MIESZKANIE
Po ogłoszeniu alarmu udałem się do SK, skąd pobrałem kartę dojazdową, w tym czasie zastęp zajmował miejsca w samochodzie.
Po zameldowaniu mi przez prądownika roty I o gotowości do wyjazdu, wydałem rozkaz wyjazdu na ul. Konopnicką do palącego się mieszkania. Fakt ten zgłosiłem do SK potwierdzając adres zdarzenia.
W czasie jazdy do pożaru ustaliłem z zastępem zasady łączności, zorientowałem się w rozmieszczeniu sieci hydrantowej, wydałem I rocie rozkaz założenia aparatów ODO, zadysponowałem także policję, pogotowie energetyczne, gazowe i ratunkowe przez SK.
Dojeżdżając do miejsca zdarzenia zauważyłem wydobywanie się dymu z mieszkania na 3 kondygnacji. Wydałem rozkaz kierowcy o ustawieniu samochodu naprzeciw palącego się mieszkania, w bezpiecznej odległości i miejscu. Fakt o przybyciu na miejsce zdarzenia przekazałem do SK
Wydałem komendę „z wozu”.
W tym czasie podszedł do mnie właściciel posesji i poinformował mnie, że w mieszkaniu mogą znajdować się ludzie oraz butla z gazem. Po tej informacji zadysponowałem karetkę pogotowia i wydałem rozkaz bojowy:
rota I stanowisko gaśnicze w natarciu wewnętrznym, prądem rozproszonym z szybkiego natarcia,
przodownik roty II uda się ze mną w celu przeprowadzenia ewakuacji osób z budynku,
pomocnik roty II wykona zasilanie samochodu gaśniczego z hydrantu naziemnego,
kierowca po podaniu wody (szybkie natarcie) zbuduje linię główną, rozdzielacz na wysokości klatki schodowej,
pracuję na kanale 3, zrozumiano - wykonać.
Przed rozpoczęciem wyłączyłem prąd i gaz, rota poinformowała mnie, że znalazła w mieszkaniu osobę. Udałem się z przodownikiem roty II w celu ewakuacji tej osoby i przekazanie jej pogotowiu. Rota I poinformowała mnie także że pali się część kuchni i pokoju stołowego. Znajdująca się w kuchni butla została wyniesiona przez rotę II na zewnątrz. Następnie rota II zbudowała linię gaśniczą w obronie na strych i poddasze. Butla nie była objęta pożarem. Informację tę przekazałem SK.
Działania przyniosły pożądany efekt. Pożar został zlokalizowany i w konsekwencji ugaszony. Spaleniu uległa część kuchni i pokoju stołowego.
Pogorzelisko protokolarnie przekazałem policji. O zakończonych działaniach poinformowałem SK.
Po zwinięciu, sprawdzeniu sprzętu i zameldowaniu przez przodownika roty I o gotowości odjazdu, wydałem rozkaz powrotu do JRG. Fakt powrotu zgłosiłem do SK.