ZOFIA NAŁKOWSKA Granica
WSTĘP
I
Zofia Nałkowska ur. 10 XI 1884 r. w Warszawie. Jej ojciec był wybitnym uczonym, geografem, publicystą, pedagogiem i krytykiem literackim. Matka przez wiele lat pomagała mężowi w badaniach naukowych i pracowała jako nauczycielka. Opracowała wiele podręczników do geografii. Miała dwie siostry, starsza zmarła w wieku niemowlęcym, młodsza jest znaną rzeźbiarką.
Elementy historii rodziców, a także dalszej rodziny znajdziemy w takich powieściach pisarki, jak Życie wznowione (zaczęte przed wojną, nigdy nie ukończone) , Dom kobiet, Niecierpliwi, a także sporadycznie w jej pozostałych utworach.
W domu Nałkowskich często gościły wybitne umysły przełomu XIX i XX wieku, uczeni, artyści, pisarze, publicyści oraz działacze polityczni i społeczni. Spotkać tam można było m. in. A.B. Dobrowolskiego, J.W. Dawida, I. Radlińskiego, J. Korczaka, A. Dygasińskiego, T. Micińskiego. Z domu wyniosła więc Zofia wykształcenie i przygotowanie z zakresu wiedzy ogólnej na takim poziomie, jak mało która spośród jej rówieśniczek. Bliskość tych wybitnych ludzi, słuchanie ich dyskusji, miało niemały wpływ na kształtowanie się intelektualnej i moralnej postawy małej Zosi. Pod okiem rodziców nauczyła się trudnej sztuki pisania. Z braku państwowej szkoły dla dziewcząt, ukończyła z wyróżnieniem prywatną pensję pani Hoene. Studiów uniwersyteckich nie podjęła, gdyż w kraju takiej możliwości nie było, a na zagraniczny pobyt nie było stać rodziny. Dlatego też poświęciła się samokształceniu.
Nałkowska zawsze była silnie zaangażowana we współczesność. Charakter tego zaangażowania był podwójny. Wynikał z aktualności poruszanych w jej utworach problemów oraz z żywego zainteresowania działalnością społeczną. Już na początku ubiegłego wieku czynnie występowała z żądaniem równouprawnienia kobiet w sferze ekonomicznej i obyczajowej.
W niepodległej już Polsce wespół z innymi pisarzami (przede wszystkim z Żeromskim) skutecznie zabiegała o utworzenie Związku Zawodowego Literatów Polskich, by od roku 1920 włączyć się czynnie do prac jako członek tegoż związku. W latach dwudziestych mieszkała z mężem na kresach wschodnich, żywo opiekowała się więźniami pracując w towarzystwie „Patronat”. Aktywnie uczestniczyła w działalności PEN-Clubu jako jego członek, a po wojnie jako wiceprzewodnicząca tej organizacji. W międzywojennym dwudziestoleciu i w Polsce Ludowej pracowała w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Francuskiej. W latach trzydziestych jednoznacznie opowiadała się przeciw faszyzacji życia kraju.
Od 1933 była członkiem Polskiej Akademii Literatury. Szczególnie troskliwie opiekowała się młodymi pisarzami (np. B. Schulz, S. Otwinowski, A. Rudnicki i inni). W latach okupacji hitlerowskiej ciężko pracując w sklepie tytoniowym organizowała w Warszawie konspiracyjne życie literackie. W styczniu 1945 udała się do Krakowa, by uczestniczyć w pracach Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Tę misję kontynuowała w stworzonym przez siebie oddziale Komisji w Łodzi. Tam też weszła na krótko do pierwszego redakcyjnego zespołu tygodnika „Kuźnica”
W Polsce Ludowej brała aktywny udział w życiu państwowym: jako poseł do Krajowej Rady Narodowej, do Sejmu Ustawodawczego oraz do Sejmu PRL. Do końca życia aktywnie pracowała w Komitecie Obrońców Pokoju, Lidze Walki z Rasizmem, w Związku Literatów Polskich oraz w PEN-Clubie. Otrzymała liczne nagrody oraz najwyższe odznaczenia państwowe.
Zmarła w Warszawie 17 XII 1954. została pochowana w Alei Zasłużonych na Powązkach.
„Świat książek”
Od najmłodszych lat studiowała dzieła historyczne, filozoficzne, socjologiczne i historycznoliterackie. Nade wszystko pochłaniała ją literatura piękna. W prowadzonych systematycznie od 14 roku życia dziennikach notowała uwagi o przeczytanych książkach, które z czasem przekształciły się w rzetelne opracowania i wnikliwe recenzje, które publikowała od 1914 roku. Najchętniej czytała literaturę współczesną polską i europejską. W oryginale czytała pisarzy francuskich i rosyjskich w literaturze obcej szukała tego, co dziś nazwalibyśmy wspólnotą ludzką. Sądziła, że młodzież winno się głównie uczyć literatury współczesnej, gdyż „gust do rzeczy dojrzałych, archaicznych, do wszelkiej patyny i piękności wiecznych przychodzi dopiero z wiekiem”. Zawsze fascynowała się współczesnością, zwłaszcza zaś aktualnymi prądami literackimi i artystycznymi. W okresie Młodej Polski czytała m. in. Schopenhauera, Nietzschego, Bergsona, Kierkegaarda, Wilde'a, Ibsena, Dostojewskiego, Irzykowskiego, Przybyszewskiego, Żeromskiego, Hebbla, Stendhala, Flauberta, co nie pozostało bez konsekwencji dla jej stylu pisarskiego. W dwudziestoleciu interesowała się twórczością Prousta, Mauriaca, Schulza, Gombrowicza, Witkacego, Peipera, Kuncewiczowej, Iwaszkiewicza.
Modernistyczne doświadczenia
Debiut Nałkowskiej przypadł na okres największych osiągnięć literackich Młodej Polski, dojrzałość artystyczną osiągnęła w dwudziestoleciu, kontynuowała działalność w Polsce Ludowej. Jej twórczość w pierwszym okresie znajdowała się pod wpływem dwu modeli sztuki:
pierwszy zrodził się z kryzysu wartości oraz istniejących systemów filozoficznych; skłaniał się ku irracjonalizmowi i pesymizmowi odwołując się do poglądów Schopenhauera i Nietzschego, odchodził od realizmu kierując się ku symbolice i impresjonistycznej nastrojowości, cechowało go znużenie, schyłkowość granicząca z dekadentyzmem, bunt przeciw skostniałym normom moralnym i istniejącej obyczajowości; sztuka winna zająć się indywidualnością ludzką i jej przeżyciami, a zrezygnować ze służebnej roli wobec narodu i społeczeństwa; miał charakter modernistyczny;
drugi ukształtował się w specyficznie polskich warunkach, w kraju zniewolonym od ponad 100 lat; miał charakter realistyczny, podejmował najbardziej wówczas aktualną problematykę życia narodu, problematykę obywatelską i społeczną.
Twórczość pisarską rozpoczyna Nałkowska w okresie, kiedy do głosu dochodzą już tendencje rozrachunkowe z modernizmem. W utworach tego okresu da się wyczuć przeciwstawianie się kultowi stanów nirwanicznych, duży ładunek optymizmu i aktywności, wprowadza się rewolucję jako główny temat utworu. Prawie we wszystkich utworach Nałkowskiej pierwszego okresu twórczości istnieje swoiste napięcie pomiędzy akceptowaniem estetycznych i ideowych założeń modernizmu a próbą ich przezwyciężenia, próbą wychodzenia ku nowej problematyce oraz ku innym środkom i sposobom ich artystycznego wypowiedzenia. Były to nie tylko próby odchodzenia, ale też powroty.
W kręgu problematyki kobiecej
Nałkowska debiutowała w 1898 jako poetka. Do 1907 drukowała w rozmaitych czasopismach kilkanaście wierszy, które na te poetyckiego dorobku piszących wówczas kobiet odznaczały się przejrzystością i konkretnością opisu, obrazowania i metaforyki, dyscypliną języka, racjonalistycznym widzeniem świata.
Jako prozaik debiutowała w 1904 na łamach «Prawdy» Lodowymi polami, które weszły do wydanej w 1906 powieści Kobiety. Pisarka kontynuowała tutaj powszechne w Młodej Polsce zainteresowania duszą kobiety, jej tajnikami i ukrytymi dążeniami. Fascynowała się „ciemnościami”, szaleństwem jej wewnętrznego życia, buntem i tęsknotą do wolności i piękna.
Bohaterki Nałkowskiej łakną pełni życia, która, ich zdaniem, jest im dostępna poprzez miłość. Na początku Kobiet główna bohaterka i zarazem narratorka porzuca swoje symboliczne „lodowe pola” i wychodzi „na spotkanie życia”. Pisarka prowadzi ja poprzez różne środowiska społeczne, wikła w rozmaite problemy moralne, światopoglądowe, socjalne, filozoficzne, estetyczne. Dzięki kolejnym prezentacjom różnych wzorów kobiecości pisarka namiętnie piętnuje skostnienie istniejących norm moralnych i obyczajowych, fałsz i obłudę mieszczańską.
Rok po wydaniu Kobiet autorka ogłosiła swoją drugą powieść, Książę. Oba twory nie mają charakteru epickiego. Książę jest dziennikiem życia wewnętrznego bohaterki-narratorki. Dawniej kochała egzotyczne rośliny, drogocenne naczynia, rzadkie przedmioty itd., teraz szuka nowej formy piękna, piękna rewolucyjnej walki, działania, czynu. Tę ideę przecina niewiara w realizację wszelkich idei, w tym rewolucyjnych, w lęku przed spełnieniem, który towarzyszy tytułowemu bohaterowi oraz jego partnerce. Powieść odrysowuje autentyczne środowisko proletariackie, żywych rewolucjonistów tego czasu (rewolucja 1905).
Motyw niewspółmierności między marzeniem i życiem przewija się przez wiele utworów Nałkowskiej tego czasu. Bohaterka Kobiet ze spotkania z życiem wyniosła rozczarowanie. W Księciu, już jako żona uczonego, przed spotkaniem ze słynnym podróżnikiem, którego od wielu lat kocha, popełnia samobójstwo, by ocalić w ten sposób marzenie swego życia.
Nieco podobnie jest w Rówieśnicach, zbudowanych w oparciu o kompozycyjną zasadę kontrastu. Powtarza się antynomia między marzeniem i życiem oraz nieszczęśliwa miłość mająca swe źródło w skrępowaniu natury, instynktu przez konwenanse, sztywne kanony obyczajowe, przez to wszystko, co bierze początek w sferze kultury. Wciąż jeszcze powtarza się utaj motyw wszechmocnego bólu istnienia. W postępowaniu bohaterów coraz bardziej jednak dają o sobie znać przesłanki socjalne. Przedstawiona tu wizja urbanistycznej rzeczywistości to niezwykle pojemna metafora uogólniająca los człowieka początków XX wieku, uwikłanego w konflikty wrogiego mu świata i dramatycznie osamotnionego w swych rozterkach. Stosując nowatorską technikę zmiennych obiektywów przedstawia, jak w bezdusznym mechanizmie kapitalistycznej machiny rąsię więzi rodzinne i przyjaźnie ludzkie. Wciąż obecny jest ty młodopolski estetyzm, lecz zabarwiony protestem przeciw brzydocie i szarzyźnie miasta złożonego z niechlujnych, ciemnych, czynszowych domów i cuchnących przedmieść.
W wydanym w 1910 Narcyzie obecny jest wyzwalający indywidualizm, prowokująca szczerość, niezgoda na sfilistrzały, zakłamany świat pozorów. Głównym problemem powieści nie jest już sprawa wewnętrznych przeżyć jednostki, lecz jej prawowanie się ze światem zewnętrznym. Narcyza to uformowana osobowość świadoma swego indywidualizmu, łaknąca swobody, wolności, pełna siły i mocy wewnętrznej. Nie chce panować nad światem, ale nie pozwala także temuż światu panować nad sobą, zniewalać, związywać siecią dani moralnych i usług. Pragnie nawet wyzwolić się od własnego instynktu erotycznego. Tymczasem wszystko i wszyscy jej zagraża. Po wielu doświadczeniach życiowych dochodzi do wniosku, iż uzyskując tak zwaną absolutną wolność ponosi się konsekwencję, popada się w nową niewolę, niewolę wyobcowania. Opoln człowiek nie ma już łańcuchów, którymi był skrępowany, Wrz z nimi traci jednak siły płynące ze związków międzyludzkich. Pozbywa się nękających obowiązków i powinności, traci także prawa. Skrajny indywidualizm modernistyczny doprowadza Nałkowska do stadium krytycznego. Pokazuje, że wewnętrzna moc jednostki nie jest wystarczającym warunkiem i rękojmią zmian w świecie zewnętrznym. W powieści tej zaznacza się intensywny proces wygasania estetyzmu. Przez pryzmat świadomości głównej bohaterki wkracza styl zintelektualizowany, często nawet aforystyczny.
Modernistyczne remanenty
W ostatniej przedwojennej powieści Nałkowskiej Węże i róże odnajdujemy relikty minionej epoki, takie jak estetyzm, kwiecistość i ozdobność stylu, a także zapowiedzi nowej, intelektualnej postawy pisarskiej wyrażającej się w postaci zracjonalizowanej narracji, prostocie i komunikatywności języka. W założeniu powieść miała dokonać analizy relacji pomiędzy władzą rozumu, intelektu w życiu człowieka (węże) i władzą uczucia (róże). W rezultacie powstała powieść niejednorodna, ale bardzo pojemna problemowo, bo społeczno-obyczajowa z pewnymi elementami psychologizmu i znacznym ładunkiem filozoficznej refleksji. Główna bohaterka staczając się w przepaść choroby psychicznej sygnalizuje dramat, jaki rozgrywa się pomiędzy jednostką, a zastałym i skostniałym społeczeństwem.
Na progu nowej epoki
Pisany w czasie wojny Hrabia Emil wyraża dwoiste stanowisko wobec Legionów. Z jednej strony aprobuje wszelki czyn zbrojny, z drugiej - pisarka była przerażona faktem, że odradzanie się państwowości polskiej dokonuje się w bezpośrednim sąsiedztwie międzynarodowej rzezi. Jako powieść filozoficzna traktuje o tragedii samotnego człowieka podejmującego dramatyczną próbę zrealizowania swych tęsknot integracyjnych, stworzenia lub odbudowania więzi międzyludzkich. Umierając główny bohater mówi, „że ludzie powinni przecież wszyscy łączyć się ze sobą przeciwko śmierci, bo życie jest piękne, bardzo piękne”.
W pierwszym okresie swej twórczości pisarka skierowana była introwertycznie. Zajmowało ją badanie i podziwianie własnego wnętrza. Pisała głównie o miłości, twierdziła, że każdy ma do niej prawo. Stanowisko to zmieniło doświadczenie wojny. Zwróciła ona wtedy uwagę na cierpienie drugiego człowieka, podejmuje inne tematy.
Krytyka „odzyskanego śmietnika”
Romans Teresy Hennert (1924) jest trafną artystyczną syntezą polityki przywódców początków drugiej niepodległości Polski, tyle dobrotliwych i bardzo swojskich , co groźnych i niebezpiecznych dla przyszłości kraju. Powieść ma dwa aspekty: po pierwsze, jest odpowiedzią na pytanie jaka będzie przyszła Polska; po drugie groźną, pełną niepokoju zapowiedzią na przyszłość, ostrzeżeniem prze tymi siłami, które bądź to przejęły w swoje ręce władzę, bądź też przygotowują się do jej zdobycia. Powieścią tą Nałkowska rozpoczęła cykl utworów, które krytyka literacka międzywojenna zaliczyła do nurtu realizmu psychologicznego, nazwanego też nowym realizmem lub neorealizmem.
Nałkowska jako artystka zawsze szukała nowych dróg. Bezustannie modyfikowała i wzbogacała swe doświadczenia twórcze, wciąż pracowała nad nowymi metodami przedstawiani i wyrażania świata, łączyła w swych utworach różne poetyki powieściowe.
Po Romansie pisze Dom nad łąkami, gdzie opisuje prostych bohaterów w rytmie codzienności, wśród życiowych drobiazgów, są oni w codzienności heroiczni śmieszni, wielkoduszni i małostkowi, zawsze jednak dalecy od konwenansu; a potem nieoczekiwanie Choucas, powieść internacjonalną, o wydźwiękach pacyfistycznych, w której ostro atakuje system kolonialny państw zachodnioeuropejskich, zbrodnie minionych wojen i różne odmiany nacjonalizmu. Po niej tworzy romans prowincjonalny Niedobrą miłość, gdzie miłość i erotyzm splatają się z polityką, psychologizm z surowym realizmem problemów społecznych (głęboka analiza stosunków między klasami po przewrocie majowym). Jeżeli Romans był powieścią o groźbie przejęcia władzy w Polsce przez sfery wojskowe, o niebezpieczeństwie poddania całokształtu życia kraju siło kierującym się nie zasadami etyki, lecz instynktu i niepohamowanej żądzy władzy, Niedobra miłość ukazuje społeczno-polityczne skutki tego skoku już dokonanego. Potem tuż przed wojną pisze Niecierpliwych, w których wraca do tematyki samotności i wyobcowania, ale w sposób jakościowo inny, oryginalny.
Dramaty
Poważnym osiągnięciem Nałkowskiej jako dramaturga są kolejno po sobie napisane sztuki: Dom kobiet (1930) oraz Dzień jego powrotu (1931). Następna sztuka, będąca odpowiednikiem Niedobrej miłości - Agnieszka Słuczańska (1936) okazała się nieporozumieniem.
W 1931 opublikowała zbiór nowel-szkiców Ściany świata. Zamknęła w nich swoje obserwacje i wrażenia z okresu pracy w „Patronacie”. Niebawem, bo w roku 1932, zaczęła pisać dzieło życia Granicę.
Czarna godzina
Już w 1936, po sukcesie Granicy pisarka przystąpiła do pisania kolejnej powieści, która początkowo miała mieć tytuł Czarna godzina, szybko jednak zmieniła go na Niecierpliwi. Powieść ta połączyła w sobie trzy poetyki gatunku: poetykę realistyczno-obyczajowej powieści rodowej, powieści psychologicznej i filozoficznej. Ukazując cały szereg samobójców, przedstawia istotne motywy ich desperackich decyzji. To, co było w formie obiegowej plotki czy notatki prasowej zakrawało na tani skandal, w istocie rzeczy było wyrazem przegranej w mocowaniu się osamotnionej jednostki ze światem, było wyrazem dramat postaw ludzkich. Powieść wydana w 1939 roku, doceniona została dopiero po wojnie.
Rozrachunek z epoką pieców.
W 1946 roku Nałkowska wydała skromną książeczkę zawierającą osiem krótkich opowiadań, które dzisiaj są znane na całym świecie pod tytułem Medaliony. Zbiorek zawiera relację o okupacji niemieckiej na ziemiach polskich, o masowym, zorganizowanym ludobójstwie. Cały ogrom zbrodni hitlerowskich, który naukowcom zajmuje kilka tomów, Nałkowska wydobyła w postaci cichych, skromnych, często wstydliwych relacji ocalałych od śmierci ofiar. Calowo zrezygnowała z pytania jak doszło do tego kataklizmu, na rzecz obiektywnej informacji o jego przejawach. Rozmawiając z coraz oto nowymi naocznymi świadkami zbrodni, narrator niemal dosłownie, ich prostym językiem, relacjonuje strząsające, pełne grozy fakty. Kreśląc pojedyncze fakty Nałkowska potrafiła przedstawić zarazem powszechność okupacyjnych przeżyć, zawrzeć w nich zbiorowe tragiczne doświadczenia społeczeństwa z lat okupacji poprzez surowe relacje zdołała wydobyć dramatyczne zdziwienie czytelnika.
„Węzły życia”
Jest to ostatnia i zarazem najdłużej pisana powieść Nałkowskiej. Powstała od 1939 do lat 1950-54, by wreszcie ukazać się w wersji dwutomowej.
Węzły życia jako powieść polityczna są utworem o powstaniu i funkcjonowaniu sanacyjnego systemu, o przegrupowaniu sił wewnątrz obozu piłsudczykowskiego, tworzeniu się elity rządzącej i jej antynarodowej polityce, wreszcie o rozpadzie systemu rządów sanacyjnych. Są one także powieścią o genezie i strukturze niebezpieczeństwie, a także kompromitacji mitów państwowotwórczych, o tragicznych skutkach mitomani w życiu politycznym Polski, która uczyniła z niej kraj słaby militarnie i tym samym prawie bezbronny. Są wreszcie książką trudnego optymizmu: na marginesie niejako, bardzo dyskretnie ukazują życie i walkę robotników, chłopstwa i postępowej inteligencji, ludzi świadomych tragicznego położenia ojczyzny. Powieść przedstawia proces przejęcia inicjatywy politycznej w Polsce przez lud pracujący. Kończy się ledwie zaznaczonym, lecz widocznym akcentem wiary w przyszłość.
Twórczość krytycznoliteracka
Nałkowska nie była krytykiem literackim profesjonalnie, nie recenzowała systematycznie bieżącej produkcji wydawniczej. Chętnie jednak wypowiadał się na interesujące ją tematy. Wypowiedzi te, częściowo zebrane w tomie Widzenie bliskie i dalekie, posiadają olbrzymią wartość. Jej wypowiedzi teoretyczne odnoszą się zarówno do poszczególnych utworów, jak i do problematyki ogólniejszej. Interesowały ją zagadnienia struktury dział literackiego i jego kształtu ideowo-artystycznego. Zagadnienia wpływów i zależności w literaturze traktowała jako naturalny i jednocześnie konieczny warunek rozwoju ludzkiej kultury. Następnym problemem, którym zajmowała się w pierwszym okresie twórczości jest sprawa stosunku między pojęciami czyn i słowo. W latach 40 i 50 występowała przeciwko przenoszeniu do współczesnej prozy wzorca dziewiętnastowiecznej powieści, szczególnie surowo oceniała dydaktyzm dzieła literackiego w postaci sztucznie wprowadzanego do utworu moralizatorskiego komentarza. Jej zdaniem pisarz wybiera elementy świata rzeczywistego, interpretuje ten świat, ocenia ludzi i zdarzenia. W ten sposób proponuje czytelnikowi swój punkt widzenia, swoje idee i poglądy.
W artykule Pisana rzeczywistość zastanawia się nad najbardziej skutecznymi sposobami przedstawienia treści dzieła literackiego, dochodząc do wniosku, że współczesnego czytelnika najbardziej przekonuje biograficzny lub autobiograficzny tryb narracji, szczegółowa analiza faktów, konkretność zdarzeń, precyzja w odtwarzaniu akcji, ludzi, stosunków i konfliktów między nimi.
W okresie międzywojennym sporo uwagi poświęciła polemice z krytyką normatywną, żądając dla pisarza określonej swobody w wyborze bliskiej jego twórczej indywidualności tematyki. Jej zdaniem temat determinuje środki wyrazu. Sprzeciwiała się krzewieniu się w międzywojennej Polsce cudzoziemskich powieści brukowych oraz romansów kryminalnych. Wysoko ceniła nowatorstwo i eksperyment. Pracę pisarską traktowała jako ważną funkcję społeczną. Sądziła, że zadanie pisarza polega na pobudzeniu wyobraźni czytelnika i wywoływaniu refleksji nad przedstawionym w dziele literackim światem.
Podróże i reportaże
Nałkowska dużo podróżowała po Europie. Poznawcze konsekwencje i literacki plon tych wojaży jest bardzo znaczny. Ich ślady w postaci pewnych motywów, opisów i reminiscencji widoczne są w Wężach i różach, Hrabim Emilu, Choucasie i Granicy, w licznych opowiadaniach oraz w nielicznych, ale kunsztownych i wartościowych reportażach.
Znów relacje z wędrówek pierwotnie zapisywane były na łamach jej Dzienników i dopiero po żmudnej selekcji i obróbce przybierały formę reportażu. Były to reportaże-wrażenia z podróży odbytych w celach wypoczynkowych lub w celach organizacyjnych ZLP oraz odczytów o Polsce.
Do tych szkiców zaliczamy W namiocie, Grodno, Nad Niemnem, Między Dunajcem i Kamienicą, Mała ojczyzna, Spalone miasto, Na dawnym miejscu życia. Cykl zagranicznych reportaży Moje drogi otwiera Wspomnienie z Nicei. Zalicza się do nich także Ludzie Zagrzebia, Wzdłuż dalekiego brzegu, Znowu pogrzeb, Ateny w górze i w dole, Kobiety w Atenach, Kraj na wyspie. Londyn i Edynburg.
II
Praca nad „Granicą”
Nałkowska pracowała nad powieścią życia długo, od 1932 do IV 1935. wielokrotnie przerabiała gotowe już części, porzucała pisanie, by wrócić do niego po jakimś czasie. Często w swych Dziennikach wyrażała swe niezadowolenie z dotychczas napisanych rozdziałów. Podkreślała, że praca nad tą powieścią ją męczy, a gdy ją wreszcie skończyła, odczuła wielką ulgę.
Dlaczego „Granica”?
Krytyka literacka odczytywała powieść rozmaicie - raz jako przeciętny romans, kiedy indziej jako powieść psychologiczną, społeczną, obyczajową, wreszcie po 1945 polityczną i filozoficzną. Przyznać trzeba, że jest ona każdą z nich.
Pojęcie granicy jako bariery społeczno-obyczajowej odnosi się do istniejących przedziałów klasowych odgradzających w istocie świat pracy od świata konsumpcji, proletariat od elity: Bogutową od Tczewskich, Gołąbskich od Cecylii Kolichowskiej, manifestantów od dygnitarzy. Istnieją wreszcie granice odgradzające więźniów politycznych od swoich towarzyszy. Także przegrody obyczajowe z góry skazują na podeptanie daremne uczucie miłości Justyny do Zenona.
W płaszczyźnie psychologiczno-moralnej pojęcie granicy odnosi się do problemu tożsamości bohatera. Przekroczenie określonych norm stawia tę tożsamość pod znakiem zapytania. Kim był Zenon Ziemkiewicz? Radykalizującym młodzieńcem czy pośrednim sprawcą masakry robotników? Jednym i drugim, jednak z punktu widzenia moralności bardziej tym drugim.
W wirze nowoczesnego świata normy moralne ulegają stałym przemianom, granice między dobrem i złem przesuwają się. W tej dynamice przemian podstawowym kryterium moralnym wydaje się być drugi człowiek.
Wreszcie tytuł utworu tłumaczy się w płaszczyźnie filozoficznej, zawartej w autorskim komentarzu oraz sporze światopoglądowym między księdzem Czerlonem a młodym naukowcem, Karolem Wąbrowskim. Z jednej strony padają racje metafizyczne, z drugiej materialistyczne i racjonalne.
Główny problem utworu
Postawiła Nałkowska w Granicy pytania dotyczące istoty człowieka i jako jednostki, i jako części społeczeństwa, snując refleksje nad powstawaniem i funkcjonowaniem norm i ocen moralnych.
Problematyka filozoficzna: kim jest człowiek - czy mieści się w sferze schematy, czy wyjątku, w sferze społecznej, czy psychologicznej, czy jest zdeterminowany czy wolny, powieść nie rozstrzyga jednoznacznie. Jest jednym i drugim.
Pisarkę interesuje problem niewspółmierności, która zachodzi pomiędzy subiektywnym, własnym mniemaniem człowieka o sobie, a oceną jego osoby dokonaną przez innych ludzi. Własne mniemania jednostki o sobie żyją tak długi, jak żyje sama jednostka, natomiast prawda społeczna jest trwalsza i istotniejsza.
Zenon idąc przez życie, jest przekonany, ze stanowi wyjątek, wsłuchuje się we własne racje, wystarczą mu dobre intencje, nie obiektywna wymowa jego czynów. Gdy wdaje się w romans z Justyna, a potem porzuca ja dla dziewczyny z dobrego domu, daleki jest od uznania tego faktu za czyn obrzydliwy. Zenon, który dotychczas tak bardzo krytycznie patrzył na romansowe usposobienie ojca, który chciał być od niego inny, w gruncie rzeczy prawie się od niego nie różni.
Również w działalności publicznej przyjmuje podobną postawę. Podejmuje działania zostawiając rozważanie wszelkich wątpliwości na później. Szlachetne intencje zakrywają opłakane skutki jego czynów.
Dramatyczne przejścia, konfrontacja własnych intencji z czynami, własnych pragnień z wymową faktów, zmusza w końcu bohatera do bolesnej konstatacji: „jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”.
Powieść psychologiczna
Szukając formuły człowieka jako istoty społecznej Nałkowska zawsze zstępowała w głąb psychiki jednostki drążąc jej złożoną strukturę duchową, wewnętrzne powikłania, ukryte dążenia. Najczęściej śledzi wewnętrzne zawikłania duszy ludzkiej w erotyzmie i miłości. Ważne dla warstwy psychologicznej powieści Nałkowskiej były studia artystyczne o człowieku wydane od tytułem Charaktery. To tutaj właśnie ukazuje ona niespójność własnego spojrzenia na siebie jednostki i tego jak widziana jest przez innych.
W Granicy szczególną uwagę poświęca psychice Zenona (była już mowa o jego samousprawiedliwieniu, które nie usprawiedliwa go przed innymi). To studium czyni z tej ksiązki dużej wartości powieść psychologiczną. Nałkowska nie drąży jednak psychiki bohatera w nieskończoność, jak np. Proust, w Granicy zaznacza się rozważna, staranna i gospodarna selekcja stanów świadomości bohatera. Chodziło jej o ukazanie go w wymiarze jednostkowym, społeczno-obyczajowym, politycznym i filozoficznym. Tragiczny finał życia Zenona poucza, że w świecie zewnętrznym liczą się czyny, a nie intencje, że po zniknięciu psychiki człowieka, niewiele z niego zostaje. To zbiorowość, w której żył będzie go oceniać. Owa zbiorowość składa się z klas, warstw i klanów. Granica to literacka konstrukcja losu człowieka, ale i realistyczny obraz polskiej rzeczywistości lat międzywojennych, a więc także powieść o społeczeństwie. Tutaj dochodzi do głosu drugi, obok modernistycznego, model prozy międzywojennej, a mianowicie proza realistyczna, odtwarzająca w sposób autentyczny życie różnych środowisk.
Powieść społeczno-obyczajowa
Nałkowską w Granicy cechuje zrozumienie dla krzywdy społecznej, pasja oskarżycielska oraz wrażliwość na przemiany socjalne i obyczajowe wsi. Skupiła swe zainteresowania na „wysadzonych z siodła” ale bez powoływania się na jakiekolwiek „uświęcające” powody tego stanu rzeczy, a równocześnie ukazała też tych, którzy pasożytują w warunkach ustrojowych Polski feudalno-kapitalistycznej. Mamy ty przekrój całego ówczesnego społeczeństwa; oprócz ziemiaństwa i wsi również drobnomieszczaństwo (Kolichowska) a także pośrednio kapitał (Hettner). Występuje t poza tym uciskany i walczący proletariat. Losy przedstawicieli tych grup integralnie wiążą się z dziejami głównych bohaterów powieści.
Ziemiaństwo
Przedstawiciele ziemiaństwa (Tczewscy) ukazani są dwuaspektowo. Nie to jest ważne, że posiadają przeciętne ludzkie słabostki. Te dobrotliwe, nieco groteskowe postacie groźne są jednak jako przedstawiciele określonej klasy, jako podpory systemu sanacyjnego. Oni uzależniają od siebie „bezpartyjny” dziennik «Niwę», oni decydują o karierze Chechlińskiego, czy też młodego absolwenta paryskiej Szkoły Nauk Politycznych - Ziemkiewicza, oni wreszcie przywłaszczają sobie pracę robotników folwarcznych i rolnych.
„Wysadzeni z siodła”
Stanowią dopełnienie pasożytniczego życia ziemiaństwa, wspierają jego istnienie. Plenipotenci i rządcy, dawni „wysadzeni z siodła” ziemianie (np. Ziemkiewicz). Stosując ujęcia karykaturalne i groteskowe pisarka dokonuje osądu Ziemkiewiczów jako reliktu staroszlachetczyzny, wyrażające się w brutalnym traktowaniu chłopstwa przy pozorach patriarchalizmu, w bezładnym sposobie gospodarowania, w pseudo patriotyzmie, konserwatyzmie oraz w pielęgnacji nieuzasadnionych pozorów zamożności. Zenon buntuje się i sprzeciwia anachronicznemu modelowi boleborzańskiego życia, ale posiada on taką siłę, że w istocie urabia jego pogląd na świat i kształtuje jego przyzwyczajenia. Nałkowska nie widzi w szlachetczyźnie wartości pozytywnych.
Drobnomieszczaństwo
Prezentuje je Nałkowska na przykładzie Cecylii Kolichowskiej, wdowy po rejencie, właścicielki kamienicy, a także na przykładzie marginesowo potraktowanych: cukiernika Mariana Chązowicza oraz właściciela sklepu galanteryjnego, Torucińskiego. Na przykładzie Kolichowskiej Nałkowska sumuje wszystkie cechy tej klasy społecznej. Jest to kobieta skrzywdzona przez życie i oszukana, boleśnie przeżywająca swój dramat starości, jej zagracony salon odzwierciedla jej żądzę gromadzenia i posiadania, jednostronnego widzenia świata, braku gustu i smaku estetycznego. Malkontenctwo, nieustępliwość, małostkowość, prostactwo, zawężenie horyzontów myślowych - oto dalsze cechy mieszczaństwa, groźnego, bo licznego i nieustannie wpływającego na losy kraju.
Kapitał
Kapitalista jest w tej powieści niewidoczny na pierwszym planie, a przecież stanowi wszechobecną siłę. Postać właściciela huty, Hettnera daje o sobie znać tylko w sytuacjach konfliktowych, zwłaszcza w momencie zagrożenia jego interesów, lecz nie jest nikomu bliżej znana. O związkach, jakie istnieją pomiędzy systemem administracyjno-politycznym kraju a kapitałem narrator raz po raz sygnalizuje: minister Niewieski jest znakomitym finansistą, marian Chąśba za działalność polityczną traci racę w hucie, zamknięciu huty na skutek powszechnego kryzysu towarzyszy nowa fala aresztowań, manifestacja bezrobotnych pociąga za sobą zbrojną interwencję policji. Te związki pomiędzy kapitalistyczną ekonomiką a sanacyjną polityką dostatecznie pogłębiają realistyczny obraz epoki międzywojennej. Świat u góry drabiny społecznej oceniał przypadek Zenona jako pospolity skandal, rzecz niesmaczną i niemile widzianą we własnym środowisku. Zupełnie inaczej będzie ona widziana z perspektywy świata pracujących.
Proletariat
Główni przedstawiciele świata pracy - Gołąbscy, Borboccy, Chśbowie i Bogutowa - występują w powieści jako ofiary panującego systemu, jako istoty poniżone, wyzyskiwane i uciskane, lecz jednocześnie jako wytwórcy dóbr materialnych o dużych wartościach moralnych. Także jako świadoma siła społeczna zdolna do walki. Ci wytwórcy, to także wielka, anonimowa gromada robotników. Traktują oni pracę jako źródło utrzymania, a także warunek konieczny siły moralnej człowieka. Brak pracy, bezrobocie poniża człowieka i w konsekwencji demoralizuje go.
Z dużą pasją oskarżycielską pokazuje Nałkowska krzywdę społeczną robotników folwarcznych, których Walerian Ziemkiewicz bije po twarzy,. Z wielką sugestią szkicuje tragiczny, surowy obraz wegetacji i umierania tych spod podłogi, z suteren domu. Nałkowska dostrzega w świecie pracy siłę społeczną o określonej świadomości klasowej, zdolną do buntu i zorganizowanej walki. Końcowy akord powieści - manifestacja tłumu bezrobotnych i ranni oraz zabici podczas niej - jest bardzo wymowny. W zwartej, syntetycznej, niemal dokumentarnej formie odzwierciedla społeczny klimat Polski w latach trzydziestych.
W tym kontekście kwalifikacja czynów Zenona Ziemkiewicza nie dokonuje się w płaszczyźnie obyczajowej, ale społecznej, wg pojęć i norm życia szerokich mas ludowych. Podjęty przez Justynę zamach na żucie niewiernego kochanka to wyraz nie tylko zemsty za osobiste krzywdy, za poniżenie, ale także desperacki czyn dokonany w imieniu tych nieszczęśliwców, którzy bądź to wymarli w suterenach, bądź padli pod kulami policji na placu magistrackim. Bogutówna staje się rzecznikiem szerszej sprawy także dzięki temu, ze mało kiedy myślała o własnym interesie. Ona jedna do końca ogarniała myślą sprawy innych; los nienarodzonego dziecka, krzywdę matki, koszmarne życie tych spod podłogi, tragiczną śmierć bezrobotnych. Świat przedstawiony Granicy zawiera fakty odzwierciedlające stan wrzenia rewolucyjnego w kraju, nawiązuje do wydarzeń znanych pisarce z autopsji lub relacji osób postronnych.
Powieść polityczna
Nałkowska dokonała bardzo głębokiej analizy procesów o charakterze politycznym, jakie zachodziły w Polsce u schyłku rządów parlamentarnych i postępowały ze wzmożoną siłą w pierwszych latach istnienia systemu sanacyjnego. Granica stanowi istotne problemowe dopełnienie wybitnego dzieła dwudziestolecia, jakim było Przedwiośnie. O ile nie dorównywała mu pod względem siły emocjonalnego oskarżenia systemu rządzącego, to niewątpliwie przerastała je siłą analizy intelektualnej przedstawianych procesów politycznych. Mamy w utworze ukazany sposób budowania i funkcjonowania obozu sanacyjnego w wymiarze prowincjonalnego miasteczka. Mamy przedstawione procesy tworzenia klanów rządzących o bardzo wąskim, przeważnie egoistycznym, programie politycznym. Wreszcie pokazuje pisarka pierwsze konflikty związane z tymi procesami oraz te siły polityczne, które nie godzą się z rzeczywistością polityczną kraju. Sposób zrobienia pięknej kariery politycznej przez Zenona zdaje się mówić o tym, w oparciu o jakie warstwy społeczne piłsudczyzna regenerowała i rozszerzała swój obóz. Zenon podejmuje jako publicysta współpracę z «Niwą». Za cenę pewnych niedopowiedzeń w artykułach, które są zaprzeczeniem jego lewicujących poglądów, otrzymuje honorarium-stypendium, dzięki któremu zdobywa wymarzony dyplom, by później dojść do stanowiska redaktora «Niwy». Dalszych kilka „tymczasowych” ustępstw na rzecz bogatych sfer arystokratyczno-ziemiańskich uzupełnionych narzeczeństwem z pasierbicą ministra, czyni go mianowanym prezydentem prowincjonalnego miasteczka.
Mity polityczne
Nałkowska pokazała system manipulacji myślowych i samousprawiedliwień, jakimi obwarowuje się Zenon Ziemkiewicz przed wyrzutami sumienia. Ten system gotowanych na poczekaniu teoryjek składa się na swoistą mitologię bohatera, na ciąg preparowanych kolejno mitów. Np. mitem jest przeświadczenie Zenona, że «Niwa» jest pismem bezpartyjnym, że Polska to kraj o wyjątkowym charakterze, gdzie nie miejsca na walkę klasową, jego koncepcja rozwiązania podstawowych problemów społecznych formami filantropijnymi: budową domów dla robotników i zakładaniem pijalni mleka.
Powieść ukazuje upadek systemu samousprawiedliwień Zenona pod ciężarem nieubłaganych praw społecznych («Niwa» okazuje się narzędziem politycznym klerykalizmu i ziemiaństwa, dla kontynuowania budowy tanich domów nie ma odpowiednich sprzymierzeńców i kredytów itd.). w końcowych partiach powieści Nałkowska ukazuje cenę mitomanii Zenona: jest to cena odpowiedzialności moralno-politycznej za los tych, którzy zginęli, której nikt nie chce wziąć na siebie. Ostatnia sentencja utworu mówi o tym, że nie tylko czyn kwalifikuje człowieka, lecz także aprobata tego czynu. Ziemkiewicza kwalifikuje miejsce, w którym jest.
III
Kompozycja
Zgodnie z proustowskimi doświadczeniami Nałkowska wprowadziła zakończenie fabuły na początek utworu. W podobny sposób potraktowała też czas. Czas części retrospektywnej traktowany jest na przemian raz jak w powieści realistyczno-opisowej, drugi raz jak w psychologicznej. Liczne inwersje w obrębie retrospektywy wymagają czujności, aby nie zgubić kierunku rozwijających się wydarzeń, mimo zastosowanych wyznaczników czasowych, które ustawiła autorka na kierunku wątku głównego (dzieje Zenona i jego najbliższej rodziny). Węzłowe wydarzenia zbiegają się w powieści z konkretnymi wydarzeniami znanymi autorce z własnego życia. Gimnazjum Zenona upływa pod znakiem pierwszej wojny światowej, po cudzie nad Wisłą nastąpiły dla niego ciężkie późniejsze lata paryskie, powrót do kraju i praca w «Niwie» oraz początek jego kariery zbiegają się z ofensywą sanacji.
Wątki poboczne skonstruowane są w oparciu o czas subiektywny. Tutaj nie lata są miernikiem czasu, a zdarzenia, fakty, ludzie mający określony wpływ na bohaterów (dla Kolichowskiej czas zatrzymał się na jej starości, odmierza go ona wg dwóch etapów swego życia - lat spędzonych z pierwszym mężem i z drugim; dla rodziców Zenona istnieje czas świetności gdy byli właścicielami Witkowa oraz czas gdy Walerian był rządcą; Justyna wyznacza czas wg kolejnych śmierci bliskich jej osób).
Obok struktury czasu rolę naczelną w konstrukcji Granicy pełni przestrzeń rozumiana dwojako: raz jako usytuowanie bohaterów w określonym miejscu w sensie topografii, drugi raz w ujęciu metaforycznym - mamy do czynienia z „geografią społeczno-klasową i polityczną”. Istotna tutaj jest główna myśl powieści: jest się takim, jakim miejsce, w którym się jest. Pojęcie granica samo przez się łączy się ze stosunkami przestrzennymi, oznacza kres jakiegoś procesu, a przede wszystkim linię oddzielającą określone płaszczyzny topograficzne i układ społeczne. Przestrzeń wyzyskała Nałkowska w Granicy do celów ideowych maksymalnie.
W strukturze przestrzennej powieści widoczne są dwie wykluczające się tendencje: pierwsza, ośrodkowa, wyraża się w dążeniu do poszerzania ilości miejsc zdarzeń, druga, dośrodkowa, przejawia się bezustannych powrotach do kamienicy pani Kolichowskiej, która wiąże losy wszystkich bohaterów. Przekrój kamienicy starej drobnomieszczanki to swoista mikrostruktura systemu społecznego całego kraju. Opisy przestrzeni zamkniętych pełnią funkcję zastępczej charakterystyki osób, ich przynależności socjalnej i poziomu intelektualnego. Syntezę drobnomieszczaństwa, jego nawyków, gustów i ideałów wydobywa Nałkowska drogą opisu mieszkania Kolichowskiej, gdzie symbolem dostatku była ilość zgromadzonych przedmiotów życia codziennego. Zupełnie inaczej wygląda mieszkanie Gołąbskich. Stan ekonomiczny i megalomanię Waleriana Ziemkiewicza pokazuje Nałkowska poprzez wydobycie na miejsce naczelne wybranych tylko przedmiotów z jego mieszkania. Są to rekwizyty-symbole: szafa z herbami rodowymi, rozstrojony fortepian, kredens, zegar. Opis salonu Zenona Ziemkiewicza, jako prowincjonalnego dostojnika państwowego, w syntetycznej formie podkreśla jego urząd oraz wskazuje na czynności, jakie z jego tytułu wynikają.
Granica jest powieścią o szczególnej roli schematu w życiu człowieka. Ta przewodnia myśl utwory posiada wyraz w jego kompozycji: w paralelnym układzie wątków i motywów. Życie erotyczne Zenona stanowi powtórzenie modelu bycia jego ojca. Matka jego w stosunku do wnuka pełni rolę podobną, jak Cecylia Kolichowska do Elżbiety. Podobną rolę pełnią rozrzucone w fabule pewne sceny lub motywy częściowo podobne, z tym że poprzednik motywuje istnienie nasępnika, np. rozmowa Zenona i Elżbiety o szaleństwie pierwszej pani Kolichowskiej spowodowanym bezdzietnością stanowi jakby zapowiedź szaleństwa Justyny po przerwaniu ciąży.
Z wielką finezją pokazała Nałkowska praktykę dorabiania wygodnej teorii do zaistniałych niewygodnych faktów (zrzucono na oskarżonego już kryminalistę rozpoczęcie strzelaniny na placu, by móc udowodnić, że pierwsze strzały padły z ludu).
Bohaterowie
Wiek XX przyniósł wraz z nową konstrukcją świata przedstawionego, nowego bohatera. Dotychczas bohater przedstawiany był jednopłaszczyznowo. Autorzy uważali, że przedstawiają w dziele obraz człowieka pełnego i całkowitego. Okazało się jednak, że jednostka ludzka jest czymś nad wyraz złożonym. Wraz z tym odkryciem zaczęto konstruować postacie w sposób bardziej złożony, gdyż we współczesnym skomplikowanym świecie występuje równie skomplikowany człowiek.
W Granicy Nałkowska stworzyła ciekawe, dynamiczne i złożone osobowości o względnie stałych cechach psychofizycznych. Przedstawiła wielowarstwową strukturę tych osobowości, ujawniła ich złożony ze sprzecznych cech charakter, wynikły z bezustannego oddziaływania na jednostkę różnych bodźców. Nigdy jednak nie posunęła się do skrajnej mikroanalizy psychologicznej.
Osiągnęła równowagę między prezentowanymi cechami środowiskowymi bohaterów (schematy) a ich cechami indywidualnymi (wyjątek).
Najlepiej scharakteryzowany jest Zenon, postać wielowymiarowa i bogata. Inteligentny, rzeczowy, racjonalny, wewnętrznie uporządkowany, daje się ponieść złudzeniom, mistyfikacjom, niekontrolowanym emocjom i namiętnościom.
Justyna Bogutówna występuje jako ofiara nieokiełznanych żądz młodego panicza i jako rzecznik ludzkiej krzywdy, jako narzędzie zemsty. Jednocześnie jest nieodpowiedzialna, kapryśna, często prostacka i wulgarna, o prymitywnych i uproszczonych wrażeniach o świecie. Jest taka, jaką uczyniły ją warunki jej klasy społecznej. Wieloznaczność portretu bohaterki ukazuje także jej wygląd fizyczny w różnym oświetleniu: dla Zenona była doskonałą, dla Elżbiety prostą i ordynarną.
Portret psychofizyczny Elżbiety jest bardziej jednolity. Jest ona porte-parole Nałkowskiej. Jest rezonerem je poglądów społeczno-politycznych i filozoficznych. Jest także sygnałem ostrzegawczym dla Zenona. Nie oznacza to jednak, że jest postacią jednobarwną i statyczną. Poważna, rozsądna, życzliwa dla ludzi, we wspomnieniu Zenona jest irytująca swoją panieńską niesfornością. Wyrozumiała dla ludzi i zwierząt jest jednocześnie niewyrozumiała dla własnej ciotki. Stale stawiana przed koniecznością wyboru: między własnym szczęściem i krzywdą Justyny, a własnym osamotnieniem; między racjami ciotki, a racjami tych spod połogi. Jest równocześnie zdolna do obiektywnej autoanalizy. Potrafi spojrzeć na siebie nie tylko jako na wyjątek, lecz także widzi się jako schemat. Rozumie, że podlega tym samym prawom, co inni.
Kreśląc sylwetki bohaterów Granicy Nałkowska podporządkowała ich pełnej zasadzie funkcjonalności wobec głównej idei dzieła. Dała obrazy prawdopodobne, pomimo wieloznaczności jednolite i wyraziste.
Narrator i narracja
Narrator w Granicy występuje jako osoba fikcyjna, nie należąca do świata przedstawionego, z zasady ma do niego stosunek neutralny, czasem lekko krytyczny, rzadko przechodzi w ironię. Cechuje go intelektualna dociekliwość, wnikliwość, znaczny obiektywizm. Prezentowane osoby, przedmioty i zdarzenia narrator stara się przede wszystkim zrozumieć, poddać refleksji, dopiero potem bardzo ostrożnie ocenić, moralnie zakwalifikować, uwzględniając przy tym możliwie jak najwięcej racji własnych i bohaterów powieści. Narrator nie jest wszechwiedzący i nieomylny, często dzieli się pktem widzenia z którąś z postaci, nie narzuca swojego autorytetu. Porządkuje i sumuje różne racje, nie wyrokuje, lecz komentuje, niekiedy tylko delikatnie koryguje. Dzięki zastosowaniu tego typu narracji charakterystycznej dla prozy XX wieku, świat przedstawiony jest różnorodny, bogaty, wielostronny, ale równocześnie względnie jednolity i uporządkowany. Taki narrator umożliwia konfrontację prawd i racji indywidualnych, psychologicznych ze społecznymi i obiektywnymi.
Zastosowany typ narracji wymaga niemałej sprawności w posługiwaniu się formami podawczymi. Nałkowska robi to w sposób sprawny i dynamiczny. Mowa zależna występuje tu w postaci relacji o świecie (opowiadanie zdarzeń, opisy przedmiotów, sytuacji, charakterystyka zewnętrzna bohaterów) i jako komentarz autorski (zdania oceniające moralną postawę bohaterów, wyjaśnienie istoty przedstawianych zdarzeń, ich sens społeczny, polityczny, psychologiczny, filozoficzny). Kolejna postać komentarza autorskiego jest jak gdyby dopełnieniem i rozwinięciem myśli któregoś z bohaterów. Komentarz autorski przybiera też taki kształt, że narrator wyjaśnia jakieś problemy lub ocenia bohaterów bez wcześniejszego uwzględnienia ich pktu widzenia. Trzecia postać komentarza autorskiego pojawia się gdy narrator najpierw interpretuje zdarzenia ściśle związane ze światem przedstawionym aby potem przedstawić formuły o charakterze uniwersalnym.
W toku narracji pisarka bardzo stara się zachować równowagę między przedstawianiem pktu widzenia narratora i bohaterów. Racje obu stron stale ze sobą konfrontuje. Robi to właśnie przy pomocy mowy pozornie zależnej. Raz jej pktem wyjścia są wypowiedzi bohaterów, raz racje narratora. Żadna ze stron bowiem nie posiada monopolu na prawdę, prawda obiektywna leży gdzieś między nimi i to właśnie tę prawdę próbuje nam pokazać autorka.
Uwagi o języku i stylu
Powieść Nałkowskiej cechuje dążność do definicji, nieustannego interpretowania konkretnego materiału przykładowego. Ma to wyraz w składni i zasobie leksykalnym. Pisarka Dość często stosuje zdania wieloczłonowe nasycając je słownictwem o charakterze abstrakcyjnym. Dotyczy to głównie mowy zależnej. W dialogach natomiast przynależność socjalno-towarzyską, wykształcenie oraz poziom intelektualny, a nawet wrażliwość Nałkowska akcentuje przez zastosowanie umiarkowanej i oszczędnej stylizacji gwarowej. Stylizacja środowiskowo-gwarowa najsilniej występuje w wypowiedziach Justyny. Zabarwienie gwarowe ma tutaj najczęściej składnia, rzadziej fleksja. W jej wypowiedziach przeważają augmentatywy oraz tylko te pojęcia, które były dostępne niewykształconej wiejskiej dziewczynie charakterystyczna jest także jej metaforyka. Podobne cechy mają wypowiedzi np. Jasi Gołąbskiej.
Język Waleriana Ziemkiewicza wskazuje na jego przynależność do określonej warstwy społecznej, która lubi operować frazesem i ogólnikami. Ukazuje jego niski, parafiański poziom intelektualny, skłonność do zacietrzewienia, podniecenia i zapalczywość. Przesadne stosowanie zdrobnień i deminutywów ujawnia jego naiwność.
Indywidualizując język bohaterów Nałkowska akcentuje rodzaj temperamentu bohaterów oraz ich stan emocjonalny, np. zwykle zrównoważona Elżbieta operuje pełnymi zdaniami oznajmującymi, często wielokrotnie złożonymi. Mowa Zenona, zwłaszcza w czasie rozmów z Justyną opiera się na wykrzyknikach, równoważnikach, często zdaniach urywanych. Język Justyny z okresu jej choroby psychicznej opiera się na podobnym systemie składniowym, co znacznie odróżnia się od stosowanego przez nią wcześniej języka.