Trzy kolory, włoskie ciasto
Ciasto nie tylko na niedzielę. Może być na szczególne okazje takie jak zbliżający się Dzień Babci i Dzień Dziadka. Nie dość, że pięknie wygląda to smak nawet przewyższa jego wygląd. Bardzo polecam!
Jeśli zechcecie go upiec, to przygotujecie sobie od razu 2 foremki, każda o rozmiarach 11x35. Wysmarowane i posypane czymkolwiek. Może być to bułka tarta, płatki migdałów czy wiórki kokosowe.
Ja wybrałam dwie foremki jedną o rozmiarach 11x35, drugą zdecydowanie mniejszą, półokrągłą. Ciasta było po brzegi, dlatego proponuję Wam 2 foremki większe, aby ciasto nie musiało z nich wychodzić. Dekoracyjne foremki są jak najbardziej wskazane:).
Ciasto rośnie w piekarniku jakieś 3-4cm. Po upieczeniu nie opada! Jest go dość dużo i od razu napiszę, że z połowy porcji piec nie warto! Ale decyzja należy do Was. Nie przypuszczałam, że z tak prostych składników można wyczarować coś tak pysznego! Poza tym ciasto można jeść przez kilka dni i jest coraz lepsze. Dobrze jest je przykryć folią spożywczą, aby nie traciło swojej wilgotności.
Najpierw przygotujmy wcześniej wszystkie składniki poszczególnych warstw i tak je pogrupujmy, aby nam się nie pomieszały. Potem to już idzie bardzo szybko. Przy robieniu drugiej warstwy można już włączyć piekarnik. Na spokojnie i bez większego pośpiechu. Jedna warstwa ciasta podzielona na dwie części i rozlana do foremek, spokojnie poczeka na przyjęcie warstwy drugiej, a druga na warstwę trzecią, czyli ostatnią.
Do przygotowania ciasta użyłam ręcznego miksera. Przy dodawaniu mąki zmniejszałam obroty na minimalne. Nie dodawajcie żadnych sztucznych aromatów. Ostatecznie wystarczy tylko cytryna do jednej warstwy i do lukru. Piekłam w temperaturze 180-175-170st. około 45-50 minut, do suchego patyczka. W trakcie pieczenia obniżałam temperaturę już po około 20 minutach pieczenia, stąd ta 3 stopniowa rozpiętość.
Ciasto studziłam na kratce, która idealnie zostawiła ślad na cieście:). To nie było zamierzone:). Polałam ciasto delikatnie lukrem, zrobionym z cukru pudru i soku z cytryny. Dodatkowo ozdobiłam kandyzowanymi owocami kiwi i żurawiną. Po upieczeniu wygląda zwyczajnie, bez żadnej rewelacji. Dopiero środek ciasta i jego smak powalił mnie na kolana:).
Przepis dostałam od Babci Zosi z Podkarpacia, która w pieczeniu ciast jest mistrzynią.
Włoskie ciasto
I warstwa, ciasto na spód foremki / kolor żółty /
200g cukru,
120g miękkiego masła,
7 żółtek,
sok z jednej cytryny,
¾ szklanki kwaśnej śmietany, / 4-5 łyżek z dużą górką /,
200g mąki,
½ porcji proszku do pieczenia / 15g /.
Masło utrzeć z żółtkami i cukrem pudrem. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem i śmietanę. Wymieszać i rozlać do 2 foremek.
II warstwa, ciasto środkowe / kolor biały /
7 białek,
200g cukru pudru,
120g chłodnego roztopionego masła,
70g mąki ziemniaczanej,
70g mąki pszennej,
½ łyżeczki proszku do pieczenia.
Ubić białka, dodać wymieszane mąki z proszkiem do pieczenia. Lekko wymieszać. Na koniec wlać roztopione chłodne masło. Wymieszać do połączenia składników i wlać na ciasto I dzieląc je na 2 foremki.
III warstwa, ciasto trzecia i ostatnia warstwa / kolor kakaowy /
4 jajka,
120g cukru pudru,
70g mąki,
30g kakao,
½ łyżeczki proszku do pieczenia,
naturalny aromat waniliowy.
Ubić białka i na przemian dodawać żółtka i cukier. Następnie dodawać wymieszaną mąkę z kakao i proszkiem do pieczenia. Wymieszać do połączenia składników i rozlać na ciasto II, również do 2 foremek