Jem i wiem,
że zaraz to zwrócę
Dokładnie 20 minut temu zjadłam kanapkę, a 10 minut się jej pozbyłam. Czuję się okropnie.
Nie potrafię już normalnie zjeść, żeby potem nie biec do łazienki. A najgorsze z tego wszystkiego jest to, że zdaję sobie sprawę, że to jest chore, ale przestać nie potrafię…
Szybki sposób
Wszystko zaczęło się ,kiedy byłam w trzeciej klasie gimnazjum, pod koniec roku 2005. Byłam z siebie dumna, że potrafiłam pozbyć się jedzenia w tak łatwy i szybki sposób. Bardzo lubię jeść, więc przestałam się ograniczać. Zamiast się odchudzać czy ćwiczyć, po prostu szłam do toalety i prowokowałam wymioty. Na początku zdarzało się to tylko do czasu do czasu, raczej po wielkim obżarstwie. Miałam wrażenie, że zaraz strasznie przytyje i nie zmieszczę się w żadne ubrania. Śniadań ani szkolnych kanapek nie zwracałam.
Waga w dół
Już nie pamiętam, kiedy zaczęłam wymiotować po wszystkim, co zjadłam. Chyba było to wtedy, gdy zobaczyłam, że to działa i zamiast 0,5 kg więcej, waga wskazuje 0.5 kg mniej. W tym czasie chodziłam jeszcze do toalety, bo musiałam się zmuszać. Wkładałam sobie palce do gardła i..już. Teraz nie musze tego robić. Wymiotuję do umywalki, szybko i cicho. Kto nie wie, o co chodzi, nigdy się nie zorientuje. Ten nawyk zawładnął moim życiem i jest tak samo „normalny” jak chodzenie do szkoły czy codziennie mycie. Gdy nie zwymiotuję nawet po najmniejszej porcji jedzenia, czuję się jak gruba małpa. Nie potrafię już normalnie żyć, normalnie jeść. Kiedy jem, myślę tylko o tym, że zaraz to zwrócę. I tak w kółko…
Pomoc ?
Psują mi się zęby od kwasów z żołądka, mam ciągle dziwny zapach z ust, mój organizm nie funkcjonuje normalnie…Doskonalę zdaję sobie sprawę, ze potrzebuję pomocy. Bulimii nie da się ot tak wyleczyć. Nie można tak po prostu przestać wymiotować. Chętnie bym się gdzieś zgłosiła, coś zrobiła ze swoim życiem, z tą cholerną chorobą. Potwornie przerażą mnie tylko fakt, ze na wadze nadal mogę zobaczyć to okropne 0,5 kg więcej…