Tematem mojej prezentacji jest " "Niebo obite deskami" -co na temat zła, okrucieństwa i człowieka mówi literatura ukazująca obraz dwudziestowiecznych totalitaryzmów. Omów temat na czterech wybranych przykładach" .Wybrałem ten temat, ponieważ ciekawi mnie ta tematyka , która jeszcze do niedawna była w naszym kraju cenzurowana. Z bogatej literatury podmiotu wybrałem następujące pozycje: Opowiadania Tadeusza Borowskiego, "Inny Świat" Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, "Proces" Franza Kafki i "Folwark Zwierzęcy" Georga Orwella. Utwory te podzieliłem na dwie grupy jedna to te spisane na własnych przeżyciach opisujące realne wydarzenia tj. "Inny Świat" i Opowiadania Borowskiego , druga to utwory wymyślone przez autorów czyli "Proces" i "Folwark Zwierzęcy". Postaram się rozwinąć temat człowieka w totalitaryzmie, tego do jakich okrucieństw się dopuszczał i jakie musiał przeżyć.
Jak totalitarne reżimy wpłynęły na jednostki, na ich zachowania, decyzje i jakie wnioski dla zasad etyki możemy wyciągnąć z utworów poświęconych „czasom pogardy”? Czy totalitaryzm to ustrój, który wnosił dobro? Czym właściwie jest totalitaryzm sam w sobie? Moim zdaniem ustrój ten wnosił jedynie niesprawiedliwość i wiele krzywdy dla społeczeństwa. Faszystowski system totalitarny i stalinowskie metody sprawowania władzy uniemożliwiły normalne, godne życie człowieka. Postaram się uzasadnić moją tezę przykładami zaczerpniętymi z literatury. Totalitaryzm w literaturze XX wieku niewątpliwie dokumentuje, przestrzega, przeraża. Wybrana przeze mnie literatura odkrywa całą prawdę o systemach totalitarnych. Wskazując zagrożenia płynące z ich wprowadzenia.
Na początek chciałbym przybliżyć definicje totalitaryzmu. W systemach totalitarnych życie ludzi podporządkowane jest wszechobecnej kontroli ze strony władzy. Władza wpływa na świadomość społeczną, posługując się propagandą. Obowiązuje państwowa cenzura w uzależnionych od władzy środkach masowego przekazu, a także we wszystkich dziedzinach kultury na przykład w filmie, teatrze czy literaturze. Prawa i wolności obywateli są łamane i zawieszane. Wybory nie odbywają się, a jeśli są organizowane, to mają charakter całkowicie dekoracyjny, ponieważ dominująca siła polityczna decyduje o tym, kto bierze w nich udział i ustala wyniki. Stosowane są: terror i ludobójstwo, na przykład w obozach koncentracyjnych w hitlerowskich Niemczech lub łagrach w stalinowskim ZSRR. Doświadczenia obozowe wypełniają wiele kart literatury z tamtej epoki. Ukazują jednak tylko mały wycinek z całości wydarzeń, które w konsekwencji miały doprowadzić do zniewolenia człowieka i podporządkowania go totalitarnej władzy.
Zbrodnie hitlerowskie ukazuje między innymi nam Tadeusz Borowski w swoich opowiadaniach, które oparł na własnych przeżyciach. Przedstawił "człowieka złagrowanego" tj. umiejącego przystosować się do obozowych warunków życia. Był w stanie zrobić wiele rzeczy, aby zdobyć chleb, zapewniający dalsze bytowanie. Tadeusz Borowski mówi, że w warunkach nadzwyczajnych, w sytuacji granicznej przestają obowiązywać tzw. normalne prawa. Człowiek zatraca powoli w sobie człowieczeństwo. Jest nawet w stanie złożyć w ofierze swych najbliższych byle tylko samemu ocalić swe życie. Jeden stary Żyd zabił nawet swego syna, gdy ukradł on chleb i tym samym złamał obozowy niepisany dekalog. Wstrząsający jest obraz kobiety, wypierającej się swego dziecka, aby tylko uniknąć zagazowania, syn nie chcąc się narazić esesmanowi, wpycha do komory gazowej swojego ukochanego niegdyś ojca. O całkowitym zatraceniu człowieczeństwa wśród ludzi opisywanych przez Borowskiego świadczy przede wszystkim to, że na co dzień zdarzało się im patrzeć na współwięźniów w taki sam sposób, jak patrzy się na obiekt do zjedzenia, że , aby przetrwać, potrafili oni bez wahania skazać na śmierć innych. Ofiary, co podkreśla mocno Borowski poprzez obozy i życie w nich same przemieniały się w katów oprawców. Porażająca jest obojętność człowieka obozowego na cierpienia i mękę innych. W człowieku wypalały się stopniowo wszelkie wyższe uczucia, zanikała elementarna wrażliwość. Obozowy człowiek kierował się przede wszystkim instynktem przetrwania, który podpowiadał mu co robić, żeby przeżyć kolejny dzień. W obozach nie było miejsca na przestrzeganie takich zasad jak: odwaga, honor, współczucie. Kto pozwalał sobie na chwilę słabości - wydawał na siebie wyrok śmierci.
Kolejnym autorem, który opisał własne przeżycia w powieści pt. "Inny Świat" jest Gustaw Herling-Grudziński. Autor opisuje losy więźnia od chwili aresztowania. Władzom zależało by więzień z własnej inicjatywy opowiedział nawet najbardziej absurdalne przewinienia, których rzekomo miał się dopuścić. Przesłuchaniom ciągnącym się nieraz bardzo długo towarzyszyły oczywiście cierpienia fizyczne oraz psychiczne zatrzymanego. Władze chciały jak najbardziej "zmiękczyć" podejrzanego, aby następnie wymusić na nim wszelakie winy. Wyroki były najczęściej bardzo ostre, należało do nich skazanie na kilkunastoletnią katorgę w jednym z łagrów na dalekiej Syberii. Obóz taki całkowicie zmieniał więźniów. Powszechne były w nim: kradzieże, prostytucja, donosy itp. Więźniowie ulegali wielu chorobom Głód, ciężka praca, niskokaloryczne, pozbawione witamin pożywienie i surowy klimat to główne przyczyny chorób. Cierpienie, będące wynikiem choroby, stwarzało szansę odpoczynku w lepszych warunkach, ale również groziło - w razie trwałej utraty zdrowia - zdegradowaniem do roli mieszkańca „trupiarni”. Nie troszczono się zbytnio o leczenie, raczej dawano okazję do wypoczynku i lepszego pożywienia, by zregenerować siły. Lecz więźniowie dokonywali samookaleczeń czy symulowania choroby aby trafić do szpitala. Szpital był upragnionym choć chwilowym powrotem do normalności. Spośród tych rozpaczliwych prób ratunku nieliczne są udane, są one jednak dowodem walki z otaczającym złem. Taka walka jest niezbędna bowiem zbrodniczy system prowadzi do przeobrażenia się człowieka. Najpierw następuje rozchwianie wartości moralnych pod wpływem propagandy lub siły. Potem następuje etap który bardzo obrazowo opisuje Grudziński: "Za chwilę mechanizm ludzki, zatrzymany w punkcie zerowym i rozłożony na najdrobniejsze części, zostanie złożony na powrót, ale już inaczej; luki pomiędzy skojarzeniami wypełnią inne wiązania, myśli i uczucia dopasowane zostaną dokładnie do innych łożysk, pasy transmisyjne zaczną przekazywać nie przeszłość teraźniejszości, ale teraźniejszość przeszłości (...)". Etap trzeci to już powolny rozkład, apatia połączona najczęściej z tęsknotą za dawnym systemem wartości. W tym zupełnie innym świecie panowały inne, odrębne prawa, inne obyczaje, inne nawyki i odruchy to świat odwróconych ludzkich wartości w którym cierpienie przyjmowało różne formy. Ból stał się codziennym elementem życia w obozie; dlatego też nie wywoływał emocji współwięźniów. Poza cierpieniem fizycznym skazani przeżywali katusze psychiczne. Mimo usilnych starań nie do końca udawało się złamać uwięzionych. Żyli oni nadzieją na zwolnienie z obozu, na spotkanie z bliskimi. Momenty depresji i załamania przeplatały się z lepszym samopoczuciem. Najbardziej przykre dla więźniów było traktowanie ich jak przedmioty, oszukiwanie i przedłużeniu kary.
Kolejnym utworem jaki wybrałem jest "Proces" Franza Kafki. Autor ukazuje nam człowieka pozostawionego przeciw systemowi biurokratycznemu. Widać wyraźnie mechanizm działania organów administracji publicznej. Są zwartym organizmem, ingerują w bezczelny sposób w prywatne życie ludzi, bez konieczności wyjaśniania i wytłumaczenia im przyczyn. Poddają ludzi ciągłej inwigilacji, nigdy i nigdzie nie czują się pewnie, bo mogą przyjść w każdej chwili i zjawić się w każdym miejscu. Nie ma dla nich granic. Żyją w pełnym ograniczeniu swoich praw, są ubezwłasnowolnieni, muszą sami udowadniać swoją niewinność. Na co dzień można było na własnej skórze przekonać się o wszechmocy organów sprawiedliwości. Ludzie przepełnieni niepewnością, obawami i lękiem nie wiedzieli komu można było zaufać, a kto mógł donieść na nich władzom. Kafka nie podaje nam powodu aresztowania Józefa K. Nie podaje nawet detali dotyczących prawnej strony przebiegu procesu. Są one nie istotne. Wystarczyło minimalne podejrzenie o posiadanie choć trochę odmiennych poglądów politycznych, a nie było już nadziei na pozytywne zakończenie „sprawy”. „Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać” powiedział wuj głównego bohatera i nie mylił się. W tym krótkim zadaniu zawarta jest przerażająca prawda, głosząca, iż żaden z obywateli, chociażby był szanowany, wykształcony i majętny, nie miał szans w starciu z władzą. Każdy staje się podejrzany, na każdego coś jest, bo nikt nie jest bez winy. Totalitaryzm opiera się na kłamstwie i manipulacji, więc każdy może zostać oskarżony i skazany. Główny bohater książki staje się ofiarą, a jego doświadczenia pokazują, jak można manipulować człowiekiem i bezkrwawo go zniszczyć, upodlić, oszołomić na tyle, że nie tylko się podda, ale i potwierdzi swoją rzekomą winę i stanie nawet po stronie oprawcy. Józef K. zatracił zdolność do ludzkich uczuć, czynienia dobra, wyzbył się wrażliwości i wyższych potrzeb. Stał się człowiekiem egoistycznym, niepotrafiącym kochać, niemającym przyjaciół i izolującym się od najbliższych krewnych.
System społeczny, który ustanowiły niezadowolone ze swojej egzystencji pod rządami człowieka zwierzęta, nosi wszelkie znamiona tworzonych przez ludzi systemów totalitarnych. Ich początkiem jest głoszenie szlachetnych idei, zawierających wizję lepszego życia, opartego na powszechnej sprawiedliwości i równości społecznej. Jest ono przeciwstawiane panującej aktualnie sytuacji, charakteryzującej się brakiem wolności, wyzyskiem, niegodziwymi warunkami życia. Głosicielem ideałów jest w utworze Orwella stary knur Major - postać o wielkim autorytecie, poważana przez wszystkich. W sprzyjających okolicznościach zostaje dokonany przewrót. Na farmie jest to dzień, gdy pijany właściciel swoim zaniedbaniem doprowadza zwierzęta do ostateczności. Przywódcy, którzy reprezentują odmienne poglądy w sprawach gospodarczych lub politycznych, rozpoczynają walkę o wpływy. Wbrew zasadom demokracji jeden z przywódców przy użyciu siły pozbywa się konkurenta. Napoleon w otoczeniu groźnych, wychowanych przez siebie psów wypędza Snowballa z farmy i czyni z niego wroga ludu. Przejawy niezadowolenia lub próby buntu są krwawo i bezwzględnie tłumione. Zwierzęta w folwarku zmuszane są do katorżniczej pracy, której owoce przypadają w udziale jedynie warstwom uprzywilejowanym. Prawo dostosowywane jest do potrzeb rządzących. Tłum mami się propagandą wychwalającą władzę i jej poczynania, fałszuje się obraz gospodarki i stosunków z sąsiadami. Przeprowadzane są czystki, na straży porządku stoi terroryzująca obywateli policja. Wszystko to odbywa się w otoczce charakterystycznej dla totalitaryzmu obrzędowości: odbywają się pochody i wiece, na których skandowane są hasła na cześć przywódcy, wywieszana jest flaga, czczone są rocznice, przyznawane ordery. Ostatecznie nowa władza zajmuje miejsce obalonej i sprzymierza się z przedstawicielami poprzedników. Świnie chodzą na dwóch nogach i wspólnie z ludźmi zasiadają przy stole, oddając się krytykowanym wcześniej rozrywkom.