DÄ…browski J Kazimierz Wielki


WYDANE Z ZASIKU POLSKIEJ AKADemII NAUK

Zakad Narodowy im. Ossoliskich - Wydawnictwo, Wroc?aw 1964

Wydanie I. - Nakad 3200

Wród najbardziej doniosych osigni, jakie wyszy spod rki

wielkiego twórcy nowego pastwa polskiego, Kazimierza Wiel-

kiego, jedno ma szczególnie wybitne znaczenie w jego dziele

pastwowotwórczym, a mianowicie zaoenie Uniwersytetu Kra-

kowskiego. ,Tu sam termin jego stworzenia dowodzi, e Uni-

wersytet stan na gruncie dobrze przygotowanym przez wspó-

czesnych, w pierwszej linii przez samego króla. Na innym

miejscu czytelnik znajdzie szczegóyl wyjaniajce rol Kazi-

mierza W. w tworzeniu i powstaniu Uniwersytetu.

Jak wiadomo, przewana cz uniwersytetów zachodnich

powstaa spontanicznie przez dobrowolne zrzeszenie si uczonych

i uczcych si. W oparciu, z jednej strony, o uczonych, z drugiej

o fundatorów nowych szkó, a wic panujcych, wysze ducho-

wiestwo, monych panów - rozwijay si swobody nowych

uczelni oraz ustalay formy ich organizacji. Przykadem s a

dwie szkoy wysze fundacji Fryderyka II, t vórcy silnego pa-

stwa sycylijskiego w XIII w. Na pierwszych uniwersytetach

zachodnich wzoroway si póniejsze, a chocia program nauczania

w zasadzie by bardzo podobny, przecie na jednych wszechnicach

rozwijaa si szczególnie nauka prawa, na innyctl studium filozofii,

jeszcze na innych - medycyny.

Uniwersytet Krakowski naley do tych wszechnic, do których

zaliczaj si uniwersytety w Pradze, w Wiedniu i w Pecs, po-

wstae dziki woli wieikich indy idualnoci, jak Karol IV, Ru-

' J. D  b r o w s k i, Czasy KaziYrr,ierza Wie Lkiego [ x,:] Dzieje Uniwer-

sytetu Jagi.elloskiega w latach, 13G -l7G4, t. I, praca zbiorowa pod red.

Kazimierza Lepszego, Kraków 1964, s. la--3.

s

dolf IV i Ludwik Wgierski. Nie wszystkie one jednak wytrzy-

may prób czasu. Czekaa je przyszo zalena nie tylko od woli

wadców, lecz przede wszystkim od siy i geniuszu narodów, na

których byy oparte, i celów, do których miay suy. Ale rzadko

który moe si poszczyci tak jasnoci planu wytyczonego przez

swego zaoyciela, jak Uniwersytet Krakowski.

Aeby jednak nowo stworzony Uniwersytet pamieszczony zo-

sta na waciwym tle, osadzony na odpowiednim gruncie i aeby

jego wychowankowie znaleli waciwe pole do dziaania, do tego

potrzebna bya odpowiednia organizacja pastwa, w której ra-

mach uczelnia byaby oczywist konsekwencj, a nie luno osa-

dzonym ksztatem. Jeeli który z nowo zaoonych w tych cza-

sach uniwersytetów w rodkowej Europie organizacj swoj,

w szczególnoci organizacj studiów prawnych, odpowiada wy-

maganiom i deniom do stworzenia silnej wadzy królewskiej,

to tylko Uniwersytet Kazimierzowski, jak to w bliszych rozwa-

aniach na ten temat dokadniej wykadamy. Jak wida z tego,

Uniwersytet mia by kocowym. a nie pocztkowym stadium

organizacji pastwa Kazimierza W. . tam bya jego geneza.

Niniejsza praca jest wanie omówieniem procesu organizowania

si pastwa polskiego i wyrosej we wspólnocie z nim Kazimie-

rzowskiej szkoy.

Nie byo danym jej twórcy dokoczenie zacztego dziea, które

po latach podja spadkobierczyni jego myli i p lityki - królowa

Jadwiga. Oczywicie formy, w które ujty zosta Uniwersytet

.Tagielloski, s wynikiem wpywów dziaajcych ju po mierci

królowej, a wic, z jednej strony, duchowiestwa, z drugiej-

myli o chrystianizacji Litwy, reprezentowanej przez Jagie.

W prac niniejszej, napisanej dla uczczenia 60-lecia zaoenia

pierwszej polskiej wszechnicy, nie powicono specjalnie miejsca

dziejom fundacji Kazimierzowskiej, lecz raczej tym wydarzeniom,

które stwierdzaja przemiany w polityce zagranicznej, a czciowo

i wewntrznej Polski pod rzdami ostatniego Piasta. Rozdzia II,

pt. "Likwidacja zatargów", jest powicony polityce i dyplomacji

tego "pokojowego" króla, któr5 przez cae swe panowanie przy-

gotowywa rewindykacj ziem przez Polsk straconych, w tym

celu przebudowa i przeorganizowa pastwo, i prowadzi na zu-

penie innych ni poprzednicy podstawach dyplomacj w stosun-

liach z pastwami rodkowej Europy, wreszcie tworzy nowe

siy zbrojne. Rzeczywisto okazaa si jednak inna: utrata lska,

zrzeczenie si Pomorza zapisay si trwale w dziejach panowania

Kazimierza W., cho wspóczeni, a take sam król, uwaali te

straty za tymczasowe. Król nie zrzeka si swych praw do obu

ziem, stara si o uniewanienie gównych, niekorzystnych

dla Polski traktatów. Za to nabytki terytorialne czasów kazimie-

rzowskich okazay si trwae, przygotoway duej mierze kie-

runek polityki i ekspansji czasów jagielloskich, kierunek dzi

inaczej przez historyków oceniany, który jednak w oczach wspó-

czesnych ludzi przedstawia nowe perspektywy, jak najbardziej

dla kraju pomylne. Rozdzia ten, oparty na dawniejszych i now-

szych wynikach bada naukowych, tralituj jako szkic dziejów

politycznych doby Kazimierza Wielkiego.

W III rozdziale pracy, pt. "Rzdy prawa", przy gównych

zarysach dziaalnoci prawodawczej króla zwróciem szczególn

uwag na tpienie rozbojów i zaprowadzenie rzdów silnej rki

w kraju - jako podstaw do wzmocnienia wadzy monarszej

w tworzcych si nowych formach monarchii stanowej i jej spe-

cyficznego charakteru w Polsce. Do rozdziau tego doczono dane

o obronie kraju.

W rozdziale IV znalazo iZiejsce omówienie akcji budowlanej

króla (gównie budowy zamków), co czy si z poprzedni kwesti

obrony kraju. Zamieszczono tu równie dane o mecenacie arty-

stycznym Kazimierza W. Rozdzia V obejmuje zagadnienie do-

chodów królewskich, a wic skarbowoci i kwestii monetarnych.

Idc po linii przedstawienia "reformatio regni" czasów wiel-

kiego króla, przechodz do kwestii ksztatowania si Korony

firólestwa Polskiego (rozdz. VI), omówionej tu obszerniej w sto-

sunku do innych spraw. W tym rozdziale wypado niejednokrot-

nie cofn si do czasów okietka, nakreli stan gospodarczy

kraju, problemv mieszczastwa, handlu, znaczenia Maopolski

w ramach monarchii kaziznierzowskiej i stolicy pastwa - Kra-

kowa. Formowanie si pojcia Korony Królestwa ledz na prze-

8

sankach historycznych ju od chwili objcia rzdów przez Ka-

zimierza Z ., poprzez materia kronikarski i dokumentarny, a

do mierci króla. To jest kocowa faza dziaalnoci monarchy, ale

zarazem wstpny okres dalszych przemian ustrojowych, w któ-

rych skonsoliduje si pojcie Korony Królestwa, instytucji trwa-

ej, przeywajcej osob wadcy; jej cY arakter przejawi si zaraz

przy koronacji nowego króla i zoonej przez niego przysidze.

WSTFP

Posta dziejowa Kazimierza Wielkiego naley do tych, które

niemal w oczach naszych w cigu krótkiego stosunkowo okresu

czasu zmieniy bardzo gruntownie swój charakter, nie tracc

wszake przy tym nic z dawnej wielkoci, lecz odwrotnie, zy-

skujc tym wicej do niej powodów, im janiej i dobitniej wy-

stpuj w wietle nowych bada. I azimierz W. taki, jakiego

nam do niedawna jeszcze rysowaa communis opinio historyków,

to wadca, który zarzuci wojny, bohatersko prowadzone przez

ojca, który od rzemiosa wojennego stroni, a kocha pokój i na

nim budowa wielko swego pastwa, który zrzek si, czy nawet

"odstpi" lsk i Pomorze, atwo nabywajc Ru, który by

przyjacielem chopa i yda, sowem: król, który by gospodarzem,

a nie wodzem i onierzem. Ten portret Kazimierza W., portret

tak odpowiedni dla czasów gloryfikowania pracy organicznei,

a potpiania walk ornych, portret malowany w duej mierze

pdzlem obcego historyka, nie dawa wszake i dawa nie móg,

mimo matejko skich rysów wielkoci i chway, odpowiedzi na

pierwsze ju z brzegu pytanie, odpowiedzi na to, dlaczego Polska.

nkana przez wrogów w czasach, w których dobywaa ora.

zakwita wród wrogich jej potg wtedy, kiedy rzekomo ten or

na dobre schowaa do pochwy. Nie wskazywa i wskazywa nie

móg tej tajemniczej siy, która nakazywaa wrogom respekt

przed niewojowniczym jakoby synem rycerskiego króla i która

chronia przed grabie i zaborem nagromadzone przeze bo-

gactwa skuteczniej ni powieckie rycerstwo ubogie zasoby

okietkowej Polski. W miar jak badania, przewanie niedawnei

zreszt daty, daway wyjanienie tych spraw, jak staray si

wypeni dokadnymi rysami puste, z daleka moe i ponujce,

I

10

ale z bliska blade fragmenty portretu historycznego ostatniego

Piasta, odsaniao si nam nowe, potniejsze, a zarazem bardziej

nam bliskie, bardziej zrozumiae oblicze historyczne Kazimie-

rza W.

Wystpuje ono dzi czasem wyraniej anieli fizyczne oblicze

króla, które, zwaszeza w plastycznych zabytkach, niejedn budzi

wtpliwo historyków sztuki 2. Najblisze w czasie Kazimierzowi

W. ródo wspomina tylko, e by przez natur sowicie obda-

rzony3. Dokadniejszy opis portretu króla daje dopiero Dugosz:

król by wysokiego wzrostu, otyy, penego i powanego lica,

o wosach gstych, kasztanowatych i dugiej brodzie; mówi gono,

troch zajkliwie 4. Ten opis postaci króla jest niewtpliwie wia-

rogodny , cho ogólny, zgadza si te z obu mogcymi tu wcho-

dzi w rachub plastycznymi portretami królaó, jak równie

2 J. M u c z k o w s k i, Pomnik fiazi rcierza Wielkego w Katedrze 'na

Wawelu. "Rocznik Krakowski", t. XIX, 1923, s. 134 i n.

3 "naturalibus optime institutus". illonu Lenta Poloniae Hstorca,

t. II, 1872, s. 624.

4 J. D  u g o s z, Hstorae Polonieae lbri XII (ed. A. P r z e z d z i e c k i),

t. III, 1874, s. 325-326.

6 Wbrew J. M u c z k o w s k i e m u (Po rr,nk..., s. 135), który domyla

si, e opis ten wzi Dugosz z grobowca, jestem za tez wyraon ju

przez J. S z u j s k i e g o (Charakterystyka Kazimerza W. "Przegld Na-

ukowy", 1876, s. 385) i A. S e m k o w i c z a (Krytyczny rozbór Dziejów

polskch Jana Dlugosza (do roku 1384), Kraków 1887, s. 380), e informacje

o wygldzie Kazimierza W. czerpa Dugosz, jak sam podaje, "testimonio

eorum, qui noverunt illum". Pami o wygldzie Kazimierza W. bya,

zwaszeza w modoci Dugosza, bardzo jeszeze ywa, powoanie si Du-

gosza na to, i król na pomniku krakowskim przedstawiony jest jak ywy,

dowodzi tylko, e schematyczne rysy portretu odpowiaday w zasadniczych

punktach (wosy, broda, dostojno twarzy) przekazowi tradycji, cho nie

byy moe cakowicie wi rne w szezegóach.

g Nie je t to, jak mniemano dawniej, portret króla ze zwornika w par-

teroNej sali, tzw. hetmaskiej, krakowskiej kamienicy przy Rynku Gów-

nym 17, lecz raczej podobizna królewska zachowana v kolegiacie wilickiej

jako rzeba dre vniana (dzi w zbiorach Uniwersytetu Jagielloskiego).

Yedug n!ej sporzdzono póniej grobowiec Kazimierza W. w katedrze wa-

welskiej. Powsta on, jak wykazay badania J.  a r n e c k i e g o (Nieznany

posqg Kazi rtierza Wielkego. "Prace Komisji Historii Sztuki", t. VIII, z. 1,

It

z opisem szeztków królewskich w grobowcu wawelskim z r.1869,

wskazujcych, e król by czowiekiem wysokiego wzrostu, o wy-

sokim czole i piknej twarzy. W szezegóach zachodz oczywicie

rónice. W zasadzie jednak fizyczna posta króla wyraa dosto-

jestwo i majestat.

Rozdzia I

MODOC KAZIMIERZA WIELKIEGO

Posiadamy bardzo skpe wiadomoci o modoci, a tym bar-

dziej o dziecistwie Kazimierza W. Przyszed on na wiat w mo-

mencie, kiedy ojciec jego, okietek, stacza ostatnie boje o utwier-

dzenie si w Krakowie: urodzi si dnia 30 kwietnia 1310 roku .

Byy to czasy buntu wójta Alberta, zakoezonego, jak wiadomo,

= póniejszych miesicach tego roku, a wic okoo padziernika,

ostatecznym utwierdzeniem si okietka w Krakowie. W Kra-

kowie te - zdaje si, bez przerwy od r. 1305 - przebywaa

na zamku wawelskim matka Kazimierza, Jadwiga, i ówezesna,

:,tosunkowo liczna, rodzina okietka. Skadali si na ni: jedyny

yjc po mierci pierworodnego ksicia Stefana, zmarego

w r.1306, drugi syn pary ksicej, Wodzisaw (zmary w r.1312),

i trzy po kolei siostry: urodzona okoo r. 1305 Elbieta, póniejsza

ona króla Karola Andegaweskiego, nastpnie Kunegunda, uro-

dzona w r. 1298, póniejsza ona Bernarda ksicia widnickiego,

zmarla w r. 1331, a zapewne ju i trzecia, Jadwiga, zmara okoo

r. 1332. Kazimierz tedy by szóstym z kolei dzieckiem, a trzecim

synem okietka. W gronie zatem starszego rodzestwa, któremy

wyej wymienili, spdzi Kazimierz pierwsze lata swego dzie-

I939, s. 93-103), pod wpywem rzeb lskich i ezciowo szkoy parlerow-

skiej, nie wykluczajc take wpywów nadreri:;kich. Trudno jest natomiast

przypisa warto wiadectw historycznych dwu innym portretom: zniszezo-

nej postaci Kazimierza W. na zewntrz kolegiaty w ilickiej i w herbie

ziemi dobrzyskiej na tumbie grobo vej Kazimierza Jagielloezyka.

' O. B a 1 z e r, Genealogia Piastów, Kra ków 1895, s. 380.

12

cistwa, oddany zapewne, zwyczajem ówczesnych dworów mo-

narszych, pod opiek wychowawców wyznaczonych przez ojca.

Jeden z nich by zazwyczaj duchownym i jego pieczy podlegao

wyksztacenie umysowe i religijne modego ksicia; drugi za

mia piecz nad wychowaniem fiz5 cznym, w szczególnoci ry-

cerskim. Kim byli ci wychowawcy Kazimierza, tego dokadnie

nie wiemy, domyla si mona tylko na podstawie póniejszych

wzmianek, e wychowawc rycerskim by póniejszy kasztelan

Spytko, a wychowaniem umysowym zajmowa si albo Jarosaw,

póniejszy archidiakon, albo te moe jeden z mnir:hów regu5r

w. Franciszka. Wskazywa.by na to przede wszystkim bliski

zwizek dworu krakowskiego, a zwaszcza samej królowej Jadwigi,

z franciszkanami i klaryskami, wród których spdzia starsze

lata swego ycia. W kadym razie dbano o wyksztacenie umy-

sowe dzieci ksicvch, jak na to wskazuje fakt, e nie tylko

Kazimierz W. by bie y w pimie, oczywicie aciskim, ale e

bya z nim zaznajomiona równie i starsza nieco ode królowa

wgierska Elbieta.

Warunki, wród których wychowywa si mo dy Kazimierz,

dalekie byy od wyszukanych, jakie charakteryzoway niejeden

dwór zachodni. Cechowaa je, prócz ogólnych warunków, jakie

odpowiaday dzieciom królewskim w pojciu Piastów XIV v.,

ponadto szczerze praktykowana religijno, której wzorem mu-

siay by klaryski w ówczesnej rodzinie Piastów, a wic przede

wszystkim Jolar ta, ona Bolesawa Pobonego, a nastpnie sama

matka Kazimierza. Wzorem cnót rycerskich by w pierwszym

rzdzie sam okietek, który wchodzi w tych latach, najbliszych

po urodzeniu si ostatniego syna, w okres najwikszych swych

powodze, ale i najciszych walk, jakie stacza musia. Byy to

lata po stumieniu buntu wójta Alberta, lata walk o zdobycie

z rk lskich zNielkopolski, lata powicone starapiom o koro-

nacj królewsk i przygoto .,aniom do niej, uwieczonym osta-

tecznym zwycistwem: ukoronowaniem okietka oraz jego ma-

onki w katedrze krakowskiej 20 stycznia 1320 r. Poprzedziy je

dugie zabiegi dyplomatyczne w kurii awinioskiej, majce na

celu sparaliowanie wysików krzyackich i luksemburskich, skie-

13

rowanych ku udaremnieniu planów koronacyjnych. Po koronacji

nastpio uroczyste zoenie hodu nowemu królowi przez miesz-

czan krakowskich na Rynku krakowskim. Byy to dwie pierwsze

wielkie uroczystoci, w których niewtpliwie bra udzia modo-

ciany, niespena dziesicioletni wówczas, królewicz. Zewntrznie

byy one objawem zakoczonej zwycistwem okietka walki

o koron, aczkolwiek wewntrzna sytuacja wskrzeszonego Kró-

lestwa polskiego pozostawiaa jeszcze sporo do yczenia.

Trzeci z kolei uroczystoci wan zarówno dla rodziny

królewskiej, jak równie, co si niebawem okazao, i dla pastwa

polskiego, byo w czerwcu 1320 r. maestwo królewny Elbiety

z królem wgierskim Karolem Andegaweskim i wyjazd jej do

Wgier. Przygotowane ono byo niewtpliwie wczeniej, jak na

to na innym miejscu wskazaem . i stanowio poeztek doniosych

zmian polityczn ch, w jakie wesza Polska w zwizku z koro-

nacj. Zmiany te oznaczay nie tylko zwizanie si Polski z sil-

nym politycznie organizmem pastwowym Wgier, ale take

i znalezienie przez Polsk oparcia w walce z Krzyakami i z prc-

tensjami luksemburskimi.

Drugim zabezpieczeniem zewntrznopolitycznym Polski byo,

obok porozumienia polsko-wgiez.skiego, zblienie si z Litw,

które przybrao, stosownie do ówczesnych zwyczajów dyploma-

tycznych, take form maestwa, tym razem przyszego króla

polskiego - modocianego Kazimierza. Gdy próby zblienia si

wzgldnie zagodzenia stosunków z Luksemburgami przez doko-

nanie zarczyn Kazimierza z córk Jana Luksemburskiego, Jutt,

czyli Judyt, nie day spodziewanego rezultatu (zarczyny te ju

w r. 1322 zostay z rwane), zwróci si okietek do dworu litew-

,kiego z projektem maestwa swego syna z córk Giedymina,

Aldon. Projekt ten wnet zrealizowano, co zostao poprze-

dzone przyjciem chrzecijastwa przez Aldon (na chrzcie Ann),

dnia 16 padziernika 1325 r. Na dworze krakowskim pojawia si

synowa sdziwej pary królewskiej, wnoszc nowe ttno w do-

tychczasowe ycie. Wspóczesne róda przechoway nam wiado-

s J. D  b r o w s k i, Elbieta okietkówna. "Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU",

-t. 57, 1913, s. 305-307.

14

moci, e moda ona królewieza wprawdzie przyja now wiar

z oddani.em si, potwierdzonym tym mocniej przez powrót dwu-

dziestu czterech tysicy jeców polskich uprowadzonych dawniej

na Litw, ale zachowaa swoje rodzinne obyczaje, korzystajc

z pewnej swobody, jak zapewni jej w tym zakresie mody

maonek. Jednak matk Kazirnierza, królow Jadwig, pdzc

surowy tryb ycia, raziy widocznie w soe piewy i przejadki

Aldony z modocianym, jak ona, orszakiem, skoro zwrócio to

uwag wspóezesnych. Nastrojom swoim daa królowa Jadwiga

niedwuznaczny wyraz po mierci ma, w chwili przygotowa

do korenacji Kazimierza, kiedy opara si koronowaniu synowej;

dopiero starania Kazimierza spowodoway zmian decyzji i zgod

królowej matki. Przez mio do syna posza Jadwiga jeszeze

dalej: stojc na stanowisku zgodnym z pogldami ubiegej ju

epoki, e nie moe by na dworze równoczenie dwóch królo-

wych, usuna si w zacisze klasztorne, do klarysek starosdeckich,

co zapewnio jej, wbrew pozorom, pozycj samodzielnej ksinej.

Na razie jednak pierwsze lata modej pary musiay upyn

w ci2niu wanych spraw polityeznych, a zwaszeza zabiegów

o pomoc ze strony Wgier. O wartoci porozumienia polsko-w-

gierskiego mia mono przekona si Jan Luksemburski ju

w r. 1327, kiedy postanowi wznowi dawne pretensje Przemyli-

dów nie tylko do lska, ale take i do Krakowa. W r. 1327

zgromadzone siy czeskie, przeznaczone do uderzenia na lsk,

a w dalszej konsekweneji na Kraków, zostay powstrzymane

w pochodzie na stolic grob interweneji wgierskiej. Sposob-

noci utraconej w czasach buntu wójta Alberta nie udao si ju

odzyska.

Rok ten mia by zreszt krytyczny dla modego Kazimierza:

mamy wiadomoci o jego powanym zapadniciu na zdrowiu.

Dowiadujemy si o tym z korespondeneji matki Kazimierza

z papieem Janem XXII. Wynika z niej, e królowa Jadwiga,

w trosce o swego syna, nie tylko prosia papiea o mody z tego

powodu, ale e, obawiajc si o zdrowie Kazimierza, ofiarowaa go

patronowi dynastii andegaweskiej, w. Ludwikowi. Na szezcie

silny organizm przezwyciy chorob, tak e ju w kocu 1327 r.

15

królowa Jadwiga otrzymaa gratulacje od papiea z powodu ust-

pienia choroby 9. Zdrowie modego królewicza musiao si istotnie

poprawi bardzo powanie, skoro ojciec zdecydowa si uy go

do akeji dyplomatycznej tam, gdzie Kazimierz móg liczy na

najlepsze poparcie, tzn. na dworze swego szwagra, Karola. Jeeli

jaki termin moe tu wchodzi w rachub w zwizku ze zoliw

wersj, o której mówimy poniej, to tylko zima r. 1329/30, a to

z powodu koalicji luksembursko-krzyackiej z r. 1329. Wtedy bo-

wiem przypada mogo zjawienie si Kazimierza na dworze

I wgierskim w Wyszehradzie, wieo wzniesionej a bogatej sie-

I

dzibie Karola Andegaweskiego. Tame w dniu 17 kwietnia 1330 r.

magnat wgierski, Felicjan Zach, dokona zamachu na par kró-

lewsk. Z dobytym mieczem wpad do komnaty, w której znaj-

d.owa si król z maonk i dwoma synami, Ludwikiem i Andrze-

. jem. Najpierw próbowa zabi królow, która osaniajc si przed

ciosem utracia cztery palce jednej rki, a nastpnie rzuci si

na usiujcego obroni j króla; ten prócz lekkiej rany w rami

nie dozna obrae, w tym momencie bowiem na ratunek rodziny

królewskiej popieszy jeden z dworzan i zabi zamachowca na

miejscu. Powodem zamachu miao by uwiedzenie córki Felicjana,

Klary. Po tym wypadku odby si sd sejmowy; ca rodzin

, Zachów wytpiono. Rzecz charakterystyczna, e wersja wica

' te wypadki z Kazimierzem nie znalaza echa ani w ródach w-

gierskich, ani we wspóezesnych ródach polskich, dopiero

u pónego Dugosza. Ropowszechnia si natomiast w ródach

krzyackich, i to w czasach znacznie póniejszych: miaa widocznie

zdyskredytowa modego dziedzica korony polskiej i cae wspó-

dziaanie polsko-wgierskie. Nie znalaza ona wiary w nowsz5 ch

i

opracowaniach ani wgierskich, ani polskich, doszukujcych si

innego wyjanienia zamachu na króla Karola. Najlepszy dowód

, bezradnoci róde wobec tej zaskakujcej wersji stanowi fakt,

e mtne echa owej sprawy widoczne s w próbach powizania

jej z tradycj o Amadeju, znanym magnacie wgierskim, który

" A. T h e i n e r, Vetera lonuinenta Poloniae et Lithuun.iae, t. I, Romae

1860, nr 344.

is

w pierwszych latach walk okietka o tron udziela mu skutecznej

pomocy Io.

Z niejasnej relacji Dugosza, wicego niesusznie spraw

Zacha z Amadejami, tyle tylko wnioskowa mona, e misja

Kazimierza, jak wskazuje przebieg wypadków (jeeli to bya

jaka misja), osigna skutek pozytywny; wyrazio si to ju

w bliskiej przyszoci udzieleniem Polsce pomocy przez Wgry

przeciw Krzyakom. Niebezpieczestwo nie byo bynajmniej

zmylone, a poczenie Jana Czeskiego z Krzyakami przeciwko

Polsce byo tym groniejsze, e Jan, mizno dowiadcze lat

ubiegych, zacz na dobre wystpowa jako król Polski, przede

wszystkim w ziemiach pogranicznych. Jesieni 1330 r., po napadzie

krzyackim, skierowa z kolei okietek wypraw odwetow

w granice Zakonu, przy czym wspomagali go wówczas Litwini

i Wgrzy pod wodz Wilhelma Drugeta, upana Spiszu i Ujvaru.

Wyprawa ta spenia swe zadanie ju przed nastaniem pólzej

,jesieni.

Wiadomoci o rzekomym udziale Kazimierza w t.ragedii wy-

szehradzkiej nie pojawiy si w ródach wspóczesnych, ale a

w kilkadziesit lat póniej, w dziele anonimowego historyka

woskiego, którego zainteresowa fakt okaleczenia rki królowej

Elbiety, zauwaony przeze w czasie jej podróy do Neapolu

i zrefe rowany wedle krcych pogosek. Dopiero póniej opisa

t spraw w swym rymowanym utworze poeta austriacki Henryk

von Zugeln, który najwidoczniej t wersj zasysza, a wreszcie

czwarty z kolei, i to bardzo póno, poruszy j pod r. 1330

w swoich Annales Dugosz; za nim` powtórzyli to take niektórzy

jego nastpcy. Fakt, e nad Felicjanem Zachem odby si móg

sd sejmowy bez wymienienia ju nie tylko imienia Kazimierza,

ale jakiejkolwiek wzrr ianki tumaczcej postpowanie zama-

chowca, dowodzi, e rzecz uwaana bya za powszechnie zna i.

Kluczem do zrozumienia caej tej,sprawy jest - nie ulega to

1 glisze wyjanienie tych spraw umieciem w rozprawce pt. Pocho-

dzenie rodu A n.adejów. "Przegld Polski", 1912. Ostatnio zajmowa si tym

w sensie negatywnym dla legendy Z. K a c z m a r c z y k (Monarchia Kazi-

Trcierza Wielkiego, t. I, Pona 1946, s. 12 i n.).

1. Posag drewniany Kazimierza Wielkiego z kalegiaty

wilickiej, obecnie w zbiorach Muzeum Uniwersytetu

Jagielloskiego

7

wtpliwoci - przeszo samego Felicjana. Pierwotnie nalea

Felicjan i cay ród jego do zwolenników zacitego wroga Ande-

gawenów, Mateusza Csaka z Trenczyna. Po pewnym czasie po-

rztici jednak swego dawnego protektora i przyczy si do grona

wielmoów otaczajcych Karola Andegaweskiego, zwaszcza od

, kiedy opanowanie zamku wyszehradzkiego oddao Karolowi wa-

dz nad komitatem Nograd, w którym leay posiadoci Felicjana.

Ch powrotu do dawnych kontaktów z Mateuszem Csakiem

moga by dla Felicjana gównym motorem zamachu: zabicie

Karola otwaroby mu na nowo drog do aski i wpywów u Ma-

teusza. Tak najprawdopodobniej naley tumaczy romantyczn

wersj, która przetrwaa do naszych czasów. Z historyków pol-

kich, poza notujcym j tylko ogólnie Edmundem Dugopolskim,

krytycznie odniós si do niej, prócz mnie, take Zdzisaw Kacz-

marczyk '1.

Tymczasem w dniu 18 padziernika 1330 r. zakoczono ro-

zejmem wojn z zakonem krzyackim, bdc konsekwencj

traktatu landsberskiego. Rozejm pol6ko-krzyacki, upywajcy

26 maja 1331 r., przeduony prawdopodobnie do 26 czerwca

1331 r., przypad na czas rzdów vielkiego mistrza Ludel.a

! z Brunszwiku, który, w przeciwiestwie do swojego poprzednika,

by reprezentantem polityki odwetowej w stosunku do Polski.

,Test to wanie okres rzdów Kazimierza w Wielkopolsce i zie-

miach przylegych, nad którymi wadz powierzy mu okietek

na zjedzie chciskim. Zadanie jego, jak notuje wspóczesny

, rocznikarz, polega miao na przywróceniu ("reformare") daw-

nych granic Wielkopolski. Nie ulega wtpliwoci, e myi prze-

wodni, która kierowaa przy tym okietkiem, byo powierzenie

rzdów nad t niespokojn prowincj swojemu przyszemu na-

stpcy i wprowadzenie go t drog w znaczny zakres jego przy-

szej wadzy monarszej.

Niestety, nie dao si tutaj omin trudnoci; bya ni po-

wstaa wobec nowego stanowiska Kazimierza konieczno usu-

nicia starosty wielkopolskiego, Wincentego z Szamotu. Do dzi

" Z. K a c z m a r c z y k, lonarchia..., t. I, s. 12.

J. Dbrc vsk , Kazimierz W'ielki

2. Moneta Kazimierza Wielkiego, recto i verso

(wg M. Gumowskiego)

18

toczy si spór midzy historykami na temat reakeji Wincentego

na ten krok okietka. Nie rozstrzygajc go tutaj, wystarezy za-

znaczy, e w kadym razie reakeja ta nie moga by korzystna

i wprowadzia pewn dwoisto wzgldnie zachwianie wadzy

wykonawezej na terenie Wielkopolski, w momencie kiedy w ka-

dej chwili zagrozi jej móg, jak si to stao v rzeczywistoci,

nowy najazd krzyacki. Kazimierz obj wic wyznaczony mu

zakres wadzy, co oczywicie zainteresowa musiao Krzyaków.

Zainteresowanie to wyrazio si, poza propagowaniem wspomnia-

nej wyej romantycznej wersji, take bardziej konkretnym za-

miarem dostania w swe r ce Kazimierza, pochwycenia go

w miejscu jego chwilowego pobytu w Pyzdrach. Iiejscowo t

wybra okietek, dowierzajc jej mieszkacom wicej anieli

poznanianom, wród których musiao by jeszeze wtedy do

sporo zwolennikó orientacji gogowskiej. Jest rzecz charakte-

rystyczn, e niech do Poznania przechowa Kazimierz przez

cay czas swego panowania, jak o tym jeszeze bdziemy mówi

poniej. Najazd krzyacki w r. 1331 odby si mia wedle z góry

uoonego w roku zeszym planu. Wspódziaa tu mia z Krzya-

kami w przewidzianym momencie Jan Luksemburski, którego

siy powinny si byy spotka z krzyackimi we wrzeniu 1331 r.

Przebieg operacji czeskich i krzyackich v r. 1331 przybra jed-

nak inny obrót. Wspódziaanie czesko-lirzyackie nie doszo do

skutku z powodu spónienia si Jana na zamierzony punkt spot-

kania, tak e zniecierpliwieni Krzyacy nie czekali ju na niego

i wycofali si na pónoc. Mimo tego Jan przepro vadzi atak na

Pozna, nie zdoa go jednak opanowa. Tym silniej, mimo klski

powieckiej, Krzyacy zaatakowali Polsk w r. 1332, opanowujc

wraz z grodami Kujawy brzeskie, dziedziczn przynaleno o-

kietka. Z kolei nieustpliwy okietek gotowa w r. 1332 uderzenie

na ziemi chemisk, na czele wyprawy mia stan królewicz

Kazimierz. W momencie jednak, kiedy vvojska obu stron spotkay

si nad rzek Drwc, nastpia interweneja papieska, zaiecajca

obu stronom poddanie si orzeczeniu sdu polubownego i wstrzy-

manie si od walki. Ten stan rzeczy przetrwa a do mierci

okietka.

19

Dnia 5 marca 1333 r. zmar okietek i dopiero w szereg dni

póniej zosta zoony w grobie w katedrze krakowskiej. Data

pogrzebu nie jest nam znana, w kadym razie musiao to nastpi

jaki czas przed koronacj modego Kazimierza, która miaa

miejsce w niedziel 25 kwietnia 1333 r. Koronacji dokona arcy-

biskup gnienieski Janisaw i biskupi: Jan Grot krakowski,

Jan II Doliwa poznaski, Maciej z Goaezy kujawski, Stefan

,

lubuski. Wedle uwagi Rocznika 7naopolskego 12 uroczysto od-

bya si pospiesznie, za rad króla Wgier. Niewtpliwie chodzio

o króla czeskiego Jana Luksemburskiego, roszezcego sobie wów-

czas pretensje do korony polskiej. Wedle jakiego ceremoniau

koronowano modego króla w katedrze wawelskiej - tego nie

wiemy; zapewne dalsze badania rzuc na t spraw pewne

wiato. róda notuj jedynie, e uroczysto uwietnili swoj

obecnoci liczni ksita, baronowie i szlachta.

Rozdzia II

LIKWIDACJA ZATARGW 12

DZIEDZICTWO OKIETKA

Polska odziedziczona przez Kazimierza skadaa si naprawd

z dwóch dzielnic: Maopolski i Wielkopolski. Byy one od sie-

bie oddzielone terytorialnie, wyczerpane dugoletnimi wojnami

wzgldnie czciowo, jak Wielkopolska, spustoszone dotkliwi

przez wojn czesko-krzyack.

, "Kazimirus igitur filius suus suscepto regno a instinetum et prae-

ceptum regis Ungarie, generis sui Karoli accelera it coronari". Mon. Pol.

Hist., t. III, 1878, s. 199.

'3 Rozdziau tego, b cego krótkim, po rcznikowym ujciem dziejów

politycznych czasów Kazimierza W., nie opatruj przy-pisami, z vaywszy,

e s to wydarzenia ogólnie znane. Jest on oparty na moich dawniejszych

pracach, a take na monografii Z. K a c z m a r c z y k a, Kazimierz G iel c

(133:,'-l '70), Warsza ,a 1348, w kwestii za ko zgresu lsrakowskiego z 1364 r.

na pracy R. G r o d e c k i e g o, Kongres krakowski u; ro: u 1364, Warszawa

1939.

20

Zarówno pod wzgldem wojskowym, jak i gospodarczym kraj

nie by zdolny do prowadzenia dalszych walk. Dowiadczenia lat

ubiegych wskazyway, e Polska w walce z przymierzem czesko-

-krzyackim, nawet przy pewnym poparciu swoich sprzymie-

rzeców, nie moe liczy na sukcesy; czekaj j tylko straty,

groce ostatecznym rozbiciexn dziea okietka.

Sama ju strata Wielko polski, przeciw której zwracay si

gównie wysiki Czechó i Krzyaków, moga by ostatecznym

przypiecztowaniem katastrofy. Jan Luksemburski rozciga te

sw wadz lenn nie tylko nad lskiem, ale i nad Pockiem,

jego pretensje do korony polskiej nie byy bynajmniej teore-

tyczne. Zdobycie Poznania i koronacj w Gnienie (ograniczenie

króla krakowskiego do samej tylko Maopolski) uwaano w Cze-

chach za pierwszy v danym razie etap do wskrzeszenia dziea

Wacawów, o którym Jan Luksemburski nzyla od pierwszych

chwil swego wstpienia na tron czeski.

Podczas gdy nieprzyjaciele byli silni liczebnie i materialnie,

na sprzymierzeców trudno.byo liczy, gdy przyrnierze z Litw

tracio swoje znaczenie, a ksita piastowscy, w których rkach

znajdowaa si prawie poowa ziem polskich, odnosili si do

okietka niechtnie lub obojtnie, nieraz wrcz wrogo. Jedynym

powanym sprzymierzecem byy Wgry, tylko porednio za-

interesowane w sprawach Polski, przy tym nie mogy one,

zwaszcza na kresach pónocnych, wystpowa decydujco.

Stosunki wewntrzne przedstawiay si równie niepomylnie.

Brakowao nawet organizacji administracyjnej i gospodarczej

zastosowanej do potrzeb chwili. Rozstrój wewntrzny spowodo-

wa, e bezpieczestwo publiczne faktycznie nie istniao, w szcze-

gólnoci w Wielkopolsce, niepewnej zreszt pod wzgldem poli-

tycznym. Szerzyy si upiestwa i rozboje oraz naduycia i gwaty

monych, dopeniajc niekorzystnego obrazu stosunków, jakie

zastawa nowy król. Trzewy rozsdek torowa musia drog

przewiadczeniu, e zjednoczenie ziem Polski, do którego dy

okietek, byo rzecz mao prawdopodobn i wiodo za sob

ryzyko utraty dorobku ostatnich lat trzydziestu oraz moliwo

ruiny Królestwa.

21

SYTUACJA bf IDZYNARODOWA

Kardynalnym warunkiem odbudowania pastwa polskiego by

upadek cesarstwa i rozkad Niemiec. Po katastrofie Hohenstaufów

na lat czterysta usun si z granic Polski nacisk jednolitego

bloku niemieckiego. Nie od razu znaleli si ludzie umiejcy

z tego skorzysta. Na razie próboway wyzyska to Czechy,

znajd.ujc w tym pomoc Zakonu, a wic siy, które razem nie

mogy si przeciwstawi Polsce.

Odroczenie rozrachunku z nimi, zorganizowanie tymczasem

silnego pastwa o mniejszym obszarze stawao si najwaniej-

szym postulatem polskiej racji stanu. Na korzy Polski dziaay

tu rónice midzy poszczególnymi potgami dynastycznymi, jak

Luksemburgowie, Witteisbachowie i Habsburgowie. Opanowanie

Marchii przez Wittelsbachów przybliyo te spory do granic

Polski i naleao czeka tylko na sposobn chwil, eby z nich

skorzysta. Chwil tak mogo by zerwanie istniejcego na razie

porozumienia midzy Luksemburgami i Wittelsbachami. W ocze-

kiwaniu tego momentu polityka Polski w chwili wstpienia na

tron Kazimierza moga nzie tylko jeden eel: nie dopuci do

wznowienia wojny. a decyzj odracza. Dlatego te Kazimierz

zaraz po objciu rzdów wszcz pertraktacje z Krzyakami

o przeduenie zawieszenia broni, zawartego przez okietka nad

Drwc w ubiegym roku, a upywajcego z wiosn.

Istotnie, jeszcze przed koronacj Kazimierza przedu zono je,

w dniu 18 kwietnia w Toruniu, a do Zieloxxych wit 1334 r.

na warunkach dotychczasowych, z wczeniexn w nie Czech

i przyjciem sdu polubownego królów Karola Wgierskiego

i Jana Czeskiego. Poniewa co do bezstronnoci Jana Czeskiego

nie naleao mie adnych zudze, Kazimierz stara si o odro-

czenie decyzji w sporze pomorskim, co mu si szczliwie udao.

Zawieszenie broni, przeduone na jeden rok, udao si przecign

i dalej: a do 24 czerwca 1335 r. Jednoczenie Kazimierz nie

zaniedbywa pracy nad szachowaniem drugiego przeciwnika

w sporze, Jana Luksemburskiego, przez zblienie si do Wit-

telsbachów. Mimo i król czeski przyrzeka Zakonowi, e przy-

22

sdzi mu nie tylko Pomorze, ale nawet cz Kujaw, Kazimierz

stara si o to, by przez bliszy zwizek z Wittelsbachami osabi

porozumienie Krzyaków z Luksemburgami.

Wysun w tym celu projekt maestwa córki swojej,

Elbiety, z synem cesarza, Ludwikiem Rzymskim. Równie ukad

pomidzy Polsk a Wittelsbachami by ju prawie gotowy. 'V lecie

1335 r. ustanowiono na 8 wrzenia zjazd monarchów dla utwier-

dzenia tego ukadu. By to ze strony modego króla krok miay,

bo zdawa si zrywa z dotychczasow polityk Polski, opart

o obóz papieski. Po dwóch latach wyczekiwania móg wreszcie

Kazimierz myle o likwidacji zatargu z ssiadami na warunkach

korzystniejszych ni w r. 1333. wiadczy o tym rozam, jaki

nastpi pomidzy Luksemburgami a Wittelsbachami na tle suk-

cesji w Tyrolu i Karyntii, która po mierci Henryka Tyrolsko-

-Karynckiego przypa miaa córce jego, Magorzacie Maultasch,

wydanej za Jana, syna króla czeskiego. Nie wiedziano tymczasem,

e ju w r. 1330 cesarz Ludwik, by nie dopuci Luksemburgów

do opanowania Tyrolu, zawar tajny ukad z Habsburgami, którzy

za obiecan im Karynti przyrzekli dopomóc mu w opanowaniu

reszty. Istotnie te po mierci Henryka Tyrolsko-Karynckiego

(2 kwietnia 1335 r.) obdarzy ich niezwocznie lennem karynckim,

rezerwujc Tyrol dla swego syna. Jan Czeski, lec ranny we

Francji, by bezsilny, syn jego, Karol, nie posiada monoci

interweniowania w tak skomplikowanej sytuacji. Pod grob

niebezpieczestwa wojny o Tyrol zwróci si Karol niezwocznie

do króla polskiego o zawieszenie broni, co byo tym waniejsze,

e rozejm polsko-krzyacki, obejmujcy take i Czechy, upywa

24 czerwca 1335 r. i nie by ponownie przeduony.

Na skutek inicjatywy ze strony czeskiej zawarty zosta w dniu

28 maja 1335 r. ukad w Sandomierzu o zawieszenie broni po-

midzy Polsk a Czechami do 24 czerwca 1336 r., z wczeniem

w nie Wgier. Byl to zysk dla Polski, bo o zawieszenie broni

nie staraa si Polska, ale Czechy. Jednoczenie umowa odosob-

niaa Krzyaków, którzy dotd wystpo vali acznie z Czechami,

a w razie nieodnowienia rozejmu z Polsk nie mogli liczy na

pomoc czesk.

23

W tych warunkach wszake, które zaistniay koo 1 sierpnia

1335 r. po powrocie Jana Czeskiego do kraju, Kazimierz W.

w porozumieniu z Karolem W'gierskim zdecydowa si wej

z Czechami w ukady o zawarcie trwaego pokoju i rozwizanie

choby w czci spraw spornych.

Wysane przez Kazimierza poselstwo, przy porednictwie króla

wgierskiego, sprecyzowao wraz z Luksemburgiem 24 sierpnia

1335 r. w Trenczynie na Wgrzech preliminaria pokoju midzy

Polsk a Czechami. Podstaw ich byo zrzeczenie si praw do

korony polskiej ze strony króla czeskiego, a ze strony Kazimierza

praw do ksistw lskich, które stay si lennem czeskim. Sankcje

ostateczne ustali mia zjazd zainteresowanych monarchó v.

W tych warunkach proponowany na wrzesie zjazd króla Kaz:-

mierza z L,udwiKiem Luksemburskim nie doszed do skutku.

Zjazd monarchów odbyto w Wyszehradzie jesieni 1335 r.

Rozpoczto ukady od ratyfikacji warunków, co do których jednak

nastpiy bar zo powane zmiany. Jan Czeski zrzek si tytuu

króla polshie o i wszelkich zwizanych z tym pretensji. Doku-

ment o zrzeczeniu si korony polskiei wystawi za cen 20 000

kóp groszy, których cz niezwocznie wypacono, a reszt Ka-

zimierz W. zobowiza si wypaci do Wielkiejnocy najbliszego

roku. Dokument ten zoy J n Czeski na rce Karola króla

Wegier celem wrczenia go królowi polskiemu dopiero po uiszcze-

niu przeze reszty nalenej surny. W istocie rzecz zaatwiono

o wiele wczeniej, bo Kazimierz W., poyczywszy od króla w-

gierskiego potrzebn kwot, jeszcze przed kocem kongresu wy-

paci ca reszt nalenoci.

Osignwszy gówny cel pertraktacji, Kazimierz nie widzia

powodu zrzeczenia si praw do ksistw lskich. Formalnie spraw a

zostaa zaatwiona. Dalsze obrady toczyy si w sprawie Pomorza

i Kujaw. Dnia 26 listopada 1335 r. Jan Czeski i Karol Wgierski

w5 dali wyrok, w myl którego Krzyacy otrzymywali od Kazi-

mierza Pomorze w formie darowizny, jak niegdy otrzymali

ziemi chemisk, w zamian za co zwróci mieli Kazimierzowi

zi mie dobrzysk i kujawsk.

Kazimierz W. i wielki mistrz mi li wystawi dokumenty za-

24

wierajce zobowizania, których trwao mia porczy papie,

królewska para wgierska oraz panowie polscy. W zasadzie roz-

strzygnicie takie byo dla Polski niekorzystne, przysdzao bo-

wiem ostatecznie Pomorze Krzyakom. W praktyce jednak nie

mona byo si udzi co do moliwoci odzyskania Pomorza od

Zakonu bez zwyciskiej wojny, a o tym w danej sytuacji nie

byo mowy. dako korzyci uzyskane przez Polsk trzeba wymieni

zwrot Kujaw i Dobrzynia, których mieczem odebra nie zdoano,

oraz tytu, na zasadzie którego Pomorze przypadao Krzyakom.

Forma darowizny (jamuny) akcentowaa pozycj króla wobec

Zakonu i pewne zasadnicze prawa Kazirnierza do darowanej

zie .ni.

Nie brak wskazówek, e podczas kongresu wyszehradzkiego

omawiana bya midzy Kazimierzem a jego szwagrem i siostr

sprawa nastpstwa Andeg wenów w Polsce po Kazimierzu, cho

szczegóów tego stadium nie znamy. Faktem jest tylko, e po

r. 1335 ksi halicki,Terzy dokona w5,ranego zwrotu w stron

Polski. Wskazywaoby to na skuteczno tego porozumienia, po-

niewa spraw rusk wysuwa musiaa Polska, przeto moliwo

sukcesji andegaweskiej niewtpliwie odgrywaa tu rol rekom-

pensaty za poparcie Polski przez Wgry w sprawie ruskiej.

Przebieg kongresu wyszehradzkiego uwidoczni jasno program

polityki zewntrznej, jaki zamyla rozwin mody król polski:

pój na przewleczenie zatargu z Krzyakani i Czechami, uwa-

ajc przy tym odzyskanie Pomorza za rzecz pilniejsz ni lska,

który znajdowa si w rkach udzielnych ksit. Dc z po-

wodzeniem do rozdzielania wrogów, prowadzi zarazem Kazi-

mierz W. akcj wzmocnienia przymierza z Andegawenami za

pomoc sprawy sukcesji. Nie wszystkie zamierzenia królewskie

dao si przeprowadzi, ale myl Kazimierza sza w tym kierunku,

na co wskazuj najblisze wypadki.

Pismem z dnia 22 lipca 1338 r. stwierdzi cesarz Ludwik, e

Zakon jest czonkiem cesarstwa i nie powinien uznawa adnej

innej jurysdykcji prócz wywodzcej si od cesarza, a zarazem

obiecywa ochron ziem zakonnych przeciwko Kazimierzowi,

25

któremu odmawia tytuu króla polskiego. Cen, za któr mona

byo skoni Luksemburgów do neutralnoci wobec zatargu

z Krzyakami, byo tylko zrzeczenie si praw do zhodowanych

ksistw polskich na lsku i Mazowszu. Na t ofiar zdecydowa

si ostatecznie Kazimierz W. po daremnym odwlekaniu decyzji,

zapadej ju waciwie swego czasu w Trenczynie.

Ju 9 lutego 1339 r., jednoczenie z rozpoczciem procesu

warszawskiego, król wyda w Krakowie dokument, zrzekajc

si praw do tych ksistw lskich, imiennie tam wyliczonych,

które zoyy hod królowi czeskiemu, jak równie do ksistwa

pockiego, zhodowanego w r. 1329 przez Jana Czeskiego. Takie

brzmienie dokumentu rezygnacyjnego stwierdzao porednio pra-

wa Polski do tych ksistw, które, jak dzielnica widnicko-jawor-

ska, zwierzchnictwa Czech nie uznay. Dalszy przebieg wypadkó

wykaza ostatnie trudnoci na drodze polityki królewskiej. Dziki

umiejtnym posuniciom Kazimierza W. w kwestii cigania

witopietrza udao si z pomoc kolektora witopietrza, Gal-

harda de Carceribus (z Cahors), uzyska poparcie kurii papieskiej.

Sprawa witopietrza bya w pewnej mierze ostrzeeniem dla

Krzyaków oraz ich sojuszników, Luksemburgów, co do polityki

Kazimierza W., mianowicie wskazywaa, e nie zaniecha on

de do odzyskania Pomorza i lska, a spraw pomorsk uwaa

za waniejsz. Papieska odmowa zatwierdzenia wyroku z r. 1321

zapowiadaa jak najlepsze widoki na wszczcie nowego procesu,

przy jednoczesnej propozycji interwencji papieskiej w sporze

polsko-krzyackim. Liczc na korzystny nastrój kurii papieskiej,

zwróci si do niej król ze skarg na Krzyaków o napady

i zniszczenia oraz zabór ziem pomorskiej, chemiskiej i dobrzy-

skiej. Gdy zabiegi krzyackie, aby uzyska cofnicie decyzji pa-

pieskiej, nie odniosy skutku, dnia 27 padziernika 1338 r. wy-

stosowali sdziowie pozew wzywajcy Krzyaków na sd do

Warsza y na dzie 4 lutego 1339 r. Król Kazimierz wystawi

wtedy zapis na obiecan kurii poow sumy, któr mieli Krzyacy

jeszcze w 1321 r. zapaci.

W odwet postarali si Krzyacy o poparcie u wrogów papiea,

a wic przede wszystkim u cesarza Ludwika.

26

iTKt.AD WYSZEHRADZKI O SUKCESJ Z R. 1339

W lipcu 1339 r. przyby Kazimierz na Wgry do Wyszehradu

i zawar z Karolem Wgierskim ukad, moc którego na wypadek

zejcia swego bez mskiego potomstwa przyznawa nastpstwo

po sobie nie - jak mylnie przypuszczano - samemu tylko kró-

lowi Ludwikowi, ale caej rodzinie swej siostry, a mianowicie

na pierwszym miejscu mowi jej, Karolowi, po nim za jego

synom i ich mskiemu potomstwu. Ten ukad sukcesyjny zwi-

zany by wszake z traktatem ogólnopolitycznym, zobowizuj-

cym króla wgierskiego do uznania i poparcia pretensji pnlskich

do Rusi Halickiej i do udzielenia pomocy Polsce przeciw Krzy-

akom. Byo to zatem formalne zwizanie Wgier z Polsk trwa-

ym sojuszem, którego dotrzymanie ze strony Wgier egzekwowa

mia Kazimierz opierajc si na przyrzeczonej Andegawenom

sukcesji. Z drugiej strony Wgrzy asekurowali sobie dotrzymanie

obietnic sukcesyjnych przez powizanie ich ze spraw Rusi. Tak

wic ukad wyszehradzki z r. 1339 zabezpieczony by nie tylko

wspólnot interesów, ale i wzajemnymi gwarancjami, dozwala-

jcymi stronie w danym razie poszkodowanej na represj; z pol-

skiej strony polegaaby ona na zerwaniu przyrzecze sukcesyj-

nych, z wgierskiej za - przyrzecze dotyczcych Rusi. T te

drog sprawa ruska zostaa zwizana, jak zobaczymy, na lat

blisko pidziesit ze spraw sukcesji andegaweskiej w Polsce.

DRUGI PROCES PRZECIWKO KRZY2AKOM W R. 1339 I WYROK WARSZAWSKI

Tymczasem rozpocz si w Warszawie zapowiedziany proces

przeciw Krzyakom, toczcy si zreszt zaocznie, bo zastpcy

wielkiego mistrza owiadczyli zaraz u wstpu, e Kazimierz nie

ma kwalifikacji moralnych do pozywania przed sd papieski oraz

e Krzyacy kompetencji tego sdu nie uznaj i apeluj w tej

sprawie bezporednio do papiea, uwaajc, i zatarg polsko-

-krzyacki zosta ju rozstrzygnity przez wyrok wyszehradzki

i preliminaria inowrocawskie. Zaoywszy ten protest, przedsta-

wiciele Zakonu wyjechali i w dalszych rozprawach nie brali

udziau. Prokuratorowie królewscy dali natomiast zwrotu

27

wszystkich ziem polskich zagrabionych przez Zakon, poczynajc

od ziemi chemiskiej, i wynagrodzenia szl ód, ocenionych na

194 500 grzywien. W odpowiedzi na stanowisko Zakonu domagali

si dalszego prowadzenia procesu zaocznie, bez wzgldu na zao-

on apelacj, co istotnie nastpio. Przystpiono do przesuchania

wiadków, którzy stwierdzili zeznaniami prawdziwo oskarenia,

ujtego w 30 artykuów. Postpowanie dowodowe szo przede

wszystkim w kierunku wykazania bezprawnoci zatrzymywania

przez Krzyaków ziem spornych, nastpnie za w kierunku usta-

lenia szkód i gwatów popeniorych w czasie najazdów krz ,-

ackich. Z zezna tych wiadków, pochodzcych ze wszystkich

stanów i dzielnic, daje si istotnie odtworzy ponury obraz po-

lityki krzyackiej wobec Polski, zwaszcza w epoce okietka.

Poniewa wyrok sdu atwy by do przewidzenia, przeto nie

ulega wtpliwoci, e akcj dowodow podjto gównie dla prze-

konania czynników postronnych, a zwaszcza Stolicy Apostolskiej.

Apelacja Krzyaków zapowiadaa vyyranie, e legaln drog nie

bdzie mona nic u nich uzyska.

W dniu 15 wrzenia 1.339 r. w Warszawie zakoczyli sdziowie

papiescy proces, ogaszajc wyrok, w którym uznano, e Krzyacy

s winni zarzucanych im gwatów, najazdów i rabunków, a ziemie

chemiska, pomorska, michaowska, dobrzyska i Kujawy sta-

nowi prawowit wasno polsk: Skazano wobec tego Zakon

a zwrot tych ziem królowi polskiemu i zapacenie danego

przez Polsk odszkodowania oraz kosztów procesu.

Krzyacy w odpowiedzi na to zao5 li ponowny protest,

kwestionujc prawomocno caego postpowania procesowego,

i ponowili swoj apelacj u papiea. Byo tedy spraw jasn, e

rzecz przecignie si dosy dugo, zanimby zdoano uzyska za-

twierdzenie wyroku przez kuri papiesk, i e o egzekutywie

vyroku na razie mowy by nie moe, zarówno ze wzgldów

formalnych, jak i przede wszystkim ze wzgldu n_a sytuacj

ogólnopolityczn wyej nakrelon.

28

pOCZTKI SPRAWY RUSKIEJ. DRUGIE MAESTWO KRLA

Zarówno dla dworu wgierskiego, jak i polskiego nietajne byy

trudnoci, na jakie napotyka ruski ksi.Terzy Trojdenowicz

ze strony powanej czci bojarów niechtnych jego polityce

,

yczliwej dla katolików. Na tym tle doszo do zblienia polsKo-

-wgierskiego w kwestii ruskiej, najpóniej okoo r. 1338, a wic

w epoce rokowa sukcesyjnych polsko-wgierskich, kiedy w=y-

sunito ze strony polsko-wgierskiej propozycje w stosunku do

ksistwa halickiego w sprawie nastpstwa po bezdzietnym Jerzym;

najbliszym jego krewnym wyda si musia król poiski-

szwagier ze strony pierwszej ony Kazimierza, Aldony. W zwizku

z tym w r. 1338 zjecha Jerzy z wybranym rycerstwem do

Wyszehradu do króla Karola; przyby tam równie Kazimierz.

Na zjedzie trzech monarchów uchwalono zasady postpo vania

wszystkich trzech pastw w sprawie ruskiej. Podstaw jego byo

wyznaczenie przez Jerzego króla Kazimierza swoim nastpc na

wypadek bezpotomnej mierci.

Ukad o Ru obliczony by na dalek met, poniewa Jerzy

liczy oko o 30 lat. Tymczasem niespodziewanie sprawa staa si

aktualna, bo ju 7 kwietnia 1340 r. ,Ierzy zmar, otruty przez

bojarów, niezadowolonych z jego polityki. Jak si zdaje, mier

Jerzego nastpia w toku jego walki z bojarami, przeciw którym

wspomagali go Polacy i Wgrzy. Na wie o mierci Jerzeóo

Kazimierz wróci niezwocznie na Ru, a za nim ruszyy take

wojska wgierskie. Po krótkiej walce zaj Kazimierz Lwów,

jednake opór wrogich mu ywioów by tak silny, e król, za-

brawszy ze Lwowa skarbiec i insygnia ksice, powróci w po-

lnwie maja do Krakowa.

W czerwcu Kazimierz ponowi wypraw na Ru, ale niebezr

pieczestwo okazao si wiksze, anieli si spodziewa. Przeciwko

niemu opowiedzia si nie tylko wpywowy bojar Dymitr Dietko,

dziercy potny gród przemyski, ale on i jego zwolennicy

wez ,ali na pomoc Tatarów, którzy zim 1340/41 r. wtargnli

w Lubelskie. Dopiero klska zadana im przez króla nad Wis

zmusia ich do odwrotu.

29

Zajcie Rusi okazao si zadaniem bardzo trudnym. Kazimierz,

rezygnujc na razie z opanowania kraju, zadowoli si uznaniem

formalnego zwierzchnictwa nad Rusi; najwpywowszy z bojarów,

Dymitr Dietko, sprawowa nad ni zarzd jako starosta podlegy

królowi. W zamian król przyrzeka broni obrzdku, prawa i zwy-

czaju ruskiego narodu. Sprawa ruska, razem ze swoimi trud-

nociami, stana niespodziewanie i przedwczenie na p;irzdku

dziennym; co gorsza, opanowanie jej nie zapowiadao si jako

atwe. Zaskoczya ona Kazimierza w chwili, gdy pozbywszy si

przeszkód ze strony Luksemburgów za cen rezygnacji ze lska,

gotowa si do skupienia wszystkich si na rewindykacj Pomorza

i gdy ju do tej myli zdoa pozyska Andegawenów przez traktat

sukcesyjny. Tymczasem, zanim w sprawie krzyackiej mona

byo cokolwiek osign, otwara si sprawa ruska, której aktual-

no przewidywanc na czas znacznie póniejszy. W nowo wytwo-

rzonej sytuacji warunki skaniay króla polskiego do szukania

poparcia na Zachodzie; jak si zdaje, obiecywali mu je Luksem-

burgowie za cen maestwa z ksiniczk Luksemburga.

Istotnie w roku nastpnym przyby Kazimierz do Pragi celem

ostatecznedo ukoczenia umów. Ksiniczka, której rk ofiaro-

wywali Luksemburgowie Kazimierzowi, bya to Magorzata, córka

.Tarl Czeskiego, wieo ó, , dowiaego. Mimo e Magorzata nie-

spodziewanie umara, przygotowany traktat midzy Kazimierzem,

Ianem Czeskim i Karolem margrabi mora skim zosta jednak

wprowadzony w ycie. Kazimierz poj za rad Luksemburgów

Adelajd, córk landgrafa heskiego, Henryka II elaznego; za-

lubiny odbyy si w Poznaniu 29 wrzenia 1341 r. Niestety, jak

si wnet okazao, byo to najnieszczliwsze z maestw Kazi-

mierza: awiodo jego nadzieje na oczekiwanego mskiego

potomka i wbrew intencjom twórców tego zwizku, Luksembur-

gów, przesdzio ostatecznie sukcesj andegawesk. Zawodne

równie stay si nadzieje na pomoc Luksemburgów w sprawie

pomorskiej. Niebawem zmar te gówny sprzymierzeniec Kazi-

mierza, Karol Andega veski, mody za jego nastpca, Ludwik,

nie reprezentowa w danej chwili takiego jak ojciec autorytetu.

Jedyn pomoc, jak udao si uzvska Kazimierzowi na gruncie

30

pomorskim, byo zawarcie 24 lutego 1343 r. przymierza z trzema

ksitami zachodniopomorskimi, tj. Bogusawem V, Barnimem IV

i Warcisawem V. Moc tego przymierza ksita zobowizywali

si, na wypadek wojny Polski z Zakonem, przysa Kazimierzo ,i

pomoc w liczbie co najmniej 400 rycerzy oraz nie przepuszcza

adnych posików z Niemiec do ziem zakonnych. W zwizku

z tym przyrzek król wyda za Bogusawa V najstarsz sw córk"

Elbiet, co doszo do skutku w lecie tego roku.

TRAKTAT KALISKI

Sytuacja wewntrzna ukadaa si, minzo wszystkich wysików

króla, w sposób wykazujcy konieczno ugody z Krzyakami.

W tym kierunku te zacza si przechyla trzewa opinia do-

radców króla, której wyrazicielem by nastpca zmarego arcy-

biskupa gnienieskiego, Jarosawa, now5" arcybiskup gnienie-

ski, Jarosaw Bogoria ze Skotnik, niedawno jeszcze prokurator

królewski w procesie warszawskim, a teraz porednio jed n

z gównych rzeczników pokoju z Krzyakami. Nagli równie do

ugody nowy papie, Klemens VI. Z pocztkiem lipca 1343 r. król,

przyjechawszy do Kalisza z ksiciem BogLisawem, doszed wresz-

cie do porozumienia z przybyymi tame przedstawicielami Za-

konu i 8 lipca podpisa zasadniczy dokument pokoju pomidzy

Polsk a Krzyakami. Król zrzeka si Pomorza na rzecz Zakonu.

a w zamian Krzyacy zwracali ziemi kujawsk i dobrzysk.

Król przyrzeka, e przestanie uywa tytuu pana Pomorza

i usunie go ze swej pieczci.

Temu zasadniczemu dokumentowi królewskiemu towarzyszy

szereg aktów majcych zabezpieczy Zakonowi dotrzymanie przez

Polsk powyszych warunków. Akta te wystawi mieli panowie

wielkopolscy i kujawscy oraz cztery wiksze miasta tych dzielnic,

jak równie panowie maopolscy i miasta tamtejsze.

Natomiast Kazimierz nie otrzyma analogicznego zobowizania

od Andegawenów wgierskich, majcych po nim tron odziedzi-

czv. Zobowizania takie dali jednake najblisi krewni króla

z dynastii Piastów, ponadto Bogusaw pomorski. Wykonanie trak-

31

tatu nie we wszystkim byo zgodne z jego liter. Nie zatwierdzi

go z niewiadomych przyczyn papie. By moe, e z tego powodu

Krzyacy nie wypacili królowi 10 000 florenów, które w zwizku

z zawarciem pokoju mieli zoy jako odszkodowanie, przys-

dzone przez papiea. To samo tyczyo daniny honorowej, któr

Zakon czas jaki wypaca królowi. Król za, mimo swego zobo-

wizania, uywa nadal tytuu pana i dziedzica Pomorza tak

w tytule, jak i pieczci. Pokój z Krzyakami, jak to rozumiaa

dobrze ówczesna opinia polska, by wynikiem przymusowego

pooenia i dzieem rozsdku politycznego. Z zysków, jakie przy-

nosi pokój kaliski, poza zwrotem Dobrzynia i Kujaw, naley

wymieni, i pozostawia on. królowi wolne rce do dziaania

na Rusi. Znajc dzisiaj kilkuletnie wysiki króla dla ratowania

Pomorza i lska, moemy sobie odtworzy ówczesn lini po-

lityki Kazimierza. Pomorze byo pierwszym celem jego wysików,

i susznie, jako najbardziej zagroone; po nim dopiero lsk-

bd co bd pozostajcy w rku ksit polskich - porednio

tylko naraony na wywaszczenie przez Luksemburgów. e linii

tej zamierza si król trzyma w przyszoci, tego dowodz akty

polityczne z koca jeg o panowa.nia i starania, po latach, o zwol-

nienie w kurii papieskiej z zobowiza podjtych na niekorzy

pastwa polskiego. W ten sposób zamkn Kazimierz jeden

z wielkich rozdziaów swojego panowania, który okrelilimy

jako okres likwidacji zatargów. Jednoczenie przeprowadza król

pacyfikacj wewntrzn w kraju, ustalajc praworzdno i bez-

pieczestwo, o czym wiadcz zarówno jego kronikarz, jak i za-

warte ukady.

PREl'ENS.TE LITWY I WGIER DO RUS1

W pierwszych wyprawach Kazimierza W. na Ru obszar po-

graniczny wzdu linii górnego Sanu i Wisoki (ziemia sanocka

i Rzeszów z okrgiem) zosta przypuszczalnie od razu wcielony

do Maopolski, a taki stan rzeczy przetrwa par lat. Zaczy si

jednak zaraz kopoty z ssiedni Litw, zwaywszy, e ksi

Lubart wystpi z pretensjami do caego spadku po ks. Bolesawie

32

Trojdenowiczu. l V 1344 r. z pomoc wgierskih posików toczya

Polska walki o Ru przeci v Litwinom i Tatarom, zakoczone

ugod z Lubartem, która poostawiaa po stronie polskiej ziemie

sanock i przemysk. Od 1346 r. Kazimierz W. tytuowa si

panem i dziedzicem Rusi. W nastpnych dwu latach sprawa ruska

jakby przycicha, jednak król bacznie obserwowa stosunki midzy

Litw a zakonem krzyackim i rosncy wci nacisk krzyacki

na Litw. Nawiza nawet stosunki z synami Giedymina, Olgier-

dem i Kiejstutem, mia zacz starania o akcj misyjn na Litwie.

Wykorzysta klsk zadan Litwie przez Krzyaków w 1348 r.

i uderzy nagle znacznymi siami na obu ksit litewskich.

W cigu trzech miesicy w 1349 r. Polacy zagarnli cae ksistwo

halicko-wodzimierskie, Litwini utrzymali si w ucku, a w ziemi

trembowelskiej Aleksander Koriatowicz zosta osadzony jako

lennik Polski. Wyprawa bya podjta wycznie polskimi siami'

tym samym mona byo nawiza porozumienie z kuri co do

organizacji kocielnej (która by silnie wizaa zdobyte ziemie

ruskie z Polsk) i targowa si z Wgrami.

Sprawa ruska czya si teraz w znacznej mierze z kwesti

sukcesji andegaweskiej, zarysowanej ju w ukadach z 1335

i 1339 r. W Budzie stan 4 IV 1350 ukad, którym Ludwik JV. ,

i brat jego, Stefan, przekazywali Kazimierzowi W. Ru jako

"darowizn" i obiecywali pomoe wojskcw. Za król polski zobo-

wiza si, e w razie bezpotomnej jego mierci Wgry mog Ru

ykupi za sto tysicy florenów, ponadto sukcesja w Polsce

przypadnie Ludwikowi W. lub jego bratu Stefanowi wzgldnie

synom, jeliby ich mia. I ten ukad by waciwie jeszcze po-

suniciem dyplomatycznym, cho czterdziestoletni król polski

nadal nie móg doczeka si dziedzica i sukcesja wgierska sta-

waa si coraz bardziej moliwa.

Konsekwencje opanowania tak znacznej poaci nowych ziem

z obc narodowociowo ludnoci na wschodzie, przy równocze-'

snych konfliktach z Litw, zaczy by coraz uciliwsze. "Po-

kojowe" w pocztkach rzdy Kazimierza W. zmieniy si teraz

na cige pogotowie wojenne. W 1350 r. nastpi grony najazd

litewski na Mazowsze, który dotar a do ziemi czyckiej. Litwini

I

33

4. Figura nagrobna Kazimierza Wielkiego w katedrze

na Waweiu

zostal.i jednak rozbici i poknnani koo Sochaczewa. Ta w prawa

miaa due znaczenie dla uksztatowania si stosunku do Polski

Mazowsza, pod ielnnego na dzielnice, które wasnymi siami nie

mogo si obroni. W tyme roku drugi wielki najazd litewski

na Ru pazbawi Polsk Woynia wraz z zamkami Wodzimierzem,

Bezem, Chemem i Brzeciem. W latach 1351-1352 odbyy si

wyprawy, ju z posikami wgierskimi oraz z pomoc pienin

papiea, który czteroletnie opaty z ziem polskich przeznaczy

a koszty wyprawy przeciw schizmatykom i poganom. Epizodem

tyh walk, bardzo charakterystycznym dla stosunków polsko-

-z gierskich, byy próby ukadu Ludwika W. z ks. Lubartem

nraz z Kiejstutem o przyjcie chrztu przez Litw w zamian za

poparie sta ra o koron królewsk dla Kiejstuta. Ju w Budz e

miaa nastpi uroczysto chrztu Kiejstuta, gdy nagle obaj

spryti Litwini uciekli z obozu wgierskiego, zrywajc tym sa-

mym umowy. Wgry usioway tu najwyraniej wycign dla

iebie korzy  z polskich wypraw zbrojnych i zmarnoway wy-

niki wyprawy z 1351 r., a take wspólnie z Polsk_  podjtej

kspedycji na Bez.

Wobec takiego stanu rzeczy Kazimierz W., groc Litwie now

wypraw polko-wgiersk, przeprowadzil jesieni 1352 r. ukad

na gruncie.podziau dawnego ksistwa halicko-wodzimierskiego.

Po stroie polskiej zosta Lwów i ziemie pograniczne oraz cz

poudnio va Rusi, za Woy i zamki Bez, Chem i Brze-

przypady Litwie. Ukad by zawarty, bez uwzgldnienia intere-

:sów Wgier, na trzy lata, zabezpieczono si te nawizaniem ro-

. kowa z.Tatarami. W cigu tego trzyletniego rozejmu usiowa

Kazimierz W. zmontowa koalicj przeciw Litwinom (z Zakonem,

Ludwikiem Rzymskim margrabi brandenburskim i Wittelsba-

chami). Plan popsuy intrygi krzyackiE. Zakon nie mia zamiaru

-pomaga wzrastajcej potdze pastwa polskiego, a nawet urz-

,dzi zbrojny najazd na Mazowsze.

Póniejsze jednak stosunki z Litw, w latach 1353-1360,

uoyy si nieco pomylniej, cho inaczej ni w fazie pocztko-

wej. Sprawa Litwy, a zwaszcza jej chrystianizacji, stawaa si

unktem zainteresowa take pastw zachodnich, a przede

a

J. D browski, Kazimierz Wielki

34

wszystkim Zakonu, który w poowie i drugiej poowie XIV w.

doszed do szczytu potgi. Litwa pogaska i mud staway si

raz po raz celem wypraw wojennych, a nawrócenie Litwy-

planem niepomylnym dla Zakonu, który traciby w takim wy-

padku racj bytu. Litwa traktowaa w tym czasie obietnice chrztu

jako gr polityczno-dyplomatyczn. W 135? r. Kazimierz 'V.

wysun w pismah do papiea plan chrystianizacji Litwy oraz

wcignicia do tej akcji Karola IV i Ludwika W. Rzecz caa

zacienia na par lat stosunki pokojowe polsko-litewskie, a bya

gr polityczn celem oskrzydlenia i osamotnienia Zakonu oraz

stopniowej likwidaeji pogastwa na Litwie. I tym jednak razeni

Litwa uchylia si od planów chrystianizacji.

Po raz ostatni sprawa ponownego rozszerzenia nabytków po?-

skich na Rusi, w czasie gdy Litwa bya coraz bardziej atakowana

przez Zakon, staa si aktuu na w poowie r. 1366. Dobrze zorga-

nizowana wyprawa wojenna uderzya na Bez i Chem i zdobya

je. Zaraz te nastpiy ukady ze wszystkimi Giedyminowiczami,

które ustaliy podzia terytoriów zdobytych przez Polsk i odst-

pionych jej przez Litw. Mianowicie Litwa odstpowaa ziemie

besk i chemsk, czciowo Polesie oraz prawie ca ziemi

wodzimiersk z Krzemiecem. W ziemi beskiej i chemskiej

zosta osadzony ks. Jerzy Narymuntowicz, w zachodniej czci

Woynia i Wodzimierzu Woyskim - Aleksander Koriato icz

jako lennicy Polski. Odczona zostaa cz Woynia z Krze-

miecem i dwoma grodami od Litwy jako powikszone terytorium

Rusi Halickiej. Osobny ukad obj Lubarta, który zosta w ucku

i omiu pomniejszych grodach Woynia, zwizany cilejszvm

przymierzem i zobowizaniem udzielania pomocy Polsce, nawet

w wypadku zatargu z Giedyminowiczami. Podzia ten umoliwia

w przyszoci zdobycie reszty Woynia i poudniowych ziem Rusi,

ustala na czas duszy stosunki polityczne na niespokojnym po-

graniczu wschodnim. Do koca s vego panowania Kazimierz VV.

prowadzi akcj wzmacniania i popravc y obwarowa pogranicz-

nych zamków na tych ziemiach.

W cznoci ze sprawami Rusi pozostawaa pierwsza próba

rozszerzenia zwierzchnoci Polski na ziemie, przez które wiody

35

drogi handlowe ku Morzu Czarnemu, nad Prutem i Seretem.

Powstao tam po wycofaniu si Tatarów pastwo modawskie

pod wojewod Bohdanem, z ludnoci woosk i wgiersk, które

nie chciao uzna zwierzchnictwa Wgier. Próbowa je zawo-

jowa król polski, wysyajc w 1359 r. posiki z ziem Maopolski

i Rusi. .Tednakowo ta wyprawa modawska, doznawszy od Wo-

ochów klski w ziemi szypienickiej, nie osigna adnego celu,

bya tylko dowodem tendencji rozszerzania si Polski kazimie-

rzowskiej ku Morzu Czarnemu - dla opanowania wanych szla-

ków handlu lewantyskiego. I tu spotka si Kazimierz W. z ry-

walizacj wgiersk.

W ogólnej ocenie polityki wschodniej Kazimierza W. istnieje

bardzo znaczna rozbieno wród historyków. Wpier oceniano

j pozytywnie: jako dalekosine plany króla polskiego, jako

"

konieczno dziejow" otwarcia ekspansji na wschód i przygo-

towania przyszej unii z Litw - wobec strat Polski na lskiz

i Pomorzu. Zwracano uwag na utworzenie terytoriów lennych,

osaniajc5 ch pogranieze polskie od Tatarów, na uzyskanie c n-

nych nabytków dla kolonizacji i handlu, na tendencje wywal-

czenia dostpu do morza poudniowego, skoro dostp do wani j-

szego dla Polski. Batyku zosta na dugo zamknity. Dzisiejsza

historiografia ocenia z kolei polityk wschodni Kazimierza W.

negatywnie: jako bezprawny zabór zienz ruskich z obc etnicznie

ludnoci, co przyczynio Polsce w XIV w. i póniej wielu trud-

noci i kopotów, a przede wszystkim - jako powód zaniedbania

zagadnie zachodnich. Podkrela si obecnie zaborcze tendencje

maopolskiej grupy panów z otoczenia króla, którzy na noNo

zdobytych terenach spodziewali si hojnych nada i utworzenia

latyfundiów, a wreszcie wskazuje si na interesy kupiectwa na

szlakach tranzytu ze schodu na zachód i ze wschodu ku Baty-

kowi. Jest rzecz niezmiernie trudn da tu moliwie bezstronn

ocen, bez zapuszczania si w zbdne, ahistoryczne odtwarzanie

zamysów i planów króla jako wycznego motywu kierowania

sytuacj polityczn. Tok wypadków wskazuje, e Kazimierz W.

doranie wyzyskiwa, gdzie si dao, moliwoci rozszerzenia gra-

nic Polski, wzmocnienia jej do ostatecznej rozgrywki o lsk

36

i Pomorze; próbowa w tej mierze ubiega i szachowa ekspansj

Wgier. Polityka wobec Litwy wskazuje na szachowanie Litw

Zakonu. Ekspansja na Ru zacza si od zwykego w tych czasach

wyzyskiwania uprawnie sukcesyjnych po krewnym, a potem

wcigaa Kazimierza coraz bardziej do szeregu trudnych zagad-

nie wojskowych i politycznych, do nie dajcych si przewidzie

konfliktów z Litw o uck, Woy i Podole. Konflikty te ciyy

na Polsce przez znaczn cz XV w. Take wskutek przesuni

granic wschodnich zaczy Polsk coraz bardziej trapi najazdy

tatarskie, powstaa te kwestia prowadzenia osobnej polityki

z chanatem, znacznie Polsk absorbujca przez XV w. Natomiast

nie od razu zostay zaspokojone interesy maopolskich panów

w zakresie tworzenia latyfundiów. Pierwszych wikszych nada

dokonano w ziemiach rzeszowskiej i sanockiej, natomiast praca

kolonizacyjna na ziemiach ruskich nastpia dopiero w ostatnim

trzydziestoleciu XIV w. Sprawa Rusi nie wplyna te decydujco

na zaniedbanie zagadnie zachodnich, z wyjtkiem dwu momen-

tów: pokoju namysowskiego i sukcesji widnickiej; wszak Ka-

zimierz W. równolegle prowadzi nadal i tamte sprawy, oscylujc

pomidzy Luksemburgami, Wittelsbachami i Zakonem. Naley

ze wszech miar uwydatni gospodarcze znaczenie poszerzenia

granic wschodnich Polski. W nowych granicach miay si znale

slirzyowania szlaków komunikacyjnych i orodki handlowe"jak

Wodzimierz Woyski, Chem, a ku poudniowi Rzeszów, Prze-

myl, Lwów, Halicz, Koomyja. Wyprawa modawska zupenie

wyranie dya do opanowania traktów niaty-Szypienica-

Seret modawski. Rzut oka na map Polslii kazimierzowskiej

takiej, jaka uksztatowaa si w poowie XIV w., wskazuje na

niekorzystne wyduenie granic i zupen zmian rozlegoci te-

rytorium. Przez odpadnicie lska i Pomorza, a nabytki ziNm

I-uskich - terytorium kraju rozcigno si od pónocnego zachcdu

ku poudniowemu wschodowi. Std wyniky trudnoci obrony

granic.

37

ZHC'f.POWANIE MAZOWSZA W R. 1351 I 1355 W CZNOCI ZE SPRAW

SL.SKA I SUKCESJ SWIDNlCK

Sprawa ekspansji na Ru i zwizanych z tym faktem cigych

zatargów zbrojnych z Litw spowodowaa zewntrzny nacisk na

drobne ksistwa mazowieckie, a ten zadecydowa z kolei o zjedno-

czeniu z Polsk. Dotychczas (tj. do r. 1343) Mazowsze nie b5 o

w adnym formalnym zwizku z Polsk, co gorzej, ksita

poccy: Wacaw (j' 1336j i nastpca jego, Bolesaw III, byli lenni-

kami Czech. Piastowie mazowieccy jednak wymierali, a sprawa

sukcesji w tych ksistwach uatwia Kazimierzowi W. ingerencj

w wewntrzne stosunki Mazowsza. Modsze pokolenie ksit

mazowieckich zaczo popiera króla polskiego, biorc udzial

w wyprawach przeciw Litwie i Rusi. mier Bolesawa ks. pcc-

kiego w 1351 r. w bitwie z Litwinami spowodowaa zabie i

o sukcesj w ksistwie ze strony jego szwagra, Henryka ks. gc-

gowsko-agaskiego, który postara si u króla czeskiego o za-

twierdzenie lenna pockiego. Zgaszali jednak pretensje o spadek

i inni ksita mazowieccy. T drog doszo z ksitami do uku-

dów, moc których ziemi pock, wisk i zakroczymsk wzi

w "opiek" król polski, obiecujc uwolnienie ks. pockiego od

lennego zwizku z Czechami. Pozostae ziemie (sochacze vska,

czerska, rawska i warszawska) miay by lennem Polski. W 1355 r.

nastpio ponowne umocnienie si Polski na Mazowszu, gdy

z gównej linii panujcych pozosta tylko Ziemowit III ks. czerski,

a ten 27 XII 1355 zoy hod Kazimierzowi W. z caego Mazowsza,

pozostajcego dotychczas we wadaniu rónych ksit.

Zachodzia jeszcze kwestia uchylenia uprawnie czeskich

w ksistwie pockim, co czy si znów bezporednio z aktual-

nymi wci sprawami lska. Mianowicie Karol IV podj

w 1350 r. rozpoczte ju przed dwoma laty starania o przy-

czenie biskupstwa wrocawskiego do metropolii czeskiej, przy

czym, w wietle nowych opracowa czeskich, powan rol

odegra arcybisliup praski i kanclerz Ernest z Pardubic. Posel-

stwo polskie natychmiast interweniowao w kurii, powodujc

odmow papiea co do tych zmian w organizacji kocielnej.

W 1352 r. król czeski zosta zmuszony do wycofania swej proby.

38

czno organizacji kocielnej lska z Polsk, pomimo utraty

tej dZielnicy, utrzymaa si a do nowoytnych czasów.

Nic nie zdziaawszy w dziedzinie kocielnej, zacz Karol IV

zabiega o zyskanie najwikszego kompleksu ziem lskich, do-

tychczas niezalenego od Czech, fj. o ksistwo widnicko-jawor-

skie. Powoli wciga w orbit swych wpywów politycznych

ks. Bolka II, sojusznika króla polskiego. Du rol odgryway tu

rozlege pograniczne ziemie dolnouyckie, które Bolko mia

w swym rku, a Czechy chciay je najpierw odebra. W rezul-

tacie rónych zabiegów dyplomatycznych i czstego pobytu

Bolka II na wspaniaym dworze cesarskim Karola IV zostaa

zawarta 16 VIII 1350 umowa, w której ksi lski zobowiza

si nie rozporzdzi swymi ziemiami bez woli króla rzymskiego-

tym samym odsuwa Kazimierza W. od ingerencji w sprawy

swego ksistwa. Aeby uzyska definitywnie sukcesj w ksi-

stwie Bolka II (tzw. sukcesj widnick), Karol IV oeni si

z bratanic Bolka II, Ann, w dniu 27 V 1358; póniej korono-

wa j na królow Czech i cesarzow. Przez ten oenek spra a

przejcia ksistwa widnickiego i jaworskiego do Czech bya

waciwie dokonana, gdy Bolko II, nie doczekawszy si dzie-

dzica, mia na tych ziemiach faktycznie tylko doywocie. Sze-

regiem ukadów (gównie z Ludwikiem W.) obwarowa cesarz

swe prawa do tej ziemi lskiej, przy czym stanowisko Andega-

wenów w tej sprawie byo jeszcze jednym dowodem ujer inej

roli ich polityki wobec ywotnych spraw polsko-lskich. Nie

tak atwo poszo uznanie sukcesji widnickiej przez Kazimierza 'V.

Na zjedzie trzech królów w Budzie, a nastpnie w czasie uro-

czystoci zalubin Anny widnickiej toczyy si targi o zastawione

Polsce zamki lskie, Kluczbork i Byczyn, oraz o zwolnienie

ksistwa pockiego od lennej zalenoci od Czech. Król polski

spraw przewleka, tak e dopiero w 1356 r. na zjedzie w Pradze

nastpia wymiana traktatów: ze strony polskiej zrzeczenie si

praw do sukcesji widnickiej, zwrot Kluczborka i Byczyny, ze

strony Karola IV rezygnacja z ksistwa pockiego. Na takim

zaatwieniu sprawy zawayy silnie stosunki polsko-litewskie.

39

Niemniej Kazimierz W. powróci jeszcze dó problemów lskich

u schyku swego panowania.

Naley najsilniej uwydatni przy tych ukadach rol toczcej

si wojny handlowej, która w 1353 r. znacznie si zaostrzya.

Chodzio mianowicie o drogi prowadzce przez Maopolsk na

schód przez Ru, którymi prócz kupców krakowskich ruszyli

te wrocawianie po towar wschodni.

VG' odwet za zaborcz polityk na lsku Kazimierz W.

w 1353 r. kaza zamkn dla wrocawian drog na Ru, chcc

handel z Rusi zmonopolizowa w rku kupców polskich. Druga

strona stosowaa równie represje wobec kupców polskich. Wojna

ta trwaa par lat ze stratami dla obu stron.

PAKT BUDZISKI W 1355 R. MAZESTWA KAZIMIERZA WIELKIEGO

Jak wy-nika z poprzedniego rozwoju wypadków, przez cay

cig panowania Kazimierza . przewijao si w wielu ukadach

zagadnienie sukcesji na tronie polskim Ludwika W. wzgldnie

jego brata i meskich potomków. Z pocztku (w 1335 i 1339 r.)

miao ono chara ter zwykych uliadów pomocniczych dla uzy-

skania poparcia ze strony Wgier w rónych kombinaejach poli-

tycznych, czyo si te z kompromisem w stosunku do Wger

w sprawie rzdów na Rusi (zwaszcza ukad budziski 1350 r.).

Dua zmiana nastpia dopiero w 1351 r., gdy w czasie wypra v,y

polsko-wgierskiej na Ru król ciko zachorowa w Lublinie

i sprawa ewentualnego nastpcy staa si nagle aktualna. W tej

tzw. umowie obozowej rycerstwo zgromadzone na wypraw zo-

yo Ludwikowi W. przysig wiernoci, ale wtedy te po raz

pierwszy zostay przyszemu królowi podyktowane pewne wa-

runki, które bd si powtarzay w aktach budziskim i koszyc-

kim w 1355 i 1374 r.

Król powróci do zdrowia, lecz sprawa sukcesji wgierskiej

stawaa si coraz bardziej aktualna wobec braku uprawnionego

do rzdów dziedzica. on Adelajd król odsun, pozostawiajc

j samotna na zanzku w arnowcu. Po kilkunastu latach pobytu

w Polsce wyjechaa ona do ojczyzny w 1356 r., Kazimierz W. za

  - \\ \

40

stara si o uniewanienie tego maestwa; otrzyma je dopiero

w 1367 r. (na trzy lata przed mierci). Mia ju wtedy trzech

nielubnych synów: Niemierz, Pek i Jana - z Cudk, o

dworzanina Niemierzy z Goczy, ale o prawach dziedziczeni

tronu nie mogo dla nich by mowy.

W czasie pobytu w Pradze w 1356 r. król pozna szlachciank

z monego rodu, Krystyn Rokiczan, któr przywióz do Polski

i potajemnie polubi w 1356 czy 1357 r., lecz usun j póniej;.

w 13fi4 r.

Ostatnim maestvvem króla by zwizek z Piastówn lsk,

Jadwig ksin agask, zawarty w 1365 r.; mia z ni dwie

córki: Elbiet i Kunegund. I to maestwo byo niewane

z punktu widzenia prawa kanonicznego, za obie córki musiay

by pónie.j legitymcwane. Tak zatem nie doczeka si Kazi-

rriierz W. prawego dziedzica. iTa podsta vie nielicznych danych

ródowych do osobistego y ia króla ustali O. Balzer powysze=

daty i fakty. Wyjaniy one i skorygoway w znacznej mierze

bdne relacje Jana Dugosza na temat maestw króla. I tak

m. in. niehistoryczna postaci, cho yw w tradycji, okazaa si.

krakowska Esterka.

Zawarcie a dwu maestw w krótkim czasie wskazywaobyy

e król najusilniej si stara, aby suhcesja andegaweska rlie

dosza do skutku. Du win ponosi tu rygorystyczne stanowisk

wyszego kleru w Polsce oraz dziwnie oporne stanowisko kurii

w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd.

Tymczasem sukcesja andegaweska rzybraa realne formv

w ostatnim ukadzie w 1355 r. na zjedzie w Budzie, nie tylko

iako zobowizania królewskie, ale te jako umowy z pr zedsta-

wicielami monowadztwa, gównie maopolskiego, wystpujcego

tu w imieniu "mieszkaców Królestwa Polskiego" . Prawo da

sukcesji w Polsce mia odtd Ludwik W., bratanek jego Jan i ich

mscy potomkowie. Córki wykluczono z sukcesji, a Ludwik W.

syna nie pozostawi. W umowie z monymi figuruj zobowizania

co do ograniczenia podatków, stacji, placenia rycerstwu kosztów-

wyprawy poza granice pastwa, co do nieobsadzania administracji

kraju obcymi urzdnikami i in. Te zobowizania otwieray na:

4I

przyszo moliwoci targów szlachty z królem elekcyjnym.

Pakt budziski obejmowa te zobowizania Andegawenów, e.

dostarcz pomocy zbrojnej w ewentualnych wyprawach na Ru.

Po zawarciu ukadu nastpio zoenie hodu: polskich przedsta--

wicieli kleru, rycerstwa i miast Elbiecie królowej wgierskiej.

(jako zastpczyni Ludwika W.) - i przedstawicieli stanów w--

gierskich Kazimierzowi W.

POLSKA KAZIMIERZOWSKA U SZCZYTU ZNACZENIA POLITYCZNEGO.

KONGRES KRAKO VSKI W R. 1364

Sytuacja polityczna pastwa polskiego w stosunku do ssiadów-

w ostatnim siedmioleciu rzdów Kazimierza W. zmienia si zu-

penie w porównaniu z sytuacj w pierwszej poowie XIV w.

Zagadnienia polityki i dyplomacji wobec achodu ograniczaj si

waciwie do dwóch pastw: andegaweskich 1 'gier i pastwa

Karola IV oraz kurii papieskiej. Odpada skomplikowana gra po-

midzy obozem luksemburskim a Wittelsbachami: ci ostatni, po

mierci cesarza Ludwika, zeszli wyranie na trzeciorzdne co

najmniej stanowisko w polityce Rzeszy. Natomiast w niebez-

pieczny sposób zacz si powiksza kompleks ziem Luksembiir-

gów. Pozostali margrabiowie brandenburscy, Ludwik i Otto, za-

warli w 1363 r. ukad z Karolem IV, obiecujc mu sukcesj

w Brandenburgii i na uycach dla syna Wacawa. Deniem

Karola IV byo stworzenie podstaw dynastycznej potgi Luksem-

burgów w postaci kompleksu ziem obejmujcych Czechy, lsk,

uyce Górne i Dolne oraz Brandenbtirgi a po Pomorze Za-

chodnie. By to sposób na uniezalenienie si od polityki skó-

conych ksit Rzeszy i utrwalenie znaczenia dynastii, w razie

gdyby korona cesarzy rzymskich narodu niemieckiego przesza

znów na inny ród. Tym samym jednak Polska znalaza si w Zu-

penym okreniu przez Luksemburgów. Pewnym niebezpiecznym

etapem w deniach Karola IV do pokojo ej ekspansji byo pod-

porzdkowanie swym pywom ksit zachodniopomorsk:ch

z Woogoszczy. Jak lub z Ann widnick mia na celu skom

sowanie lska, tak kolejny oenek cesarz z Elbiet ksi

woogojsk, córk Bogusawa V, prowadzi do utrwalenia 

40

stara si o uniewanienie tego maestwa; otrzyma je dopiero

w 1367 r. (na trzy lata przed mierci). Mia ju wtedy trzech

nielubnych synów: Niemierz, Pek i,Tana -  Cudk, on

dworzanina Niemierzy z Goczy, ale o prawach dziedziczeni

tronu nie mogo dla nich by mowy.

W czasie pobytu w Pradze w I356 r. król pozna szlachciank

z monego rodu, Krystyn Rokiczan, któr przywióz do Polski

i potajemnie polubi w 1356 czy 1357 r., lecz usun j póniej"

w 1364 r.

Ostatnim ma est vem króla by zwizek z Piastówn lsk"

Jadwig ksin agask, zawarty w 1365 r.; mia z ni dwie

córki: Elbiet i Kunegund. I to maestwo byo niewan

z punktu widzenia prawa kan nicznego, za obie córki musiay

by póniej legitymcwane. Tak zatem nie doczeka si Kazi-

rriierz W. prawego dziedzica. iTa podstawie nielicznych danych

ródowych do osobistego y ia króla ustali O. Balzer powysze:

daty i fakty. Wyjaniy one i skorygoway w znacznej mie-ze

bdne relacje Jana Dugosza na temat maestw króla. I tak

m. in. niehistoryczn postaci, cho yw w tradycji, okazaa si

krakowska Esterka.

Zawarcie a dwu maestw w krótkim czasie wskazywaoby"

e król najusilniej si stara, aby suhcesja andegaweska riie

dosza do skutku. Du win ponosi tu rygorystyezne stanowisko

wyszego kleru w Polsce oraz dziwnie oporne stanowisko kurii

w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd.

Tymczasem sukcesja andegaweska przybraa realne formv

w ostatnim ukadzie w 1355 r. na zjedzie w Budzie, nie tylko

ako zobowizania królewskie, ale te jako umowy z pI zedsta-

wicielami monowadztwa, gównie maopolskiego, wystpujcego

tu w imieniu "mieszkaców Królestwa Polskiego".. Prawo do

sukcesji w Polsce mia odtd Ludwik W., bratanek jego Jan i ich

rnscy potomkowie. Córki wykluczono z sukcesji, a Ludwik W.

syna nie pozostawi. W umowie z monymi figuruj zobowizania

co do ograniczenia podatków, stacji, pacenia rycerstwu kosztów

wyprawy poza granice pastwa, co do nieobsadzania administracji

kraju oacymi urzdnikami i in. Te zobowizania otwieray na

4I

przyszo moliwoci targów szlachty z królem elekcyjnym.

Pakt budziski obejmowa te zobowizania Andegawenów, e.

dostarcz pomocy zbrojnej w ewentualnych wyprawach na Ru.

Po zawarciu ukadu nastpio zoenie hodu: polskich przedsta--

wicieli kleru, rycerstwa i miast Elbiecie królowej wgierskiej-

(jako zastpczyni Ludwika W.) - i przedstawicieli stanów w--

gierskich Kazimierzowi W.

POLSKA KAZIMIERZOWSKA U SZCZYTU ZNACZENIA POLITYCZNEGO.

KONGRES KRAKO VSKI W R. 1364

Sytuacja polityczna pastwa polskiego w stosunku do ssiadóvcr

w ostatnim siedmioleciu rzdów Kazimierza W. zmienia si zu-

penie w porównaniu z sytuacj w pierwszej poowie XIV w.

Zagadnienia polityki i dyplomacji wobec achodu ograniczaj si

waciwie do dwóch pastw: andegaweskich 1'gier i pastwa

Karola IV oraz kurii papieskiej. Odpada skomplikowana gra po-

midzy obozem luksemburskim a Wittelsbachami: ci ostatni, po

mierci cesarza Ludwika, zeszli wyranie na trzeciorzdne co

najmniej stanowisko w polityce Rzeszy. Natomiast w niebez-

pieczny sposób zacz si powiksza kompleks ziem Luksembiir-

gów. Pozostali margrabiowie brandenburscy, Ludwik i Otto, za-

warli w 1363 r. ukad z Karolem IV, obiecujc mu sukcesj

w Brandenburgii i na uycach dla syna Wacawa. Deniem

Karola IV byo stworzenie podstaw dynastycznej potgi Luksem-

burgów w postaci kompleksu ziem obejmujcych Czechy, lsk,

uyce Górne i Dolne oraz Brandenbiirgi a po Pomorze Za-

chodnie. By to sposób na uniezalenienie si od polityki skó-

conych ksit Rzeszy i utrwalenie znaczenia dynastii, w razie

gdyby korona cesarzy rzymskich narodu niemieckiego przesza

znów na inny ród. Tym samym jednak Polska znalaza si w zu-

penym okreniu przez Luksemburgów. Pewnym niebezpieczn m

etapem w deniach Karola IV do pokojo ej ekspansji byo pod-

porzdkowanie swym vpywom ksit zachodniopomorsk:ch

z Woogoszczy. Jak lub z Ann widnick mia na celu skoma-

sowanie lska, tak kolejny oenek cesarz z Elbiet ksin

woogojsk, córk Bogusawa V, prowadzi do utrwalenia wply-

42

ivów w ksistwach nadodrzaskich i - w przyszoci - do

sukcesji. By to zrczny krok dyplomatyczny, "przyjazny i po-

kojowy" tak w stosunku do Polski, jak i do Pomorza. Podobnym

posuniciem politycznym dla zyskania punktu oparcia na lsku

b5 lub Kazimierza W. z ks. Jadwig agask.

W roku poprzednim polska dyplomacja ingerowaa w powa-

nym zatar5u pomidzy Luksemburgami i Andegawenami na tle

interesów habsburskich. Pomijajc tu szczegóy, naley stwierdz,

e w tym ukadzie si politycznych Polska zyskaa rol arbitra

wród pastw rodkowej Europy. Kazimierz W. i Bolko II wid-

nicki byli w 1363 r. na zjedzie w Krakowie rozjemcami sporu

midzy Karolem IV, Ludwikiem W. i Rudolfem IV Habsburgiem.

Tahe uroczystoci lubne Karola IV z Elbiet odbyy si w Kra-

kowie 21 V 1363 na zjedzie ksit zachodniopomorskich.

To wybitne znaczenie Polski postanowi Kazimierz W. wy-

zyska w kurii papieskiej dla zaatwienia ywotnych spraw kraju

oraz przy ponowieniu stara o utracone ziemie zachodnie. Nowy

papie, Urban V, wydawa si przychylnie dla Polski usposobiony

w odrónieniu od Klemensa VI, przyjaciela Luksemburgów,

i Innocentego VI. Wana suplika z 6 IV 1363, zawierajca prob

o zgod na zaoenie uniwersytetu w Krakowie oraz biskupstwa

aciskiego we Lwowie, zostaa yczliwie zaatwiona w kurii. Za-

oenia biskupstwa we Lwowie nie dao si jednak zrealizowa

za ycia króla. Waniejsza bya druga suplika do papiea z 20 IV

1364 o uniewanienie wszystkich "mniej sprawiedliwych" uka-

dów zawartych z chrzecijanami lub poganami, tyczcych odst-

pienia rónych ziem i ksistw ze szkod pastwa polskiego i Sto-

licy Apostolskiej. Nie wiemy nic o odpowiedzi na drug suplik.

Niemniej historycy przypisuj jej due znaczenie jako wstpowi

do wznowienia akcji - kolejno o odzyskanie lska, Pomorza, po-

granicza ziemi lubuskiej oraz do zerwania ukadów z Litw. Dalszy

przebieg wypadków na to wskazuje. Chcc pozyska sobie poparcie

papiea (take w kwestii uniewanienia maestwa z Adelajd),

Kazimierz W. sta si propagatorem krucjaty przeciw Turkom

wród zaprzyjanionych z nim monarchów. Niby dla spra y kru-

..cjaty, w gruncie rzeczy dla uzgodnienia wzajemnych interesów

43

i uporzdkowania zagadnie spornych, odby si we wrzeniu

1364 r. wielki zjazd monarchów i ksit.

Kongres krakowski z 1364 r. by widomym dowodem ogrom-

nych zmian w midzynarodowym stanowisku Polski i jej króla

w cigu ostatnich 30 lat. .Iu nie w Pradze, Wyszehradzie ani

w Budzie miay si ustali "porczenia wzajemnej przyjani",

ale w stolicy Polski - w Krakowie. Zjechali tu, podejmowani

wspaniale w nowym, gotyckim zamku wawelskim i w najbo-

atszych domach mieszczaskich, Karol I ' z bratem, Ludwik W.,

Waldemar król duski, niebawem (od grudnia 1364) nowy

sojusznik Polski, Rudolf IV ks. austriacki z brami, dwaj

margrabiowie brandenburscy, ksi Bolko II widnicki, ksita

pornorscy i lscy. Egzotycznym gociem byl Piotr de Lusignan

król Cypru, który objeda Europ agitujc za krucjat, gównie

dla ratowania swego maego pastewka. Jakie byy realne uzgod-

nienia i rozmowy dyplomatyczne na kon resie - tego nam

róda nie przekazay, lecz to pewne, e w prawie krucjaty

poczyniono tylko goosowne obietnice, a nikt nie mia zamiaru

naprawd si w niej angaowa. Tylko Lud.wik W. rozpocza

w 1364 r. akcj na Bakanach, w obronie zreszt wasnego pa-

stwa, dla Kazimierza W. za krucjat nioga zastpowa w prz5 -

szoci walka z Litw i Tatarami. Póniejsza tradycja (Dugosz)

przekazaa nam wersj o uczcie urzdzonej w Krakowie przez

Mikoaja Wierzynka dla dotojnych goci zjazdu. Cho nie znana

ze wspóczesnych przekazów, uczta ta bya moliwa, zwaywszy

wzrost; miasta i ego bogactwo w poowie XIV w., a nadto okazj

wytargowania korzystnych przywilejów handlowych. Wierzynek

móg by co najwyej gospodarzem tej uczty z ramienia miasta.

Natorniast historycy podkrelaj, e kongres krakowski by te

manifestacj w stosunku do Zakonu, który ze znacznym zaniepo-

kojeniem ledzi rosnc potg Polski.

OSTATNIE AKCJE KAZIMIERZA WIELKIEGO W KIERUNKU REWINDYKACJI

POGRANICZA NOWEJ MARCHII I SLSKA

Po zjedzie królów w 1364 r. nastpio szereg wanych akcji

politycznych, majcych na celu przygotowanie kolejno walk

44

o utracone ziemie. Jedn z pilniejszych okazaa si kwestia ubez-

pieczenia pogranicza od Brandenburgii (ziemia lubuska), zwaszeza

jej wschodniego odcinka, Nowej Marchii. Gdy w r. 1365 zmar

margrabia Ludwik Rzymski, Karol IV zwróci baczniejsz uwag

na moliwo przyczenia Brandenburgii do kompleksu ziem

luksemburskich. Ta perspektywa rzdów silnej rki zbliya

wtedy pogranicznych feudaów, panów de Wedel i ród Ostenów,

do Polski; za porednictwem spokrewnionych z nimi Naczów

wielkopolskich zestao nawizane porozumienie z Polsk. 22 VII

1365 przedstawiciele obu rodów zoyli hod Kazimierzowi W.

w Krakowie. Król zaj nastpni2 pograniczny gród Santok

o wybitnym znaczeniu strategicznym (stracony w poowie XIII w.)

i wane Drezdenko, dziki czemu otwaro si poczenie Polski

z Pomorzem Z chodnim. W wypadku zachowania przymierza

z ksitami pomorskimi pomost ten móg nie dopuszeza po-

sików z Zachodu dla wspomoenia Zakonu w wojnie z Polsk.

Nabytki te byy nawrotem do takiej zachodniej granicy Polski,

jaka bya pr ed stratami w XIII w. W 1368 r. Polska zyskaa

jeszeze Czaplinek i Drahim.

Denia do odzyskania linii Odry byy w duej mierze spowo-

dowane ksztatowaniem si stosunków gospodar zych, a zwaszeza

handlowy.ch. Eksport zboa i produktó v lenych na linii Odry

i Warty hamoway miasta Nowej Marchii, egzek vujc swoje

prawo skadu. Pónocnymi rejonami nadbatyckimi biega te

droga ldowa flandryjska, wyzyskiwana w niektórych latach

przez kupców polsliich czciej ni droga przea ziemie Zakonu

ku ujciu Wisy.

Z\;?e zostaa zrealizowana za ycia króla vojna z Zakonem

o I'emorze Gdaslcie, gdy sutuacja polityczna wymagaa wtedy

raczej poprawienia stosunków. z Krzyakami, a pokrzyowania

coraz groniejszych intryg luksemburskich. Z jednej strony król

polski szachowa Zakon przymierzem z Waldemarem królem du-

skim, wrogiem Hanzy niemieckiej (sojusznika Zakonu), z drugiej-

odby trzydniow wizyt dyplomatyczn w 1366 r. stolicy pa-

stwa krzyackiego, w nowo budowanym potnym Malborku,

gdzie by wspaniale przyjty. T "pokojow" polityk Kazimie-

45

rza W. uwarunkoway róne okolicznoci, gównie bardzo znaczny

wzrost potgi Zakonu. Doskonale prowadzona gospodarka krzy-

acka na zdobytych terenach, system fiskalny przysparzajey

.znacznych dochodów, wpywy z wzrastajcego w XIV w. handlu

morskiego oraz handlu tranzytowego przez ziemie zakonne trak-

tem na Ru przez Wodzimierz i Chem - oto szereg ekonomicz-

nych przyczyn pomnaania si bogactw krzyackich, a co za tym

idzie, i znaczenia politycznego. Zoto braci zakonnych docierao

-wszdzie, torowao drog, gównie w Awinionie, zyskiwao sojusz-

ników przez usunie ofiarow5 wane "poyczki". Na generaln roz-

grywk z Zakonem by jeszeze czas.

Prawie równoczenie z wyrównaniami pogranicznymi od strony

Marchii wypado wznowienie przez Kazimierza W. sprawy la-

skiej, do której wzi si król z ca energi. Stosunki z Luksem-

burgami psuy si wyranie po kongresie krakowskim i na prze-

omie 1367/68 r. Kazimierz W., nawizawszy cilejsze porozumie-

nie z Ludwikiem W., przygotowywa wspólne wystpienie w spra-

wie lska, przy czym zanosio sie na konflikt zbrojny. Sytuacja

polityczna w ostatnich trzech latach ycia króla bya t.ego rodzaju,

e wojna moga si rozpocz nie tylko o lsk, ale i o pogr -

nicze od Marchii, a wreszcie o Pomorze Zachodnie, gdzie wpywy

Karola IV byy coraz silniejsze - sowem: o ca zachodni gra-

nic, o lini Odry. Na ten wysiek sta byo ówezesn Polsk.

Pomijaje tu wiele szezegóów, wypadnie zaznaczy, e na lsku

nastpia interweneja króla polskiego o sukcesj widnick po

mierci ks. Bolka II (lipiec 1368 r.). Ksistwo widnickie miao

stanowi doyw tni opraw Agnieszki, wdowy po Bolku, tym-

czasem wznowi do niego pretensje Kazimierz W. jako bliski

krewny zmarego. Równoczenie Karol IV dy do jak najszyb-

szego przekazania wszystkich ziem po Bolku II swemu synowi

Wacawowi. Gotowaa si te walka o zamki Kluczbork, Woez n

i Byczyn. Dobrze o tym poinformowany Karol IV snu ma-

tactwa i intrygi przeciw Polsce na wszystkich frontach, a nawet

stara si o sukcesj w Polsce drog propozycji maestwa swego

.syna Wacawa z jedn z córek Iiazimierza W. Przygotowania dy-

S6

plomatyczne i wojenne przecia niespodziewana mier Kazi-

mierza W.

Nie mniej powane zmiany nastpiy na Poznorzu Zachodnim

w tyme 1368 r. przez podzia na trzy czci ksistwa woogoj-

skiego i zwikszenie wpywów luksemburskich zarówno w ksi-

stwie szezeciskim, jak i w reszcie Pomorza. Moga z tego osa-

bienia i podziau ksistw skorzysta i Polska; skorzystaa te przez

wysunicie nowej koncepeji sukcesyjnej, dajcej jednemu z ksi-.

t pomorskich mono zyskania nawet korony polskiej. Na tej

drodze istniaa moliwo poczenia w przyszoci Pomorza Za-

chodniego i Polski - gdyby nowy wadca wykaza odpowiedni

w tym kierunku energi. Byy zatem szanse otwarcia Polsce

"okna na Batyk" z duym portem Szezecinem, nie ustpujcym

wówezas o wiele Gdaskowi. Rzecz caa wizaa si ze zmianami

w planach królewskich co do sukcesji andegaweskiej, która zda-

waa si spraw zamknit ju od 1355 r.

Mianowicie ogromna wikszo doradców króla z grupy panów

maopolskich staa na stanowisku nienaruszalnoci ukadów sukce-

syjnych, zwaszeza e czya si z nimi sprawa Rusi. Lecz

Ludwik W. by ju wtedy w podeszym wieku, bratanek jego Jan

(przewidziany w ukadach z 1355 r.) zmar dawno; pozostali: An-

degawenowie neapolitascy, zupenie Polsce obcy, i trzy córki

Ludwika W., wyczone od sukcesji. Dlatego te w 1368/69 r.

wysunli niektórzy doradcy króla (kanelerz,Tan Suchywilk, Wiel-

kopolanin) plan przewidujcy dodatkowo nastpstwo po Kazi-

mierzu W. jego ulubionego wnuka, ks. Kaka szezeciskiego i sup--

skiego (syna Bogusawa V), który si chowa na d vorze

krakowskim i - jak si póniej okazao - mia wielkie szanse

poparcia w rodkowej i zachodniej Polsee. Zosta on adoptow any

przez Kazimierza W. w 1368 r., za zgod i wiedz Ludwika VV.

TESTAMENT I SMIERC KAZIMIERZA WIELKIEGO

W peni przygotowa do akeji przeciw Luksemburg m król

uleg wypadkowi na polowaniu. le leczone zamanie nogi przy-

czynio si do niespodzi wanej katastrofy: zgonu ostatniego z Pia--

47

stów w dniu 5 XI 1370 r. dwa dni póniej odby si pogrzeb

monarchy, którego - mona powiedzie - aowao cae polskie

spoeczestwo. Wspóezesny kronikarz Janko z Czarnkowa pozo-

stawi nam nie tylko opis wspaniaego ceremoniau pogrzebowego,.

ale wspomnia o alu i pac u obecnych w katedrze wawelskiej

tlumów; opis ten do dzi dnia przejmuje sw groz i tragizmem.

Ostatni trosk umierajcego króla by brak godnego nastpcy

dla spucizny, juk zostawi po czterdziestoletnich prawie rzdach.

Tote w ostatnim rozporzdzeniu swej woli u zyni król znany

zapis na rzecz Kaka supskiego, czym podzieli znów swoje pa-

stwo, wbrew wyznawanym przez cae swe rzdy zasadom i de-

niom do scalenia i jednoci Polski. Zapisa bowiem Kakowi, jako

swemu ewentualnemu nastpcy, ksistwo czyckie i sieradzkie,

ziemi dobrzysk, kasztelani kruszwick i bydgosk, zamki

w Zotowie, Wielatowie i Waezu, które acuchem sigaj ku

Pomorzu Zachodniemu. Dawao to Kakowi moliwe podstawy

do podjcia nawet walki o koron, w przypadku gdyby wyniky

trudnoci z Andegawenami. Do powierzonego mu zadania mody

ksi nie dorós, a testament Kazimierza W. nie zosta waciwie.

wykonany.

Rozdzia III

RZDY PRAWA 1

PACYFIKACJA KHAJU

Pocztki panowania Kazimierza W. charakteryzuj si - we-

dug zgodnych danych w Rocznku 7n,aopolski%rr, i Rocznku Traski,

w Kronce krakowskej '5, u Janka z Czarnkowa.- podkreleniem

" Roz:?zia ten jest oparty na dawniejszych moich p acach: Z czasóu

okietka. St dia n.ad stosunkami polsko-wgierskim w XIV w., cz. I.

"Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU", t. 59, 1916, s. 278-326, Ostat e lata Ludu;ika

Wielkiego, 1370-1382, Kraków 1918, oraz na no  zych opraco vaniach

Z. Kaczmarezyka i S. Romana.

'5 Kronika krakowska zostaa napisana okoo 1380 r., wy a j we

49

 8

surowych wystpie modego króla w stosunku do zoczyców,

grabieców itp.

"Coronatus autem - czytamy w nich - statim in maleficos

in tantum desevit, ut in modico tempore multos eorum delevit,

dans metum pluribus, ut se a furtis et latrociniis cohiberent. Unde

factum est, quod omnes, qui furtis et latr ciniis inserviebant, aut

intercessione baronum ad mansuetudinem sunt reducti, aut per-

petuo fuerunt sine mora ad mortem dampnati" lB

"Królewsk uwieczony koron - mówi kronikarz - rzdzi

on powierzonym mu przez Boga pastwem i narodem dzielnie

i z poytkiem. Albowiem, wedle proroka, miowa pokój, prawd

i sprawiedliwych, za najsroszym by przeladowc zych, gra-

bieców, gwatowników i oszczerców. Kto tylko popenia otro-

stwa lub kradziee, chociaby to bya szlachta, tego kaza cina,

topi i godem morzy, z brami ich i krevc nymi jednak nie prze-

stajc jada, pija i sypia, bo majc Boga za pomocnika, nie oba-

wia si tego, co by mu czowiek uczyni. Oszczerców za, gdy

ich znajdowa, kaza pitnowa na twarzy rozpalonym elazem.

Za jego czasów aden z potnych panów lub szlachty nie mia

hiednemu gwatu czyni - wszystko si sdzio wedug szali

sprawiedliwoci. Ponieu a za w Królestwie Polskim, w sdach

prawa polskiego sdzono z dawnych czasów podug pewnych zwy-

czajów, które si bardzo skaziy, a przez róne osoby rozmaicie

zmieniane, wprowadzay wiele podstpów i krzywd, przeto ten

król w arliwej dbaoci o sprawiedliwo, zwoa praatów,

szlacht i panów caego Królestwa i odrzuciwszy wszystkie zwv-

czaje przeciwne prawu i rozumowi, ustawy z prawem i rozum m

zgodne, wedug których sprawiedliwo mogaby by wszystkim

jednakowo i równomiernie wymierzan, za zgod ogóln praatów

i panów, zawar w pimie, dla zachowania na wieczne czasy" I'.

waci ym ukadzie W. K  t r z y  s k i, O rocan.ikach polskich. "Rozpr.

ydz. Hist.-Fil. AU", t. 34, Kraków 1897, s. 348 i n., zob. równie s. 122.

'e Mon. Pol. Hist., t. III, s. 199.

'; 7'am e, t. II, s. 623-624. Tekst edle Kronki Janka z Czarnkowa,

taki z nieznacznymi zmianami w Kronice krakcwskiej, zob. W. K-

i r z y  s k i, o p. cit., s. 3 50.

Wspomniane wyej sowa kronik i roczników nie s bynajmniej

zwyczajowym frazesem, ale znajduj potwierdzenie w aktach

Kazimierza, szczególnie z pierwszych lat jego panowania, gównie

w umowach z ssiadami o wytpienie rozbojów na pograniczach,

zwaszcza na lsku i w Wielkopolsce. Ta zasadnicza akcja, która

przesdzia o caym charakterze panowania Kazimierza, toczya

si na pewno a do okresu, w którym król uzna, e nastpio

dostateczne uspokojenie wewntrzne, e mona przystpi do akcji

statutowej, do wprowadzenia nowych lub potwierdzenia tych

dotychczasowych norm prawnych, które szczególnie na to zasu-

giway. Jak zobaczymy poniej, akcja legislatywna króla zazna-

czya si najintensywniejszymi pracami od 1347 r. i w latach

pidziesitych, cho i póniej uywa król okresów pokoju dla

uzupenienia lub wprowadzenia nowych form prawnych.

Jeeli chodzi o umowy z ssiednimi pastwami (o których

wyej bya mowa), dotyczce tpienia rozbojów po obu stronach

graizic i wydawania sobie wzajemnie zbiegów, przykadowo na-

ley zwróci uwag na traktaty zawarte z Ludwikiem margrabi

brandenburskim z 31 VII 1333 i z 28 V 1335, z Karolem margrabi morawskim, z Janem Luksemburskim królem czeskim

z 1337 r., wreszcie z zakonem krzyackim przy ukadach w Kaliszu w 1343 r.1 Ta akcja pacyfikacyjna obja przede wszystkim

Wielkopolsk i pogranicze od strony lska oraz ziemie ssiadujce z Zakonem. W ukadach tych s wymienione miejscowoci wyznaczone dla odbywania ewentualnych sdów na zoczyców, rabusiów, burzycieli pokoju, mianowicie Kalisz, Kocian i Ostrzeszów, gdzie fungoway sdy starociskie.

Potwierdza to przypuszczenie, e chodzio królowi gównie o po-

skromienie elementów przestpczych, ale niewtpliwie take

opozycyjnych, równie wród szlachty wielkopolskiej. Starostowie mieli nawet daleko idce uprawnienia co do burzenia zamków i fortyfikacji, co byo wyranym, najostrzejszym rodkiem

wymierzonym przeciw szlachcie trudnicej si rozbojami. Inny

18 Omawia je szczegóowiej Z. K a c z m a r c z y k, Mon.archa..., t. I,

s. 277-2 i 8.


50

przepis z 1337 r. zaleca szlachcie pomoc w chwytaniu zbiegych

rabusiów.

Naley te zwróci uwag na wydan przez króla przy wspó-

udziale arcybiskupa gnienieskiego, Jarosawa, "constitutio

contra profug es", wydan w latach 1333-1334, i punkt ze

Statutu wielkopolskiego tyczcy zbiegów (opracowany przez

O. Balzera). Mówi one o przypadkach i moliwoci powrotu do

aski królewskiej, oczyszezenia si z zarzutów, o skadaniu przy-

sig, terminach ochrony i pobycie zbiega w azylu, dopóki nie

uzgodni on swych spraw z wadzami, w niektórych wypadkach

o moliwoci zwrotu skonfiskowanego majtku i uchylenia wy-

roku mierci. Mogo tu chodzi bd o przyjcie do aski kró-

lewskiej winowajców pragncych do niej wróci, bd o moli-

woci naprawienia skutków zbyt pochopnie wydanych wyroków

starociskich czy królewskich, albo zbyt surowo zastosowanych

rygorów. Istniao te w Statucie wielkopolskim zastrzeenie

(art. 110 Kodeksu królewieckiego), e nikt nie ma by karany do-

ranie, bez rozprawy i wyroku sdowego.

W póniejszych zwodach artykuów prawa, a wic w tzw.

Statutach Kazimierza W., znajdujemy sporo rozporzdze skiero-

wanych przeciw rozbojom i gwatom, jak: "de homicidid', "de

raptoribus", "de infamis", "de poenis", "de furti proseriptione",

"de furtis et infamis", "de profugis", "de violentia transeuntibus

per viam" 20

AKCJA USTAWODAWCZA

W póniejszym okresie swych rzdów przystpi król do naj-

waniejszego swego dziea: do akeji ustawodawezej ujtej

w form statutów. Nad ich genez i odtworzeniem pierwotnej

formy pracowali liczni historycy i historycy prawa ju od czasów

Lelewela, nastpnie w cigu XIX w. A. Maciejowski, R. Hube,

'" Nie przesza do Statutów kazimierzow skich, jest znana z doku-

mentu z 1370 r., zob. taYrr,e, s. 62-63.

= Przytaczamy przykady z Kodeksu króle cieckiego statutów. "Archi-

wum Komisji Pra;vniczej AU", t. II, Kraków 1921, nr 54, 56, 75, 127, 129"

51

A. Stadnicki, A. Z. Helcel, na przeomie XIX i XX w. B. Ula-

nowski, F. Piekosiski, w biecym stuleciu kolejno S. Kutrzeba,

R. Taubenschlag, O. Balzer, ostatnio Z. Kaczmarezyk, A. Vetu-

lani i S. Roman 21. Byy te parokrotnie wydawane drukiem, ale

nie w tym ukadzie, jaki obecnie, po badaniach ródoznawezych,

zosta odtworzony =2. Dzi przyjmuje si równie, e król nie za-

mierza od razu przeprowadzi prac ustawodawezych dla caoci

pastwa w postaci jakiego statutu powszechnego, bo tego ro-

dzaju akeja bya podówezas niemoliwa, niemniej móg mie

tego rodzaju zamiar na przyszo23. Nie realizowa go

i nie ma dzi adnych znanych statutów Kazimierza W., któ-

rych ukad wskazywaby na istnienie ogólnego zbioru praw dla

caego pastwa. Pozostay w rónych ukadach teksty statutów

wydanych dla Maopolski (Statut wilicki), osobne dla Wielko-

polski. Maj one wyrane postanowienia odnoszce si do tych

czci pastwa kazimierzowskiego, co nie mogoby mie miejsca

w statueie powszechnym, ogólnopolskim. Naley zauway, e

w innych pastwach, w których w tym samym stuleciu usio-

wano stworzy jednolit kodyfikacj prawa, próby takie sko-

czyy si niepowodzeniem: Maestas Carolina Karola IV, ogólny

zbiór ustaw, nie zosta ukoezony wskutek sprzeciwów szlachty;

na innym kracu Europy tzw. "Zakonnik" cara serbskiego, Ste-

fana Duszana, te obejmowa tylko niektóz e dziedziny prawa,

130, 140, które zostay ju w dawniejszej literaturze historycznej dokadnie

opraco ane. Niezalenie od tych przepisó v przynajmniej drugie tyle obej-

mowao sprawy gwatów, konfiskat, zabierania ywnoci itp. w czasie

wyprawy wojennej i przemarszu wojsk. Rozporzdzeniami z zakresu prawa

karnego zaj si szezególnie ?VI. H a n d e 1 s m a n, Prawo karn,e w sta"u-

tach fiaziYn,ierza T%iekieyo, Warszawa 1909.

21 Zob. S. R o m a n, Genezu statutów Kuzimierza Wielkiego. Studium

ródoznaweze, Kraków 1961. "Z szyty Naukowe UJ, Rozprawy i studia", ;

t. 37, rozdz. II.

= Tam,e, s. 13-14, oraz ocena wy dawnictw statutów. Najwaniejsz

zmian wprowadzon po badaniach ródoznawezych S. Romana jest

ustalenie daty wydania statutó v, o wiele póniejszej, ni przyjmowali

wszyscy jeóo poprzednicy. Przypuszezalnie daty te zostan przyjte

w nauce.

=' Tame, s. 186-187.

a2

a by ogoszony w dwu partiach: w 1349 i 1354 r. Tak samo Ka-

zimierz W. w rónych latach ogasza czciowo statuty, lub te

(wczeniej i póniej) pojedyncze ustawy, niewtpliwie dlatego,

aby nie napotka oporu szlachty i rycerstwa. Zbieno dat tych

prac kodyfikacyjnych w Polsce, w Czechach i w Serbii jest ude-

rzajca. Ustawodawstwo Kazimierza W. stao si, zdaniem

O. Balzera: "trwa podwalin caego póniejszego rozwoju pra-

wa polskiego", co i wspóczeni badacze statutów w peni apro-

buj  24

W ostatnich badaniach nad Statutami Kazimierza W. doszed

S. Roman do nastepujcych kocowych wniosków2 , przed-

stawionych tu w duym skrócie: Pierwszy projekt podjcia prac

kodyfikacyjnych da przypuszczalnie arcybiskup,Tarosaw Bo-

goria z racji porzdkowania statutów synodalnych, a król silnie

go popar. Powsta zatem najpierw zwód ustaw wielkopolskich,

ogoszony w latach 1356-1357, moe nawet 1359, w liczbie

34 artykuów. Ma on w duej nzierze charakter spisu prawa zwy-

czajowego.

Król z gronem doradców wydali po Statucie wielkopolskim,

moe nawet w niedugim czasie, Statut vilicki o 25 artykuach,

który wedle planu redaktorów stanowi pocztek statutu po-

wszechnego, z czasem majcego obj ca Polsk. Wskazuje na

to doczona do niego przedmowa. Na razie by to zbiór ustaw

dla Maopolski.

Nastpnie zostay opracowane, zapewne przy kancelarii

królewskiej, tzw. "petyta" (9 artykuów), nie bdce jeszcze

penymi ustawami, lecz majce stanowi wskazówki dla dalszej

pracy kodyfikacyjnej. Gdy tych projektów ustaw zebrao si

wicej, opracowano je i doczono do Statutu wilickiego (35 arty-

kuów). Zwód ten jednak nie mia jeszcze oficjalnego charak-

teru, suy praktyce urzdowej. "Petyta" zawieray przepisy

dla Maopolski i dla caego pastwa, niektóre byy wczeniejsze

od zwodu wilickiego.

g t Tame, s. 188.

5 Tame, rozdz. VII.

53

Powsta nastpnie jeszcze inny, nowy zwód praw o charak-

terze poczonych statutów: maopolskich i wielkopolskich, a to

w najbliszych latach po 1370 r., po mierci Kazimierza W.;

zwodowi temu tradycja przypisaa nazw Statutów Kazimie-

rza W. Jego ocena bya bardzo trudna i spowodowaa wiele myl-

nych hipotez wród badaczy: historyków i historyków prawa.

Jest w tym zbiorze duo sprzecznoci. wynikajcych z mecha-

nicznego zestawienia artykuów dla dwu dzielnic: Maopolski

i Wielkopolski. Stanowi on spucizn ustawodawcz w post .ci

rónych f.ragmentów ustaw, nie doprowadzon do koca prac,

która jest dowodem, c Kazimierz W. a do mierci prowadzi

dzieo kodyfikacji prawa. Nowo powstay zwód nie by wpra v-

dzie urzdow kodyfikacj prawa, jednak w póniejszych latac:h

rozpowszechni si i nawet "petyta" uwaano ju za oficjalnie

ogoszone artykuy prawa, zatwierdzone autorytetem zmarego

króla. Uywano te te o zbioru bd w odpisach czciowych

(Statuty maopolski i wielkopolski osobno), bd w caoci.

Bardzo ciekawym zabytkiem, wiadczcym o uywaniu Sta-

tutów kazimierzowskich na ziemiach ruskich (wraz z czci

Statutu warckiego z 1423 r.) w XV w., jest rkopis z Nowogrodu

Wielkiego, znany z póniejszej kopii i z wydawnictwa w Aktacfz

Zapadnoj Rossii, niedawno udostpniony xiauce polskiej w spe-

cjalnym opracowaniu 2g.

Pojedynczymi ustawami wydanymi póniej, po gównych pra-

cach nad statutami dla Wielkopolski i Maopolski - które jed-

nak nie weszy do ukadu statutów - byy: ordynacja w sprawie

dziesicin z 1352 r., statut dla kopal wielicko-bocheskich2'

z 1368 r., dyplom zmieniajcy sd zamkowy krakowski na sd

wyszy prawa niemieckiego na zamku krakowskim. Ten ostatni

mia by zarazem sdem dla wójtów i sotysów z dóbr prywat-

2s Ruski przekad polskich statutów ziemsltich z rkopisu moskiew-

skiego opr. S. R o m a n i A. V e t u 1 a n i, PAN, Instytut Nauk Prawnych.

=' Najlepiej wydany w "Roczniku K~akowskim", t. XXV, 1933, opr.

przez J. Krzyanowskiego.

54

nych; data jego nie jest dokadnie ustalona (1356, 1368) 2s. Brzmie-

nia ustawy tworzcej sd szeciu miast jako apelacyjny dla wój-

tów i sotysów - nie znamy.

Aparatem wymiaru sprawiedliwoci, bardzo ju skompliko-

wanym w czasach Kazimierza W., byy sdy królewskie, sdy

justycjariuszów, sdy starociskie, wojewodziskie, kasztela-

skie i podkomorskie. ,Tustycjariusze, znani z okresu czeskich rz-

dów w Polsce za Wacawa II i III, mieli wanie w tym okresie

szerokie kompetencje2a. Osobne przepisy (zawarte w Statutach

kazimierzowskich) zapewniay pokój i bezpieczestwo sdziom.

OBROIvA KRAJU

"Królestwa swego dzielnie broni" - mówi o tym susznie

wyej przytoczona wspóczesna Kro ika krakowska, w myl za-

sady zanotowanej wedle sów królewskich przez Statuty. "...quia

in armata milicia honor regis et defensio tocius regni dependet,

tenetur igitur quilibet miles secundum quantitatem et possessionem

suorum bonorum, et reddituum ad rempublicam certis armatis ho-

minibus deservire, dummodo bona ipsorum in libertate, que et ita

de iure militari sunt libera, absque omni vexatione conserven-

tur" 3o. Zasad t, wprowadzon w ycie zarówno przez praktyk,

jak i postanowienia statutu, uczyni król podstaw organizacji

wojskowej pastwa polskiego.

Trudnoci przy organizowaniu obrony pastwa byy bardzo

znaczne, zwaywszy liczne jeszcze pozostaoci systemu obrony

z czasów podziau Polski na dzielnice. Kade ksistwo stanowio

tu osobn jednostk obronn i mogo zaledwie korzysta z posi-

ków sojuszników. O ile okres rozdrobnienia feudalnego przy-

czyni si do znacznego osabienia obronnoci Polski, czego wy-

 Zob. omów-ieni daty u Z. K a c z m a r c z y k a, Monarchia..., t. I,

s. 267-268, przyp. 4.

2o Zajmuje si nimi szczegóto vo Z. K a c z m a r c z y k, op. cat., t. I,

s. i.51---262.

ao Kodeks królew iecki, nr 144. ;,Archiwum Komisji Prawniczej AU",

t. II, s. 51.

55

nikiem byy straty ziem pogranicznych i niemono skutecznej

obrony przed wiksz agresj zbrojn, o tyle za czasów okietka

nastpia ju zmiana na lepsze, a w kocowych latach, 1329-

1332 (wojny z Zakonem), zaznacza si wyranie fakt powoalzia

pospolitego ruszenia pod bro z obszaru prawie caego ówczes-

nego pastwa. Niezalenie od pozostaoci z czasów okresu dziel-

nicowego, Polska doby okietka ze wzgldu na stan gospodarczy,

ruin znacznych obszarów po niszczcych najazdach krzyac-

kich, na saby rozwój si wytwórczych i stosunków produkcji

nie moga mie naleycie zorganizowanej obrony. Konsolido-

wanie si pastwa kazimierzowskiego i wzrost jego zasobów

gospodarczych zawayy od razu i na podniesieniu si obronnych.

Organizacja ich zaleaa w duej mierze od prawa zwyczajo-

wego, dalej od tego, o ile w zakresie obrony pastwa król móg

zmieni pewne ustalone ju zwyczaje i liczy na naleyt dyscy-

plin wród panów feudalnych, rycerstwa, drobnej szlachty, na

kontyngenty wójtów i sotysów. Trzeba pamita, e zasadniczy

podzia wasnoci ziemskiej na królewsk, szlacheck i duchown

stwarza od podstaw trudnoci w zorganizowaniu jednolitej siy

zbrojnej. Na wojsko zacine brak byo w skarbie pienidzy;

wiemy, e w nastpnym stuleciu wojny prowadzone zacinymi

pochony olbrzymie sumy.

Podstaw zatem si zbrojnych pastwa byo, jak i w po-

przednim okresie, pospolite ruszenie3l, obejmujce teoretycznie

wszystkich posiadaczy ziemi. Mogo ono by zwoywane z paru

województw (w 1359 r. w czasie wyprawy wooskiej) lub z caego

prawie pastwa (wyprawa na aga w 1343 i .), podobnie jak

w wojnie okietka z Zakonem w 1331 r. W pospolitym ruszeniu

trzeba byo bra udzia osobicie wzgldnie na czele zbrojnego

pocztu, w zalenoci od dochodów z posiadanej ziemi. I tu znów

musimy si zwróci do Statutów Kazimierza W., z których wy-

nika, e obowizek stawiennictwa z pocztem zbrojnych musia

by cile okrelony (art. 144 Kodeksu królewieckiego), ozizaczona

al Z. K a c z m a r c z y k - S. W e y m a n, Re.formy uojskowe i orga-

ili;ucja si(y zbrojnej Kazirnierza Welkiego, Warszawa 19a8, s. 36-37.

56

varto konia bojowego i uzbrojenia (kopia, wócznia i cika

zbroja dla rycerza). Niestety, brak jakichkolwiek bliszych da-

nych z tych czasów co do wysokoci tego obcienia w stosunku

do posiadanej ziemi (nb. zwolnionej od eiarów past -a, czyli

objtej immunitetem). Edyktów specjalnych z XIV w. brak,

Statuty Kazimierza W. daj tylko bardzo ogólne sformuowania.

Z. Kaczmarezyk przypuszeza, e przepisy z tej doby musiay

by analogiczne do zachowanych z poowy XV w. uchwa sej-

miku wielkopolskiego, który dokadnie wylicza obcienia ry-

cerstwa. Brak w ródach XIV w. opisów dóbr rycerskich i ich

otaksowania, które musiao by jaki sposób przeprowadzone.

Najwezeniejsze takie otaksowania mamy z 1458 r. z Wielko-

polski32. Najlepiej s znane obowizki wojskowe z tych czasw

z dokumentów immunitetow,5 ch i lokacyjnych, ale tu znów

brak z reguy oznaczenia iiczebnoci pocztu rycerskiego33. Ten

sam obowizek suby wojskowej ciy na dobrach "niedziel-

nych", czyli wspólnie posiadanej ziemi rycerskiej, na dobrach

rodowych dziedzicznych duchowiestwa, co jest wyranie

wzmiankowane w Statutach Kazimierza W. (Kodeks króle-

wiecki, art. 8), a take w ustawodawstwie kocielnym. Jeeli du-

chowny nie móg wiadezy z takich dóbr suby wojskowej,

mia je przekaza krewnemu rycerzowi, inaczej podpaday one

pod konfiskat na rzecz pastwa 34.

Do suby wojskowej obowizani byli wedle 19 art. Statutu

wilickiego: monowadcy (barones), osiade rycerstwo, wodycy

(nie majcy penego prawa rycerskiego, wyposaeni w konia

i uzbrojenie przez szlacht), sotysi (miles factus de sculteto)

i chopi. Ci ostatni stanowili najliczniejszy element, mianowicie

kontyngent piechoty, i byli w rónym stopniu wyposaani przez

szlacht. Znaczne obcienie finansowe sotysów, pozostajce

w zwizku z uzbrojeniem na koszt wasny na wypraw wojenn,

uwaa susznie Kaczmarezyk3 za pierwsze uderzenie wymie-

3= Tame, s. 37, 6:3=65.

33 Tam,: e, s. 57-58.

3 Tame, s. 69.

35 ranae, s. 6E-69. Kwesti udziau chopów w obronie kraju zajt

57

rzone w t warstw przez szlacht, niewtpliwie w celu zubo-

enia sotysów. Poza tym skad spoeczny pocztów wysyanyeh

na wypraw wojenn obejmowa z pewnoci take sub dwor-

sk, owezych, kuszników, rónego rodzaju ludzi zbrojnych (ho-

mines armati) - a wic znów chopów. Piechota chopska braa

udzia w boju, pilnowaa taborów z ywnoci, zapasami broni,

penia funkeje dzisiejszych saperów, robic przejcia, prze-

kopy, przesuwajc machiny oblnicze, budujc mosty, zarbujc

drogi, pomagajc przy transporcie.

Istniaa te okrelona prawem instytucja zastpców, którzy

mieli peni sub wojskow za duchownych, kobiety (posiada-

jace ziemi), nieletnich, starych i chorych.

Zaniedbanie obowizku wojskowego, niest;awienie si do cho-

rgwi na wypraw, dezereja i in. byy surowo karane, gównie

konfiskat maj tku, a teoretycznie take skazaniem na mier,

w praktyce chyba bardzo rzadko stosowanym. Trudno te sankeje

okreli na podstawie Statutów kazimierzowskich, znane s bli-

ej dpiero z przepisów z XV w. Nie wiemy, w jakim zakresie

te róne kary byy stoso ane w wypadkach uchybie w dyscy-

plinie wojskowej przy wyprawach za granic pastwa. Te ostGt-

nie, jak wynika ze statutów (art. 124 Kodeksu królewieckiego),

obwarowane byy znów zobowizaniami liróla wobec rycerstwa

w postaci wynagrodzenia pieninego za sub wojskow. Udzia

w obronie krajLi e ntrz jego granic by obowizkowy; w wy-

si specjalnie S. M. Z a j  c z k o v s k i (St uba wojskowa ch.opów w Polsce

do poEowy XV waeku, ód 1953. ódzkie Tow. Nauk. Wydz. II, nr ?6).

Do XIV w. da on niewiele materiau, ale zwróci baczniejsz uwag na j

sotysów wsi lokowanych na prawie niemieckim, na ich uzbrojenie, na

towarzyszcvch im na wypraw zwylsle jednego lub dwóch zbrojnych

chopów. Sotysi mieli nieraz dostareza uczników lub kuszników do

vojska, pieszych lub konnych (ta n,e, s. 116-117). Moliwe te byo w y- ,

kupienie si za pienidze od udziau w wyprawie, obejmujce nieraz cae .

wsie. W szezególnoci kapituy i klasztory skaday takie opaty pienine

"expeditionale" lub "wojenne", aby nie traci si roboczych do prac i

w polu. Dla XIV wieku danych co do tego jest bardzo mao, autor przy- !

tacza raczej przykady z wieku XV (tame, s. 124-127).

58

prawie poza granice zalea albo od zapaty, albo od zgody ry-

cerstwa na prob króla 3B.

Niewtpliwie do zasug Kazimierza W., jego rady i popiera-

jcych go rodów monowadczych naley organizacja pospoli-

tego ruszenia w systemie chorgwi jako jedrostek bojowych.

Wzorem moga tu by "banderia" jako jednostka wojskowa na

Wgrzech lub te chorgwie ziemskie z poszczególnych kom-

turstw w pastwie krzyackim. U nas w Polsce byy chorgwie

ziemskie (królewskie) oraz rodowe, a kady rycerz pod

kar musia nalee do okrelonej chorgwi i przy niej su-

y, czego znów pilnowa podkomorzy37, majcy prawo uwi-

zienia luno wasajcego si i zabrania mu konia. Poza materia-

em informacyjnym, jaki nam daj Statuty Kazimierza W., hi-

storycy powouj si czsto na przekazy u Dugosza (pod r. 1359

wyprawa wooska i pod 1379 wyprawa Naczów przeciw Otto-

nowi Brandenburskiemu), a wic na ródo o wiek póniejsze,

w którym dopiero przy opisie bitwy grunw .ldzkiej mamy kon-

kretnie wyliczone chorgwie ziemskie i rodowe. Najwiksz,

bodaj nie do rozwizania trudno, zwaszcza dla XIV w., przed-

stawi,a kwestia liczebnoci chorgwi.

Pomijamy tu przepisy statutów nakadajce sankcje karne za

zniszczenia i zabieranie ywnoci chopom i wacicielom majt-

ków w czasie przemarszu wojsk w kraju. Zostay one dokadnie

sprecyzowane w XV w., kiedy ustalono cenniki na ywno

kupowan przez wojsko. Groziy te kary za gry hazardowne, za

zakadanie obozu w pobliu osiedli.

Nie mniejsz zasug króla ni organizacja pospolitego rusze-

3G Archiwum Komisji Prawniczej AU", t. II, s. 42: "non teneatur

servire nobis nisi ipsis competens satisfactio inpendatur, vel per nos

petiti fuerant et ro5ati". Zob. Z. K a c z m a r c z y k - S. W e y m a n,

op. cit., s. 7.i-77.

3' Przepis ten, znajdujcy si w Statucie maopolskim ("Archiwum

Komisji Prawniczej AU", t. II, nr 3), zdaniem Z. Kaczmarczyka, powiad-

cza czas wpro vadzenia systemu chorgwianego. W. Semkowicz prze-

nosi pocztki organizacji chorgwianej, zwizanej z rodami, a do XII w.,

a jej reorganizacji na viek XIV.

59

nia w pastwie byo obwarowanie zamkami3s caych poaci

kraju, zupenie niezalenie od granic dawnych dzielnic, na wy-

padek zagroenia przez agresj zewntrzn. W tym zakresie

czasy Kazimierza W. nie znajduj analogii ani w czasach wcze-

niejszych, ani w póniejszych. Biorc pod uwag dane zawarte

w kronikach (,Tanka z Czarnkowa i Dugosza) i w materiale do-

kumentalnym, otrzymujemy imponujc liczb 53 zamków

wzniesionych w czasach Kazimierza W. (w tym 33 jest pewnych,

19 znanych z póniejszych przekazów, gównie z Dugosza)

i 27 ufortyfikowanych miast. Równoczenie król popar inicja-

tyw umocnienia punktów obronnych w liczbie 13 w dobrach

prywatnych wacicieli. Co do miast i ich obwarowania, to król

móg co najwyej pokry tylko cz kosztów (okoo 30o/o), reszt

ponosili mieszczanie, którzy z tego powodu otrzymy ali zwol-

nienia od pewnych podatków i wia;icze na okrelony przecig

czasu oraz przywileje obracania na ten cel niektórych dochodów

(np. z propinacji trunków, ce przy bramach miejskich wybiera-

ych, myt itp.). Tylko wyjtkowo pQwoywano ludno miast do

udziau w wyprawach, i to w bliszych okolicach, natomiast za-

rzdy miast musiay finansowa koszty zakupu broni, organizo-

wa wiczenia wojskowe, broni swymi zaogami murów miej-

skich, stara si o budowniczych i materia budowlany, o kon-

erwacj obwarowa. W praktyce wiele z tych ciarów zarzdy

miast przerzucay na cechy.

Umocnienia obronne, gównie w postaci zamków, objy

.wszystkie ziemie Polski (najmniej ?Vlazowsze). Ich terytorialne

rozmieszczenie wykazuje specjalne zabezpieczenie granic Wiel-

kopolski od pónocy, rodkowego pasa ziem Polski (od Kujaw po

Kraków), gównie ziem czyckiej, kaliskiej, sieradzkiej i kra-

kowskiej, pogranicza pomidzy Maopolsk, Wielkopolsk a l-

skiem, ziemi sandomierskiej, wreszcie pogranicza ziem ruskich

a po Halicz i Kamieniec Podolski. Tej ostatniej linii obronnej od

Rusi a po pogranicze litewsko-mazowieckie nie zdoa ju król

w5 koczy. Do udziau w budowie tak ogromnej liczby forty-

38 Z. K a c : m a r c z y k, Monarchi.u..., t. I, s. 217-233.

so

fikacji byli (poza jecami) powoywani chopi rónych okolic,

do których z dawna naleaa ta cz obowizków wojskow5 ch

na rzeez pastwa. Nie moemy obliczy ogromnych kosztó v,

jakie poniós król w cigu kilkudziesiciu lat cakowitego lub

czciowego finansowania tej niesychanej w swej skali imprezy

fortyfikowania caych poaci ziem polskich. W wyjtkowym vy-

padku, jeli chodzi o odbudow zamków pogranieznych od schi-

zmatyckiej Rusi, zwróci si kró? do papiea3" i uzyska przv=

znanie dwuletniej dziesiciny (zapewne z caego kraju) na ten c l.

Nie vtpliwi w tym imponujeym dziele Kazimierza W.

mona by odnale naladownictwo pewnych wzorów z ssied-

nich pastw: krzyackiego, Wgier i Czech 4o. System fortyfika-

cyjny kazimierzow ki przetrwa, uzupeniany w nastpnych wie-

kach, a do wojen szwedzkich, kiedy okaza si w wielu wy-

padkach ju przestarzay i mao uyteczny, niemniej na zawsze

dal trwae  viadectwo koncepeji obrony caego pastwa.

UWAGI O URZDACH CENTRALNYCH

Do najwaniejszych urzdów eentralnych naley urzd kan-

clerza, podkanelerzego, skarbnika i podskarbiego, wreszcie mar-

szaka dworu. Te centralne urzdy wytworzyy si z dawnyoh

urzdów dzielnicy krakowskiej, a zakres ich dziaania z olna

rozszerza si na cae pastwo. Pierwotnie kada dzielnica Polski

miaa swe urzdy o analogicznych nazwach i z chwil, kiedy

dwór królewski znalaz si na terytoriun: pewnej dzielnicy, za-

czyna urzdowanie jej kanelerz i inni dygnitarze. Za Kazimie-

rza W. urzdnicy dzielnicowi coraz bardziej trac na znaczeniu

(z wyjtkiem Mazowsza), a wysuwaj si na pierwszy plan urzd-

nicy centralni. Jest te rzecz charakterystyczn, e urzd pod-

kanelerzego staje si waniejszy ni kanelerza, podobnie urzd

podskarbiego waniejszy ni skarbnika. Wytworzy si bowiem

zwyczaj, e podkanelerzy moe zastpowa kanelerza i w tych

wypadkach uywa jego tytuu. w wzrost znaczenia stanowiska

3" Taine, t. I, s. 225.

'o Ta ree, t. I, s. 228.

sl

podkanelerzego wie si w szezególnoci z dziaalnoci ener-

gicznego Janka z Czarnkowa, piastujcego ten urzd przez du-

szy czas. W skad osobowy kancelarii królewskiej wchodz:

kanelerz, podkanelerzy i pisarze królewscy, notarii curiae regalis;

podkanelerzy od 1367 r. zaczyna uy va tytuu podkanelerzego

Królestwa Polskiego.

Obok wymienionych tu urzdników centralnych s jeszeze

inni, którzy peni gównie funkeje gospodareze przy dworze

królewskim. S to: kuchmistrze nadworni, podezaszowie kró-

lewscy, mieeznicy. Królowa ma swój osobny dwór. W skad jego

wchodz: ochmistrz dworu królowej, podstoli, podezaszy, wresz-

cie kómornik.

Z tego, co powiedziano poprzednio o urzdach w dawnych

dz:elnicach Polski, wynikaoby, e w niar upadku ich znacze-

nia szereg ludzi niewtpliwie zdolnych i wybitn.ych byo zupenie

usunitych w cie. Otó dziao sig nieraz inaczej. Król zwraca

baczn uwag na ruchliwszych i zdolniejszych urzdników,

zwaszeza z kancelarii dawnyeh dzielnic Polski. Droga przez kan-

celari wioda nieraz na stolic biskupi. Przykadem takiego

awansu do godnoci biskupiej, i to na biskupstwo o pierwszorzd-

nym znaezeniu, bo w Krakowie, jest osignicie tej godnoci

przez Floriana Mokrskiego, uprzednio kanelerza czyckiego,

który znacznie si zasuy dla przygotowania organizacji Uni-

wersytetu Krakowskiego.

Przykadem zdecydowanej polityki króla, majcej na celu

niedopuszezenie na stolice biskupie kandydatów Niemców z po-

chodzenia lub te niemiych królowi, opozycjonistów itp., jest

akeja przeciw Bernardowi, który drog intryg i w oparciu

o wplywy zakonu krzyackiego próbowa osign biskupstwo

pockie. W sporze tym zwyciy w kocu kandydat królewski,

wybrany przez kapitu pock, który bardzo póno, bo w 1363 r.,

zyska zatwierdzenie papiea Urbana V . Podobnie na biskupstwo

lubuskie przygotowa król zawezasu miego sobie kandydata

Apeczk, aby unikn obsadzenia tej wanej placówki przez

Niemca z pochodzenia. Bowiem granice diecezji lubuskiej roz-

62

cigay si na cz ziem pogranicza zachodniego Polski, wane

te byo ssiedztwo tej diecezji z Pomorzem Zachodninz, z sie-

dzib biskupi w Kamieniu.

Rozdzia IV

AKCJA BUDOWLANA I MECENAT SZTUKI

"Zgadnie ze sowami psalmisty ukocha ca usilno i

ozdob przybytku Paskiego - pisze wspóczesny kronikarz 41.

Albowiem przykry chór kocioa katedralnego krakowskiega

o owiem, a sklepienie chóru zotymi gwiazdami ozdobi. W tyme

kociele kaplic Wniebowzicia N.P. Marii i drug u braci za-

konu kaznodziejskiego oraz wiele kocioów, mianowicie w San-

domierzu, w Wilicy, w. Michaa i w. Jerzego na zamku kra-

kowskim, szpital midzy Kazimierzem a Krakowem na Skace,

v Niepoomicach, w Korczynie, Kargowie, w Stopnicy,

w Solcu, w Opocznie, w Piotrkowie, klasztor w czycy - moc-

nymi murami, ozdobn rzeb, malowidami i podziwienia god-

nymi dachami upikszy i pokry. Wiele z tych kocioów obda-

rzy drogocennymi ornatami, zoconymi kielichami i wielk ilo-

ci ksig... Tak tedy król ten ponad wszystkich monarchów

polskich dzielnie rzdzi Rzeczpospolit, albowiem jak drugi

Salomon podniós do wielkoci dziea swoje, murowa miasta,

zamki, domy. Naprzód ozdobi zamek krakowski podziwienia

godnymi domami, wieami, rzeb, malowidami, dachami wiel-

kiej piknoci. Naprzeciw za zamku krakowskiego, po drugiej

stronie Wisy, okoo kocioa, który si nazywa Skak, wymu-

rowat miasto, które od swego imienia nazwa Kazimierzem, jak

równie wiele innych miast, jako to Wieliczk i Skawin, Lanc-

koron, zamek Olkusz, Bdzin, Lelów, miasto i zamek Czorsztyn,

zamek Niepoomice, zamek Ojców, zamek Krzepice, zamek w ziemi

sandomierskiej i samo miasto Sandomierz, Wilic, Szydów,

Radom, Opoczno, Wwolizic, miasto Lublin, miasto i zamek

" 1 lon.. Pol. Hist., t. II, s. 624-625

63

w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichocie, zamek w Nowym M?e-

cie zwanym Korczyn, w [Wielko)Polsce Kalisz, Pyzdry, Sta--

wiszyn - miasta, Konin miasto i zamek w Nakle, w Wieluniu,

w Midzyrzeczu, w Ostrzeszowie - zamki, Wielu miasto, Bo-

lesawiec zamek, w ziemi kujawskiej Kruszwic, Zotoryj, Prze--

decz, Bydgoszcz; w ziemi sieradzkiej obronny zamek Piotrków,

miasto Brzenic i zamek; w ziemi czyckiej samo miasto i za-

mek [czyca], w Inowodziu miasto i zamek; na Mazowszu

miasto Pock, zamek za, który poprzednio by otoczony jednym

tylko murem, drugim opasa murem; w ziemi ruskiej miasto

Lamburg, inaczej Lwów, i dwa zamki, zamek Przemyl, zamek

i miasto Sanok; miasto Krosno, Lubaczów, Trembowl, Halicz,

Tusta - zamki. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnymi

murami i wysokimi wieami, nadzwyczaj gbokimi rowami

i innymi urzdzeniami obronnymi otoezy, na ozdob narodowi,

na schronienie i opiek Królestwa Polskiego. Za czasów tego

króla w lasach, gajach i dbrowach tyle zaoono wsi, ile bodaj

nie powstao kiedy indziej w Królestwie Polskim" 4 .

Prócz wyej wymienionych z mków wyliczy mona jeszcze

13 punktów obronnych wzniesionych kosztem prywatnym, które

doda trzeba do 64 twierdz wyliczonych poprzednio, a wzniesio-

nych kosztem króla. Na czele ich wymieni naley fundacje arcy-

biskupa gnienieskiego, ,Tarosawa Bogorii, który wzniós

zamki w Uniejowie, w owiczu, liamieniu i Opatowie; Macieja,

biskupa wrocawskiego, który wzniós zamki we Wocawku i Ra-

'2 Wobec gosów, jakie nieraz spotyltamy, przypisujcych Kazimie-

rzowi W. pocztki kolonizacji polskiej na ziemiach wschodnich, wystarczy

wskaza na rozmieszczenie terenów kolonizacyjnych za jeao czasów.

Z takimi pochwaam: omawiana przez Janka z Czarnkowa dziaalno

kolonizacvjna króla tyczy ziem rdzennie polskich, a nie ruskich. Kolo-

nizacja ziem polskich nie przekroczya za rzdów Kazimierza W. linii

Wisy i, ogólnie biorc, linii Wisoka; na wschód od niej spotykamy na-

dania ko onizacyjne jako rzecz cakiem wyjtkow. Kolonizacj w tam-

tych stronach zapocztkowa Wadysaw Opolczyk, a prowadzili j za

czasó v Jagiey panowie polscy, kierujcy si zgoa innymi celami ni

Kazimierz W., którego zamiarem by o ubezpieczenie dróg wielkiego han-

dlu grodami, np. Lwó , Tusta czy Wodzimierz.

s4

ciy, dalej Jana Grota, który zbudowa zamek w Iy, oraz

Floriana lokrskiego, który wzniós zamek w Bodzentynie i opa-

sa murami niasta Bodzentyn i I.

W sumie wród zamków polskich dadz si wyróni dwa

gówne typy: zamek maopolski i zamek pónocnopolski. Pierwszy

jest zamkiem o planie r ieregularnym, z dononem oki gym,

ewentualnie kwadratowym, podczas gdy zamek pónocnopolski

ma pian czworoboku regularnego, a donon omioboczny, z na-

wizaniami do zamków krzyackich.

Król dba przede wszystkim o ufortyfikowanie terytorium

Maopolski, stanowicej gospodarczo i politycznie rdze jego pa-

st a. Sumarycznie oblicza si liczb zamków królewskich wznie-

sionych w Maopolsce na 25 (na ogóln liczb 55 zbudowanych

w caej Polsce), dodajc do tego rozbudow zamku wawelskiego

i potnej twierdzy w Chcinach.

"Kazimierz sw akcj budowlan zwikszy pokanie ilo

budowli murowanych, wznoszc je przewanie z cegy, rzadziej

z kamienia. W cigu jego panowania pokry si kraj sieci nowych

budowli, które wyranie zmieniy krajobraz miast i osiedli Polski,

zbliajc je do zachodu Europy. Tej do pewnego stopnia europeiza-

cji wygldu zewntrznego pastwa nie sposób oderwa od osoby

króla, odznaczajcego si zrozumieniem dla kultury artystycznej,

a specjalnie architektury. Pocign zdoa król zarówno koció,

jak miasta czy rycerzy, nie szczdzc sów zachty, a nawet po-

mocy" - mówi susznie Z. Kaczmarczyk 43.

"Powstanie w Krakowie - konkluduje w innym miejscu Kacz-

marczyk - grupy kocioów gotyckich o samodzielnym wyrazie

artystycznym44 staje si równoznaczne powstaniu orodka, skd

czerpi wzory budowniczowie kocioów krakowskich i pozakra-

kowskich nie tylko w cigu XIV, ale przede wszystkim w wieku

XV". Jednym sowem: budownictwo Kazimierza W. dao pocztek

tak zwanemu gotykowi krakowskiemu, górujcemu nad gotykiem

francuskim w budownictwie polskim a do czasu Renesansu.

" Z. K a c z m a r c z y k, Mcnarch,ia..., t. II, s. 244.

's 1'ame, t. II, s. 272-275.

I

i

. vs wa nazul iel-za wieixiego z grooowca w xatearze na waweiu

65

Król roztoczy opiek nie tylko nad Krakowem, w szczegól-

noci nad Wawelem, katedr i zamkiem, aie take nad wszystkimi

powaniejszymi centrami miejskimi w Polsce. Budzi si pytanie,

czy z zajciem si króla rozbudow kocioa . Feliksa i Adaukta

nie czy si ceremonia koronacyjny, zwizany niewtpliwie z cza-

; sami Kazimierza W.

Po dziaalnoci Kazimierza W. w miastach prowincjonalnych

pozostay pewne lady, jak np. budowa kanau czcego Bochni

z Krakowem, wzgldnie prace nad oyskiem Nidy i Wisy, a by

moe i inne wane dla handlu trakty. Wobec tego trzeba uzna

za suszne wiadectwo Dugosza4 nadmieniajcego, e król we

wszystkich ziemiach Królestwa kaza stawia, murowa i roz-

szerza zamki i miasta, kopa rowy i przekopy. Zakada te wodo-

eigi i wznosi rozmaite budowy.

Umia te król swym przykadem zachci do naladowania

wszystkich, którym majtek i dochody na to poz alay; szo tu

przede wszystkim o biskupów, posiadaczy najwikszych latyfun-

diów w ówczesnej Polsce.

Na ogó prowadzi król polityk zmierzajc do ograniczenia

wielkiej wasnoci, w szczególnoci kompleksów dóbr kocielnych,

' zarówno duchowiestwa wieckiego, jak i klasztornego. yjtek

stanowiy: arcybiskupstwo gnienieskie (dziki Jarosawowi Bo-

gorii), którego dobra arcybiskupie ulegy wydatnemu powiksze-

niu przy doskonaym gospodarowaniu wymienionego dostojnika

duchownego, oraz dobra klasztoru tynieckiego, którego opat za-

suy si wielce królowi. Tej polityce królewskiej zawdzicza swój

pocztek m. in. Skawina, na której terenie król zaoy miasto

i zamek oraz ufundowa koció 4g.

Ze strony arcybiskupstwa gnienieskiego i przewanej czci

biskupstw móg król liczy na lojalne poparcie, a nie móg tego

powiedzie o najwikszym z nich i najbardziej wpywowym (poza

arcybiskupstwem) - biskupstwie krakowskim.

'Vpyw Kazimierza W. na rozwój sztuki wystpuje bardzo do-

'5 J. D  u g,o s z, Historia..., t. III, 1874, s. 288.

'B Kodeks dypl. klasztoru tynieckiego, lBiE, nr 54, s. 91-92.

i

J. Drow'ski, Kazimierz Wielkl

6. Ludwik Wgierski wg tzw. Kroniki ilustrowanej

66

67

bitnie na przestrzeni caych jego rzdów. Niestety, brak dotych- otrzymaa ode w darze zoty krzy, wysadzany perami i dro-

czas kompletnego opracowania. Jeeli chodzi o architektur woj- gimi kamieniami.

skow, a w znacznej czci i kocieln, sporo wiadomoci zebra Katedra gnienieska otrzymaa srebrn monstrancj i Bibli,

i uporzdkowa w obszernym rozdziale swego dziea Z. Kaczmar- katedra za poznaska relikwi: rami w. Komy w srebrnej

czyk (Monarcha Kazi7n,ierza W.). Dzieom z zakresu rzeby i archi- puszce. Klasztor w Trzemesznie - pozacany kielich, kolegiata

tektury, specjalnie w Krakowie, powicono ca literatur, e w Kaliszu - pikny kielich srebrny, koció w Stopnicy - rów-

wymienimy tu tylko podstawow prac T. Dobrowolskiego '. nie kielich srebrny oraz herm przedstawiajc gow Marii

Zabytków rzeby i ornamentacji rzebiarskiej zachowao si kilka. Zagdaleny, katedra w Pocku - hermowy relikwiarz w. Zy-

Za przyklad moe suy wspaniay rzebiony portal kocioa gmunta.

00. Dominikanów w Krakowie, kilka ciekawych zworników go- Przykad króla naladowali take na tym polu biskupi polscy.

tyckich, wreszcie dwie tumby nagrobkowe. Pierwsza to grobo viec Zachowane do dzi zabytki, pochodzce w duej mierze z orodka

okietka w katedrze krakowskiej, dzieo, które wykazuje wpywy krakowskiego, pozwalaj stwierdzi jego wysoki poziom arty-

obce, do rónorodne, mianowicie pokrewiestwo z wrocawsk styczny i wnioskowa o poziomie zabytków sztuki zotniczej, jakie,

tumb Henryka IV, z rzellami z tych czasów z Marburga, z gro- vedle opisu, wypeniay komnaty królewskie, a wic opony i zo-

bowcami w St.-Denis blisl o Parya i niektórymi zabytkami . ciste oa, szczerozote puchary i misy, naczynia srebrne, rogi

z Belgii (gównie co do motywu "paczek"). Drugie dzieo, znane  b z nia z as i

oprawne w z oto i sre ro, nac 5 j p su i krysztau oraz pier-

tylko z fragmentów, to pomnik Bolesawa Chrobrego, wzniesiony cienie i inne klejnoty. Jak wiadomo, skarbiec królewski zosta po

w latach 1340-2350 w katedrze poznaskiej. Wedle zachowanego mierci króla podzielony pomidzy córki i wdow, za którymi

opisu, na tumbie tego sarkofagu na pycie wierzchniej spoczywaa skarby te powdroway za granic.

posta w zbroi i paszczu, z mieczem u boku. Boki tumby zdobiy Wielkiemu rozwojowi architektury towarzyszy rozwój nie

sceny przedstawiajce koronacj Matki Boskiej 4s. Wreszcie pozo- tylko rzeby, ale i malarstwa, zwaszcza ciennego. Niestety,

staj znane tylko z opisów nagrobki, jak kasztelana Eustachego znamy je tylko z nielicznych zachowanych przykadów, jak np.

ze Sprowy w kociele mogilskim lub znanego Mikoaja Wierzynka freski na Wawelu i w kociele w Niepoomicach, w kociele w.

w kociele Panny Marii w Krakowie. Zapewne dalsze badania Jana w Gnienie, w kocioach w Czchowie i w Ldzie. Te ostat-

nad rzeb odsoni nam ostatecznie genez tych rzeb i innych nie wykazuj wpywy nadreskie.

wspóczesnych zabytków sztuki.

Malowida u w. Jana w Gnienie zdradzaj wpyw sztuki

Rzdy Kazimierza W. miay ogromny wpyw na inne rodzaje czeskiej, podczas gdy w Niepoomicach widoczny jest wpyw

sztuki. Przy wielkim zamiowaniu do zbytku, jaki cechowa Ka- sztuki woskiej, w szczególnoci sieneskiej. Nie wiemy natomiast

zimierza W., podobnie jak wielu znakomitych monarchów wspó- nic bliszego o malowidach, jakie znajdoway si na Wawelu

czesnych, zrozumiaymi si zdaj pochway wspóczesnego kroni- w kaplicy Wniebowzicia Matki Boskiej.

karza dla króla, e wyposay on stawiane przez siebie kocioy Nie zachoway si równie zabytki malarstwa na zamku kra-

w drogie ornaty, zocone kielichy i ksigi liturgiczne, na co mamy kowskim oraz w innych wzniesionych przez Kazimierza W. bu-

szereg istniejcych po dzi dzie przykadów. Katedra na Wawelu dowlach. Przypuszcza naley, e orodkiem malarstwa za Kazi-

" Sztukn Krukoua, wyd. I, Kraków 19 0, s. I29-130, tarne o gro- mierza W. by Kraków.

bowcu okietka. Liczne stosunki, jakie czyy duchowiestwo polskie z cen-

4B Z. K a c z m a r c z y k, Monarchia..., t. II, s. 278-2 i9.

trami artystycznymi na Zachodzie (nie tylko ze Sien i Prag,

l

 

68

ale take z Awinionem), otwieray atw drog dla obcych wpy-

wów artystycznych. Wpywy te s widoczne w tzw. Biblii ubogich,

a take na wyej przytoczonych przykadach, na witraach w ko-

ciele Mariackim i dominik skim w Krakowie, ponadto na nie-

których prowincjonalnych zabytkach. W wymienionych ródach

nazwisk kamieniarzy lub rzebiarzy, którzy mieli wpyw na Kra-

ków, nie da si ustali doliadnie; jest jednak pewne, e - jak

wiadcz o tym inne dziea sztuki - Kraków korzysta ze wszyst-

kich prawie róde w rodkowej i zachodniej Europie.

Z danych ródowych, jakie z tych czasów posiadamy, to

jedno da si ustali, e Kraków ocali znaczn cz swych za-

bytków, podczas gdy wiele innych ulego zniszczeniu lub rabun-

kowi przez Krzyaków. Stao si np. tak w kocioach w Szadku,

a take w Pocku lub w Pyzdrach i w Pobiedziskach.

Podobnie jak w innych dziaach kultury artyst5 cznej, prze-

choway nam si take wiadomoci o pocztkach kultury muzycz-

nej z czasów Kazimierza W. Pierwszym znanym kompozytorem

polskim by biskup poznaski,Tan odzia z Kpy, zmary

w r. 1346, po którym pozostay pieni z jego wasnym tekstem

aciskim. Jego dziaalno natrafiaa jednak na trudnoci, a przy-

najmniej niech, podobnie jak niechtnie patrzano na pierwsz

on Kazimierza, Aldon, z powodu szerzenia przez ni pieni

wieckich.

Rozdzia V

DOCHODY KRLEVVSKIE - MONETA

Od dawna gtównym ródem dochodów królewskich byy roz-

lege dobra ziemskie, przynoszce zyski w naturaliach lub te

porednio z przerónych suebnoci. Zarzd ich stanowi, jak wi-

dzielimy, osobn ga administracji. Mieciy w sobie rozlege

obszary nie zasiedlone i stanowice teren wewntrznej koloni-

zacji.

W Maopolsce zarzd nad nimi sprawowa wielkorzdca, w in-

nych dzielnicach starostowie. W ostatnich latach panowania Kazi-

69

mierz W. wyda ustavvy okrelajce cile rozdzia dochodów po-

midzy zarzdc dóbr a króla. Dochody pienine zastrzega sobie

król, dochody za w naturaliach, z których wyczono tzw. tenutv,

czyli dzierawy, gównie w Maopolsce, naleay do wielkorzdców

i starostów. Zarzdzenia te miay na celu podniesienie gospo-

darcze majtków królewskich, np. przez zakadanie stawów (cho-

by niektórych wymienionych przez Dugosza miejscowociach),

dalej zakadanie spichrzy królewskich ze zboem, wznoszenie sp -

cjalnych zamków myliwskich w puszczach, n_ p. sandomierskiej

i niepoomickiej. Mamy równie do czynienia z czstymi zamia-

nami przez króla posiadoci królewskich na prywatne i odwrot-

nie. Prowadzi te król bardzo pilnie akcj tzw. restytucji, tj.

przywracania w posiadanie królewskie majtków prywatnych

lub kocielnych, zwaszcza klasztornych, a nawet miejskich, które

duwniej naleay do skarbu królewskiego, a rónymi czasy ulegly

alienacji lub po prostu zagrabieniu. Ich czasowi waciciele nie

mo li wykaza prawa wasnoci w postaci odpowiednich auten-

tycznych dokumentów donacyjnych. Ponadto król wzi si ener-

gicznie do kolonizacji wsi i miast. Przedmiotem szczególnej opieki

królewskiej byy myny, stanowice powany dochód w gotówce,

a bdce monopolem panujcego. Podobny dochód stanowiy te

opaty za wójtostwo i soectwo wzgldnie pl awo osadzania wsi.

czny dochód królewski z tych róde oceniany jest na 15000

grzywien roszy praskich. Kwot nie do pogardzenia stanowiy

take sumy wpywajce z kar za dezerj i uchylanie si od suby

wojskowej. Innym jeszcze ródem wpywów pieninych byo

zrzekanie si majtków przez klasztory, które nie mogc osign

odpowiednich dochodów ze swych posiadoci, oddaway je kró-

lowi.

Ogólnie rzecz biorc, skarbowo polska rozpoczyna za czasów

Kazimierza W. now epok. Od skarbowoci dawniejszych, np.

od skarbowoci okietka, róni si tym, e w dochodach dy do

przewagi wiadcze pieninych, a wiadczenia w naturze

i w usugach stara si ograniczy do kilku niezbdnych ciarów,

np.: stacje, podwody, robocizny i wiadczenia wojskowe. Oczy-

wicie trudno jest ustali ówczesny przecitny dochód roczny

70

wpywajcy do skarbu królewskiego, brak nam bowiem danych

co do szeregu róde dochodu, jak np. poradlne w pienidzach,

kary sdowe i mennice, oraz co do innych wpywów, które mona

oceni tylko szacunkowo.

Przyjmujc tylko te liczby, które dadz si okreli, sum

t mona oznaczy na 95 000 grzywien rocznie. Zaznaczamy z góry,

e jest to liczba minimalna. Daleko wiksze sumy pochania mu-

siay w5 datki królewskie, zwaszcza na wojn i obron kraju

(wynagrodzenie dla rycerstwa za wyprawy zagraniczne). Ogromne

sumy zuywao si te na budow zamków i murów miejskich,

biorc pod uwag, i Kazimierz W. zbudowa lub przebudowa

54 zamki, a 27 miast obwiód murami. Wielkie sumy szy równie

na utrzymanie dworu królewskiego i zwizane z tym zobowizania

króla oraz na budowle reprezentacyjne, jak kocioy i kaplice,

dalej - na posagi dla córek. Rozrónienie pomidzy skarbem kró-

lewskim a pastwowym nie byo cise, jednak decyzja co do sa-

mych wydatków bya zastrzeona dla króla. Wynika to wyranie

z postanowie statutu solnego: "postanawiamy, e podskarbi Dy-

mitr wszystkie kwity, jakiegokolwiek byyby charakteru, powinien

ekspediowa w pienidzu; pienidze odebra od upnika oraz od

wszystkich starostów i prokuratorów z caego Królestwa Pol-

skiego, a pienidze skada w skarbie i wydziela tak, jak mu Pan

Król poleci i nakae" 48.

Ogólnie rzecz biorc, czasy panowania Kazimierza W. cechuje

wzrost uprawnie królewskich co do skarbu, np. przez denie

do restytucji dawnych królewszczyzn, wyrany podzia dochodów

midzy króla i starost, starania o wykonywanie dawnych upraw-

nie co do pewnych ciarów (jak stacje, podwody, robocizny

polne), pobieranie poradlnego pod obu postaciami, egzekwowanie

uprawnie monopolowych, reformy salinarne, denie do stabili-

zacji pienidza, starania o nowe róda dochodu, choby okolicz-

nociowe, jak dziesicina papieska i witopietrze.

Wobec rosncego znaczenia gospodarki pieninej brak szla-

chetnych kruszców, przede wszystkim zota, oraz powaniejszej

'a Tame, t. I, s. 201.

71

iloci srebra stawia polityk królewsk w krytycznym pooeniu

i zagraa stosunkom handlowym Polski.

Sprawa dobrej monety bya najpowaniejsz trosk polityki go-

spodarczej Kazimierza W. i ostatecznie nie udao mu si jej za-

atwi. Zastawszy stosunki monetarne w stanie opakanym, czyni

król nieustanne wysiki, aby zabezpieczy krajowi dobr monet.

Domagali si tego zreszt wszyscy jego wiatlejsi doradcy5o, a przy-

kad szed zarówno z Wgier bijcych podówczas zote floreny,

jak i Czech opierajcych sw polityk o doskonae srebrne gro-

sze praskie. W rezultacie jako zasadnicza jednostka monetarna

w wielkich obrotach handlowych utrwala si zoty floren, typu

bd romaskiego, rozpowszechniajcy si w Polsce od pónocy

do ujcia Wisy, bd te typu wgierskiego, idcy od poudnia.

Handel zewntrzny i dziaalno kolektorów papieskich ua-

twiao rozpowszechnianie si florena, zwaszcza wgierskiego.

Polska nie moga mu oczywicie przeciwstawi wasnej jednostki

monetarnej. Gorszym jeszcze zjawiskiem by powszechny zalew

kraju przez obc monet srebrn. Nie tylko Maopolska, ale i dalej

na pónoc pooone dzielnice, cznie z Nlazowszem, byy zalane

groszami praskimi. Kazimierz W., chcc je wyrugowa z kraju,

nie ogranicza si do zakazu uywania ich, ale ponadto bi wasn

monet dobrej jakoci, kontrolujc jej warto. Przez pewien czas

wysiki te przynosiy dobre rezultaty. Brak jednake wikszych

zapasów kruszcu uniemoliwia przeprowadzenie tego programu

i w kocu panowania Kazimierza W. moneta owa, tzw. "kwartniki

polskie", ulega zepsuciu i deprecjacji, zwaszcza e ciganie opat

w zocie, które byo podstaw obrotów z zagranic, nie wystar-

czao dla powikszenia zapasu kruszców szlachetnych.

so Tame, t. I, s. 188-189. Por. Kodeks królewiecki, nr 145 ("Archiwum

Komisji Pra t-nicze,j AU", t. II, s. 51): "item ex quo unus princeps, unum

ius, una (eciamj moneta in toto regno debet haberi, que sit perpetua et

bona alorc, ut per hoc magis sit arata".

72

Rozdzia VI

CORONA REGNI POLONIAE

Korona Królestwa Polskiego powstaa w czasach Kazimierza W.

jako ewolucyjna forma zjednoczonego pastwa polskiego, majca

je - stosownie do ówczesnego etapu feudalizmu - politycznie

skonsolidowa, rozszerzy i umocni. Bya ona jednak obciona

korzystnymi i niekorzystnymi konsekwencjami, wynikajcymi ze

sposobu i warunków zjednoczenia tego Królestwa, a wpywaj-

cymi niemao na dalszy jej roz ój i tendencje. Dlatego te na-

ley rzuci okiem na zasadnicze momenty procesu zjednoczenio-

wego, tak wane wanie dla dalszego rozwoju teje formy.

Królestwo Polskie, jednoczce si na przeomie XIII i XIV w.,

byo wynikiem gbokich zmian wewntrznych zachodzcych

w ówczesnej Polsce i niepodobna bez brania ich pod uwag przy-

pisywa jego powstania samej tylko tradycji historycznej, tkwi-

cej w wiadomoci Polski dzielnicowej, lub te tendencjom poli-

tycznym wybitnych jednostek, zwaszcza sporód ksit dzielni-

cowych. Przykadajc odpo iedni do nich wag, trzeba jednak

zauway, e oywiy si one wanie w okresie wspomnianych

przemian i e denia do zjednoczenia objawiaj si kolejno

u ksit rónych dzielnic i linii rodu Piastów (lsk, Maopolska;

Wielkopolska), w miar wzrostu si gospodarczych tych dzielnic.

Nie s one stale zwizane z jedn z ziem czy z jedn lini Pia-

stów, z czego by wynikao, e decydujcy by tu prd ogólny,

obejmujcy z wolna spoeczestwo polskie, który próboway uj

w swe rce silniejsze, bardziej ambitne czy uzdolnione jednostki.

U podstaw tych przemian prowadzcych do zjednoczenia leay

gbokie zmiany gospodarcze, zwizane z postpem ekonomicznym

kraju; przyspieszao to zjednoczenie - rosnce zagroenie ze-

writrzne, wpyway na wreszcie czynniki ideologiczne, przede

wszystkim wzrost polskiej wiadomoci narodowociowej, zwizany

z wystpujc coraz silniej agresj wewntrzn'I. Elementy te

s' J. g a s z k i e w i c z, Pou stanie zjednoczonego pastwa polskiego na

przetornie X111 i XIV w., Warszawa 1954, passim; por. te G. L a b u d a,.

73

zadecydoway o tym, jakie granice ma mie odbudowujce si po:

dwóch wiekach Królestwo Polskie, gdzie bdzie stolica pastwa,

jaka ma by istota wadzy królewskiej i o ile mona bdzie przy-

stosowa istniejce administracyjne aparaty dzielnicowe do po-

trzeb zjednoczonego pastwa. Polska nie bya pod tym wzgldem

wyjtkiem. Monarchie stano e ówczesnej Europy, z których nie-

,jedna, jak np. Francja, przechodzia równie proces zjednocze--

nia, aczkolwiek w daleko korzystniejszych warunkach, byy rów-

nie - jak widzielimy - wynikiem przebycia przez wiat

feudalny doniosych zmian gospodarczo-spoecznych.

Take wic i w Polsce jednoczenie si pastwa miao u pod-

stawy procesy ekonomiczne, byo ich konsekwencj i politycznym

rozwiniciem. Gdy gospodarka naturalna miaa swój odpowiednik

w rozdrobnieniu feudalnym, tak w Polsce, jak i w innych pa-

stwach, p stpujca likwidacja gospodarki naturalnej i postp

ekonomiczny, zmierzajcy w kierunku gospodarki towarowo-pie-

ninej, znajdoway swój polityczny wyraz w nowej formie ustro-

jowej, w zjednoczonym Królestwie. Od przeomu XII/XIII .

daje si zauway i w Polsce znamienny rozwój si wytwórczych,

objawiajcy si przede wszystkim w rzemiole, gdzie zwizany

jest z rozwojem i wytwarzaniem ulepszonych narzdzi produkcji,

podnoszeniem si tochniki produkc ,jnej i speejalizacji rzemielni-

czej, za czym idzie wzrost liczby ludnoci rzemielniczej. Ten

rozwój rzemiosa idzie w parze z rozwojem górnictwa i produkcji

górniczej, i to zarówno górnictwa kruszcowego, podstawy pro-

dukcji przemysowej, jak i solnego, bardzo dochodowej, cho

konsumpcyjnej gazi górnictwa. Wzrost wyt órczoci narzdzi

elaznych dla rolnictwa oraz ich ulepszanie maj swój odpo-

wiednik we wzrocie areau ziemi uprawnej. Proces ten wystpuje

gównie pod form kolonizacji, a konsekwencj jest powany

wzrost ilociowy ludnoci wiejskiej i wzrost zamonoci chopa,

widoczny u nas ju do wyranie w pocztkach XIV w. 5=.

Uwcigi o zjednocz niu pastwa polskiego na przeomie X111  XIV weku.

"Kwartalnik Hisloryczny", R. Lh ll. l9ii, nr 3, s. 136; R. G r o d e c k i.

Powstanie polskiej  .oiadonaoci narodou ej, KaLow ice 1946, s. 36 i n.

s J. B a s z k i e w i c z, op. cit., s. 93 i n., 103.

i4

Dalsz konsekwencj tych zmian jest rónicowanie si rze-

miosa skutek przeniesienia si przewanej czci jego gazi,

zwaszcza dawnego rzemiosa dworskiego, do miasta, a pozosta-

wienia na wsi tych gazi, jakie s zwizane z produkcj roln,

szczególnie za ze zboow. Towarzyszy temu rozwój osad miej-

skich i wyksztacenie si miast, w których skupia si wymiana

towarowa i obroty pienine. Wzrost osad miejskich i rozwój

ycia miejskiego, tak charakterystyczne dla ycia Polski XIII w.,

przynosz ze sob rozwój potniejcej gospodarczo, a potem

i politycznie, warstwy miejskiej. To bogacenie si miast znajduje

zewntrzny swój wyraz w rozwoju budownictwa murowanego,

które przestaje by przywilejem Kocioa i wielkich feudaów 3.

Rozrastaj si barazo wane dla obrotów handlowych rynki lo-

kalne, widoczne s te objawy powstawania rynków nzidzydziel-

nicowych54. Ludno miejska, powikszona siami cigajcymi

z wsi do miast, stanowi coraz powaniejszy procent ogóu ludnoci,

i to ludnoci stosunkowo zasobnej. Przy postpujcym podziale

zaj midzy wsi a miastem gówn form gospodarki wiejskiej

stao si gospodarstwo chopskie. Pozostajcy przy formach ów-

czesnej kolonizacji w rku waciciela wsi niewielki stosunkowo

obszar skupia tylko uamek produkcji rolniczej danej wsi. Wa-

-ciciel jej czerpie swe dochody gównie z czynszów i opat. Chop,

by móc ponosi ich ciar, musi upynni sw produkcj rolnicz

na rynl u miejskim. Dostarcza zatem miastu gównie surowca

i ywnoci, biorc za to cz towarów miejskich.

W ten sposób miasto staje si centrum rynku lokalnego i budzi

si w nim denie do wczenia swoich obrotów w szersze ramy.

Tendencja, zwaszcza miast wikszych, do rozszerzenia zasigu

.swoich obrotów wystpuje bardzo widocznie w gównych w tym

czasie centrach miejskich Polski, a mianowicie we Wrocawiu

53 J. R u 1 k o w s k i, Histora gospodarcza Polski, wyd. III, Warszaw,a

1953, . 34; J. B a s z k i e w i c z, Powstone..., s. l0a i n.

5' J. Rutkowski, op. cit., s. 55; J. Baszkieu, icz, op. cit.,

s. 117 i n.; S. K u t r z e b a, Handel Krakowa w u;iekach rednch. na tle

stosunktt liandlou;ych Polski "Rozpr. Wydz. Hist.-Fil. AU ", t. 44, 1903,

s. 121 i n.

%J

i Iirakowie, z wyran pocztkowo przewag Wrocawia. Konku-

i encja Krakowa i Wrocawia koczy si w XIV w. niewtpliw

przewag Krakowa, majc take swój wyraz w rozwoju politycz-

nym ziem polskich. Powstawanie rynków midzydzielnicowych

natrafia na oczywist przeszkod w postaci rozdrobnienia feudal-

nego. Std budzi si wród mieszczastwa denie do przezwy-

cienia tej przeszkody i wejcia w wikszy organizm pastwowy.

Na przeomie XIII i XIV w. sprawa wyraa si w dylemacie, czy

bdzie to organizm wycznie polski pod kierownictwem Piastów,

cz5 organizm polsko-czeski pod kierownictwem Przemylidów

lub Luksemburgów; pozostawi to trway lad w oderwaniu lska

nd Polski :' . Rozpatrzmy rzecz bliej.

VC%ysunicie si lska w cigu XIII w. na czoo dzielnic pol-

skich oparte byo przede wszystkim na jego podniesieniu si go-

spodarczym. Chwilowo wyprzedzi on pod tym wzgldem inne

dzielizice, co byo spowodowane szybszym rozwojem si wytwór-

czych. lViema rol odegra w tym rozkwit wielkiego orodka

miejskiego, jakim by Wrocaw. Rozwój rzemios w miastach l-

skich, handel towarami sprowadzanymi z innych dzielnic Polslti,

przede wszystkim z IV Iaopolski (zwaszcza sol), kontakty han-

dl.owe z ssiadami zachodnimi (gównie z Prag) i nawizywanie

kontaktów z handlem batyckim oraz z handlem ruskim i przez

Ru idcym - czyniy z Wrocawia najsilniejszy chwilowo oro-

dek handlowy w Polsce. Dawao to mocne podstawy roli politycz-

nej Henryków wrocawskich i ich deniom do zjednoczenia

Polski pod kierownictwem lska. Towarzyszyy im wysiki

wadców Wrocawia do wzmoenia jego znaczenia kocielnego

w stosunku do Krakowa i Gniezna 5B.

55 Brak miejsca nie pozwala tu na szersze omówienie wyników pracy

S. P i e k a r c z y k a, Studa z dzejów n.iast polskch w X111  XIV w.,

arsza va 1955. Doceniajc warto wielu wyników osignitych przez

autora, nie zgadzam si z niektórymi ujciami w tej pracy, np. z po-

wierzchownym i pozbawionym aparatu ródo x,ego ujciem ogólnej,

zw,aszcza zagranicznej polityki liazimierza W., opartym na postawieniu

maksymalnych postuatów, ale bez wykazania, e byy one reanie do

osignicia.

5B Por. J. B a s z k i e w i c z, Powstunie..., s. 118 i n., 244 i n.

76

To naczelne pocztkowo stanowisko straci jednak lsk i Wro-

caw ju pod koniec XIII w., przejciowo na rzecz Wiel-

kopolski, ostatecznie na rzecz Maopolski i Krakowa. Po-

wody te tkwiy w znacznej mierze w zmianie warun-

ków na samym lsku, gównie jednak we wzmaganiu si si

Maopolski i Krakowa. Nie ulega wtpliwoci, e pocztek zwro-

towi dao postpujce coraz szybciej rozdrobnienie dzielnicy

wrocawskiej, która w kocu XIII w. skadaa si ju tylko z Wro-

cawia z wskim pasem ziem vzdu OdryS', tak e najsilniejszymi

byli teraz - na krótko - ksi gogowski, a obok niego wid-

nicko-jaworski. Dao to Z'Vrocawiowi ostateczn przewag w ksi-

stwie, ale pozbawio go - a w konsekweneji lsk - dotycheza-

sowej pozycji w Polsce. Jednoczenie z tym Wacaw II, idc po

linii swoich interesów w Polsee, a zosta viajc na uboczu lsk

i Jrocaw, wysun jako podstaw swej ekspansji w Polsce Kra-

ków i Maopolsk, a z kolei Przemys II - Pozna i Wielkopolsk.

Nie od razu wprawdzie, ale ju przed drug poow XIV w.

odbio si to take na gospodarezej pozycji Wrocawia. Kraków

dy, i to z powodzeniem, do podcicia mu drogi na Ru i ko-

rzyci cignitych z handlu wschodniego, a niebawem take i w-

gierskiego s, polityka gospodareza Iiazimierza W. torowaa za

Krakowowi drogi do handlu z Czechami i Niemcami. Wrocaw,

stajc sie chorym programu zwizania lska z pastwem Lu-

ksemburgów, odci go wpra dzie od Polski, ale w praktyce

' Dzielnic wrocawsk, obejmujc za Henryka I i II cay waciwy

lsk (nie mówic o ich posiadociach poza l;kiem) podzielono w 1248 r.

na dzielnice: gogo vsk (która ule;a dalszl m podziaom) i vrocawsk.

Jeszeze Henryk IV posiada cay 5;sk ro!ko vy z lvikszymi miastami,

nie liczc Krosna Odrzaskiego, ziemi kodzkiej oraz biskupiej Nysy i Ot-

muchowa, ale na skutek w.alk o spadek talciemu np. Henrykowi VI po-

zosta tylko sam Wrocaw z okolie.

se Jeszeze w cigu XIV wieku podstaw kontaktów handlowych Wro-

cawia z Wgrami byy drogi przez Polsk, a nie przez Przecz Jabon-

kowsk, dochodzce do znaczenia dopiero w cigu XV w. Kraków te stara

si uj w swe rce eksport towaró v lskich na Wgry. H. W e n d t,

Schlesien und der Oi-e.nt, Wrocaw 1316, s. 55, 56; F. M a y w a 1 d, Die

Pa.sse der Westkarpaten, Cieszyn 1906, s. 25 i n.

77

pozbawi si take korzyci, jakie otwierao przed nim jednoczce

si pastwo polskie.

Nie powiodo si równie stworzenie orodka zjednoczenia

Polski w Wielkopolsce i Poznaniu. Zanim rozwaymy moliwoci

Poznania, trzeba zaznaczy, e nie mamy pewnych danych co do

tego, czy Przemys II, który mia mono oparcia si o Kraków,

a straciwszy go, wcale si go wyrzec nie mvla, uwaa istotnie

oparcie KrólestZva o orodek Wielkopolski za rozwizanie zasad-

nicze, a nie przejciowe, a do czasu odzyskania Krakowa. Wobec

bardzo przekony ajco stevierdzonych zabiegów Wacawa II

o koron polsk, poprzedzajcych koronacj Przemysa II,

najbardziej prawdopodobne jest przypuszezenie, e Przemys II,

wyzyskujc fakt, i mia w rku insygnia koronacyjne, a siedzib

koronujcego metropolit5 byo Gniezno, uprzedzi moliw reali-

zacj planów królewskieh Wacawa II. Wyjcie przeze obrane,

a pozwalajce iru zdystansowa przeciwnika, byo raczej wy-

miniciem trudnoci wywoanych przez oddanie Wacawowi Kra-

kowa, a nie w5 nikao z przewiadezenia o trwaoci i susznoci

podstaw tego rozwizania 9. Przedkoronacyjne jeszeze plany

Przemysa II, majce na celu od.zvskanie Krako va, s najlep-

szym dowodem, e Przemys II nie wyobraa sobie, by króle-

stwo jego mogo bez tego miasta sta si tworem trwaym i v-

wotnym. Gówn si tego królest a byo na razie osignieie Po-

morza, stanowice cenne pomnoenie jego potgi. Dopiero jednak

aB . B a 1 z e r, Królest o Pols' .e 1295-1370, t. I, s. 290 i n., t. II,

s. 60; J. u s t a, Vaclav ll a korv.na polska. "esky asopis Historycky",

t. XXI, s. 313 i n.; W. K a r a s i e w i c z, Jakub II u;n,ka arcybiskup

gnienieski 1283-1314, Pozna 1948, s. li)2; por. J. B a s z k i e w i c z,

op. cit., s. 263. Nie obnia to bynajmniej znaczenia koronacji Przemy-

sa, jakby to w,ynikao z w,y odóu 'isty wzgldnie i W. A b r a h a m a

(Stanou;.sko kuri papieskiej wobec koronacji olciet' .a [w:] Ksiga Pa-

naictkou. a Uniuersytetu L ;cows;cego w 500-letn rocznc UJ., Lw Sw

1900, s. 7). Wprost przeciwnie, taktvka polityczna Przemysa II wobec

potniej;ze=;o znacznie ode króla czeskiego musi by uznana za bar-

dzo obr, a pow,szechne uznanie, z ;akim si spotkaa w Polsce, oraz

zarzucenie przez Waca va sw-ej akeji na slcutek koronacji gnienieskiej

; vyranymi tego dow odami.

78

zwizanie z Krakowem mogo powstajcemu królestwu da na-

prawd siy yciowe. Katastrofa Przemysa II spowodowaa, e

realizatorem tego zadania sta si Wacaw II. Nie ulega te k estii,

e znaczenie gnienieskiej koronacji Przemysa II podkrelia

dopiero - wbrew pozorom - druga koronacja tam dokonana,

tj. koronacja Wacawa II, która zdawaa si nadawa koronacjom

gnienieskim charakter stay. Nie kieroway tu jednak Waca-

wem adne wzgldy ani ideologiczne, ani gospodareze. Dla adev

Czech wieo opanowany Pozna nie móg by podstaw rzdów

zamiast posiadanego ju dawniej i silniejszego Krakowa, w którym

wpyw jego by ju ugruntowany. Poniewa za Maopolska bya

jedyn dzielnic, która sw tradycj i swymi siami gospodarezymi

mogaby zaszachowa jego koronacj, a to niebezpieczestwo nie

istniao, przeto naleao jeszeze przez koronacj w Gnienie zjed-

na sobie Wielkopolsk, metropolit i episkopat pozakrakowslti.

W ten sposób mona byo zyska tytu do posiadania Pomorza,

a z nim wybrzea Batyku i handlu morslziego, tak wanych nie

tylko dla Polski, ale równie dla Przemylidów i Czech, które na

Polach Morawskich zatrzymano w drodze ku innemu morzu, ku

Adriatykowi. Gdyby Waclaw, idc ladami planów Henrvka IV

i niedawnych jeszeze (z r. 1293) wasnych o, koronowa si by

w Krakowie, daoby mu to by moe tylko tytu królewski, ale

osignicie, a zwaszeza utrzymanie Wielkopolski i Pomorza czy-

nioby bardzo wtpliwym.

I dla Przemysa II sama Wielkopolska nie bya zbyt mocn

podstaw dla akeji zjednoczeniowej. Pozna jako rynek i orodek

miejski ani w przyblieniu nie móg si mierzy sl z VG roclawiem

czy z Krakowem. Wielkopolska, nie posiadajca yznych i gsto

Bo O. F3 a 1 z e r, op. cit., t. I, s. G0; J. u s t a, op. cit., s. 315.

Zgodnie przyjmuje to literatura, z .laszeza L. K o c z y, fiandel

Wroclawia do poowe XVI w., Iiatow,ice 143G, s. 22, 30 i n.; Z. K a c z-

m a r c z y k, Stanowisko Kazi nierzn Wiellciego wobec Poznania [ v:] Kro-

n,ika miastn Poznan.ia, 1938, s. 257; S. P i e k a r c z y k, Studia z dziejów

rciast..., s. 51, 242-2.i5, wskazujac nadto na pooenie Poznania na ubo-

czu gównych dróg handlowych, jak i na rozwój drugiego powanega

orodka miejskiego w Wielkopolsce - Kalisza.

79

zaludnionych ziem dzielnicy kujawskiej g , które ze wzgldu na

ich rolnicze znaczenie koniecznie chcia opanowa Wacaw II, nie

moga mierzy si z Maopolsk. Tote zrozumiae s plany Prze-

mysa II, majce na celu jak najrychlejsze jej odzyskanies3.

Pozostaje jeszeze do rozwaenia sprawa Gniezna jako miejsca

koronacyjnego, mylnie na ogó przedstawiana, bodaj pod wpy-

wem Balzerowskiego ujcia kwestii dawnych stolic Polski s4. Ko-

ronacja w Gnienie, mimo e sza po linii ambicji Wielkopolski

i tendeneji arcybiskupa-metropolity koronujcego, nie miaa

w istocie nic spólnego ze stolic Królestwa i gównym orodkiem

oparcia nowej monarchii. Spójrzmy na inne przykady. Tylko

w Anglii miejsce koronacji byo zwizane ze stoecznym miastem;

we Franeji, wedug zasady utrwalonej jeszeze w X w., miejscem

koronacji byo Reims, nie Pary, a tamtejszy arcybiskup uznany

by za jedynego uprawnionego do koronowania króla Franeji;

.,e Woszech koronowano króla w Monzie, w Niemezech w Akwiz-

granie - bez adnych ze strony tych Iniast do stoecznoci pre-

tensji, na Wgrzech w Biaogrodzie iirólewskirn (cho koronowa

rnetropolita ostrzychomski), w Danii w Lund. Mona wic b5 o

koronowa w Gnienie króla majcego podstawy swego panowania

w Krakowie. Jeli zatem mimo dwu gnienieskich koronacji

okietek, cho mia w swym posiadaniu Gniezno, koronowa si

w Krakowie, wracajc do tradycji XIII w., dowodzio to nie tylko

siy tej tradycji, ale przede wszystkim naczelnej w ówezesnej

Polsce pozycji Krakowa i Maopolski.

O pozycji Maopolski wród dzielnic polskich decydowao

wiele przyczyn przemawiajcych na jej korzy. Bya to dziel-

nica nie tylko najwiksza co do obszaru, rozszerzanego od czasu

B T.  a d o g ó r s k i, Studa n,ad zaludneniem Polsk w XIV weku,

Wrocaw 1958, s. 137-138 i mapa.

B3 O. B a 1 z e r, Królestwo Polske..., t. I, s. 290 i n.; W. K a r a s i e-

w i c z, Jakub fl Swinka..., s. 8.

Nie wiemy dokadnie, gdzie odbyy si koronacje Bolesawa Chro-

brego i Mieszka II. Jeeli w Gnienie, to ju trzecia koronacja, Bolesawa

miaego, odbya si najprawdopodobniej w Krakowie, za czym przema-

wiaj tradycja, rola Krakowa w XII i XIII w. oraz fakt przechowywania

tam insygniów koronacyjnych.

80

zwizania si z ni linii kujawskiej Piastów przez te czy inne

czci ich dzielnicy kujawskiej (jak ziemie Leszka Czarnego czy

okietka), ale take i najludniejsza, bo w poowie XIV w. miaa

zaledwie o 1/4 mniej ludnoci ni wszystkie razem wzite dziel-

nice waciwego Slska g5. Powodem tego by nie tylko rozlegy jej

obszar, ale take yzno gleby niektórych jej poaci, co dawao

w rezultacie najgstsze skupienie ludnoci w pasie na lewym

brzegu Wisy, zwaszcza na pónoc od Krakowa po Sandomierz,

oraz w pobliu Nowego Scza, nastpnie na Kujawach ss (Sieradz-

kie, czyckie, Brzeskie). Warto tej dzielnicy podnioso jej dobre

zagospodarowanie od czasów Henryka Brodatego i Bolesawa

Wstydliwego, pozwalajce np. ju pod koniec XIII w. na eksport

zboa z Sdeczyznys', oraz polityka miejska Bolesawa 'Vstydli-

wego i Leszka Czarnego. Niepolednie znaczenie miao tu naj-

wiksze w Polsce bogactwo surowców, przede wszystkim soli oraz

rud srebrno-oowianych, majcych ogromne znaczenie przy znacz-

nie wikszej wówczas wydajnoci kopal, nastpnie elaza,

a wreszcie siarkió9. Byy to podstawy produkcji rzemielniczej

oraz eksportu pozadzielnicowego i zagranicznego.

Na korzy Maopolski przema viao te jej pooenie geogra-

ficzne, a wic posiadanie wielkiej rzeki wicej j z Batykiem,

bezporednie ssiedztwo Rusi i Wgier, dajce jej dostp do y-

wych obrotów handlowych i wanych surowców tych krajów

(np. miedzi wgierskiej, tak cennej dla rodkowej i zachodniej

Europy, oraz towarów wschodnich). Kraków, oparty o surowce

krajowe i sprowadzane, zwaszcza z Wgier (mied i elazo), móg

nie tylko wraz z innymi miastami maopolskimi rozwin po-

s5 Opieram si na danych T.  a d o g ó r s ls i e g o, Studa nad zalud-

nieniem... (cyfry z ok. 1340 r.), s. 12ó-129 i 134. Gsto zaludnienia po-

krywa si z pooeni^m terenów lessowych na lsku i w Maopolsce,

co by dowodzio, e rozmieszczenie ludnoci datuje si z czasów daw-

nie,jszych.

ss T.  a d o g ó r s k i, op. ct., s. 125.

s' R. G r o d e c k i, Znaczenie handlowe Wsy w epoce pastowskiej

[w,:] Sluda hstoryc;ne ku czci S. Kutrzeby, t. I, Kraków 1938, s. 291.

s" B. Z i e n t a r a, Dzieje %rtaopolskiego hutnictua elaznego w XIV-

X 'll w., Warszawa 19a4.

7. Karol IV, fragment wotywnego obrazu Jana Oka z Vlaime

(Galeria Narodowa w Pradze)

81

.

3. Rudolf IV Habsburg, portret ze zbiorów Dom- und Di ze-

sanmuseum w Wiedniu

wan prcdukcj rzemielnicz (sukno, wyroby metalowe), ale

take oywiony handel zarówno ze lskiem i Czechami, jak

z Wgrami i Rusi, a nadto z dzielnicami pónocnymi (Kujawami

i Zazowszem) oraz z Pomorzem i wybrzeami Batyku, nawiza

vreszcie bardzo wczesne (pod koniec XIII w.) kontakty handlowe

z Flandri sa.

Pooenie Krakowa na wielkim skrzyowaniu dróg handlo-

wych, wiodcych z pónocy od ujcia Wisy na poudnie do Wgier

i dalej w stron Konstantynopola nraz ze wschodu od dróg kara-

wanowych Azji i wybrzey Morza Czarnego i Azowskiego na

zachód europejski, czyniy go naturalnym orodkiem handlu

tranzytowego oraz wielkim rynkiem wewntrznym wymiany to-

warów'a. Dochody ze sprzeday soli, kiernwanej nie tylko na

rynki krajo e, ale i zagraniczne (najpierw na lsk do Wroca-

wia, a póniej i na Górne Wgry), stanowiy w XIV w. gówne

ródo wpywów skarbu królewskiego w gotówce '1. Z pocztkiem

XIV w. sta si wic Kraków najsilniejszym rynkiem w Polsce.

Nic dziwnego, e okietek nie tylko ze wzgldu na nastroje lud-

noci, zniechconej do rzdów czeskich, w Maopolsce szuka

oparcia w walce z Przemylidami o odzyskanie Polski. Kraków

po pocztkowych sukcesach okietka, które przerzuciy go do

obozu zwycizcy ", znalaz si na rozdrou, z chwil gdy z pre-

tensjami do korony polskiej wystpi po wymarciu Przemylidów

ncwy, silny wspózawodnik, .Tan Luksemburski. Umiechao si

mieszczanom krakowskim kontynuo vanie roli odgrywanej w Pol-

sce Wacawa II, w Polsce zwizanej ponownie z Czechami, a rz-

dzonej przez wadc potrzebujcego oparcia w miastach i ywiole

niemieckim. Cios, jakiego dozna okietek tracc Pomorze, prze-

sa g. K u t r z e b a, Handel Krakown..., s. 22 i n., 141. Na wczesny

udzia Krakowa w handlu morskim wskazuje te R. G r o d e c k i, Zna-

czenie handlowe Wisy, s. 300.

o J. R u t k o w s k i, Historia gospodarcza..., s. 51 i n., 55 i n. ; J. D -

b r o w s k i, Kraków a Wgry w wekach, rednich,. "Rocznik Krakowski",

t. 13, 1911, s. 20: i n.

" J. R u t k o w s k i, Histora gospodarcza..., s. 69.

'= E. D  u g o p o 1 s k i, Wladyslaw okietek na tle swoich czasów,

Wrocaw 1951, s. 65.


84

Polskiego"7s. Jakwskazywa cay rozwój procesu zjednoczeniowego,

by to nie przypadek czy sia tradycji, ale wyrana konsekweneja

caego tego procesu, oparta na przesankach gospodarezych, spo-

ecznych i politycznych, a odpowiadajca tradycji, która wytwa-

rzaa si od w. XI 'g.

Oparcie akeji zjednoczeniowej o Maopolsk i uczynienie

z Krakowa stolicy Polski nie byo ze strony okietka rzecz

sentymentu, lecz dowodem, e zarówno on, jak jego doradcy

obierali drog, któr im dyktoway warunki, i e to byo jedyne

tedrze gnienieskiej w stroju koronacyjnym, co wedug zwyczajów nie-

których pastw zachodnich zastpowao koronacj, oraz zostawi in-

sygnia koronacyjne w tej katedrze; obu tych zobowiza nie tylko nie

dotrzyma, ale insygnia poleci przewie do Wgier, skd wróciy do-

piero w r. 1412.

s Por. Klejnoty Dugoszowe, opr. i wyd. M. F r i e d b e r g, Kraków

1930, s. 52: "Est autem totius Regni Poloniae caput et insigne generale

aquila alba, in capite gestans coronam auream, alis extensis in longum,

per lineam auream adornatis, in campo x.ubeo; quam solus rex, princeps

et monarcha Poloniae solet pro insigni et armis in clipeo, et terra Cra-

coviensis, mater et metropolis et caput omnium terrarum et regionum

Regni Poloniae deferre". Herb, orze w koronie, i chorgi w ziemi kra-

kowskiej, bdce jednoczenie herbem i chorgvai zjednoczonego Kró-

lestwa, s wanymi elementami w jego ideologii. Zob. te: W. R a d z i-

k o w s k i, Regnum Polon,iae w owetleniu sfragstyczno-h,eraldyczny rre.

"Kwart. Hist.", R. XXVIII, s. 27-33; S. M i k u c k i, W sprawie genezy

orta polskiego. "Wiadomoci Numizmatyczno-Archeologiczne", t. XII, 1928,

s. 126-129.

' Trudno zgodzi si ze stanowiskiem zajtym w tej sprawie w omó-

wieniu pracy Baszkiewicza przez G. L a b u d , Uwagi o zjednoczeniu...,

s. 136 i n. Neguje on, a przynajtniej obnia znaczenie roli Krakowa

i Maopolski w odbudowaniu Królestwa na przeomie XIII i XIV w . wbrew

pogldom zarówno Balzera, jak Baszkiewicza, a wskauje na brak lep-

zego scharakteryzowania roli Wielkopolski. Niestety, ani da vniejsza

literatura, ani sam artyku danych po temu nie podaj i bodaj proste to

nie bdzie. Rola Wielkopolski moga si ,yrazi przede wszystkim w jej

przewaajcym nad innymi dzielnicami potenejale gospodarezym, nie tak

znacznym w5wezas jak poteneja Maopolski czy lska, albo w wiado-

mej akeji politycznej. Da jej wyraz Przemys II, ale wanie w oparciu

o tradycj krakowsk w warunkach wyej podanych, nie skorzysta

natomiast z potenejau wielkopolskiego okietek, z chwil gdy znalaz

si w posiadaniu Poznania.

85

wyjcie gwarantujce trwao zjednoczonemu wieo Króle-

stwu - mimo caej nieufnoci okietka do mieszezan krakowskieh

czy do czci feLidaów Iaopolski. I tutaj zreszt, jak zobaczymy,

dziaania okietka nie stany na martwym punkcie. Trzeba

przecie pamita, e dla tych, którzy dyli do zjednoczenia, ko-

ronacja okietka nie bya kocem, lecz pierwszym, bardzo zasad-

niczym, nie definitywnym jednak etapem akeji zjednoczeniowej.

Nliaa ona i musiaa by prowadzona dalej zarówno przez o-

1=c:tka, jak przede wszystkim przez Kazimierza W., który waci v

dla niej form znalaz w postawieniu i realizowaniu programu

i treci Korony Królestwa Polskieóo.

Królestwo okietka oparo si, acz nie bez strat, burzy, jak

rozptaa przeciw niemu akeja zewntrzna niemiecka przez ude-

rzenie Wittelsbachów, Luksemburgów i Zakonu, oparo si przy

pomocy zewntrznej, wgierskiej, a czciowo litewskiej. Mao-

polska bya bastionem, który mu to uatwi momencie agresj?:

obcej, gdy ksita piastowscy przechodzili dobrowolnie czy przy-

muso o pod zwierznhnictwo króla czeskiego, tytuujcego si

królem polskim. Rzecz prosta, e wyrobio to u swoich i obcych

przewiadezenie, e Maopolska jest nie tylko formaln, ale i fak-

tyczna. podstaw Królestwa. Niemniej w chwili mierci okietka,

po ogrornnym powikszeniu stanu posadania Luksemburgów na

ziemiach polskich i po nowych zdobyczach Zakonu (Kujawy),

walka bya jeszeze nie rozstrzygnita i okietek nie darmo nie-

pokoi si o los korony królewskiej syna i dziea zjednoczenia.

Std te istotnym budowniczym zjednoczonego, dotd tylko do-

ranie, Królestwa sta si Kazimierz W. i ludzie jego otoczenia.

Na czym opar on t budow? Dowiadezenia czasów okietka, nie

zawsze przeze naleycie wyzyskane, wskazyway, e sabo mo-

narchii powstajcej dziki wysikom Henryka IV, Przemysa II

i okietka tkwia, z jednej strony, w nieskonsolidowaniu bazy

gospodarezo-s oecznej rnonarchii i w sabych std siach oporu

przeciw agresji zewntrzncj, z drugiej - w braku pomocy ze-

vntrznej przeciw agresorom. Ze zrozumienia tych niedomaga

wyrós program rzdów Kazimierza W., prograni ujty w koeu

przez niego w form Korony Królestwa Polskiego.

'.i

a

/

86

Zanim si nad nim bliej zastanowimy, rozwamy pokrótce

bilans dotychezasowych osigni Polski na tym polu a do ko-

ronacji okietka. Przytoczylimy procesy ekonomiczne zwizane

z pocztkiem jednoczenia si pastwa polskiego, eby móc tym

lepiej uwypukli znaczenie ich dalszego rozwoju w okresie b-

dcym waciwym tematem naszych rozwaa. Pomimo bowiem

bardzo powanych postpów poczynionych w XIII w. Polska

dopiero w XIV w. wesza w okres wielkiego rozwoju gospodar-

czego i przemian spoecznych, stanowicych podstaw wytwarzania

si nowych form politycznych zjednoczonego Królestwa. Poste-

powaly one oczywicie nieco odmiennymi torami ni w reszcie

Europy, wród specjalnych warunków, wywoujcych specyficzn

ieh posta, ale take i wród rosncego, wbrew pozorom wanie

XIV w., nacisku zewntrznego, powodujcego ich pz.zyspie-

szeni .

Przebudowa ustroju rolnego i rozwój miast przeamay zasad-

iliczo ju w XIII w. dawny ustrój gospodarezy Polski, ale w isto-

eie zmiana dokonaa si w XIV w., w wieku masowej liolonizacji

i rozkwitu miast. Na rozwój miast wpyn przede wszystkzm

v rost rynku wewntrznego. Wspomagaa go tu w pewnej mierze

koniunktura handlowa, wynika z powstar ia vielkiej drogi handlu

tranzytowego, viodcej od Batyku przez Polsk ku Wgrom i ku

Rusi Halicko-Wodzimierskiej, a stamtc; drog "tatarsk" na

wschód.

W tyc w ,runkach vspomniany program Kazimierza VCi.

streszeza si zasadniczo, o ile idzie o baz gospodarez i polityke

spoeczna, w rewizji stosunku króla do warst y feudalnej i do

miast, w wiadomej celu polityce handiowej i n:onetarnej, wresz-

cie w szerokim rozwiniciu kolonizacji wewntrznej oraz w ure-

gulo aniu ustawodawstwa i wvmiaru sprawiedliwoci, majcego

v praktyce da wiksze bezpieczestwo prawne warstwom nie-

uprzywilejowanym, przede wszystkim chopom. W sumie zmie-

rzano do zwikszenia gospodarezego potenejau pastwa i wzmoc-

nieni wadzy królewskiej przez uniezalenienie jej od wielkich

feudaów, przez oparcie si, zwaszeza materialne, na klasach

innych, a wreszcie przez zwikszenie dochodów króla, dajce mu

w konsekweneji wiksze ni dotd moliwoci dziaania w poli-

t ce, gównie zewntrznej.

Saboci wadzy okietka w okresie walki o zjednoczenie

Polski byo ograniczenie jego bazy gospodarezo-spoecznej-

poza poparciem czci rycerstwa szeregowego - do przychylnej

znu czci feudaów i duchownych (zreszt o zmiennym bardzo

nastawieniu, bo dyktowanym ich interesami klasowymi), a brak

naleytego gruntu w miastach. Zmusio go to do ubiegania si

o yczliwo feudaó v, okupion - jak wida na przykadzie

zniast - pogorszeniem stosunków midzy okietkiem a mieszeza-

st vem. Nie wykluczao to jeszeze zmiennoci nastawienia feuda-

ó v, nie mówic ju o wypadkach wyranej ich zdradv, nie tylko

r a rzecz Brandenburezyków, ale i Krzyaków. Najsilniejsza za-

tenz podpora okietka bya niezmiernie niepewna. Poniewa po-

c :rcie wielkiej asnoci wieckiej i duchownej, a przynajmniej

j wikszoci, bvlo ni2odzowne, przeto I azimierz W. dy do

czego wicej ni skonsolidowanie jej czci przychylnej ongi dla

r.,okietka. Chcia on stworzye wzorem Andegawenów na W-

rzech now, gospodarezo siln, cddan monarsze i jego progra-

no vi zjednoczenia warstw monowadców, skadajc si cz-

;ciowo z ludzi nowych, którzy zawdziczali swe wyniesienie kró-

'o i i przez sprawo anie naczelnych urzdów oraz nadania kró-

?ew,skie dochodzili dopiero do znaezenia i majtku. Byli to, poza

ielicznymi wvj tlcan:i. pra vie wyczzzie Maopolanie, v czci

lvlko przedstawici le dawnych wpywowych rodów, jak Stare-

Toporezycy, przede szystkim za wybijajcy si dopiero przy

2 oparciu króla przedstawiciele rodów mniej dotd znacznych,

;udzie skromni dotychezas uposaeni, jak Leliwici, Bogorie,

i óyce czy reniawici. Nie brak przypadków wysuwania na od-

powiedzialne stanowiska szeregowego rycerstwa, w którym zjed-

noczone Królestwo, majce je zasoni przed przewag panów feu-

dalz vch, znajdowao powane poparcie'so. Rozwinicie przez Ka-

zimierza ' . szerokiej akeji kolonizacyjnej, powikszenie areau

ziemi uprawnej i wzicie wielkich obszarów dotychezasowych

s" Por. J. B a s z k i e i c z, Poivstunie..., s. 331 i n.

88

nieuytków pod upraw sl nie tylko przestawiay dotychezaso

gospodark na gospodark czynszow i relzt pienin, wzmaga-

jc obroty towarowe, nie tylko zwikszay majtek i dochody

króla, lecz take liczb zasobnej i niezalenej od feudaów lud-

noci wiejskiej, pomnaay redni, przewanie 2-3 ano  wa-

sno ziemsk, znajdujc si w rkach sotysów, a z ni zastpy

cikozbrojnego, nieszlachecki go, nie zwizanego z rodami, a pod

chorgwiami ziemskimi walez ego rycerstwa. Byo to t vorzenie

na wsi nowej, silnej warstwy, majcej z naturv rzeczy interesy

róne od szlachty, liczcej na ochron i poparcie wzmacniajcej

si wadzy królewskiej. Blisze przyjrzenie si zasigowi teryto-

rialnemu i charakterowi akeji kolonizacyjnej czasów Kazimie

rza W. wykazuje, e trzyma si ona ziem na zachód od Wisy

i Wisoka i nie obejmuje jeszeze w caoci ziemi lubelskiej, siga

na Podkarpacie, gdzie z kolei po wyczerpaniu obszarów rolniczych

nastpi kolonizacja vooska o charakterze hodowlano-pasterskim.

Dowodzi to, e kolonizacja ta miaa przede vszystkizn na celu

int nsyfikacj gospodarki na terenach dawnych i nie podejmo-

wano jej szerzej na Rusi; tym usilniej wic zw,racali si ku Rusi

wielcy panowie feudalni, marzcy o latyfur diach, na ktre tam

byo duo wicej obszaru ni w kolonizowanych od pótora ieku

ziemiach piastowskich.

Inaczej oczywicie przedstawiao si objcie wpywem królew-

skim wielkiej wasnoci feudalnej Kocioa, w którego po iadaniu

bya ogromna cz ziemi wzitej pod upraw. Posiadoci, zwasz-

cza biskupstw oraz niektórych klasztorów, tworzyy wielkie laty-

fundia, z wzrastajc tendenej do powikszania si, i a zewyszay

niepomiernie latyfundia wieckie, które na terenie Polski pia-

stowskiej wówezas dopiero zaczy si tworzy. Dochody ich

w pienidzu, sdzc po wykazach opat na rzecz kurii, wynosiy

dziesitki tysicy grzywien, nie mówic ju o dochodach benefi-

cjów rednich i maych. Jed,y,n drog do uzyskania ich I oparc:a

byo zapewnienie królo i wp5-wu na ich obsad, co - poza bez-

1 czasów, teF;o kl óla v l :satl, gajach, zaroi ch, krzakach t .le

t.vsi i miast zaoono, ile ich pra- iie byo dotd v Król st i-ie Polskim '.

Mon. Po?. Hist., t. II, s. ó4g.

89

porednim naciskiem na dokonywajce wyboru kapituy - byo

moliwe, zwaszeza co do biskupstw i kapitu wieckich, przy po-

mocy rozwinitego wtedy przez kurie awiniosk systemu rez^r-

wacji papieskich. Stawiao to dyplomacj królewsk przed po-

wanym zadaniem. Niemniej polityka ta, prowadzona konsek ent-

nie, dawaa rezultaty: episkopat z nielicznyzni wyjtkami stan

w XIV w. w rzdzie czynników stanowicych oparcie polityki

królewskiej. ,

Wielk rol odgrywaa kancelaria królewska jako centralizu-

jcy zarzd kraju - urzd nacze)ny. Zoona przewanie z du-

chownych, miaa swe zaopatrzenie w beneficjach kocielnych,

a praca w kancelarii na stanowiskach kierowniczych otwieraa

z zasady drog na katedry biskupie.

Podjcie przez Kazimierza W. pozytywnej i wiadomej celu po-

lityki miejskiej byo rzecz oczywist zaróvtTno ze wzgldu na do-

tychezasowy rozwój miast, zwaszeza na lsku i vv Maopolsce jak

i na rezultaty osignite przez wadców Czech. Nie byo to rzecz

prost po dysonansie, jaki pozostawiy st .rcia pomiedzy oki t-

kiem a czci miast, przede wszystkim Krakowem, przy czvm wy-

stpujcy w nich antagonizm narodowocio y pokrywa si z an-

tagonizmem klaso vym midzy miastami a rvcerstwem. Niemniej

przykad Andegawenów, których wrogie im stano visko Niemców

budziskich nie odstrczyo od uczynienia ze stoecznego Bu-

d.zina wielkiego orodka handlu, dziaa musia take na kierunek

polityki okietka, a zwaszeza Kazimierza W., w stosunku do

Krakowa. Nie ulega te wtpliwoci, e bieg wypadków skania

przede wszystkim sam Kraków, a za nim reszt miast, do defi-

nitywnego przejcia na platform pastwa Piastów i zarzucenia

moliwych jeszeze waha w.kierunku Luksemburgów. Jeeli byy

jakie wahania, to los ich przesdziy efekty polityki zewntrznej

Kazimierza W. ju w pier vszych latach jego panowania. Ocenia-

jc skutki ukadów Kazimierza z Luksemburgami v r. 133a, za-

pomina si o tym, e drogimi pieni dzmi okupione zrzeczenie si

przez króla czeskiego tytuu króla polskiego nie bvo sukcesem

papierowym. Pomijajc osignite w ten sposób odroczenie. chc,- ,

na krótkó, decyzji w sprawie lska, przekrelao ono definitl -

90

nie wszelkie nadzieje powrotu królów czeskich na tron polski

i konsolidowao w wysokim stopniu sytuacj pastwa w stosunku

do miast polskich, wskazujc im jako jedyn na przyszo drog

rozwoju zwizanie si z polityk króla. Jeeli konserwatywny

spoecznie i gospodarezo okietek nie podj w stosunku do Kra-

kowa realizacji szerzej pomylanego programu, to przeprowadzi

j postpowy w porównaniu z nim Kazimierz W., a ukoezy

I.udwik Wgierski. Po negatywnej w stosunku do niemieckiego

mieszezastwa polityce okietka nastpia faza pozytywnej poli-

tyki Kazimierza W., w szezególnoci wobec Krakowa, zmierza-

jca do zaprzenia go w sub pastwa. Kazimierz nie tylko po-

godzi mieszezan krakowskich ze zjednoczonym przez Piastów,

a nie przez obcych, pastwem polskim, ale uczyni ich jedn

z jego podpór. Uczyni to tym atw?ej, e na grunt jego posuni

w stosunku do Czech pady sukcesy w sprawie ruskiej, otwarcie

miastom polskim widoków na monopol handlu z Rusi, a odcicie

ode mi .st lskieh, nie mówic ju o czeskich, i o wbiciu przez to

klina zarówno politycznegc, jak gospodarezego we front dawnych

podpór polityki Przemylidów. To bya realna platforma, na

której Kazimierz . rozwin  swa p lityk miejsk, szezegl-

noci za polityk wobec Krakowa. Kazimierz W. widzia w Rusi-

jak wykazuj jego w tej mierze posunicia - przede wszystkim

podstaw ekspansji handlowej na Wsehód, nie za, jak wskaza-

em na to powyej, teren ekspansji kolonizacyjnych. Bez wielkie o

erodka handlo vego, jakiln by Kraków, nie mona byo myle

o osigniciu korzyci ospodarezych i zdobyciu takich docho-

ciów, jakie nioso za sob posiadanie Rusi i bramy handlu schod-

i iego. Bez poparcia króla Kraków nie móg marzy o usuniciu

swoich wspólzawodnków i ujciu w swe rce tego handlu. Na

tym tle zacz wyrasta program, nakrelony przez miasto i po-

party zasadniczo przez króla oraz jego doradców, a wystpujcy

vyrani po ustaleniu si panowania Kazimierza W. na Rusi =.

" Na ten czas przypada.i nie tylko zarzdzenia Kazimierza W.

zmierzajce do odc:cia obcym drogi na Ru, ale take przy vileje z lat

1354 i 1358 odnoszce si do pot -ierdzenia i rozszerzenia praw Krako ,a

v myl po vyszego pro ramu. ZoS. I odeks dypl. reiasta Krakowa, t. I,

91

Program ten polega na wykluczeniu z handlu wschodniego, a na-

wet i wgierskiego, zarówno Torunia i miast Zakonu, jak Wro-

ca via i miast lskich, na poddaniu miast polskich interesom

handlowym Krakowa, na ograniczeniu na jego rzecz take wy-

rastajcego pod rzdami Kazimierza W. I wowa. Z pomoc króla

toruje sobie Kraków drog do Wiednia i Norymbergi, dy do na-

wizania stosunków z Florenej i Wenecj. Król, jak przypuszeza

Kutrzeba, dy do tego, by stworzy w Krakowie wielki targ

wymiany, targ Wschodu i Zachodu, Pónocy i Poudnia. Kraków

walezy o to, by zapewni sobie bezporedni kontakt z rynkiem

flandryjskim i targami Wschodu, a moliwie ni dopuci na

schód kupca z Zachodu i Pónocy, uj v swe rce poredn:c-

two. Programu tego - jak wiadomo - nie udao si Krakowowi

w peni zrealizowa; król musia si liczy w niejednym i z inte-

re ami jego wspózawodników 3. Niemniej zape vni on Krako-

wowi panowanie nad caym wielkim handlem Polski, uczyni

z niego istotnie handlow stolic p stwaB'. Polityka miejska

Ludwika, kontynuowana przez Jadwig, umocnia ostatecznie

pozycj Krakowa w stosunku do jego konkurentów, tworzc dla

niego prawdziwie zoty okress'. Druga poowa XIV w. przynosi

widoczny wzrost akumulacji kapitau handlowego w Krakowie;

obroty pienine kupców krakowskich daj im powane stano-

wisko na pieninym rynku flandryjskim ss, czyni ich bankierami

Kazimierza W. i wierzycielami Karola IV. Nliasta polskie, z Kra-

kowem na czele, i ich pienidze stay si w okresie rzdów Ka-

zimierza W. i jego andegaweskich nastpców jedn z gównych

podstaw umocnienia wadzy królewskiej i niezalenoci gospodar-

ezej Polski, miay si wreszcie sta, cho na razie bezskutecznie,

Kraków 1879, nry 29, 32. O rozwoju Krakowa w tym czasie i jego zabyt-

kach sztuki bya ju mowa w poprzednich roz ziaach.

"3 S. K u t r z e b a, Handel Krakowa..., s. 78 i n.

"" Z. K a c z m a r c z y k, Monarch.a..., t. I, s. 20 ; S. P i e k a r c z y k,

Studia z dzejów 'miast polskich, s. 250-252.

" S. K u t r z e b a, op. cit., s. 32 i n. ; J. D  b r o v s k i, Ostatnie

lata Lu.dwika Welkego, s. 278 i n.

b" y. R e n o u a r d, Les relatons des papes d'Avignon et des cona-

I agnies comm.ereales et bancaires de 1316  1378, Paris 1941, s. 140 i n.

92

elemenZem przycigania miast zak nnych i lskich do Królestwa

Polskiego; trzymajc je z dala od zy :ków osiganych przez miasta

uolskie, tvm dobitniej ukazywa im król korzyci czekajce je na

wypadek vejcia w skad Korony Królestwa Polskiego. Wanym

czynnikiem w konsolidacji gospodarezej i politycznej jednoczo-

nego Królestwa bya polityka monetarna czasów Kazimierza W.,

zm.ierzajca do wprowadzenia jednolitej monety i ustalenia jej

wartoci jako podstawy i zabezpieczenia normalnych obrotó v

handlowych i pieninych, spajajcych tym silniej organizm Kró-

lestwa '. Poprzez czasy Kazimierza W. i Ludwika przewija si

Izi wysików monarszych do rozwinicia i uregulowania produkeji

górniczej, i to zarówno rud srebrno-oowianych, jak i up sol-

nych"F, tak maopolskich, jak i wieo uzyskanych ruskich, sta-

nowicych powane rozszerzenie moliwoci eksportowych Kró-

lestwa.

Korzystna koniunktura handlowa Polski w XIV w. przypie-

szaa niewtpliwie rozwój gospodarki towaro vo-pieninej i si

wytwórezych, ale miaa i ten specyficzny skutek, e odrywaa

gromadzcy si kapita od wyt órezoci przemysowej wasnej,

jak to byo np. na Zachodzie, ku wielkim obrotom handlowym,

powodujc przez to mniej korzystny ni tani rozwój stosunków

spoecznych i mniej zdrow struktur miast; odbio si to na roli

miast i wartoci poparcia, jakie mogy one da monarsze. Poz vo-

lio to w kocu szlachcie, gdy brako rki Kazimierza W., prze-

chyli szal na s  korzy i na rzecz ekspansji zewntrznej,

a odwróci kraj od intensyfikacji wewntrznego ycia gospodar-

czego ku opano vywaniu nowych terenów kolonizacyjnych.

Mimo to, zbierajc ogó2ne wyniki osignite przez polityk

gospodarezo-spoeczn Kazimierza W. i jego najbliszych nastp-

ców, trzeba stwierdzi ogromny rozwój si wytwórezych w Pol-

sce XIV w., korzystne zmiany w stosunkach produkeji, postpy

"' Starodaune prau;a olskiego pomn.ik, t. I, s. 226.

"" J. K r z y  a n o w s k i, Statut Kazirnerza W. dla krakowskich L'p

solnycla. "Rocznik lirakowski", t. 25, 1934; Kode;cs dypl. Iaopolski, t. III,

nr 866; T. R o s e n b e r g, Zarys urzdze pruwnych górrcetwa .v Polsce.

"Przegld fIistory-czny", t. 13, 1911.

i

93

gospodarki towarowo-pieninej i znaczne w stosunku do schyku

XIII w. wzbogacenie si Polski. Wszystko to dziaao bardzo ko-

rzystnie na szybsz likwidacj odrbnoci gospodarezej i politycz-

nej dawnych dzielnic, na konsolidowanie si zjednoczonego pa-

stwa i wyksztacenie si nowej jego formy: Korony Królestwa

Polskiego. Nie vszyscy uczeni s zgodni ze mn co do istnienia

cisych zwizków pomidzy utworzeniem si Korony Królestwa

a odpowiedni faz formowania si procesów gospodarezych

w pastwie sa.

W przyspieszeniu tych procesów zjednoczeniowych niema

ro2 odegrao bezpieczestwo zewntrzne, popychajce Polsk ku

tym szybszemu jednoczeniu si i utrwalaniu zjednoczonego pa-

st va, w którym zarówno warstwy feudalne, jak mieszezastwo

widziay gwaranej niezalenoci oraz lepszego rozwoju gospodar-

czego i kulturalnego, a chopi take wikszego bezpieczest va

prawnego.

Wzz.ost niebezpieczestw zewntrznych, przyspieszajcych

niezmiernie jednoczenie si Królestwa Polskiego, to w szezegól-

noci wzrost jednego z nich - niemieckiego. Naley tu podkreli

dwa momenty, nie zawsze doceniane przez dotychezasow lite-

sa Zob. art. K. G r z y b o w s k i e g o, "Corona Regn" a "Corona Regn

Polonue". "Czasop. Prawno-Historyczne", t. IX, z. 2, 1957, s. 310-311,

którego autor, polemizujc ze mn, uznaje z vizek pomidzy Corona

Regni a ksztatowaniem si monarchii stanowej, natomiast kwestionuje

czno pomidzy powyszym pojciem prawnym a rozwojem gospo-

darki to varowo-pieninej, przytaczajc jako przykad pónocne Wochy

(republik weneck) oraz poudniow Franej i Flandri, gdzie instytucja

Corona Regni w ogóle nie istniaa. Jako historyk polemizowaem z tym za-

rzutem, dowodzc, e sprawa przedstawia si odwrotnie: monarchia stanowa

i cao ziem objtych pojciem nadrzdnym Corona Regni potrzebuje ju

pe ,nej wyksztaconej bazy stosunków towarowo-pieninych. W repu-

blice weneckiej nie byo króla; Flandria, jako cz monarchii francu-

skiej, tylko w pewnych okresach stanowia samodzielne ksistwo. Trudno

je pod tym w zgldem przytacza jako przylsad. Natomiast przytoczyem

dane co do Serbii i (osobno) Wooszezyzny, gdzie gospodarka towarowo-

pienina bya bardzo saba i koncepej Korony Królestwa rycho za-

rzucono. Zob. Histora Polski do potowy XV wieku. VIII Pow szechny

Zjazd Historyków Polskich, Warszawa 1960, s. 129-130.

94

ratur. Nie ulega wtpliweci, e wbrew akcentowaniu nieje no-

krotnie przez róda wspóezesne niebezpieezestwa tatarskiego

ara ono niewtpliwie coz-az mniejsz role, ni mówic ju o nie-

bezpieczestwie ze strony Litwy. Akcentov anie go, zwaszeza

pismach kierowanych do kurii, a majcych na ce)u skonieni

jej do pomocy w takiej czy inn j formie, nie po vinno nam przv-

sania faktu, e o jakiej ekspansji z tej strony, za raajcej na-

prawd Polsce, nie mogo by mowy w XIV w. Szo raezej o zie-

mie pograniczne, a przede wszystkim o posiadanie Rusi Czer -onej.

Nie ulega wprawdzie wtpliwoci, e ekspansja Halicza w XIII v.

poczynia pewne postpy terytorialne na pograniezu Polski w okre-

sie najwikszego jej rozdrobnienia, dzielnicowego. Stracilin:v

te na rz cz Wgier wskutek walk o ustalenie si okietka tak;e

i polsk cz Spisza. Wszystkie te straty jednak nie byy grone

w porównaniu ze stratami, jakie zadaa Polsce ekspansja nie-

miecka z zachodu. Wystpowaa ona pod vieloma postaciami,

jak najazdy krzyackie czy brandenburskie, jak tendeneja cesarzy

rzymskich do rozcignicia zwierzchnietwa nad Polsk, jeli na-

wet nie ca, to przynajmniej zachodnimi jej czcialni, jak poczy-

nania Przemylidów i Luksemburgów maskujce tutaj ekspan-

sywne tendeneje niemieckie na ziemie polskie; wystpo aa

reszcie w formie ukrytej agresji wewnetrznej.

Agresja niemiecka przejawiaa si w rónych formach. Wpvw

Niemców mocno si ju zakorzeni na lskich dworach ksi -

cych; teraz dyli oni do zdobycia go na dworach ksit bliskich

I rzyakom, a wic na dworze Konrada Mazowieckiego czy te

Ziemowita kujawskiego. Budzio to wszdzie gbok nieche

ludnoci polskiej wszystkich warstw, nie wyczajc warstwv ry-

cerskiej, która w kocu XIII w. z tego powodu jawnie wyst pia

przeciw ksiciu Konradowi. Charakterystyczne jest, e jednym

z przywódców tego oporu by biskup tamtejszy Wolimir, uprzed-

nio kanelerz ksicy. Ruch antyniemiecki znalaz rycho swój

wyraz i w akeji duchowiestwa dochodzcej do gosu na srno-

dach. Przybra szerokie rozmiary, zwaszeza pod koniec XIII v.,

kiedy arcybiskupem gnienieskim zosta Jakub winka. Wrogie

nastawienie wobec Niemców miao tak znaczny zasig, e nie

95

ukrywano si z nim nawet wobec Wacawa II podezas jego koro-

nucji na króla polskiego. Wspóez sna kronika czeska notuje

z oburzeniem, e gdy jeden z obecnych zapyta arcybiskupa, jak

mLi si podobao k zanie, które biskup Jan z Briksen wygosi po

niemiecku w czasie koronacji, winka odpowiedzia: "Dobrze by

kaza, gdyby nie by Niemcem i psi gow" o.

Synody w swoich uchwaach wystpoway w obronie jzyka

polskiego w kociele, domagajc si, aby kazania byy wygaszane

po polsku, a wic w jzyku zrozumiayzn dla ludnoci, i eby

w tyme jzyku objaniano ustepy wzite z Pisma witego.

Jeden ze statutów w r. 1287 zaleca proboszezcm i zarzdcom

kocioów, aby do kierownictwa w szkoach nie dopuszezali Niem-

ców, chyba takich, którzy dobrze wadaj jzykiem polskim, tak

aby mogli chopcom wykada autorów i gramatyk acisk

w jzyku polskim. Dals  uchwa zarzdzono, e aden obcy du-

chowny nie moe odtd otrzyma w Polsce beneficjum kociel-

nego, z którym zwizana jest parafialna obsuga ludnoci, "jeeli

nie jest urodzony na tej ziemi i nie jest biegy w jej jzyku ro-

dzimym"a'. W tej atmosferze obudzio si wezenie denie do

uzyskania wasnego narodowego witego, które znalazo swój

wyraz w staraniach o kanonizacj biskupa Stanisawa Szezepa-

nowskiego.

Do niebezpieczestwa z zewntrz, o którym bya mowa po-

przednio, przyczy si bunt wójta Alberta. ,Tego charakter jasno

przekona wspóezesnych, e wpywy niemieckie, które byy

w tym wypadku spryn, dziaaj przeciw jednoci Królestwa

Polskiego. Umocnily one tym bardziej dno do owej jednoci.

Ta wanie agresja wewntrzna, bardzo niebezpieczna, bo

przygotowujca agresj zewntrzn, rozwijaa si w przerónych

formach, gronych zwaszeza tam, gdzie reprezentoway j nie-

mieckie czvnniki feudalne, ducho Niestwo i patrycjat, wzmagaa

si, dochodzc do apogeum za Wacawa II, niemal bez powaniej-

eo Kronikn zbrastau;ska [w:] Fontes reru 7z Boheinicarum, t. IV,

s. 82.

'1 Zob. R. G r o d e c k i, Poustane polskiej wiadomoe narodoicej nn

przeome X111  XIV u,. "Przegl:l Wspóez sny ', 1935 i o9b., s. 19-20.

96

szych przeszkód - a do powstania monarchii dwu ostatnich

Piastów, a zwaszeza centralizujcej monarchii Kazimierza 1'V.,

która kolejno pooya kres rónym jej objawom. Pomijajc ju

straty wywoane przez pokojow pocztkowo agresj feudaów

niemieckich na zachodzie i pónocy ziem polskich, trzeba pami-

ta, e napyw kleru niemieckiego, który opanowa swym wpy-

ezn zacho dnie diecezje Polski (kamisk, lubusk i vroca sk,

a take po krakowsk siga), spowodowa za czasów Muskaty

oderwanie od polskiej prowineji kocielnej - a w rezultacie i od

Polski - diecezji kamiskiej, a wic zachodniego Pomorza, i przy-

gotowa oderwanie dwu dalszych, utrwalajc wszdzie przewag

Niemców. Polska opara si, nawet ju po opanowaniu lska

przez Luksemburgów, oderwaniu od metropolii gnienieskiej

diecezji wrocawskiej, w której kler niemiecki by awangard

i pywów luksemburskich, widzc w zwizku kocielnym jedn

z podstaw ewentualnej rewindykacji lska; utrwalono te zwi-

zek biskupstwa lubuskiego z Pol k, zahamowano, acz nie w5 -

korzeniono w peni, przewag niemieck w niektórych zakonach,

dokonano wreszcie gruntownej przemiany w nastawieniu patry-

cjatu niemieckiego, ale tylko w ziemiach Królestwa. Polityka

zmierzajca do przycignicia do Polski patrycjatu ziem utraco-

nych nie wydaa, jak widzielimy, rezultatu. Konflikty kleru

polskiego i niemieckiego przyczyniy si natomiast w duej mierze

do rozniecenia polskiej wiadomoci narodowociowej i zgrupo-

vay kler polski okoo programu zjednoczonego Królestwa. Zaha-

m owanie a resji ewntrznej, dokonane w okresie pewnej przer-

wy w konflikeie, o której mówimy po niej, miao ogromn do-

nioslo dla przygotowania dalszych szans ostatecznej rozgrywki.

Nie ulega wtpliwoci, e wszystkie wymienione formy agresji

niemieckiej z zachodu doszy do najwyszego nasilenia w pierw-

szych dziesitkach lat XIV w. i e ten wanie okres, a nie jaki

inny, jest okresem najwyszego zagroenia Polski przez agresj

niemieckg2. Wyraa si ona prawie e jednoczesnym naporem

"= J. D  b r o w s k i, Szezyt natge nia nebezpeczestwa ne%n,ec-

kiego w XIV w. [w:] Pa7ntnk VII Powszech,nego Zjazdu Hstoryków,

,Polskich" t. II, z. 1, Warszawa 1948, s. 215.

97

zewntrz zakonu krzyackiego, Brandenburgii i Luksemburgów

oraz ruchami ywiou niemieckiego, kierowanego przez patrycjat

rniejski, a zznierzajcymi - czy tó w formie tz . buntu wójta A1-

l erta, czy akeji mieszezan poznaskich - do opanowania wadzy

v Wielkopolsce i 1\ aopolsce. Tak wanie udao si patrycjatowi

wrocawskiemu, drog nacisku na Henryka VI wrocawskiego,

opanowa faktycznie rzdy we Wrocawiu i podda go pod bez-

poredni wadze I.uksembur5ó . Nie udao si to natomiast ani

Krakowie, dziki ornemu wystpieniu okietka, wspomaga-

nego przez pomoc wgiersk, ani w Wielkopolsce. Wystpienie

zbrojne okietka przeciwko wszystkim trzem czynnikom feuda-

lizmu niemieckiego, Zakonowi, Brandenburgii i Luksemburgom,

izie doznao natomiast powodzenia i mimo pomocy Wgier, a cz-

cio rici Litwy, skoezyo si raczej przegran, bo utrat na rzecz

tvch potg feudalnych niemieckich przewanej czci lska, Ku-

; a v i czci Mazowsza. Zwikszyo to strat poniesion przez

;ajcie Pomorza Gdaskiego. Sukces okietka polega waciwie

tylko na niedopuszezeniu do ostatecznego rozbicia zjednoczonych

dzielnic pozostaych pod jego wadz. Niemono dalszej roz-

5rywhi stwierdzia polityka lat najbliszych okietka i Kazimie-

rza, zmierzajca do poprawy sytuacji na drodze dyplomatycznej

t rzez rozbicie niemieckiej koalicji feudalnej. Udao si to cz-

.5'.eiowo przez wvmanewrowanie z niej Wittelsbachów, a potem

I.uksemburgów, wreszcie przez odzyskanie Kujaw drog poko-

iow - wszystko za cen rezygnacji z innych zdobyczy niemiec-

kich w Polsce, przede wszystkim przewanej czci lska i Po-

morza Gdaskie o. Polska zyskaa t drog swobodny oddech,

i moliwiajcy jej konsolidacj i ostateczne wybudowanie zjed-

noczonego pastwa, zmierzajce ku scentralizowanemu Króle-

stwu, ale walka pozostaa nie rozstrzygnita. Zakon krzyacki, nie

podejmujc na razie dalszych prób agresji na Polsk, a korzysta-

jc z vspózawodnict va polsko-litewskie5o o Ru Haliek, kon-

tvnuowa sw akeje dro  okóln: atakuje Litw. Zmiana poli-

t ki po?skiej na wschod.zie, wywoana przez te polskie sfery feu-

dalne, które stworz ,y koncepej zwizku polsko-litewskiego, ma-

jcego doprowadzi do wspódziaania obu pastw w stosunku

? Ps t ro vski, Kazim:eiz 'ielki

98

do Zakonu i zapewnienia sobie bezpiecznego posiadania i ekspan-

sji kolonizacyjnej na Rusi Halickiej, zbiega si z apogeum agresji

krzyackiej na Litw. Krzyacy, po o ac:ni ciu mudzi, zme-

rzali do opanowania Wilna (lata 1388-1390), a nastpnie recztv

narodowego terytorium litewskiego, sowem: do zgotow,ania Litv: ie

losu innych ziem nadbatyckich, a zapewnienia sobie penetracji

handlowej w stron Kijowa i centró v handlu wschodniego nad

Morzem Czarnym. Oznaczao to okrenie od pónocnego wschodu

Polski, otoczonej ju od zachodu i pónocv, co w zwizku ze vzno-

wieniem porozumienia Zakonu z Luksemburgami, przede wsz st-

kim w osobie Zygmunta Luksemburskiego, prowadzio do zupe-

nego okrenia Polski i stwarzao moliwo realizacji yania-

jcych si wówezas prób rozbioru. Nie ulega zatem kwestii, e

niebezpieczestwo zewntrzne ze strony y iou lziemieckiego

byo nie tylko najsilniejszym z niebezpieczestw ze ntrny ch,

ale take doszo do szezytu w momencie przetwarzania si zjedno-

czcnego pastwa polskiego w nowe formv Korony Królest a

Polskiego.

Niebezpieczestwo zewntrzne, zaostrzajc negaty ne nasta-

wienie wikszoci spoeczestwa polskiego w stosunku do agreso-

rów, ywoywao wszake, eo waniejsze, w onie tego

spoeczestwa rozwój bardzo doniosych procesów pozytyw-

nych. Niosy one ze sob poczucie potrzeby centralizacji

wadzy pastwowej i silnej wadzy monarszej, mogcej da

ochron przeciw agresji, wskazyway na konieczno wzmo-

enia si gospodarezych kraju jako podstawy stworzenia

silnej armii, podkrelay wreszcie potrzeb znalezienia ta-

kiej formy politycznej, która by pozwolia jednoczcemu si

pastwu d.ochodzi swoich praw, a w szezególnoci strat dozna-

nych w okresie rozdrobnienia feudalnego. Dwa procesy krzyac-

kie, oparte na dochodzeniu praw Polski do ziem utraconych, mu-

siay zwróci uwag na pojcia wyrobione ju w tej mierze w ów-

ezesnych pastwach stanowych, a zwaszeza na denie do odzy-

skania strat, ugruntowane nie tylko na prawach dziedziczn ch

dynastii, ale take na prawach pastwa jako jednostki etnicznej

i historycznej, jak to wskazuj poniej. Wszystko to kierow-ao

99

zjednoczone pastwo ku formom wyrabiajcym si w zwizkti

z pojciem Coron Regni. Wyran zapowiedzi tego kierunku

jest petycja polska wystosowana do kurii papieski j w sprawie

stara o koronacj okietka.

Korona je królewskie nie tylko wzmacniay  .iadomo na-

rodowociow, ale byy wanym element2m jej ro: woju. Postp,

jaki si w niej dokona w cigu XIV w., zwizany by niewtpli-

wie z podniesieniem si ycia gospodarezeao i poziomu kultural-

:lego Polski, osignitym w czasach Kazimierza W., a uwidecz-

n ajcym si czy to w po vstaniu Uniwersytetu., czy w roli kan-

elarii, czy wreszcie we wspaniaym rozkwicie sztuki. W toku

dalszych wywodów na temat rozwoju pojcia Korony Królestwa

podajemy te obfity materia ideologiczny, wskazujcy na rozwój

teje wiadomoci.

Jakkolwiek cay skrelony wyej rozwój gospodarezo-spo-

eczny Polski XIV w. by jednym z zasadniczych motorów ten-

dencyj zjednoczeniowych, jakkolwiek siy postpu widziay

zjednoczonym, silnym i rozlegym pastwie polskim konieczny

warunek swego dalszego rozwoju, jakkolwiek popychay Polsk

ku temu i niebezpieczestwo zewntrzne, i poczucie narodowo-

ciowe, to przecie jednoczona Polska nie potrafia postulatu

tego w caoci zrealizowa.

Poowa Polski nie bya objta Królestwem okietka, lecz

tworzya ksistwa i ziemie bd niezalene od króla polsk:ego,

bd zalene od liróla czeskiego wzgldnie nawet okupowane

przez Zakon i feudaów pónocnoniemieckich. Polska, o ile chciaa

zjednoczy si w cao, miaa trudne do rozwizania zagadnienie.

Naleao nie tylko odzyska straty, ale take uporzdkowa hie-

rarchicznie, przy panujcej formalnie i faktycznie równoci od-

z bnych dzielnic, stosunek do Królestwa dzielnic ode niezale-

nych, by zczy je w jedno pastwo. Przecie jeszeze podkanele-

rzy Kazimierza W., Janko z Czarnkowa, notowa bez sprzeciwu

opini, nie odpowiadajc zreszt faktom, e wszyscy ksita

piastowscy przywykli by sobie równi i e jeden nie uznawa

nad sob adnej wadzy drugiego . Wzy, jakimi czya dziel-

" krcnika Janka z Czarnlcowa [w:] Mon. Pol. Hist., t. II, s. 645.

100

nice jedno dynastii, zaczy pka od ehwili wyomu zrobionego

przez Przemylidów. Jedno organizacji kocielnej, któr poczto

równie narusza, Zzie moga zastpi organizacji politycznej. Rów -

nie wymieranie poszezególnych gazi dynastii piasto vskiej nie

mogo rozwiza trudnoci zarówno dlatego, e zjednoczenie kilku

dzielnic t drog nie wykluczao moliwoci nowych podziaów

w nastpnym pokoleniu, jak i z tej przyczyny, e nie obiecywao

rychego osignicia ostatecznyeh rezultató v. Zjednoczenie mo-

go nastpi - wydawao si - tylko si, to jest przez zmu-

szenie ksit sabszych do uznania zwierzchnictwa silniejszych

lub nawet pozbawienie ich ziem na rzecz tych ostatnich (jak to np.

uczyni Waeaw). W tym wypadku najwiksz si reprezentowa

król. Obawa przed tym zaciya niewtpliwie na stosunku ksi-

t dzielnicowych do okietka i uatwia dzieo Janowi Luksem-

burskiemu. Formy lenne, uzalenianie od siebie, nawet jako od

ksicia krakowskiego, innych ksit polskich wprowadza do

Polski, jak widzielimy, ju Wacaw. Próby wprowadzenia ich

przez okietka nie day rezultatu. Jan Luksemburski, stosujc

natomiast formy zhodowania Królestwu Czeskiemu ksit na

l ku i na Mazowszu, ubieg teraz okietka, bo ksita pia-

stowscy przyjmujc, acz przewanie niechtnie, zwierzchnictwo

czeskie, widzieli w nim nieraz gwaranej swego wadztwa nad

posiadanymi dzielnicami. W Polsce okietkowej nie tylko poj-

mowano ze strony rozdrobnienia dzielnicowego i wynike ze

szkody g4, nie tylko widziano najlepszy przed nimi ratunek i naj-

wlaciwsz form jednoczcego si pastwa w odrodzeniu daw-

nego Królestwa bolesa owskiego okresu a5, ale zdawano sobie t ke

spra v, przynajmniej w rupach kierujcyeh pastwem, z ko-

a: J. B a s z k i e w i c z, Poustame..., s. 438-440, wskazuje nie tylko

na naj ,czeniejsze z dotyczcych wiadectw. ale podkrela równie, i to

susznie, powszechno takiej oceny rozdrobnienia i dena do zmiany,

do zje.lnocz: nia pastwa.

as Nie tylko w ywotach w. Stanislaw a przysze Króle;t vo przed-

stat 'ia sig jako odnowienie Królestw a bolesawowego, lttórego cigo

przerwaa mier Bolesawa miaego, ale suplika o koronacj okietka

-yraa t sam myl i cakowicie pomija milezeniem fakt niedawnych

koronacji Przemysa II i Wacawa II.

l0 I

niecznoci .zdowadniania i akcentowania takich uprawnie tego

pastwa, które by mu uatwiy skupienie wszystkich ziem-wedug

ogólnych opinii - polskich i ustalenie kryteriów ich polskoci,

a ponadto pozwoliy mu na skuteczne dochodzenie tych praw. Wa-

ciwe ujcie uzasadnienia koncepeji wznowienia Królestwa daje

supli .;a przedstawiona w r. 1319 Janowi XXII przez Gerwarda,

bisku, a wrocawskiego, imieniem kleru, ksit, rycerstwa i miast

Królestwa Polskiego, w której prosz papiea (najpewniej na

gruncie uchway zjazdu w Sulejowie w r. 1318), by poleci Wa-

dysawa okietka koronowa na króla polskiego. Wród motywó v

tej proby prócz szkód, jakie czasy bezkrólewia przyniosy wie-

rze i chrecijastwu przez najazdy Rusinów i pogan, wymienia

si z naciskiem "Occupaciones diversarum eiusdem regni parcium

et locorum, defensore carentis, que nonnulli alienigene violenter

invaserant" g6. Król ma zatem by obroc pozbawionych dotd

naleytej opieki ziem Królestwa. Byo to rzucenie hasa, którego

tre wypracoway dopiero czasy Kazimierza W. Królestwo Bo-

lesawów i Królestwo okietka dzieliy bowiem gospodarezo, spo-

ecznie i kulturalnie dwa wieki z gór, a wic Królestwo dwu

ostatnich Piastów, powoujc si na tradycje przeszoci, musiao

szuka dla siebie nowych form '. Nie byo to atwe. We wskazanej

wyej, i to zasadniczego znaczenia sprawie ustalenia stosunku

ksistw dzielnicowych do Królestwa i króla polskiego - okiet-

kowi nie udao si znale odpowiedniego rozwizania. Szo tu

przede wszystkim o ziemie lskie. Skutkiem sukcesów wojen-

nych udao si okietkowi w latach 1321-1323 osign krótko-

trwa, jak si okazao, przewag i zwierzchnictwo nad pewn

czci ksistw lskich, wprawdzie nigdzie formalnie nie ujte,

ale niemniej wyranie uznawanees. Nie wytrzymao ono jednak

ag Vetera rr,onuircenta Polonae et Lithuaniae..., t. I, nr 226.

a' Sytuacja Polski bya o wiele trudniejsza ni np. Czech, gdzie nie

byo tak silnego rozdrobnienia na dzielnice, a wadza królewska nie

doznawaa przerwy, ugruntowana w czasie rozwoju wadzy ksicej.

Por. A. K  o d z i  s k i, Slady przelotnego zwierzchnictwe n,ad

$lqske'm.. "Sprawozdania z posiedze i czynnoci AU", t. XXIV, nr 5;

J. D  b r o w s k i, D;ieje poltyczne lska 1290-1402 [w:] Historia 'lq-

102

prób - lat najbliszych, niechci ksit piastowskich i nac?sku

czeskiego. Pomylne uoenie spraw pomidzy królem a jego

najbliszymi krewnymi kujawskimi, oparte w istocie na wzach

pokrewiestwa, a nie na zalenoci lennej, prowadzc w rezul-

tucie do likwidacji ksistw linii kujawskiej, nie zawayo korzyst-

nie na stosunku ksit piastowskich do Królestwa nie tylko na

lsku, ale - co waniejsze - na Mazowszu, gdzie pocka dziel-

izica staa si lennem czeskim. W chwili mierci okietka wik-

szo ksit piastowskich, przywykych - wedug sów.lanka

z Czarnkowa - by sobie równymi, nie podlegaa okietkowi, ale

bya lennikami króla czeskiego, tytuujcego si królem polskim.

Wród tych dowiadeze wytwarzay si z pewnoci w Polsce-

jak wiadez o tym oba procesy krzyackie - nowe pogldy na

zasady, o ~akie oprze naley organizacj i dalszy proces jednocze-

nia Kr estwa Polskiego.

Torowaa im drog polityka modego króla i jego doradców,

z pominiciem dawnych piastowskich form organizacji i jedno-

czenia pastwa. Na pierwszy plan wysuny si formy powizania

dawnych ksit dzielnico vych w charakterze lenników z Koron

Królestwa i reprezentujcym t instytucj królem. Rozwój tego

procesu by w Polsce do powolny, wc eniej wystpi w ssied-

nich Czechach; w innych pastwach zachodnioeuropejskich od

XI w. rozwijaa si wypracowana przez legistów i kanonistów

teoria o pastwiega - officium i jego reprezentancie - królu.

Osoba króla zmienia si, a pastwo pozostaje. Od tego rozumo-

wania jest proste przejcie do pojcia Corona Regni jako sym-

bolu, który istnieje ponad osob króla, a jego gównym elemen-

tem jest nienaruszalno terytorium pastwa i jego suwerennych

praw.

Pojcie Corona Regni przejte zostao przez Polsk, Kazimie-

ska, w-yd. PAU, t. I, Kraków 1933, s. 357 i n.: "Dominus noster rex" tak

tytuowaa okietka kapitua wrocawska, "Dominus noster inelitus Po-

loniae rex" - Bolesaw II ksi brzesko-legnicki, wreszcie "Unser gna-

diger Herr, K nig Wladislaus" - starosta wschowski.

B Gos u dyskusji J. Baszkiewicza na VIII Powszechnym Zjedzie

Historyków Polskich, zob. Historia Polski do potowy XV w. ..., s. 136-137.

103

rza W. z vzorów obcych, i to raczej z wzorów wgierskich, a nie

c2eskich. wiadezv o tym, prócz cilejszych w tym czasie zwiz-

lc<5 v wanie z Wgrami, a nie z Czechami, fakt, e budowanie

ojcia Królestwa Polskiego jako pojcia organizmu pastwo-

vego - zoonego z ziem ksit piastowskich, co wicej, maj-

cego prawa do szeregu ziem dawniej nalecych do Polski, a znaj-

dujcych si wówezas w obcych rkach - rozpoczyna si od za-

rania rzdów królewskich okietka, a wic przed ujawnieniem

si tej formy w Czechach. Trwa ono do dugo, bo dopiero w d.ru-

giej poowie rzdów Kazimierza W. znajduje swój wyraz w ter-

minie Corona Regni Poloniae (pierwszy raz okrelenie to wymie-

niono w r.1356), niewtpliwie zapoyczonym z zewntrz. Rozciga

si ono nie tylko na ziemie znajdujce si w rku Piastów, ale

i na zagarnite przez Krzyaków oraz Brandenburezyków, na

ziemie Pomorza Zachodniego, przynajmniej na obszarze diecezji

ltamiskiej, i wreszcie na spadek halicko-wodzimierski, który

Kazimierz W. pragn.ie posiada tym samym prawem co Pomorze

Gcaskie, tj. tak, jak go "przodkowie jego posiadali". By fo

zatem program odbudowy Polski bolesawowskiej.

Proces po stawania pojcia Corona Re ni jest w Polsce w pew-

nej mierze róny anieli w niektórych krajach ssiednich,

jak np. na Wgrzech, a tym bardziej w krajach zachodnich. Po-

vstaje ono w Polsce w XIV w., a wic stosunkowo póno, a to

z powodu rozdrobnienia dzielnicowego i odrodzenia Królestwa

dopiero na przeomie XIII i XIV w. Przechodzi jednak za to po-

tem szybk ewolucj izieomal równolegle z wyej nakrelonyzi

przemianami, w zwizku z rozwojem spoeczno-gospodarezym

Polski. Doczyy si tu take przyczyny specjalne, do których

naley wymarcie panujcej gazi Piastów i zwizek z Litw.

Proces ów w cigu XIV w. przechodzi trzy wyrane fazy,

a mianowicie: pierwsz - do mierci Kazimierza W., kiedy to kry-

stalizuje si zasadnicza tre pojcia Corona Regni i realizuje si

polityczna organizacja pastwa w formach feudalnych; drug-

czasach Ludwika W., kiedy przy silniejszym jeszeze ni po-

przednio wpywie wgierskim dokonuje si dalsza ewolucja tego

pojcia w sensie okrelenia zobowiza króla, nie formuowanych


los

mierza W. wszelkich praw do przewanej czci ksistw lskich,

wygotowanego w r.1335, a wystawionego ostatecznie w r. 1339 'G=.

Poniewa nie ulega wtpliwoci, e formua ta zostaa ustalona

zwizku z yczeniami strony czeskiej, pomijajc ju samo a.-

danie renunejacji, przeto oznacza ona p rednie uznanie praw

Królestwa Polskiego do tych ziem, podobnie jak akty dotyczce

widnicy i,Taworu z lat 1353 i 1356 103

Dowodem, i mimo rezygnacji Polska staa na stanowisku, e

ziemie te z prawa nale si Królestwu Polskiemu, jest znana

suplika króla Kazimierza do papiea Urbana V z 20 kwietnia

1364 r. o uniewanienie ukadów, w których król zrzek si ziem

"nalecych od niepamitnych czasów do Królestwa Polskiego",

i zwolnienie ksit poddanych przez nie obcemu zwierzchnictwu

od obowizków lenników'G . Chodzio tu w pier szym rzdzie

o ksit lskich 1G5 '

loniae...' Reliquiae manuseriptoru7ri,, wyd. J. L u d e w i g, t. V, Lipsiae

1720-173I, s. 585.

102 J. D  b r o w s k i, Dzeje poltyczne lqska, t. I, s. 435; Leh,ns-

u. Be.sitzurkunden Schlesens..., wyd. C. G r u n h a e e n - H. M a r k g r a f,

t. I, Leipzig 188I, s. 3-4.

toa Lehns-u. Bestzurkunden..., t. I, s. 3-4, 331, 332, 49G, 507: "Nor is,

regno seu coronae Poloniae".

'on "Significat S. V. Kazimirus, Dei gratia rex Poloniae, filius vester

devotissimus, quod ipse nonnullas mimzs iustas ordinationes et concordias

in preiudicium sui regni ymo eciam Sedis Apostolice et sanete Romane

ecelesie, cui cum suo eodem regno est immediate subiectus super non-

nullis principatibus, ducatibus, dominiis et terris, ad ius, proprietatc,m,

domit:ium seu dicionem sui regni ab antiquo, cuius contrarii memoria

non existit, pertinentibus, iniit et fecit, tam cum fidelibus, quam cum

infideibus quibuscumque, eiuscumque dignitatis preeminencie status aut

condicionis existant, renuncians ipsis et firmans hoc litteris suis ac iura-

mentis. Quare supplicat idem rex S. V. quatenus huiusmodi concordias,

ordinaciones, renunciaciones, ymo alienaciones, cum sint facte in preiu-

dicium sui regni et Romane ecelesie, ut prefertur, et sine ratihabicione

S. V. et vestrorum predecessorum, irritantes, revocantes et retractantes,

super dictis iuramentis, quamvis temerariis, cum ipso dignemini miseri-

corditer dispensare, decernentes ac declarantes feuda seu homagia per

principes, duces et quosvis dominos huiusmodi principatuum, ducatuum,

dominiorum et terrarum, de facto cuicumque vel quibuscumque facta, eciam

107

Inaczej rozwijaa si motywacja praw do Pomorza Gda-

skiego posiadane o przez okietka, a zagarnitego przez Krzya-

Iió v. Jeszeze w procesie z r. 1320 kancel;,ria okietka zmierzaa

do udowodnienia tylko praw Wadysawa okietka 'O5 do tej czci

Pomorza. W czasach Kazimierza W. w procesie z r. 1339 okrelana

jest ona w formularzu opracowanym przez kancelari królewsk,

podobnie jak ziemie chemiska i michaowska, jako ziemie nale-

ce od najdawniejszych czasów do Królestwa Polskiego i lece

w jego granicach 'G', co potwierdzaj wiadkowie 'Gs. Wród zezna

ich znajdujemy take stwierdzenie, e ksita pomorscy byli pod

wadz króla polskiego lo". pomorze, ziemia chemiska i micha-

si sint iuramentis vallata nullius fuisse vel esse firmitatis, nec ipsos et

ipsorum aliquem ad ea teneri quoquomodo vel obligari, ut in forma.

Fiat commissio in forma. B. Sine alia lectione. Fiat. B. Datum Avi-

nione XII kalendas lVlaii anno secundo. [20 kwietnia 2364 r.] Arch. Vat.

Reg. Suppl. 40 f. II2. In margine. Extra commissio. Monu%rcenta Polonae

Vaticana, wyd. J. P t a  n i k, t. lII, Cracoviae 1914, nr 458.

ios por. wyliczenie ksistw objtych bull: A. 1\I o s b a c h, Wiado'moei

do dzejów Polski z archwum n. Wroctaiva, Wroca v 1860, s. 43-45.

Znacz nie akeji re ,indykacyjnej, zainicjowanej t suplik, i nastpujcej

po niej akeji politveznej, z vreszcie przygotowa wojskowych podjtych

przez Kazimierza W. w.kocu Jego ycia uwidocznia najlepiej fakt, e

Karol IV zblienie swe do Ludwika W. po objciu przez niego tronu pol-

skiego rozpocz od uzyskania ode i od jego ony ponow nego zrzeczenia

sie praw do lska w r. 1372. Lehns- u. Besitzurkunden..., t. I, s. 17.

'oB Lites ac res gestae inter Polonos Ordnem,q'ue Cruciferoru7n, wyd. 2,

Posnaniae 1390, t. I, p. 17: "...quod ipse dominus rex... possidebat terram

Pomoraniae...".

'o7 Ta n.e, p. 95: "...quod ducatus et terra Pomeranie cum omnibus teri-

toriis... sunt site infra regnum predictum Polonie et ad ipsum regnum

pe-tinent ab antiquo..."

'oe czy si to z podtrzymaniem przez Kazimierza W. praw do Pomorza po

pokoju kaliskim przez uywanie w dalszym cióu tytuu pana Pomorza

oraz uycie formy daro vizny z zastrzeeniem sobie prawdopodobnie pe v-

nych opat. K. G o r z y c k i, Kwestia lenne,go zwerzchnetwa Polski nad

Poinorze n. za rzqdów Kazi reierza Welkego, Lwów 1895; Z. K a c z-

m a r c z y k, Mo'narchia..., t. I, s. 5.

ion Lites ac res gestae..., wyd. 2, t. I, p. 216, 291.

108

owska objte s te wspomnian suplik Kazimierza '.

z r. 1364 llo.

W innej formie wystpuje sprawa przynalenoci Pomorza

Zachodniego do Królestwa. Motywacj jego przynalenoci do

Królestwa znamy z supliki Kazimierza W. z r. 1360, w której

król domaga si przywrócenia zwierzchnoci metropolii gnienie-

skiej, jako nalecej do Królestwa Polskiego, nad biskupstwem

kamiskim dla zachowania praw tego Królestwalll. Nabiera to

naleytego znaczenia, jeli wemie si pod uwag fakt, e król przez

adoptowanie dziedzica zizacznej czci tego obszaru i wyznaczenie

go swoim presumptywnym nastpc przygotowywa zczenie jego

ziem z Królestwem Polskim.

Tym wyraniej przeprowadza Kazimierz W. w r. 1365 wcze-

nie ziem panów Drezdenka i Santoka do Korony Królestwa Pol-

skiego, motywuje to tym, e do niej od dawna naleay 112; uzv-

skuje on nadto ze strony biskupa lubuskiego, z racji posiadania

przez niego ziem lecych w Królestwie Polskim, uznanie

w r. 1369, e króla Polski uwaa za pana i patrona diecezji lu-

buskiej 113

Prawa do Rusi Halickiej opar Kazimierz W. na zasadz:e dzie-

dziczenia po Jerzym Trojdenowiczu 114, Cho póniej uj to bar-

"o p. M o s b a c h, Wadomoci do dzejów..., s. 43-45.

111 Mo u7rtenta Polonae Vaticana, t. III, nr 393: "Sedi metropolitane

Gnesnensi de regno predicto... pro conservatione iuris et honoris dicti

regni".

1'2 Kodeks dypl. Wielkopolski, Pozna 1879, t. III, nr 1545: "Ad coro-

nam regni Poloniae ab olim pertinebant et que intra limites eiusdem regni

sunt inelusa...'.

Iss Za.n-i,e, t. III, nr 1613: "Item recognoscimus dictum dominum r gem

Poloniae nostrum et ecelesie nostre Lubucensis, racione honorum in regno

et dominio dicti domini nostri regis constitutorum, verum dominum et

patronum". Widoczna tu jest analogia z poddaniem biskupstwa wrocaw-

skiego patronatowi królów czeskich w r. 1342 i przeprowadzeniem prz z

to jego posiadoci pod z i-ierzchnictwo królów czeskich. Leh.ns- u. Besitz-

urkunden..., t. I, s. 6-8.

114 Kodeks dypl. Polski, wyd. L. R z y s z c z e w s k i i J. M u c z k o v-

s k i, t. I, Warszatx,a 1847, s. 210 (r. 1354): "Serenissimos duces Russie...

109

dziej ogólnie, podkrelajc, e ma pra o posiada Ru tak jak

j posiadali jego "predecessores"'1", przez co mona byo ro-

zumie take i dawnych królów polskich. Oparcie si o zasad

dziedziczenia i prawa historyczne byo konieczne wobec faktu, e

ani na jedno etniczn, ani na jedno kocieln Rusi z ziemia-

rni Królestwa nie mona si byo powoa. Byo to wprowa-

dzenie w zwizek z Królestwem nowego, niepolskiego elementu,

co musiao mie powane skutki i na przyszo. Zewntrznie

wyrazio si to na razie innym ujciem charakteru Rusi przez

kancelari polsk, a innym przez kancelari wgiersk. Kancelaria

Kazimierza W. dy wyranie do tego, aby przez okrelenie Rusi

jako "terra Russiae" zrówna j z innymi dzielnicami Polski

,

w których Kazimierz jest podobnie jak na Rusi "dominus et

heres". Odpowiadao to zarówno faktowi, e Ru nie miaa uprzed-

nio króla, a jedynie ksicia, jak i dawao wyraz tendeneji polityki

Kazimierza nieprzeciwstawiania Rusi Polsce, lecz wczenia jej

jako czynnika skadowego pastwa pomidzy dzielnice Króle-

stwa /lB. Nomenklatura "regnum Rusia.e" naleaa w P olsce do

quibus divina clementia legitimus successor extitimus et eiusdem terre

Russie dominus principalis".

"s Codex dipl. Regn Polon,iae et lVlagn Ducatus Lth,uanae, wyd.

M. D o g i e 1, t. I, Wilno 1774, s. 37: "...donec possessionem pacificam, seu

dominium prout predecessores vestri habuerunt, obtinere valueritis regni

prenotati" potwierdza v r. 1355 Lud v:k W. postulat postawiony niewtpli-

wie przez Kazimierza W.

"o Por. H. P a s z k i e w i c z, Polit, 'ea ruska Kazimerza Wielkego,

Warszawa 1925, zw,aszeza s. 149-151. Stanowisko kancolarii króle uskiej,

u vaajcej przynaleno ziemi ruskiej do Królestwa Polskiego za rzecz

oczyw ist, widoczne jest zarówno w nierzadkiej v dokumentach wysta-

wianych na Rusi tytulaturze wycznie polskiej króla Kazimierza, pomi-

jajcej po ,ycj rusk (O. B a 1 z e r, Królest .i;o Polske 1295-1370, t. II,

L vów 1920, s. 510-i12), jak i z takich  ro!ó v v przywilejach Kazi-

mierza (Akta grodzkie i ziemske, t. III, Lwów 1872, nr 9):,...bona regni

nostri ad meliores usus deducere cupientes mericam nostra m Brzozo ue

terre Russie in cast^llania Sanocensi...'. Kanelerz Rusi, zreszt Polak,

pojawiajcy si efem rycznie v r. 1356, nie utrzyma si równie i sprawy

ruskie zaata iali kanelerze krakow'scy wzgldnie podkanelerzow,ie.

110

wyjtków i rycho zanikna, uywaa jej natomiast stale kance-

laria wgierska" 1".

Jest rzecz charakterystyczn, a vynikajc z denia do opa-

nowania przez Kazimierza caego spadku halicko-wodzimier-

skiego, e wspomniana v y;j suplilia z r. 13Ci4 obja i te czci

ksistwa wodzimierskiego (ziemie wodzimiersk, brzesk i chem-

zz% Gkrelenie "Regnum Russiae" wy:;zo niew tnli ;%ie z Wgier. Lu-

d yik ikcentuje tu konsek ventnic Odrbzlo Rzzsl jako samodzielnego,

obok lirólestwa Pols?iiego, "Król st a Rusltiego". Oc;r bno t, jako nie

kwestionowanej z i gierskiego punktu w idzenia wasno ci jego dynastii,

utrzynzywa on w czasie rzdów swoich w Polsce. Stosot.vnie do umowy

z r. 13a0 trakto ya jednak Hu jako królestwo o9rbne od Wgier, któ-

rego obywatele s na Wgrzeh tak samo obcokrajowcami, jak Polacy

(C. F' e j e r, Codex dipl. Hung. eceles. et civlis, t. IX, 3, s. 114; W. B a-

r a n, J. D  b r o w s k i, J. P t a  n i k, Sprawozdan,ie z poszukwa na W-

grzech, AU, Kraków 1919, nr 23). Z wgierskiego punktu widzenia jest to

jednak pojeie nowe, ho R.u I alicka nawet z punktu widzenia tradycji

ugierskiej nie bya "Hegnum Ru;siae". Okrela j dawny tytu królów

wgierskich "rex Galiciae et Lodomeriae", w potocznej praktyce dyplo-

matycznej teraz ni uywany. W czasie rzdów sw,oich w Polsce Ludwik

nie stosowa odrbnej tytulatury ruskiej, dokumenty polskie i w gierskie

wystawia jako "rex Hungariae, Poloniae, Dalmatiae etc.".

Zmary przed kilku laty J. S i e r a d z k i znaczn cz swoich wy-

wodów w pracy Polska wieku XIV, Warszawa 1959, powici kw estii

rzekomo uywanej w kancelarii polskiej tytulatury: Królestwo Rusi

("Regnum Russiae"), przytaczajc na nie kilka dowodów. Niestety, do-

wodów tych da si zaeytowa zaledwie pi, i to w czasokresie caego

panowania Kazimierza W. Przyjmujc nawet, e nie zachodzi tu lapsus

calami pisarza, byaby to na dziesitki przypadków, wchodzcych w gr,

liczba znikoma, nie bdca adnym rodkiem dowodotvym w stosunku

do kancelarii królewskiej. Argumenty J. Sieradzkiego grupuj si koo

tytulatury "Królestwo Rusi" wszelkiego pokroju - zaczwszy od ogólni-

ków spotykanych u pisarzy obcych i niczego nie dowolzcych poza zw'y-

czajowoci, a skoezywszy na wyowionych z dziesitek tytulatur kan-

celarii polskiej w- liczbie a siedmiu, i to ujtych przewanie w formie

"rex Poloniae et Russiae". Przecie nikt nie zamierza kwestiono i-a

praw a Kazimierza W. do takiej czy innej tytulatury, tym bardziej e wsz-

dzie prawie akcentuje król polski dziedziczno s vych rzdów ("et

haeres"). Zamiast tego lepiej byoby wyjani czytelnikowi, jak J. Sie-

radzki zamierza w ytumaczy stale uywany w kancelarii polskiej termin

"terra Russiae", z czym autor nie potrafi si rozprawi. Natomiast znalaz

111

skllF), których Kazimierz W. jeszeze w r. 1364 nie posiada.

a z których dwie, mianowicie chemsk i wodzimiersk, zaji

w r. 1366 i uzyska formalnie na mocy pokoju zawartego w tyme

roku z ksitami litewskimi.

,Iak wic widzimy, ogó pretensji terytorialnych pastwa pol-

skiego za Kazimierza W., motywowanych przede wszystkizn wzgl-

dami historycznymi, przy akcentowaniu w nich mocniej raz

momentów dziedziczenia przez Piastów, raz przynalenoci do

past a polskiego, rzadziej za argumentami kocielnymi (tj. przy-

nalenoci do metropolii polskiej), daje nam w sumie granice

Polski odpowiadajce mniej wicej epoce Bolesawa Chrobrego.

Na zachodzie widzimy lsk, ziemi lubusk i Pomorze Zachod-

nie po Odr, na wschodzie natomiast tradycj posiadania Grodów

Czerwieskich zastpiono deniem do opanowania Rusi Czer-

wonej, bez bliszego okrelenia jej granic, aczkolwiek w zasadzie,

jak wskazuje suplika z r. 1364, miano na myli cae ksistwo

halicko-wodzimierskie.

Panowanie Kazimierza W. stao si te przeomowe dla wspo-

mnianej wyej sprawy stosunku dzielnic do nowo odbudowanego

Królestwa, zamykajc epok dzielnicowoci staropiastowskiei,

a rozpoczynajc epok penego zastosowania form feudal-

nych. Jeszeze okietek, jak widzielimy, nie znalaz w istocie

wyjcia z tego problemu. Kazimierz W. przeprowadzi najpierw

infeudacj Mazowsza zarówno pockiego, jak czerskiego (akty z lat

1351, 1355, 1359) 11", uwalniajc Pock spod zwierzchnictwa cze-

skiego, nastpnie dzielnicy inowrocawskiej ljo, a wreszcie odzy-

skanego terytorium Santoka i Drezdenka, a take Podola i czci

przyczonej Rusi (ksistwo beskie i wodzimierskie)'zz. Warto

on oparcie w rozprawie D. Zubryckiego powiconej Mikoajowi I. Nie

zmienia to take w niczym wywodów zarówno moich, jak Balzera i in-

nych historyków wskazujcych na to, e tytulatura powysza, wzita

z kancelarii wgierskiej, bya tam celowo uywana.

ize A, M o s b a c h, WiadoYn,oci do dzejów..., s. 43-45.

ize Kodeks dypl. Ksistwa Mazowieckiego, nr 72, 77, 81; A. T h e i n e r,

Vetera 7n,onumenta..., t. I, nr 69.

z e Kronka Janka z Czarnkowa [w:] Mon. Pol. Hist., t. II, s. 661.

'2s Tame, s. 631; A. P r o c h a s k a, Podole lenne rr, Korony, 1352-

112

zaznaczy, e lenna ruskie, podobnie jak i lenna podolskie, byy

lennami Królestwa wzgldnie Korony Królestwa Polskiego. Nie

zosta zrealizowany program Kazimierza W. u olnienia ksistw

lskich spod zwierzchnictwa czeskiebo i wczenia ich jako len_ n

do Korony Królestwa Polskiego.

Prawa króla w stosunku do ziem znajdujcych si w obrbie

Królestwa okreli ju w r. 1339,Tanisaw, arcybiskup gnienie-

ski, nastpujcy sposób: "Dominus rex Poloniae est dominus

omnium terrarum infra regnum polonie consistentium et dat, cui

=

vult, et cui vult, aufert ; niebawem Kazimierz w r. 1351 w do-

kumencie tyczcym si przejcia Mazowsza pockiego mówi:

"cum ad nos... ordinatio et quolibet dispositio terrarum, ducatuum

et dominiorum, quorum libet, in illo consistentium pertinere

noscatur". Prawo to przysuguje królowi "propter excellenciam

regie Maiestatis" wzgldnie "ex plenitudine... regis... Maiesta-

tis" 123.

Ujcie to odpowiada do wyranie ujciu wadzy króla w sto-

sunku do terytorium i stosunkowi domeny królewskiej do pozo-

staej czci pastwa, wytworzonym w tej mierze w wiecie feu-

dalnym, i to nie tylko w cesarstwie, ale take we Franeji. Zwizane

s z tym niewtpliwie rewindykacje dóbr królewskich - zawasz-

czonych bezprawnie, szezególnie przez rycerstwo, a nieraz i za-

kony - przeprowadzane przez Kazimierza W., analogicznie jak

si to dziao na Wgrzech i we Franeji, a dawniej jeszeze w Kró-

lestwie Sycylii 1 .

Dosy wyran ewolucj przechodzi ujcie suwerennoci

Królest va wzgldnie Korony Królestwa Polskiego take w sto-

sunku do cesarstwa, staizo vicego nawet dla pastw takich jak

Franeja zagadnienie drali ve. Miao ono dla Polski due znacze-

14 ;0. "Rozpr. AU Wydz. I ist.-Fil.", t. 32, 1895, s. 2 i n. i odb. ; f . P a s z-

k i e w i c z, O gen.e ie i u;nrtoci lirewn, Warszawa 1938, s. 299; Z. K a c z-

rn a r c z y k, Monarch,ia..., t. I, s. 41.

'== Lites ac res gestae, vyd. ?, t. I, s. 369.

'=" liodeks dypl. lisistzvn IVntozvi,eckiego, nr 72.

' ' D e c I a r e u i 1, Flistoire du droit frnn ais, Paris 1925, s. 412, 429,

"Oruonnance Cabochienii^".

113

nie praktyczne, zwaszeza e nawet w XIV w. cesarze, jak np.

Ludwik Bawarski, wysuwali bardzo wyranie swe prawa

zwierzchnicze do ziem polskich I25. pierwotna formua, akcento-

vana np. tak dobitnie w XIII w., a datujca si prawdopodobnie

iu od koca X w., e Polska jest "Sedi Apostolicae immediate

subiecta", gra jeszeze swoj rol w pierwszej wierci XIV w.1=s

,

aby jednak ju w r. 135'7 ustpi (w ustach reprezentanta króla

Kazimierza na dworze cesarskim) ujciu odpowiadajcemu niemal

dokadnie stanowisku legistów w sprawie wadzy króla fran-

cuskiego we Franeji: cesarz i król polski s sobie równi, król

polski dziery koron i miecz od Boga mu dane, prawa swe stawia

vyej od praw cesarstwa 1=7.

Jeli rozwaymy elementy podstawowe pojcia Corona Regni

Poloniae za czasów Kazimierza W., to pod wzgldem ter5 torial-

nym prze vaaj w nim elementy prawno-historyczne, pozwala-

jce wcign w obrb Korony zarówno Ru (tu na gruncie pre-

tensji dynastycznych), jak i Pomorze Zachodnie (na gruncie pre-

'=s Codex dipl. Branden.burgensis, wyd. A. F. R i e d e 1, t. II, Berlin

1843, nr 645, 646. Nadanie z r. 1328 przez cesarza Ludwika synowi Ludwi-

kowi, margrabiemu Burgundii, pownych czci ziem Polski: "...a nobis et

sacro imperio iusti pheodi titulo".

12B Wladislaus dei ac apostolicae sedis providencia rex Polonie"

("Kwartalnik Historyczny", R. VI, s. 29), brzmi tytu okietka w pimie do

Jana XXII z r. 1323.

'27 "Respuunt illi [Poloni] authoritatem imperatoriam et eum ut paci-

ficatorem esse nolunt. Pertinent illi ad barbaras gentes, quae et maie-

statem imperatoris, et ius seriptum recusant. Fuit Spytko de Melstin am-

bassiator dicti regis [Casimiri], rudis et ignarus, etiamsi dicit, quod dictior

illo nullus penes regem est. Incusavit ille omnia, quae divus Fridericus

et alii vestro ordini fecerunt. <Quid inquam - dicit miser - vester est

imperator? Nobis vicinus, sed regi nostro aequalis". Cum legem regiam ei

exposuimus de plenitudine potestatis imperatoriae et nexus cum imperio

et beneficia divi Ottonis in Poioniam recordavimus, ille temerarie re-

spondit: Ubi est Roma, in cuius est manu, responde? Vester imperator est

inferior papae, praestat ei iuramentum, noster rex tenet coronam et gla-

dium a Deo, suas leges et tradita maiorum, praefert legibus imperii .

Proh dolor! Quid eis sanetum? Quaerendum est tempus, ut cervices eorum

subdantur authoritati". Ciekawy ten list kanelerza do wielkiego mistrza

z r. 1357 ogosi T. C z a c k i, Dzi.eta, t. III, Pozna 1895, s. 112-113.

J. Dabrowski, Kazimierz Wielki

114

tensji kocielnych). Elementy te daj pastwu polskiemu zasig

szerszy ni elementy jzykowe, wybijajce si silniej za czasów

okietka, a grajce pod koniec rzdów Kazinzierza rol raczej

pomocnicz. Do jasno wystpuj na ich tle moliwoci rozwo-

jowe tego pastwa. Corona Regni Poloniae Kazimierza W. nie

ma szerokich pretensji kolonizacyjnych; poza osignit Ru

aspiracje jej nie sigaj, a R u ta to jeszcze nie teren koloniza-

cyjny (prawie za Kazimierza W. nie uyty), ale droga handlu

tranzytowego na wschód, majca zwiza Batyk i rodkow

Europ z "drog tatarsk". Kierunek jej ekspansji to przede

wszystkim wybrzee Batyku, Pomorze zarówno Gdaskie, jak

Zachodnie, a wic drogi wejciowe handlu tranzytowego z pónoc-

nego zachodu Europy; dalej lsk, a wie bogaty teren produk-

cyjizy i droga wrocawska do rodkowej Europy. Byy to obszary,

zwaszcza lsk, nasycone pod wzgldem kolonizacyjnym, pozwa-

lajce królowi ka rk na wielkim handlu, dajce mu ródo

dochodów pieninych, ale nie tereny kolonizacyjne. Corona Regni

Poloniae ma kierowa Polsk do intensyfikacji wewntrznego y-

cia gospodarczego, a nie do pójcia w rozlege przestrzenie kolo-

nizacyjne, i ma oblicze zwrócone do wyranie ku rewindyka-

cjom na zachodzie. Formuuje j król, zmierzajcy do silnej wa-

dzy w scentralizowanym pastwie, opai,tej na skarbie i dochodach

w pienidzu, dajcych mu niezaleno dziaania. eby bowiem

realizacj wyej nakrelonego planu rewindykacji umoliwi,

trzeba byo tak zorganizowa ziemie znajdujce si bezporednio

w rku króla 12", aby przez pomylne warunki, dobrobyt i bez-

pieczestwo stanowiy one zarówno orodek przycigajcy do

siebie ludno ziem, które chciano odzyska, jak i podstaw do

sprystego w razie potrzeby dziaania na zewntrz.

W cigu caego panowania Kazimierza W. widoczna jest te

staa i konsekwentna dziaalno jego i dobranej przeze grupy

' s Wzrost ich w czasach Kazimierza by bardzo powany. Poza nabyt-

kami na granicy zachodniej wlczy Kazimierz nie tylko ziemie dzielnicy

kujawskiej, ale take czci Mazowsza i przewan cz Rusi, co wraz

ze znacznymi obszarami lennymi powikszyo (cznie z Podolem) obszar

Korony Królestwa z 106 000 do 270 000 km .

115

doradców, skierowana ku centralizacji i jednolitej organizacji

pastwa na wszystkich polach. Widzimy j na polu ustawodaw-

stwa zmierzajcego do ujednolicenia, a przynajmniej zharmo-

nizowania prawa obowizujcego w dawnych dzielnicach, a wresz-

cie do zapewnienia ludnoci sprystego i pewnego wymiaru

sprawiedliwoci oraz do powcigania samowoli prawnej i nad-

uy 12 , odbijajcych si przede wszystkim na chopie i na mia-

stach I30. Charakterystyka dziaalnoci Kazimierza W. w tej mie-

rze, podana przez wspóczesne ródo, jest zarówno doniosa,

jak uzasadniona 131

Towarzyszy temu denie do podniesienia powagi monarchy

i pastwa zarówno przez zapewnienie posuchu jego zarzdze-

niom, jak i odpowiedniej bazy materialnej oraz przez odzyskanie

rozdrapanych, a nalenych mu dochodów i majtków (sprawa

restytucji). Za tym id konsekwencje spoeczne znanej polityki

Kazimierza W., polegajcej na ograniczaniu prze agi rycerstwa,

a zwaszcza monych, na popieraniu zarówno prawnym, jak go-

spodarczym stanów sabszych, na deniu do zapewnienia mo-

narsze ostatecznej decyzji we wspózawodnictwie stanów i walce

klas. Nie zdy natomiast Kazimierz W. wypracowa cakowicie

odgórnej organizacji i centralizacji pastwa nawet na najwy-

szym poziomie hierarchicznym, tj. centralnych urzdów nadwor-

nych, a zwaszcza kancelarii koronnej. Stworzono tam tylko,

1=o Stwarza si tu wyrane przeciwiestwo do czasów okietka, po

którym pozostaa pami, e "non erat bonus iusticiarius" oraz e "nole-

bat... excessus corrigere". Lites ac res gestae..., wyd. 2, t. I, s. 150.

sso por. Z. K a c z m a r c z y k, Monarchia..., t. I, s. 275 i n. ; M. H a n-

d e I s m a n, Prawo karn,e w statutach Kazi. wz.ierza W. ; S. B o r o w s k i,

Scigan,ie przestpstw z urzdu w redniov ieczny wc prawie polski7n., War-

szawa 1933.

13' IVajlepiej charakteryzuje j Kronika krakowsku powstaa okon

r. 1380, niesusznie rozbita przez wydawców na Kronik Janka z Czarn-

kowa [w:] Mon.. Pol. Hist., t. II, s. 623 i n., i Rocznk kv.jawski, taYrce,

t. III, s. 204 i n., jak to wykazaem w rozprawie: Jean. de Czarn,ków et sa

chronique. "Bulletin de 1'Academie Polonaise des Sciences et des Let-

tres", Cracovie 1928. Zgodne z ni s i inne róda wspóczesne. Zob.

Rocznik Traski [w:) Mon.. Pol. Hist., t. II, s. 860, Roczn,ik rcaopolski, tarrce,

t. III, s. 199.

i16

i to via facti, jako organ centralny, czcy kancelarie dzielni-

cowe, urzd podkanelerzego, podobnie jak w zarzdzie skarbu

urzd podskarbiego. Zacza si wreszcie tworzy, równie via

facti, jako centralne ciao doradeze, nieliczna rada królewska.

Stworzono jeden dla caego pastwa urzd marszaka nadwor-

nego. Godem zjednoczonego Królestwa by - jak od dawna-

orze krakowski w koronie, wystpujcy na pieczci Kazimie-

rza W., tak jak poprzednio na piecz ciach Przemysa II, Wacawa

i okietka, obecnie take i na chor wi Królestwa I32

Stan posiadania ówezesnego pastwa polskiego i jego ten-

deneje zjednoczeniowe, jego denie do wczenia w skad Kró-

lest a reszty ziem polskich musiay w polityce zagranicznej

prowadzi do stara o zapewnienie sobie pokoju ze strony Litwy

.i do zakoezenia walk na Rusi, aby umoliwi rewindykacj

ziem zachcdnich. Tak wanie polityk, wynikajc ze stanu

i programu akeji zjednoczeniowej Królestwa Polskiego, jest po-

litvka ostatnich lat Kazimierza W. Po pierwszym okresie walk

zawieszono wprawdzie zatarg krzyacki, starajc si o zachowa-

nie tytuó v prawnych do ziem zagarnitych przez Zakon, ale

za to ju w przededniu zakoezenia walk na Rusi w r. 1366

skupioizo wysiki polityki polskiej na wznowieniu zabiegó

o lsk i na zwizaniu z Polsk Pomorza Zachodniego przez osob

Iiaka pomorskiego. Wbrew wic pozorom sehyek rzdów Ka-

zimierza 'V. rozpocz now ofensyw polityczn na zachodzie.

Ten wanie okres jego rzdów jest, jak widzielimy, zarazem

okresem wprowadzenia w ycie organizacji lennej terytoriów

wczanych w skad powstajcej Korony Królestwa. System

lenny jest te pod koniec rzdów Kazimierza W. zasadnicz

form or anizacji pastwa, usuwajc w cie wszystkie formy

dawniejsze 133

la2 Wymienia j wyranie f ron,ika Janlcu z Czarnkowa [w:) Mon. Pol.

Hst., t. II, s. 646. Na pogrzebie Kazimierza W. niesiono j za chorgwiami

ziemskimi. Por. te Klejn,oty Dlugoszc .ue, opr. i wyd. M. F r i e d b e r g,

Kraków 1930, s. 52; J. D  u g o s z, Histora..., t. IV, s. 21; Z. K a c z m a r-

c z y k, Monarch,a..., t. I, s. 33.

i3s "Lennictwo pod koniec doby piastowskiej stao si jedynym wykad-

117

W tym to równie okresie zaczyna si dla tak organizowa-

ne o i jedizoczonego pastwa polskiego wprowadza termin

Corona Regni. Termin ten nie zosta przez Kazimierza W. wpro-

wadzony jakim jednorazowym aktem, nawet takim jak wspo-

mniana wyej regulacja stosunków ustrojowych ziem czeskich,.

dokonana wedug zasad lennych przez Karola IV aktami z r. 1348.

Tytu Corona Regni Polcniae zaczyna w tym okresie wystpowa

najpierw okolicznociowo, przede wszystkim w stosunkach z za-

granic. Znamy trzy akty mogce tu wchodzi w rachub, a to

z lat 1356, 1365 i 1368, o rónym jednak pochodzeniu, czego nie

bierze pod uwag Balzerl34. Uycie tego terminu w pierwszym

z nieh, dotyczcym zrzeczenia si widnicy przez Kazimierza W.,

pochodzi prawdopodobnie z kancelarii wgierskiej, tak jak w-

gicrski jes akt dla kupców polskich z r. 1368 '35. Natomiast nie

ulega wtpliwoci, e sformuowania aktu lennego panów Drez-

denka i Santoka z r. 1365 dokonano w kancelarii królewskiej

i e stwierdza si w ten sposób urzdowo wprowadzenie co naj-

nikiem bzzdowy ustrojowej" pastwa polskiego - mówi O. B a 1 z e r,

Królestwo Polske..., t. I, s. 184.

s34 Za. - - e, t. III, s. 251-253. Susznie odrzuca on za Ktrzyskim

autentyczno dokumentu wojewody Alberta, majcego pochodzi take

z r. 1356.

195 Akt Kazimierza W. z 1 maja 1356 wysta viony zosta w Pradze

i poza tytulatur wystawcy, od sów "notum facimus universis" a do

só v "presencium s.zb nostre maiestatis sigilld', i dat jest powtórzeniem

aktu zrzeczenia si przez Ludwika W. praw do widnicy i Jawora

z r. 1353, wystawionego przez kancelari wgiersk, z jedn tylko zmian,

a miano ,icie sowa "nobis, regno seu corone Polonie" oraz sowa "suc-

cessoribus nostris re ibus Poloniae". Zdaje si zatem nie ulega kwestii,

e dokument ten zosta w Pradze pz zepisany wedug dokumentu Lud ika

i opatrzony pieczci Kazimierza W. Widoczni takie ujeie odpowiadao

ju wtedy stanowisku kancelarii polskiej, cho sama go czynnie nie sfor-

muowaa. Formalnie dalej nieco idzie ujcie tytulu polskiego przez do-

kument Ludwika dla kupeów polskieh z 25 lutego 1368, wymieniajcy

"homines regni Polo zie pI-e.dicti, sacre r gie corozle fideles". Spisany on

Losta przez kancelari królewsk v Budzie, a n-nro. :adza do tytuiatury

polskiej nie znane j j, a na Wegrz ch uy ane okr ?^nie korony jako

 itej. Samo za;tosowanie terminu "corona regni" jest w tym roku

oczy viste.

118

póniej vówezas terminu Corona Regni Poloniae do praktyki

kancelarii królewskiej, e zatem odpowiada on pojciom praw-

nym, jakimi kierowaa si ta kancelarialas. Nie ulega wtpli-

woci, e tak byo istotnie, cho dochowao si do naszych czasów

mao tego rodzaju dokumentów z okresu Kazimierza W. Nie-

mniej termin Corona Regni Poloniae musia by w tym czasie

po vszechnie przyjty, skoro uywa go w swej kronice Janko

z Czarnkowa'3', podkanelerzy i waciwy kierownik kancelarii

krók wskiej w o tatnich latach Kazimierza W. Wspomniany wy-

ej dokument panów Drezdenka traktuje terzniny Corona Regni

Poloniae, orona sua i Regnum jako terminy jednoznaczne, co

odpo iadao w zupenoci ówezesn mu stanowi rzeczy w tym

zakresie. .Tak zaznaczylimy, caa tre pojcia Corona Regni

wytworzonego w innych pastwach bya pocztkowo podcigana

przez I azimierza W. i jego kancelari, kontynuujc tu ju akej

z czasów .olcietka, pod termin Regnum Poloniae. W miar mno-

enia si infeudacji okazao si, e uycie terminu Corona Regni,

pozwalajce wczy do Polski take i Ru, lepiej odpowiada

potrzebom politycznym jednoczonego pastwa od terminu Regnum

Polnniae, i tym si tumaczy wprowadzenie go do urzdowej

terminologii przez kancelari królewsk pod koniec panowania

liazimierza W., koezce w ten sposób formalnie proces powsta-

wania pojcia Korony Królestwa.

1V tym stadium zastay Koron Królestwa Polskiego rzdy

andegaweskie, które stworzyy now faz w jej rozwoju i ewo-

lucj Korony powanie posuney naprzód. Elementy dalszych

zznian - cho zZie zawsze dostrzegane przez nasz historiogra-

fi --- ujawniy si ju nazajutrz po miez'ci Kazimierza W., i to

przez vystpienie pewnych grup spoleczestwa, przekrelajce

resztki dziedziczenia dynastyczno-dzielnicowego na rzecz feudal-

'3g Dokument panów Drezdenka i Santoka jest wystawiony w Kra-

kowie, a wród wiadków, prócz dwóch ksit lskich, figuruje kanelerz

Janusz Suchywilk oraz kilku innych dygnitarzy. I iewtpliwie sformuo-

wania tego aktu dokonano w kancelarii królewskiej.

" por. Kronika Jan,ka z Czarn owa (w:) vlon. Pol. Hst., t. II,

s. 642, 679.

' 119

nej zasady ksiestw lennych, zgodnej zreszt z zasad caoci

Korony.

ZAKOCZENIE

mier Kazimierza W. nastpia po duszej, trwajcej pra-

vie dwa lni.esice chorobie, w dniu 5 listopada 1370 r. (szeze-

góy i przebieg tej choroby przedstawi dokadnie Janko z Czarn-

kowa, do którego kierujemy czytelnika).

Pojcie Korony Królestwa Polskiego, wytworzone przez Ka-

zimierza V . i jego doradców, musiao by w tej chwili ostatecz-

nie uformowane, zgodnie z pogldami owycr. czasów, i osta-

teczrie zamknite. Dowodzi tego najlepiej przysiga zoona

przez nastpc iazimierza, Ludwika, a ujta w przywileju ko-

szyclsim jak nastpuje:

"...promittimus bona fide [...] sub sacramento fidei nostre ipsam

coronam regni Poloniae salvam et integram ac illibatam conser-

va re et nullas terras vel partes earum ab illa alienare vel minuere,

sed eam augere et recuperare velut in coronatione nostra sumus

et fuimus obli ati nostris iuramentis" I3s.

Wskazywaabv na to ró nie wzmianka w Kronce Janka

z Cza ~n,kowa: "Promisit Lodvicus rex Ungarie omnes metas seu

terminos regni Poloniae evincere et praecipue Pomeraniam solus

cum sua gente damnis et expensis propriis recuperare se astrin-

xit" taa.

Iic lepiej nie wvkazuje, na czym polegaa reforma Królestwa,

ao l tórej dy i któr stworzy Kazimierz W., jak ta wanie

przysiga, niewtpliwie zgodna z postanowieniami midzy Ka-

zinzierzem a Ludwikiem, stanowica istot testamentu Wielkiego

liróla i jego dziea.

'as Kodeks dypl. Wielkopolski, t. III, nr 1709, s. 425.

" Mon. Pol. Hist., t. II, s. 638. T obietnic móg zawiera który

z nie istniejcych dzi aktów, w szezególnoci zaginiony ukad budziski

z r. 1355. Por. J. D  b r o w s k i, Ostatne lata Ludwika Wielkiego, s. 141.

W dochowanych aktach tego warunku nie spotykamy.

120

Niesuszna jest opinia, jakoby panowanie Kazimierza W. niF

zostawio po sobie dziea historycznego, godnego jego pamici.

Co wicej, .na dziejopisarza Kazimierza awansuje si Janka

z Czarnkowa, którego lironika odznacza si tym, i olbrzymia

jej wikszo mówi o panowaniu Ludwika, a caledwie pierwsze

trzy rozdziay tyczy maj pan wania Kazimierza.

Rzecz przedstaz,via si inaczej. Czyny króla i dzieje Króle-

stwa znalazy przede wszystkim wierne, a nieraz szezegóowe

opisy u rocznikarzy franciszkaskich, jak tego dowodzi Rocznik

maopolskc , a w szezególnoci Rocznik Traski, niestety tylko

uamkowo zachowany. Roczniki te przewysza znacznie dzieo

stworzone najprawdopodobniej na Wawelu, by moe dzieo jed-

nego z duchownych z krgu kleru katedralnego.

Przy rozbiorze rkopisów Kro nki winlkiej, zwaszeza owych

trzech pierwszych rozdziaów Kron,ik Ja h.a z Czarnkowa w wy-

daniu Monum,enta Polo,zae H%.storca, wykazalimy (na co ju

dawniej wskazywa W. Ktrzyski) wbrew stanowisku wy-

dawcy Kronki Janka z Czarnkown, e tz v. Rocznik kujawsle

i rozdzia III Kronik Janku stanowi w istocie jedn caoe,

obejmujc lata 1202-1377. Tak wystpuje ten tekst w Kronice

wielkiej w najlepszym rkopisie ottoboniaskim '40. Tak wanie

wyda go Ktrzyski w dodatku do rozprawy o rocznikach, jako

C7onca 1202-1377, podzielona na 15 rozdziaówl4l. Blisze w --

wody w tej kwestii znajdzie czytelnik w moj2j rozprawie po-

wiconej dawnemu dziejopisarstwu polskiemul4=. Ostateczne

wnioski streszezaj si w tym, e ustp powicony panowaniu

Kazimierza W., wydany w Mon.ume ta Poloniae jako rozdzia III

Kronk Janka z Czarn,kowa, wcale nie pocodzi od.Tanka, ale

wanie od nieznanego autora K7onik krakowskiej 1202-1377 r.

Autor patrzy na wypadki z Krakowa, jego histori szezególnie

si interesuje, doskonale j st poir.formowany o dziejach bi-

'"o W. K  t r z y  s k i, O Kro nice u ielkor ol l iej. "Rozpr. AU", Wydz.

Hist.-Fil. t. 33, 1896, s. 8, 12, 13, 20.

'ns W. K  t r z y  s k i, O rocznikach polskicli, tame, t. 34, 189 ;,

s. 348-353.

" J. D  b r o w s k i, Dau;ne dziejopisarstwo polskie, t. I (w druku).

121

skupstwa krakowskiego. Spraw ksidza Baryczki, która widocz-

nie autorowi leaa na sercu, uwypukli nadzwyczaj wyranie,

wyamujc si poza pierwotnie zakrelone sobie ramy. Opisuje

szezegóowo budow zamku na Wawelu i katedry - najprawdo-

podobniej jest jednym z czcnków duchowiestwa katedralnego.

Ogólnie biorc, jest tam zawarta najlepsza i najpikniejsza

charakterystyka Kazimierza W. i synteza jego rzdów, stano-

wice dziki generalnemu ujciu dziea chlub autora '43.

'a3 praca o Koronie KrólesL va Polskiego v XIV w. ukazaa si w prze-

kadzie na jzyk niemiecki v 1961 r.: Coron,a Regni. Studien, uber die

Krone a1s Symbol des Staates 'rrr, sputeren IVlttelalter, ausgew. mit einem

Nachwort v rsehen u. hgg. v. Nfanfred H e 11 m a n n, Weimar 1961.

123

DODATKI

(K on,ka Ja.nku z Czarnkowa, s. 27-31, 33-34, wyd. J. erbio,

Warszawa 1905)

O ZAOBNYM NABO2ElVSTWIE PO KROLU KAZIMIERZU

"Po koronacji wspomnianego króla wgierskiego Ludwika

odprawione byy w najbliszy wtorekl we wszystkich kocio-

ach krakowskich solenne po p. królu Kazimierzu egzekwie,

v obecnoci króla Ludwika, biskupów, ksit i wielkiej iloci

szlachty. Na tych egzekwiach by taki porzdek: naprzód szy

cztery wozy, kady w cztery pikne konie2, a wszystko to-

tak wonice, jak konie i wozy - byo czarnym suknem przy-

brane i pokryte. Potem kroczyo czterdziestu rycerzy w penych

zbrojach na koniach s, pokrytych suknem szkaratnym, nastpnie

jedenastu nioso chorgwie tylu ksistw, dwunasty za chorgiew

królestwa polskiego, a kady mia tarcz ze znakiem, czyli herbem

kadego ksistwa. Za nimi jecha rycerz, odziany w zocist

szat królewsk, na piknym stpaku królewskim4, purpur

pokrytym, osob zmarego króla wyobraajcy. Za nim szo pa-

rami procesjonalnie szeciu ludzi i nioso zapalone due wiece,

z których dwie byy zrobione z jednego kamienia wosku. Potem

szy zgromadzenia zakonne i wszystkie osoby duchowne, ile ich

byo w miecie i na przedmieciach, piewajc pieni aobne,

a poprzedzajc mary, pene zotogowia, sukna rónego i in-

nych drogich materii, które miay by midzy klasztory i kocioy

rozdzielone. Na kocu postpowa król Ludwik, arcybiskup, bi-

skupi, ksita, panowie i wielka moc ludu obojej pci. Pomi-

1 19 listopada l370 r.

equi solemnes.

3 in dextrariis.

9 in ambulatorio regio optmo.

5 uures ac serceis panns.

dzy nimi za a marami szli dworzanie zmarego króla, w liczbie

wikszej ni czterysta, wszyscy w czarn odzie przybrani

i wszyscy z wielkim paczem i jkiem. Do którego za kocioa

wstpowa ten pochód z marami, jako to do Minorytów, N. Panny

it'farii, Zakonu kaznodziejskiego - tam skadano dwie purpury

zociste i dwie sztuki przedniego sukna brukselskiego rónych

kolorów, po szesnacie okci kada B, oraz due ofiary w pieni-

dzach i wielk ilo wiec. Przed marami szed jeden [z dworzan]

i szeroko rozrzuca pienidze biednym i kademu, kto by je chcia

podnie, aeby wolniejsz zrobi drog idcym i aby tym go-

rcej za dusz zmarego króla si modlono. Nadto dwóch do-

wiadczonej uczciwoci ludzi byo przeznaczonych do niesienia

mis srebrnych ', napenionych groszami, z których to mis kady,

kto swej ofiary nie sklada, bra, ile chcia. Inni znowu nieli

ory 8 pene groszów, i gdy tylko taka misa si opróniaa, w tej

chwili napeniali j znowu.

Z tak ceremoni i w takim porzdku pochód doszed do

kocioa katedralnego, w którym czcigodny ojciec, ksidz biskup

lirakowski Floryan msz celebrowa, za podczas tej mszy byy

zoone nastpujce ofiary".

O OFIARACH ZO2ONYCH PODCZAS ZAOBNEGO VABO2ESTWA

ZA KROLA KAZIMIERZA

"Byo postanowionym, aby przy wszystkich otarzach, jakie

s w kociele katedralnym krakowskim, stali kapani do mszy

przygotowani, tak aby wszyscy ofiarujcy, ilekolwiek ich bdzie,

po zoeniu ofiar naprzód przy wielkim otarzu, gdzie biskup

celebrowa, nastpnie przy wszystkich innych otarzach ofiary

swoje skadali. Poniewa za z powodu ogromnego natoku ludu,

który gorco pragr. by obecnym na egzekwiach królewskich,

nie mona byo obchodzi otarzy z ofiarami, przeto jeden z nas,

" duae purpurae aureae et duae peciae panni brusselenss optiini di-

versi coloris XVI ulnurum.

7 pelves argenteae.

e saccos.

124

majcy stosowne polecenie, z mis srebrn pen groszów, a oto-

czony z przodu i z tyu pachokami królewskimi 8, z których jedni

dro  torowali, po dwakro obszed koció i kademu z kapa-

nów msz celebrujcych skada tyle, ile móg rk z misy na-

bra. Na wielkim otarzu zoono tym sposobem naprzód dwie

drogocenne purpury, a drugim razem dwie sztuki drogiego sukna,

iak i w innych kocioach, o czym byo wyej. Nastpnie urzd-

nicy zmarego króla, kady podug swej suby, zoyli na ota-

rzu naczynia, którymi zarzdzali: a wic naprzód komornik wi-

tos Zw i podskarbi podali na otarz misy srebrne z rcznikami

i obrusami Ia, potem stolnik Przedborz z podstolim zoyli cztery

vielkie pómiski srebrne '1, potem czenik i podezaszy - dzbany

i kubki srebrne '2, potem podkomorzy, czyli marszaek, przypro-

vadzi najlepszego z konil3 królewskich, podkoniuszy - zbroj-

nego rycerza, w królewskie szaty odzianego, na dzielnym a bardzo

przez króla lubionym stpaku królewskim, a wszystkich tych

poprzedzali chorowie, nioscy chorgwie, i ów rycerz, osob

zmarego króla wyobraajcy. Po zoeniu t.5 ch ofiar, gdy zaczto,

podug zwyczaju v takich wypadkach, kruszy chorgwie, po-

vsta taki krzyk aony, taki pacz i jk wszystkich obojga pci

cbecnych w kociele krakowskim, e od tego paczu i jlsu

szyscy, osoby rrlone i niskie, starzy i modzi, ledwo si utuli

nlogli.

I nie dziw. Obawiali si bowiem, aby ze mierci króla pokój

miujcego nie znik ten pokój, o którego za jego ycia przy-

wykli; nie spodziewali si ju od nikogo tych uprzejmych prze-

mówie, tego pocieszania strapionych, które od niego syszeli

i przywykli przyjmowa; obawiali si, e przyjdzie to nieunik-

nione rozprzenie królestwa, jakie po mierci króla polskiego

Frzemysawa, dziada Kazimierzowego, spado na pastwo, gd

o clietulis regalibus.

'o pelves argeteas cui-n -rtanuteri.s et 7rr,ensalibus.

" scutellas.

'2 cantra et cuppas argentea.s.

'g dextrccrium m,eliorein. - W dau nej polszezyxiie "drabarz" - ko:i

pr:31;i w l i gu

125

bez mskiego potoztwa umar. Nade wszystko za owe

hrzeksztacenie królestwa, dokonane przeze, i wielka jego przy-

stpno do bolesnego paczu mieszkaców jego kraju pobu-

dzay. Bo midzy innymi zymi nastpstwami obawiali si take,

e - pierwej nim z woli Boskiej powstanie w Polsce król z rodu

polskich - cudzoziemiee na królestwo wyniesiony, który bdzie

eheia postpowa podug obyczaju swojego narodu,. bdzie

usio va zmieni obyezaje i zwyczaje Polaków, nieznanych tutaj

rodaków s voich wyniesie ponad ludzi miejscowych, i tym sposo-

bem dc do zni veczenia praw i swobód Polaków, wywoa ku

sobie nienawi tudzie wanie wzajemne, ci za, którzy mieli

prawo do tronu, bd dyli do odzyskania dziedzictwa swych

przodków. Z tego wszystkiego i z innych rzeczy razem poczo-

nych mogaby wynikn bez wtpienia z uba królestwa, któr

-:tylko oby Bóg przez swe miosierdzie odwróci raczy".

O PODZIALE SKARBU KROLEWSKIEGO

"Po wyiedzie wspomnianego pana Ludwika, króla polskiego

.i wgierskiego, jak si wyej rzeko, z Wielkiej Polski najjaniej-

sza pani Elbieta, rodzicielka jego, zadaa, aby skarb witej

pamici króla Kazimierza, brata jej, zosta podzielony pomidzy

.Tadwig, wdow po nim, a córkami Ann i Jadwig, stosownie

do jego rozporzdzenia i ostatniej woli.

Skarb ten jedynie co do srebrnych naczy by podzielony

na trzy czci; na kad z nich przypadao trzysta trzydzieci

trzy grzywny i pó srebra cikiej wagi, oprócz omiu duych

rnis' z czystego zota wykutych, trzydziestu szeciu roztrucha-

nów=, przedziwnie zot m i srebrem ozdobionych, flasz jaspiso-

wych i krysztaowych 3, piercieni i drogich kamieni, okry pur-

purowych 4, na których ory i inne herby królewskie z pere, ze

zlota i drogich kamieni byy przedziwnie i stito nasnute, oraz

' scutellae grandes - "przystawka" w starej polszezynie.

z cornua.

a jlasculis, lagunculs jaspidnis, cristallnis.

' cortens purpureis.

126

innych rónego rodzaju klejnotów5, które nie byy podzielone,

lecz zachowane dla dwóch córek króla. Ten za skarb dwóch có-

rek królewskich, nieoszacowanej wedug powszechnego zdania

wartoci, pani Elbieta razem z nimi vywioza do Wgier, pozo-

stawiajc dowie po bracie swoim, która póniej poczya si

wzem maeskim z Rupertem, synem Wacawa, niegdy ksicia

lignickiegoB, tylk cz wyej wymienion i tysic grzywien

szerokich groszy, jako wiano.

Ponadto Kazimierz Wielki w czasie choroby ofiarowa krzy

zoty, bardzo wielkiej ceny, wartoci przeszo dziesi tysicy

florenów - kocioowi krakowskiemu; rami w. Komy we

wspaniaym pozacanym cyborium - kocioowi poznaskiemu;

monstrancj z relikwiami i bibli ozdobn kocioowi gnienie-

skiemu zapisa. Dwom córkom swoim przeznaczy wszystk?e

ozdoby oa, kotary i okrycia z cienkiego pótna, purpur, per-

ami cennymi i drogimi kamieniami suto sadzone, oraz czary

z czystego zota wyrobione, wartoci wielu tysicy grzywien

srebra, tudzie poow wszystkich naczy srebrnych i klejnotów

rónego rodzaju, drug za poow onie swojej Jadwidze, córce

f-Ienryka ksicia gogowskiego".

r

% d : '.

7di

l

SPIS ILUSTRACJI

1. Posg drewniany Kazimierza Wielkiego z kolegiaty wilickiej,

obecnie w zbiorach Muzeum Uniwersytetu Jagielloskiego. po s.

2. Moneta Kazimierza Wielkiego, recto i verso (wg NI. Gu-

mowskiego). . . . . . . . . . . . . . po s.

3. Kolegiata w Wilicy . . . . . . . . . . . po s.

4. Figura nagrobna Kazimierza Wielkiego w katedrze na Wa-

welu. . . . . . . . . . . . . . . . po s.

5. Gowa Kazimierza Wielkiego z tego grobowca . . . po s.

6. Ludwik Wgierski wg tzw. Kroniki ilustrowane . . . po s.

7. Karol IV, fragment wotywnego obrazu Jana Oka z Vla-

ime (Galeria Narodowa w Pradze). . . . . . . po s.

8. Rudolf IV Habsburg, portret ze zbiorów Dom- und Di -

zesanmuseum w Wiedniu. . . . . . . . . . po s.

16

ls

32

32

64

64

80

80

5 xenis et diversi generis jocalibus.

" Wdowa po Kazimierzu W., Jadwiga, umara 27 marca 1390 r.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
D DÄ…browski Genealogia Kazimierza Wielkiego na tle porĂłwnawczym
RuĹ› Halicka za czasĂłw Kazimierza Wielkiego
15 Polityka wewnetrzna Kazimierza Wielkiego
Herbarz Polska Kazimierza Wielkiego
Ważne wydarzenia historyczne, Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego
2 05 Polska za Kazimierza Wielkiego
!! Wypracowania !!, 75, Kazimierz Wielki (1333-1370) -Polityka wew
Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego, ważne wydarzenia historyczne
Polityka wewnętrzna i zewnętrzna Kazimierza Wielkiego, ważne wydarzenia historyczne
polityka wewnetrzna kazimierza wielkiego, studia
Inne materiały, polityka wewnętrzna kazimierza wielkiego
Reformy Kazimierza Wielkiego i ich wpływ na rozwój i bezpieczeństwo państwa, Akademia obrony narodow
ĹšciÄ…ga z Kazimierza Wielkiego
panstwo kazimierza wielkiego
statuty Kazimierza Wielkiego
POLSKA ZA CZASĂ“W KAZIMIERZA WIELKIEGO, wszystko do szkoly
Kazimierrz Wielki, wszystko do szkoly

więcej podobnych podstron