narzdzi produkcji,
podnoszeniem si tochniki produkc ,jnej i speejalizacji rzemielni-
czej, za czym idzie wzrost liczby ludnoci rzemielniczej. Ten
rozwój rzemiosa idzie w parze z rozwojem górnictwa i produkcji
górniczej, i to zarówno górnictwa kruszcowego, podstawy pro-
dukcji przemysowej, jak i solnego, bardzo dochodowej, cho
konsumpcyjnej gazi górnictwa. Wzrost wyt órczoci narzdzi
elaznych dla rolnictwa oraz ich ulepszanie maj swój odpo-
wiednik we wzrocie areau ziemi uprawnej. Proces ten wystpuje
gównie pod form kolonizacji, a konsekwencj jest powany
wzrost ilociowy ludnoci wiejskiej i wzrost zamonoci chopa,
widoczny u nas ju do wyranie w pocztkach XIV w. 5=.
Uwcigi o zjednocz niu pastwa polskiego na przeomie X111 XIV weku.
"Kwartalnik Hisloryczny", R. Lh ll. l9ii, nr 3, s. 136; R. G r o d e c k i.
Powstanie polskiej .oiadonaoci narodou ej, KaLow ice 1946, s. 36 i n.
s J. B a s z k i e w i c z, op. cit., s. 93 i n., 103.
i4
Dalsz konsekwencj tych zmian jest rónicowanie si rze-
miosa skutek przeniesienia si przewanej czci jego gazi,
zwaszcza dawnego rzemiosa dworskiego, do miasta, a pozosta-
wienia na wsi tych gazi, jakie s zwizane z produkcj roln,
szczególnie za ze zboow. Towarzyszy temu rozwój osad miej-
skich i wyksztacenie si miast, w których skupia si wymiana
towarowa i obroty pienine. Wzrost osad miejskich i rozwój
ycia miejskiego, tak charakterystyczne dla ycia Polski XIII w.,
przynosz ze sob rozwój potniejcej gospodarczo, a potem
i politycznie, warstwy miejskiej. To bogacenie si miast znajduje
zewntrzny swój wyraz w rozwoju budownictwa murowanego,
które przestaje by przywilejem Kocioa i wielkich feudaów 3.
Rozrastaj si barazo wane dla obrotów handlowych rynki lo-
kalne, widoczne s te objawy powstawania rynków nzidzydziel-
nicowych54. Ludno miejska, powikszona siami cigajcymi
z wsi do miast, stanowi coraz powaniejszy procent ogóu ludnoci,
i to ludnoci stosunkowo zasobnej. Przy postpujcym podziale
zaj midzy wsi a miastem gówn form gospodarki wiejskiej
stao si gospodarstwo chopskie. Pozostajcy przy formach ów-
czesnej kolonizacji w rku waciciela wsi niewielki stosunkowo
obszar skupia tylko uamek produkcji rolniczej danej wsi. Wa-
-ciciel jej czerpie swe dochody gównie z czynszów i opat. Chop,
by móc ponosi ich ciar, musi upynni sw produkcj rolnicz
na rynl u miejskim. Dostarcza zatem miastu gównie surowca
i ywnoci, biorc za to cz towarów miejskich.
W ten sposób miasto staje si centrum rynku lokalnego i budzi
si w nim denie do wczenia swoich obrotów w szersze ramy.
Tendencja, zwaszcza miast wikszych, do rozszerzenia zasigu
.swoich obrotów wystpuje bardzo widocznie w gównych w tym
czasie centrach miejskich Polski, a mianowicie we Wrocawiu
53 J. R u 1 k o w s k i, Histora gospodarcza Polski, wyd. III, Warszaw,a
1953, . 34; J. B a s z k i e w i c z, Powstone..., s. l0a i n.
5' J. Rutkowski, op. cit., s. 55; J. Baszkieu, icz, op. cit.,
s. 117 i n.; S. K u t r z e b a, Handel Krakowa w u;iekach rednch. na tle
stosunktt liandlou;ych Polski "Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU ", t. 44, 1903,
s. 121 i n.
%J
i Iirakowie, z wyran pocztkowo przewag Wrocawia. Konku-
i encja Krakowa i Wrocawia koczy si w XIV w. niewtpliw
przewag Krakowa, majc take swój wyraz w rozwoju politycz-
nym ziem polskich. Powstawanie rynków midzydzielnicowych
natrafia na oczywist przeszkod w postaci rozdrobnienia feudal-
nego. Std budzi si wród mieszczastwa denie do przezwy-
cienia tej przeszkody i wejcia w wikszy organizm pastwowy.
Na przeomie XIII i XIV w. sprawa wyraa si w dylemacie, czy
bdzie to organizm wycznie polski pod kierownictwem Piastów,
cz5 organizm polsko-czeski pod kierownictwem Przemylidów
lub Luksemburgów; pozostawi to trway lad w oderwaniu lska
nd Polski :' . Rozpatrzmy rzecz bliej.
VC%ysunicie si lska w cigu XIII w. na czoo dzielnic pol-
skich oparte byo przede wszystkim na jego podniesieniu si go-
spodarczym. Chwilowo wyprzedzi on pod tym wzgldem inne
dzielizice, co byo spowodowane szybszym rozwojem si wytwór-
czych. lViema rol odegra w tym rozkwit wielkiego orodka
miejskiego, jakim by Wrocaw. Rozwój rzemios w miastach l-
skich, handel towarami sprowadzanymi z innych dzielnic Polslti,
przede wszystkim z IV Iaopolski (zwaszcza sol), kontakty han-
dl.owe z ssiadami zachodnimi (gównie z Prag) i nawizywanie
kontaktów z handlem batyckim oraz z handlem ruskim i przez
Ru idcym - czyniy z Wrocawia najsilniejszy chwilowo oro-
dek handlowy w Polsce. Dawao to mocne podstawy roli politycz-
nej Henryków wrocawskich i ich deniom do zjednoczenia
Polski pod kierownictwem lska. Towarzyszyy im wysiki
wadców Wrocawia do wzmoenia jego znaczenia kocielnego
w stosunku do Krakowa i Gniezna 5B.
55 Brak miejsca nie pozwala tu na szersze omówienie wyników pracy
S. P i e k a r c z y k a, Studa z dzejów n.iast polskch w X111 XIV w.,
arsza va 1955. Doceniajc warto wielu wyników osignitych przez
autora, nie zgadzam si z niektórymi ujciami w tej pracy, np. z po-
wierzchownym i pozbawionym aparatu ródo x,ego ujciem ogólnej,
zw,aszcza zagranicznej polityki liazimierza W., opartym na postawieniu
maksymalnych postuatów, ale bez wykazania, e byy one reanie do
osignicia.
5B Por. J. B a s z k i e w i c z, Powstunie..., s. 118 i n., 244 i n.
76
To naczelne pocztkowo stanowisko straci jednak lsk i Wro-
caw ju pod koniec XIII w., przejciowo na rzecz Wiel-
kopolski, ostatecznie na rzecz Maopolski i Krakowa. Po-
wody te tkwiy w znacznej mierze w zmianie warun-
ków na samym lsku, gównie jednak we wzmaganiu si si
Maopolski i Krakowa. Nie ulega wtpliwoci, e pocztek zwro-
towi dao postpujce coraz szybciej rozdrobnienie dzielnicy
wrocawskiej, która w kocu XIII w. skadaa si ju tylko z Wro-
cawia z wskim pasem ziem vzdu OdryS', tak e najsilniejszymi
byli teraz - na krótko - ksi gogowski, a obok niego wid-
nicko-jaworski. Dao to Z'Vrocawiowi ostateczn przewag w ksi-
stwie, ale pozbawio go - a w konsekweneji lsk - dotycheza-
sowej pozycji w Polsce. Jednoczenie z tym Wacaw II, idc po
linii swoich interesów w Polsee, a zosta viajc na uboczu lsk
i Jrocaw, wysun jako podstaw swej ekspansji w Polsce Kra-
ków i Maopolsk, a z kolei Przemys II - Pozna i Wielkopolsk.
Nie od razu wprawdzie, ale ju przed drug poow XIV w.
odbio si to take na gospodarezej pozycji Wrocawia. Kraków
dy, i to z powodzeniem, do podcicia mu drogi na Ru i ko-
rzyci cignitych z handlu wschodniego, a niebawem take i w-
gierskiego s, polityka gospodareza Iiazimierza W. torowaa za
Krakowowi drogi do handlu z Czechami i Niemcami. Wrocaw,
stajc sie chorym programu zwizania lska z pastwem Lu-
ksemburgów, odci go wpra dzie od Polski, ale w praktyce
' Dzielnic wrocawsk, obejmujc za Henryka I i II cay waciwy
lsk (nie mówic o ich posiadociach poza l;kiem) podzielono w 1248 r.
na dzielnice: gogo vsk (która ule;a dalszl m podziaom) i vrocawsk.
Jeszeze Henryk IV posiada cay 5;sk ro!ko vy z lvikszymi miastami,
nie liczc Krosna Odrzaskiego, ziemi kodzkiej oraz biskupiej Nysy i Ot-
muchowa, ale na skutek w.alk o spadek talciemu np. Henrykowi VI po-
zosta tylko sam Wrocaw z okolie.
se Jeszeze w cigu XIV wieku podstaw kontaktów handlowych Wro-
cawia z Wgrami byy drogi przez Polsk, a nie przez Przecz Jabon-
kowsk, dochodzce do znaczenia dopiero w cigu XV w. Kraków te stara
si uj w swe rce eksport towaró v lskich na Wgry. H. W e n d t,
Schlesien und der Oi-e.nt, Wrocaw 1316, s. 55, 56; F. M a y w a 1 d, Die
Pa.sse der Westkarpaten, Cieszyn 1906, s. 25 i n.
77
pozbawi si take korzyci, jakie otwierao przed nim jednoczce
si pastwo polskie.
Nie powiodo si równie stworzenie orodka zjednoczenia
Polski w Wielkopolsce i Poznaniu. Zanim rozwaymy moliwoci
Poznania, trzeba zaznaczy, e nie mamy pewnych danych co do
tego, czy Przemys II, który mia mono oparcia si o Kraków,
a straciwszy go, wcale si go wyrzec nie mvla, uwaa istotnie
oparcie KrólestZva o orodek Wielkopolski za rozwizanie zasad-
nicze, a nie przejciowe, a do czasu odzyskania Krakowa. Wobec
bardzo przekony ajco stevierdzonych zabiegów Wacawa II
o koron polsk, poprzedzajcych koronacj Przemysa II,
najbardziej prawdopodobne jest przypuszezenie, e Przemys II,
wyzyskujc fakt, i mia w rku insygnia koronacyjne, a siedzib
koronujcego metropolit5 byo Gniezno, uprzedzi moliw reali-
zacj planów królewskieh Wacawa II. Wyjcie przeze obrane,
a pozwalajce iru zdystansowa przeciwnika, byo raczej wy-
miniciem trudnoci wywoanych przez oddanie Wacawowi Kra-
kowa, a nie w5 nikao z przewiadezenia o trwaoci i susznoci
podstaw tego rozwizania 9. Przedkoronacyjne jeszeze plany
Przemysa II, majce na celu od.zvskanie Krako va, s najlep-
szym dowodem, e Przemys II nie wyobraa sobie, by króle-
stwo jego mogo bez tego miasta sta si tworem trwaym i v-
wotnym. Gówn si tego królest a byo na razie osignieie Po-
morza, stanowice cenne pomnoenie jego potgi. Dopiero jednak
aB . B a 1 z e r, Królest o Pols' .e 1295-1370, t. I, s. 290 i n., t. II,
s. 60; J. u s t a, Vaclav ll a korv.na polska. "esky asopis Historycky",
t. XXI, s. 313 i n.; W. K a r a s i e w i c z, Jakub II u;n,ka arcybiskup
gnienieski 1283-1314, Pozna 1948, s. li)2; por. J. B a s z k i e w i c z,
op. cit., s. 263. Nie obnia to bynajmniej znaczenia koronacji Przemy-
sa, jakby to w,ynikao z w,y odóu 'isty wzgldnie i W. A b r a h a m a
(Stanou;.sko kuri papieskiej wobec koronacji olciet' .a [w:] Ksiga Pa-
naictkou. a Uniuersytetu L ;cows;cego w 500-letn rocznc UJ., Lw Sw
1900, s. 7). Wprost przeciwnie, taktvka polityczna Przemysa II wobec
potniej;ze=;o znacznie ode króla czeskiego musi by uznana za bar-
dzo obr, a pow,szechne uznanie, z ;akim si spotkaa w Polsce, oraz
zarzucenie przez Waca va sw-ej akeji na slcutek koronacji gnienieskiej
; vyranymi tego dow odami.
78
zwizanie z Krakowem mogo powstajcemu królestwu da na-
prawd siy yciowe. Katastrofa Przemysa II spowodowaa, e
realizatorem tego zadania sta si Wacaw II. Nie ulega te k estii,
e znaczenie gnienieskiej koronacji Przemysa II podkrelia
dopiero - wbrew pozorom - druga koronacja tam dokonana,
tj. koronacja Wacawa II, która zdawaa si nadawa koronacjom
gnienieskim charakter stay. Nie kieroway tu jednak Waca-
wem adne wzgldy ani ideologiczne, ani gospodareze. Dla adev
Czech wieo opanowany Pozna nie móg by podstaw rzdów
zamiast posiadanego ju dawniej i silniejszego Krakowa, w którym
wpyw jego by ju ugruntowany. Poniewa za Maopolska bya
jedyn dzielnic, która sw tradycj i swymi siami gospodarezymi
mogaby zaszachowa jego koronacj, a to niebezpieczestwo nie
istniao, przeto naleao jeszeze przez koronacj w Gnienie zjed-
na sobie Wielkopolsk, metropolit i episkopat pozakrakowslti.
W ten sposób mona byo zyska tytu do posiadania Pomorza,
a z nim wybrzea Batyku i handlu morslziego, tak wanych nie
tylko dla Polski, ale równie dla Przemylidów i Czech, które na
Polach Morawskich zatrzymano w drodze ku innemu morzu, ku
Adriatykowi. Gdyby Waclaw, idc ladami planów Henrvka IV
i niedawnych jeszeze (z r. 1293) wasnych o, koronowa si by
w Krakowie, daoby mu to by moe tylko tytu królewski, ale
osignicie, a zwaszeza utrzymanie Wielkopolski i Pomorza czy-
nioby bardzo wtpliwym.
I dla Przemysa II sama Wielkopolska nie bya zbyt mocn
podstaw dla akeji zjednoczeniowej. Pozna jako rynek i orodek
miejski ani w przyblieniu nie móg si mierzy sl z VG roclawiem
czy z Krakowem. Wielkopolska, nie posiadajca yznych i gsto
Bo O. F3 a 1 z e r, op. cit., t. I, s. G0; J. u s t a, op. cit., s. 315.
Zgodnie przyjmuje to literatura, z .laszeza L. K o c z y, fiandel
Wroclawia do poowe XVI w., Iiatow,ice 143G, s. 22, 30 i n.; Z. K a c z-
m a r c z y k, Stanowisko Kazi nierzn Wiellciego wobec Poznania [ v:] Kro-
n,ika miastn Poznan.ia, 1938, s. 257; S. P i e k a r c z y k, Studia z dziejów
rciast..., s. 51, 242-2.i5, wskazujac nadto na pooenie Poznania na ubo-
czu gównych dróg handlowych, jak i na rozwój drugiego powanega
orodka miejskiego w Wielkopolsce - Kalisza.
79
zaludnionych ziem dzielnicy kujawskiej g , które ze wzgldu na
ich rolnicze znaczenie koniecznie chcia opanowa Wacaw II, nie
moga mierzy si z Maopolsk. Tote zrozumiae s plany Prze-
mysa II, majce na celu jak najrychlejsze jej odzyskanies3.
Pozostaje jeszeze do rozwaenia sprawa Gniezna jako miejsca
koronacyjnego, mylnie na ogó przedstawiana, bodaj pod wpy-
wem Balzerowskiego ujcia kwestii dawnych stolic Polski s4. Ko-
ronacja w Gnienie, mimo e sza po linii ambicji Wielkopolski
i tendeneji arcybiskupa-metropolity koronujcego, nie miaa
w istocie nic spólnego ze stolic Królestwa i gównym orodkiem
oparcia nowej monarchii. Spójrzmy na inne przykady. Tylko
w Anglii miejsce koronacji byo zwizane ze stoecznym miastem;
we Franeji, wedug zasady utrwalonej jeszeze w X w., miejscem
koronacji byo Reims, nie Pary, a tamtejszy arcybiskup uznany
by za jedynego uprawnionego do koronowania króla Franeji;
.,e Woszech koronowano króla w Monzie, w Niemezech w Akwiz-
granie - bez adnych ze strony tych Iniast do stoecznoci pre-
tensji, na Wgrzech w Biaogrodzie iirólewskirn (cho koronowa
rnetropolita ostrzychomski), w Danii w Lund. Mona wic b5 o
koronowa w Gnienie króla majcego podstawy swego panowania
w Krakowie. Jeli zatem mimo dwu gnienieskich koronacji
okietek, cho mia w swym posiadaniu Gniezno, koronowa si
w Krakowie, wracajc do tradycji XIII w., dowodzio to nie tylko
siy tej tradycji, ale przede wszystkim naczelnej w ówezesnej
Polsce pozycji Krakowa i Maopolski.
O pozycji Maopolski wród dzielnic polskich decydowao
wiele przyczyn przemawiajcych na jej korzy. Bya to dziel-
nica nie tylko najwiksza co do obszaru, rozszerzanego od czasu
B T. a d o g ó r s k i, Studa n,ad zaludneniem Polsk w XIV weku,
Wrocaw 1958, s. 137-138 i mapa.
B3 O. B a 1 z e r, Królestwo Polske..., t. I, s. 290 i n.; W. K a r a s i e-
w i c z, Jakub fl Swinka..., s. 8.
Nie wiemy dokadnie, gdzie odbyy si koronacje Bolesawa Chro-
brego i Mieszka II. Jeeli w Gnienie, to ju trzecia koronacja, Bolesawa
miaego, odbya si najprawdopodobniej w Krakowie, za czym przema-
wiaj tradycja, rola Krakowa w XII i XIII w. oraz fakt przechowywania
tam insygniów koronacyjnych.
80
zwizania si z ni linii kujawskiej Piastów przez te czy inne
czci ich dzielnicy kujawskiej (jak ziemie Leszka Czarnego czy
okietka), ale take i najludniejsza, bo w poowie XIV w. miaa
zaledwie o 1/4 mniej ludnoci ni wszystkie razem wzite dziel-
nice waciwego Slska g5. Powodem tego by nie tylko rozlegy jej
obszar, ale take yzno gleby niektórych jej poaci, co dawao
w rezultacie najgstsze skupienie ludnoci w pasie na lewym
brzegu Wisy, zwaszcza na pónoc od Krakowa po Sandomierz,
oraz w pobliu Nowego Scza, nastpnie na Kujawach ss (Sieradz-
kie, czyckie, Brzeskie). Warto tej dzielnicy podnioso jej dobre
zagospodarowanie od czasów Henryka Brodatego i Bolesawa
Wstydliwego, pozwalajce np. ju pod koniec XIII w. na eksport
zboa z Sdeczyznys', oraz polityka miejska Bolesawa 'Vstydli-
wego i Leszka Czarnego. Niepolednie znaczenie miao tu naj-
wiksze w Polsce bogactwo surowców, przede wszystkim soli oraz
rud srebrno-oowianych, majcych ogromne znaczenie przy znacz-
nie wikszej wówczas wydajnoci kopal, nastpnie elaza,
a wreszcie siarkió9. Byy to podstawy produkcji rzemielniczej
oraz eksportu pozadzielnicowego i zagranicznego.
Na korzy Maopolski przema viao te jej pooenie geogra-
ficzne, a wic posiadanie wielkiej rzeki wicej j z Batykiem,
bezporednie ssiedztwo Rusi i Wgier, dajce jej dostp do y-
wych obrotów handlowych i wanych surowców tych krajów
(np. miedzi wgierskiej, tak cennej dla rodkowej i zachodniej
Europy, oraz towarów wschodnich). Kraków, oparty o surowce
krajowe i sprowadzane, zwaszcza z Wgier (mied i elazo), móg
nie tylko wraz z innymi miastami maopolskimi rozwin po-
s5 Opieram si na danych T. a d o g ó r s ls i e g o, Studa nad zalud-
nieniem... (cyfry z ok. 1340 r.), s. 12ó-129 i 134. Gsto zaludnienia po-
krywa si z pooeni^m terenów lessowych na lsku i w Maopolsce,
co by dowodzio, e rozmieszczenie ludnoci datuje si z czasów daw-
nie,jszych.
ss T. a d o g ó r s k i, op. ct., s. 125.
s' R. G r o d e c k i, Znaczenie handlowe Wsy w epoce pastowskiej
[w,:] Sluda hstoryc;ne ku czci S. Kutrzeby, t. I, Kraków 1938, s. 291.
s" B. Z i e n t a r a, Dzieje %rtaopolskiego hutnictua elaznego w XIV-
X 'll w., Warszawa 19a4.
7. Karol IV, fragment wotywnego obrazu Jana Oka z Vlaime
(Galeria Narodowa w Pradze)
81
.
3. Rudolf IV Habsburg, portret ze zbiorów Dom- und Di ze-
sanmuseum w Wiedniu
wan prcdukcj rzemielnicz (sukno, wyroby metalowe), ale
take oywiony handel zarówno ze lskiem i Czechami, jak
z Wgrami i Rusi, a nadto z dzielnicami pónocnymi (Kujawami
i Zazowszem) oraz z Pomorzem i wybrzeami Batyku, nawiza
vreszcie bardzo wczesne (pod koniec XIII w.) kontakty handlowe
z Flandri sa.
Pooenie Krakowa na wielkim skrzyowaniu dróg handlo-
wych, wiodcych z pónocy od ujcia Wisy na poudnie do Wgier
i dalej w stron Konstantynopola nraz ze wschodu od dróg kara-
wanowych Azji i wybrzey Morza Czarnego i Azowskiego na
zachód europejski, czyniy go naturalnym orodkiem handlu
tranzytowego oraz wielkim rynkiem wewntrznym wymiany to-
warów'a. Dochody ze sprzeday soli, kiernwanej nie tylko na
rynki krajo e, ale i zagraniczne (najpierw na lsk do Wroca-
wia, a póniej i na Górne Wgry), stanowiy w XIV w. gówne
ródo wpywów skarbu królewskiego w gotówce '1. Z pocztkiem
XIV w. sta si wic Kraków najsilniejszym rynkiem w Polsce.
Nic dziwnego, e okietek nie tylko ze wzgldu na nastroje lud-
noci, zniechconej do rzdów czeskich, w Maopolsce szuka
oparcia w walce z Przemylidami o odzyskanie Polski. Kraków
po pocztkowych sukcesach okietka, które przerzuciy go do
obozu zwycizcy ", znalaz si na rozdrou, z chwil gdy z pre-
tensjami do korony polskiej wystpi po wymarciu Przemylidów
ncwy, silny wspózawodnik, .Tan Luksemburski. Umiechao si
mieszczanom krakowskim kontynuo vanie roli odgrywanej w Pol-
sce Wacawa II, w Polsce zwizanej ponownie z Czechami, a rz-
dzonej przez wadc potrzebujcego oparcia w miastach i ywiole
niemieckim. Cios, jakiego dozna okietek tracc Pomorze, prze-
sa g. K u t r z e b a, Handel Krakown..., s. 22 i n., 141. Na wczesny
udzia Krakowa w handlu morskim wskazuje te R. G r o d e c k i, Zna-
czenie handlowe Wisy, s. 300.
o J. R u t k o w s k i, Historia gospodarcza..., s. 51 i n., 55 i n. ; J. D -
b r o w s k i, Kraków a Wgry w wekach, rednich,. "Rocznik Krakowski",
t. 13, 1911, s. 20: i n.
" J. R u t k o w s k i, Histora gospodarcza..., s. 69.
'= E. D u g o p o 1 s k i, Wladyslaw okietek na tle swoich czasów,
Wrocaw 1951, s. 65.
84
Polskiego"7s. Jakwskazywa cay rozwój procesu zjednoczeniowego,
by to nie przypadek czy sia tradycji, ale wyrana konsekweneja
caego tego procesu, oparta na przesankach gospodarezych, spo-
ecznych i politycznych, a odpowiadajca tradycji, która wytwa-
rzaa si od w. XI 'g.
Oparcie akeji zjednoczeniowej o Maopolsk i uczynienie
z Krakowa stolicy Polski nie byo ze strony okietka rzecz
sentymentu, lecz dowodem, e zarówno on, jak jego doradcy
obierali drog, któr im dyktoway warunki, i e to byo jedyne
tedrze gnienieskiej w stroju koronacyjnym, co wedug zwyczajów nie-
których pastw zachodnich zastpowao koronacj, oraz zostawi in-
sygnia koronacyjne w tej katedrze; obu tych zobowiza nie tylko nie
dotrzyma, ale insygnia poleci przewie do Wgier, skd wróciy do-
piero w r. 1412.
s Por. Klejnoty Dugoszowe, opr. i wyd. M. F r i e d b e r g, Kraków
1930, s. 52: "Est autem totius Regni Poloniae caput et insigne generale
aquila alba, in capite gestans coronam auream, alis extensis in longum,
per lineam auream adornatis, in campo x.ubeo; quam solus rex, princeps
et monarcha Poloniae solet pro insigni et armis in clipeo, et terra Cra-
coviensis, mater et metropolis et caput omnium terrarum et regionum
Regni Poloniae deferre". Herb, orze w koronie, i chorgi w ziemi kra-
kowskiej, bdce jednoczenie herbem i chorgvai zjednoczonego Kró-
lestwa, s wanymi elementami w jego ideologii. Zob. te: W. R a d z i-
k o w s k i, Regnum Polon,iae w owetleniu sfragstyczno-h,eraldyczny rre.
"Kwart. Hist.", R. XXVIII, s. 27-33; S. M i k u c k i, W sprawie genezy
orta polskiego. "Wiadomoci Numizmatyczno-Archeologiczne", t. XII, 1928,
s. 126-129.
' Trudno zgodzi si ze stanowiskiem zajtym w tej sprawie w omó-
wieniu pracy Baszkiewicza przez G. L a b u d , Uwagi o zjednoczeniu...,
s. 136 i n. Neguje on, a przynajtniej obnia znaczenie roli Krakowa
i Maopolski w odbudowaniu Królestwa na przeomie XIII i XIV w . wbrew
pogldom zarówno Balzera, jak Baszkiewicza, a wskauje na brak lep-
zego scharakteryzowania roli Wielkopolski. Niestety, ani da vniejsza
literatura, ani sam artyku danych po temu nie podaj i bodaj proste to
nie bdzie. Rola Wielkopolski moga si ,yrazi przede wszystkim w jej
przewaajcym nad innymi dzielnicami potenejale gospodarezym, nie tak
znacznym w5wezas jak poteneja Maopolski czy lska, albo w wiado-
mej akeji politycznej. Da jej wyraz Przemys II, ale wanie w oparciu
o tradycj krakowsk w warunkach wyej podanych, nie skorzysta
natomiast z potenejau wielkopolskiego okietek, z chwil gdy znalaz
si w posiadaniu Poznania.
85
wyjcie gwarantujce trwao zjednoczonemu wieo Króle-
stwu - mimo caej nieufnoci okietka do mieszezan krakowskieh
czy do czci feLidaów Iaopolski. I tutaj zreszt, jak zobaczymy,
dziaania okietka nie stany na martwym punkcie. Trzeba
przecie pamita, e dla tych, którzy dyli do zjednoczenia, ko-
ronacja okietka nie bya kocem, lecz pierwszym, bardzo zasad-
niczym, nie definitywnym jednak etapem akeji zjednoczeniowej.
Nliaa ona i musiaa by prowadzona dalej zarówno przez o-
1=c:tka, jak przede wszystkim przez Kazimierza W., który waci v
dla niej form znalaz w postawieniu i realizowaniu programu
i treci Korony Królestwa Polskieóo.
Królestwo okietka oparo si, acz nie bez strat, burzy, jak
rozptaa przeciw niemu akeja zewntrzna niemiecka przez ude-
rzenie Wittelsbachów, Luksemburgów i Zakonu, oparo si przy
pomocy zewntrznej, wgierskiej, a czciowo litewskiej. Mao-
polska bya bastionem, który mu to uatwi momencie agresj?:
obcej, gdy ksita piastowscy przechodzili dobrowolnie czy przy-
muso o pod zwierznhnictwo króla czeskiego, tytuujcego si
królem polskim. Rzecz prosta, e wyrobio to u swoich i obcych
przewiadezenie, e Maopolska jest nie tylko formaln, ale i fak-
tyczna. podstaw Królestwa. Niemniej w chwili mierci okietka,
po ogrornnym powikszeniu stanu posadania Luksemburgów na
ziemiach polskich i po nowych zdobyczach Zakonu (Kujawy),
walka bya jeszeze nie rozstrzygnita i okietek nie darmo nie-
pokoi si o los korony królewskiej syna i dziea zjednoczenia.
Std te istotnym budowniczym zjednoczonego, dotd tylko do-
ranie, Królestwa sta si Kazimierz W. i ludzie jego otoczenia.
Na czym opar on t budow? Dowiadezenia czasów okietka, nie
zawsze przeze naleycie wyzyskane, wskazyway, e sabo mo-
narchii powstajcej dziki wysikom Henryka IV, Przemysa II
i okietka tkwia, z jednej strony, w nieskonsolidowaniu bazy
gospodarezo-s oecznej rnonarchii i w sabych std siach oporu
przeciw agresji zewntrzncj, z drugiej - w braku pomocy ze-
vntrznej przeciw agresorom. Ze zrozumienia tych niedomaga
wyrós program rzdów Kazimierza W., prograni ujty w koeu
przez niego w form Korony Królestwa Polskiego.
'.i
a
/
86
Zanim si nad nim bliej zastanowimy, rozwamy pokrótce
bilans dotychezasowych osigni Polski na tym polu a do ko-
ronacji okietka. Przytoczylimy procesy ekonomiczne zwizane
z pocztkiem jednoczenia si pastwa polskiego, eby móc tym
lepiej uwypukli znaczenie ich dalszego rozwoju w okresie b-
dcym waciwym tematem naszych rozwaa. Pomimo bowiem
bardzo powanych postpów poczynionych w XIII w. Polska
dopiero w XIV w. wesza w okres wielkiego rozwoju gospodar-
czego i przemian spoecznych, stanowicych podstaw wytwarzania
si nowych form politycznych zjednoczonego Królestwa. Poste-
powaly one oczywicie nieco odmiennymi torami ni w reszcie
Europy, wród specjalnych warunków, wywoujcych specyficzn
ieh posta, ale take i wród rosncego, wbrew pozorom wanie
XIV w., nacisku zewntrznego, powodujcego ich pz.zyspie-
szeni .
Przebudowa ustroju rolnego i rozwój miast przeamay zasad-
iliczo ju w XIII w. dawny ustrój gospodarezy Polski, ale w isto-
eie zmiana dokonaa si w XIV w., w wieku masowej liolonizacji
i rozkwitu miast. Na rozwój miast wpyn przede wszystkzm
v rost rynku wewntrznego. Wspomagaa go tu w pewnej mierze
koniunktura handlowa, wynika z powstar ia vielkiej drogi handlu
tranzytowego, viodcej od Batyku przez Polsk ku Wgrom i ku
Rusi Halicko-Wodzimierskiej, a stamtc; drog "tatarsk" na
wschód.
W tyc w ,runkach vspomniany program Kazimierza VCi.
streszeza si zasadniczo, o ile idzie o baz gospodarez i polityke
spoeczna, w rewizji stosunku króla do warst y feudalnej i do
miast, w wiadomej celu polityce handiowej i n:onetarnej, wresz-
cie w szerokim rozwiniciu kolonizacji wewntrznej oraz w ure-
gulo aniu ustawodawstwa i wvmiaru sprawiedliwoci, majcego
v praktyce da wiksze bezpieczestwo prawne warstwom nie-
uprzywilejowanym, przede wszystkim chopom. W sumie zmie-
rzano do zwikszenia gospodarezego potenejau pastwa i wzmoc-
nieni wadzy królewskiej przez uniezalenienie jej od wielkich
feudaów, przez oparcie si, zwaszeza materialne, na klasach
innych, a wreszcie przez zwikszenie dochodów króla, dajce mu
w konsekweneji wiksze ni dotd moliwoci dziaania w poli-
t ce, gównie zewntrznej.
Saboci wadzy okietka w okresie walki o zjednoczenie
Polski byo ograniczenie jego bazy gospodarezo-spoecznej-
poza poparciem czci rycerstwa szeregowego - do przychylnej
znu czci feudaów i duchownych (zreszt o zmiennym bardzo
nastawieniu, bo dyktowanym ich interesami klasowymi), a brak
naleytego gruntu w miastach. Zmusio go to do ubiegania si
o yczliwo feudaó v, okupion - jak wida na przykadzie
zniast - pogorszeniem stosunków midzy okietkiem a mieszeza-
st vem. Nie wykluczao to jeszeze zmiennoci nastawienia feuda-
ó v, nie mówic ju o wypadkach wyranej ich zdradv, nie tylko
r a rzecz Brandenburezyków, ale i Krzyaków. Najsilniejsza za-
tenz podpora okietka bya niezmiernie niepewna. Poniewa po-
c :rcie wielkiej asnoci wieckiej i duchownej, a przynajmniej
j wikszoci, bvlo ni2odzowne, przeto I azimierz W. dy do
czego wicej ni skonsolidowanie jej czci przychylnej ongi dla
r.,okietka. Chcia on stworzye wzorem Andegawenów na W-
rzech now, gospodarezo siln, cddan monarsze i jego progra-
no vi zjednoczenia warstw monowadców, skadajc si cz-
;ciowo z ludzi nowych, którzy zawdziczali swe wyniesienie kró-
'o i i przez sprawo anie naczelnych urzdów oraz nadania kró-
?ew,skie dochodzili dopiero do znaezenia i majtku. Byli to, poza
ielicznymi wvj tlcan:i. pra vie wyczzzie Maopolanie, v czci
lvlko przedstawici le dawnych wpywowych rodów, jak Stare-
Toporezycy, przede szystkim za wybijajcy si dopiero przy
2 oparciu króla przedstawiciele rodów mniej dotd znacznych,
;udzie skromni dotychezas uposaeni, jak Leliwici, Bogorie,
i óyce czy reniawici. Nie brak przypadków wysuwania na od-
powiedzialne stanowiska szeregowego rycerstwa, w którym zjed-
noczone Królestwo, majce je zasoni przed przewag panów feu-
dalz vch, znajdowao powane poparcie'so. Rozwinicie przez Ka-
zimierza ' . szerokiej akeji kolonizacyjnej, powikszenie areau
ziemi uprawnej i wzicie wielkich obszarów dotychezasowych
s" Por. J. B a s z k i e i c z, Poivstunie..., s. 331 i n.
88
nieuytków pod upraw sl nie tylko przestawiay dotychezaso
gospodark na gospodark czynszow i relzt pienin, wzmaga-
jc obroty towarowe, nie tylko zwikszay majtek i dochody
króla, lecz take liczb zasobnej i niezalenej od feudaów lud-
noci wiejskiej, pomnaay redni, przewanie 2-3 ano wa-
sno ziemsk, znajdujc si w rkach sotysów, a z ni zastpy
cikozbrojnego, nieszlachecki go, nie zwizanego z rodami, a pod
chorgwiami ziemskimi walez ego rycerstwa. Byo to t vorzenie
na wsi nowej, silnej warstwy, majcej z naturv rzeczy interesy
róne od szlachty, liczcej na ochron i poparcie wzmacniajcej
si wadzy królewskiej. Blisze przyjrzenie si zasigowi teryto-
rialnemu i charakterowi akeji kolonizacyjnej czasów Kazimie
rza W. wykazuje, e trzyma si ona ziem na zachód od Wisy
i Wisoka i nie obejmuje jeszeze w caoci ziemi lubelskiej, siga
na Podkarpacie, gdzie z kolei po wyczerpaniu obszarów rolniczych
nastpi kolonizacja vooska o charakterze hodowlano-pasterskim.
Dowodzi to, e kolonizacja ta miaa przede vszystkizn na celu
int nsyfikacj gospodarki na terenach dawnych i nie podejmo-
wano jej szerzej na Rusi; tym usilniej wic zw,racali si ku Rusi
wielcy panowie feudalni, marzcy o latyfur diach, na ktre tam
byo duo wicej obszaru ni w kolonizowanych od pótora ieku
ziemiach piastowskich.
Inaczej oczywicie przedstawiao si objcie wpywem królew-
skim wielkiej wasnoci feudalnej Kocioa, w którego po iadaniu
bya ogromna cz ziemi wzitej pod upraw. Posiadoci, zwasz-
cza biskupstw oraz niektórych klasztorów, tworzyy wielkie laty-
fundia, z wzrastajc tendenej do powikszania si, i a zewyszay
niepomiernie latyfundia wieckie, które na terenie Polski pia-
stowskiej wówezas dopiero zaczy si tworzy. Dochody ich
w pienidzu, sdzc po wykazach opat na rzecz kurii, wynosiy
dziesitki tysicy grzywien, nie mówic ju o dochodach benefi-
cjów rednich i maych. Jed,y,n drog do uzyskania ich I oparc:a
byo zapewnienie królo i wp5-wu na ich obsad, co - poza bez-
1 czasów, teF;o kl óla v l :satl, gajach, zaroi ch, krzakach t .le
t.vsi i miast zaoono, ile ich pra- iie byo dotd v Król st i-ie Polskim '.
Mon. Po?. Hist., t. II, s. ó4g.
89
porednim naciskiem na dokonywajce wyboru kapituy - byo
moliwe, zwaszeza co do biskupstw i kapitu wieckich, przy po-
mocy rozwinitego wtedy przez kurie awiniosk systemu rez^r-
wacji papieskich. Stawiao to dyplomacj królewsk przed po-
wanym zadaniem. Niemniej polityka ta, prowadzona konsek ent-
nie, dawaa rezultaty: episkopat z nielicznyzni wyjtkami stan
w XIV w. w rzdzie czynników stanowicych oparcie polityki
królewskiej. ,
Wielk rol odgrywaa kancelaria królewska jako centralizu-
jcy zarzd kraju - urzd nacze)ny. Zoona przewanie z du-
chownych, miaa swe zaopatrzenie w beneficjach kocielnych,
a praca w kancelarii na stanowiskach kierowniczych otwieraa
z zasady drog na katedry biskupie.
Podjcie przez Kazimierza W. pozytywnej i wiadomej celu po-
lityki miejskiej byo rzecz oczywist zaróvtTno ze wzgldu na do-
tychezasowy rozwój miast, zwaszeza na lsku i vv Maopolsce jak
i na rezultaty osignite przez wadców Czech. Nie byo to rzecz
prost po dysonansie, jaki pozostawiy st .rcia pomiedzy oki t-
kiem a czci miast, przede wszystkim Krakowem, przy czvm wy-
stpujcy w nich antagonizm narodowocio y pokrywa si z an-
tagonizmem klaso vym midzy miastami a rvcerstwem. Niemniej
przykad Andegawenów, których wrogie im stano visko Niemców
budziskich nie odstrczyo od uczynienia ze stoecznego Bu-
d.zina wielkiego orodka handlu, dziaa musia take na kierunek
polityki okietka, a zwaszeza Kazimierza W., w stosunku do
Krakowa. Nie ulega te wtpliwoci, e bieg wypadków skania
przede wszystkim sam Kraków, a za nim reszt miast, do defi-
nitywnego przejcia na platform pastwa Piastów i zarzucenia
moliwych jeszeze waha w.kierunku Luksemburgów. Jeeli byy
jakie wahania, to los ich przesdziy efekty polityki zewntrznej
Kazimierza W. ju w pier vszych latach jego panowania. Ocenia-
jc skutki ukadów Kazimierza z Luksemburgami v r. 133a, za-
pomina si o tym, e drogimi pieni dzmi okupione zrzeczenie si
przez króla czeskiego tytuu króla polskiego nie bvo sukcesem
papierowym. Pomijajc osignite w ten sposób odroczenie. chc,- ,
na krótkó, decyzji w sprawie lska, przekrelao ono definitl -
90
nie wszelkie nadzieje powrotu królów czeskich na tron polski
i konsolidowao w wysokim stopniu sytuacj pastwa w stosunku
do miast polskich, wskazujc im jako jedyn na przyszo drog
rozwoju zwizanie si z polityk króla. Jeeli konserwatywny
spoecznie i gospodarezo okietek nie podj w stosunku do Kra-
kowa realizacji szerzej pomylanego programu, to przeprowadzi
j postpowy w porównaniu z nim Kazimierz W., a ukoezy
I.udwik Wgierski. Po negatywnej w stosunku do niemieckiego
mieszezastwa polityce okietka nastpia faza pozytywnej poli-
tyki Kazimierza W., w szezególnoci wobec Krakowa, zmierza-
jca do zaprzenia go w sub pastwa. Kazimierz nie tylko po-
godzi mieszezan krakowskich ze zjednoczonym przez Piastów,
a nie przez obcych, pastwem polskim, ale uczyni ich jedn
z jego podpór. Uczyni to tym atw?ej, e na grunt jego posuni
w stosunku do Czech pady sukcesy w sprawie ruskiej, otwarcie
miastom polskim widoków na monopol handlu z Rusi, a odcicie
ode mi .st lskieh, nie mówic ju o czeskich, i o wbiciu przez to
klina zarówno politycznegc, jak gospodarezego we front dawnych
podpór polityki Przemylidów. To bya realna platforma, na
której Kazimierz . rozwin swa p lityk miejsk, szezegl-
noci za polityk wobec Krakowa. Kazimierz W. widzia w Rusi-
jak wykazuj jego w tej mierze posunicia - przede wszystkim
podstaw ekspansji handlowej na Wsehód, nie za, jak wskaza-
em na to powyej, teren ekspansji kolonizacyjnych. Bez wielkie o
erodka handlo vego, jakiln by Kraków, nie mona byo myle
o osigniciu korzyci ospodarezych i zdobyciu takich docho-
ciów, jakie nioso za sob posiadanie Rusi i bramy handlu schod-
i iego. Bez poparcia króla Kraków nie móg marzy o usuniciu
swoich wspólzawodnków i ujciu w swe rce tego handlu. Na
tym tle zacz wyrasta program, nakrelony przez miasto i po-
party zasadniczo przez króla oraz jego doradców, a wystpujcy
vyrani po ustaleniu si panowania Kazimierza W. na Rusi =.
" Na ten czas przypada.i nie tylko zarzdzenia Kazimierza W.
zmierzajce do odc:cia obcym drogi na Ru, ale take przy vileje z lat
1354 i 1358 odnoszce si do pot -ierdzenia i rozszerzenia praw Krako ,a
v myl po vyszego pro ramu. ZoS. I odeks dypl. reiasta Krakowa, t. I,
91
Program ten polega na wykluczeniu z handlu wschodniego, a na-
wet i wgierskiego, zarówno Torunia i miast Zakonu, jak Wro-
ca via i miast lskich, na poddaniu miast polskich interesom
handlowym Krakowa, na ograniczeniu na jego rzecz take wy-
rastajcego pod rzdami Kazimierza W. I wowa. Z pomoc króla
toruje sobie Kraków drog do Wiednia i Norymbergi, dy do na-
wizania stosunków z Florenej i Wenecj. Król, jak przypuszeza
Kutrzeba, dy do tego, by stworzy w Krakowie wielki targ
wymiany, targ Wschodu i Zachodu, Pónocy i Poudnia. Kraków
walezy o to, by zapewni sobie bezporedni kontakt z rynkiem
flandryjskim i targami Wschodu, a moliwie ni dopuci na
schód kupca z Zachodu i Pónocy, uj v swe rce poredn:c-
two. Programu tego - jak wiadomo - nie udao si Krakowowi
w peni zrealizowa; król musia si liczy w niejednym i z inte-
re ami jego wspózawodników 3. Niemniej zape vni on Krako-
wowi panowanie nad caym wielkim handlem Polski, uczyni
z niego istotnie handlow stolic p stwaB'. Polityka miejska
Ludwika, kontynuowana przez Jadwig, umocnia ostatecznie
pozycj Krakowa w stosunku do jego konkurentów, tworzc dla
niego prawdziwie zoty okress'. Druga poowa XIV w. przynosi
widoczny wzrost akumulacji kapitau handlowego w Krakowie;
obroty pienine kupców krakowskich daj im powane stano-
wisko na pieninym rynku flandryjskim ss, czyni ich bankierami
Kazimierza W. i wierzycielami Karola IV. Nliasta polskie, z Kra-
kowem na czele, i ich pienidze stay si w okresie rzdów Ka-
zimierza W. i jego andegaweskich nastpców jedn z gównych
podstaw umocnienia wadzy królewskiej i niezalenoci gospodar-
ezej Polski, miay si wreszcie sta, cho na razie bezskutecznie,
Kraków 1879, nry 29, 32. O rozwoju Krakowa w tym czasie i jego zabyt-
kach sztuki bya ju mowa w poprzednich roz ziaach.
"3 S. K u t r z e b a, Handel Krakowa..., s. 78 i n.
"" Z. K a c z m a r c z y k, Monarch.a..., t. I, s. 20 ; S. P i e k a r c z y k,
Studia z dzejów 'miast polskich, s. 250-252.
" S. K u t r z e b a, op. cit., s. 32 i n. ; J. D b r o v s k i, Ostatnie
lata Lu.dwika Welkego, s. 278 i n.
b" y. R e n o u a r d, Les relatons des papes d'Avignon et des cona-
I agnies comm.ereales et bancaires de 1316 1378, Paris 1941, s. 140 i n.
92
elemenZem przycigania miast zak nnych i lskich do Królestwa
Polskiego; trzymajc je z dala od zy :ków osiganych przez miasta
uolskie, tvm dobitniej ukazywa im król korzyci czekajce je na
wypadek vejcia w skad Korony Królestwa Polskiego. Wanym
czynnikiem w konsolidacji gospodarezej i politycznej jednoczo-
nego Królestwa bya polityka monetarna czasów Kazimierza W.,
zm.ierzajca do wprowadzenia jednolitej monety i ustalenia jej
wartoci jako podstawy i zabezpieczenia normalnych obrotó v
handlowych i pieninych, spajajcych tym silniej organizm Kró-
lestwa '. Poprzez czasy Kazimierza W. i Ludwika przewija si
Izi wysików monarszych do rozwinicia i uregulowania produkeji
górniczej, i to zarówno rud srebrno-oowianych, jak i up sol-
nych"F, tak maopolskich, jak i wieo uzyskanych ruskich, sta-
nowicych powane rozszerzenie moliwoci eksportowych Kró-
lestwa.
Korzystna koniunktura handlowa Polski w XIV w. przypie-
szaa niewtpliwie rozwój gospodarki towaro vo-pieninej i si
wytwórezych, ale miaa i ten specyficzny skutek, e odrywaa
gromadzcy si kapita od wyt órezoci przemysowej wasnej,
jak to byo np. na Zachodzie, ku wielkim obrotom handlowym,
powodujc przez to mniej korzystny ni tani rozwój stosunków
spoecznych i mniej zdrow struktur miast; odbio si to na roli
miast i wartoci poparcia, jakie mogy one da monarsze. Poz vo-
lio to w kocu szlachcie, gdy brako rki Kazimierza W., prze-
chyli szal na s korzy i na rzecz ekspansji zewntrznej,
a odwróci kraj od intensyfikacji wewntrznego ycia gospodar-
czego ku opano vywaniu nowych terenów kolonizacyjnych.
Mimo to, zbierajc ogó2ne wyniki osignite przez polityk
gospodarezo-spoeczn Kazimierza W. i jego najbliszych nastp-
ców, trzeba stwierdzi ogromny rozwój si wytwórezych w Pol-
sce XIV w., korzystne zmiany w stosunkach produkeji, postpy
"' Starodaune prau;a olskiego pomn.ik, t. I, s. 226.
"" J. K r z y a n o w s k i, Statut Kazirnerza W. dla krakowskich L'p
solnycla. "Rocznik lirakowski", t. 25, 1934; Kode;cs dypl. Iaopolski, t. III,
nr 866; T. R o s e n b e r g, Zarys urzdze pruwnych górrcetwa .v Polsce.
"Przegld fIistory-czny", t. 13, 1911.
i
93
gospodarki towarowo-pieninej i znaczne w stosunku do schyku
XIII w. wzbogacenie si Polski. Wszystko to dziaao bardzo ko-
rzystnie na szybsz likwidacj odrbnoci gospodarezej i politycz-
nej dawnych dzielnic, na konsolidowanie si zjednoczonego pa-
stwa i wyksztacenie si nowej jego formy: Korony Królestwa
Polskiego. Nie vszyscy uczeni s zgodni ze mn co do istnienia
cisych zwizków pomidzy utworzeniem si Korony Królestwa
a odpowiedni faz formowania si procesów gospodarezych
w pastwie sa.
W przyspieszeniu tych procesów zjednoczeniowych niema
ro2 odegrao bezpieczestwo zewntrzne, popychajce Polsk ku
tym szybszemu jednoczeniu si i utrwalaniu zjednoczonego pa-
st va, w którym zarówno warstwy feudalne, jak mieszezastwo
widziay gwaranej niezalenoci oraz lepszego rozwoju gospodar-
czego i kulturalnego, a chopi take wikszego bezpieczest va
prawnego.
Wzz.ost niebezpieczestw zewntrznych, przyspieszajcych
niezmiernie jednoczenie si Królestwa Polskiego, to w szezegól-
noci wzrost jednego z nich - niemieckiego. Naley tu podkreli
dwa momenty, nie zawsze doceniane przez dotychezasow lite-
sa Zob. art. K. G r z y b o w s k i e g o, "Corona Regn" a "Corona Regn
Polonue". "Czasop. Prawno-Historyczne", t. IX, z. 2, 1957, s. 310-311,
którego autor, polemizujc ze mn, uznaje z vizek pomidzy Corona
Regni a ksztatowaniem si monarchii stanowej, natomiast kwestionuje
czno pomidzy powyszym pojciem prawnym a rozwojem gospo-
darki to varowo-pieninej, przytaczajc jako przykad pónocne Wochy
(republik weneck) oraz poudniow Franej i Flandri, gdzie instytucja
Corona Regni w ogóle nie istniaa. Jako historyk polemizowaem z tym za-
rzutem, dowodzc, e sprawa przedstawia si odwrotnie: monarchia stanowa
i cao ziem objtych pojciem nadrzdnym Corona Regni potrzebuje ju
pe ,nej wyksztaconej bazy stosunków towarowo-pieninych. W repu-
blice weneckiej nie byo króla; Flandria, jako cz monarchii francu-
skiej, tylko w pewnych okresach stanowia samodzielne ksistwo. Trudno
je pod tym w zgldem przytacza jako przylsad. Natomiast przytoczyem
dane co do Serbii i (osobno) Wooszezyzny, gdzie gospodarka towarowo-
pienina bya bardzo saba i koncepej Korony Królestwa rycho za-
rzucono. Zob. Histora Polski do potowy XV wieku. VIII Pow szechny
Zjazd Historyków Polskich, Warszawa 1960, s. 129-130.
94
ratur. Nie ulega wtpliweci, e wbrew akcentowaniu nieje no-
krotnie przez róda wspóezesne niebezpieezestwa tatarskiego
ara ono niewtpliwie coz-az mniejsz role, ni mówic ju o nie-
bezpieczestwie ze strony Litwy. Akcentov anie go, zwaszeza
pismach kierowanych do kurii, a majcych na ce)u skonieni
jej do pomocy w takiej czy inn j formie, nie po vinno nam przv-
sania faktu, e o jakiej ekspansji z tej strony, za raajcej na-
prawd Polsce, nie mogo by mowy w XIV w. Szo raezej o zie-
mie pograniczne, a przede wszystkim o posiadanie Rusi Czer -onej.
Nie ulega wprawdzie wtpliwoci, e ekspansja Halicza w XIII v.
poczynia pewne postpy terytorialne na pograniezu Polski w okre-
sie najwikszego jej rozdrobnienia, dzielnicowego. Stracilin:v
te na rz cz Wgier wskutek walk o ustalenie si okietka tak;e
i polsk cz Spisza. Wszystkie te straty jednak nie byy grone
w porównaniu ze stratami, jakie zadaa Polsce ekspansja nie-
miecka z zachodu. Wystpowaa ona pod vieloma postaciami,
jak najazdy krzyackie czy brandenburskie, jak tendeneja cesarzy
rzymskich do rozcignicia zwierzchnietwa nad Polsk, jeli na-
wet nie ca, to przynajmniej zachodnimi jej czcialni, jak poczy-
nania Przemylidów i Luksemburgów maskujce tutaj ekspan-
sywne tendeneje niemieckie na ziemie polskie; wystpo aa
reszcie w formie ukrytej agresji wewnetrznej.
Agresja niemiecka przejawiaa si w rónych formach. Wpvw
Niemców mocno si ju zakorzeni na lskich dworach ksi -
cych; teraz dyli oni do zdobycia go na dworach ksit bliskich
I rzyakom, a wic na dworze Konrada Mazowieckiego czy te
Ziemowita kujawskiego. Budzio to wszdzie gbok nieche
ludnoci polskiej wszystkich warstw, nie wyczajc warstwv ry-
cerskiej, która w kocu XIII w. z tego powodu jawnie wyst pia
przeciw ksiciu Konradowi. Charakterystyczne jest, e jednym
z przywódców tego oporu by biskup tamtejszy Wolimir, uprzed-
nio kanelerz ksicy. Ruch antyniemiecki znalaz rycho swój
wyraz i w akeji duchowiestwa dochodzcej do gosu na srno-
dach. Przybra szerokie rozmiary, zwaszeza pod koniec XIII v.,
kiedy arcybiskupem gnienieskim zosta Jakub winka. Wrogie
nastawienie wobec Niemców miao tak znaczny zasig, e nie
95
ukrywano si z nim nawet wobec Wacawa II podezas jego koro-
nucji na króla polskiego. Wspóez sna kronika czeska notuje
z oburzeniem, e gdy jeden z obecnych zapyta arcybiskupa, jak
mLi si podobao k zanie, które biskup Jan z Briksen wygosi po
niemiecku w czasie koronacji, winka odpowiedzia: "Dobrze by
kaza, gdyby nie by Niemcem i psi gow" o.
Synody w swoich uchwaach wystpoway w obronie jzyka
polskiego w kociele, domagajc si, aby kazania byy wygaszane
po polsku, a wic w jzyku zrozumiayzn dla ludnoci, i eby
w tyme jzyku objaniano ustepy wzite z Pisma witego.
Jeden ze statutów w r. 1287 zaleca proboszezcm i zarzdcom
kocioów, aby do kierownictwa w szkoach nie dopuszezali Niem-
ców, chyba takich, którzy dobrze wadaj jzykiem polskim, tak
aby mogli chopcom wykada autorów i gramatyk acisk
w jzyku polskim. Dals uchwa zarzdzono, e aden obcy du-
chowny nie moe odtd otrzyma w Polsce beneficjum kociel-
nego, z którym zwizana jest parafialna obsuga ludnoci, "jeeli
nie jest urodzony na tej ziemi i nie jest biegy w jej jzyku ro-
dzimym"a'. W tej atmosferze obudzio si wezenie denie do
uzyskania wasnego narodowego witego, które znalazo swój
wyraz w staraniach o kanonizacj biskupa Stanisawa Szezepa-
nowskiego.
Do niebezpieczestwa z zewntrz, o którym bya mowa po-
przednio, przyczy si bunt wójta Alberta. ,Tego charakter jasno
przekona wspóezesnych, e wpywy niemieckie, które byy
w tym wypadku spryn, dziaaj przeciw jednoci Królestwa
Polskiego. Umocnily one tym bardziej dno do owej jednoci.
Ta wanie agresja wewntrzna, bardzo niebezpieczna, bo
przygotowujca agresj zewntrzn, rozwijaa si w przerónych
formach, gronych zwaszeza tam, gdzie reprezentoway j nie-
mieckie czvnniki feudalne, ducho Niestwo i patrycjat, wzmagaa
si, dochodzc do apogeum za Wacawa II, niemal bez powaniej-
eo Kronikn zbrastau;ska [w:] Fontes reru 7z Boheinicarum, t. IV,
s. 82.
'1 Zob. R. G r o d e c k i, Poustane polskiej wiadomoe narodoicej nn
przeome X111 XIV u,. "Przegl:l Wspóez sny ', 1935 i o9b., s. 19-20.
96
szych przeszkód - a do powstania monarchii dwu ostatnich
Piastów, a zwaszeza centralizujcej monarchii Kazimierza 1'V.,
która kolejno pooya kres rónym jej objawom. Pomijajc ju
straty wywoane przez pokojow pocztkowo agresj feudaów
niemieckich na zachodzie i pónocy ziem polskich, trzeba pami-
ta, e napyw kleru niemieckiego, który opanowa swym wpy-
ezn zacho dnie diecezje Polski (kamisk, lubusk i vroca sk,
a take po krakowsk siga), spowodowa za czasów Muskaty
oderwanie od polskiej prowineji kocielnej - a w rezultacie i od
Polski - diecezji kamiskiej, a wic zachodniego Pomorza, i przy-
gotowa oderwanie dwu dalszych, utrwalajc wszdzie przewag
Niemców. Polska opara si, nawet ju po opanowaniu lska
przez Luksemburgów, oderwaniu od metropolii gnienieskiej
diecezji wrocawskiej, w której kler niemiecki by awangard
i pywów luksemburskich, widzc w zwizku kocielnym jedn
z podstaw ewentualnej rewindykacji lska; utrwalono te zwi-
zek biskupstwa lubuskiego z Pol k, zahamowano, acz nie w5 -
korzeniono w peni, przewag niemieck w niektórych zakonach,
dokonano wreszcie gruntownej przemiany w nastawieniu patry-
cjatu niemieckiego, ale tylko w ziemiach Królestwa. Polityka
zmierzajca do przycignicia do Polski patrycjatu ziem utraco-
nych nie wydaa, jak widzielimy, rezultatu. Konflikty kleru
polskiego i niemieckiego przyczyniy si natomiast w duej mierze
do rozniecenia polskiej wiadomoci narodowociowej i zgrupo-
vay kler polski okoo programu zjednoczonego Królestwa. Zaha-
m owanie a resji ewntrznej, dokonane w okresie pewnej przer-
wy w konflikeie, o której mówimy po niej, miao ogromn do-
nioslo dla przygotowania dalszych szans ostatecznej rozgrywki.
Nie ulega wtpliwoci, e wszystkie wymienione formy agresji
niemieckiej z zachodu doszy do najwyszego nasilenia w pierw-
szych dziesitkach lat XIV w. i e ten wanie okres, a nie jaki
inny, jest okresem najwyszego zagroenia Polski przez agresj
niemieckg2. Wyraa si ona prawie e jednoczesnym naporem
"= J. D b r o w s k i, Szezyt natge nia nebezpeczestwa ne%n,ec-
kiego w XIV w. [w:] Pa7ntnk VII Powszech,nego Zjazdu Hstoryków,
,Polskich" t. II, z. 1, Warszawa 1948, s. 215.
97
zewntrz zakonu krzyackiego, Brandenburgii i Luksemburgów
oraz ruchami ywiou niemieckiego, kierowanego przez patrycjat
rniejski, a zznierzajcymi - czy tó w formie tz . buntu wójta A1-
l erta, czy akeji mieszezan poznaskich - do opanowania wadzy
v Wielkopolsce i 1\ aopolsce. Tak wanie udao si patrycjatowi
wrocawskiemu, drog nacisku na Henryka VI wrocawskiego,
opanowa faktycznie rzdy we Wrocawiu i podda go pod bez-
poredni wadze I.uksembur5ó . Nie udao si to natomiast ani
Krakowie, dziki ornemu wystpieniu okietka, wspomaga-
nego przez pomoc wgiersk, ani w Wielkopolsce. Wystpienie
zbrojne okietka przeciwko wszystkim trzem czynnikom feuda-
lizmu niemieckiego, Zakonowi, Brandenburgii i Luksemburgom,
izie doznao natomiast powodzenia i mimo pomocy Wgier, a cz-
cio rici Litwy, skoezyo si raczej przegran, bo utrat na rzecz
tvch potg feudalnych niemieckich przewanej czci lska, Ku-
; a v i czci Mazowsza. Zwikszyo to strat poniesion przez
;ajcie Pomorza Gdaskiego. Sukces okietka polega waciwie
tylko na niedopuszezeniu do ostatecznego rozbicia zjednoczonych
dzielnic pozostaych pod jego wadz. Niemono dalszej roz-
5rywhi stwierdzia polityka lat najbliszych okietka i Kazimie-
rza, zmierzajca do poprawy sytuacji na drodze dyplomatycznej
t rzez rozbicie niemieckiej koalicji feudalnej. Udao si to cz-
.5'.eiowo przez wvmanewrowanie z niej Wittelsbachów, a potem
I.uksemburgów, wreszcie przez odzyskanie Kujaw drog poko-
iow - wszystko za cen rezygnacji z innych zdobyczy niemiec-
kich w Polsce, przede wszystkim przewanej czci lska i Po-
morza Gdaskie o. Polska zyskaa t drog swobodny oddech,
i moliwiajcy jej konsolidacj i ostateczne wybudowanie zjed-
noczonego pastwa, zmierzajce ku scentralizowanemu Króle-
stwu, ale walka pozostaa nie rozstrzygnita. Zakon krzyacki, nie
podejmujc na razie dalszych prób agresji na Polsk, a korzysta-
jc z vspózawodnict va polsko-litewskie5o o Ru Haliek, kon-
tvnuowa sw akeje dro okóln: atakuje Litw. Zmiana poli-
t ki po?skiej na wschod.zie, wywoana przez te polskie sfery feu-
dalne, które stworz ,y koncepej zwizku polsko-litewskiego, ma-
jcego doprowadzi do wspódziaania obu pastw w stosunku
? Ps t ro vski, Kazim:eiz 'ielki
98
do Zakonu i zapewnienia sobie bezpiecznego posiadania i ekspan-
sji kolonizacyjnej na Rusi Halickiej, zbiega si z apogeum agresji
krzyackiej na Litw. Krzyacy, po o ac:ni ciu mudzi, zme-
rzali do opanowania Wilna (lata 1388-1390), a nastpnie recztv
narodowego terytorium litewskiego, sowem: do zgotow,ania Litv: ie
losu innych ziem nadbatyckich, a zapewnienia sobie penetracji
handlowej w stron Kijowa i centró v handlu wschodniego nad
Morzem Czarnym. Oznaczao to okrenie od pónocnego wschodu
Polski, otoczonej ju od zachodu i pónocv, co w zwizku ze vzno-
wieniem porozumienia Zakonu z Luksemburgami, przede wsz st-
kim w osobie Zygmunta Luksemburskiego, prowadzio do zupe-
nego okrenia Polski i stwarzao moliwo realizacji yania-
jcych si wówezas prób rozbioru. Nie ulega zatem kwestii, e
niebezpieczestwo zewntrzne ze strony y iou lziemieckiego
byo nie tylko najsilniejszym z niebezpieczestw ze ntrny ch,
ale take doszo do szezytu w momencie przetwarzania si zjedno-
czcnego pastwa polskiego w nowe formv Korony Królest a
Polskiego.
Niebezpieczestwo zewntrzne, zaostrzajc negaty ne nasta-
wienie wikszoci spoeczestwa polskiego w stosunku do agreso-
rów, ywoywao wszake, eo waniejsze, w onie tego
spoeczestwa rozwój bardzo doniosych procesów pozytyw-
nych. Niosy one ze sob poczucie potrzeby centralizacji
wadzy pastwowej i silnej wadzy monarszej, mogcej da
ochron przeciw agresji, wskazyway na konieczno wzmo-
enia si gospodarezych kraju jako podstawy stworzenia
silnej armii, podkrelay wreszcie potrzeb znalezienia ta-
kiej formy politycznej, która by pozwolia jednoczcemu si
pastwu d.ochodzi swoich praw, a w szezególnoci strat dozna-
nych w okresie rozdrobnienia feudalnego. Dwa procesy krzyac-
kie, oparte na dochodzeniu praw Polski do ziem utraconych, mu-
siay zwróci uwag na pojcia wyrobione ju w tej mierze w ów-
ezesnych pastwach stanowych, a zwaszeza na denie do odzy-
skania strat, ugruntowane nie tylko na prawach dziedziczn ch
dynastii, ale take na prawach pastwa jako jednostki etnicznej
i historycznej, jak to wskazuj poniej. Wszystko to kierow-ao
99
zjednoczone pastwo ku formom wyrabiajcym si w zwizkti
z pojciem Coron Regni. Wyran zapowiedzi tego kierunku
jest petycja polska wystosowana do kurii papieski j w sprawie
stara o koronacj okietka.
Korona je królewskie nie tylko wzmacniay .iadomo na-
rodowociow, ale byy wanym element2m jej ro: woju. Postp,
jaki si w niej dokona w cigu XIV w., zwizany by niewtpli-
wie z podniesieniem si ycia gospodarezeao i poziomu kultural-
:lego Polski, osignitym w czasach Kazimierza W., a uwidecz-
n ajcym si czy to w po vstaniu Uniwersytetu., czy w roli kan-
elarii, czy wreszcie we wspaniaym rozkwicie sztuki. W toku
dalszych wywodów na temat rozwoju pojcia Korony Królestwa
podajemy te obfity materia ideologiczny, wskazujcy na rozwój
teje wiadomoci.
Jakkolwiek cay skrelony wyej rozwój gospodarezo-spo-
eczny Polski XIV w. by jednym z zasadniczych motorów ten-
dencyj zjednoczeniowych, jakkolwiek siy postpu widziay
zjednoczonym, silnym i rozlegym pastwie polskim konieczny
warunek swego dalszego rozwoju, jakkolwiek popychay Polsk
ku temu i niebezpieczestwo zewntrzne, i poczucie narodowo-
ciowe, to przecie jednoczona Polska nie potrafia postulatu
tego w caoci zrealizowa.
Poowa Polski nie bya objta Królestwem okietka, lecz
tworzya ksistwa i ziemie bd niezalene od króla polsk:ego,
bd zalene od liróla czeskiego wzgldnie nawet okupowane
przez Zakon i feudaów pónocnoniemieckich. Polska, o ile chciaa
zjednoczy si w cao, miaa trudne do rozwizania zagadnienie.
Naleao nie tylko odzyska straty, ale take uporzdkowa hie-
rarchicznie, przy panujcej formalnie i faktycznie równoci od-
z bnych dzielnic, stosunek do Królestwa dzielnic ode niezale-
nych, by zczy je w jedno pastwo. Przecie jeszeze podkanele-
rzy Kazimierza W., Janko z Czarnkowa, notowa bez sprzeciwu
opini, nie odpowiadajc zreszt faktom, e wszyscy ksita
piastowscy przywykli by sobie równi i e jeden nie uznawa
nad sob adnej wadzy drugiego . Wzy, jakimi czya dziel-
" krcnika Janka z Czarnlcowa [w:] Mon. Pol. Hist., t. II, s. 645.
100
nice jedno dynastii, zaczy pka od ehwili wyomu zrobionego
przez Przemylidów. Jedno organizacji kocielnej, któr poczto
równie narusza, Zzie moga zastpi organizacji politycznej. Rów -
nie wymieranie poszezególnych gazi dynastii piasto vskiej nie
mogo rozwiza trudnoci zarówno dlatego, e zjednoczenie kilku
dzielnic t drog nie wykluczao moliwoci nowych podziaów
w nastpnym pokoleniu, jak i z tej przyczyny, e nie obiecywao
rychego osignicia ostatecznyeh rezultató v. Zjednoczenie mo-
go nastpi - wydawao si - tylko si, to jest przez zmu-
szenie ksit sabszych do uznania zwierzchnictwa silniejszych
lub nawet pozbawienie ich ziem na rzecz tych ostatnich (jak to np.
uczyni Waeaw). W tym wypadku najwiksz si reprezentowa
król. Obawa przed tym zaciya niewtpliwie na stosunku ksi-
t dzielnicowych do okietka i uatwia dzieo Janowi Luksem-
burskiemu. Formy lenne, uzalenianie od siebie, nawet jako od
ksicia krakowskiego, innych ksit polskich wprowadza do
Polski, jak widzielimy, ju Wacaw. Próby wprowadzenia ich
przez okietka nie day rezultatu. Jan Luksemburski, stosujc
natomiast formy zhodowania Królestwu Czeskiemu ksit na
l ku i na Mazowszu, ubieg teraz okietka, bo ksita pia-
stowscy przyjmujc, acz przewanie niechtnie, zwierzchnictwo
czeskie, widzieli w nim nieraz gwaranej swego wadztwa nad
posiadanymi dzielnicami. W Polsce okietkowej nie tylko poj-
mowano ze strony rozdrobnienia dzielnicowego i wynike ze
szkody g4, nie tylko widziano najlepszy przed nimi ratunek i naj-
wlaciwsz form jednoczcego si pastwa w odrodzeniu daw-
nego Królestwa bolesa owskiego okresu a5, ale zdawano sobie t ke
spra v, przynajmniej w rupach kierujcyeh pastwem, z ko-
a: J. B a s z k i e w i c z, Poustame..., s. 438-440, wskazuje nie tylko
na naj ,czeniejsze z dotyczcych wiadectw. ale podkrela równie, i to
susznie, powszechno takiej oceny rozdrobnienia i dena do zmiany,
do zje.lnocz: nia pastwa.
as Nie tylko w ywotach w. Stanislaw a przysze Króle;t vo przed-
stat 'ia sig jako odnowienie Królestw a bolesawowego, lttórego cigo
przerwaa mier Bolesawa miaego, ale suplika o koronacj okietka
-yraa t sam myl i cakowicie pomija milezeniem fakt niedawnych
koronacji Przemysa II i Wacawa II.
l0 I
niecznoci .zdowadniania i akcentowania takich uprawnie tego
pastwa, które by mu uatwiy skupienie wszystkich ziem-wedug
ogólnych opinii - polskich i ustalenie kryteriów ich polskoci,
a ponadto pozwoliy mu na skuteczne dochodzenie tych praw. Wa-
ciwe ujcie uzasadnienia koncepeji wznowienia Królestwa daje
supli .;a przedstawiona w r. 1319 Janowi XXII przez Gerwarda,
bisku, a wrocawskiego, imieniem kleru, ksit, rycerstwa i miast
Królestwa Polskiego, w której prosz papiea (najpewniej na
gruncie uchway zjazdu w Sulejowie w r. 1318), by poleci Wa-
dysawa okietka koronowa na króla polskiego. Wród motywó v
tej proby prócz szkód, jakie czasy bezkrólewia przyniosy wie-
rze i chrecijastwu przez najazdy Rusinów i pogan, wymienia
si z naciskiem "Occupaciones diversarum eiusdem regni parcium
et locorum, defensore carentis, que nonnulli alienigene violenter
invaserant" g6. Król ma zatem by obroc pozbawionych dotd
naleytej opieki ziem Królestwa. Byo to rzucenie hasa, którego
tre wypracoway dopiero czasy Kazimierza W. Królestwo Bo-
lesawów i Królestwo okietka dzieliy bowiem gospodarezo, spo-
ecznie i kulturalnie dwa wieki z gór, a wic Królestwo dwu
ostatnich Piastów, powoujc si na tradycje przeszoci, musiao
szuka dla siebie nowych form '. Nie byo to atwe. We wskazanej
wyej, i to zasadniczego znaczenia sprawie ustalenia stosunku
ksistw dzielnicowych do Królestwa i króla polskiego - okiet-
kowi nie udao si znale odpowiedniego rozwizania. Szo tu
przede wszystkim o ziemie lskie. Skutkiem sukcesów wojen-
nych udao si okietkowi w latach 1321-1323 osign krótko-
trwa, jak si okazao, przewag i zwierzchnictwo nad pewn
czci ksistw lskich, wprawdzie nigdzie formalnie nie ujte,
ale niemniej wyranie uznawanees. Nie wytrzymao ono jednak
ag Vetera rr,onuircenta Polonae et Lithuaniae..., t. I, nr 226.
a' Sytuacja Polski bya o wiele trudniejsza ni np. Czech, gdzie nie
byo tak silnego rozdrobnienia na dzielnice, a wadza królewska nie
doznawaa przerwy, ugruntowana w czasie rozwoju wadzy ksicej.
Por. A. K o d z i s k i, Slady przelotnego zwierzchnictwe n,ad
$lqske'm.. "Sprawozdania z posiedze i czynnoci AU", t. XXIV, nr 5;
J. D b r o w s k i, D;ieje poltyczne lska 1290-1402 [w:] Historia 'lq-
102
prób - lat najbliszych, niechci ksit piastowskich i nac?sku
czeskiego. Pomylne uoenie spraw pomidzy królem a jego
najbliszymi krewnymi kujawskimi, oparte w istocie na wzach
pokrewiestwa, a nie na zalenoci lennej, prowadzc w rezul-
tucie do likwidacji ksistw linii kujawskiej, nie zawayo korzyst-
nie na stosunku ksit piastowskich do Królestwa nie tylko na
lsku, ale - co waniejsze - na Mazowszu, gdzie pocka dziel-
izica staa si lennem czeskim. W chwili mierci okietka wik-
szo ksit piastowskich, przywykych - wedug sów.lanka
z Czarnkowa - by sobie równymi, nie podlegaa okietkowi, ale
bya lennikami króla czeskiego, tytuujcego si królem polskim.
Wród tych dowiadeze wytwarzay si z pewnoci w Polsce-
jak wiadez o tym oba procesy krzyackie - nowe pogldy na
zasady, o ~akie oprze naley organizacj i dalszy proces jednocze-
nia Kr estwa Polskiego.
Torowaa im drog polityka modego króla i jego doradców,
z pominiciem dawnych piastowskich form organizacji i jedno-
czenia pastwa. Na pierwszy plan wysuny si formy powizania
dawnych ksit dzielnico vych w charakterze lenników z Koron
Królestwa i reprezentujcym t instytucj królem. Rozwój tego
procesu by w Polsce do powolny, wc eniej wystpi w ssied-
nich Czechach; w innych pastwach zachodnioeuropejskich od
XI w. rozwijaa si wypracowana przez legistów i kanonistów
teoria o pastwiega - officium i jego reprezentancie - królu.
Osoba króla zmienia si, a pastwo pozostaje. Od tego rozumo-
wania jest proste przejcie do pojcia Corona Regni jako sym-
bolu, który istnieje ponad osob króla, a jego gównym elemen-
tem jest nienaruszalno terytorium pastwa i jego suwerennych
praw.
Pojcie Corona Regni przejte zostao przez Polsk, Kazimie-
ska, w-yd. PAU, t. I, Kraków 1933, s. 357 i n.: "Dominus noster rex" tak
tytuowaa okietka kapitua wrocawska, "Dominus noster inelitus Po-
loniae rex" - Bolesaw II ksi brzesko-legnicki, wreszcie "Unser gna-
diger Herr, K nig Wladislaus" - starosta wschowski.
B Gos u dyskusji J. Baszkiewicza na VIII Powszechnym Zjedzie
Historyków Polskich, zob. Historia Polski do potowy XV w. ..., s. 136-137.
103
rza W. z vzorów obcych, i to raczej z wzorów wgierskich, a nie
c2eskich. wiadezv o tym, prócz cilejszych w tym czasie zwiz-
lc<5 v wanie z Wgrami, a nie z Czechami, fakt, e budowanie
ojcia Królestwa Polskiego jako pojcia organizmu pastwo-
vego - zoonego z ziem ksit piastowskich, co wicej, maj-
cego prawa do szeregu ziem dawniej nalecych do Polski, a znaj-
dujcych si wówezas w obcych rkach - rozpoczyna si od za-
rania rzdów królewskich okietka, a wic przed ujawnieniem
si tej formy w Czechach. Trwa ono do dugo, bo dopiero w d.ru-
giej poowie rzdów Kazimierza W. znajduje swój wyraz w ter-
minie Corona Regni Poloniae (pierwszy raz okrelenie to wymie-
niono w r.1356), niewtpliwie zapoyczonym z zewntrz. Rozciga
si ono nie tylko na ziemie znajdujce si w rku Piastów, ale
i na zagarnite przez Krzyaków oraz Brandenburezyków, na
ziemie Pomorza Zachodniego, przynajmniej na obszarze diecezji
ltamiskiej, i wreszcie na spadek halicko-wodzimierski, który
Kazimierz W. pragn.ie posiada tym samym prawem co Pomorze
Gcaskie, tj. tak, jak go "przodkowie jego posiadali". By fo
zatem program odbudowy Polski bolesawowskiej.
Proces po stawania pojcia Corona Re ni jest w Polsce w pew-
nej mierze róny anieli w niektórych krajach ssiednich,
jak np. na Wgrzech, a tym bardziej w krajach zachodnich. Po-
vstaje ono w Polsce w XIV w., a wic stosunkowo póno, a to
z powodu rozdrobnienia dzielnicowego i odrodzenia Królestwa
dopiero na przeomie XIII i XIV w. Przechodzi jednak za to po-
tem szybk ewolucj izieomal równolegle z wyej nakrelonyzi
przemianami, w zwizku z rozwojem spoeczno-gospodarezym
Polski. Doczyy si tu take przyczyny specjalne, do których
naley wymarcie panujcej gazi Piastów i zwizek z Litw.
Proces ów w cigu XIV w. przechodzi trzy wyrane fazy,
a mianowicie: pierwsz - do mierci Kazimierza W., kiedy to kry-
stalizuje si zasadnicza tre pojcia Corona Regni i realizuje si
polityczna organizacja pastwa w formach feudalnych; drug-
czasach Ludwika W., kiedy przy silniejszym jeszeze ni po-
przednio wpywie wgierskim dokonuje si dalsza ewolucja tego
pojcia w sensie okrelenia zobowiza króla, nie formuowanych
los
mierza W. wszelkich praw do przewanej czci ksistw lskich,
wygotowanego w r.1335, a wystawionego ostatecznie w r. 1339 'G=.
Poniewa nie ulega wtpliwoci, e formua ta zostaa ustalona
zwizku z yczeniami strony czeskiej, pomijajc ju samo a.-
danie renunejacji, przeto oznacza ona p rednie uznanie praw
Królestwa Polskiego do tych ziem, podobnie jak akty dotyczce
widnicy i,Taworu z lat 1353 i 1356 103
Dowodem, i mimo rezygnacji Polska staa na stanowisku, e
ziemie te z prawa nale si Królestwu Polskiemu, jest znana
suplika króla Kazimierza do papiea Urbana V z 20 kwietnia
1364 r. o uniewanienie ukadów, w których król zrzek si ziem
"nalecych od niepamitnych czasów do Królestwa Polskiego",
i zwolnienie ksit poddanych przez nie obcemu zwierzchnictwu
od obowizków lenników'G . Chodzio tu w pier szym rzdzie
o ksit lskich 1G5 '
loniae...' Reliquiae manuseriptoru7ri,, wyd. J. L u d e w i g, t. V, Lipsiae
1720-173I, s. 585.
102 J. D b r o w s k i, Dzeje poltyczne lqska, t. I, s. 435; Leh,ns-
u. Be.sitzurkunden Schlesens..., wyd. C. G r u n h a e e n - H. M a r k g r a f,
t. I, Leipzig 188I, s. 3-4.
toa Lehns-u. Bestzurkunden..., t. I, s. 3-4, 331, 332, 49G, 507: "Nor is,
regno seu coronae Poloniae".
'on "Significat S. V. Kazimirus, Dei gratia rex Poloniae, filius vester
devotissimus, quod ipse nonnullas mimzs iustas ordinationes et concordias
in preiudicium sui regni ymo eciam Sedis Apostolice et sanete Romane
ecelesie, cui cum suo eodem regno est immediate subiectus super non-
nullis principatibus, ducatibus, dominiis et terris, ad ius, proprietatc,m,
domit:ium seu dicionem sui regni ab antiquo, cuius contrarii memoria
non existit, pertinentibus, iniit et fecit, tam cum fidelibus, quam cum
infideibus quibuscumque, eiuscumque dignitatis preeminencie status aut
condicionis existant, renuncians ipsis et firmans hoc litteris suis ac iura-
mentis. Quare supplicat idem rex S. V. quatenus huiusmodi concordias,
ordinaciones, renunciaciones, ymo alienaciones, cum sint facte in preiu-
dicium sui regni et Romane ecelesie, ut prefertur, et sine ratihabicione
S. V. et vestrorum predecessorum, irritantes, revocantes et retractantes,
super dictis iuramentis, quamvis temerariis, cum ipso dignemini miseri-
corditer dispensare, decernentes ac declarantes feuda seu homagia per
principes, duces et quosvis dominos huiusmodi principatuum, ducatuum,
dominiorum et terrarum, de facto cuicumque vel quibuscumque facta, eciam
107
Inaczej rozwijaa si motywacja praw do Pomorza Gda-
skiego posiadane o przez okietka, a zagarnitego przez Krzya-
Iió v. Jeszeze w procesie z r. 1320 kancel;,ria okietka zmierzaa
do udowodnienia tylko praw Wadysawa okietka 'O5 do tej czci
Pomorza. W czasach Kazimierza W. w procesie z r. 1339 okrelana
jest ona w formularzu opracowanym przez kancelari królewsk,
podobnie jak ziemie chemiska i michaowska, jako ziemie nale-
ce od najdawniejszych czasów do Królestwa Polskiego i lece
w jego granicach 'G', co potwierdzaj wiadkowie 'Gs. Wród zezna
ich znajdujemy take stwierdzenie, e ksita pomorscy byli pod
wadz króla polskiego lo". pomorze, ziemia chemiska i micha-
si sint iuramentis vallata nullius fuisse vel esse firmitatis, nec ipsos et
ipsorum aliquem ad ea teneri quoquomodo vel obligari, ut in forma.
Fiat commissio in forma. B. Sine alia lectione. Fiat. B. Datum Avi-
nione XII kalendas lVlaii anno secundo. [20 kwietnia 2364 r.] Arch. Vat.
Reg. Suppl. 40 f. II2. In margine. Extra commissio. Monu%rcenta Polonae
Vaticana, wyd. J. P t a n i k, t. lII, Cracoviae 1914, nr 458.
ios por. wyliczenie ksistw objtych bull: A. 1\I o s b a c h, Wiado'moei
do dzejów Polski z archwum n. Wroctaiva, Wroca v 1860, s. 43-45.
Znacz nie akeji re ,indykacyjnej, zainicjowanej t suplik, i nastpujcej
po niej akeji politveznej, z vreszcie przygotowa wojskowych podjtych
przez Kazimierza W. w.kocu Jego ycia uwidocznia najlepiej fakt, e
Karol IV zblienie swe do Ludwika W. po objciu przez niego tronu pol-
skiego rozpocz od uzyskania ode i od jego ony ponow nego zrzeczenia
sie praw do lska w r. 1372. Lehns- u. Besitzurkunden..., t. I, s. 17.
'oB Lites ac res gestae inter Polonos Ordnem,q'ue Cruciferoru7n, wyd. 2,
Posnaniae 1390, t. I, p. 17: "...quod ipse dominus rex... possidebat terram
Pomoraniae...".
'o7 Ta n.e, p. 95: "...quod ducatus et terra Pomeranie cum omnibus teri-
toriis... sunt site infra regnum predictum Polonie et ad ipsum regnum
pe-tinent ab antiquo..."
'oe czy si to z podtrzymaniem przez Kazimierza W. praw do Pomorza po
pokoju kaliskim przez uywanie w dalszym cióu tytuu pana Pomorza
oraz uycie formy daro vizny z zastrzeeniem sobie prawdopodobnie pe v-
nych opat. K. G o r z y c k i, Kwestia lenne,go zwerzchnetwa Polski nad
Poinorze n. za rzqdów Kazi reierza Welkego, Lwów 1895; Z. K a c z-
m a r c z y k, Mo'narchia..., t. I, s. 5.
ion Lites ac res gestae..., wyd. 2, t. I, p. 216, 291.
108
owska objte s te wspomnian suplik Kazimierza '.
z r. 1364 llo.
W innej formie wystpuje sprawa przynalenoci Pomorza
Zachodniego do Królestwa. Motywacj jego przynalenoci do
Królestwa znamy z supliki Kazimierza W. z r. 1360, w której
król domaga si przywrócenia zwierzchnoci metropolii gnienie-
skiej, jako nalecej do Królestwa Polskiego, nad biskupstwem
kamiskim dla zachowania praw tego Królestwalll. Nabiera to
naleytego znaczenia, jeli wemie si pod uwag fakt, e król przez
adoptowanie dziedzica zizacznej czci tego obszaru i wyznaczenie
go swoim presumptywnym nastpc przygotowywa zczenie jego
ziem z Królestwem Polskim.
Tym wyraniej przeprowadza Kazimierz W. w r. 1365 wcze-
nie ziem panów Drezdenka i Santoka do Korony Królestwa Pol-
skiego, motywuje to tym, e do niej od dawna naleay 112; uzv-
skuje on nadto ze strony biskupa lubuskiego, z racji posiadania
przez niego ziem lecych w Królestwie Polskim, uznanie
w r. 1369, e króla Polski uwaa za pana i patrona diecezji lu-
buskiej 113
Prawa do Rusi Halickiej opar Kazimierz W. na zasadz:e dzie-
dziczenia po Jerzym Trojdenowiczu 114, Cho póniej uj to bar-
"o p. M o s b a c h, Wadomoci do dzejów..., s. 43-45.
111 Mo u7rtenta Polonae Vaticana, t. III, nr 393: "Sedi metropolitane
Gnesnensi de regno predicto... pro conservatione iuris et honoris dicti
regni".
1'2 Kodeks dypl. Wielkopolski, Pozna 1879, t. III, nr 1545: "Ad coro-
nam regni Poloniae ab olim pertinebant et que intra limites eiusdem regni
sunt inelusa...'.
Iss Za.n-i,e, t. III, nr 1613: "Item recognoscimus dictum dominum r gem
Poloniae nostrum et ecelesie nostre Lubucensis, racione honorum in regno
et dominio dicti domini nostri regis constitutorum, verum dominum et
patronum". Widoczna tu jest analogia z poddaniem biskupstwa wrocaw-
skiego patronatowi królów czeskich w r. 1342 i przeprowadzeniem prz z
to jego posiadoci pod z i-ierzchnictwo królów czeskich. Leh.ns- u. Besitz-
urkunden..., t. I, s. 6-8.
114 Kodeks dypl. Polski, wyd. L. R z y s z c z e w s k i i J. M u c z k o v-
s k i, t. I, Warszatx,a 1847, s. 210 (r. 1354): "Serenissimos duces Russie...
109
dziej ogólnie, podkrelajc, e ma pra o posiada Ru tak jak
j posiadali jego "predecessores"'1", przez co mona byo ro-
zumie take i dawnych królów polskich. Oparcie si o zasad
dziedziczenia i prawa historyczne byo konieczne wobec faktu, e
ani na jedno etniczn, ani na jedno kocieln Rusi z ziemia-
rni Królestwa nie mona si byo powoa. Byo to wprowa-
dzenie w zwizek z Królestwem nowego, niepolskiego elementu,
co musiao mie powane skutki i na przyszo. Zewntrznie
wyrazio si to na razie innym ujciem charakteru Rusi przez
kancelari polsk, a innym przez kancelari wgiersk. Kancelaria
Kazimierza W. dy wyranie do tego, aby przez okrelenie Rusi
jako "terra Russiae" zrówna j z innymi dzielnicami Polski
,
w których Kazimierz jest podobnie jak na Rusi "dominus et
heres". Odpowiadao to zarówno faktowi, e Ru nie miaa uprzed-
nio króla, a jedynie ksicia, jak i dawao wyraz tendeneji polityki
Kazimierza nieprzeciwstawiania Rusi Polsce, lecz wczenia jej
jako czynnika skadowego pastwa pomidzy dzielnice Króle-
stwa /lB. Nomenklatura "regnum Rusia.e" naleaa w P olsce do
quibus divina clementia legitimus successor extitimus et eiusdem terre
Russie dominus principalis".
"s Codex dipl. Regn Polon,iae et lVlagn Ducatus Lth,uanae, wyd.
M. D o g i e 1, t. I, Wilno 1774, s. 37: "...donec possessionem pacificam, seu
dominium prout predecessores vestri habuerunt, obtinere valueritis regni
prenotati" potwierdza v r. 1355 Lud v:k W. postulat postawiony niewtpli-
wie przez Kazimierza W.
"o Por. H. P a s z k i e w i c z, Polit, 'ea ruska Kazimerza Wielkego,
Warszawa 1925, zw,aszeza s. 149-151. Stanowisko kancolarii króle uskiej,
u vaajcej przynaleno ziemi ruskiej do Królestwa Polskiego za rzecz
oczyw ist, widoczne jest zarówno w nierzadkiej v dokumentach wysta-
wianych na Rusi tytulaturze wycznie polskiej króla Kazimierza, pomi-
jajcej po ,ycj rusk (O. B a 1 z e r, Królest .i;o Polske 1295-1370, t. II,
L vów 1920, s. 510-i12), jak i z takich ro!ó v v przywilejach Kazi-
mierza (Akta grodzkie i ziemske, t. III, Lwów 1872, nr 9):,...bona regni
nostri ad meliores usus deducere cupientes mericam nostra m Brzozo ue
terre Russie in cast^llania Sanocensi...'. Kanelerz Rusi, zreszt Polak,
pojawiajcy si efem rycznie v r. 1356, nie utrzyma si równie i sprawy
ruskie zaata iali kanelerze krakow'scy wzgldnie podkanelerzow,ie.
110
wyjtków i rycho zanikna, uywaa jej natomiast stale kance-
laria wgierska" 1".
Jest rzecz charakterystyczn, a vynikajc z denia do opa-
nowania przez Kazimierza caego spadku halicko-wodzimier-
skiego, e wspomniana v y;j suplilia z r. 13Ci4 obja i te czci
ksistwa wodzimierskiego (ziemie wodzimiersk, brzesk i chem-
zz% Gkrelenie "Regnum Russiae" wy:;zo niew tnli ;%ie z Wgier. Lu-
d yik ikcentuje tu konsek ventnic Odrbzlo Rzzsl jako samodzielnego,
obok lirólestwa Pols?iiego, "Król st a Rusltiego". Oc;r bno t, jako nie
kwestionowanej z i gierskiego punktu w idzenia wasno ci jego dynastii,
utrzynzywa on w czasie rzdów swoich w Polsce. Stosot.vnie do umowy
z r. 13a0 trakto ya jednak Hu jako królestwo o9rbne od Wgier, któ-
rego obywatele s na Wgrzeh tak samo obcokrajowcami, jak Polacy
(C. F' e j e r, Codex dipl. Hung. eceles. et civlis, t. IX, 3, s. 114; W. B a-
r a n, J. D b r o w s k i, J. P t a n i k, Sprawozdan,ie z poszukwa na W-
grzech, AU, Kraków 1919, nr 23). Z wgierskiego punktu widzenia jest to
jednak pojeie nowe, ho R.u I alicka nawet z punktu widzenia tradycji
ugierskiej nie bya "Hegnum Ru;siae". Okrela j dawny tytu królów
wgierskich "rex Galiciae et Lodomeriae", w potocznej praktyce dyplo-
matycznej teraz ni uywany. W czasie rzdów sw,oich w Polsce Ludwik
nie stosowa odrbnej tytulatury ruskiej, dokumenty polskie i w gierskie
wystawia jako "rex Hungariae, Poloniae, Dalmatiae etc.".
Zmary przed kilku laty J. S i e r a d z k i znaczn cz swoich wy-
wodów w pracy Polska wieku XIV, Warszawa 1959, powici kw estii
rzekomo uywanej w kancelarii polskiej tytulatury: Królestwo Rusi
("Regnum Russiae"), przytaczajc na nie kilka dowodów. Niestety, do-
wodów tych da si zaeytowa zaledwie pi, i to w czasokresie caego
panowania Kazimierza W. Przyjmujc nawet, e nie zachodzi tu lapsus
calami pisarza, byaby to na dziesitki przypadków, wchodzcych w gr,
liczba znikoma, nie bdca adnym rodkiem dowodotvym w stosunku
do kancelarii królewskiej. Argumenty J. Sieradzkiego grupuj si koo
tytulatury "Królestwo Rusi" wszelkiego pokroju - zaczwszy od ogólni-
ków spotykanych u pisarzy obcych i niczego nie dowolzcych poza zw'y-
czajowoci, a skoezywszy na wyowionych z dziesitek tytulatur kan-
celarii polskiej w- liczbie a siedmiu, i to ujtych przewanie w formie
"rex Poloniae et Russiae". Przecie nikt nie zamierza kwestiono i-a
praw a Kazimierza W. do takiej czy innej tytulatury, tym bardziej e wsz-
dzie prawie akcentuje król polski dziedziczno s vych rzdów ("et
haeres"). Zamiast tego lepiej byoby wyjani czytelnikowi, jak J. Sie-
radzki zamierza w ytumaczy stale uywany w kancelarii polskiej termin
"terra Russiae", z czym autor nie potrafi si rozprawi. Natomiast znalaz
111
skllF), których Kazimierz W. jeszeze w r. 1364 nie posiada.
a z których dwie, mianowicie chemsk i wodzimiersk, zaji
w r. 1366 i uzyska formalnie na mocy pokoju zawartego w tyme
roku z ksitami litewskimi.
,Iak wic widzimy, ogó pretensji terytorialnych pastwa pol-
skiego za Kazimierza W., motywowanych przede wszystkizn wzgl-
dami historycznymi, przy akcentowaniu w nich mocniej raz
momentów dziedziczenia przez Piastów, raz przynalenoci do
past a polskiego, rzadziej za argumentami kocielnymi (tj. przy-
nalenoci do metropolii polskiej), daje nam w sumie granice
Polski odpowiadajce mniej wicej epoce Bolesawa Chrobrego.
Na zachodzie widzimy lsk, ziemi lubusk i Pomorze Zachod-
nie po Odr, na wschodzie natomiast tradycj posiadania Grodów
Czerwieskich zastpiono deniem do opanowania Rusi Czer-
wonej, bez bliszego okrelenia jej granic, aczkolwiek w zasadzie,
jak wskazuje suplika z r. 1364, miano na myli cae ksistwo
halicko-wodzimierskie.
Panowanie Kazimierza W. stao si te przeomowe dla wspo-
mnianej wyej sprawy stosunku dzielnic do nowo odbudowanego
Królestwa, zamykajc epok dzielnicowoci staropiastowskiei,
a rozpoczynajc epok penego zastosowania form feudal-
nych. Jeszeze okietek, jak widzielimy, nie znalaz w istocie
wyjcia z tego problemu. Kazimierz W. przeprowadzi najpierw
infeudacj Mazowsza zarówno pockiego, jak czerskiego (akty z lat
1351, 1355, 1359) 11", uwalniajc Pock spod zwierzchnictwa cze-
skiego, nastpnie dzielnicy inowrocawskiej ljo, a wreszcie odzy-
skanego terytorium Santoka i Drezdenka, a take Podola i czci
przyczonej Rusi (ksistwo beskie i wodzimierskie)'zz. Warto
on oparcie w rozprawie D. Zubryckiego powiconej Mikoajowi I. Nie
zmienia to take w niczym wywodów zarówno moich, jak Balzera i in-
nych historyków wskazujcych na to, e tytulatura powysza, wzita
z kancelarii wgierskiej, bya tam celowo uywana.
ize A, M o s b a c h, WiadoYn,oci do dzejów..., s. 43-45.
ize Kodeks dypl. Ksistwa Mazowieckiego, nr 72, 77, 81; A. T h e i n e r,
Vetera 7n,onumenta..., t. I, nr 69.
z e Kronka Janka z Czarnkowa [w:] Mon. Pol. Hist., t. II, s. 661.
'2s Tame, s. 631; A. P r o c h a s k a, Podole lenne rr, Korony, 1352-
112
zaznaczy, e lenna ruskie, podobnie jak i lenna podolskie, byy
lennami Królestwa wzgldnie Korony Królestwa Polskiego. Nie
zosta zrealizowany program Kazimierza W. u olnienia ksistw
lskich spod zwierzchnictwa czeskiebo i wczenia ich jako len_ n
do Korony Królestwa Polskiego.
Prawa króla w stosunku do ziem znajdujcych si w obrbie
Królestwa okreli ju w r. 1339,Tanisaw, arcybiskup gnienie-
ski, nastpujcy sposób: "Dominus rex Poloniae est dominus
omnium terrarum infra regnum polonie consistentium et dat, cui
=
vult, et cui vult, aufert ; niebawem Kazimierz w r. 1351 w do-
kumencie tyczcym si przejcia Mazowsza pockiego mówi:
"cum ad nos... ordinatio et quolibet dispositio terrarum, ducatuum
et dominiorum, quorum libet, in illo consistentium pertinere
noscatur". Prawo to przysuguje królowi "propter excellenciam
regie Maiestatis" wzgldnie "ex plenitudine... regis... Maiesta-
tis" 123.
Ujcie to odpowiada do wyranie ujciu wadzy króla w sto-
sunku do terytorium i stosunkowi domeny królewskiej do pozo-
staej czci pastwa, wytworzonym w tej mierze w wiecie feu-
dalnym, i to nie tylko w cesarstwie, ale take we Franeji. Zwizane
s z tym niewtpliwie rewindykacje dóbr królewskich - zawasz-
czonych bezprawnie, szezególnie przez rycerstwo, a nieraz i za-
kony - przeprowadzane przez Kazimierza W., analogicznie jak
si to dziao na Wgrzech i we Franeji, a dawniej jeszeze w Kró-
lestwie Sycylii 1 .
Dosy wyran ewolucj przechodzi ujcie suwerennoci
Królest va wzgldnie Korony Królestwa Polskiego take w sto-
sunku do cesarstwa, staizo vicego nawet dla pastw takich jak
Franeja zagadnienie drali ve. Miao ono dla Polski due znacze-
14 ;0. "Rozpr. AU Wydz. I ist.-Fil.", t. 32, 1895, s. 2 i n. i odb. ; f . P a s z-
k i e w i c z, O gen.e ie i u;nrtoci lirewn, Warszawa 1938, s. 299; Z. K a c z-
rn a r c z y k, Monarch,ia..., t. I, s. 41.
'== Lites ac res gestae, vyd. ?, t. I, s. 369.
'=" liodeks dypl. lisistzvn IVntozvi,eckiego, nr 72.
' ' D e c I a r e u i 1, Flistoire du droit frnn ais, Paris 1925, s. 412, 429,
"Oruonnance Cabochienii^".
113
nie praktyczne, zwaszeza e nawet w XIV w. cesarze, jak np.
Ludwik Bawarski, wysuwali bardzo wyranie swe prawa
zwierzchnicze do ziem polskich I25. pierwotna formua, akcento-
vana np. tak dobitnie w XIII w., a datujca si prawdopodobnie
iu od koca X w., e Polska jest "Sedi Apostolicae immediate
subiecta", gra jeszeze swoj rol w pierwszej wierci XIV w.1=s
,
aby jednak ju w r. 135'7 ustpi (w ustach reprezentanta króla
Kazimierza na dworze cesarskim) ujciu odpowiadajcemu niemal
dokadnie stanowisku legistów w sprawie wadzy króla fran-
cuskiego we Franeji: cesarz i król polski s sobie równi, król
polski dziery koron i miecz od Boga mu dane, prawa swe stawia
vyej od praw cesarstwa 1=7.
Jeli rozwaymy elementy podstawowe pojcia Corona Regni
Poloniae za czasów Kazimierza W., to pod wzgldem ter5 torial-
nym prze vaaj w nim elementy prawno-historyczne, pozwala-
jce wcign w obrb Korony zarówno Ru (tu na gruncie pre-
tensji dynastycznych), jak i Pomorze Zachodnie (na gruncie pre-
'=s Codex dipl. Branden.burgensis, wyd. A. F. R i e d e 1, t. II, Berlin
1843, nr 645, 646. Nadanie z r. 1328 przez cesarza Ludwika synowi Ludwi-
kowi, margrabiemu Burgundii, pownych czci ziem Polski: "...a nobis et
sacro imperio iusti pheodi titulo".
12B Wladislaus dei ac apostolicae sedis providencia rex Polonie"
("Kwartalnik Historyczny", R. VI, s. 29), brzmi tytu okietka w pimie do
Jana XXII z r. 1323.
'27 "Respuunt illi [Poloni] authoritatem imperatoriam et eum ut paci-
ficatorem esse nolunt. Pertinent illi ad barbaras gentes, quae et maie-
statem imperatoris, et ius seriptum recusant. Fuit Spytko de Melstin am-
bassiator dicti regis [Casimiri], rudis et ignarus, etiamsi dicit, quod dictior
illo nullus penes regem est. Incusavit ille omnia, quae divus Fridericus
et alii vestro ordini fecerunt. <Quid inquam - dicit miser - vester est
imperator? Nobis vicinus, sed regi nostro aequalis". Cum legem regiam ei
exposuimus de plenitudine potestatis imperatoriae et nexus cum imperio
et beneficia divi Ottonis in Poioniam recordavimus, ille temerarie re-
spondit: Ubi est Roma, in cuius est manu, responde? Vester imperator est
inferior papae, praestat ei iuramentum, noster rex tenet coronam et gla-
dium a Deo, suas leges et tradita maiorum, praefert legibus imperii .
Proh dolor! Quid eis sanetum? Quaerendum est tempus, ut cervices eorum
subdantur authoritati". Ciekawy ten list kanelerza do wielkiego mistrza
z r. 1357 ogosi T. C z a c k i, Dzi.eta, t. III, Pozna 1895, s. 112-113.
J. Dabrowski, Kazimierz Wielki
114
tensji kocielnych). Elementy te daj pastwu polskiemu zasig
szerszy ni elementy jzykowe, wybijajce si silniej za czasów
okietka, a grajce pod koniec rzdów Kazinzierza rol raczej
pomocnicz. Do jasno wystpuj na ich tle moliwoci rozwo-
jowe tego pastwa. Corona Regni Poloniae Kazimierza W. nie
ma szerokich pretensji kolonizacyjnych; poza osignit Ru
aspiracje jej nie sigaj, a R u ta to jeszcze nie teren koloniza-
cyjny (prawie za Kazimierza W. nie uyty), ale droga handlu
tranzytowego na wschód, majca zwiza Batyk i rodkow
Europ z "drog tatarsk". Kierunek jej ekspansji to przede
wszystkim wybrzee Batyku, Pomorze zarówno Gdaskie, jak
Zachodnie, a wic drogi wejciowe handlu tranzytowego z pónoc-
nego zachodu Europy; dalej lsk, a wie bogaty teren produk-
cyjizy i droga wrocawska do rodkowej Europy. Byy to obszary,
zwaszcza lsk, nasycone pod wzgldem kolonizacyjnym, pozwa-
lajce królowi ka rk na wielkim handlu, dajce mu ródo
dochodów pieninych, ale nie tereny kolonizacyjne. Corona Regni
Poloniae ma kierowa Polsk do intensyfikacji wewntrznego y-
cia gospodarczego, a nie do pójcia w rozlege przestrzenie kolo-
nizacyjne, i ma oblicze zwrócone do wyranie ku rewindyka-
cjom na zachodzie. Formuuje j król, zmierzajcy do silnej wa-
dzy w scentralizowanym pastwie, opai,tej na skarbie i dochodach
w pienidzu, dajcych mu niezaleno dziaania. eby bowiem
realizacj wyej nakrelonego planu rewindykacji umoliwi,
trzeba byo tak zorganizowa ziemie znajdujce si bezporednio
w rku króla 12", aby przez pomylne warunki, dobrobyt i bez-
pieczestwo stanowiy one zarówno orodek przycigajcy do
siebie ludno ziem, które chciano odzyska, jak i podstaw do
sprystego w razie potrzeby dziaania na zewntrz.
W cigu caego panowania Kazimierza W. widoczna jest te
staa i konsekwentna dziaalno jego i dobranej przeze grupy
' s Wzrost ich w czasach Kazimierza by bardzo powany. Poza nabyt-
kami na granicy zachodniej wlczy Kazimierz nie tylko ziemie dzielnicy
kujawskiej, ale take czci Mazowsza i przewan cz Rusi, co wraz
ze znacznymi obszarami lennymi powikszyo (cznie z Podolem) obszar
Korony Królestwa z 106 000 do 270 000 km .
115
doradców, skierowana ku centralizacji i jednolitej organizacji
pastwa na wszystkich polach. Widzimy j na polu ustawodaw-
stwa zmierzajcego do ujednolicenia, a przynajmniej zharmo-
nizowania prawa obowizujcego w dawnych dzielnicach, a wresz-
cie do zapewnienia ludnoci sprystego i pewnego wymiaru
sprawiedliwoci oraz do powcigania samowoli prawnej i nad-
uy 12 , odbijajcych si przede wszystkim na chopie i na mia-
stach I30. Charakterystyka dziaalnoci Kazimierza W. w tej mie-
rze, podana przez wspóczesne ródo, jest zarówno doniosa,
jak uzasadniona 131
Towarzyszy temu denie do podniesienia powagi monarchy
i pastwa zarówno przez zapewnienie posuchu jego zarzdze-
niom, jak i odpowiedniej bazy materialnej oraz przez odzyskanie
rozdrapanych, a nalenych mu dochodów i majtków (sprawa
restytucji). Za tym id konsekwencje spoeczne znanej polityki
Kazimierza W., polegajcej na ograniczaniu prze agi rycerstwa,
a zwaszcza monych, na popieraniu zarówno prawnym, jak go-
spodarczym stanów sabszych, na deniu do zapewnienia mo-
narsze ostatecznej decyzji we wspózawodnictwie stanów i walce
klas. Nie zdy natomiast Kazimierz W. wypracowa cakowicie
odgórnej organizacji i centralizacji pastwa nawet na najwy-
szym poziomie hierarchicznym, tj. centralnych urzdów nadwor-
nych, a zwaszcza kancelarii koronnej. Stworzono tam tylko,
1=o Stwarza si tu wyrane przeciwiestwo do czasów okietka, po
którym pozostaa pami, e "non erat bonus iusticiarius" oraz e "nole-
bat... excessus corrigere". Lites ac res gestae..., wyd. 2, t. I, s. 150.
sso por. Z. K a c z m a r c z y k, Monarchia..., t. I, s. 275 i n. ; M. H a n-
d e I s m a n, Prawo karn,e w statutach Kazi. wz.ierza W. ; S. B o r o w s k i,
Scigan,ie przestpstw z urzdu w redniov ieczny wc prawie polski7n., War-
szawa 1933.
13' IVajlepiej charakteryzuje j Kronika krakowsku powstaa okon
r. 1380, niesusznie rozbita przez wydawców na Kronik Janka z Czarn-
kowa [w:] Mon.. Pol. Hist., t. II, s. 623 i n., i Rocznk kv.jawski, taYrce,
t. III, s. 204 i n., jak to wykazaem w rozprawie: Jean. de Czarn,ków et sa
chronique. "Bulletin de 1'Academie Polonaise des Sciences et des Let-
tres", Cracovie 1928. Zgodne z ni s i inne róda wspóczesne. Zob.
Rocznik Traski [w:) Mon.. Pol. Hist., t. II, s. 860, Roczn,ik rcaopolski, tarrce,
t. III, s. 199.
i16
i to via facti, jako organ centralny, czcy kancelarie dzielni-
cowe, urzd podkanelerzego, podobnie jak w zarzdzie skarbu
urzd podskarbiego. Zacza si wreszcie tworzy, równie via
facti, jako centralne ciao doradeze, nieliczna rada królewska.
Stworzono jeden dla caego pastwa urzd marszaka nadwor-
nego. Godem zjednoczonego Królestwa by - jak od dawna-
orze krakowski w koronie, wystpujcy na pieczci Kazimie-
rza W., tak jak poprzednio na piecz ciach Przemysa II, Wacawa
i okietka, obecnie take i na chor wi Królestwa I32
Stan posiadania ówezesnego pastwa polskiego i jego ten-
deneje zjednoczeniowe, jego denie do wczenia w skad Kró-
lest a reszty ziem polskich musiay w polityce zagranicznej
prowadzi do stara o zapewnienie sobie pokoju ze strony Litwy
.i do zakoezenia walk na Rusi, aby umoliwi rewindykacj
ziem zachcdnich. Tak wanie polityk, wynikajc ze stanu
i programu akeji zjednoczeniowej Królestwa Polskiego, jest po-
litvka ostatnich lat Kazimierza W. Po pierwszym okresie walk
zawieszono wprawdzie zatarg krzyacki, starajc si o zachowa-
nie tytuó v prawnych do ziem zagarnitych przez Zakon, ale
za to ju w przededniu zakoezenia walk na Rusi w r. 1366
skupioizo wysiki polityki polskiej na wznowieniu zabiegó
o lsk i na zwizaniu z Polsk Pomorza Zachodniego przez osob
Iiaka pomorskiego. Wbrew wic pozorom sehyek rzdów Ka-
zimierza 'V. rozpocz now ofensyw polityczn na zachodzie.
Ten wanie okres jego rzdów jest, jak widzielimy, zarazem
okresem wprowadzenia w ycie organizacji lennej terytoriów
wczanych w skad powstajcej Korony Królestwa. System
lenny jest te pod koniec rzdów Kazimierza W. zasadnicz
form or anizacji pastwa, usuwajc w cie wszystkie formy
dawniejsze 133
la2 Wymienia j wyranie f ron,ika Janlcu z Czarnkowa [w:) Mon. Pol.
Hst., t. II, s. 646. Na pogrzebie Kazimierza W. niesiono j za chorgwiami
ziemskimi. Por. te Klejn,oty Dlugoszc .ue, opr. i wyd. M. F r i e d b e r g,
Kraków 1930, s. 52; J. D u g o s z, Histora..., t. IV, s. 21; Z. K a c z m a r-
c z y k, Monarch,a..., t. I, s. 33.
i3s "Lennictwo pod koniec doby piastowskiej stao si jedynym wykad-
117
W tym to równie okresie zaczyna si dla tak organizowa-
ne o i jedizoczonego pastwa polskiego wprowadza termin
Corona Regni. Termin ten nie zosta przez Kazimierza W. wpro-
wadzony jakim jednorazowym aktem, nawet takim jak wspo-
mniana wyej regulacja stosunków ustrojowych ziem czeskich,.
dokonana wedug zasad lennych przez Karola IV aktami z r. 1348.
Tytu Corona Regni Polcniae zaczyna w tym okresie wystpowa
najpierw okolicznociowo, przede wszystkim w stosunkach z za-
granic. Znamy trzy akty mogce tu wchodzi w rachub, a to
z lat 1356, 1365 i 1368, o rónym jednak pochodzeniu, czego nie
bierze pod uwag Balzerl34. Uycie tego terminu w pierwszym
z nieh, dotyczcym zrzeczenia si widnicy przez Kazimierza W.,
pochodzi prawdopodobnie z kancelarii wgierskiej, tak jak w-
gicrski jes akt dla kupców polskich z r. 1368 '35. Natomiast nie
ulega wtpliwoci, e sformuowania aktu lennego panów Drez-
denka i Santoka z r. 1365 dokonano w kancelarii królewskiej
i e stwierdza si w ten sposób urzdowo wprowadzenie co naj-
nikiem bzzdowy ustrojowej" pastwa polskiego - mówi O. B a 1 z e r,
Królestwo Polske..., t. I, s. 184.
s34 Za. - - e, t. III, s. 251-253. Susznie odrzuca on za Ktrzyskim
autentyczno dokumentu wojewody Alberta, majcego pochodzi take
z r. 1356.
195 Akt Kazimierza W. z 1 maja 1356 wysta viony zosta w Pradze
i poza tytulatur wystawcy, od sów "notum facimus universis" a do
só v "presencium s.zb nostre maiestatis sigilld', i dat jest powtórzeniem
aktu zrzeczenia si przez Ludwika W. praw do widnicy i Jawora
z r. 1353, wystawionego przez kancelari wgiersk, z jedn tylko zmian,
a miano ,icie sowa "nobis, regno seu corone Polonie" oraz sowa "suc-
cessoribus nostris re ibus Poloniae". Zdaje si zatem nie ulega kwestii,
e dokument ten zosta w Pradze pz zepisany wedug dokumentu Lud ika
i opatrzony pieczci Kazimierza W. Widoczni takie ujeie odpowiadao
ju wtedy stanowisku kancelarii polskiej, cho sama go czynnie nie sfor-
muowaa. Formalnie dalej nieco idzie ujcie tytulu polskiego przez do-
kument Ludwika dla kupeów polskieh z 25 lutego 1368, wymieniajcy
"homines regni Polo zie pI-e.dicti, sacre r gie corozle fideles". Spisany on
Losta przez kancelari królewsk v Budzie, a n-nro. :adza do tytuiatury
polskiej nie znane j j, a na Wegrz ch uy ane okr ?^nie korony jako
itej. Samo za;tosowanie terminu "corona regni" jest w tym roku
oczy viste.
118
póniej vówezas terminu Corona Regni Poloniae do praktyki
kancelarii królewskiej, e zatem odpowiada on pojciom praw-
nym, jakimi kierowaa si ta kancelarialas. Nie ulega wtpli-
woci, e tak byo istotnie, cho dochowao si do naszych czasów
mao tego rodzaju dokumentów z okresu Kazimierza W. Nie-
mniej termin Corona Regni Poloniae musia by w tym czasie
po vszechnie przyjty, skoro uywa go w swej kronice Janko
z Czarnkowa'3', podkanelerzy i waciwy kierownik kancelarii
krók wskiej w o tatnich latach Kazimierza W. Wspomniany wy-
ej dokument panów Drezdenka traktuje terzniny Corona Regni
Poloniae, orona sua i Regnum jako terminy jednoznaczne, co
odpo iadao w zupenoci ówezesn mu stanowi rzeczy w tym
zakresie. .Tak zaznaczylimy, caa tre pojcia Corona Regni
wytworzonego w innych pastwach bya pocztkowo podcigana
przez I azimierza W. i jego kancelari, kontynuujc tu ju akej
z czasów .olcietka, pod termin Regnum Poloniae. W miar mno-
enia si infeudacji okazao si, e uycie terminu Corona Regni,
pozwalajce wczy do Polski take i Ru, lepiej odpowiada
potrzebom politycznym jednoczonego pastwa od terminu Regnum
Polnniae, i tym si tumaczy wprowadzenie go do urzdowej
terminologii przez kancelari królewsk pod koniec panowania
liazimierza W., koezce w ten sposób formalnie proces powsta-
wania pojcia Korony Królestwa.
1V tym stadium zastay Koron Królestwa Polskiego rzdy
andegaweskie, które stworzyy now faz w jej rozwoju i ewo-
lucj Korony powanie posuney naprzód. Elementy dalszych
zznian - cho zZie zawsze dostrzegane przez nasz historiogra-
fi --- ujawniy si ju nazajutrz po miez'ci Kazimierza W., i to
przez vystpienie pewnych grup spoleczestwa, przekrelajce
resztki dziedziczenia dynastyczno-dzielnicowego na rzecz feudal-
'3g Dokument panów Drezdenka i Santoka jest wystawiony w Kra-
kowie, a wród wiadków, prócz dwóch ksit lskich, figuruje kanelerz
Janusz Suchywilk oraz kilku innych dygnitarzy. I iewtpliwie sformuo-
wania tego aktu dokonano w kancelarii królewskiej.
" por. Kronika Jan,ka z Czarn owa (w:) vlon. Pol. Hst., t. II,
s. 642, 679.
' 119
nej zasady ksiestw lennych, zgodnej zreszt z zasad caoci
Korony.
ZAKOCZENIE
mier Kazimierza W. nastpia po duszej, trwajcej pra-
vie dwa lni.esice chorobie, w dniu 5 listopada 1370 r. (szeze-
góy i przebieg tej choroby przedstawi dokadnie Janko z Czarn-
kowa, do którego kierujemy czytelnika).
Pojcie Korony Królestwa Polskiego, wytworzone przez Ka-
zimierza V . i jego doradców, musiao by w tej chwili ostatecz-
nie uformowane, zgodnie z pogldami owycr. czasów, i osta-
teczrie zamknite. Dowodzi tego najlepiej przysiga zoona
przez nastpc iazimierza, Ludwika, a ujta w przywileju ko-
szyclsim jak nastpuje:
"...promittimus bona fide [...] sub sacramento fidei nostre ipsam
coronam regni Poloniae salvam et integram ac illibatam conser-
va re et nullas terras vel partes earum ab illa alienare vel minuere,
sed eam augere et recuperare velut in coronatione nostra sumus
et fuimus obli ati nostris iuramentis" I3s.
Wskazywaabv na to ró nie wzmianka w Kronce Janka
z Cza ~n,kowa: "Promisit Lodvicus rex Ungarie omnes metas seu
terminos regni Poloniae evincere et praecipue Pomeraniam solus
cum sua gente damnis et expensis propriis recuperare se astrin-
xit" taa.
Iic lepiej nie wvkazuje, na czym polegaa reforma Królestwa,
ao l tórej dy i któr stworzy Kazimierz W., jak ta wanie
przysiga, niewtpliwie zgodna z postanowieniami midzy Ka-
zinzierzem a Ludwikiem, stanowica istot testamentu Wielkiego
liróla i jego dziea.
'as Kodeks dypl. Wielkopolski, t. III, nr 1709, s. 425.
" Mon. Pol. Hist., t. II, s. 638. T obietnic móg zawiera który
z nie istniejcych dzi aktów, w szezególnoci zaginiony ukad budziski
z r. 1355. Por. J. D b r o w s k i, Ostatne lata Ludwika Wielkiego, s. 141.
W dochowanych aktach tego warunku nie spotykamy.
120
Niesuszna jest opinia, jakoby panowanie Kazimierza W. niF
zostawio po sobie dziea historycznego, godnego jego pamici.
Co wicej, .na dziejopisarza Kazimierza awansuje si Janka
z Czarnkowa, którego lironika odznacza si tym, i olbrzymia
jej wikszo mówi o panowaniu Ludwika, a caledwie pierwsze
trzy rozdziay tyczy maj pan wania Kazimierza.
Rzecz przedstaz,via si inaczej. Czyny króla i dzieje Króle-
stwa znalazy przede wszystkim wierne, a nieraz szezegóowe
opisy u rocznikarzy franciszkaskich, jak tego dowodzi Rocznik
maopolskc , a w szezególnoci Rocznik Traski, niestety tylko
uamkowo zachowany. Roczniki te przewysza znacznie dzieo
stworzone najprawdopodobniej na Wawelu, by moe dzieo jed-
nego z duchownych z krgu kleru katedralnego.
Przy rozbiorze rkopisów Kro nki winlkiej, zwaszeza owych
trzech pierwszych rozdziaów Kron,ik Ja h.a z Czarnkowa w wy-
daniu Monum,enta Polo,zae H%.storca, wykazalimy (na co ju
dawniej wskazywa W. Ktrzyski) wbrew stanowisku wy-
dawcy Kronki Janka z Czarnkown, e tz v. Rocznik kujawsle
i rozdzia III Kronik Janku stanowi w istocie jedn caoe,
obejmujc lata 1202-1377. Tak wystpuje ten tekst w Kronice
wielkiej w najlepszym rkopisie ottoboniaskim '40. Tak wanie
wyda go Ktrzyski w dodatku do rozprawy o rocznikach, jako
C7onca 1202-1377, podzielona na 15 rozdziaówl4l. Blisze w --
wody w tej kwestii znajdzie czytelnik w moj2j rozprawie po-
wiconej dawnemu dziejopisarstwu polskiemul4=. Ostateczne
wnioski streszezaj si w tym, e ustp powicony panowaniu
Kazimierza W., wydany w Mon.ume ta Poloniae jako rozdzia III
Kronk Janka z Czarn,kowa, wcale nie pocodzi od.Tanka, ale
wanie od nieznanego autora K7onik krakowskiej 1202-1377 r.
Autor patrzy na wypadki z Krakowa, jego histori szezególnie
si interesuje, doskonale j st poir.formowany o dziejach bi-
'"o W. K t r z y s k i, O Kro nice u ielkor ol l iej. "Rozpr. AU", Wydz.
Hist.-Fil. t. 33, 1896, s. 8, 12, 13, 20.
'ns W. K t r z y s k i, O rocznikach polskicli, tame, t. 34, 189 ;,
s. 348-353.
" J. D b r o w s k i, Dau;ne dziejopisarstwo polskie, t. I (w druku).
121
skupstwa krakowskiego. Spraw ksidza Baryczki, która widocz-
nie autorowi leaa na sercu, uwypukli nadzwyczaj wyranie,
wyamujc si poza pierwotnie zakrelone sobie ramy. Opisuje
szezegóowo budow zamku na Wawelu i katedry - najprawdo-
podobniej jest jednym z czcnków duchowiestwa katedralnego.
Ogólnie biorc, jest tam zawarta najlepsza i najpikniejsza
charakterystyka Kazimierza W. i synteza jego rzdów, stano-
wice dziki generalnemu ujciu dziea chlub autora '43.
'a3 praca o Koronie KrólesL va Polskiego v XIV w. ukazaa si w prze-
kadzie na jzyk niemiecki v 1961 r.: Coron,a Regni. Studien, uber die
Krone a1s Symbol des Staates 'rrr, sputeren IVlttelalter, ausgew. mit einem
Nachwort v rsehen u. hgg. v. Nfanfred H e 11 m a n n, Weimar 1961.
123
DODATKI
(K on,ka Ja.nku z Czarnkowa, s. 27-31, 33-34, wyd. J. erbio,
Warszawa 1905)
O ZAOBNYM NABO2ElVSTWIE PO KROLU KAZIMIERZU
"Po koronacji wspomnianego króla wgierskiego Ludwika
odprawione byy w najbliszy wtorekl we wszystkich kocio-
ach krakowskich solenne po p. królu Kazimierzu egzekwie,
v obecnoci króla Ludwika, biskupów, ksit i wielkiej iloci
szlachty. Na tych egzekwiach by taki porzdek: naprzód szy
cztery wozy, kady w cztery pikne konie2, a wszystko to-
tak wonice, jak konie i wozy - byo czarnym suknem przy-
brane i pokryte. Potem kroczyo czterdziestu rycerzy w penych
zbrojach na koniach s, pokrytych suknem szkaratnym, nastpnie
jedenastu nioso chorgwie tylu ksistw, dwunasty za chorgiew
królestwa polskiego, a kady mia tarcz ze znakiem, czyli herbem
kadego ksistwa. Za nimi jecha rycerz, odziany w zocist
szat królewsk, na piknym stpaku królewskim4, purpur
pokrytym, osob zmarego króla wyobraajcy. Za nim szo pa-
rami procesjonalnie szeciu ludzi i nioso zapalone due wiece,
z których dwie byy zrobione z jednego kamienia wosku. Potem
szy zgromadzenia zakonne i wszystkie osoby duchowne, ile ich
byo w miecie i na przedmieciach, piewajc pieni aobne,
a poprzedzajc mary, pene zotogowia, sukna rónego i in-
nych drogich materii, które miay by midzy klasztory i kocioy
rozdzielone. Na kocu postpowa król Ludwik, arcybiskup, bi-
skupi, ksita, panowie i wielka moc ludu obojej pci. Pomi-
1 19 listopada l370 r.
equi solemnes.
3 in dextrariis.
9 in ambulatorio regio optmo.
5 uures ac serceis panns.
dzy nimi za a marami szli dworzanie zmarego króla, w liczbie
wikszej ni czterysta, wszyscy w czarn odzie przybrani
i wszyscy z wielkim paczem i jkiem. Do którego za kocioa
wstpowa ten pochód z marami, jako to do Minorytów, N. Panny
it'farii, Zakonu kaznodziejskiego - tam skadano dwie purpury
zociste i dwie sztuki przedniego sukna brukselskiego rónych
kolorów, po szesnacie okci kada B, oraz due ofiary w pieni-
dzach i wielk ilo wiec. Przed marami szed jeden [z dworzan]
i szeroko rozrzuca pienidze biednym i kademu, kto by je chcia
podnie, aeby wolniejsz zrobi drog idcym i aby tym go-
rcej za dusz zmarego króla si modlono. Nadto dwóch do-
wiadczonej uczciwoci ludzi byo przeznaczonych do niesienia
mis srebrnych ', napenionych groszami, z których to mis kady,
kto swej ofiary nie sklada, bra, ile chcia. Inni znowu nieli
ory 8 pene groszów, i gdy tylko taka misa si opróniaa, w tej
chwili napeniali j znowu.
Z tak ceremoni i w takim porzdku pochód doszed do
kocioa katedralnego, w którym czcigodny ojciec, ksidz biskup
lirakowski Floryan msz celebrowa, za podczas tej mszy byy
zoone nastpujce ofiary".
O OFIARACH ZO2ONYCH PODCZAS ZAOBNEGO VABO2ESTWA
ZA KROLA KAZIMIERZA
"Byo postanowionym, aby przy wszystkich otarzach, jakie
s w kociele katedralnym krakowskim, stali kapani do mszy
przygotowani, tak aby wszyscy ofiarujcy, ilekolwiek ich bdzie,
po zoeniu ofiar naprzód przy wielkim otarzu, gdzie biskup
celebrowa, nastpnie przy wszystkich innych otarzach ofiary
swoje skadali. Poniewa za z powodu ogromnego natoku ludu,
który gorco pragr. by obecnym na egzekwiach królewskich,
nie mona byo obchodzi otarzy z ofiarami, przeto jeden z nas,
" duae purpurae aureae et duae peciae panni brusselenss optiini di-
versi coloris XVI ulnurum.
7 pelves argenteae.
e saccos.
124
majcy stosowne polecenie, z mis srebrn pen groszów, a oto-
czony z przodu i z tyu pachokami królewskimi 8, z których jedni
dro torowali, po dwakro obszed koció i kademu z kapa-
nów msz celebrujcych skada tyle, ile móg rk z misy na-
bra. Na wielkim otarzu zoono tym sposobem naprzód dwie
drogocenne purpury, a drugim razem dwie sztuki drogiego sukna,
iak i w innych kocioach, o czym byo wyej. Nastpnie urzd-
nicy zmarego króla, kady podug swej suby, zoyli na ota-
rzu naczynia, którymi zarzdzali: a wic naprzód komornik wi-
tos Zw i podskarbi podali na otarz misy srebrne z rcznikami
i obrusami Ia, potem stolnik Przedborz z podstolim zoyli cztery
vielkie pómiski srebrne '1, potem czenik i podezaszy - dzbany
i kubki srebrne '2, potem podkomorzy, czyli marszaek, przypro-
vadzi najlepszego z konil3 królewskich, podkoniuszy - zbroj-
nego rycerza, w królewskie szaty odzianego, na dzielnym a bardzo
przez króla lubionym stpaku królewskim, a wszystkich tych
poprzedzali chorowie, nioscy chorgwie, i ów rycerz, osob
zmarego króla wyobraajcy. Po zoeniu t.5 ch ofiar, gdy zaczto,
podug zwyczaju v takich wypadkach, kruszy chorgwie, po-
vsta taki krzyk aony, taki pacz i jk wszystkich obojga pci
cbecnych w kociele krakowskim, e od tego paczu i jlsu
szyscy, osoby rrlone i niskie, starzy i modzi, ledwo si utuli
nlogli.
I nie dziw. Obawiali si bowiem, aby ze mierci króla pokój
miujcego nie znik ten pokój, o którego za jego ycia przy-
wykli; nie spodziewali si ju od nikogo tych uprzejmych prze-
mówie, tego pocieszania strapionych, które od niego syszeli
i przywykli przyjmowa; obawiali si, e przyjdzie to nieunik-
nione rozprzenie królestwa, jakie po mierci króla polskiego
Frzemysawa, dziada Kazimierzowego, spado na pastwo, gd
o clietulis regalibus.
'o pelves argeteas cui-n -rtanuteri.s et 7rr,ensalibus.
" scutellas.
'2 cantra et cuppas argentea.s.
'g dextrccrium m,eliorein. - W dau nej polszezyxiie "drabarz" - ko:i
pr:31;i w l i gu
125
bez mskiego potoztwa umar. Nade wszystko za owe
hrzeksztacenie królestwa, dokonane przeze, i wielka jego przy-
stpno do bolesnego paczu mieszkaców jego kraju pobu-
dzay. Bo midzy innymi zymi nastpstwami obawiali si take,
e - pierwej nim z woli Boskiej powstanie w Polsce król z rodu
polskich - cudzoziemiee na królestwo wyniesiony, który bdzie
eheia postpowa podug obyczaju swojego narodu,. bdzie
usio va zmieni obyezaje i zwyczaje Polaków, nieznanych tutaj
rodaków s voich wyniesie ponad ludzi miejscowych, i tym sposo-
bem dc do zni veczenia praw i swobód Polaków, wywoa ku
sobie nienawi tudzie wanie wzajemne, ci za, którzy mieli
prawo do tronu, bd dyli do odzyskania dziedzictwa swych
przodków. Z tego wszystkiego i z innych rzeczy razem poczo-
nych mogaby wynikn bez wtpienia z uba królestwa, któr
-:tylko oby Bóg przez swe miosierdzie odwróci raczy".
O PODZIALE SKARBU KROLEWSKIEGO
"Po wyiedzie wspomnianego pana Ludwika, króla polskiego
.i wgierskiego, jak si wyej rzeko, z Wielkiej Polski najjaniej-
sza pani Elbieta, rodzicielka jego, zadaa, aby skarb witej
pamici króla Kazimierza, brata jej, zosta podzielony pomidzy
.Tadwig, wdow po nim, a córkami Ann i Jadwig, stosownie
do jego rozporzdzenia i ostatniej woli.
Skarb ten jedynie co do srebrnych naczy by podzielony
na trzy czci; na kad z nich przypadao trzysta trzydzieci
trzy grzywny i pó srebra cikiej wagi, oprócz omiu duych
rnis' z czystego zota wykutych, trzydziestu szeciu roztrucha-
nów=, przedziwnie zot m i srebrem ozdobionych, flasz jaspiso-
wych i krysztaowych 3, piercieni i drogich kamieni, okry pur-
purowych 4, na których ory i inne herby królewskie z pere, ze
zlota i drogich kamieni byy przedziwnie i stito nasnute, oraz
' scutellae grandes - "przystawka" w starej polszezynie.
z cornua.
a jlasculis, lagunculs jaspidnis, cristallnis.
' cortens purpureis.
126
innych rónego rodzaju klejnotów5, które nie byy podzielone,
lecz zachowane dla dwóch córek króla. Ten za skarb dwóch có-
rek królewskich, nieoszacowanej wedug powszechnego zdania
wartoci, pani Elbieta razem z nimi vywioza do Wgier, pozo-
stawiajc dowie po bracie swoim, która póniej poczya si
wzem maeskim z Rupertem, synem Wacawa, niegdy ksicia
lignickiegoB, tylk cz wyej wymienion i tysic grzywien
szerokich groszy, jako wiano.
Ponadto Kazimierz Wielki w czasie choroby ofiarowa krzy
zoty, bardzo wielkiej ceny, wartoci przeszo dziesi tysicy
florenów - kocioowi krakowskiemu; rami w. Komy we
wspaniaym pozacanym cyborium - kocioowi poznaskiemu;
monstrancj z relikwiami i bibli ozdobn kocioowi gnienie-
skiemu zapisa. Dwom córkom swoim przeznaczy wszystk?e
ozdoby oa, kotary i okrycia z cienkiego pótna, purpur, per-
ami cennymi i drogimi kamieniami suto sadzone, oraz czary
z czystego zota wyrobione, wartoci wielu tysicy grzywien
srebra, tudzie poow wszystkich naczy srebrnych i klejnotów
rónego rodzaju, drug za poow onie swojej Jadwidze, córce
f-Ienryka ksicia gogowskiego".
r
% d : '.
7di
l
SPIS ILUSTRACJI
1. Posg drewniany Kazimierza Wielkiego z kolegiaty wilickiej,
obecnie w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Jagielloskiego. po s.
2. Moneta Kazimierza Wielkiego, recto i verso (wg NI. Gu-
mowskiego). . . . . . . . . . . . . . po s.
3. Kolegiata w Wilicy . . . . . . . . . . . po s.
4. Figura nagrobna Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wa-
welu. . . . . . . . . . . . . . . . po s.
5. Gowa Kazimierza Wielkiego z tego grobowca . . . po s.
6. Ludwik Wgierski wg tzw. Kroniki ilustrowane . . . po s.
7. Karol IV, fragment wotywnego obrazu Jana Oka z Vla-
ime (Galeria Narodowa w Pradze). . . . . . . po s.
8. Rudolf IV Habsburg, portret ze zbiorów Dom- und Di -
zesanmuseum w Wiedniu. . . . . . . . . . po s.
16
ls
32
32
64
64
80
80
5 xenis et diversi generis jocalibus.
" Wdowa po Kazimierzu W., Jadwiga, umara 27 marca 1390 r.