procesy transformacji doc


Procesy transformacji w Polsce (ĆW 5)

Sytuacja społeczno-gospodarcza krajów Europy Środkowej w 1989 r. - w tym także i Polski oraz ogólne rozregulowanie systemu gospodarczego tych krajów i skutki długotrwałej recesji datującej się od lat siedemdziesiątych stwarzały pilną potrzebę uruchomienia działań stabilizacyj­nych (popyt > podaż) , bez których wprowadzanie nowych mechanizmów rynkowej gospodarki było mało realne. Te stabilizacyjne operacje wysunęły się na czoło programów polityki ekonomicznej podejmowanej przez nowe władze państwowe.

Sytuacja gospodarcza w Polsce w przełomowym roku 1989 była określana jako dramatyczna. Depresja i rozkład nakazowo-rozdzielczych mechanizmów zarządzania doprowadziły do głębokich naruszeń równowagi: ogólnego niedostatku podaży towarów w stosunku do strumienia pieniądza.

W I półroczu 1989 r. rozpoczął się:

W takich warunkach poczynania władz, wyłonionych w wyniku pierwszych po drugiej wojnie światowej częściowo już wolnych wyborów (w czerwcu 1989 r.), zmierzały do stabilizacji gospodarczej. Ograniczając urzędową regulację cen i wykorzystując ich wzrost do równoważenia podaży z popytem.

Rząd T. Mazowieckiego, w którym funkcje wicepremier i ministra finansów pełnił L. Balcerowicz, podjął działania w celu zmniejszenia wydatków budżetu państwa, ograniczenia dotacji dla deficytu nowych przedsiębiorstw, zmniejszenia zakresu inwestycji, zahamowani dynamiki płac, m.in. przez osłabienie stopnia indeksacji wynagrodzeń

W tym samym czasie rozpoczęto podnoszenie kursu walut obcych.

We wrześniu 1989 r. rząd przedstawił założenia polityki ekonomicznej konkretyzując plany na najbliższą przyszłość, zgodnie z zasadami przyjmowanymi przez MFW. Na czoło programu nazwanego „planen Balcerowicza" wysunięto:

Na początku 1990 r. rząd sprecyzował program stabilizacyjny i przystąpił do jego

realizacji. Podstawowym celem działań przewidzianych w ramach programu miało być:

Do osiągnięcia tych celów zastosowano narzędzia polityki pieniężnej, wspomagane działaniami w sferze cenowo-dochodowej, a służące ograniczaniu popytu. Przystąpiono do energicznego egzekwowania dochodów budżetu państwa i redukcji jego wydatków (m.in. w postaci ograniczenia ulg podatkowych i dotacji),

Podniesiono wysokość stopy procentowej do poziomu wskaźnika inflacji i dokonano wydatnego zmniejszenia kwot kredytów przyznawanych na preferencyjnych warunkach.

W I półroczu 1989 r. rozpoczął się spadek produkcji przemysłowej oraz nasiliły się procesy inflacyjne.

Formowana przez ponad 40 lat struktura produkcji nie odpowiadała społecznym potrzebom ani nie była zdolna do równoważenia efektywnego popytu. Niedobór towarów był powszechny.

W celu zahamowania wzrostu płac zastosowano:

Dalsze posunięcia dotyczyły cen. Ograniczono do niecałych 20% ceny regulowane przez państwo i znacznie je podniesiono oraz „uwolniono" ceny pozostałe, tj. dopuszczono do swobodnego kształtowania się ich na rynku. W praktyce oznaczało to skokowy wzrost cen. Pozostawiono jeszcze ceny regulowane, lecz już znacznie podniesione, podstawowych paliw, energii, usług transportowych i łączności, świadczeń przedsiębiorstw i zakładów użyteczności publicznej.

Ten sposób przeprowadzania operacji stabilizacyjno-dostosowawczych przez niektórych ekonomistów został określony mianem terapii szokowej. Zakładał on przestawienie gospodarki na tory systemu rynkowego i uruchomienie jego mechanizmów za pomocą posunięć skoncentrowanych w czasie, skracających okres transformacji. Innym wyjściem mogło być realizowanie reform w sposób stopniowy, bardziej łagodny, ale przez znacznie dłuższy czas.

Twarde posunięcia „kuracji szokowej" związanej z nazwiskiem L. Balcerowicza przyniosły efekty, zwłaszcza w dziedzinach uznanych za szczególnie ważne.

W drugiej połowie 1990 r. w związku z pogłębiającą się recesją złagodzono nieco restrykcyjne oddziaływanie polityki gospodarczej, ale gdy ujawniły się tendencje do nawrotu inflacji, na początku 1991 r. rząd J.K. Bieleckiego (powołany po wyborze na prezydenta RP Lecha Wałęsy) uznał, iż złagodzenie kontroli nad popytem pogłębia nierównowagę w gospodarce, w niewielkim stopniu przyczyniając się do pobudzenia

produkcji, i zdecydował się ponownie zaostrzyć działania stabilizacyjne. Postanowiono wzmocnić kontrolę monetarną i kontrolę płac, podtrzymywać kurs walutowy, jeszcze bardziej ograniczyć zakres cen urzędowych, przeprowadzając jednocześnie ich kolejne podwyżki, dokonać dalszego ograniczenia dotacji z budżetu dla gospodarki, zwłaszcza dla przemysłu węglowego. W związku z tymi ostatnimi posunięciami rozpoczęto także systematyczne podwyżki cen gazu ziemnego i energii elektrycznej oraz opłat za ogrzewanie i ciepłą wodę.

Rząd postanowił więc kontynuować:

W programie trzyletnim (1991-1993) rząd przewidział zmniejszenie przeciętnej stopy inflacji w drugiej połowie 1991 r. do 12% w skali rocznej i do poziomu jednocyfrowego (tzn. poniżej 10%) w 1993 r.2 W tym celu rząd postanowił kontynuować ostrożną politykę fiskalną i monetarną, utrzymywać realizowaną za pomocą systemu podatkowego kontrolę płac, „uwalniać" ceny (w tym doprowadzić także do zrównania cen węgla w kraju z jego ceną światową), ograniczać dotacje. Zwiększeniu skuteczności polityki fiskalnej miały służyć reformy systemu podatkowego: wprowa­dzenie podatku od wartości dodanej (odpowiednik stosowanego w krajach zachodnich podatku VAT) i podatku od dochodów osobistych (odpowiednik PIT), zastępujących inne podatki (z wyjątkiem podatków typu akcyzowego od alkoholu, tytoniu i produktów naftowych, wprowadzanych zamiast podatku obrotowego). Podatek od dochodów osobistych miał być łagodnie progresywny (trzy stawki - od 20- 40%).

Trudności realizacji tego programu ujawniły się już w fazie początkowej; stopa inflacji przekroczyła zakładany poziom, w zmianach systemu podatkowego nastąpiły poważne opóźnienia, spadkowa tendencja produkcji trwała nadal, zmalał eksport. W związku z tym rząd zdecydował się na dewaluację złotego i na odstąpienie od stałego kursu walutowego. Wprowadzono stałe, stopniowe obniżanie kursu złotego („pełzającą" dewaluację) w celu pobudzania eksportu.

Doszły jednak nowe, bardzo niepokojące zjawiska, zwłaszcza gwałtowny wzrost bezrobocia i obniżanie się rentowności przedsiębiorstw państwowych. Początkowo do tego ostatniego zjawiska nie przywiązywano większej wagi; traktowano je jako czynnik, który może przyspieszyć zmiany strukturalne i własnościowe w gospodarce, wkrótce jednak ujawniło się zagrożenie finansów publicznych. Przedsię­biorstwa państwowe miały dostarczyć w 1991 r. ponad 80% ogółu wpływów budżetowych, okazało się to jednak niemożliwe; pomimo ostrych redukcji wydatków w budżecie państwa powstał szybko rosnący deficyt. Przekroczenie jego dopuszczalnej przez MFW granicy (5% PKB) spowodowało wstrzymanie pomocy kredytowej Funduszu dla Polski.

Kosztami działań stabilizacyjnych w znacznym stopniu zostało obciążone społeczeństwo: zmniejszyły się dochody realne ludności, szczególnie pracowników sektora państwowego i spółdzielczego oraz rolników.

Pod koniec 1990 r. bezrobocie objęło 1 mln osób, nastąpiło też obniżenie poziomu konsumpcji i ogólna recesja kraju.

Dla gospodarki najpoważniejszym problemem, będącym następstwem działań stabilizacyjno-restrykcyjnych, stała się głęboka recesja: kilkunas­toprocentowy spadek produkcji przemysłowej i dochodu narodowego. Natomiast pozytywnym efektem polityki stabilizacyjnej było utrwalenie równowagi na rynku. Pojawiła się nawet pewna nadwyżka podaży nad popytem.

Rząd cały czas starał się utrzymywać dobre stosunki z MFW i Bankiem Światowym, od stanowiska których zależał zarówno sposób traktowania Polski przez jej wierzycieli, jak też możliwość uzyskiwania dalszych kredytów. Starania te przyniosły w 1991 r. częściowy efekt, jakim była warunkowa redukcja o 50% polskich długów gwarantowanych przez rządy oraz przyznanie Polsce przez MFW kolejnego kredytu w wysokości 2,5 mld dol.

W pełni demokratyczne wybory do Sejmu i Senatu w 1991 r. umożliwiły przyjęcie Polski do Rady Europy i stowarzyszenie Polski z Unią Europejską,. Ostatecznie jednak rok 1991 zamknął się pogłębieniem recesji, wzrostem bezrobocia, poważnym deficytem budżetowym, utrzymywaniem się tendencji inflacyjnych (w granicach inflacji dwucyfrowej), a także pogorszeniem nastrojów społecznych.

W 1992 r. nastąpił dalszy wzrost bezrobocia; we wrześniu objęło ono 2,5 mln osób, a więc osiągnęło stopę równą prawie 14%. Dopiero na przełomie III i IV kwartału dynamika bezrobocia nieco zmalała;

Ograniczenie deficytu budżetowego do 5% PKB okazało się w 1992 r. nie do utrzymania; trzeba było podjąć renegocjacje warunków porozumień z MFW.

Doświadczenia polskie z okresu wdrażania polityki stabilizacyjno­-dostosowawczej (lata 1989-1991) były porównywane z ocenami realizacji programów zalecanych przez MFW i Bank Światowy. K. Porwit zwrócił uwagę, że w tych programach (stosowanych w Ameryce Łacińskiej) zastrzeżenia budziły:

  1. daleko idąca liberalizacja handlu, zachowanie tylko bardzo niskich stawek celnych,

  2. ujednolicenie kursu walutowego,

  3. stawianie wyłącznie na sektor prywatny jako na główny „motor" wzrostu,

(d) ograniczenie wszelkich form interwencji rządu,

  1. zmniejszanie roli budżetu państwa.

W 1993 r. rząd (na czele którego stała wówczas H. Suchocka) podjął pewne inicjatywy regulacyjne i stymulacyjne w odniesieniu do obrotów z zagranicą, głównie pod kątem wspierania eksportu i poprawy bilansu płatniczego. Kierunek ten został podtrzymany przez gabinet W. Pawlaka, uformowany po wyborach do Sejmu i Senatu we wrześniu 1993 r., w którym funkcje wicepremiera odpowiedzialnego za sprawy gospodarcze i ministra finansów pełnił G.W. Kołodko.

Wszystkie gabinety starały się prowadzić politykę makroekonomiczną, szczególnie monetarną i budżetową, zgodnie z zaleceniami MFW. W 1994 r. założono redukcję deficytu budżetowego do 4,5% PKB; na 1995 r. przewidziano dalsze jego ograniczenie przez surowe restrykcje w sferze wydatków publicznych

Recesja w sferze produkcji osiągnęła dno w 1991 r. W następnym roku nastąpiła stabilizacja poziomu PKB (101,5% w stosunku do 1991 r.), a w 1993 r. zaczął się wreszcie wyraźniejszy jego przyrost; tendencja ta utrzymała się w następnych latach. Wysoką dynamikę wykazuje zwłaszcza przemysł, stopniowo obniża się stopa inflacji. Polska osiąga najlepsze rezultaty spośród wszystkich krajów Europy Środkowej w dziedzinie wzrostu produkcji. Zahamowany został wzrost bezrobocia, które nadal jednak utrzymuje się na wysokim poziomie (w I kwartale 1999 r. 12% zasobów siły roboczej).

Przekształcenia własnościowe

Jak już wspominaliśmy, za główny kierunek ustrojowych przeobrażeń gospodarki polskiej uznano przekształcenia własnościowe. W lipcu 1990 r. Sejm uchwalił ustawę o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych i powołał Ministerstwo Przekształceń Własnościowych (obecnie jego zadania pełni Agencja Prywatyzacji działająca w ramach Ministerstwa Skarbu Państwa).

30 listopada 1990 r. zainicjowano proces prywatyzacji, ogłaszając sprzedaż akcji 5 wielkich przedsiębiorstw państwowych. Oznaczało to, że rozpoczęła się zasadnicza przebudowa ustroju społeczno-gospodarczego: przechodzenie od gospodarki kolektywistycznej do gospodarki, w której dominuje własność prywatna.

Obecnie procesy przekształceń własnościowych są w Polsce poważnie zaawansowane; przedstawimy podstawowe ich formy, przebieg realizacji oraz związane z nimi problemy.

I. Formy przekształceń własnościowych (prywatyzacja)

Do uruchomienia prywatyzacji niezbędne było stworzenie nowych instytucji prawnych i organizacyjnych, np. rynku i giełdy papierów wartościowych, systemu bankowego, parabankowych instytucji finansowych i kredytowych, funduszy kapitałowo-inwestycyjnych itd. Zasadnicze znaczenie miało rozpoznanie i likwidacja barier oraz ograniczeń prywatyzacji w postaci niedostatków kapitału własnego, udziału kapitału obcego w procesach inwestycyjnych, bariery psychologicznej itp.

Procesy prywatyzacji w Polsce w 1997 r. były regulowane przez następujące akty prawne:

- Ustawa z 13 lipca 1990 r. o prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (wraz z późniejszymi zmianami),

- Ustawa z 30 kwietnia 1993 r. o narodowych funduszach inwestycyj­nych i ich prywatyzacji,

- Ustawa z 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych,

Przekształcenia struktury własnościowej są realizowane wielokierunkowo i na wielu płaszczyznach. Na całokształt tych procesów składają się następujące formy przeobrażeń:

  1. prywatyzacja kapitałowa i bezpośrednia (likwidacyjna),

  2. program powszechnej prywatyzacji (PPP),

  3. program komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych (PKPP),

  4. program: „Stabilizacja. Restrukturyzacja. Prywatyzacja" (SRP),

  5. prywatyzacja założycielska,

  6. reprywatyzacja.

1. Prywatyzacja kapitałowa i bezpośrednia.

a. Prywatyzacja kapitałowa, polegająca na przekształceniu przedsię­biorstwa państwowego w jednoosobową spółkę skarbu państwa w celu umożliwienia indywidualnej sprzedaży akcji lub udziałów albo ich wniesienia do narodowych funduszy inwestycyjnych (NFI). Ten sposób prywatyzacji dotyczy dużych pod względem majątku i zatrudnienia przedsiębiorstw działalności nierolniczej. Udział w prywatyzacji mogą brać pracownicy przedsiębiorstw państwowych, menedżerowie, krajowi i zagraniczni inwestorzy oraz wszyscy kupujący akcje oferowane do publicznej sprzedaży. Wielkość puli bezpłatnych akcji i udziałów dla pracowników prywatyzo­wanych przedsiębiorstw ustalono na 15%.

b. Prywatyzacja bezpośrednia (do kwietnia 1997 r. nazywana likwidacyjni, polegająca na rozporządzaniu majątkiem przedsiębiorstwa w celu jego sprzedaży, wniesienia go do powstającej spółki lub oddania w odpłatne użytkowanie (leasing). Tę metodę stosuje się przy likwidacji małych i średnich przedsiębiorstw, znajdujących się w złej kondycji finansowej i w złej sytuacji rynkowej. Przedsiębiorstwo przestaje istnieć w sensie prawnym albo jednocześnie i w sensie prawnym, i fizycznie.

c. Likwidacja przedsiębiorstw państwowych gospodarki rolnej, odbywająca się przez przejęcie ich majątku przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa w celu restrukturyzacji i prywatyzacji w trybie sprzedaży, wniesienia do spółki lub oddania w odpłatne użytkowanie (dzierżawa) lub nieodpłatne przekazanie. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa prowadzi samodzielną działalność finansową, przeznaczając zyski z prywatyzacji na realizację własnych zadań, np. tworzenie warunków lepszego wykorzystania istniejącego potencjału produkcyjnego. Budżet państwa z tytułu tej prywatyzacji nie osiąga żadnych dochodów.

2. Program Powszechnej Prywatyzacji (PPP), realizowany od grudnia 1994 r. do grudnia 1998 r., to kompleksowy program prywatyzacji kilkuset dużych przemysłowych przedsiębiorstw państwowych. Celem PPP było ich dostosowanie do zasad gospodarki rynkowej przez zwiększenie konkuren­cyjności i efektywności ich działania, rozszerzenie dostępu do rynków zbytu, kapitału, nowoczesnych technologii i technik zarządzania, z jedno­czesnym umożliwieniem dorosłym obywatelom Polski aktywnego udziału w procesie przekształceń własnościowych oraz w rynku kapitałowym.

Program opiera się na koncepcji tzw. narodowych funduszy inwes­tycyjnych tworzonych w celu gromadzenia i obrotu akcjami prywatyzowa­nych przedsiębiorstw oraz odpłatnego przekazywania świadectw udziałowych wszystkim pełnoletnim obywatelom z możliwością zamiany tych świadectw na akcje prywatyzowanych przedsiębiorstw.

Realizacja programu obejmowała następujące podstawowe działania: - wybór przedsiębiorstw (ostatecznie zakwalifikowano 512 przedsię­biorstw);

- wybór metodą przetargu firm i konsorcjów zarządzających majątkiem 15 NFI; do przetargu dopuszczono polskie i zagraniczne firmy konsultingowe, banki komercyjne i inwestycyjne;

- wybór członków rad nadzorczych NFI metodą dwuetapowego konkursu;

- druk i dystrybucja świadectw udziałowych; opracowanie systemu ich dystrybucji, uniemożliwiającego wielokrotne pobieranie powszechnych lub rekompensacyjnych świadectw udziałowych; w okresie dystrybucji świadectwa odebrało 96% uprawnionych obywateli;

- zamiana świadectw udziałowych na akcje NFI; każde świadectwo reprezentowało udziały w 15 NFI, a za ich pośrednictwem w 512 spółkach; - dematerializacja świadectw udziałowych (czyli złożenie ich w biurach

lub domach maklerskich na rachunkach inwestycyjnych), warunkująca ich udział w publicznym obrocie;

- dopuszczenie NFI do obrotu publicznego przez Komisję Papierów Wartościowych;

- organizacja obrotu papierami wartościowymi wprowadzanymi przez PPP (świadectwa udziałowe powszechne i rekompensacyjne, akcje NFI, akcje spółek) w systemie giełdowym i pozagiełdowym;

Oprócz ocen pozytywnych, podkreślających znaczenie tworzenia narodowych funduszy inwestycyjnych i rozprowadzenia świadectw udziałowych, są też oceny bardzo krytyczne. Wskazuje się w nich, że nie jest to program prywatyzacji powszechnej, gdyż obejmuje tylko stosunkowo drobną część przedsiębiorstw państwowych, że nie zapewnia uwłaszczenia społeczeń­stwa, że może spowodować łatwe przejęcie większości udziałów przez zorganizowane grupy spekulacyjne. Zgłaszano też zastrzeżenia co do powierzania zarządu narodowych funduszy inwestycyjnych zagranicznym firmom menedżerskim, które mogą się kierować interesami obcych mocodawców. Zauważmy, że zgłaszano także inne projekty prywatyzacji powszechnej, ale żaden z nich nie został poddany pod publiczną dyskusję.

Alternatywą dla PPP, realizowanego w formie programu NFT, mógł być projekt przygotowany w zarysie przez zespół ekspertów NSZZ „Solidarność", przewidujący powszechne uwłaszczenie wszystkich oby­wateli Polski, mający objąć swoim zasięgiem przeważającą część majątku państwowego. Po stosunkowo długich procedurach wstępnych Prezydent RP zarządził referendum, w którym obywatele Rzeczypospolitej mieli się wypowiedzieć czy są za, czy przeciw powszechnemu uwłaszczeniu. Okazało się, że zdecydowana większość ludności nie miała dostatecznego rozeznania co do istoty problemu uwłaszczenia; chyba tylko tym można tłumaczyć niską frekwencję w referendum 18 lutego 1996 r. w referendum opowiedziała się za powszechnym uwłaszczeniem. Jednak referendum w świetle przepisów prawnych, w związku z niewystarczającą frekwencją, nie miało mocy wiążącej. Władze państwowe nie podjęły żadnych działań w kierunku realizacji koncepcji powszechnego uwłaszczenia.

3. Program komercjalizacji przedsiębiorstw państwowych (PKPP) miał na celu zapewnienie równych szans i jednakowych warunków działania wszystkim podmiotom gospodarki narodowej.

Komercjalizacja, czyli przekształcenie w jednoosobowe spółki skarbu państwa, przedsiębiorstw przewidzianych do prywatyzacji na drodze kapitałowej, była pomyślana jako trwający nie dłużej niż 2 lata okres przejściowy. Komercjalizacja przedsiębiorstw państwowych nie objętych prywatyzacją oznaczała zmianę ich statusu prawnego, czyli przeniesienie funkcji dotychczasowych organów założycielskich na skarb państwa. Oparcie działalności przedsiębiorstwa na zasadach handlowych oznacza nie tylko zmianę formy prawnej, lecz także sanację jego gospodarki. Przekształcenie w spółkę wywołuje zmiany natury prawnej, organizacyjnej i ekonomicznej w celu:

- pobudzenia do prorynkowej restrukturyzacji przedsiębiorstw, - odchodzenia od branżowego modelu gospodarki państwowej,

- wzmocnienia nadzoru nad państwowymi jednostkami gospodarczymi, - usprawnienia systemu zarządzania i kontroli w tych jednostkach. Za zrealizowanie programu przewidzianego na lata 1995-1998 był

odpowiedzialny Minister Przekształceń Własnościowych oraz organy założycielskie (centralne lub terenowe organy administracji państwowej). Zadaniem ich było dokonanie selekcji przedsiębiorstw, przygotowanie ich do przekształcenia w spółkę lub do postępowania sanacyjnego: naprawczego, ugodowego lub układowego. Aktualnie procedury te reguluje ustawa o komercjalizacji i prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.

4. Program „Stabilizacja. Restrukturyzacja. Prywatyzacja" (SRP)9, będący uzupełnieniem prywatyzacji kapitałowej, likwidacyjnej i powszechnej, dotyczy głównie przedsiębiorstw w złej kondycji finansowej, które nie rokują nadziei na przetrwanie w warunkach gospodarki rynkowej. Stabilizacja oznacza wsparcie finansowe tych przedsiębiorstw.

Restrukturyzacja jako etap przejściowy ma polegać na zmianach zarządzania i finansów w celu wprowadzenia przedsiębiorstw na ścieżkę rozwoju; restrukturyzacja powinna objąć środki obrotowe, majątek trwały oraz infrastrukturę, ale także procesy zarządzania i kontrolę jakości. Realizacją tego programu, który jest inspirowany przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), mają zająć się spółki inwestycyjne tworzone przez EBOiR wraz z polskimi bankami uczestniczącymi w programie. Udziałowcami tych spółek może być także skarb państwa i Agencja Rozwoju Przemysłu. W pierwszym kwartale 1997 r. zarejestrowano pierwszą tego typu spółkę, a druga była w fazie powoływania. Tworzenie spółek inwestycyjnych z udziałem polskich banków jest dla EBOiR jednym ze sposobów minimalizowania ryzyka inwestycyjnego w Polsce.

5. Prywatyzacja założycielska. Ta forma przekształceń strukturalnych polega na tworzeniu nowych prywatnych podmiotów gospodarczych. Proces ten rozpoczął się już w latach osiemdziesiątych na podstawie ustawy o przedsiębiorczości; w latach dziewięćdziesiątych jego tempo i zakres zwiększyły się. Proces ten został uznany za jeden z ważnych sposobów przekształcania struktury własnościowej w Polsce. Prywatyzacja założycielska dotyczy głównie przedsiębiorstw związanych z handlem, usługami i drobną wytwórczością. Przybierają one formę zakładów osób fizycznych, spółek cywilnych lub rzadziej spółek prawa handlowego. Proces tworzenia małych i średnich przedsiębiorstw odbywa się w korzystnym klimacie i cechuje się dużą dynamiką. W 1993 r. sektor prywatny przewyższył sektor publiczny pod względem liczby pracujących oraz wielkości produkcji i usług.

Według stanu na 30 czerwca 1998 r. działało w Polsce: 2183 tys. zakładów osób fizycznych, 258 tys. spółek cywilnych, 131 tys. spółek prawa handlowego (w tym niespełna 4 tys. wyłącznie z kapitałem publicznym), w tym 123 tys. spółek z o.o. i 7 tys. spółek akcyjnych.

6. Reprywatyzacja to ostatni element całości procesów przekształcania struktury własnościowej. Istnieje w tej dziedzinie wielkie opóźnienie. Brak stosownych uregulowań prawnych blokuje reprywatyzację. Problem ten wystąpił we wszystkich krajach Europy Środkowej i Wschodniej prze­chodzących od gospodarki kolektywistycznej do gospodarki rynkowej. Jego realizacja jest jednak znacznie bardziej zaawansowana niż w Polsce; na Węgrzech jest bliska ukończenia.

W Polsce dyskutowano różne projekty: poselskie, rządowe (Rady Przekształceń Własnościowych przy Premierze) oraz stowarzyszeń byłych właścicieli.

Projekty te różnią się pod względem zakresu i formy rekompensat (zwrot w naturze, bony reprywatyzacyjne, prawo pierwokupu dawnych nieruchomości od skarbu państwa lub gminy). Różnice są bardzo istotne; problemy te wymagają rozstrzygnięć politycznych.

II. Zmiana struktury wielkości przedsiębiorstw

Wzrastał udział małych i średnich przedsiębiorstw w ogólnej liczbie przedsiębiorstw.

Małe i średnie przedsiębiorstwa rorwijały się bardzo szybko ale z pewnymi ograniczeniami:

Inwestycje zagraniczne

Na przebieg procesów prywatyzacyjnych istotny wpływ mają także inwestycje zagraniczne. Brak kapitału własnego uznano za poważną barierę prywatyzacji; udział kapitału zagranicznego w związku z tym traktuje się często jako konieczny warunek powodzenia procesów prywatyzacji.

Kapitał zagraniczny uczestniczy w przekształceniach struktury włas­nościowej w Polsce przez:

- prywatyzację założycielską, tj. tworzenie wspólnych przedsięwzięć gospodarczych typu joint venture, spółek akcyjnych lub spółek z ograniczoną odpowiedzialnością;

- prywatyzację kapitałową, czyli kupno udziałów i akcji prywatyzo­wanych przedsiębiorstw, uczestnictwo w pierwotnym i wtórnym rynku kapitałowymi' (najczęściej w charakterze tzw. inwestorów strategicznych)

Udział kapitału zagranicznego może być realizowany także w formie funduszy inwestycyjnych, leasingowych czy tworzenia związków kredytowych. W końcu 1998 r. spółki z udziałem kapitału zagranicznego stanowiły już ponad 25% ogółu spółek prawa handlowego w Polsce.

W ostatnich latach Polska wysunęła się na pierwsze miejsce w grupie państw Europy Środkowej i Wschodniej pod względem poziomu za­granicznych inwestycji kapitałowych (ustępując jedynie Węgrom, Czechom i Słowenii w ujęciu na 1 mieszkańca).

Akcjonariat pracowniczy, spółdzielczość, komunalizacja

Jedną z metod prywatyzacji jest szczególnie popularny w Stanach Zjednoczonych akcjonariat pracowniczy (ESOP), obejmujący już około 15% przedsiębiorstw. Jest on głównie formą uwłaszczenia pracowników przedsiębiorstw prywatnych; prowadzi więc nie tyle do istotnego powięk­szenia sektora prywatnego, ile do przekształceń wewnątrz tego sektora.

Uważa się, że przekształcenia te doprowadzają do korzystnych rozwiązań społecznych, charakteryzując się jednocześnie wysoką efektywnością ekonomiczną. Istota ESOP polega na sprzedaży przedsiębiorstwa załodze (osoby nie będące pracownikami nie mogą nabywać udziałów).

Całość operacji może być finansowana z kredytu bankowego rozłożonego na wiele lat. Akcję przeprowadza bank, który nadzoruje (kontroluje) działalność przedsiębiorstwa do momentu, gdy pracownicy spłacą z zysku zaciągnięty kredyt. W Polsce klasyczna forma ESOP w prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych w praktyce jest mało wykorzystywana; barierą jest niedowład systemu bankowego i wysoka stopa procentowa, poważnie ograniczająca korzystanie z kredytu przez pracowników.

Najpopularniejszą metodą prywatyzacji jest oddawanie majątku przedsiębiorstw państwowych w odpłatne użytkowanie spółkom osób fizycznych z udziałem pracowników, które błędnie nazywa się spółkami pracowniczymi.

Do sektora przedsiębiorstw prywatnych należą również spółdzielnie. Spółdzielczość obejmuje w Polsce głównie

Kolejną formą przekształceń jest rozwój przedsiębiorstw komunalnych. Przedsiębiorstwa komunalne są własnością jednostek samorządu terytorialnego, które mogą tworzyć także nowe przedsiębiorstwa lub przejmować przedsiębiorstwa państwowe, przekazywane władzom samorządowym przez władze rządowe.

Przedsiębiorstwa komunalne najczęściej pełnią funkcję zakładów użyteczności publicznej, głównie w ramach gospodarki komunalnej, a także w budow­nictwie, przemyśle, gospodarce mieszkaniowej.

Własność komunalna wraz z własnością państwową tworzy sektor publiczny. Obejmuje on także przedsiębiorstwa mieszane, w których dominujący udział ma sektor publiczny. Liczba przedsiębiorstw komunalnych systematycznie maleje na skutek przekształceń sektora komunalnego, obejmujących prywatyzację oraz zmianę form organizacyjno-prawnych (zgodnie z ustawą o gospodarce komunalnej). Najczęstszą formą są komunalne zakłady budżetowe oraz komunalne spółki prawa handlowego (akcyjne, z o.o.).

Tempo i skala procesu prywatyzacji

Przekształcenia własnościowe odbywały się w Polsce w ograniczonym zakresie już w latach osiemdziesiątych. Udział sektora „uspołecznionego" w dochodzie narodowym zmalał.

Polska była jedynym krajem członkowskim RWPG, w którym sektor prywatny miał istotne znaczenie. Wynikało to przede wszystkim z utrzymania dominacji indywidualnej działalności w rolnictwie, zachowania części indywidualnego rzemiosła oraz drobnego handlu detalicznego. Tworzenie w latach osiemdziesiątych tzw. firm polonijnych oznaczało, że Polska najwcześniej z państw wschodnioeuropejskich przystąpiła do prywatyzowania gospodarki; miała też największe tradycje gospodarki prywatnej i najwyższy stopień społecznej akceptacji własności prywatnej. Od momentu rozpoczęcia prywatyzacji, tzn. od 1 sierpnia 1990 r., do końca marca 1999 r. liczba przedsiębiorstw państwowych

Tylko w niewielkim stopniu spadek ich liczebności został skompen­sowany reaktywowaniem własności komunalnej - liczba przedsiębiorstw komunalnych wzrosła w latach 1990-1993 od 0 do 647, obecnie zaś maleje i 31 grudnia 1997 r. wynosiła 265.

Wspominaliśmy już, że transformacja gospodarki spowodowała w wielu przedsiębiorstwach trudności adaptacyjne. W końcu 1995 r. stratę netto notowało 44,5% przedsiębiorstw państwowych. W efekcie znaczna ich część powinna, nawet bez nowych uregulowań prawnych, ogłosić upadłość. Istotne znaczenie miało też przekazanie w latach 1992-1995 Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa wszystkich państwowych przedsiębiorstw rolniczych. Z drugiej strony, nie wszystkie przedsiębiorstwa przekształcone w jednoosobowe spółki skarbu państwa były i są przeznaczone do prywatyzacji.

Najbardziej zaawansowany jest proces tzw. małej prywatyzacji, obej­mujący kapitałowy zakup małych przedsiębiorstw wytwórczych, usługowych i handlowych. Środki własne nabywców uzupełnia częściowo kredyt bankowy. W najmniejszym stopniu zostały sprywatyzowane duże przedsię­biorstwa.

Obrót akcjami sprywatyzowanych w pełni przedsiębiorstw umożliwiło powstanie Giełdy Papierów Wartościowych. Pierwsza jej sesja odbyła się 12 kwietnia 1991 r. Notowano na niej akcje 5 spółek; łączny obrót odpowiadał kwocie 2000 dol. W kwietniu 1999 r. na rynku podstawowym, równoległym i wolnym notowano akcie 193 spółek i 15 NFI; maksymalne obroty na niektórych sesjach sięgały 400 mln zł. Udział zagranicznego kapitału w ogólnej kapitalizacji giełdy sięga 30-40% wartości akcji notowanych spółek. Jest to wskaźnik niewielki w porównaniu z giełdami w Pradze czy Budapeszcie, które charakteryzują się udziałem kapitału zagranicznego na poziomie około 85-90%.

Ocena procesów transformacji w Polsce

Ocena procesów transformacji w Polsce musi dotyczyć bardzo wielu aspektów rzeczywistości społeczno-gospodarczej. Dla zagranicznego obserwatora wyrazem przemian zachodzących w Polsce jest zasadnicza zmiana wyglądu ulic, wystaw sklepowych, obfitość najrozmaitszych towarów oczekujących na nabywców o zróżnicowanych wymaganiach, kolorowe reklamy. Ekonomiści stwierdzają, że nastąpiło zrównoważenie rynku, przejście od właściwego realnemu socjalizmowi stanu nadwyżek popytu nad podażą do stanu „ciśnienia" Wewnętrzna wymienialność waluty krajowej jest osiągnięciem o wielkim znaczeniu; złotówka, która 1 stycznia 1995 r. została zdenominowana (wyeliminowanie czterech zer), spełnia już wszystkie funkcje pieniądza. Osoby uzyskujące dochody pieniężne nie muszą już zajmować się poszukiwaniem sposobu wymiany go na towary i usługi, oferowane są one na rynku w szerokim asortymencie.

Statystyki, jak wspomnieliśmy wyżej, wykazują od 1993 r. wzrost produkcji. Komentatorzy zagraniczni podkreślają, że Polska jest pod tym względem wyjątkiem w grupie krajów postkomunistycznych; akcentują też, że już przeszło połowa całej produkcji jest dostarczana przez sektor prywatny.

Do sprywatyzowania pierwszych dużych przedsiębiorstw starano się wybrać te najbardziej zyskowne, aby nie zrazić społeczeństwa do „idei prywatyzacji", co wielokrotnie podkreślano publicznie.

Zestawienie rozszerzonej listy informacji ujawnia występowanie wielu „cieni" na tym obrazie. Osiągnięcie stabilizacji gospodarki i wprowadzenie mechanizmów rynku nastąpiło bowiem niemałym kosztem.

Przypomnijmy przede wszystkim, że proces stabilizowania gospodarki w latach 1990-1992 postępował przy znacznym spadku produkcji i za­trudnienia. Spadek produkcji w okresie przebudowy systemu gospodarczego nie wiązał się z korygowaniem struktury gałęziowej i dotknął gałęzie przemysłu zaliczane w statystyce światowej do nowoczesnych. Przekształ­cenia prowadzone bez celowo ukierunkowanej polityki strukturalnej dały w efekcie nie zmianę, lecz utrwalenie dotychczasowej struktury, ufor­mowanej w latach tzw. socjalistycznej industrializacji. Niepokojąco zaznaczyło się to w strukturze eksportu. Zmiany w tej dziedzinie polegały na wzroście udziału surowców i niskoprzetworzonych półfabrykatów, co zbliżyło nasz eksport do struktury właściwej słabo rozwiniętym krajom surowcowym.

Niepomyślnym zjawiskiem było też utrzymywanie się stosunkowo wysokiego poziomu inflacji, chociaż walka z inflacją w polityce makro­ekonomicznej zajmowała pierwszoplanowe miejsce. W latach 1991-1993 wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych był w Polsce najwyższy spośród krajów Grupy Wyszehradzkiej (Czechy, Węgry, Polska, Słowacja).

Najpoważniejszym i najbardziej groźnym problemem, który w czasie procesu transformacji w Polsce urósł do wielkich rozmiarów, jest bezrobocie.

Gwałtowne narastanie bezrobocia w latach 1990-1994 spowodowało, że Polska pod tym względem ustępowała w Europie jedynie Hiszpanii i Finlandii .W późniejszym okresie bezrobocie zmalało (do 10,5% i 1,85 mln osób na koniec 1997 r.), co było wynikiem zarówno szybkiego wzrostu gospodarczego, jak i zmian zasad rejestrowania bezrobotnych. W rezultacie w końcu 1997 r. poziom bezrobocia w Polsce był już nieznacznie mniejszy niż średni w Unii Europejskiej.

Bezrobocie pociąga za sobą poważne obciążenia dla budżetu. W ogólnym rozliczeniu należy uwzględnić także koszty związane z przejściem setek tysięcy ludzi na tzw. wcześniejsze emerytury, oceniane na 20-30 bln zł (przed denominacją) w 1994 r

Z bezrobociem łączą się duże, choć trudno wymierne, koszty społeczne:

W latach 1990-1992 nastąpił w Polsce także spadek popytu konsump­cyjnego i poziomu spożycia - rozszerzyła się strefa ubóstwa. Według niektórych szacunków obejmuje ona blisko 40% ludności kraju.

Te wysokie społeczne koszty procesu przekształceń systemowych są też głównym elementem krytyki polityki gospodarczej. Już w pierwszym okresie jej prowadzenia zwracano uwagę, że restrykcyjna polityka płacowa, pieniężna i fiskalna sprzyja pogłębianiu się sytuacji kryzysowej, że polityka ta jest jednostronna, gdyż koncentrując się na ograniczaniu popytu, zaniedbuje stronę podaży i sferę realnych procesów w gospodarce.

Koncepcje alternatywne i uzupełniające w stosunku do programu stabilizacyjno-dostosowawczego wskazywały na potrzebę działań pozytyw­nych, mających wpływ na równoważenie rynku także przez walkę z recesją, pobudzanie wzrostu produkcji krajowej i niezbędnych przemian w jej strukturze.

Wypowiadaliśmy się w tym duchu na początku 1990 r., gdy prezentowano program stabilizacji. W pierwszej połowie 1991 r. na konieczność przeciwdziałania recesji przez aktywną politykę rozwojową i strukturalną wskazywało wielu polskich ekonomistów. Również niektórzy ekonomiści zachodni krytycznie odnosili się do działań restrykcyj­no-stabilizacyjnych, wskazując na ich nieadekwatność do warunków występujących w krajach Europy Środkowej. Można też było się spotkać z opinią, że przemiany strukturalne nie powinny ograniczać się do sfery stosunków własnościowych. Służą zmianie ustroju, ale same nie dają gwarancji szybkiego wzrostu efektywności gospodarki, choć wzrost ten niewątpliwie na dalszą metę warunkują.

Problem wychodzenia z recesji był przedmiotem nie tylko ożywionych dyskusji politycznych i publicystycznych, lecz także solidnych ekspertyz naukowych.

Pod koniec 1991 r. na zlecenie Komitetu Badań Naukowych wykonano trzy ekspertyzy poświęcone metodom przezwyciężania kryzysu. Zostały one opracowane przez zespoły ekonomistów reprezentujących Polskie Towarzystwo Ekonomiczne (pod kierownictwem prof. Z. Sadow­skiego), Akademię Ekonomiczną w Poznaniu (pod kierownictwem prof. W. Wilczyńskiego) oraz Szkołę Główną Handlową w Warszawie (pod kierownictwem prof. A. Mullem). W opracowaniach tych dokonano oceny sytuacji gospodarczej Polski po dwóch latach realizacji procesów transfor­macji, postawiono diagnozy i wysunięto wnioski oraz propozycje w sprawie kierunków i metod polityki przeobrażeń ustrojowo-systemowych.

1) Zespół PTE w swojej ekspertyzie zalecał kontynuowanie procesu transformacji, ale według zmienionej strategii; postulował zerwanie z deflacyjną polityką makroekonomiczną państwa oraz rozwinięcie różnych form interwencji w celu pobudzania wzrostu produkcji krajowej, eksportu i inwestycji. Działania doraźne powinny być nastawione na zahamowanie regresu, a następnie na stymulowanie wzrostu przy jednoczesnym ostrożnym zwiększaniu podaży pieniądza, zerwaniu z praktyką obcinania wydatków budżetowych, redukowanie ich bowiem prowadziło - zdaniem autorów ekspertyzy - nie do ograniczania, lecz do pogłębiania deficytu budżetowego, obniżało bowiem popyt i sprzyjało recesji będącej główną przyczyną spadku dochodów budżetu i kryzysu finansów publicznych.

Za sprawę bardzo istotną w ekspertyzie PTE uznano sytuację przedsiębiorstw państwowych. Zdaniem autorów ekspertyzy, należało dokonać zmian w obciążeniach fiskalnych i przeprowadzić sanację funkcjonowania państwowych przedsiębiorstw oraz skorygować metody przeobrażeń własnościowych, a równocześnie podjąć działania w celu likwidacji bariery popytu, osłony rynku krajowego i krajowej produkcji oraz wyeliminowania blokad występujących w systemie kredytowym.

Opowiadając się za wielosektorową strukturą własnościową gospodarki, autorzy opracowania PTE podkreślali potrzebę prowadzenia polityki przekształceń własnościowych uwzględniającej interesy publiczne i liczącej się ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, natomiast przeciwstawiali się koncepcjom przyspieszania procesu prywatyzacji, taniej wyprzedaży zakładów i projektom rozdawnictwa udziałów w ich majątku. Prywatyzacja przedsiębiorstw powinna być poprzedzona ich komercjalizacją, przekształ­cenia własnościowe zaś należy traktować jako proces długofalowy.

2). W odróżnieniu od ekspertyzy PTE opracowanie poznańskie nie było pracą zwartą, lecz zbiorem studiów prezentujących wyniki dociekań wielu autorów, inspirowanych wspólnym tematem. Autorzy wypowiadali własne opinie. Łączyła je podobna ocena dotychczasowego przebiegu procesów transformacji ustrojowej w Polsce, zawarta w pierwszej części eksper­tyzy - niewątpliwie podstawowej części opracowania, której autorem jest W. Wilczyński.

Za główny powód polskiej zapaści gospodarczej W. Wilczyński uważał upadek ustroju komunistycznego i nagłe odejście od związanych z nim fikcji ekonomicznych. Autor opowiadał się za bezinflacyjnym ożywieniem gospodarki oraz za wymuszaniem środkami ekonomicznymi podnoszenia poziomu spotecznej i indywidualnej wydajności pracy. Za niedopuszczalne uważał tolerowanie deficytu budżetowego i zapowiadanie szybkiej poprawy sytuacji życiowej ludności. Trzeba lepiej pracować, oszczędzać, zwiększać inwestycje, do czego są potrzebne głębokie zmiany w mentalności i moralności ekonomicznej polskiego społeczeństwa. Dotychczasowe dokonania w tej dziedzinie były płytkie i powierzchowne. Społeczeństwo, oczekując szybkiej poprawy warunków życia w porównaniu z poprzednim systemem, nie chciało akceptować wysokich kosztów odchodzenia od fikcji ekonomicznej. Nie bez winy były tu i władze, które nie tylko nie wyjaśniały konieczności polityki ograniczeń, lecz także popełniały poważne błędy w regulacjach podatkowych i celnych, dyskryminując sferę produkcji na rzecz handlu prowadzonego nie zawsze w sposób legalny.

W. Wilczyński zajął inne, niż autorzy ekspertyzy PTE, stanowisko w sprawie strategii wychodzenia z zapaści gospodarczej, szczególnie w polityce makroekonomicznej - pieniężnej i budżetowej, natomiast wysuwał wiele zbliżonych wniosków w odniesieniu do niektórych szczegółowych problemów. Podkreślając fundamentalne znaczenie procesu prywatyzacji, W. Wilczyński przewidywał trudności związane z szybkim przeprowadzeniem tego procesu, zwłaszcza w odniesieniu do przedsiębiorstw dużych i średnich. Wskazywał na potrzebę podnoszenia ich efektywności również w okresie przynależności do sektora państwowego, opowiadał się też za osłon rynku krajowego i krajowej produkcji.

Wiele inspirujących myśli zawarł W. Balicki w ostatniej części tej pracy. Stwierdził m.in., że standardowa polityka liberalna w stosunku do kraju o postkomunistycznej strukturze gospodarczej nie tylko tej struktury nie modyfikuje, lecz ją jeszcze utrwala. Wskazywał także, że de­monopolizacja handlu zagranicznego w zadłużonych krajach postko­munistycznych powoduje zwiększenie importu artykułów konsumpcyjnych, co jest oczywistą rozrzutnością. Pisał on: „Szczupłe zasoby dewizowe trwonione są na samochody osobowe i lemoniadę, zamiast na nowe technologie".

3). Autorzy ekspertyzy SGH uważali, że przekształcenia własnościowe trzeba prowadzić pod kątem zwiększenia efektywności całej gospodarki narodowej, że nie można traktować prywatyzacji jako celu samego w sobie. Przedsiębiorstwa państwowe należy podzielić na trzy grupy: przewidziane do likwidacji, do prywatyzacji i do pozostawienia we władaniu państwa. Oprócz zmian doraźnych niezbędna jest długofalowa polityka wobec sektora państwowego. Wykazano, że wprawdzie doświadczenia w dziedzinie prywatyzacji w krajach zachodnich można ocenić jako stosunkowo bogate, jednak możliwości wykorzystania tych doświadczeń w krajach postsoc­jalistycznych nie są duże. Autorzy stwierdzili, że prywatyzacja jest prowadzona w sposób chaotyczny, grożący różnymi zjawiskami patologicz­nymi. Zaproponowali obniżenie roli prywatyzacji kapitałowej, opracowanie nowej koncepcji prywatyzacji powszechnej oraz poddanie procesu prze­kształceń własnościowych szerokiej kontroli prawnej i społecznej.

Autorzy opracowań zgodnie podkreślali potrzebę stosowania przez Polskę dopuszczalnych - w świetle podpisanych umów międzynarodowych - środków ochrony krajowego rynku i krajowej produkcji przed zagraniczną konkurencją, prowadzenia efektywnej promocji eksportu, przystosowywania naszej produkcji do norm i standardów obowiązujących w Unii Europejskiej. Negatywnie oceniono szerokie otwarcie dla importu oraz politykę celną z lat 1990 i 1991. W. Wilczyński stwierdził, że dawała ona przywileje organizacjom handlowym, a nie produkcji, że trzeba zaostrzyć rygory podatkowe wobec importu wyrobów gotowych i tworzyć klimat sprzyjający wzrostowi produkcji krajowej. Ta zgodność wniosków ekspertów zasługuje na uwagę, podobnie jak zawarta w nich krytyczna ocena niefrasobliwości polityki handlu zagranicznego w latach 1990 i 1991.

Naszym zdaniem politykę przekształceń własnościowych obciąża przede wszystkim nieprzywiązywanie należytej wagi do wywoływanych przez nią skutków społecznych, zwłaszcza bezrobocia. Nie potracimy określić strat społecznych i moralnych wywołanych wysokim bezrobociem, zwłaszcza ludzi młodych, z których część zasiliła szeregi bezrobotnych od razu po opuszczeniu szkoły czy uczelni. Można sądzić, że wiążą się z tym istotne źródła frustracji i patologii społecznej.

Także stosunek społeczeństwa do prywatyzacji podlegał pewnej ewolucji. Początkowo przyjmowano ją zdecydowanie pozytywnie, później coraz częściej i szerzej zaczęły dawać o sobie znać różne wątpliwości. Zaznaczył się spadek poparcia dla poczynań prywatyzacyjnych. Pojawiły się też obawy i nieufność związane z angażowaniem się w procesy prywatyzacji kapitału zagranicznego. W niektórych regionach jest to głównie kapitał niemiecki. Wprawdzie dopływ kapitału zagranicznego do Polski jest bardzo potrzebny, lecz równie ważną sprawą jest zapewnienie stałej obserwacji i kontroli wzrostu jego udziału w poszczególnych gałęziach gospodarki i regionach oraz zagwarantowanie ochrony istotnych interesów państwa.

Procesy prywatyzacji, rozstrzygające o transformacjach ustrojowych w gospodarce, pociągają za sobą głębokie zmiany w strukturze społecznej. Jedni bogacą się szybko, inni zaś pozostają w sferze ubóstwa lub do niej wchodzą. Przy ogólnej recesji gospodarczej jej ciężar rozkłada się zdecydowanie nierównomiernie na poszczególne warstwy, co wywołuje sytuacje konfliktowe. Zaostrzają je, z jednej strony, zjawiska aroganckiego demonstrowania swojej świeżo uzyskanej zamożności przez nowo wzboga­conych na tle niedostatku innych, z drugiej zaś, sygnały o korupcji i nadużyciach. W społeczeństwie polskim zapuściły korzenie hasła egalitarne, stąd niełatwo jest oswoić się z jego rozwarstwieniem. Pojawiają się, niestety, nie całkiem bezpodstawne opinie, że do bogactwa dochodzi się nie uczciwą i rzetelną pracą oraz prowadzeniem oszczędnego życia, lecz przez bezwzględne wykorzystywanie luk w prawie, a także działania nie mające zbyt wiele wspólnego z moralnością, że bogacą się głównie członkowie byłej nomenklatury i aferzyści.

Wysuwane były, jak już wspominaliśmy, różne postulaty rozszerzenia zakresu powszechnej prywatyzacji. Wątpliwości budziła sprawa prywaty­zowania jako pierwszych przedsiębiorstw mających dobre wyniki finansowe. Jeśli prywatyzacja ma służyć podniesieniu efektywności gospodarki narodowej, to czy nie należałoby najpierw zająć się przemianą form własności przedsiębiorstw o słabszych wynikach, zatrzymując w ręku państwa te bardziej dochodowe?

Wątpliwości dotyczyły również metod wyceny przedsiębiorstw przewidzianych do prywatyzacji kapitałowej. Opierały się one na kryterium wielkości zysku osiąganego przez przedsiębiorstwo. W warunkach recesji, występowania bariery popytu i trudności zbytu, ograniczenia rozmiarów produkcji, tylko częściowego wykorzystania zdolności produkcyjnych, zysk w bardzo wielu przedsiębiorstwach nie kształtuje się na wysokim poziomie, co w oczywisty sposób wpływa na ich wycenę. W rezultacie wpływy do skarbu państwa z tytułu prywatyzacji są niewielkie, koszty postępowania prywatyzacyjnego stosunkowo wysokie, opinię publiczną zaś bulwersują informacje o niskiej cenie, po której zakłady przemysłowe przechodzą w prywatne ręce.

Trzeba brać pod uwagę także i to, że przy dużej podaży przedsiębiorstw, które państwo zamierza sprywatyzować przez sprzedaż, i przy ograniczonym na nie popycie - z racji skromnych zasobów kapitałowych obywateli kraju - wartość i ceny akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw nie mogą się kształtować na dostatecznie wysokim poziomie. Może to tłumaczyć ociąganie się potencjalnych inwestorów zagranicznych, którzy mają podstawy oczekiwać dalszego spadku cen obiektów wystawionych przez państwo na sprzedaż, jeśli nie od razu, to wtedy, kiedy ich akcje pojawią się na giełdzie. Nasuwa się więc pytanie, czy szybka prywatyzacja, tworząca tak dużą podaż, jest uzasadniona. Czy nie należało raczej zaplanować przekształceń własnościowych jako procesu długofalowego, w którym zmiany struktury następują stopniowo?

Naszym zdaniem, należało także brać pod uwagę osiągalne tempo przekształceń struktury społecznej ludności w Polsce, które warunkują prawidłowy przebieg procesu prywatyzacji. Potrzebny jest czas na uformowanie się warstwy uczciwych, odpowiedzialnych i profesjonalnie przygotowanych do wykonywania swoich funkcji przedsiębiorców, zdolnych zapewnić sprywatyzowanym przedsiębiorstwom wysoką efektywność ekonomiczną i zarządzać nimi nie tylko z doraźnym pożytkiem dla siebie, ale i dla dobra ogólnego w dłuższym okresie.

Prywatyzacja powinna być prowadzona w sposób wszechstronnie przemyślany. Nie można tego, niestety, powiedzieć o prywatyzacji PGR w północnych regionach Polski, gdzie wielkoobszarowe gospodarstwa rolne były swoistą kontynuacją struktury dawnego rolnictwa, w którym dominowały majątki ziemskie pruskich junkrów. Z kolei na ustano­wienie gospodarstw indywidualnych w miejsce PGR nie było środków materialnych; nie było też wśród ludności wiejskiej kadry przygotowanej do prowadzenia takich indywidualnych gospodarstw. W związku z tym w tych północnych regionach na wsi występuje wysokie bezrobocie.

Poważne wątpliwości nasuwa praktyka przeznaczania przychodów uzyskiwanych ze sprzedaży prywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych na pokrywanie bieżących wydatków budżetu państwa, przypominająca typowe „przejadanie" kapitału. Wydaje się, że przychody te powinny być przeznaczane raczej na modernizację i rozwój gospodarki - należało stworzyć fundusze publiczne, np. nauki, postępu technicznego, edukacji, rozbudowy infrastruktury - a także na rozwiązywanie wielkich problemów społecznych - np. wsparcie budownictwa mieszkaniowego, restmkturyzacja systemu ubezpieczeń społecznych.

W latach 1990-1996 sprywatyzowano w Polsce 5592 przedsiębiorstwa państwowe, tj. ponad 60% ogólnej ich liczby w 1990 r.29 Podstawową formą prywatyzacji była tzw. prywatyzacja likwidacyjna; w ciągu 6 lat objęła ona 2711 przedsiębiorstw, z których definitywnie zlikwidowano 1715, przekazując majątek spółkom pracowniczym. Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa przejęła majątek 1654 zlikwidowanych PGR.

Na początku 1999 r. w ramach sektora państwowego pozostawały jeszcze niektóre ważne gałęzie przemysłu: górnictwo, energetyka, przemysł miedziowy, a także telekomunikacja, przeważająca część bankowości. Rząd - zachęcany sugestiami różnych organizacji i instytucji międzynarodowych - zamierza objąć te dziedziny prywatyzacją, dopuszczając do udziału w niej również kapitał zagraniczny. Negatywne stanowisko w stosunku do tych projektów zajmują niektóre ugrupowania polityczne, szereg przedstawicieli nauki związanych z górnictwem i energetyką, a także część działaczy NSZZ „Solidarność" wskazując, że prywatyzacja gałęzi o strategicznym znaczeniu dla gospodarki polskiej i zajęcie w tych gałęziach znaczącej pozycji przez obcy kapitał może zagrażać ważnym interesom narodowym. Opinie te w dużej mierze podzielamy.

Oceny przebiegu procesów transformacji w Polsce są zróżnicowane:

Zalety transformacji:

  1. Inflacja w ciągu 6 lat zmalała z 600% do 20%

  2. Od 1992 roku obserwujemy wzrost gospodarczy, początkowo o 1,5%

  3. Dynamiczny rozwój sektora prywatnego

  4. Przekształcenia w sektorze bankowym (banki prywatne i zagraniczne)

  5. Zmiana struktury gałęziowej gospodarki (wzrost znaczenia usług)

Wady transformacji:

  1. Koszty

  2. Ubóstwo społeczeństwa

  3. Słaba struktura eksportu

  4. Zbyt restrykcyjna polityka fiskalna i monetarna

1

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Folie 17 Procesy transformacji polskiej gospodarki a wzrost
Innowacje i transfer techniki w procesie transformacji
Znaczenie literatury dzieciecej w procesie wychowawczo. doc, Znaczenie literatury dziecięcej w proce
4 Procesy transformacji ładu środkowoeuropejskiego po zimnej wojnie
Mniejszosci narodowe w procesach transformacji oraz integracji 01
Folie 17 Procesy transformacji polskiej gospodarki a wzrost
6 Przedsiębiorstwo jako podmiot procesu transformacji
PROCES TRANSFORMACJI POLSKIEJ GOSPODARKI, Studia, EKONOMIA, MAKRO
Procesy transformacji ładu środkowoeuropejskiego po zimnej wojnie
Mniejszosci narodowe w procesach transformacji oraz integracji 03
Folie 17 Procesy transformacji polskiej gospodarki a wzrost
Praca równoległa transformatorów doc
PROCESY GRUPOWE doc
formowanie procesu decyzyjnego DOC
Dokumentacja technologiczna w procesie produkcyjnym doc
Infrastruktura techniczna procesów logistycznych doc
Pod pojęciem zmęczenia rozumiemy kompleksowy proces odwracal doc
9 Kontrola w procesie kształcenia doc
Procesy endogeniczne doc

więcej podobnych podstron