Dwa miejsca mocy w Trójmieście
Miejsca pozytywnej mocy są zupełnie normalnymi miejscami, tzn. zdarza się je spotkać w wielu różnych lokalizacjach i niewyczulony obserwator łatwo może je przeoczyć. Co prawda często są obudowane, jednak można spotkać je także na otwartej przestrzeni. I tam oczywiście jest ich pierwotne miejsce. W tym tekście opiszę czakram zasilający energią dużą część Gdyni, znajdujący się wprost na chodniku ulicy oraz niewielki czakram umiejscowiony, jak to często bywa, w kościele.
Po niemal całej długości ulicy Świętojańskiej w Gdyni spływa pozytywna energia subtelna. Korzystają z tego dobrostanu mieszkańcy, właściciele sklepów, pracownicy instytucji i same instytucje. O wiele przyjemniej się bowiem żyje z takim pozytywnym zasilaniem, o ileż lepiej robi się w takiej atmosferze interesy. Ulica ta jest jedną z głównych, a na pewno najbardziej reprezentacyjną.
Na rysunku poniżej przedstawiam schematyczną mapkę przebiegu energii na ul. Świętojańskiej. Miejsce mocy, z którego wypływa energia ma ok. 10 metrów długości i znajduje się na chodniku ok. 20 metrów od ul. Traugutta. Energię, która się stamtąd wydobywa można sobie wyobrazić, jako obłoki pary wychodzące wprost z chodnika, sięgające od ziemi do drugiego piętra domów i spływające w dół ulicy ku Skwerowi Kościuszki, bowiem Świętojańska ma na całej swej długości nieco spadku. Energia, jak i spadek ulicy idą ku Północy.
Jak pierwszy raz badałem ten obszar to przypomniało mi się wywierzysko, które widziałem w Tatrach. Wywierzysko jest miejscem w górach, w którym spod ziemi wypływa naraz duża ilość wody, tworząc zaraz spory strumień. Podobnie jest w Gdyni. Nie jest to miejsce punktowego działania energii, jak to się często zdarza, lecz zajmuje pewien obszar. Energia nie odchodzi w górę, lecz wychodząc z ziemi płoży się i spływa zgodnie ze spadkiem terenu. Domy z dwóch stron ograniczają jej rozpływ, stąd jej duże skupienie.
Zdjęcie przedstawia dokładnie ten obszar, w którym energia wychodzi na powierzchnię Ziemi - na prawo od przystanku.
Co ciekawe, w obrębie kilkudziesięciu metrów od miejsca wyjścia energii na powierzchnię zlokalizowało się ileś oddziałów banków. Wymienię je, bo sama ich wielość na jednym miejscu jest niespotykana: SKOK Piast, Citi Bank, Millenium, AIGO, SKOK Stefczyka (inny oddział), WBK, ING; wymieniam zgodnie ze wskazówkami zegara. Razem siedem (!) oddziałów rozmieszczonych wokoło jednego skrzyżowania. Zauważmy, że nie jest to samo centrum, stąd jest dość daleko od Skweru Kościuszki, nie ma aż tylu klientów, przechodniów, co tam. Owszem, na całej długości Świętojańskiej jest ulokowanych wiele, wiele drogich, wystawnych sklepów jak również i wiele oddziałów banków. Jednak takie ich skupisko jest jedynie tu.
Ulica Świętojańska od miejsca wyjścia energii idąc w przeciwnym kierunku do przepływu energii gwałtownie zmienia swój charakter. (Na zdjęciu jest to od przystanku w lewo.) Energia nie płynie w tamtą stronę, nie płynie pod stok wzniesienia. W tej części ulicy można mieć takie odczucie, że się jest w nieco opuszczonej przez prosperitę dzielnicy - przychodzą na myśl dzielnice miast amerykańskich, które niegdyś były nowo wznoszone, kilkadziesiąt lat temu tętniły życiem, natomiast dzisiaj są zaludniane przez mieszkańców ledwie wiążących koniec z końcem. Same domy są postawne, natomiast już sklepy - dosyć biedne. Podobne odczucie miałem i tu, gdy przechodziłem od miejsca mocy na Południe, w kierunku Wzgórza Maksymiliana.
Czakram w Gdyni jest potężnym czakramem z powodu ilości energii, jaką dostarcza. Nie jest to energia aż tak bardzo wysokich wibracji jak spotykamy w miejscach poświęconych duchowości, jednak jest to energia łagodna, miła, przyjazna i dodająca wigoru. Jest wystarczająco łagodna, aby była wspierająca dla bardzo wielu osób. Nie powoduje silnego wejścia w odmienne stany świadomości, jak to się dzieje w przypadku bardzo wysokich wibracyjnie źródeł.
Mogę zaryzykować tezę, że energia z tego miejsca mocy przyczyniała się i przyczynia do tak dobrego prosperowania Gdyni jako miasta portowego z dużymi obrotami handlowymi i obfitością możliwości. Zresztą podwyższanie wibracji, które jest atrybutem czakramu samo z siebie może powodować zmianę samopoczucia na lepsze. Czakram Gdyński, znajdujący się na ulicy Świętojańskiej jak najbardziej polepsza nastrój.
To zjawisko dobrego samopoczucia, które mamy, gdy przebywamy w miejscu nasyconym dobrą energią może dawać w długim okresie naprawdę dużą poprawę komfortu życia. Stąd może ta ulica w Gdyni jest jednym z moich ulubionych miejsc energetycznych.
Jak widać na zdjęciu Świętojańska tętni życiem. Energia subtelna wspiera różnorodną działalność, natomiast sukcesy mieszkańców dokładają się do tej atmosfery.
Szpaler ulicy tworzą domy zbudowane przed wojną, po lokacji miasta. Jest to chyba największe skupisko przedwojennych polskich domów jakie widziałem. Istotne jest to, iż miejsce to przechowało się w całości do naszych dni, można się więc zanurzyć w tą ulicę jak w portal wiodący dziesiątki lat wstecz, poszukując przedwojennych wspomnień.
Sama Gdynia była dla przedwojennej Polski błogosławieństwem, i w moim odczuciu nim pozostała.
Drugi czakram, który opiszę będzie dość różny od pierwszego. Gdyńskie miejsce mocy jest rozciągnięte, daje energię płożącą, niespecjalnie wysokiej wibracji, jest na wolnym powietrzu. W Gdańsku, w kościele św. Brygidy jest zaś czakram o wysokiej duchowej wibracji, który znajduje się w zamkniętym pomieszczeniu, energia idzie ostro w górę, nie płoży.
Na zdjęciu widzimy bryłę kościoła. Z lewej strony znajduje się prezbiterium i główny ołtarz. Nawa boczna zaczyna dopiero od pewnego miejsca. Za niebieskim samochodem widać wejście umieszczone na szczytowej ściane owej nawy. Przy końcu kościoła nabudowana jest, późniejsza od głównych murów, wieża. Wieża zwykle symbolizuje ważne miejsce. Ważne duchowo miejsce. Ciekawe, że wieża akurat tutaj nie wskazuje na główny ołtarz, a na przeciwny kierunek - koniec kościoła. Czemu akurat tak jest to zbudowane? Warto sobie zadawać to pytanie na miejscach mocy i szukać na nie odpowiedzi. W szczegółach budowli często bowiem mamy ukryte wskazówki, co się dzieje w tym miejscu na planie niewidzialnym.
Otóż, jak widać na kolejnym zdjęciu, wieża wskazuje na koniec kościoła, gdzie znajduje się niepozorna kaplica chrzcielna, tzw. baptysterium. A w nim od odnajdujemy miejsce mocy. Kaplice takie dość często mieszczą źródła energii, jak np. w katedrze w Trogirze, blisko Splitu, w Chorwacji.
W kaplicy znajdujemy chrzcielnicę oraz ołtarz. Spod ołtarza płynie energia pionowym słupem. Kilka ostatnich lat, kiedy miałem okazję ją obserwować, była to energia dosyć specyficzna. Była to bardzo silna, wysokowibracyjna energia, która rozwibrowywała aurę. Mógłbym nazwać ją „rewolucyjną”. Widziałem osoby, które czuły się aż rozedrgane, zdenerwowane po przyjęciu tej energii. Nie bez kozery jest jej jakość, ponieważ zarówno kościół św. Brygidy był kościołem Solidarności, jak i ks. prałat Jankowski jej kapelanem. Był on znany z bardzo zdecydowanych poglądów i niepokornych postaw. Domyślam się, iż energia z baptysterium zarówno Solidarności jak i księdzu przysłużyła się swą siłą i rozwibrowaniem. Za znanymi kartami historii możemy więc doszukać się wsparcia energii subtelnych.
Prałat przeszedł na emeryturę, a energia.. zmieniła się. Obecnie jest ona również bardzo silna, ale bardzo zwarta i nabyła zabarwienia - ma kolor jasnozielony.
Kaplica chrzcielna posiada ileś symbolicznych wskazań na energię subtelną. Na poprzednim zdjęciu można zauważyć, iż podłoga jest pochyła, ku wnętrzu kościoła. Mogłaby być prosta, ale nie jest.
Na zdjęciu obok widzimy sklepienie kaplicy. Oś symetrii sklepienia, oznaczona na pomarańczowo, nie przechodzi w oś nawy kościoła (oznaczoną na niebiesko). Nawet się nie stara. Jest tak, jakby kaplica była ważniejsza od kościoła. I może właśnie tak jest?
Do kaplicy wiedzie kilka schodków. Gdy energia zmieniła jakość i gdy pojawił się kolor jasnozielony, na schodkach pojawiły się jasnozielone pasy, dokładnie wymalowane. Podobne wskazania o kolorze, a nawet o fakturze energii spotykałem w wielu innych kościołach. Dla osób niezorientowanych wyglądają one neutralnie, kojarzą się albo z ekspresją artystyczną, albo z niedoróbkami, albo z jakimiś praktycznymi funkcjami.
Światy energii niewidzialnych otaczają nas, towarzyszą nam na co dzień. Czasami w zwykłych czynnościach, czasami w czynnościach potrzebujących skupienia. Sami jesteśmy istotami energetycznymi, przeniknięci jesteśmy energią. Te dwa przykłady miejsc mocy pokazują jak różne mogą być funkcje i cechy źródeł energii wspomagających ludzi. Dzięki rozpoznawaniu ich jesteśmy w stanie wspomagać zarówno siebie jak i innych - czy to w zupełnie zwykłych czy specjalnych momentach życia.