Zagrożenia polityczne i gospodarcze we współczesnym świecie
Rozmaite problemy na świecie istniały zawsze, lecz znacznie pogłębiły się od wielkiego rozwoju techniczno-naukowego, który zamiast polepszać sytuację i wyrównywać dysproporcje tylko je powiększył, efektem czego państwa bogate stały się jeszcze silniejsze, a biedne coraz uboższe. Są też inne przyczyny tego stanu rzeczy jak chociażby ogromny przyrost naturalny, degradacja środowiska naturalnego, broń ABC czy nasilenie się ruchów ekstremistycznych. Wszystko to sprawia, że pomimo - zdawać by się mogło - większej świadomości tych zagrożeń, gatunek ludzki nieuchronnie zmierza do zagłady.
Lękiem napawa coraz większe przeludnienie świata, szczególnie obszarów pogrążonych w nędzy i słabo rozwiniętych jak chociażby Chin i Indii, których liczba mieszkańców błyskawicznie przekroczyła miliard (w Chinach już ponad 1,3 mld) i rośnie dalej w zastraszającym tempie. Przeludnione są również kraje Ameryki Południowej (Brazylia) oraz Afryki (Nigeria).
Przejawem zmian demograficznych jest także gwałtowny napływ ludności wiejskiej do miast. Szczególnie wyraźnie jest to widoczne w krajach Trzeciego Świata. W ten sposób powstają gigantyczne aglomeracje miejskie, takie jak Meksyk, Kalkuta, Sao Paulo, Bombaj. Większość ich mieszkańców żyje w skrajnej nędzy w położonych na peryferiach slumsach, które są siedliskiem wszelkich patologii społecznych.
Z przeludnieniem wiąże się kolejna niebezpieczna sprawa - głód. Sytuacja jest o tyle przerażająca, że kraje przeludnione stają się coraz liczniejsze, a przez to powiększa się w nich problem głodu. Próby pomocy humanitarnej na niewiele się tu zdają, gdyż potrzeby są dziesiątki razy większe od darów. Ponadto rządy wielu afrykańskich krajów nie chcą ich przyjmować, bo wiązałoby się to równocześnie z przyznaniem się do tragicznej sytuacji gospodarczej.
Dysproporcje w rozwoju ekonomicznym, podobnie jak kwestie demograficzne, stanowią jeden z najpoważniejszych problemów współczesnego świata. W okresie powojennym, oprócz politycznego podziału świata na komunistyczny Wschód (Związek Radziecki wraz z państwami satelickimi) oraz kapitalistyczny Zachód, ukształtował się podział na bogatą Północ i ubogie Południe, zwane również Trzecim Światem. Podział ten ma charakter umowny i nie zawsze odpowiada położeniu geograficznemu tych krajów. Problemem tej części świata jest między innymi wysoki przyrost naturalny i związane z nim przeludnienie, intensywnie eksploatowane niegdyś przez metropolie, a obecnie rządzone przez skorumpowane władze, skutecznie blokujące wszelkie możliwości modernizacji. Skąd ich niski poziom rozwoju cywilizacyjnego i ekonomicznego.
Choroby cywilizacyjne i społeczne w równym stopniu dotyczą zarówno krajów Trzeciego Świata jak i krajów wysoko rozwiniętych, w których nasilają się zagrożenia zdrowia człowieka związane z degradacja środowiska. Promieniowanie jonizujące, zanieczyszczenie powietrza, wody i gleb powodują wzrost zachorowań na choroby nowotworowe. Nieracjonalne odżywienie się, stresujący tryb życia brak ruchu są przyczynami chorób układu krążenia. W krajach Trzeciego Świata głównym zagrożeniem są choroby zakaźne (m.in. AIDS). Ich powodem jest nie tylko głód i niedożywienie ale również brak higieny oraz słabo rozwinięta służba zdrowia.
Zacofanie cywilizacyjne i analfabetyzm państw Trzeciego Świata jest przyczyną słabego rozwoju ekonomicznego i bezrobocia, a zarazem utrudnia zwalczanie głodu i chorób. Różnice kulturowe są następstwem kolonializmu i neokolonializmu. Dawne kolonie były intensywnie eksploatowane. Stanowiły źródło surowców i taniej siły roboczej. Dominacja kultury europejskiej hamowała rozwój rodzimych obyczajów i tradycji. Po II wojnie światowej państwa Trzeciego Świata stały się miejscem rywalizacji miedzy USA a Związkiem Radzieckim. Do krajów Trzeciego Świata trafiała głównie broń, a nie najnowsze osiągnięcia w dziedzinie nauki, techniki i kultury. Są one miejscem ścierania się wartości kultury europejskiej, przekazane przez dawne metropolie, i masowej kultury narodowej. Rodzi to często poważne konflikty, gdzie dochodzi do ataków na ambasady i obywateli krajów zachodnich oraz Stanów Zjednoczonych.
Z założenia postęp cywilizacyjny ma służyć człowiekowi. Jednak jego niekontrolowany rozwój stwarza wciąż nowe zagrożenia dla środowiska naturalnego oraz zdrowia i bezpieczeństwa człowieka. Zasadniczym problemem jest sposób wykorzystywania odkryć i wynalazków przez człowieka. Rozmaite odkrycia naukowe pomagają w leczeniu groźnych chorób, rozwiązywaniu problemów energetycznych, produkowaniu odporniejszych i bardziej wydajnych odmian roślin, nie zanieczyszczając przy tym wody i powietrza. Jednak jest też druga strona medalu - technika sprzyja rozwojowi nowych technologii zbrojenia: niesamowicie silnych bomb atomowych i jądrowych przenoszonych na duże odległości, niewykrywalnych gazów bojowych i broni biologicznej, wywołującej śmiertelne choroby. Najgorsze jest to, że w posiadaniu tych środków masowego rażenia są rozmaite grupy terrorystyczne, jak i niektóre totalitarne państwa (np. Korea Pd.). Stwarza to ogromne niebezpieczeństwo na arenie międzynarodowej, gdyż tylko drobny konflikt może przekształcić się w III wojnę światową.
Niebezpieczny jest również zasięg działania organizacji terrorystycznych. Ich spektakularne akcje (jak np. 11 września 2001 r. w USA, czy 11 marca 2004 r. w Madrycie) prowadzą nie tylko do straszliwych strat w ludziach, ale i także do masowej psychozy wśród mieszkańców państw zagrożonych atakiem. W ostatnich latach szczególnie znane są "dokonania" separatystów z ETY oraz islamskich fanatyków z al-Kaidy.
Innym problemem jest degradacja środowiska naturalnego. Zanieczyszczenie powietrza i wód, efekt cieplarniany, dziura ozonowa, kwaśne deszcze, wyniszczenie gleb - wszystko to prowadzi do dużych strat ponoszonych w związku z ochroną środowiska, nakładami na służbę zdrowia, zniszczeniami budynków i zabytków kultury.
Czy wspomniana przeze mnie zagłada ludzkości nastąpi szybko, czy odwlecze się w czasie - to wszystko zależy tylko i wyłącznie od ludzi. Wprawdzie niektórych klęsk żywiołowych nie można przewidzieć, ale straty przez nie powodowane są niczym w porównaniu z tym, co sam robi sobie człowiek. Moim zdaniem potrzeba przede wszystkim zmiany mentalności i może wówczas coś zmieni się na lepsze.