GRANICA
W 1935 roku w Warszawie ukazało się wydanie książkowe powieści Zofii Nałkowskiej pt. „Granica”. Dzieło łączyło w sobie treści ideowe i społeczne z filozoficzną problematyką osobowości. Autorka opisała w nim dzieje życia i kariery Zenona Ziembiewicza, inteligenta pochodzenia ziemiańskiego, który z radykalizującego studenta przeobraża się w dygnitarza – prezydenta miasta, oskarżonego o strzelanie do manifestujących robotników. Stopniowe ustępstwa moralne oraz rezygnacja z własnych zasad doprowadzają mężczyznę do katastrofy nie tylko w życiu publicznym, ale także w prywatnym. Ziembiewicz staje się ofiarą zemsty Justyny Bogutówny, ubogiej dziewczyny, z którą miał romans i którą porzucił w chwili, kiedy dowiedział się, że spodziewa się ona jego dziecka. Nieustanne problemy z kochanką burzą spokój Zenona i niszczą emocjonalnie zarówno jego, jak i jego żonę, Elżbietę.
„Granica” stała się oskarżeniem rzeczywistości społecznej w Polsce sanacyjnej, ukazując przeciwieństwa klasowe, a także osądzała moralnie postępowanie głównego bohatera, który pnąc się po szczeblach kariery zmuszony był do przekraczania granic odpowiedzialności moralnej. Nałkowska poruszyła również ważną problematykę filozoficzną, ukazując konflikt świadomości jednostki i społeczne skutki jej czynów. Starała się udowodnić, iż osobowość człowieka determinują konwencje, stereotypy kultury, role społeczne i układy klasowe. Opisała także kwestie, związane z podstawową egzystencją człowieka, takie jak: miłość, starość, choroba, zło, cierpienie i śmierć oraz poruszyła istotne kwestie społeczne. Powieść ugruntowała pozycję pisarską Zofii Nałkowskiej i w roku 1936 przyniosła jej Państwową Nagrodę Literacką.
Zofia Nałkowska (ur. 10 listopada 1884 w Warszawie, zm. 17 grudnia 1954 w Warszawie) – polska pisarka, publicystka i dramatopisarka, posłanka do Krajowej Rady Narodowej oraz na Sejm Ustawodawczy oraz na Sejm PRL I kadencji, do śmierci w 1954. Ukończyła pensję w Warszawie. Studiowała historię, geografię, ekonomię i językoznawstwo na tajnym "Uniwersytecie Latającym". Działaczka organizacji kobiecych. Od 1933 członkini Polskiej Akademii Literatury, działaczka PEN Clubu i ZZLP, Towarzystwa Opieki nad Więźniami "Patronat", współzałożycielka i członkini grupy literackiej "Przedmieście" (1933–1937). W 1936 dostała Złoty Wawrzyn Polskiej Akademii Literatury. W latach 1939–1944 współdziałała z podziemiem kulturalnym. W latach 1945–1947 posłanka do Krajowej Rady Narodowej, w latach 1947–1952 posłanka do Sejmu Ustawodawczego (bezpartyjna), działaczka Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce Oddział Łódzki, redaktorka tygodnika "Kuźnica". Zadebiutowała w 1898 na łamach "Przeglądu Tygodniowego" jako poetka. W 1906 ogłosiła powieść Kobiety.
Biografia
Jej pełne nazwisko to Zofia Gorzechowska, primo voto Rygier, z domu Nałkowska. Urodziła się w 1884 w Warszawie. Jej ojciec Wacław Nałkowski był znanym uczonym-geografem, jej matka Anna (z domu Šafránková) pochodziła z Moraw. Ukończyła prywatną pensję i tajny Uniwersytet Latający. Największą część swojej szerokiej wiedzy zyskała dzięki samokształceniu.
Zofia Nałkowska była dwukrotnie zamężna. Jej pierwszym mężem był publicysta i pedagog Leon Rygier (1875–1948). Poślubiła go w 1904, przy czym oboje państwo młodzi, chcąc ułatwić sobie na wszelki wypadek rozwód w przyszłości, przeszli na kalwinizm. Małżeństwo rozpadło się około 1909, choć rozwód przeprowadzili dopiero w 1918. Jej drugim mężem był Jan Jur-Gorzechowski, bojownik OB PPS, w okresie międzywojennym pułkownik WP – dowódca żandarmerii, następnie dowódca Straży Granicznej i generał. Nałkowska mieszkała w okolicy Warszawy (Wołomin), w Kielcach, Krakowie, Grodnie i niedaleko Wilna. W okresie międzywojennym pracowała dla polskiego rządu, w Biurze Propagandy Zagranicznej. Przez lata była wiceprezesem polskiego PEN-Clubu, działała w Zarządzie Głównym Związku Literatów Polskich, była posłanką na Sejm Ustawodawczy.
Brała udział w pracach Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskiej w Polsce – efektem tej działalności były "Medaliony" – zbiór opowiadań dokumentujących czas II wojny światowej. Pisarka zmarła 17 grudnia 1954 o godzinie 18:00 na skutek wylewu krwi do mózgu. Ostatnie chwile spędziła w lecznicy przy ul. Emilii Plater.
Nałkowska debiutowała jako poetka – mając 14 lat w "Przeglądzie tygodniowym" z 1898 wierszem "Pamiętam". Wiersze swoje zamieszczała w warszawskich czasopismach, m.in. w modernistycznej "Chimerze". Szybko jednak porzuciła poezję dla prozy. Jej debiut prozatorski przypada na rok 1904, kiedy to ukazuje się jej powieść "Lodowe pola" (pierwsza z trylogii "Kobiety") drukowana w "Prawdzie". Od połowy pierwszej dekady XX wieku publikowała swoje powieści – "Kobiety", "Książę". Ich tematyka była silnie związana z nurtem młodopolskim – było to najczęściej teoretyzowanie na tematy niemające bliższych związków z rzeczywistym życiem. Z czasem jednak autorka zaczęła coraz większą wagę przywiązywać do strony psychologicznej człowieka, do ludzkich uczuć w różnych sytuacjach życiowych. Momentem zwrotnym w twórczości pisarki był czas pierwszej wojny światowej.
Szczególne dążenie do poznania psychiki ludzkiej ujawniła Nałkowska w "Charakterach" – cyklu szkiców, które kontynuowane były przez wiele lat – pierwsze ukazały się w 1922, kolejne – w 1948.
Okoliczności
powstania „Granicy” Zofii Nałkowskiej w dużej mierze wynikają
z kontekstów autobiograficznych i społecznych utworu, nad którym
autorka pracowała przez blisko cztery lata – od roku 1932 do 1935,
wożąc ze sobą rękopis od Warszawy do Paryża. Pierwsza wzmianka o
dziele pojawiła się w „Dziennikach” pod datą 20 maja 1932
roku: Rano piszę, leżąc w łóżku, ołówkiem notatki do tej
„Granicy”, która powinna być inna, powinna być lepsza od
wszystkich moich powieści.
„Granica” powstała w
okresie, w którym Zofia Nałkowska miała już ugruntowaną pozycję
pisarki znanej i szanowanej przez czytelników i krytykę literacką.
Prawie pięćdziesięcioletnia wówczas autorka zawarła na kartach
powieści ogromny bagaż własnych przemyśleń i doświadczeń,
podsumowując w niej obserwacje zewnętrzne i przeżycia wewnętrzne
dojrzałej kobiety. Dzięki temu narodziła się swoista powieść
rozrachunkowa wobec świata i siebie, dość mocno zakorzeniona w
życiu pisarki. Ten właśnie bagaż osobistych doświadczeń stał
się główną postawą genezy dzieła. Z kolei na poruszenie w
utworze kwestii społecznych miały wpływ dwa czynniki: ówczesny
kryzys polityczny, społeczny i ekonomiczny w Europie i Polsce oraz
fakt, iż Nałkowska brała czynny udział w pracach zespołu
literackiego „Przedmieście”, opozycyjnego wobec władzy.
„Granica”, dzięki problematyce społecznej, wpisywała się w
program artystyczny grupy, która postulowała: nowe metody
obserwacji artystycznej, zainteresowanie życiem proletariatu i
mniejszości narodowych, zgrupowanie w zespole pisarzy z tych
środowisk, kolektywną pracę literatów i naukowców. Program ich
związany był z tendencjami faktograficznymi w literaturze, z
tradycją Emila Zoli i naturalistów francuskich, a także
założeniami współczesnego francuskiego populizmu. Eksponując
funkcje poznawcze i wartości dokumentarne dzieła literackiego,
pisarze „Przedmieścia” dążyli do stworzenia syntezy powieści
i reportażu. Łączyli autentyzm opisu z tendencją
społecznikowsko-humanitarną.
Należy również
wspomnieć, że powieść nie stanowiła swoistego novum w dorobku
literackim Zofii Nałkowskiej. Wynikała ona przede wszystkim z
dotychczasowych pasji i zainteresowań autorki, która już we
wcześniejszych utworach poruszała tematykę typowo „kobiecą”,
wpisując ją w nurt psychologiczny i obyczajowy. „Granicę”
można więc uznać za konsekwentną kontynuację literackich
doświadczeń i upodobań pisarki, która wieńczyła wieloletni
okres dokonań i twórczych aspiracji Nałkowskiej. Dzieło zostało
uznane przez krytykę literacką za manifest ideowy i filozoficzny
pisarki oraz artystyczne spełnienie jej pisarskich dokonań i
poszukiwań, choć sama autorka podczas pracy twórczej wielokrotnie
miała wątpliwości co do wartości powstającego utworu.
Początkowo „Granica” ukazywała się w odcinkach na łamach kilku czasopism. W roku 1935 ukazała się w wydaniu książkowym, stając się ważnym wydarzeniem w życiu literackim lat trzydziestych. W roku 1936 Zofia Nałkowska otrzymała za powieść Państwową Nagrodę Literacką.
Tytuł
powieści Zofii Nałkowskiej ma znaczenie metaforyczne i
odzwierciedla wieloaspektową problematykę utworu.
W
płaszczyźnie społeczno-politycznej tytuł podkreśla barierę
między poszczególnymi grupami społecznymi. Granica ta jest
praktycznie nieprzekraczalna i wyznacza ją status danej warstwy pod
względem materialnym i towarzyskim. W dziele Nałkowskiej można
wyróżnić granice między: państwem a służbą (hrabiostwo
Tczewscy – Karolina Bogutowa); dworem a wsią (Walerian Ziembiewicz
– robotnicy folwarczni); fabrykantami a proletariatem (Hettner –
robotnicy i bezrobotni); mieszczaństwem a biedotą miejską (Cecylia
Kolichowska – lokatorzy, mieszkający pod podłogą jej salonu);
władzą a masą (prezydent miasta – manifestanci). Czasami jakiś
przedmiot urasta do rangi symbolu granicy społecznej. Dla Karoliny
Bogutowej takim symbolem staje się próg kuchni, oddzielający
miejsce jej pracy od życia hrabiostwa Tczewskich, którego nigdy nie
przekroczyła przez wiele lat służby. Symboliczne znaczenie ma
również podłoga w salonie Cecylii Kolichowskiej, oddzielająca
najbiedniejszych lokatorów, których nie stać na opłacenie
czynszu, od pozostałych mieszkańców kamienicy.
W sferze
obyczajowej granicę, wyznaczoną przez panujące w społeczeństwie
normy i zasady,
najpełniej obrazuje bariera między Justyną Bogutówną a Zenonem
Ziembiewiczem. Małżeństwo wykształconego mężczyzny, syna
zubożałego szlachcica i nadzorcy majątku, z córką kucharki
potraktowane zostałoby jako mezalians, a łączące ich początkowo
uczucie było z góry skazane na niepowodzenie. Dla naiwnej i prostej
Justyny ta granica nie istniała, a dziewczyna nie dostrzegała, jak
wiele dzieli ją z ukochanym mężczyzną. Zupełnie inny stosunek do
tej sytuacji miał Zenon – romans z Justyną uważał za coś
przelotnego i niezobowiązującego, za wypełnienie wakacyjnej nudy.
Po wyjeździe z Boleborzy nie miał zamiaru kontynuować znajomości,
choć późniejsze wydarzenia potoczyły się nieoczekiwanie dla
niego. Bogutówna stała się nie tylko ofiarą nieszczęśliwej
miłości, ale przede wszystkim ofiarą społecznych uprzedzeń.
Podobnie ofiarą granic społecznych stał się Ziembiewicz, który
po objęciu stanowiska prezydenta miasta żył w nieustannym lęku,
że ujawnienie jego związku z córką kucharki doprowadziłoby do
utraty pozycji zawodowej i towarzyskiej.
Powieść
Zofii Nałkowskiej porusza również istotną kwestię
psychologicznej
natury człowieka,
z jej wadami i wewnętrznymi sprzecznościami. Autorka w analityczny
i wnikliwy sposób bada zakamarki ludzkiego umysłu, co ułatwia
odbiorcy dzieła pełniejsze zrozumienie czynów i motywacji
bohaterów utworu. Zachowania i skłonności postaci dzieła wynikają
bowiem w dużej mierze z ich psychologicznej natury. Głównych
bohaterów „Granicy” spotyka tragiczny koniec, będący efektem
podejmowanych przez nich decyzji i dokonywanych wyborów, co
doprowadza ich do przekroczenia granicy odporności psychicznej –
bariery poza którą znajdują się na skraju samozatracenia. Wybory,
jakich dokonują, sprawiają, iż wyzbywają się własnej
tożsamości, moralności, wyznawanych zasad. Niezależność zostaje
zastąpiona opinią osób z otoczenia, a istniejące podziały
społeczne i klasowe zasady coraz bardziej zagrażają integralności
jednostki, która zatraca swą indywidualność. Osaczona w ten
sposób jednostka czuje się osamotniona i nierozumiana. Wyzbycie się
własnej odrębności, poglądów i zasad prowadzi sukcesywnie do
utraty człowieczeństwa, a następstwem tego jest przekroczenie
bariery pomiędzy „ja – nie ja”, co doprowadza do tragicznego
finału – bohater wypiera się własnego „ja”, a to oznacza
definitywnie jego klęskę.
Taki właśnie proces
zaprzedania
własnej duszy w „Granicy”
najpełniej odzwierciedlają życiowe wybory Zenona Ziembiewicza oraz
Justyny Bogutówny. Zenon, poprzez początkowo drobne ustępstwa,
rezygnuje z wyznawanych przez siebie zasad i poglądów. Szybka
kariera polityczna sprawia, że staje się marionetką w rękach
osób, które umożliwiły mu awans na prezydenta miasta i od których
wpływów jest nadal zależny. Sytuację pogarsza dodatkowo
nieustanny lęk przed ujawnieniem jego romansu z córką kucharki.
Wewnętrznie rozdarty, gnębiony wyrzutami sumienia i poczuciem winy,
stara się obarczyć winą za swe niepowodzenia inne osoby, nie
dostrzegając własnych błędów. W pewnym momencie zatraca się tak
bardzo, że przestaje być sobą, nie wytrzymuje kolejnych klęsk i
popełnia samobójstwo. Justyna Bogutówna jest natomiast prostą i
naiwną dziewczyną, która zakochuje się w synu pracodawców matki.
Nie dostrzega dzielących ich różnic społecznych i
intelektualnych, sądząc, że młodzieniec odwzajemnia jej uczucia.
Po śmierci matki, osamotniona i zagubiona, ponownie zostaje jego
kochanką. Sytuację komplikuje fakt, że zachodzi w ciążę.
Odrzucona przez Ziembiewicza, niejako wbrew samej sobie, decyduje się
na aborcję. Poczucie winy za zamordowanie nienarodzonego dziecka i
utrata bliskiej przyjaciółki niszczy emocjonalnie wrażliwą
dziewczynę, doprowadzając ją na skraj obłędu. Nieudana próba
samobójcza pogłębia jej chorobę psychiczną. Justyna decyduje się
na akt zemsty na Zenonie, którego obarcza winą za swoje
nieszczęścia.
Równie
istotna w życiu każdego człowieka jest granica
odpowiedzialności moralnej.
Etyka i moralność są bowiem tym aspektem ludzkiego życia, który
w decydujący sposób wpływa na jego działanie i postawę. W
„Granicy” Zofia Nałkowska skupiła się głównie na ukazaniu
problematyki, związanej z zachowaniem zasad moralno-etycznych. Na
przykładzie zawiłych losów i wyborów głównego bohatera utworu,
Zenona Ziembiewicza, autorka starała się podkreślić ważność
moralności w życiu człowieka oraz skutki porzucenia podstawowych
zasad. Nieumiejętność rozróżniania dobra i zła doprowadziła
mężczyznę do moralnego upadku i ostatecznej klęski. Zenon, dzięki
zdobytemu wykształceniu, dostrzegał wady rodziców i utwierdzał
się w przekonaniu, że w swoim życiu nie powieli postępowania
ojca. Postanowił kierować się wzniosłymi ideami, a jego marzeniem
było „żyć uczciwie”.
Z biegiem czasu, przytłoczony
narastającymi problemami, okazał się całkowicie bezradny i uległy
wobec rzeczywistości, która okazała się tak różna od jego
wyobrażeń i niejako wymusiła na nim stopniowe zaprzedanie własnej
duszy. Aby osiągnąć kolejny cel i akceptację wpływowych ludzi,
stawał się uległy i stopniowo rezygnował z młodzieńczych
ideałów. Początki takiego odsuwania od siebie granicy moralności
i zaprzedania wyznawanych wartości, wydawały się stosunkowo
niewinne i miały charakter drobnych ustępstw. Zenon odczuwał co
prawda swoisty niesmak i niezadowolenie z takiego stanu rzeczy, lecz
zawsze starał się znaleźć odpowiednie usprawiedliwienie dla
swojego postępowania i szybko zagłuszał wyrzuty sumienia.
W
wyniku takiego postępowania Ziembiewicz wielokrotnie
przekraczał granice moralności,
zarówno w życiu publicznym, jak i prywatnym. Jego życie osobiste
to pasmo fatalnych w skutkach decyzji, związanych z dwiema
kobietami: żoną i kochanką. Poprzez brak zdecydowania i odrzucenie
poczucia odpowiedzialności doprowadza do tragedii trzech osób:
swojej, Elżbiety i Justyny. Bogutówna, po nieudanej samobójczej
próbie, okalecza Ziembiewicza, a Elżbieta, po śmierci męża,
porzuca synka i wyjeżdża za granicę, uciekając przed bolesnymi
wspomnieniami. Oślepiony Zenon uświadamia sobie ogrom porażki,
poniesionej również w życiu zawodowym i stopniowe odsuwanie od
siebie granicy odpowiedzialności moralnej w celu osiągnięcia
korzyści materialnych i towarzyskich. Staje się to przyczyną jego
załamania i samobójczej śmierci. Postawa Ziembiewicza świadczy o
kruchej granicy pomiędzy dobrem a złem i trudnościach w zachowaniu
granicy zasad moralnych. Bardzo trafnie ilustrują to słowa
narratora „Granicy”: „…
granica odpowiedzialności moralnej – odsuwa się niepostrzeżenie
coraz bardziej”.
Zofia
Nałkowska w swym utworze poświęciła również uwagę granicom w
płaszczyźnie filozoficznej. W rozmowie księdza Czerlona z Karolem
Wąbrowskim stara się odpowiedzieć na pytanie, na które człowiek
od wieków próbuje znaleźć odpowiedź – o charakter otaczającego
go świat i możliwości jego poznania. Pisarka, poprzez poglądy
bohaterów, przybliżyła dwa skrajne stanowiska na temat istoty
poznania. Ksiądz Adolf Czerlon jako osoba duchowna reprezentuje w
swych racjach stanowisko metafizyczne. Uważa, że poza widzialnym i
namacalnym światem realnym istnieje jeszcze wymiar dodatkowy –
niewidzialny i niepoznawalny, który uniemożliwia człowiekowi pełne
poznanie wszechwiedzy. Zwolennikiem zupełnie przeciwnych poglądów
jest Karol Wąbrowski. Jest on wyznawcą ideologii typowo
racjonalistycznej. Dla Wąbrowskiego istnieje wyłącznie to, co jest
widzialne. To racjonalistyczne podejście do życia jest jednocześnie
wyrażane poprzez materializm, a mężczyzna tak podsumowuje swoje
racje: „… granice ludzkiego poznania są ruchome. Świat w
istocie swojej jest widzialny”. Czytelnik nie otrzymuje jednak
jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o granice filozoficzne –
dyskusja zostaje przerwana.
W dziele Nałkowskiej istnieje
jeszcze jedna granica, której symbolem staje się podłoga w salonie
pani Cecylii Kolichowskiej. Jest to granica, oddzielająca dwa
światy: świat ludzi zamożnych i świat miejskiej biedoty,
bezrobotnych, skazanych na życie na skraju nędzy. Salon
właścicielki kamienicy, zapełniony bezużytecznymi przedmiotami,
symbolizuje świat niedostępny dla tych, którzy żyją w
wilgotnych, ciemnych pomieszczeniach, przedwcześnie starzejąc się
i umierając z niedożywienia.
Tytuł powieści Zofii
Nałkowskiej dzięki swemu metaforycznemu znaczeniu odzwierciedla
całą, wieloaspektową problematykę dzieła: społeczną,
polityczną, psychologiczną, moralną i filozoficzną.
Akcja
powieści Zofii Nałkowskiej obejmuje kilka lat z życia głównego
bohatera. Rozpoczyna się w chwili śmierci Zenona Ziembiewicza, a
następnie, dzięki zastosowanej przez autorkę technice inwersji
czasowej, następuje cofnięcie akcji do wydarzeń poprzedzających i
jednocześnie wyjaśniających okoliczności, jakie doprowadziły do
tego tragicznego zdarzenia. Informacje o faktach historycznych,
takich jak: I wojna światowa i „cud nad Wisłą”, umożliwiają
umiejscowienie akcji dzieła w latach dwudziestych i trzydziestych XX
wieku. Fabuła utworu obejmuje lata wcześniejsze – młodość
Cecylii Kolichowskiej i dzieciństwo Zenona w rodowym majątku
rodziców. Toku akcji nie wyznaczają ściśle określone daty, lecz
ważne, uporządkowane chronologicznie, wydarzenia z życia
bohaterów: imieniny pani Kolichowskiej (listopad), ostatnie wakacje
Zenona w Boleborzy, przyjęcie przez młodego Ziembiewicza oferty
Czechlińskiego, miłość Zenona i Elżbiety, wyjazd młodzieńca do
Paryża (jesień), śmierć Karoliny Bogutowej (wiosna), powrót
Ziembiewicza do kraju, odnowienie romansu z Justyną, praca Zenona w
„Niwie”, ucieczka Elżbiety do Warszawy, ślub Zenona i Elżbiety,
podróż poślubna, objęcie stanowiska prezydenta miasta przez
Ziembiewicza (grudzień), powrót Wąbrowskiego (jesień), śmierć
Cecylii Kolichowskiej (wiosna). Upływ czasu postrzegany jest przede
wszystkim subiektywnie przez poszczególnych bohaterów.
Miejscem
akcji dzieła w dużej mierze jest prowincjonalne miasteczko, którego
nazwa nie została sprecyzowana, a także: Boleborza (folwark,
którego rządcą jest Walerian Ziembiewicz), Warszawa (pobyt
Elżbiety u matki), Paryż (studia Zenona), Chązebna (majątek
Tczewskich), Piesznia i Vevey (podróż poślubna Ziembiewiczów). W
miasteczku wydarzenia rozgrywają się głównie w kamienicy przy
ulicy Staszica, należącej do pani Cecylii Kolichowskiej oraz w domu
Zenona i Elżbiety na Przedmieściu Chązebiańskim.
„Granica”
Zofii Nałkowskiej jest utworem wielowątkowym, w którym można
wyodrębnić wątki główne i poboczne. Do wątków głównych
należy zaliczyć:
1.Miłość
Zenona i Elżbiety –
Zenon Ziembiewicz poznał Elżbietę Biecką w czasach, gdy oboje
byli uczniami gimnazjum, a on udzielał jej korepetycji. Zakochał
się w dumnej i nieprzystępnej pannie, która nie zwracała na niego
uwaga i gardziła nim. W tym czasie Elżbieta była zakochana
„miłością tragiczną i nieszczęśliwa” w rotmistrzu
Awaczewiczu, mężczyźnie starszym od niej i żonatym. Po
zakończeniu nauki w szkole, Zenon wyjechał za granicę, gdzie
podjął studia, a Biecka pozostała w miasteczku, zajmując się
zarządzaniem kamienicą, należącą do jej ciotki. Do ich ponownego
spotkania doszło po kilku latach. Zenon, ujrzawszy przypadkowo
Elżbietę, postanowił odwiedzić ją, by przekonać się, czy nadal
darzy ją uczuciami. Codzienne wizyty i długie, szczere rozmowy
sprawiły, iż jego miłość rozgorzała na nowo, a Elżbieta
odwzajemniła jego uczucia. Po kilku miesiącach rozłąki,
wynikającej z konieczności ukończenia przez Zenona studiów w
Paryżu, zaczęli snuć plany na przyszłość i marzyć o wspólnym
szczęściu. Sytuacja skomplikowała się, kiedy mężczyzna odnowił
romans z Bogutówną i kochanka zaszła w ciążę. Elżbieta, po
rozmowie z Justyną, uznała, że rywalka ma większe prawo do
związku z Ziembiewiczem, i wyjechała do Warszawy, świadomie
rezygnując z miłości.
Po kilku miesiącach Zenon
odnalazł ją i ponownie poprosił, aby wyszła na niego,
zapewniając, że rozwiązał problem z kochanką. Uszczęśliwiona
Elżbieta przyjęła jego oświadczyny, przekonana, że Bogutówna
definitywnie zniknęła z ich życia. Ich miłość początkowo
zdawała się być idealną: ufali sobie i wzajemnie się spierali,
Zenon awansował na stanowisko prezydenta miasta i doczekali się
wymarzonego dziecka. Szczęście i spokój ich domu zaczęły
stopniowo niszczyć żądania Bogutówny i nieustanny lęk mężczyzny
przed ujawnieniem jego powiązań z Justyną. Zenon częściowo
poczucie odpowiedzialności za romans zrzucił na barki żony.
Elżbieta przez cały czas stała się wspierać męża, pomagając
mu w rozwiązywaniu kolejnych problemów z Bogutówną. Z biegiem
czasu oboje stracili złudzenia, uświadamiając sobie, iż zbudowali
własne szczęście na tragedii Justyny. Ostatecznie Zenon obwinił
żonę za chorobę psychiczną kochanki. Ich miłość zakończyła
się tragicznie – przytłoczeni problemami i żyjący w nieustannym
lęku, oddalili się od siebie. Zenon, okaleczony przez Justynę,
popełnił samobójstwo, a Elżbieta po jego śmierci opuściła
kraj, zostawiając ukochanego synka pod opieką teściowej.
2.Romans
Zenona i Justyny Bogutówny –
Justyna Bogutówna jest nieślubnym dzieckiem kucharki, służącej u
państwa Ziembiewiczów. Ładna i delikatna dziewczyna zwraca uwagę
syna pracodawców, który spędzał wakacje w Boleborzy. Początkowo
Zenon stara się jej unikać, lecz Justyna celowo szuka jego
towarzystwa. Ich znajomość kończy się romansem, który dla
młodzieńca był czymś przelotnym i niezobowiązującym. Zakochana
i naiwna Bogutówna jest jednak przekonana, że po powrocie
ukochanego z Paryża będą razem. Po roku rozstania dochodzi do ich
przypadkowego spotkania. Zaskoczony Zenon nie wiedział, że kochanka
po śmierci matki znalazła pracę w mieście. Ziembiewicz postanawia
pokryć zaległą część wypłaty, jaką jego rodzice winni byli
Karolinie Bogutowej i to początkowo staje się głównym powodem
kolejnych wizyt Justyny w jego pokoju hotelowym. Pomimo tego, że
jest zaręczony z Elżbietą Biecką, ponownie wiąże się z
Bogutówną, zaspokajając w ten sposób przede wszystkim swoje
potrzeby fizyczne. Kiedy postanawia zakończyć romans, okazuje się,
że dziewczyna spodziewa się dziecka. Bogutówna, zaskoczona reakcją
ukochanego na tę wiadomość, zapewnia go, że poradzi sobie sama.
Zenon uznaje, iż powinna samodzielnie podjąć decyzję, dotyczącą
ciąży i daje jej pieniądze.
Zdesperowana Justyna
początkowo cieszy się z faktu, że zostanie matką, lecz
przytłoczona problemami i zupełnie osamotniona, usuwa ciążę, co
wpływa destrukcyjnie na jej stan emocjonalny. Z biegiem czasu
zaczyna stawiać Zenonowi wymagania, obwiniając go o swoje
nieszczęście. Ziembiewicz, w obawie przed ujawnieniem jego związku
z córką kucharki, dzięki pomocy żony stara się spełniać
żądania kochanki. Justyna, dręczona wyrzutami sumienia, załamuje
się psychicznie. Dla rodziny Ziembiewiczów sytuacja staje się
trudna do zniesienia, niszczy ich emocjonalnie i zakłóca szczęście
ich domu. Bogutówna, żyjąca w świecie urojeń i stopniowo tracąca
zmysły, okalecza Zenona. Ich przelotny romans staje się przyczyną
tragedii trzech osób: Elżbiety, Zenona i Justyny, która w swej
naiwności i prostoduszności nie zauważała różnic, dzielących
ją od stojącego wyżej w hierarchii społecznej Ziembiewicza. Jej
destrukcyjna obecność w życiu Ziembiewiczów niszczy ich szczęście
i doprowadza do samobójstwa Zenona.
3.Kariera
Zenona Ziembiewicza –
Zenon wywodził się ze zubożałej szlachty. Trudna sytuacja
finansowa rodziców, wynikająca w dużej mierze z nieudolności pana
Waleriana Ziembiewicza w zarządzaniu majątkiem własnym i żony, a
po jego stracie Boleborzą, należącą do hrabiostwa Tczewskich,
zmusiła młodego Zenona do samodzielnego zarabiania na naukę.
Dzięki zaradności, uporowi i zdolnościom dostał się na studia w
Paryżu, które kontynuował dzięki stypendium. Niesprzyjające
okoliczności (utrata stypendium w czasie wojny) uniemożliwiły
jednak ukończenie ostatniego roku studiów. Brak finansowego
wsparcia ze strony rodziców, zmusił Zenona do przyjęcia propozycji
Czechlińskiego. W zamian za zaliczkę młodzieniec zobowiązał się
do napisania cyklu artykułów do lokalnej „Niwy”, które były
niezgodne z jego poglądami. Było to pierwsze ustępstwo ze strony
Ziembiewicza, który chciał „żyć uczciwie” – nie popełniając
błędów rodziców i zgodnie z własnymi przekonaniami.
Po
ukończeniu studiów przyjął posadę redaktora „Niwy”, mając
nadzieję, że w ten sposób szybciej spłaci zaciągniętą pożyczkę
i zyska możliwość „dorobienia się”, co z kolei
przyspieszyłoby jego małżeństwo z ukochaną kobietą. Praca
redaktora nie zaspokajała w pełni jego ambicji i sprawiała, że
miał wrażenie, iż zaprzedał własną duszę. Przez cały czas
spełniał głównie wymagania Czechlińskiego i Tczewskich,
zamieszczając przychylne dla nich artykuły, których nie popierał.
Łudził się, że jest to sytuacja przejściowa i wkrótce będzie
mógł żyć w zgodzie ze samym sobą. Po kilku miesiącach, dzięki
poparciu wpływowych osób, uzyskał nominację na prezydenta miasta.
Świadomy pozycji, którą miał zająć, miał nadzieję, że teraz
będzie mógł działać na korzyść mieszkańców. Początkowo
zaczął odnosić kolejne sukcesy. Dzięki jego ingerencji
wyremontowano starą cegielnię i przeznaczono ją na noclegownię
dla bezdomnych. Rozpoczął również budowę osiedla dla robotników
i parku rekreacyjnego. Zyskał w ten sposób szacunek i uznanie
mieszkańców miasta, lecz wtedy sprawy przybrały niekorzystny bieg.
Miasto przegrało proces z właścicielem klubu nocnego, któremu
musiano wypłacić odszkodowanie. Cofnięte zostały także fundusze
na rozbudowę domów dla robotników. Rozgoryczony Zenon zrozumiał,
że ma ograniczone możliwości, a jego marzenia o stworzeniu miasta
podobnego do jednej w europejskich stolic, legły w gruzach.
Życie
publiczne i towarzyskie przytłaczało go i zmuszony był do udawania
kogoś, kim w rzeczywistości nie był. Oskarżony o wydanie rozkazu
strzelania do manifestujących robotników, na który nie miał
żadnego wpływu, poniósł ostateczną klęskę. Jego szybka i
błyskotliwa kariera zmieniła się w porażkę. Zenon przez cały
czas nie potrafił wziąć na siebie odpowiedzialności za swoje
czyny i decyzję, dopatrując się głównie trudności, wynikających
z czynników zewnętrznych, niezależnych od niego.
W
powieści Nałkowskiej można także wyodrębnić wątki poboczne,
związane z postaciami bohaterów drugoplanowych:
1.Dzieje
Cecylii Kolichowskiej –
w „Granicy” ukazane zostały ostatnie lata życia pani Cecylii
Kolichowskiej. Ta pięćdziesięcioletnia kobieta, właścicielka
kamienicy przy ulicy Staszica, jest osobą zgorzkniałą, samotną i
nieszczęśliwą. Pierwsze małżeństwo, zawarte z ogromnej miłości
z Konstantym Wąbrowskim, nie przyniosło jej upragnionego szczęścia.
Mąż ze względów politycznych musiał opuścić kraj i przed I
wojną popełnił samobójstwo. Pani Cecylia, pozostawiona bez
środków do życia i samotnie wychowująca chorego syna, zdecydowała
się poślubić starszego od niej o piętnaście lat Aleksandra
Kolichowskiego, mając nadzieję, że związek z bogatym rejentem
zapewni jej spokojną i dostatnią starość. Mąż okazał się
człowiekiem zaborczym i zazdrosnym, a pani Kolichowska utraciła
miłość jedynego syna, Karola, który nie potrafił pogodzić się
z wyborem matki. Po śmierci rejenta dowiedziała się, że mężczyzna
zdradzał ją, a po wielu latach okazało się, że Konstanty
wyjechał za granicę z wieloletnią kochanką, która urodziła mu
córkę. Kolichowska skupiła się przede wszystkim na zarządzaniu
odziedziczoną kamienicą, której lokatorzy przysparzali jej
nieustannych trosk. Z przerażeniem obserwowała również proces
starzenia się i zniedołężnia, które czyniło ją całkowicie
zależną od pomocy Elżbiety. Wraz z upływem czasu coraz bardziej
uzależniała się od obecności swojej bratanicy, lecz nigdy nie
potrafiła okazać jej uczuć. Bliskość Elżbiety nie potrafiła
wypełnić pustki w sercu kobiety, która powstała po tym, jak Karol
zerwał z nią kontakty. Ostatnie lata życia pani Cecylii to
stopniowy proces pogodzenia się z chorobą i upływem czasu.
Staruszka zmarła otoczona bliskimi ludźmi i pojednana z synem,
który na kilku miesięcy przed jej śmiercią wrócił do kraju.
2.Miłość
Elżbiety Bieckiej do rotmistrza Awaczewicza
– piętnastoletnia Elżbieta Biecka zakochała się miłością
„nieszczęśliwą i tragiczną” w przystojnym amancie, rotmistrzu
Awaczewiczu. Mężczyzna był starszy od niej, żonaty i przebywał
na froncie, a świadomość, że w każdej chwili mógł zginąć,
pogłębiała tragizm tego uczucia. Miłość dziewczyny była
platoniczna, a Elżbieta, która dzięki temu uczuciu czuła się
wyróżniona, nie marzyła nawet o tym, aby Awaczewicz odwzajemnił
je. Momentem przełomowym w życiu Bieckiej była chwila, w której
odkryła, że ukochany ma romans z jej nauczycielką francuskiego.
Elżbieta, która do tej pory z pietyzmem pielęgnowała w sercu
miłość do rotmistrza i nie dostrzegała nic poza tym uczuciem,
uświadomiła sobie, iż istnieją rzeczy ważniejsze niż ślepe
zauroczenie. Zaczęła dostrzegać otaczających ją ludzi, ich biedę
i nieszczęścia. Stała się wrażliwa na ludzką krzywdę i
wielokrotnie pomagała lokatorom, wynajmującym mieszkania w
kamienicy jej ciotki, Cecylii Kolichowskiej.
3.Losy
Jasi Gołąbskiej
– Jasia Gołąbska jest córką Borbockiego, ogrodnika z majątku
hrabiostwa Tczewskich. Po ślubie wyjechała wraz z mężem do miasta
w nadziei, że polepszą swoją sytuację finansową. Wynajęli
mieszkanie w kamienicy pani Kolichowskiej, lecz po tym, jak Gołąbski
stracił pracę, groziła im eksmisja za niepłacenie czynszu. Dzięki
interwencji Elżbiety Bieckiej, pani Cecylia zgodziła się, aby
rodzina Jasi zamieszkała w suterenie pod podłogą jej salonu. Po
jakimś czasie Gołąbski porzucił żonę wraz z gromadką dzieci.
Krytyczne warunki mieszkaniowe i brak pieniędzy na jedzenie
sprawiły, że dzieci Jasi zaczęły chorować i kolejno umierały.
Kobieta, która dodatkowo opiekowała się chorą na raka matką,
zdawała się być pogodzoną z losem. W utracie dzieci dostrzegała
Opatrzność Boską, mówiąc, że Stwórca wie, co czyni, ponieważ
nie dałaby rady utrzymać wszystkich dzieci. Ostatecznie poddała
się w chwili, gdy zmarła jej najmłodsza córeczka, Jadwisia.
Gołąbska zmarła kilka tygodni później, przedwcześnie zestarzała
i zniszczona troskami oraz postępującą gruźlicą. Nałkowska,
ukazując losy i nędze rodziny Jasi Gołąbskiej, poruszyła w
powieści ważną problematykę społeczną, dotyczącą braku pracy
i nędzy wiejskiej biedoty, która w mieście szukała polepszenia
swoich warunków bytowych.
Autorka zastosowała zabieg przedstawienia na początku powieści jej zakończenia; kompozycja klamrowa;
Skorzystanie z układu retrospektywnego;
Skorzystała ze schematu trójkąta: mąż, żona, kochanka jako pretekstu do analizy i obserwacji społecznej i psychologicznej; bazowała również na typowym schemacie małżeńskiego trójkąta – naiwnej, uwiedzionej dziewczyny, męża – uwodziciela, oszukanej żony, odtrąconej kochanki.
Informacje o kolejnych wydarzeniach nie zostały przedstawiane czytelnikowi z sposób chronologiczny;
Zastosowanie zabiegu odwrócenia szyku fabularnego;
Paralelizm wątków i motywów;
Skorzystanie z techniki różnych punktów widzenia;
Indywidualizacja języka;
Narrator, który nie jest wszechwiedzący i usiłuje być obiektywnym; narracja prowadzona jest z perspektywy bohaterów;
O
oryginalności powieści Nałkowskiej świadczy zastosowanie przez
nią wyżej wymienionych elementów oraz zaproszenie czytelnika do
wspólnej analizy
psychologicznej bohaterów
i interpretacji ich zachowań. Czytelnik musi przejść od
tradycyjnego: co dalej? do bardziej nowatorskiego podejścia:
dlaczego?, bowiem motywacja powieści niej jest fabularna, lecz
psychologiczna.
Granica jest z pozoru tylko banalnym
romansem, bazującym na erotycznym skandalu w wyższych sferach.
Oryginalność polega na tym, iż pod tym płaszczykiem kryje się
skomplikowane studium
ludzkiej psychiki
i zachowań, zaś kluczem do odczytania sensu utworu zdaje się być
tytuł powieści.
Granica
jako powieść społeczna
Możemy
powiedzieć, iż jest to powieść społeczna, gdyż odnajdujemy w
niej obraz
społeczeństwa
i opis jego poszczególnych warstw. Są to: mieszczanie i urzędnicy
(Zenon, Ela, Kolichowska), ziemianie (rodzice Zenona oraz Tczewscy),
biedota. Warstwy te są kolejno przez autorkę charakteryzowane,
również poprzez demaskowanie ich powierzchownych cech. Cały świat,
jaki oglądamy w powieści, oparty jest na społecznych podziałach,
na klasach. Są one od siebie bardzo odległe, a przejście z jednej
do drugiej jest praktycznie niemożliwe. Klasy te dzieli nie tylko
sytuacja materialna, ale również obyczaje czy poglądy.
Autorka
starała się wniknąć kolejno w poszczególne warstwy, akcentując
zwłaszcza te najniżej położone, społecznie marginalizowane.
Zdaje się nią kierować nie tylko dążność do rozwikłania
psychologicznych zawiłości bohaterów, ale także naturalistyczna
ciekawość.
Granica
jako powieść pytań o człowieka
Powieść
ta stawia przed czytelnikami liczne pytania o człowieka i jego
moralną kondycję. Mimo że Nałkowska starała się na nie
odpowiedzieć, pozostawiła pewien margines swobody, by każdy z
czytających znalazł odpowiedź indywidualnie. Jedno z takich pytań
to kwestia postrzegania siebie przez innych. Inne pytania, które
zadaje autorka, to pytania o granice moralności, kompromisów,
determinanty zachowań.
Motywy występujące w powieści
Motyw bohatera – karierowicza (Zenon Ziembiewicz)
Motyw szlacheckiego dworku (Boleborze)
Motyw zemsty (oblanie Zenona kwasem)
Motyw małżeńskiego trójkąta
Obraz II Rzeczpospolitej
Schematy w
powieści
W
Granicy autorka świadomie skorzystała z kilku prostych schematów,
opierając na nich fabułę powieści. Pierwszym schematem jest
romans, którym na pierwszy rzut oka zdaje się być utwór. Fabuła
powieści jest prosta – opiera się na romansie młodego
ziemianina, Zenona, z prostą, wiejską dziewczyną, córką kucharki
– Justyną. Zakończenie romansu jest także typowe i banalne –
zemsta na kochanku i samobójstwo jednej ze stron.
Nałkowska
skorzystała także ze schematu małżeńskiego trójkąta, który
stał się dla niej jednak tylko pretekstem do dalszej analizy –
psychiki, moralności, etyki i granic.
Autorka przestrzaga
także przed schematami, które my sami, czasem nawet nieświadomie
powielamy w swoim życiu. I tak na przykład Bogutówna podobnie jak
jej matka wdaje sie w romans i zachodzi w ciąże(nie ma jednak
nieślubnego dziecka, ponieważ usuwa je za namową Ziembiewicza);
ojciec Zenona zdradzał wielokrotnie żonę-podobie Zenon ma romans z
kucharka; natomiast Elżbieta Biecka wychowała się u ciotki - matka
ją zostawiła, analogicznie ona zostawia syna w opiece babce, a sama
wyjeżdża po samobójstwie męża.
Granica
jest powieścią, w której autorka zestawiła ze sobą dwie
koncepcje człowieka
– człowieka społecznego i człowieka biologicznego. Zenon stał
się reprezentantem drugiej z koncepcji – nie potrafił zapanować
nad swą fizycznością, jego życie zdawało się być
zdeterminowanym tylko przez popędy i prymitywne instynkty.
Nałkowska starała się również pokazać, iż
moralność
jednostki
jest jednocześnie kwestią społeczną. W jednym z opublikowanych
wywiadów powiedziała:
Wydaje mi się, że początkiem istotnej moralności byłoby widzieć siebie oczami innych. |
Moralność
jest tworzona przez społeczeństwo i to ono jest jej nośnikiem.
Stąd sędzią moralnym jednostki jest nie tylko ludzkie sumienie,
ale również całe społeczeństwo.
Powieść zawiera
również wątek ontologiczny
(czyli bytowy). Widzimy go w rozmowie syna Kolichowskiej z księdzem
Czerlonem. Jej przedmiotem jest pytanie o granicę ludzkiego bólu,
cierpienia, o sens życia człowieka. Dochodzą do wniosku, iż
cierpienie i liczne przeciwności losu są wpisane w naturę
człowieka i nie można przed nimi uciec. Tak
samo cierpiał nawet Chrystus.
ONTOLOGIA – dział filozofii, zajmujący się problematyką bytu, cierpienia, istnienia. |
W
Granicy widoczne są także wpływy deterministów.
Według nich człowiek i jego życie są zdeterminowane przez
czynniki środowiskowe, historię, rodzinę etc., a jednostka ma
realnie minimalny wpływ na swoje życie. Determinanty te wpływają
również na nasze widzenie moralności. I tak np. moralność tzw.
człowieka społecznego jest w dużej mierze kształtowana przez
środowisko, w którym przebywa.
Powieść zawiera
również wątek gnoseologiczny.
Reprezentuje go racjonalista, Karol Wąbrowski, syn Kolichowskiej.
Nie umiał pomóc swej cierpiącej matce i nie godził się na
istnienie bólu. Jednocześnie poprzez swą delikatność starał się
przygotować ją na nadchodzącą śmierć. GNOSEOLOGIA- nauka
badająca możliwości poznania świata obiektywnego.
Schyłek
XX wieku to czas dynamicznego rozwoju nauk psychologicznych, a w
szczególności psychologii głębi i behawioryzmu. Nowe koncepcje
psychologiczne zaczęły przenikać również do literatury, co
uwidoczniło się między innymi w odejściu od pozytywistycznego
realizmu i ukazywaniu człowieka jako istoty bardzo złożonej i
wielopłaszczyznowej. W literaturze polskiej Zofia Nałkowska,
pracując nad „Granicą”, podjęła próbę przedstawienia
kompleksowego studium ludzkiej psychiki, ukazując naturę swoich
bohaterów poprzez pryzmat ich zachowań i wyborów. Dla pełniejszego
obrazu przedstawiła ponadto wzajemne powiązania i zależności
pomiędzy jednostką a zbiorowością, w której żyje. Dzięki temu
stworzyła portret psychologicznych wykreowanych przez nią postaci,
przybliżając każdą z płaszczyzn, składających się na ludzką
egzystencję. Bohaterowie „Granicy” ukazani zostali jako istoty
biologiczne, społeczne i psychologiczne.
Człowiek jako
istota biologiczna jest całkowicie zależny od swojej
podświadomości. Ten naturalny biologizm uwarunkowany jest głównie
poprzez popędy, które determinują ludzkie zachowanie i pozostają
poza kontrolą umysłu. Jest to pewnego rodzaju siła, która
funkcjonuje niezależnie, obok racjonalnego (rozumowego) myślenia.
Człowiek poddaje się tej sile, ponieważ wynika ona z jego
pierwotnej natury. W powieści Nałkowskiej biologiczną sferę
natury człowieka najpełniej ilustruje romans Justyny i Zenona.
Mężczyzna kieruje się głównie popędem seksualnym i potrzeba
zaspokojenia potrzeb fizycznych, zwierzęcego instynktu i namiętności
staje się dla niego ważniejsza niż dochowanie wierności
narzeczonej czy też poczucie odpowiedzialności za wykorzystanie
zakochanej w nim dziewczyny. Rozsądek nakazuje mu zerwanie związku
z kochanką, lecz z drugiej strony instynkt pcha go w jej ramiona.
Takie zachowanie wynika ze sprzeczności natury ludzkiej, nieustannie
rozdartej pomiędzy racjonalnymi przesłankami rozumu a popędliwymi
skłonnościami instynktu.
Człowiek jako istota
biologiczna skazany jest na przemijanie i podlega nieuchronnemu
procesowi starzenia się, z którym nie zawsze potrafi pogodzić się.
Taka niemożność pogodzenia się z upływającym czasem uwidacznia
się w zachowaniu i sposobie myślenia pani Cecylii Kolichowskiej.
Kobieta, ciesząca się w młodości powodzeniem u mężczyzna i
urodą, z przerażeniem obserwuje zmiany, zachodzące w jej
organizmie. Nie potrafi zaakceptować zmarszczek i zniedołężnienia,
a widok starzejących przyjaciółek pogłębia jej lęk przed
starością i śmiercią.
Człowiek
jako istota społeczna funkcjonuje w określonej zbiorowości, do
której przynależy ze względu na swoje pochodzenie. Owa
przynależność do danej grupy społecznej determinuje jego sposób
myślenia, styl życia, kształtuje jego biografię, a nawet język.
To właśnie społeczeństwo narzuca kanony zachowania i bariery,
których przekroczenie kończy się złamaniem zasad. Związek Zenona
i Justyny w opinii publicznej byłby mezaliansem, a dla Ziembiewicza
oznaczałby kompromitację. Życie jednostki podporządkowane jest
pewnym schematom, z których nie można się wyrwać. Zenon
nieświadomie powtarza schemat postępowania ojca, który początkowo
uważał za godny potępienia i naganny. Justyna nie uniknęła losu
swojej matki, a synek Elżbiety został skazany na los, podobny do
losu matki, wychowywanej przez starzejącą się ciotkę. Zofia
Nałkowska podsumowała schematyczność losów człowieka słowami:
„jest się takim, jak miejsce, w którym się jest”. To właśnie
miejsce, w którym dorastali jej bohaterowie i kształtowali swoje
charaktery, wyznaczone im przez zasady hierarchii społecznej,
zdeterminowało ich późniejsze zachowania i sposób, w jaki
funkcjonowali w społeczeństwie.
Człowiek jako istota
psychologiczna jest w pełni świadomy swej indywidualności i
samodzielności oraz posiada zdolność do samoanalizy. Potrafi
wyznaczyć granice własnego „ja”, których przekroczenie grozi
samozatraceniem. Takie postrzeganie siebie prowadzi do poczucia
wyobcowania i samotności. Dla każdego człowieka najważniejszy
jest subiektywizm własnego punktu widzenia, a własne emocje, motywy
postępowania i pragnienia stają się miarą wszystkiego. Niestety,
człowiek jako istota świadoma zmuszony jest do funkcjonowania w
określonej zbiorowości, która go ocenia i narzuca określone normy
zachowania. Postępowanie człowieka podlega ocenie wielu osób, a
każda z tych ocen ma indywidualne uzasadnienie. Justyna przez wiele
osób była postrzegana jako uczciwa i miła dziewczyna, lecz inni
widzieli w niej osobę nieodpowiedzialną, prostacką i ordynarną.
Pan Walerian w oczach żony był człowiekiem zacnym i dobrym, ale
syn widział go jako brutalnego i rozpustnego próżniaka. Tożsamość
człowieka jest więc uwarunkowana przez różne kryteria, a przede
wszystkim przez obiektywizm innych, a nie przez subiektywne
wyobrażenie człowieka o samym sobie, o czym świadczą losy Zenona
Ziembiewicza.
Powieść Zofii Nałkowskiej ukazuje człowieka jako istotę o złożonej psychice. Jego charakter kształtuje się w wyniku nieustannego oddziaływania różnorodnych bodźców. Człowiek jako istota społeczna zdeterminowany jest przez schematy. Jednocześnie, jako istota psychologiczna, jest wolny i niezależny. Ostatecznie określa go jednak obiektywny sens jego postępowania i czynów. Jednostka bowiem zatraca swoją indywidualność i subiektywne motywacje wewnętrzne i staje się przedmiotem oceny społeczeństwa, które patrzy na nią poprzez pryzmat jej działań. Za swoje postępowanie człowiek ponosi odpowiedzialność moralną, a wyznacznikiem oceny staje się krzywda drugiego człowieka.
Obraz
społeczeństwa polskiego w „Granicy” Zofii Nałkowskiej
Zofia
Nałkowska w „Granicy” zaprezentowała przekrój społeczeństwa
polskiego w latach trzydziestych XX wieku. Społeczeństwo to jest
podzielone na grupy, pomiędzy którymi istnieją nieprzekraczalne
bariery, wynikające ze sposobu życia, obyczaju, sposobu myślenia,
języka i wykształcenia. Grupy te dodatkowo dzieli konflikt
interesów, a przede wszystkim konflikt między światem pracy a
warstwą posiadaczy.
Warstwą stojącą najwyżej w
hierarchii społecznej jest bogate ziemiaństwo, reprezentowane w
powieści przez hrabiostwo Tczewskich. Prowadzą oni bezproduktywny,
konsumpcyjny tryb życia, skupiając się głównie na zaspokajaniu
własnych potrzeb i na rozrywkach. Klasę tę charakteryzuje
powierzchowność związków emocjonalnych, które podporządkowane
są konwenansom. Ugruntowana pozycja umożliwia wywieranie wpływu na
życie społeczne, towarzyskie i polityczne. Swój dobrobyt
zawdzięczają pracy robotników w należących do nich okolicznych
majątkach, tartakach, gorzelniach i młynach. Stanowią też podporę
władzy, co gwarantuje im wpływ na decyzje związane z państwem. Od
Tczewskich uzależniony jest rzekomo „bezpartyjny” tygodnik
„Niwa”, Czechliński i Zenon Ziembiewicz. Nieco niższą pozycję
zajmują tzw. „wysadzeni z siodła”, czyli zdeklasowana szlachta,
do której należą Walerian i Żancia Ziembiewiczowie.
Warstwa
ta w dużej mierze zależna jest od bogatego ziemiaństwa, dla
którego pracuje, zarządzając majątkami. Cechuje ich
pseudo-patriotyzm, konserwatyzm i ciasnota horyzontów. Swoją
postawą i brakiem wykształcenia prezentują anachroniczny model
życia, co szczególnie uwidacznia się w hołdowaniu przeszłości i
przywiązaniu do rodowego herbu szlacheckiego. Walerian Ziembiewicz
zarządza Boleborzą uczciwe, choć nieudolnie i bezwładnie,
skupiając się na pilnowaniu robotników folwarcznych i uwodzeniu
dziewcząt. Jego żona przez cały dzień gra na fortepianie i wydaje
dyspozycje służbie. W mieście podobną pozycję do zdeklasowanej
szlachty na wsi zajmuje drobnomieszczaństwo. Warstwa ta
charakteryzuje się małostkowością, prostactwem i zawężeniem
horyzontów myślowych. Posiadają oni majątek, lecz zarabiają
również na swoje utrzymanie. W powieści Nałkowskiej
drobnomieszczaństwo reprezentuje pani Cecylia Kolichowska. Jej
salon, w którym zgromadziła różne meble, symbolizuje żądzę
gromadzenia i posiadania. Kobieta jest obojętna na ludzką krzywdę
i nędzę swoich lokatorów. Czerpie korzyści finansowe z
wynajmowania sutereny w piwnicy, którą przerobiła na „mieszkanie”
dla rodziny Gołąbskich.
Kapitaliści
w „Granicy” są niewidoczni na pierwszym planie, lecz mają
ogromny wpływ na to, co dzieje się w mieście. Ich przedstawicielem
jest Hettner, właściciel fabryki i huty. Cechuje ich bezwzględność
w obronie własnych interesów, a także powiązania z władzą
polityczną. Zamknięcie huty, które jest efektem kryzysu
ekonomicznego, wywołuje manifestacje robotników, lecz wszelkie
protesty kończą się aresztowaniami i zbrojną interwencją
policji. Najniżej w hierarchii społecznej stoi proletariat. Jest to
warstwa, dla której praca stanowi warunek konieczny do przeżycia i
utrzymania zdrowia moralnego. Robotnicy padają ofiarą panującego
systemu, są poniżani, wyzyskiwani i uciskani. Żyją na skraju
nędzy, w tragicznych warunkach mieszkaniowych. Jednocześnie jest to
warstwa, która w obliczu wzrastającego wyzysku i niechęci do
systemu, potrafi zbuntować się i stanąć do zorganizowanej walki,
czego symbolem w powieści staje się manifestacja robotników przed
ratuszem.
Zofia Nałkowska ukazała w „Granicy” obraz
społeczeństwa polskiego, podzielonego na grupy, pomiędzy którymi
istnieją nieprzekraczalne bariery, wynikające z poziomu życia,
obyczaju, sposobu myślenia, wykształcenia, języka. Grupy te
pozostają w ostrym konflikcie interesów, który najbardziej
uwidacznia się w antagonizmie między światem pracy a warstwą
posiadaczy. Tak krytyczne przedstawienie społeczeństwa polskiego
było jednocześnie oskarżeniem systemu politycznego Polski w latach
trzydziestych XX wieku. Dzięki temu „Granica”, będąca z
założenia powieścią społeczno-obyczajową, urosła do rangi
powieści politycznej.
„Granica”
Zofii Nałkowskiej łączy w sobie zarówno cechy tradycyjnej
powieści realistycznej, jak i literatury awangardowej. Autorka,
dzięki bardzo przemyślanej i urozmaiconej konstrukcji dzieła,
stworzyła utwór, w którym poszczególne płaszczyzny znaczeniowe
są równorzędne i wzajemnie się przenikają.
Cechą
charakterystyczną kompozycji powieści jest wykorzystanie inwersji
czasowej. Czytelnik już na wstępie poznaje okoliczności śmierci
głównego bohatera, a następnie cofa się w czasie, aby dowiedzieć
się, jakie wydarzenia do tego doprowadziły. Czas części
retrospektywnej utworu skonstruowany jest poprzez połączenie dwóch
technik: stosowanej w tradycyjnej powieści realistycznej oraz
charakterystycznej dla nowoczesnej powieści psychologicznej.
Obiektywna miara czasu związana jest z wątkiem głównym „Granicy”
i wydarzeniami historycznymi oraz politycznymi, takimi jak: I wojna
światowa, „cud nad Wisłą”, ofensywa polityczna sanacji. Z
kolei czas subiektywny wiąże się z wątkami pobocznymi i
odmierzany jest ważnymi faktami z życia bohaterów. Liczne są
powroty do tych samych zdarzeń i inwersje czasowe. Dla Cecylii
Kolichowskiej czas zatrzymał się w momencie, kiedy zestarzała się,
a dla Bogutówny kolejne tygodnie życia odliczane są zgonami
bliskich jej osób.
Przestrzeń w powieści Nałkowskiej
ma znaczenie dosłowne i metaforyczne, związane z ukazaniem
podziałów społecznych i towarzyskich. Pisarka stara się
przedstawić jak największą ilość miejsc zdarzeń. Opisy
przestrzeni zamkniętej (mieszkań, salonów) uzupełniają ponadto
charakterystykę bohaterów i wskazują ich miejsce w strukturze
społecznej. Zagracony salon pani Kolichowskiej, w którym zebrała
ważne dla siebie przedmioty z lat młodości, staje się symbolem
żądzy posiadania i drobnomieszczańskich gustów. Natomiast opis
zaledwie kilku przedmiotów w salonie Ziembiewiczów w Boleborzy
służy podkreśleniu megalomanii szlacheckiej pana Waleriana i
obrazuje stan ekonomiczny rodziny. Dwór Tczewskich, ukazany oczami
Karoliny Bogutowej, której życie upływało wyłącznie na pracy w
kuchni, symbolizuje granicę między przestrzenią „pańską” a
przestrzenią dla służby. Interesującym zabiegiem kompozycyjnym w
„Granicy” jest sposób skupienia prawie wszystkich wątków w
jednej przestrzeni – w kamienicy przy ulicy Staszica, należącej
do Cecylii Kolichowskiej. Dzięki temu kamienica urosła do rangi
metafory struktury społecznej, a mieszkający w niej na różnych
piętrach ludzie obrazowali poszczególne warstwy społeczne.
Zofia
Nałkowska dokonała również odwrócenia tradycyjnych zasad
komponowania fabuły – zakończenie powieści umieściła na
początku, dzięki czemu skupiła uwagę czytelnika nie tylko na
przebiegu akcji, ale przede wszystkim na próbach dociekania przyczyn
wydarzeń i szukania wyjaśnienia dla motywacji postępowania
poszczególnych bohaterów. Konstrukcja fabuły „Granicy” jest
wielowątkowa, skupiona wokół nieszczęśliwej miłości Zenona i
Elżbiety. Wątki poboczne łączą się poprzez związki
czasowo-przestrzenne i postacie bohaterów, a miejscem akcji wielu z
nich staje się kamienica Kolichowskiej, co jednocześnie sprawia, iż
fabuła utworu jest zwarta. Charakterystyczny jest także swoisty
paralelizm wątków – życie erotyczne Zenona Ziembiewicza jest w
rzeczywistości powtórzeniem sposobu postępowania jego ojca.
Dzieciństwo małego Waleriana, oddanego na wychowanie babce, to
odzwierciedlenie losu jego matki, wychowywanej przez starą ciotkę.
Justyna nie uniknęła losu swojej matki. Równie często powtarza
się motyw zdrady, który uwidacznia się na przykładzie Justyny,
Zenona i Elżbiety oraz pani Kolichowskiej i jej mężów. Ów
paralelizm wątków podkreśla ponadto występowanie i rolę
schematów w życiu ludzkim. Wielokrotnie powtarzają się także
pewne podobne do siebie sceny bądź motywy, które niejako
zapowiadają i wyjaśniają późniejsze wydarzenia. Szaleństwo
Justyny Bogutówny zostaje zapowiedziane w rozmowie Zenona i Elżbiety
o pierwszej żonie Kolichowskiego. Zemsta Justyny jest poprzedzona
informacją o zemście Podebraka. Taka konstrukcja fabuły podkreśla
filozoficzno-etyczną problematykę powieści.
Narracja w
„Granicy” jest relacjonująca, a akcja w dużej mierze
dopowiadana jest przez innych bohaterów. Pozwala to czytelnikowi na
poznanie punktu widzenia rozmaitych kwestii z różnej perspektywy.
Narrator jest tu dociekliwym badaczem, który stara się zrozumieć i
moralnie zakwalifikować prezentowane wydarzenia i osoby.
Uwzględnione zostały racje bohaterów i własne narratora,
traktowane jednak obiektywnie. Rola narratora sprowadza się przede
wszystkim do porządkowania wydarzeń, bez komentowania ich i
oceniania. Dość bogaty jest także komentarz odautorski, nie
należący do świata przedstawionego i zachowujący w stosunku do
niego dystans, często poprzez ironię. Partie prowadzone mową
pozornie zależną konfrontują ze sobą punkty widzenia narratora i
bohaterów.
Bohaterowie
powieści, zarówno pierwszoplanowi, jak i drugoplanowi, są
doskonale zindywidualizowani. Ich osobowości są niezwykle złożone,
wielopłaszczyznowe i dynamiczne. Każda postać mówi swoim
językiem, charakterystycznym dla jej mentalności, wykształcenia i
klasy społecznej, do której należy. Czytelnik poznaje bohaterów
poprzez ich autoanalizę (monolog wewnętrzny), działanie oraz
mnogość spojrzeń różnych osób na danego bohatera. Dzięki temu
postaci powieści uzyskały własne, niezwykle wyraziste portrety
literackie.
Zofia Nałkowska, pisząc „Granicę”,
starała się kontynuować tradycje dziewiętnastowiecznego realizmu,
co uwidacznia się w dążeniu do obiektywizacji oraz w wielostronnym
i krytycznym ukazaniu obrazu społeczeństwa. Jednocześnie
wykorzystała awangardowe tendencje dwudziestowiecznej prozy,
polegające na nieustannej konfrontacji różnych subiektywnych
punktów widzenia oraz na wprowadzeniu do powieści obyczajowej
problematyki psychologicznej i filozoficznej. Dzięki temu stworzyła
utwór, który w swojej epoce został uznany za arcydzieło i na
stałe wszedł do kanonu literatury polskiej.