Była narzeczona (odcinek 10) [NZ]


Kolejny odcinek `serialu' Była narzeczona [NZ]

10.
-Tak Bello, do Anglii. - powtórzył Edward.
Siedziałam cicho i nic nie mówiłam.
On chyba zwariował?! A co z Charliem, ze szkołą i w ogóle.
-Edward, po co to wszystko? A jeśliu oni mnie nie znajdą albo... albo wy ich zabijecie? Co to dla Was gromadka wampirów z Las Vegas. - marudziłam. Edward westchnął.
-Bello, skarbie, do dla Twojego bezpieczeństwa. Wiesz, że to jest dla mnie najważniejsze.
-Mówisz jakbyś był moim rodzicem. - zdenerwowałam się.
-Dziewczyno, nie możesz zrozumieć, że jesteś w cholernym niebezpieczeństwie? - jechał coraz szybciej.
Naburmuszyłam się. Robił ze mną co chciał. Nie słuchał mnie.
-Jacob by tak nie zrobił.
Gwałtowne hamowanie.
Zimne spojrzenie.
-Nie zrobiłby bo nie myśli o Twoim bezpieczeństwie. - wyrecytował znaną mi dobrze formułkę.
-Powtarzasz to tysiąc razy. Mam osiemnaście lat. Jestem dorosła. Traktujesz mnie jak dziecko. Nie traktujesz mnie jak swoją partnerkę, tylko... niewolnika? Lalkę? - szeptałam już.
-Bello....


***

Rozmowy w toku.

-Dzisiaj witamy Isabellę Swan z Forks w Washingtonie. - zapowiedziała prowadząca. Wyszłam posłusznie na środek. Widownia zaczęła bić brawa. W końcu usiadłam. -Witaj Isabello. - przywitała się.
-Bello. - poprawiłam. - Dzień Dobry.
-Dobrze, Bello. Dzisiaj rozmawiamy o niebezpiecznych związkach, podobno w takim tkwisz. Opowiedz nam o tym. - poprosiła, a raczej rozkazała.
Na dole ekranu pojawił się opis 'Isabella Swan, 18 lat, Forks, Washington. Tkwi w niepewnym i niebezpiecznym związku'.
-Edwarda poznałam niecałe dwa lata temu. Przeprowadziłam się z Phoenix. Od razu mnie zaintrygował. Potem okazało się, że... jest wampirem!
Zbiorowe 'Ooooohhhh' na widowni.
-Wampirem? Takim jakiego grał Brad Pitt w Wywiadzie?
-Podobnym, ale Edward naprawdę jest wampirem, ale nie pije ludzkiej krwi. Woli pumy.
-Te buty? - krzyknął ktoś z widowni. Pokręciłam głową.
-Zwierzę. - wyjaśniłam.
Zbiorowe 'Aaaaahhhh' na widowni.
-Ale mam całkiem inny problem. Edward traktuje mnie.. hmm.. jak nie partnerkę. Nasze relacje są bardzo chłodne. To znaczy całuje wyśmienicie. - wywróciłam oczami, na co cała widownia zarechotała. - ale ja potrzebuję miłości. Kiedy mnie opuścił na jakiś czas poczułam pustkę. Wtedy pojawił się Jacob, kolega z dzieciństwa. Traktowałam go jak przyjaciela. Dobrego przyjaciela. Kiedy Edward wrócił był bardzo zazdrosny. Na każde 'Jacob' reaguje gniewem. Czuję się jakbym była związana.
-Edward jest z nami w studiu. Chcesz żeby wszedł? - zapytała prowadząca.
-Naprawdę jest tutaj? Niech wejdzie. - byłam zaskoczona (jak to w takim programach bywa).
Po chwili wszedł on. Wyglądał nieziemsko. Rozległy sie brawa a niektózy buczeli.
-Witaj Edwardzie. - przywitała się prowadząca.
-Witam bardzo serdecznie. - Edward pomachał i uśmiechnął się szeroko.
-Twoja dziewczyna mówi, że niepewnie czuje się w swoim związku. Wiesz o co chodzi?
-Nie. - pokręcił głową Edward.
-Bello, może sama opowiesz? - zaproponowała prowadząca. Zgodziłam się.
Odwróciłam się do Edwarda.
-Wiesz, że Cię bardzo kocham, ale od pewnego czasu czuję się niepewnie w naszym związku. Nie pozwalasz mi na wiele rzeczy. Traktujesz przedmiotowo.
-Nie mam pojęcia o czym mówisz. Uważam że w naszym związku jest wszystko w porządku. Kocham Cię.
Publiczność: 'Ooooohhhhh'.
-Wiem Edwardzie. Ale kiedy wyjechałeś poznałam kogoś innego. Mam przyjaciela. Nie pozwalasz mi się z nim widywać. A ja tego potrzebuję.
-Bello! On jest dla Ciebie niebezpieczny! A poza tym nie wiesz o czym on myśli! - wstał i zaczął machać rękoma.
-Edwardzie? - przerwała prowadząca.
-Słucham? - zapytał.
-Jacob Black jest z nami w studiu. - wyjaśniła.
-Wprowadźcie tego skurwysyna! - wrzasnął.
Publiczność się ożywiła i zaczeła bić brawo.
Wbiegł Jacob. Wstałam by ich rozdzielić, ale było za późno.
Jacob przemienił się w wilka, a Edward stał się oschłym wampirem. Wpadła ochrona na scenę. Publika była zachwycona.
A ja miała wrażenie, że znajduje się raczej w Potyczkach Jarry'ego Springera....


***

-Bello? - wyciągnął mnie z rozmyślań Edward.
-Tak? - spytałam półprzytomnie.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz?!
-Przepraszam, zamyśliłam się.
Pokiwał zirytowany głową. Nie mógł słyszec moich myśli.
-Dobrze wrócimy. Ale będę jeszcze bardziej Cię chronił niż wcześniej. - zapowiedział. Zgodziłam się. Wolę to niż lecieć do Anglii.
Pocałował mnie w usta i wróciliśmy do domu.
Jednak to co tam zastałam przeraziło mnie jeszcze bardziej niż widok rudej Alice.
Około 20 wampirów w hawajskich koszulach w rękach trzymało kina domowe.
I wpatrywali się we mnie bardzo intensywnie.
Ścisnęło mnie w gardle. Zrozumiałam, że przebywam w towarzystwie osób z których niemal każda pragnie mojej śmierci...



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Była narzeczona (odcinek 8) [NZ]
Była narzeczona (odcinek 5) [NZ]
Była narzeczona (odcinek 9) [NZ]
Była narzeczona (odcinek 7) [NZ]
Była narzeczona (odcinek 11) [Z]
Była narzeczona (odcinek 1) [NZ](1)
Była narzeczona (odcinek 6) [NZ](1)
Była narzeczona (odcinek 4) [NZ](1)
Odcinek 10 Przysmaki po pracy, Nigella Ekspresowo
Była narzeczona 3

więcej podobnych podstron