Pojęcia filozofia obejmuje wytwory duchowe, które dzięki temu podpadają pod to pojęcie, że wszystkie posiadają coś wspólnego. Tym czymś jest istota filozofii, gdy znajdziemy ją, znajdziemy również zasadę kształtowania się wszystkich systemów filozoficznych oraz relacje pokrewieństwa między faktami jednostkowymi. Aby sprostać temu zadaniu trzeba założyć, że w filozofii istnieje taka ogólność czyli, że jakaś zasada konstrukcji jest wspólna wszystkim szczegółowym przypadkom oraz, że jakiś związek wewnętrzny przenika wszystko to, co zwykle zwiemy filozofią. Zatem filozofia to „przedmiot ogólny”. Prócz faktów jednostkowych zakłada pewną strukturę duchową- podstawę faktów empirycznych, regułę ich przekształceń, zasadę klasyfikującą. Zatem czym jest ta istota tego, co zwiemy „filozofią” czy czymś „filozoficznym”. Sprawa nie jest łatwa ponieważ te dwa słowa mają ogromną liczbę znaczeń, a wytwory duchowe oznaczane przez te słowa są bardzo różne w różnych epokach. Dla jednych filozofia to uzasadnienie nauk szczegółowych, dla innych to struktura nauk szczegółowych, dla jeszcze innych to nauka humanistyczna, nauka o wartościach. Czym jest więc ta istota filozofii, która łączy tak rozmaite sposoby rozumienia tego pojęcia, czym jest owa więź? Bo jeśli jej nie ma to znaczy, że arbitralnie przez szereg wieków podciągaliśmy pod pojęcie filozofia bardzo różniące się między sobą wytwory. Istniałyby zatem filozofie a nie filozofia? Istniałaby historia filozofii bez wewnętrznej jedności, u każdego myśliciela przyjmująca inną treść i zakres? Dla jednych historia filozofii może być drogą do nauk szczegółowych, dla drugiego postępem samoświadomości ducha, dla innych nauką o wartościach.
Aby rozstrzygnąć ów problem istoty filozofii sięgnijmy do historii filozofii, do historycznych okoliczności rozwoju filozofii. Musimy mieć najpierw jednak metodę, dzięki której znajdziemy tę istotę i tu pojawia się problem metody nauk humanistycznych. Nauki humanistyczne mówią o indywidualnych całościach życiowych- są to przeważnie pojedyncze osoby wyrażające własną strukturę psychiczną przez gesty, słowa, działanie. Nauki humanistyczne przeżywają te ekspresje odtwórczo i ujmują myślowo. Między wszystkimi jednostkami występują zależności- w rodzinie, mieście, państwie etc. Od charakteru tych organizacji zależą sposoby ujmowania w naukach humanistycznych. Z tym, że żadne pojęcie nie może do końca wyczerpać treści tych złożonych całości. Różnorodność tych treści można tylko przeżyć, zrozumieć, opisać. Całości te w rozwoju historycznym przeplatają się, występuje tu całkowita jedność strukturalna życia indywidualnego i zbiorowego. Każda sytuacja, przypadek jednostkowy jest tłumaczony przez to, co ogólne, np. jakieś działanie przez funkcje psychiczne; wszystkie wrażenia, doznania, fakty wciągamy do pewnej całości, interpretujemy je, łączymy na podstawie ogólnych pojęć czy własnych wcześniejszych wyobrażeń. Każdy nasz opis, dobierając i wiążąc, łączy elementy jednostkowe w całości sensowne podług wartości jakie wyznajemy i celów, jakie sobie stawiamy. Zatem nieustannie najpierw przeżywany, doznajemy a następnie układamy z tego czego doświadczyliśmy pewne całości na podstawie pojęć. I właśnie metoda nauk humanistycznych opiera się na wzajemnym oddziaływaniu przeżycia i pojęcia; przeżywanie odtwórcze staje się poznaniem naukowym dzięki ogólnym formom myślenia- dzięki pojęciom, które mają wyrażać istotę pewnej rzeczywistości historycznej- istotę narodu, epoki, historycznej linii rozwojowej. Zawsze w myśleniu o tych strukturach, całościach chcemy poznać to, co konieczne i istotne, zrozumieć powiązanie życia indywidualnego ze społecznym- pojmując prawidłowości na tym polu oraz strukturę możemy opanować życie społeczne.
Ogólnymi pojęciami nauk humanistycznych są filozofia, religia, sztuka, prawo, ekonomia. Wyrażają one stan rzeczy zachodzący w wielu przedmiotach- powtarzającą się w nich prawidłowość- oraz pewną wspólnotową strukturę wiążącą jednostki ze względu, na przykład, na akty religijne. Pojęcia te spełniają bardzo ważną funkcję a ujmują prawidłowości dzięki temu, że z różnorodności, z chaosu świata człowieka wydobywają wątki, na podstawie których pokazują owe prawidłowości, strukturę wewnętrzną, rozwój. Taka empiryczna analiza wielkiej, złożonej całości jest w naukach humanistycznych pierwszym krokiem do wielkich odkryć. Dalej Dilthey zastanawia się jak utworzyć pojęcie filozofii, które by obejmowało określone stany rzeczy. Otóż tworzenie pojęć pociąga za sobą błędne koło. Rozstrzygamy, co należy do filozofii a co nie ale przy tym już z góry wiemy jakie cechy wystarczające powinno posiadać coś czemu będziemy chcieli przypisać charakter filozofii. Zatem jeszcze przed tym jak zaczynamy konstruować pojęcie filozofia na podstawie faktów, wiemy niejako już wcześniej czym jest filozofia. Gdyby pojęcie filozofia można było wyprowadzić z prawd ogólniejszych to problem metody zostałby szybko rozstrzygnięty. Ale to odpada ze względu na to, ze nie ma porozumienia co do powszechnie ważnego sposobu wnioskowania. Zatem ważne pozostają wnioski, które empirycznie wychodząc od stanów faktycznych próbują odnaleźć pewien jednolity stan rzeczy. Tutaj za nazwą ma stać jednolity stan rzeczy, który ta nazwa, pojęcie zastaje.
Według Diltheya sytuacja filozofii jest o tyle dobra, że dość wcześnie doszła ona do świadomości samej siebie i istnieje wiele prób pojęciowego jej określenia przez wielu filozofów żyjących w różnych epokach. Wszystkie te próby należy wziąć pod lupę i wykorzystać w naszej próbie pojęciowego określenia filozofii. Granice tego, co zwiemy filozofią, filozoficznym są niepewne, zatem potrzebne są początkowe, niepełne określenia czym jest filozofia, a potem dalsze ustalenia, które wyczerpią zawartość tego pojęcia. Zatem metoda przedstawia się tak- krok po kroku zaznaczać rysy filozofii i zakres tego co pod nią podpada a potem wyjaśnić skupiając się na żywotności filozofii, dlaczego istnieją obszary graniczne, które nie pozwalają na jednoznaczne wytyczenie zakresu filozofii.
Wiadomo, że istnieją systemy, które mniej lub więcej wniosły do dorobku myśli ludzkiej, takie które bardziej się utrwaliły w naszej świadomości i do których skłaniamy się w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie czym jest filozofia- to systemy Platona, Demokryta, Arystotelesa, Kartezjusza, Leibniza, Kanta, Hegla. Są jakby wzorcem i te systemy myśli, które są do nich podobne zwykle przyporządkowujemy filozofii. Mają rysy wspólne natury formalnej- niezależnie od swojej metody i przedmiotu, w przeciwieństwie do nauk szczegółowych, opierają się na całym uniwersum doświadczenia- na życiu, naukach doświadczalnych, etc. Ich charakter jest uniwersalny, dążą do powiązania tego, co jednostkowe w wielką całość bez względu na podziały nauk szczegółowych. Poza tym szuka się wiedzy ważnej powszechnie, uzasadnienia dla niej, punktu archimedesowego na którym można by oprzeć całą filozofię. Między systemami występuje też treściowa współzależność, która wiąże się z podobnymi problemami przed którymi filozofowie stawali na przykład w młodości i które wypełniały ich całe późniejsze życie- zagadka życia i świata, pragnienie niezależności ducha, wyjaśnienia każdego zjawiska. Stąd, z tego ciągłego powracania do zagadki życia i świata płyną pojęcia wytwarzane przez myślicieli na temat filozofii. Zresztą cała przeszłość filozoficzna oddziałuje z równą siłą a więc mamy tu do czynienia z historycznymi zależnościami.
Narody wschodu żyły głębokim związkiem filozofii, religii i sztuki. W Grecji świadomy samego siebie duch uwolnił się spod jarzma religii i sztuki. W ten sposób powstała u Greków philosophija. Dla Herodota sophos to ten, kto odznaczył się wysoką aktywnością duchową. Nazwą sophistes określani są Sokrates, Pitagoras, czy filozofowie przyrody. Za Herodota philosophein oznaczało umiłowanie mądrości i jej poszukiwanie, poszukiwanie prawdy dla niej samej, np. Solon jak mówi Krezus przewędrował wiele krajów dążąc do poznania prawdy. Filozofia staje się terminem technicznym oznaczającym działalność duchową w szkole sokratejsko- platońskiej. Według Sokratesa filozofia nie jest mądrością ale poszukiwaniem jej, miłością do niej, zaś mądrość samą mogą posiadać tylko bogowie, u nich dwóch też filozofia to forma świadomości krytycznej. Platon natomiast idąc za Heraklitem poddaje refleksji istotę filozofowania- od impulsu filozoficznego do wiedzy filozoficznej, od zachwytu nad przedmiotami zmysłowymi do wiedzy o ideach. Poza tym u Platona filozofia to zorientowanie na wiedzę, wiedzę jako naukę- liczyła się powszechna ważność i uzasadnienie jako warunek konieczny uznania mniemania za wiedzę. Świadomość filozoficzna w takim ujęciu obejmowała też określanie reguł, wartości, celów. Filozofia stała się działalnością refleksyjną, samoświadomością ducha w postaci myślenia pojęciowego. Wszelkiemu działaniu, praktyce powinna towarzyszyć wiedza na temat tego działania. Celem wszelkiego działania jest eudajmonia, tylko wiedza jest w stanie przywieść jednostkę oraz społeczeństwo do wolności i eudajmonii. Zatem filozofia sokratejsko- platońska dążyła do podniesienia bytu, cnót, wartości, celów do poziomu wiedzy, w ten sposób uczyniła swym przedmiotem dobro, piękno i prawdę- takie pojmowanie filozofii jest wynikiem jej refleksji nad sobą samą. Takie pojęcie filozofii oddziałało na jej podział u Arystotelesa na teoretyczną- gdy jej zasadą i celem jest poznanie, poietyczną- gdy jej zasada tkwi w zdolności twórczej a cel w tworzonym dziele, praktyczną- gdy zasadą jest wola a celem działanie jako takie. Jednak dla Arystotelesa filozofia to nie jest już wznoszenie się człowieka i społeczeństwa poprzez wiedzę. Najwyższą funkcją rozumu ludzkiego jest teoretyczne jego nastawienie, filozofia obejmuje wszystkie nauki, jej punktem centralnym jest wiedza o bycie- filozofia pierwsza. Na teleologicznym ujęciu świata opiera się u Arystotelesa struktura nauk- od poznania przyrody, przez naukę o człowieku do najwyższego celu człowieka i społeczeństwa. Myśleniu zostaje podporządkowane to, co zmienne. Powstaje nowe pojęcie filozofii- jako całokształt nauk odtwarza ona za pomocą pojęć obiektywną strukturę rzeczywistości- od poznania przyrody do poznania Boga. Nauki szczegółowe zostały podporządkowane tutaj filozofii, co doskonale widać w szkołach- ośrodkach dyskusji nad zasadami, ale i warsztatach pozytywnego badania. Dilthey podejrzewa, że starożytne szkoły filozoficzne współpracowały ze sobą i dlatego w ciągu kilku pokoleń doszło do ukonstytuowania się nauk humanistycznych i przyrodniczych. Szkoła Platona zajmowała się matematyką i astronomią, Arystotelesa wykształciła metody opisu, analizy, porównywania, ustanowiła opisowe i analityczne nauki przyrodnicze, naukę o polityce i sztuce. Tutaj w całej pełni było widać najpełniejszy wyraz filozofii jako nauki uniwersalnej. Wspólne zadania złączyły filozofów we wspólnotę działania. Od Arystotelesa też nauki szczegółowe zaczęły dojrzewać do samoświadomości. Jedna odrywała się od drugiej. Następcy Aleksandra Wielkiego stworzyli instytucje służące sprawom poszczególnych nauk. Zaczął się proces opanowywania całej rzeczywistości przez nauki szczegółowe i trwa on do dziś. Gdy tylko filozofia doprowadziła jakąś dziedzinę badań do dojrzałości, ta przecinała łączące ją z nią więzy i usamodzielniała się. Od Grotiusa uzyskała samodzielność teoria prawa, od Monteskiusza teoria państwa, w czasach Diltheya psychologia, pedagogika, socjologia trochę później. Dlatego też przed filozofami stoi zadanie ponownego wyodrębnienia jej zakresu. Czynniki, które zadecydowały o odłączeniu się od filozofii różnych gałęzi wiedzy miały charakter wewnętrzny jak i zewnętrzny.
Po Arystotelesie przyszli sceptycy, epikurejczycy, stoicy, Cyceron, Lukrecjusz, Seneka, Marek Aureliusz. Stoicyzm zwracał uwagę na zdolność filozofii do kształtowania osoby, dla Cycerona filozofia była mistrzynią życia, wynalazczynią zasad, przewodniczką na drodze do cnoty, dla Seneki teorią i sztuką właściwego prowadzenia życia, mądrością. W ciągu następnych wieków, filozofia na skutek podporządkowania się religii, straciła swoją istotę. Okres renesansu przywrócił filozofii świetność, wolna filozofia opanowała całą sferę kultury, ukonstytuowały się nauki o przyrodzie, nauki doświadczalne, społeczne zaczynały dochodzić do głosu. Wiek XVII opanowało dążenie do wiedzy ścisłej i ważnej powszechnie, chęć przekształcania, opanowania przyrody. Filozofia życia, literatura, sztuka i religia odseparowały się od filozofii połączonej z naukami szczegółowymi. Osiąganiu wiedzy ważnej powszechnie towarzyszyła świadomość tego celu oraz wykształcanie metod jego osiągnięcia. Zmieniło się rozumienie pojęcia metafizyki, która zaczęła się przez wątpienie zajmować stosunkiem myślenia do świata. Jej metoda różniła się od metody nauk szczegółowych, również przedmiot był inny. Kartezjusz do określenia istoty filozofii używał swojej „metody konstruującej”- opozycyjnej wobec metod nauk szczegółowych- chodziło w niej o jak najogólniejsze ujęcie problemu a następnie postępowanie od pierwszych założeń do najwyższej zasady. Matematyka, astronomia zawierają założenia spoza tych szczegółowych dziedzin, gdy przedstawi się te założenia za pomocą oczywistych pojęć i sądów i uchwyci podstawę ich prawomocności, wtedy można oprzeć na nich konstruowanie całej nauki. Tę samą metodę wybrali Hobbes i Spinoza a w jej stosowaniu najdalej posunął się Leibniz. Potem metoda ta zostaje poddana krytyce epistemologicznej przez Locke' a i Kanta- obiektywna ważność pojęć i twierdzeń nie mogła być uzasadniona ich oczywistością. Kategorie zostały przez Kanta sprowadzone do warunków ujmującej je świadomości, w naoczności znalazł on podstawę oczywistości matematycznej, obalił dawną filozoficzną metodę konstruowania i stworzył metodę transcendentalną. W myśl epistemologii Locke'a, Hume'a i Kanta świat zewnętrzny istnieje dla nas jako zjawisko, rzeczywistość jest nam dostępna w faktach świadomości. Struktura rzeczywistości zewnętrznej sprowadza się według Kanta do struktury psychicznej.
Z koncepcji Kanta wyłoniła się cała późniejsza metafizyka niemiecka, gdzie dzięki metodzie opierającej się na strukturze duchowej odżyły nauki humanistyczne. Schelling, Hegel i Schopenhauer wyszli od struktury świadomości i poprzez nią każdy z nich odkrywał swoją zasadę uniwersum. Lotze i Fechner traktując świadomość jako całość danych doświadczenia chcieli dowieść, że wolne od sprzeczności pojęciowe poznanie danych możliwe jest gdy sprowadzimy świat zmysłowy do „faktów i struktur duchowych”. Pierwsi darmo jednak szukali sposobu dzięki któremu mogliby wykazać tożsamość struktury świadomości ze strukturą uniwersum; drudzy przez pojęcia nie poparte żadną naocznością, mnogość ich interpretacji oraz hipotezy bez podstaw zagłębiali się w mroki. Tak więc nie udało się znaleźć, niezależnej od metod nauk szczegółowych, metody filozoficznej, która by uzasadniała metafizykę; metody, która prowadziłaby do pogłębionego rozumienia świata, rozumienia różnego od tego, które dają nauki przyrodnicze.
Skoro metafizyka zostaje wykluczona, filozofia musi inaczej sobie poradzić z potrzebą ujęcia, uzasadnienia rzeczywistości. Filozofia szuka stanowiska świadomości wobec tego, co dane. Skoro nie można stworzyć zadowalającej metody, która by z bytu wyprowadzała wyniki nauk szczegółowych, trzeba „wychodząc od przedmiotowego poznania samych nauk szczegółowych poszukiwać ich uzasadnienia w teorii poznania”. Nauki szczegółowe podzieliły między siebie cały obszar rzeczywistości, ale powstała dzięki temu nowa dziedzina- dziedzina refleksji nad samymi tymi naukami- teoria teorii, logika, teoria poznania. Zadaniem filozofii staje się stworzenie teorii uzasadniającej wiedzę o rzeczywistości, określanie wartości, wyznaczanie celu, ustalanie norm, przedmiotem- całość wiedzy jako takiej. Zatem powinna się zajmować zależnościami między naukami szczegółowymi, ich wewnętrznym porządkiem, a wszystko to ze względu na przedmiot każdej z nich. A więc punkt ciężkości filozofii położony został na epistemologię, która się ukształtowała pod wpływem niepowodzeń metafizyki dążącej do obiektywnego poznania całości świata, jego zasad, ostatecznych celów. Filozofia staje się „refleksją ducha dotyczącą wszystkich odmian jego zachowania”. Kant rozumiał pojęcie „filozofia” na dwa sposoby: szkolny- celem takiej filozofii jest logiczna doskonałość poznania, uniwersalny- tu filozofia jest „nauką o odnoszeniu się wszelkiego poznania do istotnych celów rozumu ludzkiego”. Istnieje też filozoficzna orientacja z kręgu nauk szczegółowych; jej przedstawiciele opisują świat zjawisk za pomocą pojęć, na drodze eksperymentalnej sprawdzają czy wystąpiły skutki przewidziane przez teorię. A więc pozytywne wyniki nauk szczegółowych byłyby wspaniałym punktem oparcia dla nowego filozofowania, które porzuca jałową refleksję nad tym, czy uzyskana wiedza jest powszechnie ważna. Dilthey mówi, że kiedy widzi się kłótnie epistemologów, wtedy ta postawa filozoficzna wydaje się największym skarbem. Tutaj filozofia osiąga przedmiotowe ujęcie świata, panuje całkowita wolność dociekań epistemologicznych i metafizycznych. Jedynym zadaniem filozofii jest tutaj poznawanie wewnętrznych związków (logicznej struktury) między naukami szczegółowymi. Jest filozofia zatem według Diltheya encyklopedią nauk, ma ona za zadanie odwzorować świat, odszukać zasadę, system wewnętrznych powiązań nauk, co doskonale udało się Comte' owi, który zbadał strukturę każdej z nauk szczegółowych i uzyskał podstawę ich wzajemnych powiązań, dochodząc ostatecznie do socjologii- u niego system nauk szczegółowych został wypracowany na podstawie ich samych. Idąc dalej, od XVIII wieku doświadczenie wewnętrzne staje się punktem wyjścia dla logiki, teorii poznania, na nim opierają się psychologia, estetyka i etyka, Hume upatruje funkcję filozofii w opartym na doświadczeniu badaniu człowieka- istoty intelektualnej, moralnej, społecznej, buduje teorię poznania na nowej psychologii i z niej wywodzi zasady wyjaśniające dla nauk humanistycznych. Inni natomiast wprost mówili, ze filozofia jest nauką o doświadczeniu wewnętrznym lub że rzeczywistość może być zrozumiana tylko dzięki wewnętrznemu doświadczeniu. Ale i to podejście do filozofii nie odpowiedziało na pytanie o ważność powszechną poznania naukowego.
Cóż teraz, mamy różne definicje filozofii a co z jej istotą? Otóż okazuje się, że w każdej z tych definicji zawiera się cząstka pojęcia istotowego filozofii. Każda definicja prezentuje jakieś stanowisko i obejmuje swym zasięgiem określone pole zjawisk, poza tym każde ze stanowisk uznaje siebie samo za równoprawne względem innych. Jedynie z bezstronnego punktu widzenia możemy rozstrzygnąć, które jest lepsze, a które gorsze. Punkt widzenia Diltheya to do tej pory punkt widzenia filozofa- systematyka, który z perspektywy swojego systemu ocenia filozofię, problemy, zadania, które sobie stawiała i mówi, że ich rozwiązanie będąc niemożliwym skurcza filozofię do teorii poznania lub do nauk opierających się na wewnętrznym doświadczeniu. Ale czy systematyczna metoda jest dobra, czy nie lepiej rozważyć wszystko z historycznego punktu widzenia, bo nieważne co tu i teraz jest filozofią, ale jakie są jej konstytutywne składniki zawsze i wszędzie. Dilthey to przyrównuje do relacji między świadomością twórczą a historyczną. Twórcza jest przekonana, że tworząc osiąga trwałość, wydobywa z rzeki czasu coś trwałego, zapomina o przeszłości i nie dba o lepszą przyszłość; historyczna żyje syntezą wszechczasów i widzi w dziele jednostki względność i przemijalność. Współczesna filozofia według Diltheya czuje tę sprzeczność i cierpi z jej powodu. Współczesny filozof tworząc spotyka się ze świadomością historyczną, jego twórczość to tylko człon kontinuum historycznego i zdać musi sobie sprawę z tego, że stwarza coś uwarunkowanego. W ten sposób przezwycięża sprzeczność i z perspektywy historycznej z zadowoleniem spogląda na swój trud. Zatem, mamy różne definicje filozofii, które same są nie do utrzymania ale mogą się przyczynić do odnalezienia istoty filozofii bowiem należą do faktu historycznego, z którego wnioskujemy.
Filozofią zwano najrozmaitsze fakty, stawiała sobie ona coraz to nowe zadania, przystosowywała się do kultury, podchwytywała i porzucała problemy. Zawsze jednak pojawiał się jeden wątek metafizyczny, dążenie do uniwersalności, do objęcia myślą całego świata, do wniknięcia w sedno całości, chęć wniknięcia w zagadkę świata i życia, dania rozwiązania powszechnie ważnego. Filozofia ma pewną funkcję w celowej strukturze społeczeństwa (spełnia określone zadania w społeczeństwie), każda spełnia ją w zależności od stosunku do całości, od osobowości autora, od epoki, miejsca, jest uwarunkowana historycznie. W ten sposób filozofia oznacza coś powtarzającego się w tym samym kształcie w ciągu wielu wieków oraz jest spoiwem łączącym, tworzącym związek między tymi, którzy w niej uczestniczą. Przywódcy szkół związani są z uczniami, nauki są rozwijane wspólnie, wspólnym wysiłkiem pod szyldem jedności całej wiedzy, idee i energia płyną wzdłuż pokoleń.
Często tak bywa, że określenia „filozofia i filozoficzny” zostają przeniesione na zjawiska inne niż filozoficzne- religijne, literackie, związane z poezją. Zawsze widziano związek filozofii z tymi trzema bowiem one wszystkie również, jak filozofia, próbują rozwiązać zagadkę życia i świata. Często chrześcijaństwo określano mianem filozofii a Jezus miał rozwiązać rzekomo problemy, z którymi nie potrafili sobie poradzić inni filozofowie. Wielu chrześcijan jest filozofami i wielu filozofów jest chrześcijanami. Wiedza jest nierozerwalnie związana z chrześcijaństwem również w postaci gnozy, gnoza to wiara podniesiona do rangi wiedzy lub wiedza, która jest ukoronowaniem wiary lub jeszcze inaczej- uzasadnienie prawd biblijnych. Dla Porfiriusza celem filozofii jest ratowanie duszy. Religia i filozofia stają się jednością albowiem boskość objawia się w religijnym i filozoficznym przekazie- teoria logosu, wiara religijna przeplata się z rozumowym uzasadnieniem jako momenty tego samego procesu zjednoczenia z bóstwem. Tak więc z historii filozofii nie możemy wykluczyć elementów pośredniczących między filozofią a religią. Jeśli chodzi o literaturę, to niejednokrotnie zdarza się, że choć jakiś pisarz nie chce być filozofem lub nie dąży do tego, to i tak wcześniej czy później docierając do problemów coraz to ogólniejszych w swej twórczości, stanie się filozofem i stworzy tylko sobie właściwą koncepcję świata i człowieka. Po prostu jest nieuniknione będąc pisarzem nie wchodzić na podwórko filozofii. Ale również związki literatury i filozofii dotyczą grup, które uważalibyśmy za czysto filozoficzne- charakteryzują się one swobodną interpretacją życia, nie skrępowanym formą rozważaniem zagadki życia i świata- np. stoicy a najbardziej Marek Aureliusz. Innym przedstawicielem takiego literacko- filozoficznego nurtu jest Montaigne, który rezygnuje z wymogów uzasadniania i ważności powszechnej, jego „Próby” tak jak siła charakteru i prawość są jego filozofią. To samo Emerson, Nietzsche, Dostojewski czy Tołstoj. Oczy tych ludzi często kierują się ku zagadkom, o których wiedzą, że i tak ich nie rozwiążą; interpretują życie na podstawie samego życia.
Platon na pewno by skrytykował taką filozofię gdyż zamiast metodycznego dowodzenia mamy tutaj niejednokrotnie perswazję retorów czy sofistów. Nie jest to filozofia systematyczna choć dzięki niej ta systematyczna może przyjąć nową formę, w dobie gdy metafizyka nie żyje, ważne jest aby istniała filozofia czy też metoda tej filozofii pozwalająca określić wartości, cele i zasady życia na dziś.