koncepcję pedagogiki zorientowanej na dialog od wielu już lat tworzy i popularyzuje Janusz Tarnowski. Jego zdaniem, właściwie pojmowany dialog jest podstawą nurtu pedagogiki personalno-egzystencjalnej, odwołującej się do osoby uznawanej za wartość centralną. W podejściu Tarnowskiego istotna jest zarówno osoba wychowawcy, jak i wychowanka. Osobę będącą centrum procesu edukacyjnego ujmuje on w kategoriach nowoczesnego personalizmu metafizycznego. Zgodnie z poglądami tego pedagoga dialog nie jest metodą, lecz postawą wychowawczą. Za pedagoga najbardziej zaangażowanego w autentyczny dialog z dzieckiem autor uważa Janusza Korczaka. Z niepokojem obserwuje współczesne podejście do ucznia, traktowanie go jako przedmiotu poddawanego obróbce. Podkreśla, że nauczyciel, który nie docenia człowieczeństwa swojego wychowanka, nigdy nie będzie mistrzem, być może najwyżej uczącym. Tarnowski rozpatruje problemy współczesnego szkolnictwa, pamiętając o sferze duchowej człowieka i jego nierozerwalnej więzi z Bogiem.
Paradoksalnie pewne doświadczenie historyczne mieszkańców Polski - i szerzej: Europy Środkowo-Wschodniej - wydaje się poświadczać ponadświatopoglądową uniwersalność postulatów Tarnowskiego. Chodzi o doświadczenie tylko pozornie odległe od koncepcji edukacyjnych, w rzeczywistości zawierające ich ukrytą wersję. Bo przecież właśnie nasza część kontynentu, jako jedyna w obrębie cywilizacji europejskiej, została doświadczona przez totalny eksperyment pedagogiczny, czy raczej antypedagogiczny, jakim niewątpliwie był - poza wszystkim innym -komunizm. Walka o „nowego człowieka” w tym okresie okazywała się walką z człowiekiem, dewastowaniem jego osobowości.
Warto w tym miejscu przypomnieć oczywistość, że wychowanie w gruncie rzeczy jest „wprowadzaniem w życie wartościowe”, jak trafnie ujął to Stanisław Ruciński. Prawie sto lat temu podobnie twierdził inny polski pedagog, Władysław Dawid, pisząc, że wychowanie to „proces sprzymierzania się z dobrem, które tkwi w człowieku”. Aksjologiczne doświadczenie najnowszej historii naszej części Europy każe uzupełnić te poglądy o postulat świadomego oparcia pracy wychowawczej na wartościach uniwersalnych, podstawowych. Wychowawca, już na początku swojej działalności, powinien zdawać sobie sprawę z tego, jaki rodzaj dobra gwarantuje podopiecznym w pełni ludzki rozwój. Sam musi być zadomowiony w świecie wartości absolutnych. Jak widać, niezwykle ważnym wyposażeniem psychicznym wychowawcy okazuje się skrystalizowany system dążeń i celów, jasny i przemyślany światopogląd.
Nie ma to nic wspólnego ze sztywnością, fanatyzmem czy nietolerancją. Chodzi o wierność podstawowym zasadom, która umożliwia otwartość wobec ludzi i rozsądną elastyczność wobec okoliczności. Przy tym wszystkim należy pamiętać, że wychowanie nie może być „wciskaniem” wartości ani za pomocą jawnej przemocy, ani za pomocą manipulacji. Nie może też być jakimkolwiek „kreowaniem” podopiecznych na „obraz wychowawcy”. Warto w tym miejscu podkreślić, że jednym z warunków podmiotowości i gotowości do współpracy w wychowaniu jest wspomniana już otwartość wychowawcy na świat pozamaterialny, nazywana przez zachodnich badaczy wrażliwością duchową
J. Tarnowski, „Podstawa dialogu w pedagogice personalno-egzystencjalnej”, w: B. Śliwierski (red.), Pedagogika alternatywna - dylematy teorii, „Impuls”, Łódź-Kraków 1995, s. 113-123.
J. Tarnowski, Jak wychowywać? Uczyć się od wychowanków (przyjaciół), „Impuls”, Kraków 2005, s. 11.
To określenie wychowania stało się tytułem jednej z prac tego autora.
Niedawno tę myśl Dawida przypomniała Anna Radziwiłł na łamach miesięcznika Znak.