Paulina Sztejnwald Oława, 23.06.2008
Fil. klasyczna
Rok III
Charakterystyka mów Marka Tulliusza Cycerona:
Mowa w obronie poety Archiasza
oraz
Mowa w sprawie naczelnego dowództwa Gnejusza Pompejusza
Cyceron oprócz tego, że był mężem stanu, filozofem, teoretykiem wymowy, epistolografem, był również nieprzeciętnym mówcą. Napięta atmosfera polityczna sprzyjała działalności oratorskiej, a znajomość prawa, historii i filozofii zapewniały mu wyższość nad pozostałymi mówcami. Początkowo tworzył w stylu azjańskim, lecz prawdopodobnie pod wpływem studiów u Molona uwolnił się od niego, tworząc swój własny styl. Układał zdania długie, rozczłonkowane i harmonijne, starannie dobierając środki stylistyczne. Obok tego stosował krótkie zdania z puentą, charakterystyczne dla stylu Seneki. Styl jego najbardziej widoczny jest w drugim okresie twórczości, czyli w latach 66-59 p.n.e. Uprawiał on wszystkie trzy rodzaje wymowy: doradczą czy polityczną - na naradach politycznych i zebraniach, sądową - w procesach sądowych oraz okolicznościową czy popisową - w życiu prywatnym. Tworząc mowę, zebrany materiał dzielił na trzy części: wstęp, część zasadniczą gdzie przedstawiał dowody popierające jego sąd oraz obalające zarzuty przeciwnika, zakończenie podsumowujące całość i działające na uczucia słuchacza. Zachowało się 58 mów - w całości bądź w większych częściach oraz 60 tytułów i mniejszych fragmentów.
Mowa W obronie poety Archiasza powstała w 62 r. p.n.e. i jest jedną z mów dotyczących spraw prywatnych. Jej treścią jest obrona praw do obywatelstwa rzymskiego tytułowego bohatera. To krótkie oratorium jest właściwie jedynym źródłem informacji o greckim poecie Aulusie Licyniuszu Archiaszu, urodzonym w Antiochii Syryjskiej. Na początku kariery zwiedził Azję Mniejszą i Grecję jako poeta wędrowny. Zyskał uznanie recytacjami poetyckimi, które głównie były improwizowane. Po przybyciu do greckiej Italii, popisywał się swoim talentem w Regium, Tarencie i Neapolu. Do Rzymu przybył w 102 roku jako znany już poeta. Tam został bardzo dobrze przyjęty, szczególnie przez znakomity ród Lukullusów, po których przejął imię rodowe: Licyniusz. Był nauczycielem młodego Cycerona. Czytał z nim poetów greckich, uczył stylu poetyckiego i pisania wierszy. Można śmiało rzec, że mowa w jego obronie jest dowodem wdzięczności ucznia wobec nauczyciela.
Niedługo przed wybuchem wojny marsyjskiej (ok.92 roku) Archiasz razem z Markiem Lukullusem udał się na Sycylię. Otrzymał tam prawo obywatelstwa Heraklei - lukańskiego miasta, a tym samym prawo obywatelstwa rzymskiego z pewnymi modyfikacjami. W 62 roku, na podstawie prawa Papijskiego, Gracjusz podał w wątpliwość jego obywatelstwo rzymskie. Wykorzystał przy tym fakt, że za każdym razem gdy przeprowadzano spisy majątkowe, Archiasza nie było w Rzymie. W tym samym roku Cyceron podjął się obrony swego nauczyciela. Trybunałowi przewodniczył jako pretor jego brat Kwintus. W mowie swej, bardzo sprytnie posłużył się argumentem czysto oratorskim - nawet gdyby prawa obywatelskie Archiasza budziły jakąkolwiek wątpliwość, to i tak należy mu je przyznać w celu zaszczytnego wyróżnienia go jako poety. Przy okazji obrony, Cyceron umieszcza tu pochwałę wykształcenia humanistycznego i literatury. Zwracając się do ludu, mocno podkreśla to, że człowiek, który łączy swoje cechy wrodzone z systematycznym wykształceniem, staje się istotą niezwykłą. Zatem studia literackie są bardzo pomocne w poznawaniu i kształtowaniu swego ducha.
A chociażby nawet nie wynikała stąd ta olbrzymia korzyść i gdyby w studiach tych szukano jedynie przyjemności, to jednak uznalibyście, przypuszczam, rozrywkę taką za najgodziwszą i najszlachetniejszą.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że jego mowa odbiega od zwyczajów sądowych, dlatego już na początku prosi o wyrozumiałość:
Wobec niezwykle surowych sędziów i tak licznego zgromadzenia, posługuje się rodzajem wymowy obcym nie tylko przyjętym w sądzie zwyczajom, lecz w ogóle w praktyce publicznych rozpraw - proszę, abyście mi w tej sprawie udzielili ustępstwa, które odpowiada osobie oskarżonego, a dla was, mam nadzieję, nie będzie przykre.
Mówi tu o rodzaju wymowy, który jest niezwykły. Chodzi tu o zastosowanie amplifikacji retorycznej, która polega na przejściu od opisu szczegółowego do rozważań ogólnych i szerszych, czyli od sprawy Archiasza do spraw poezji. Można tu śmiało przypuszczać, że oprócz kruczka adwokackiego, autor korzystając z okazji chciał dać upust swemu filozoficznemu wykształceniu i rzymskiemu humanizmowi. Oprócz pochwały nauki i poezji, Cyceron mówi o sławie jako bodźcu ludzkiego działania. Łącząc ze sobą te zagadnienia, podkreśla, że zadaniem poezji jest unieśmiertelnianie wielkich czynów. Myślał tu o sobie. Broniąc swego nauczyciela miał nadzieję, że ten odwdzięczy się mu poematem, który sławiłby dzieje konsulatu i jego zasługi dla ojczyzny. Stało się jednak inaczej. To dzięki mowie Cycerona imię greckiego poety zostało uwiecznione.
Mowa ta jest krótka, a tematyka oddalona jest od ówczesnych wydarzeń politycznych. Ale może właśnie dlatego stała się ona świadectwem kultury rzymskiej.
Z kolei pierwszą w pełni polityczną mową Cycerona jest Mowa w sprawie naczelnego dowództwa Gnejusza Pompejusza. Została ona wygłoszona w 66 roku. Popierała wniosek Gajusza Maniliusza, który radził powierzyć naczelne dowództwo Pompejuszowi w wojnie z królem Mitrydatesem. Był on władcą odznaczającym się wielką energią, nieprzeciętnymi zdolnościami i ambicją. Był głęboko przejęty grecką kulturą, otaczali go greccy ministrowie i oficerowie. Do Rzymu żywił ogromną nienawiść, zatem nie chciał uznać jego przewagi. Wojna ta trwała z przerwami prawie 25 lat (lata 88-84, 83-81, 74-64). W pewnym momencie wojny rzymskie wojska były kierowane tak niedołężnie, że wróg nabierał coraz większych sił. W tej sytuacji został wysunięty wniosek przez trybuna ludowego, by dowództwo naczelne zostało przekazane innej osobie - z rąk Lukullusa i Glabriona w ręce Pompejusza. Wiązało się to jednocześnie z przekazaniem pełnej kontroli nad polityką i interesami rzymskimi na Wschodzie. Cyceron widział w Pompejuszu podporę rzeczypospolitej i męża godnego zaufania:
Ale dziś, kiedy jeden tylko Gnejusz Pompejusz nie tylko przewyższył sławą współczesnych nam ludzi, lecz góruje męstwem nawet nad tymi, których pamięta starożytność - czyż można mieć jeszcze jakieś wątpliwości? Sądzę bowiem, że najwyższy wódz powinien łączyć w sobie cztery następujące cechy: znajomość sztuki wojennej, męstwo, powagę, szczęście.
Już po tym fragmencie można stwierdzić, że mowa ta, mimo treści politycznej, przypomina raczej mowę pochwalną. Poza tym odznacza się ona niezwykłą formą. Wyodrębniają się tu klasyczne części: wstęp, opowiadanie, dowodzenie, zbijanie i zakończenie. Cyceron w całej mowie podkreśla wyjątkowość Pompejusza, argumentuje jego kandydaturę na dowódcę, oddziałuje na uczucia słuchaczy, podkreśla jak ważna i wielka jest ta wojna oraz jak bardzo potrzebny jest Gnejusz - człowiek posiadający autorytet:
A że w prowadzeniu wojen i sprawowaniu dowództwa wielkie znaczenie ma również autorytet, nikt z pewnością nie wątpi, że i ta cecha naszego wodza ogromnie pomnaża jego możliwości. Jest rzeczą powszechnie znaną, że na losy wojen wpływa w znacznym stopniu to, co sądzą o naszych wodzach sprzymierzeńcy i wrogowie, skoro - jak wiemy - w sprawach tak wielkiej wagi pogardę albo obawę, nienawiść albo miłość w nie mniejszym stopniu wzbudza w ludziach pogłoska niż jakaś uzasadniona racja.
Dzięki mowie Cycerona wniosek przeszedł większością głosów, mimo sprzeciwu ze strony kół senackich, obawiających się wzrostu potęgi Pompejusza. Ten z kolei chętnie przyjął obowiązek prowadzenia wojny i wyszło to na dobre Rzymowi. Później odwdzięczył się on wielkiemu mówcy, bo m.in. dzięki jego poparciu Cyceron jeszcze w tym samym roku otrzymał tytuł konsula.
Ciekawą rzeczą w mowach Cycerona jest to, że zajmując się czyjąś sprawą, sprytnie przemyca reklamę samego siebie. Fałszywa skromność połączona z wielką wiedzą, warsztatem i talentem daje niesamowitą twórczość, którą podziwiamy po dziś dzień.
Albowiem najlepszy mówca to ten, którego słowa pouczają słuchaczy, sprawiają im przyjemność i poruszają wewnętrznie. Pouczanie jest obowiązkiem, sprawianie przyjemności - dodatkowym darem, poruszanie umysłów - czymś absolutnie koniecznym.
Takim właśnie mówcą jest Cyceron.
Bibliografia
- Marek Tulliusz Cyceron, Mowa w obronie poety Archiasza [w:] Mowy wybrane, przekład D. Turkowska, Warszawa 1960, wyd. Czytelnik;
- Marek Tulliusz Cyceron, Mowa w sprawie naczelnego dowództwa Gnejusza Pompejusza [w:] Mowy wybrane, przekład D. Turkowska, Warszawa 1960, wyd. Czytelnik;
- Marek Tulliusz Cyceron, De optimo genere oratorum [w:] Rzymska krytyka i teoria literatury, przekład J. Korpanty, Kraków 1990;
- L. Rychlewska, Cyceron [w:] Dzieje literatury rzymskiej, Wrocław 2005, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego.
Marek Tulliusz Cyceron, Mowa w obronie poety Archiasza [w:] Mowy wybrane, przekład D. Turkowska, Warszawa 1960, wyd. Czytelnik
ibidem
Marek Tulliusz Cyceron, Mowa w sprawie naczelnego dowództwa Gnejusza Pompejusza [w:] Mowy wybrane, przekład D. Turkowska, Warszawa 1960, wyd. Czytelnik
ibidem
Marek Tulliusz Cyceron, De optimo genere oratorum [w:] Rzymska krytyka i teoria literatury, przekład J. Korpanty, Kraków 1990
5