ZAPAMIĘTYWANIE I ZAPOMINANIE
Większość ludzi uważa, że pamięć ma dość kiepską, w przeciwieństwie do powszechnego przekonania na temat własnej inteligencji czy poczucia humoru.
Psycholog estoński Endel Tulving stwierdził, że w danym momencie możemy pamiętać lub myśleć tylko o jednym wydarzeniu, co oznaczałoby, że pamięć musi działać bardzo selektywnie.
Tulving zakładał, że przypominanie sobie jakiegoś zdarzenia zależy od 2 rzeczy o równym znaczeniu: od śladu pamięciowego zawierającego informacje o zdarzeniu i od czegoś w sytuacji bezpośredniej, co przypominałoby nam to zdarzenie, a co on nazywał sygnałem wywoływania z pamięci.
Mamy więc dwa główne powody zapominania: albo osłabł czy zatarł się ślad pamięciowy, albo nie dysponujemy odpowiednim sygnałem do wywołania informacji z pamięci. Wydaje się oczywiste, że zapominamy, ponieważ ślad pamięciowy w mózgu uległ zatarciu. Ale nie zawsze to właśnie jest przyczyną kłopotów z pamięcią.
Większość z nas z upływem lat ma coraz słabsze wspomnienia z dzieciństwa. Niekoniecznie przyczyną jest zacieranie się śladów pamięciowych. Właściwe otoczenie może uwolnić te wspomnienia, co dowodzi, że wiele śladów powstałych w dzieciństwie nie zanika, tylko czeka na odpowiedni sygnał wywoławczy, aby do nas powrócić.
Większość codziennych kłopotów z pamięcią pojawia się z powodu braku odpowiednich podpowiedzi otoczenia. Jeżeli mamy pamiętać o czymś wykraczającym poza codzienną rutynę, np. kupienie książki dla przyjaciela czy kwiatów dla chorego w szpitalu, to prawdopodobnie o tym zapomnimy.
Aby nie dopuszczać do takich przeoczeń dobrze jest wyrobić sobie własny system sygnałów wywoławczych, np. supełek na chusteczce.
Jednym ze sposobów zapamiętywania jest tzw. system umieszczania, tzn. uporządkowania zapamiętywanego materiału i łączenia go z wizualnymi wyobrażeniami miejsc, zdarzeń i przedmiotów. System polega na tym, że zaczynamy od czegoś dobrze znanego, jak np. trasa ulubionego spaceru.
Wybrane miejsca trasy kojarzymy za pomocą wyobrażeń z faktami, które chcemy zapamiętać. Kiedy chcemy te fakty odtworzyć ponownie idziemy na spacer, a wybrane przez nas miejsca staną się wytwarzanymi przez nas samych sygnałami wywołania materiału z pamięci. Dzięki tym sygnałom potrzebne fakty odczytywane są w prawidłowym porządku.
Podobnym sposobem jest nauczenie się zestawu 20-tu cyfr i rymujących się z nimi słów, np. raz - las, dwa - trawa itd. Po nauczeniu się wizualnych wyobrażeń słów, łatwo nam jest te słowa wywołać, gdyż jest to system stworzony przez nas samych.
Inną kwestią jest to, jakie sygnały wywoławcze najskuteczniej przeciwdziałają zapominaniu. Wydaje się, że najskuteczniejsze są sygnały pomagające odtworzyć oryginalne zdarzenie, doświadczenie lub też kontekst, w którym miało no miejsce oraz stan wewnętrzny osoby.
Zauważono, że pamięć funkcjonuje najlepiej, jeżeli zarówno uczenie się, jak i odtwarzanie następuje przy takim samym stanie wewnętrznym. Jest to tzw. zależność pamięci od stanu organizmu. Np.: to co przeżyliśmy w stanie zamroczenia alkoholowego, najlepiej przypomnimy sobie, będąc w takim samym stanie.
Sytuacja dotyczy również stanów emocjonalnych towarzyszących pojawianiu się wydarzeń, które chcemy sobie przypomnieć.
Dysponujemy pewnym systemem nadzorowania pamięci. Najlepszym przykładem jest tu stan, kiedy mamy potrzebną informację na końcu języka, a nie możemy jej sobie przypomnieć.
Dobrym sposobem jest uważne przyjrzenie się każdemu, nawet najmniejszemu fragmentowi informacji podsuwanej przez pamięć np literze wyrazu . Korzystamy z podpowiedzi systemu nadzorowania pamięci - jeżeli nie uda się znaleźć uczucia, że znamy potrzebną informację - można zaprzestać prób. System mówi nam czy znajdziemy informację w pamięci czy też nie.
Na podstawie własnej praktyki klinicznej Freud stwierdził, że większość kłopotów z pamięcią spowodowana jest represją (wyparciem).
Według Freuda represja to zapominanie spowodowane chęcią chronienia świadomości przed myślami i zdarzeniami wzbudzającymi lęk.
Istnieje wiele dowodów pośrednich na obniżanie sprawności pamięci przez lęk. Studenci często usprawiedliwiają tym kiepskie wyniki egzaminów.
Irwin Sarason w latach 70-tych próbował zbadać, czy stwierdzenia te mają swoje uzasadnienie czy też stanowią zwykłą wymówkę. Zaczął przeprowadzać dwa egzaminy zamiast jednego, a liczyła się ocena wyższa. Okazało się, że w mniej stresujących warunkach drugiego egzaminu poziom wiedzy był wyższy. Poza tym studenci cechujący się ogólnie wysokim poziomem lęku uzyskiwali 4-krotnie większą poprawę wyników niż studenci o niskim poziomie klęku.
Wygląda na to, że lęk powoduje stan niewiary w siebie i własne możliwości. To zamartwianie się jest prawdopodobnie głównym czynnikiem spadku sprawności pamięci pod wpływem lęku.
Najbardziej pożądana byłaby pamięć fotograficzna.
Ten rodzaj pamięci zdarza się jednak bardzo rzadko, prawdopodobnie u mniej niż 1 % dorosłej populacji Zachodu. Częściej występuje w nielicznych już społecznościach łowiecko-zbierackich. Powodem tej różnicy może być fakt, że społeczeństwa zachodnie w większym stopniu polegają na języku niż na wyobraźni wizualnej.
Wnioski:
Głównym powodem naszych kłopotów z pamięcią jest zewnętrzne otoczenie, nie zawsze dostarczające nam odpowiednich sygnałów do wywołania brakujących informacji.
Do przypominania pomocne może być odtworzenie stanu wewnętrznego, który towarzyszył zapamiętywaniu danej informacji.
Stan lęku może jednak prowadzić do pogłębienia procesu zapominania.
Dysponujemy też pewnym systemem nadzorowania pamięci, który daje pojęcie o tym, czy przy odpowiednim wysiłku będziemy w stanie przypomnieć sobie zapomniane informacje czy też nie.
Niezawodna pamięć mogłaby doprowadzić do zapchania umysłu ogromną ilością niemożliwych do strawienia informacji.