Opis internautów


Ten kościół z filmu ma tyle wspólnego z Zielonoświątkowcami, czy chrześcijanami ewangelicznymi, co byłe betanki z Kazimierza Dolnego z kościołem katolickim (afera z 2007r), albo bliżej - z legalnymi grupami Ruchu Odnowy w Duchu Św. w Kościele Katolickim. Akurat ten kościół (z filmu) i jego podejście do wywoływania emocjonalizmu, ma swoje początki w Kościele Zielonoświątkowym, ale jest tak samo postrzegany za herezje, jak w/w betanki w Kościele Katolickim. Jego szumne początki sięgają kilkadziesiąt lat wstecz. Podkreślał miedzy innymi moc z samego wyznawania ustami rzeczy które chcesz by się spełniły. To prawie jak wypowiadanie magicznych słów. Do tego dolepiło się sporo z zaadaptowanych i uświęconych na swoje potrzeby metod z psychologii, jogi dynamicznej, religii NEW AGE, itp. Przetoczył się przez wiele kościołów protestanckich (w tym Zielonoświątkowy) i także katolicki, robiąc wiele spustoszenia. Obecnie sporo się uporządkowało, wiele osób które zaczynały głosić podobne historie, ochłonęło. Ci którzy się uparli, odłączyli się od swoich kościołów, w tym Zielonoświątkowego, tworząc własne zgromadzenia (jak na filmie). Natomiast z formalnej współpracy Kościoła Katolickiego z kościołem Zielonoświątkowym, powstawał wiele lat temu w Kościele Kat. Ruch Odnowy w Duchu Świętym. Kładący bardzo duży nacisk na bliskie przezywanie społeczności z Bogiem w Duchu świętym i jego Duchowych darów, ale oczywiście nie tak jak na filmie. Takie historie zaczęły przesiąkać do kościoła zielonoświątkowego i kościoła katolickiego dopiero później ze USA, Kanady itp. Mówienie że kościoły Ewangeliczne, to Zielonoświątkowcy, to zbytnie uproszczenie. W kościołach ewangelicznych, też jest cała masa rożnych nurtów. To tak jak by mówić że kościół katolicki, to tylko kościół rzymskokatolicki i to w dodatku ten w Polsce. :) Nawet w naszym kościele rzymskokatolickim w Polsce, jest wiele nurtów i podejść do pobożności, reguł zakonnych itp. Często byłem świadkiem jak jeden zakon nabijał się z drugiego wytykając mu przesadę w tym w co i jak wierzą, czyli w metodach zbliżenia się do Boga poprzez przestrzeganie swojej wypracowanej reguły zakonnej. Oczywiście Ruch Odnowy w D.Sw. to też nie jest kościół Zielonoświątkowy w K. Katolickim. Zostało to odpowiednio przerobione według doktryny k. Katolickiego, by nie stwarzać problemów z obowiązującą teologią, ale poprzez zrozumienie spojrzenia jakie przekazywał wtedy nam kościół zielonoświątkowy, kościół katolicki wiele zyskał. Mógł pełniej spojrzeć na wiele zapomnianych prawd. Wiem co pisze, bo sam przez wiele lat uczestniczyłem w tym Ruchu w k.k. Osobiście zalecam na przyszłość być bardziej powściągliwym w bezkrytycznym chwytaniu komentarzy do filmów, pisanych przez osoby, które tylko pobieżnie orientują się w temacie i pakują wszystkich (lub niektórych którzy im się skojarzą) do jednego worka. Bądźmy uważni, "Bo jaka miarą mierzymy i nam odmierzą...) :)

Myślę, że polski widz nie jest przygotowany, by oglądać ten film bez jakiegoś komentarza, bo większość Polaków nie ma zielonego pojęcia o ewangelicznym chrześcijaństwie i przyjmie taki obraz, jaki się mu przedstawi, będzie oceniał na podstawie tego, co zobaczył w filmie. A z filmu może się dowiedzieć, że ewangeliczne chrześcijaństwo indoktrynuje dzieci, że pragnie przejąć władzę, że odrzuca naukę, że jest upolitycznione... Myślę, że choć film jest znakomity to jest w nim mała manipulacja, bo autorzy filmu nie wspominają, że jest to film o niewielkiej tylko części ewangelicznego chrześcijaństwa i rzucają ponury cień fanatyzmu na cały Kościół Chrystusowy. Osoby nie majace pojęcia o Kościele Chrystusowym po obejrzeniu tego filmu mogą mieć z gruntu fałszywy obraz chrześcijaństwa. Dobrym przykłądem tego jest opis towarzyszacy polskiemu wydaniu filmu na DVD: 

"Bohaterka filmu, pastor Becky Fisher należy do społeczności Ewangelików. Całą energię wkłada w organizowanie obozów wyznaniowych dla dzieci - Kids on Fire. Ewangelicy wkładają wiele starań w stworzenie Armii Boga, której żołnierzy rekrutuje się wśród najmłodszych Amerykanów. Dzieci są bowiem najbardziej podatne na indoktrynację. Becky Fisher ma na tym polu wielkie zasługi. Kamera z bliska rejestruje najbardziej emocjonujące momenty działania charyzmatycznej pastor. Gdy doprowadza podopiecznych do

duchowej ekstazy i histerycznych drgawek, sprawia, że mówią językami i płaczą poruszeni obecnością Ducha Świętego ma się wrażenie wkraczania w czyjąś intymność. Jednak kościół ewangelicki ma to do siebie, że tam eksponuje się emocje a chwalić Boga można na wiele sposobów. Podczas jednego z występów członkowie "Kids on fire" w kamuflażach, uzbrojeni w kije, tańczą wojenne tańce w rytm chrześcijańskiego heavy - metalu. To wszystko za przyzwoleniem rodziców, którzy często, zamiast posyłać dzieci do szkoły, uczą je w domu. Ewolucjonizm zastępują teorią stworzenia. Choć Becky proces indoktrynacji ma doskonale zaplanowany, czasem pojawiają się zabawne niekonsekwencje. Fisher przestrzega przed Harrym Potterem jako wrogiem Boga, lecz stworzenie człowieka inscenizuje już za pomocą Barbie i Kena. Oprócz żarliwej modlitwy Becky uczy dzieci szacunku do narodowych symboli i prezydenta Georgia W. Busha, którego tekturowa podobizna jest milczącym uczestnikiem wszystkich zgrupowań. Becky Fisher nie ukrywa, że chciałaby, by jej podopieczni byli tak żarliwi w chrystianizacji jak wychowankowie palestyńskich wojskowych obozów treningowych w swojej sprawie. Muzułmanów postrzega jako wrogów. Choć Ewangelicyzm jest bliski religijnemu ekstremizmowi, do tej społeczności należy w Stanach Zjednoczonych 30 mln. osób." (źródło: Allegro). 

To dobry przykład jak film wpływa na postrzeganie Kościoła przez ludzi, którzy nigdy nie byli wśród ewangelicznie wierzących chrześcijan - bzdura na bzdurze i błąd na błędzie! Już w pierwszych zdanich są błędy - bo film wcale nie mówi o ewangelikach! Nie tworzymy też żadnej "armii Boga" złożonej z zaślepionych indoktrynacją dzieci, nie doprowadza się też nikogo do ekstazy i drgawek, nie tworzymy ugrupowań paramilitarnych, nie prowadzi się indoktrynecji i już na pewno nie ma to nic wspólnego z ekstermizmem! Wprost przeciwnie! 

Nie sądzę, by intencją twórców filmu było głoszenie kłamstwa o Kościele Chrystusowym, ale myślę, że film ten może upowszechniać kłamstwa o ewangelicznym chrześcijaństwie poza USA. Dlaczego tak? Ponieważ Amerykanie dobrze wiedzą, że nie pokazuje on czegoś, co jest charakterystyczne dla całego ewangelicznego chrześcijaństwa, a jedynie przypdek jakiejś ekstremalnej wspólnoty religijno-patriotycznej zbudowanej na gruncie zielonoświątkowym! Amerykanie dobrze wiedzą, że to nie jest rzecz powszechna w Kościele - bo w całych Stanach ewangeliczne chrześcijaństwo jest bardzo rozpowszechnione. 52% obywateli USA jest protestantami, jest bardzo wiele Kościołów i każdy może widzieć życie swych przyjaciół i sąsiadów, którzy są w zborach Kościoła Chrystusa Pana. I myślę, że amerykański widz może bardziej świadomie oglądać ten film, a polski widz nie znajac tych realiów, nie majac do czynienia z ewangelicznym chrześcijaństwem, może być przerażony i myśleć, że w tych protestanckich "sektach" to wszędzie tak. 

No właśnie! Ten film pozbawiony komentarza może utwierdzać Polaków w zupełnie niedorzecznym, przekonaniu, że protestantyzm to są sekty i to niebezpieczne. Może w nich kodować bzdury, że jest wśród nas jekieś "pranie mózgu", że wchodzimy w trans, że możemy być niebezpieczni... A przecież to zupełna bzdura! Szczerze powiem, że gdybym nie znał PRAWDY o ewangelicznym chrześcijaństwie, to obejrzawszy ten film byłbym szczerze przerażony i nie chciałbym mieć nic wspólnego z protestantyzmem. tak! Ten film bez odpowiedniego komentarza może narobić wiele szkody! Ten film, pozbawiony jakiegokolwiek komentarza, nie jest dobrym filmem dla polskiego widza - może tylko wywołać psychozę antyewangeliczną, że ludzie po prostu będą się bali chrześcijan, każdego kto nie jest katolikiem i trochę "odstaje" od tej szarej, polskiej masy. 

Dobrze, że pokazxano ten film, ale źle się stało, że tylko pokazano go. Byłoby dobrym rozwiązaniem, gdyby skonstruowano wokół niego cały blok dokumentalny, pokazując jak naprawdę toczy się życie w Kościele Chrystusowym - jak wyglądają nabożeństwa, czego się naucza i jak prowadzi biblijną formację duchową. warto było też zorganizować dyskusję wokół filmu - zaprosić do studia pastorów różnych wyznań, zadawać pytania, słuchać odpowiedzi, umożliwić także widzom udział w dyskusji... Można było zrobić naprawdę świetną rzecz, a tak - no cóż, wyszło "średnio" i wielu odbiorców może mieć po tym filmie, niestety, zupełnie zakłamany obraz chrześcijaństwa. Ufam, że nie było to intencją stacji... www.pokojowonastawiony@o2.pl

2



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
opis z interneteu
opis z interneteu
1.1.6 Opis i konfiguracja zestawu protokołów TCPIP, 1.1 Nawiązywanie połączenia z Internetem
[OPIS] Własne radio internetowe
Opis zawodu Projektant stron internetowych
Opis urządzeń łączących w sieci Internet, Szkoła, Systemy i Sieci
1.1.6 Opis i konfiguracja zestawu protokołów TCPIP, 1.1 Nawiązywanie połączenia z Internetem
Czy rekrutacja pracowników za pomocą Internetu jest
do kolokwium interna
internetoholizm prezentacja na slajdach
Zasady komunikacji internetowej Martens
Osteoporaza diag i lecz podsumow interna 2008
Internet1
Analiza pracy Opis stanowiska pracy
Aplikacje internetowe Kopia
Participation in international trade
28 Subkultury medialne i internetowe

więcej podobnych podstron