Krok II


Krok drugi

Każdy wnosi swój wkład, rodzinna gospodarka

W naszym społeczeństwie dzieciom przyznaje się zbyt wcześnie prawa, a zbyt późno obarcza odpowiedzialnością. Dajemy im przywileje: mogą zostawać poza domem, umawiać się na randki, korzystać z rozry­wek, eksperymentować - zanim naprawdę do tego dorosły, zanim mogą to docenić, zanim są do tego gotowe. Nie ponoszą natomiast żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje i zachowanie aż do czasu, kiedy są dorosłe, a konsekwencje ich błędów okazują się zbyt dotkliwe.

Powierzając wcześnie im odpowiedzialność za różnego rodzaju sprawy nie po­zbawiamy ich należnego im dzieciństwa - przeciwnie, mają wtedy poczucie, że są doceniane zyskują szersze spojrzenie, stają się samo­dzielne i nabierają szacunku do samych siebie, i dzięki temu pełniej mogą przeżywać radość dzieciństwa.

Dzieci potrzebują dużo czasu, żeby przyjąć na siebie wszystkie obowiązki i wywiązać się z nich należycie. Opracowując system grafików, na których można odhaczać wykonane prace tworzymy system zachęt finansowych dzięki czemu możemy zachęcić dzieci do przyjęcia obowiązków gospodarskich..

Dzieląc obowiązki domowe, płacimy dzieciom za ich udział w prowadzeniu domu (poza utrzymywaniem w porządku ich pokojów), zakładamy bank rodzinny, który płaci odsetki, co zachęca do oszczędzania i pozwala dzieciom na kupowanie ich własnych ubrań i rzeczy osobistych z pieniędzy, które zarobiły.

Stworzenie takiego systemu podziału odpowiedzialności i obowiązków, nadzorowanie go i umotywowanie doń dzieci wymaga ze strony rodziców czasu i starań, ale rezultaty są dobre i warte włożonego wysiłku.

Okazje, aby wykazać się odpowiedzialnością

W społeczeństwie, w którym brak praw, panuje anarchia. Jest na to pod dostatkiem aktualnych przykładów w naszym świecie.

Ekonomia (tak, jak rozumiemy tutaj to słowo) to system umoż­liwiający ludziom zarabianie pieniędzy, gromadzenie oszczędności i za­kupy. Ale jest to także znacznie więcej. Ekonomia wymaga odpowie­dzialności i dyscypliny i dostarcza zachęt (motywacji). Pozwala dzie­ciom zbudować wiarę w siebie i obraz samego siebie jako osoby samo­dzielnej. Pozwala nauczyć się podejmowania decyzji, odkładania przyjemności na później, ustalania hierarchii ważności celów i troski o innych.

Trzy elementy rodzinnego systemu ekonomicznego można przed­stawić na następującym diagramie:

1.Sposoby, które pozwalają dzieciom zarabiać własne pieniądze

Cele: praca, dyscyplina, wiara w siebie, niezależność (samodzielność)

Motywacja, samodzielny start życiowy, ustalanie celów, ustalanie priorytetów planowanie, podejmowanie decyzji, ład, porządek

2. Sposoby, które pozwalają na gromadzenie oszczędności, inwestowanie, zarabianie

na odsetkach

3. Sposoby, które pozwalają na rozsądne wydatkowanie pieniędzy i na uświadomienie sobie, czym jest posiadanie własności

Ciekawe, że większość rodziców jest zgodna co do tego, jakie cechy uważa za pożądane u swoich dzieci. Chcielibyśmy, żeby nasze dzieci były pełne wiary w siebie, samodzielne, żeby umiały pracować, miały motywację i były aktywne. Chcielibyśmy, żeby potrafiły stawiać przed sobą cele i potrafiły ustalić ich właściwą hierarchię, żeby umiały pla­nować i podejmować trafne decyzje, żeby utrzymywały porządek i dba­ły o swoje rzeczy.

Ale nie są to zdolności, które moglibyśmy dać naszym dzie­ciom albo które można nabyć przez przypadek lub los szczęścia. Dziec­ko musi się tego wszystkiego samo nauczyć, a mądrzy rodzice po­winni stworzyć środowisko lub system wewnątrz rodziny, który im to ułatwi.

Rodzinny system ekonomiczny, jaki tu proponujemy, najlepiej wprowadzać w prostej formie, kiedy dzieci mają pięć, sześć czy siedem lat, i w pełnej postaci - kiedy skończą osiem. Z pewnymi modyfika­cjami można go także skutecznie wprowadzić, jeśli dzieci są starsze.

Cechy, które rodzice chcieliby widzieć u swoich dzieci, można wytworzyć i wzmacniać poprzez prosty rodzinny system eko­nomiczny, w ramach którego dzieci mogą:

a) nauczyć się dyscypliny i pracy zarobkowej,

b) planować, ustalać cele i gromadzić oszczędności

c) ustalić hierarchię ważności celów i podejmować decyzje co do wydawania pieniędzy.

1. Nauka zarabiania - system kołków

Gospodarka "zaczyna się" od zarabiania pieniędzy. Kiedy dzieci zarabiają pieniądze dzięki swoim wysiłkom (i proporcjonalnie do nich) postrzegają te pieniądze (i rzeczy, które za nie kupują) jako swoje i w ten sposób zaczynają czuć się odpowiedzialne.

Stworzenie "zarobkowej" części rodzinnego systemu ekonomicznego obejmuje trzy etapy: najpierw rodzinną dyskusję na temat podziału obowiązków, potem wprowadzenie "tablicy kołkowej" albo innego systemu rejestracji, który umożliwia dzieciom śledzenie wykonywania swoich obowiązków, i wreszcie organizację "dnia wypłaty" kiedy dzieci otrzymują swoje "wynagrodzenie", proporcjonalne do tego, jak wykonały wyznaczone sobie zadania.

Podział obowiązków rodzinnych

Dzieci mają zwykle niewielkie pojęcie o tym, jak wiele pracy wy­maga zajmowanie się domem, nie zdają sobie też sprawy z dodat­kowego poczucia bezpieczeństwa i poczucia własnej wartości, które wynikają z wykonania swojej części zadań i przyjęcia swojej części odpowiedzialności.

Najlepiej zacząć od sporządzenia pełnej listy rzeczy, "które trzeba robić, żeby dom mógł funkcjonować". Włączyć należy do niej wszystko ­od "utrzymywania dużego pokoju w porządku i czystości" (wyliczcie wszystkie pokoje w domu) do przygotowania obiadu (uwzględniając też inne posiłki), zmywania i wycierania naczyń, koszenia trawnika, wynoszenia śmieci, prania. Uwzględnijcie takie rzeczy, jak zakupy żywności i zarabianie na to pieniędzy.

Mając już przygotowaną listę, można posłużyć się nią jako pomocą wizualną. Przeprowadzamy rodzinną dyskusję. Wyjaśniamy, że jest mnóstwo prac, które trzeba wykonać, i pokazujemy korzyści, jakie czerpie rodzina z tych wszystkich czynności (wybieramy na chybił trafił parę rzeczy z listy i pytamy, co by się stało, gdyby ich nie robić). Liczymy wszystkie punkty na liście oraz członków rodziny. Dzielimy pierwszą liczbę przez drugą. Pytamy, czy to najlepszy sposób podziału pracy - kiedy każdy wykonuje taką samą liczbę zadań. Wyjaśniamy, że pewne prace zajmują znacznie więcej czasu niż inne ­zwłaszcza zarabianie pieniędzy na utrzymanie rodziny. Dzieci będą chciały umieścić na liście chodzenie do szkoły i odrabianie lekcji w do­mu. Dopisujemy obie rzeczy i rozmawiamy z nimi o tym, że kształcenie jest ważną rzeczą dla rodziny i elementem ich przygotowania do wychowywania własnych dzieci i zarabiania pieniędzy na utrzymanie własnych rodzin. Wreszcie piszemy przy każdym zadaniu imię osoby, która je będzie realizować - rozważając wspólnie, kto za co będzie odpowiedzialny. (oczywiście najczęściej na liście pojawią się imiona rodziców, a dzieci uświadomią sobie, że ich "działka" jest zaledwie małą częścią tego, co rodzina ma do zrobienia).

Przydzielając prace dzieciom należy pamiętać, żeby były jak najprostsze. Im bardziej są skomplikowane, tym mniej szans, że będą właściwie wykonane.

Na przykład:

1 ) utrzymywanie w porządku swojego pokoju (lub części pokoju wspól­nego);

2) zbieranie porozrzucanych rzeczy, sprzątanie i mycie oraz utrzy­mywanie w porządku jakiejś innej części domu, na przykład łazienki, przed­pokoju, szafy na płaszcze czy podwórka;

3) prace kuchenne w porze obia­du- nakrywanie do stołu, zamiatanie itd.

Lepiej nie zmieniać zbyt często stref ani prac kuchen­nych, bo dzieci przez kilka miesięcy nabierają wprawy i wykonują swoje zadania lepiej i szybciej.

Nie jest to oczywiście system doskonały. Dzieci nie zawsze są w domu a jeśli są, też nie zawsze chcą wypełniać swoje obowiązki. Kiedy jednak połączy się to z "systemem kołków i wypłat" wszystko zaczyna działać sprawniej.

ZARABIANIE "KOŁKOW"

W rodzinnym systemie ekonomicznym dzieci muszą mieć jakiś jasny system, który ułatwi im zapamiętanie swoich obowiązków i pozwoli potwierdzić ich wykonanie. My używaliśmy w tym celu prostych tablic z kołkami. W naszym systemie każde dziecko miało cztery kołki. Jeden kołek reprezentował część obowiązków do wykonania w ciągu dnia. Kołki pozwalają nam oddać inicjatywę w ręce dzieci. Karą za to, że któreś z nich nie wywiąże się z tych czterech rzeczy dziennie - jest brak nagrody pod koniec tygodnia.

Najlepiej działa prosta drewniana tabliczka z czterema kolkami dla każdego dziecka.

Jeżeli nie chcecie używać tablicy, spróbujcie przyklejać gwiazdki na papierze albo po prostu zaznaczać pola na arkuszu papieru w kratkę. Czegokolwiek użyjecie, postarajcie się, żeby miało specjalny i wyjąt­kowy charakter, aby wasze dzieci wiedziały, że to jest ważne i żeby sam fakt używania tego był czynnikiem motywującym.

Pierwszy kołek to "kołek poranny". Dziecko może go wetknąć (zaliczyć) wtedy, kiedy wykona wszystko to, co ma zrobić rano, przed wyjściem do szkoły (wstać, zjeść śniadanie, pościelić łóżko, pomodlić się, przygotować się do szkoły, czyli uczesać, umyć zęby itd. - wszys­tko, co uważacie za konieczne każdego ranka).

Drugi kołek to "kołek odrabiania lekcji", który można wetknąć, kiedy po powrocie ze szkoły dziecko odrobi zadania domowe na następny dzień.

Kołek trzeci to "kołek strefowy", który można wetknąć, kiedy dziecko posprząta i sprawdzi swoją strefę (czyli tę część domu czy podwórka, za którą jest odpowiedzialne) i swój pokój oraz wykona swoją część prac kuchennych po obiedzie.

Ostatni kolek to "kolek wieczorny" - wtyka się go, kiedy dzieci są umyte, wyczyściły już zęby i idą do łóżka o oznaczonej godzinie. Ponieważ zarówno odrabianie lekcji, jak i pora chodzenia do lóżka są odmienne w weekendy, kołków używa się tylko w dni powszednie. Wprowadzenie w życie "systemu kołków" czy innego podobnego zajmuje trochę czasu, ale na dłuższą metę oszczędza i czas, i pracę. Znacznie łatwiej zapytać: "Czy kotki są na miejscu (tj. zaliczone)?", niż, tak jak wielu rodziców, setki razy dziennie powtarzać: "Pozbieraj swoje rzeczy, pościel łóżko, odrób lekcje, wymyj zęby, ćwicz na for­tepianie, zrób to, zrób tamto..."

Kołki ułatwiają życie również na wiele innych sposobów. Na przy­kład w wielu rodzinach system kołkowy upraszcza sprawę oglądania telewizji. "Żadnej telewizji, dopóki pierwsze trzy kołki nie są na miej­scu" - to dobra zasada, która z oglądania telewizji robi zachętę, a nie rzecz "należną". Ilustruje to zresztą dobrze związki regulaminu domowego z rodzinnym systemem ekonomicznym.

W ramach prawa dbaj o porządek może obowiązywać zasada: "najpierw kołki, potem

telewizja" - a równocześnie robienie rzeczy we właściwym porządku (zaznaczone przez umieszczenie kołków na miejscu) stanowi podstawę do wynagrodzenia finansowego.

Poza przekazaniem inicjatywy i odpowiedzialności w ręce dzieci, system tablicy z kołkami zapewnia rodzicom dodatkowe możliwości chwalenia ich i wzmacniania zachowań pozytywnych, dzieciom zaś daje dużą satysfakcję. Sprawia im przyjemność zaznaczanie, że wypeł­niły swoje obowiązki, przez wtykanie dużego, solidnego kołka, będą­cego oznaką, że coś się osiągnęło. Równocześnie rodzice, widząc wbity w tablicę kołek, przypominają sobie o paru słowach pochwały.

WYPŁATA "POBORÓW"

Skąd się ma brać motywacja dzieci do codziennego wykonywania przydzielonych zadań? Czy fizyczna satysfakcja z wetknięcia kołka do otworu albo pochwała ze strony rodziców wystarczy? Być może. Ale system ekonomiczny wymaga bardziej konkretnego wynagrodzenia, nie tylko po to, żeby zapewnić motywację i zachętę, ale również dlatego; żeby pozostałe części systemu (takie jak gromadzenie oszczędności; wydawanie pieniędzy, podejmowanie decyzji i posiadanie własności) mogły istnieć i funkcjonować.

To bardzo delikatna sprawa. Jeżeli dzieciom płaci się za wykony­wanie prac w domu, za utrzymywanie porządku we własnym pokoju za ćwiczenie na instrumencie muzycznym, może się okazać, że robią te rzeczy z niewłaściwych pobudek - dla pieniędzy - zamiast uczyć się być częścią rodziny, kształcić się, zdobywać umiejętności i brać na siebie odpowiedzialność za samych siebie i swoje rzeczy.

Ale dzieciom pieniądze są potrzebne, a jeśli je dostają, kiedykolwiek o nie poproszą, czy to w formie tygodniówki, czy kieszonkowego, uczą się fałszywej zasady, że można dostać "coś za nic" i wyrabiają sobie fałszywy pogląd, że obowiązkiem wszystkich jest zapewnić im środki utrzymania. I jeśli nie zarobiły tych pieniędzy, nie będą dostrzegać, że z posiadaniem rzeczy, które kupiły, łączy się odpowiedzialność za nie.

I znów rozwiązanie tego dylematu musi być jak najprostsze. Należy powiedzieć dzieciom jasno, że obowiązki domowe, których listę sporządziliście, podział tych obowiązków, "strefy" i tablica kołkowa to są wymagania. Mają sprzątać w swoich strefach i zaliczać kołki dlatego, że stanowią część rodziny, i to jest ich wkład.

Dzieci mogą rejestrować, ile kołków "zaliczyły" przez cały tydzień (każdy kołek posiada określoną wartość), na karteczkach poświadczonych przez dorosłego. W sobotę, czyli w dzień wypłaty "poborów", mogą oddać te karteczki i uzyskać zapłatę proporcjonalną do tego, ile zro­biły.

Lista prac domowych, o której była mowa wcześniej, pomaga zrozumieć, że każdy kto bierze udział w pracach i obowiązkach rodzinnych powinien dostawać wynagrodzenie za to co robi. W świecie zewnętrznym obowiązuje zasada ile pracujesz-tyle zarabiasz. Wypłata staje się okazją do wyrażenia aprobaty dla pozytywnych zachowań, metodą nagradzania i chwalenia dobrego zachowania, a ignorowania złego, jest oczywista i zalecana.

Wypłata nie jest kosztowną propozycją ponieważ powinna zastąpić kieszonkowe lub inne kwoty pieniężne przeznaczone np. na zakup odzieży, obejmuje pieniądze, które i tak trzeba wydać.

Podsumowując: każdy kołek reprezentuje coś co dziecko musi zrobić. Ponieważ tablica kołkowa upraszcza rozliczenie z obowiązków to nawet bez wypłat ułatwia wychowanie dzieci i przekazanie im części obowiązków, inicjatywy i odpowiedzialności. Dodanie do tego wypłat wzmacnia tylko motywacje.

Później można postanowić, że każde dziecko, które zdobędzie komplet dwudziestu kołków (codziennie cztery od poniedziałku do piątku), dostanie 100% premii za systematyczność. Ale dzieci, którym brakować będzie tylko jed­nego lub dwóch kołków do kompletu, także będą chciały, żeby i im przyznać stuprocentową premię. Można więc wywieszać np. cytaty z literatury, oferując każdemu, kto się nauczy tekstu na pamięć, wypłatę premiową.

Trzeba pozwolić, żeby system kołków i karteczek z czasem sam się dostrajał i regulował. Nie należy naciskać dzieci. Pozo­stawiamy im inicjatywę, tak żeby naprawdę wzięły na siebie odpowiedzial­ność. Niech w każdym tygodniu nagroda lub jej brak stanowią motywa­cję na następny tydzień.

System ten nie jest wolny od nie­dociągnięć i nie da się go wprowadzić z dnia na dzień, ale to dobry pierwszy krok w przekazywaniu odpowiedzialności dzieciom i zakła­daniu rodzinnego systemu ekonomicznego.

INNE SPOSOBY ZARABIANIA PIENIĘDZY PRZEZ DZIECI

Naszym celem jest dać dzieciom do ręki pieniądze, które będą postrzegać jako zarobione. Kiedy już mają "swoje własne" pieniądze, uzyskane z własnej pracy, będą mogły lepiej uczyć się oszczę­dzania, gospodarowania zgromadzonymi funduszami, podejmowania decyzji i odpowiedzialności. Nie potrzebujemy w naszym budżecie dodat­kowych funduszy na sfinansowanie tego pomysłu. Ponieważ przekazując w ręce dzieci więcej odpowiedzialności za zakupy (np. zakupy własnej odzieży), oznacza to, że pieniądze, które im wypłacamy, to te same pieniądze, które i tak wydalibyśmy na ich ubrania i rzeczy osobiste.

SOBOTNIE AUKCJE PRACY

Poza codziennymi zadaniami, które podtrzymują funkcjonowanie domu, dzieci mogą podejmować się pewnych prac, które zwykle wy­konywane są w weekendy, dając w ten sposób rodzicom więcej wolnego czasu oraz szansę przekazania dzieciom dodatkowych "zarobionych" pieniędzy. Można w tym celu zorganizować "aukcję pracy".

W weekendy, podczas których jesteśmy w domu i nie mamy w planie żadnych wizyt ani wyjazdów, sporządzamy listę rzeczy, które trzeba zrobić w tym czasie.

Następnie wystawiamy te prace na licytację, a wygrywa ten, kto zaofe­ruje najniższą stawkę za jej wykonanie. Uzgadnia się czas wykonania prac-powiedzmy do szóstej po południu. Czasami stosunkowo przyjemne prace mogą uzyskać bardzo niskie stawki.

Nie jest to może tak, że dzieci pytają w czym mogłyby pomóc - ale prawie. Ponadto dziecko nie może "licytować" na sobotniej aukcji, jeżeli jego pokój i "strefa" nie są w porządku.

"KONTRAKTY" NA FERIE

W czasie ferii rozsądnie jest przerwać system kołków i wypłat i zastąpić go czymś, co mniej przypomina pracę akordową, a bardziej "umowę-zlecenie" czy "kontrakt".

Niech każde dziecko sporządzi listę rzeczy, które wydają mu się warte pracy lub doskonalenia w czasie lata. Lista powinna zawierać przedmioty szkolne, które wymagają uwagi, oraz zainteresowania i rzeczy, które dzieci lubią robić. Razem z dzieckiem sprawdzamy listę, upew­niając się, że rozumie, iż wykonanie każdego z punktów na liście samo w sobie daje korzyść. Oferujemy jakieś pieniądze (uzgodnijcie kwoty) za każdą wykonaną rzecz, niech będzie to dodatkowa za­chęta. Dodajemy rzeczy, którymi naszym zdaniem dziecko powinno się zająć, i podpisujemy tę listę, jak kontrakt. Pomagamy dziecku zaplanować, ile czasu ma poświęcić w każdym tygodniu na realizację każdego z celów - tak, żeby mogło zrealizować wszystkie do końca ferii.

Nauka oszczędzania pieniędzy - Bank Rodzinny

Wprowadzenie rodzinnego systemu eko­nomicznego, który daje dzieciom sposobność zarabiania pieniędzy, ma uczyć dzieci inicjatywy, samodzielności, dyscypliny i odpowie­dzialności. Po drugie, system ten ma nauczyć dzieci, jak gospodaro­wać pieniędzmi - jak oszczędzać, jak bilansować budżet, jak ustalać cele i planować i jak czekać na coś, co chciałyby mieć, czyli jak odkładać przyjemności na później, zamiast rozwijać w nich skłonno­ści do dogadzania sobie natychmiast, typowe dla dzieci, które zbyt łatwo dostają to, czego chcą. Część "oszczędnościowa" rodzinnego systemu ekonomicznego składa się z trzech elementów: a) założenia banku rodzinnego, b) oprocentowania wkładów i c) zasady dziesięciu procent.

BANK RODZINNY

W świecie dorosłych ludzie składają oszczędności w kasach oszczęd­nościowych. Założenie "banku rodzinnego", do którego dzieci mogą wpłacać swoje zarobki, wraz z prostą książeczką oszczędnościową (czekową), w której notowane są operacje na koncie każdego z nich, może pomóc nauczyć wasze dzieci, jaką wartość ma oszczędzanie, bilansowanie budżetu i rozsądne wydatkowanie pieniędzy.

"Kiedy postanowiliśmy założyć bank rodzinny, mieliśmy już drewniana skrzynkę, do której dzieci codziennie wieczorem wrzucały swoje "kartki" do wypłaty. Pomalowaliśmy skrzynkę na zloty kolor, na froncie został wyryty napis "Pierwszy Narodowy Bank Eyrelandii", włożyliśmy do środka księgę rachunkowa, żeby rejestrować w niej stan kont dzieci, i zamknęliśmy ja na kłódkę szyfrowa. Przez pewien czas przynajmniej sama nowość (i imponu­jący wygląd skrzynki) skłoniła dzieciaki do składania w naszym banku swoich pieniędzy".

"Księga rachunkowa" jest bardzo prosta. To zwyczajny zeszyt. podzielony na części (każda z nich jest przeznaczona dla innego dziecka). w którym notuje się wpłaty, wypłaty i stan oszczędności. Bank rodzinny urozmaica wprowadzenie wcześniejszych pomysłów dotyczących ekonomii. Dzieci przy cotygodniowej wypłacie maja teraz do wyboru albo wziąć gotówkę albo dopisać ją do stanu swojego konta.

OPROCENTOWANIE WKŁADÓW

Prawdziwą zachętą do oszczędzania jest świadomość, że pieniądze odłożone na koncie są oprocentowane. Ustalamy stopę procentową, wyjaśniamy ją dzieciom ("bank używa waszych pieniędzy więc za to płaci"), obliczamy odsetki pod koniec każdego miesiąca i dodajemy je do stanu konta. Wyjaśniamy dzieciom zasadę procentu składanego, dzięki któremu małe kwoty odkładane regularnie i konsekwentnie, dają odsetki, które są kapitalizowane i też dają odsetki. Jeśli system oprocentowania jest prosty dzieci same potrafią obliczyć sobie odsetki

Dla najmłodszych dzieci, które nie pojęły idei oprocentowania (albo nie będą w stanie policzyć odsetek), stosujemy prostsze rozwiązanie. Mówimy im, że dostaną premię za każde np. sto zł., które trzymają w banku, pod koniec każdej pory roku (lato, jesień, zima i wiosna). Kiedy podrosną, zrozumienie tego systemu oprocen­towania nie będzie przedstawiało trudności.

ZASADA DZIESICIU PROCENT

Niewiele dzieci ma nawyk oszczędzania, nawet kiedy istnieje zachęta w postaci odsetek. Próbujemy wprowadzić zwyczaj, że oszczędza się 10% każdej zarobionej sumy. Chociaż niełatwo jest namówić dzieci do rezygnacji z części "ciężko zarobionych" pieniędzy, każde dziecko, u którego wytworzy się nawyk oszczędzania, będzie miało gwarancję bezpiecznej przyszłości finansowej.

Zachęcamy dzieci, które uczestniczą w systemie "kołków i wypłat", żeby zaczęły odkładać przynajmniej dziesięć procent wszystkiego, co zarobią. Zapisujemy te dziesięć procent na oddzielnej stronie ich księgi rachunkowej i traktujcie to jak oddzielny fundusz inwestycyjny, którego nie można wydawać na artykuły konsumpcyjne. Podkreśl­amy, że to są ich własne pieniądze, że same je zarobiły i że mogą z nimi zrobić, co chcą. Rozmawiamy jednak o korzyściach z oszczędzania części zarobków i o tym, że odłożonych pieniędzy przybywa. Pomagamy dzieciom zdać sobie sprawę, że najlepiej jest odkładać część przezna­czoną do oszczędzania od razu przy wypłacie "poborów".

Nauka rozsądnego wydawania pieniędzy - budżet i książeczki oszczędnościowe (czekowe)

Zwykle uważamy, że zarabianie i oszczędzanie jest trudne, a wy­dawanie - łatwe. Ale prawdę mówiąc, rozsądne wydawanie pieniędzy i związane z nim rejestrowanie wydatków oraz zarządzanie nimi jest zarówno dla dzieci, jak i dla wielu dorosłych poważnym wyzwaniem. Zasady dyscypliny, planowania, umiaru i odkładania przyjemności na później, które składają się na dobre nawyki związane z wydawaniem pieniędzy, mogą pomóc dzieciom na wiele sposobów.

Wprowadzenie "nauki wydawania pieniędzy" do rodzinnego sys­temu ekonomicznego odbywa się w trzech etapach:

•  dzieci zaczynają kupować swoją odzież i rzeczy osobiste,

•  uczą się początków spo­rządzania budżetu i posługiwania się gotówką,

•  dostają rodzinne "książeczki czekowe".

Te etapy powinno się realizować z co najmniej kilkutygodniowymi odstępami.

KUPOWANIE WŁASNEJ ODZIEŻY

Dzieci w młodszych klasach szkoły podstawowej są dumne z tego, że powierza się im "dorosłą" odpowiedzialność. Traktują to jako wyróżnienie. Kiedy mówimy im, że teraz są już wystarczająco duże, żeby nie tylko zarabiać pieniądze, ale również żeby kupować własne ubrania i inne rzeczy, które są im potrzebne, to tak, jakbyśmy mówili im, że są duże, mądre i że im ufamy.

Skoro przekazujemy dzieciom ten obowiązek, muszą potrafić za­robić tyle pieniędzy, żeby mu sprostać. Trzeba obliczyć, ile wydajemy na ubrania i osobiste rzeczy dziecka, i tak skorygować stawki za "kołek", żeby dzieci mogły zacząć kupować sobie te rzeczy same.

Musimy przygotować się na to, że dzieci przez jakiś czas będą podejmować błędne decyzje zakupowe. Próbujemy je minimalizować, pomagając im sporządzić listę tego, co jest naprawdę potrzebne. Nie podejmujemy jednak za nie decyzji, nie zmuszamy ich do kupienia jakiejś rzeczy ani nie zabraniamy kupna innej. O rzeczy na, które trzeba było samemu zarobić i zaoszczędzić a także wybrać dba się o wiele bardziej. Dzieci uświadamiają sobie co i ile kosztuje, nabierają większego poszanowania dla cudzej własności.

Sporządzanie budżetu

Kiedy dzieci już kilka tygodni ćwiczą wydawanie własnych pieniędzy postarajmy się pomóc im sporządzić prosty budżet domowy. Na początku miesiąca pomagamy dziecku ułożyć listę rzeczy, które uważa za potrzebne w tym miesiącu, następnie dodajemy sumę jaka posiada do sumy, którą może zarobić w systemie "kołkowym".

KSIĄŻECZKI CZEKOWE (OSZCZDNOSCIOWO-ROZLICZENIOWE)

Kiedy już macie bank rodzinny, oprocentowane konta i budżety, możecie uzupełnić ten system książeczkami oszczędnościowymi. Wszystko to oddaje więcej inicjatywy dzieciom. Teraz łatwiej im podejmować decyzje o zakupach, układać budżet i oszczędzać na rzeczy, których chcą lub potrzebują.

I jeszcze trzy małe propozycje:

  1. Ponieważ bank rodzinny jest właściwie otwarty jedynie w soboty, kiedy jest wypłata, zachęcamy dzieci do przewidywania z góry, jakie potrzeby będą miały w tygodniu, żeby zachowały przy sobie trochę gotówki.

  2. Niech wasz zamknięty "bank" ma szczelinę, dzięki której można będzie dokonywać wpłat (tj. wsunąć wypełniony blankiet wpłaty i pieniądze), kiedy wy jesteście nieobecni. Gdy otworzycie bank, wprowadzicie wpłatę na konto.

  3. Przypominajcie dzieciom o tym, że trzeba pilnować książeczek czekowych i trzymać je w specjalnym miejscu, ponieważ jest to jedyny dokument rejestrujący stan ich bieżącego konta.

Należy nadal pamiętać, że koncepcja rodzinnego systemu ekonomicznego nie opiera się na żadnych dodatkowych źródłach dochodu. System ten opiera się na dyscyplinie naszej oraz dzieci.

 

 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KROK II.., Alkoholizm
KROK II
LISTA12 KROK II WARSZTATY DLA LACZNIKOW Z GRUPAMI AA W Z, Documents, pen od ryska, AA
PORADNIK DO KROKOW, P O R A D N I K Krok II, Poradnik :
JAK STOSOWAc PROGRAM AA KROK II
Matematyka krok po kroku II
Fotograf ślubny, cz II praca fotografa ślubnego krok po kroku
krok po kroku zaloz firme II
Prel II 7 szyny stałe i ruchome
Produkty przeciwwskazane w chorobach jelit II
9 Sieci komputerowe II
W wiatecznym nastroju II
W01(Patomorfologia) II Lek
Mała chirurgia II Sem IV MOD
Analiza czynnikowa II
PKM NOWY W T II 11
Ekonomia II ZACHOWANIA PROEKOLOGICZNE

więcej podobnych podstron