Dwoje młodych ludzi widywałem ich prawie co codziennie


Dwoje młodych ludzi, widywałem ich prawie codziennie. Zmierzali w jedną stronę, ona szła pewnym krokiem przed siebie z nosem nieco zadartym do góry, a on zmieszany z błotem taszczył za nią ciężką brązową walizę powolnie dysząc. Nigdy nie zastawiałem dokąd zmierzają, ich życie było mi tak samo obojętne jak życia innych ludzi. Czasami wpadali do mojego sklepu, by uzupełnić przyprawy wtedy zastanawiałem się po im potrzebne tak duże ilość cynamonu, kolendry, czarnego pieprzu i soli. Nigdy nie śmiałem o to zapytać a może po prostu mi nie wydało. Do dziś pamiętam jej śmieszny, podniosły ton w jakże delikatnym głosie, z niezwykłym zaciekawieniem przyglądała się szklanym pojemnikom z różnobarwną zawartością. Zwykle jednak nie mówiła nic stojąc u boku swego zatroskanego kochanka, który nieśmiało w mojej obecności przytulał ją do swej piersi, po czym gładził po wysokim odsłoniętym czole.

-Czego państwo sobie życzą. - z całą bezwzględnością wyrwałem ich z tej melancholii

-Czego kochanie sobie życzysz - odpowiedział z niepewnością w głębokim, uduchowionym głosie tak jakby sam nie wiedział po co tu się znalazł.

-Pół kilo majeranku panie Kamilu - po raz drugi zwróciła się do mnie po imieniu, po raz pierwszy zrobiła to wtedy, gdy przyszła tu rok temu z dziwnym mężczyzną w berecie zwróconym na bakier. Była wtedy taka roześmiana i szczęśliwa pamiętaj jej rumiane policzki wtedy naprawdę miałem ochotę ją pocałować. Skakała na szyję szatynowi w berecie, on jakby nie zważał na te umizgi zajęty strącaniem wypalonego tytoniu z fajki na podłogę. Sam nie miałem na tyle odwagi by go zganić, wydał się taki mądry, pewny siebie. Potem przychodziła już tylko sama jej oczy były zapadnięte, źrenice straciły dno. Wychudła, zbladła strasznie zbrzydła przysiągłbym wtedy, że targnie się na własne życie. Czy tak było nigdy się pewnie nie dowiem…

-Pół kilo, a skąd ja wezmę pół kilo przyprawy nie mam tyle na składzie a jeśli życzycie sobie mogę zamówić.

-Przepraszam panie Kamilu jakaś taka ostatnio roztargniona jestem, po prostu dużo gotujemy z Pawłem sama twierdzę, że czasami przesadza ale to smakosz sam pan rozumie.

-Kochanie nie przesadzaj… - rzucił jakby mimochodem.

-Moja też lubi gotować, zupy nigdy nie przesoli. No jak kiedyś zrobiła bliny na ślub bratanicy tej od strony brata ciotecznego to wpiepszali jak dziki… - poczułem że trochę przesadziłem z tropu zbiło mnie to straszne milczenie pary.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lasery i ich wykorzystanie w życiu codziennym
Станислав Лем Dwóch młodych ludzi
Szatan werbuje młodych ludzi przez pop kulturę
SKŁANIA MŁODYCH LUDZI DO SAMOBÓJSTWA, wypracowania
Maryjne przesłanie do młodych ludzi naszych czasów, ADONAI
rodzina, Wielki smutek młodych ludzi, Wielki smutek młodych ludzi / 17 kwiecień 2008
Autocharakterystyki i orientacje życiowe młodych ludzi
N 112 07 Szafraniec sytuscja młodych ludzi kariera WAŻNE
DWOJE SZCZĘŚLIWYCH LUDZI
Krótka historia dwojki młodych ludzi
Bishop Natalie Dwoje do pary 02 Ich czworo
Muzyka w życiu młodych ludzi w świetle badań i opinii
Statyny mogą zapobiegać ponownym udarom u młodych ludzi
2015 11 15 Moskwa w latach 30 tych podejrzewała, że polski wywiad spenetrował ich szeregi, co było z
Dlaczego wśród młodych ludzi (18 24) wygrywa Prawo i Sprawiedli

więcej podobnych podstron