Nacjonalizm i masoneria
Widmo krąży po Europie - widmo nacjonalizmu. Nacjonalizm - traktowany przez tych, co usiłują wybudować Unię Europejską, jako przyczynę wszelkiego (jeśli pominąć religię) zła - staje się coraz silniejszy. Jeszcze rok-dwa i wybuchnie.
Jest to widowisko szokujące dla prostego obserwatora - a banalnie proste dla każdego cybernetyka. Na każdą akcję występuje reakcja. Gdy latami tłumiono zdrowe odruchy narodowe, gdy karano człowieka za powiedzenie głośno, że jego naród jest lepszy niż inne - to teraz wystąpi reakcja. I, obawiam się, wystąpi w takiej formie, że III Rzesza to będzie małe piwo.
Co ciekawe: skorumpowane elity łączą się, starając się stworzyć coś na kształt euro-arystokracji zgodnie pogardzającej Ciemnogrodem i zaściankowością - natomiast prości ludzie starają się odseparować, budują swoje „małe ojczyzny” (często: wokół stadionów piłkarskich…) - a czasem, przy szczególnych okazjach, łączą się w jeden patriotyczny chór.
Im silniej euro-federaści namawiają do Braterstwa Ludów, do sypiania każdy z każdą i każdy z każdym - tym bardziej narasta ksenofobia i nieraz nienawiść do Obcych. Ta niechęć do Obcych nie bierze się znikąd. Człowiek, któremu na siłę każą kochać Żyda lub Cygana, Ukraińca lub Niemca - ten człowiek zaczyna już z góry nienawidzić tego Żyda, Cygana, Ukraińca lub Niemca - choćby go jeszcze na oczy nie widział!
Jest na to prosty dowód. Jeszcze 20 lat temu nie kursowały po Polsce obrzydliwe (i rzadko śmieszne) dowcipy o „Żydach w Oświęcimiu”. W normalnych czasach nikt nie śmiałby się z tego, że kogoś zagazowano lub spalono w krematorium. Te dowcipy to tylko i wyłącznie reakcja na to, że zupełnie niewinne wypowiedzi o Żydach są piętnowane.
Podam przykład szokujący. Słowo”żyd” w sensie wyznania pisze się małą literą - a w sensie narodu z dużej. Chyba 10 lat temu, jako laureat konkursu na „Mistrza Ortografii” zostałem zaproszony do ułożenia dyktanda na następny konkurs. Więc ułożyłem. Była w nim fraza „chrześcijanie, muzułmanie i żydzi”. Większość uczestników napisała „Żydzi” dużą literą. I oto, ku memu przerażeniu, jury - tak tępiące każdy błędnie postawiony średnik, orzekło: „No, to jest rzeczywiście błąd - ale w tym przypadku nie uznamy tego za błąd!”
Jeśli po czymś takim nie macie Państwo ochoty opowiedzieć dla równowagi jakiegoś obrzydliwego dowcipu o Żydach - to jesteście dziwni… Ja odczułem… i opowiedziałem! W USA, w popularnym programie rozrywkowym, jakaś znana aktorka powiedziała: „Mój wuj to ma tak wielki nos jak Żydzi”. W studio natychmiast zapanowało milczenie - a przerażona aktorka krzyknęła: „O rany! Zrujnowałam sobie karierę?” - co znów spotkało się z poważnym, potakującym milczeniem…
Każda reakcja wywołuje reakcje. Jeśli z Pisma Świętego usuwa się fragmenty o tym, że Żydzi są winni śmierci Chrystusa, jeśli usuwa się XVI-wieczne obrazy „bo zawierają akcenty anty-semickie” - to musi nastąpić reakcja.
A ponieważ w Republice Weimarskiej aż takich ekscesów nie było (a reakcja wystąpiła) to reakcja, która wystąpi teraz, będzie znacznie straszniejsza. Na szczęście: Żydów jest znacznie mniej. Tyczy to nie tylko Żydów, oczywiście. Jeśli w USA blokuje się informację, ze morderca ma czarny kolor skóry (morderców wśród Murzynów jest parokrotnie więcej, niż wśród Białych - choć Negrzy stanowią raptem 11% ludności Stanów; ciekawe przy tym, że Czarni mordują prawie zawsze Czarnych - a Biali - Białych; świadczy to o panującym de facto w USA apartheidzie) - to narasta głęboko tłumiony rasizm.
Jeśli w Polsce „nie wypada” powiedzieć, że Cyganie często kradną (a w dodatku zabrania się nazywać Cygana „Cyganem” wprowadzając obrzydliwe określenie „Rom” - więc ulica woła „Rombać Romów”) to ludzi szlag trafia. Przecież Cyganie zawsze jeździli po Polsce taborami, czasem ukradli parę kur - i przez 800 lat do tego przywykliśmy; traktowało się to dość pobłażliwie; to TERAZ zaczęły się niesnaski.
Nacjonalizm rośnie we Francji i w Niemczech, na Węgrzech i w Polsce. Kiedy wreszcie masoneria zrozumie, że to ona wywołała wilka z lasu?
Janusz Korwin - Mikke