Rozdział IX :
Kształtowanie się absolutyzmu w Europie XVI-
XVIII wieku
Od monarchii stanowej do monarchii absolutnej.
Od drugiej połowy XV wieku feudalna monarchia
stanowa zaczęła się przekształcać w niektórych krajach
Europy w monarchię o coraz znaczniejszej roli króla,
ewoluującej ku systemowi władzy absolutnej.
Warunkiem tego procesu było powstawanie
monarchii narodowych (Francja, Anglia, Hiszpania).
Zamiast rozdrobnionych feudalnie organizmów
politycznych powstają państwa narodowe. W pewnym
uproszczeniu można powiedzieć, że w średniowieczu
państwo to był zespół ugrupowań mobilizujących siły,
łączących się w sytuacjach koniecznych, np. dla obrony
przeciw obcej agresji. Konsolidowało się więc,
jednoczyło, dla realizacji konkretnych celów. Po ich
osiągnięciu owa łączność słabła.
U progu czasów nowożytnych państwo funkcjonuje
już bez przerwy, podlega pewnym określonym
procesom, pojawiają się w nim nowe elementy, nieznane
w poprzednich okresach. Pod wpływem antyku, prawa
rzymskiego, następuje rozwój myśli prawno-ustrojowej.
Zmieniają się zasady własności; w średniowieczu feudał
administrował ziemią - nadziałem królewskim, teraz ma
własność używania jej i nadużywania (według prawa
rzymskiego), co powoduje swobodę rozporządzania nią.
Na zachodzie Europy - była już o tym mowa - prowadzi
to do rugowania chłopów z ziemi, i jeśli jest on wolny
powoduje kapitalizację stosunków własności, na
wschodzie zaś, gdzie chłop jest pańszczyźniany - rozwija
się, refeudalizujący gospodarkę (a co za tym idzie i
relacje polityczne), folwark szlachecki.
W wielu monarchiach Zachodu coraz silniejsza
staje się władza głowy państwa. Proces ten - o którym
zaraz powiemy szerzej - wynikał z wielu powodów. Na
płaszczyźnie społecznej i gospodarczej musiał być
wynikiem wspólnoty interesów władcy i określonej
warstwy społeczeństwa. Na płaszczyźnie politycznej
prowadził do przełamywania wielu dawnych cech
państwa feudalnego. Wszystko to powoduje, że okres
monarchii absolutnej (w niektórych krajach
ewoluującej do absolutyzmu oświeconego) jest
znamiennym okresem, epoką przejściową, od państwa
feudalnego do nowożytnego państwa mieszczańskiego,
którego kształtowanie się zapowiadały ideały rewolucji
francuskiej.
Uwarunkowania rządów absolutnych w państwie
nowożytnym
Jeśli chcemy mówić o kształtowaniu się
absolutyzmu w Europie w czasach nowożytnych, trzeba
wpierw zadać sobie pytanie o uwarunkowania
możliwości wprowadzania silnej władzy monarszej - w
danym państwie, w danym okresie. Należy więc określić
warunki sine qua non, bez spełnienia których ten proces
nie byłby możliwy. Są to warunki odnoszące się do
konkretnej epoki - początku czasów nowożytnych, ale -
jak zobaczymy - wiele z nich ma charakter
ponadczasowy: pokazują one przy spełnieniu jakich
założeń władza może być silna, a także a rebours - w
jakich okolicznościach musi być słaba.
1. Państwo.
Pierwszy warunek wydaje się banalny: do
sprawowania władzy potrzebne jest państwo; chcąc
wzmacniać swą władzę, monarcha musi mieć gdzie to
robić. Pozostaje tylko pytanie, jakie ono powinno być. U
progu czasów nowożytnych państwo to jeszcze nie
monolit. Muszą więc w nim być widoczne dwa istotne
zjawiska. Po pierwsze powinien następować proces
unifikacji terytorialnej kraju. Zatem istnienie
ukształtowanego już, określonego trwałymi granicami
państwa nie jest tu zasadniczym, wstępnym warunkiem.
Ważny jest ów proces unifikacji. Drugie ważne zjawisko
to istnienie w państwie, u jego mieszkańców, poczucia
narodowego. Nie mówimy tutaj, należy zwrócić uwagę,
o nadużywanym pojęciu "świadomości narodowej".
Mówimy o wstępnym, podstawowym stopniu
identyfikacji z państwem, dalekim od świadomości.
Odwołajmy się tu do tradycji francuskiej, w której
mamy stopniujące się określenia, takie jak sens
national, potem esprit national, wreszcie identit
nationale i conscience nationale; wpierw jest poczucie,
"duch", następnie tożsamość i dużo później
świadomość. Owo poczucie oparte jest na wspólnocie
interesów, terytorium, tradycji historycznej i
kulturowej, a co najmniej podobnych doświadczeń w
przeszłości, w dużo mniejszym stopniu zaś - wspólnocie
języka. Ten fenomen jest nam przecież znany do dzisiaj
- wspólny język nie musi być podstawą tożsamości
narodowej (Szwajcaria, Belgia, Kanada). Tym bardziej
możemy odnieść to zjawisko do przełomu XV-XVI
wieku. Owo poczucie narodowe, duch i tożsamość
wzmacniały się zawsze, również w tamtych czasach, w
obliczu zagrożenia zewnętrznego. Czynnikiem
rozwijającym poczucie narodowe były więc wojny.
Zauważmy, że w drugiej połowie XV wieku korony, w
których wzmacniała się władza monarsza (Hiszpania,
Anglia, Francja) prowadziły wojny.
2. Rola władcy.
Dla siły sprawowanych rządów istotny jest
wizerunek władcy, jego rola w państwie. Pierwszym
warunkiem możliwości wzmocnienia rządów suwerena
jest, z tego punktu widzenia, posiadanie przezeń
odpowiedniego autorytetu. Powinien on wynikać nie
tylko - jak to często było w średniowieczu - już z racji
królewskiego urodzenia władcy. Teraz musiał on być
postrzegany również jako przywódca kształtującego się,
nowożytnego narodu, zwornik jego dążeń i ambicji,
najlepiej również jako zwycięski wódz w prowadzonych
wojnach. Jego osoba powinna być ośrodkiem
konsolidacji i jednoczenia narodu. Tak rozumianą rolę
władcy, który dąży do wzmocnienia swej pozycji w
państwie, pokazuje funkcjonująca we Francji zasada
trójjedności: "jeden król, jedno prawo, jedna wiara".
3. Sposób sprawowania władzy.
Istotny był też sposób sprawowania władzy.
Wchodziło tu w grę kilka czynników. Pierwszy, to
kształtowanie korzystnej dla monarchy struktury
społecznej w kraju. W swym dążeniu do silnej władzy
głowa państwa musi mieć oparcie, musi mieć warstwę
społeczną, która jego aspiracje będzie popierać. Służyła
tu stara zasada wygrywania antagonizmów stanowych.
Z jednej strony należało ograniczać rolę wielkiej
arystokracji, książąt krwi, konkurencyjnych wobec
władzy królewskiej, niechętnych jej wzmocnieniu. Z
drugiej strony - znaleźć warstwę społeczną, która za
zyski ekonomiczne otrzymane dzięki władcy, poprze go
politycznie, sama jeszcze politycznych aspiracji nie
zgłaszając. Tę rolę mogła pełnić szlachta średnia i
drobna (ta zubożała) oraz mieszczaństwo (zob. rozdz. o
gospodarce Europy). Król uzyskiwał poparcie za
ekwiwalent ekonomiczny, np. za mianowanie na urzędy.
Urzędnicy kancelarii, świeccy, byli uzależnieni od
władcy. Za dobre sprawowanie funkcji, za wierność,
mieszczanie i plebejusze mogli być uszlachcani. Częste
były przypadki szybkiego awansu społecznego: np.
dziadek był rzemieślnikiem, ojciec urzędnikiem
kancelarii, syn - kardynałem. Ten proces trwał trzy
pokolenia (a więc ok. 75 lat), ale wobec obowiązujących
wcześniej barier stanowych był to awans, który można
określić jako błyskawiczny (pamiętamy, że proces ten
zapoczątkowało włoskie odrodzenie). Powtórzmy,
interes był tu obopólny: monarcha zyskiwał poparcie
polityczne za ekwiwalent ekonomiczny, co było tym
istotniejsze, że mieszczaństwo (czy też "nowa szlachta")
nie potrzebowało jeszcze wtedy władzy politycznej
(będzie o nią walczyć z monarchią w następnych
wiekach), a i król ograniczony był wciąż prawem
zwyczajowym, przywilejami możnych, zgodą stanów np.
przy uchwalaniu podatków.
Drugi czynnik to proces centralizacji państwa,
równoznaczny z walką z tendencjami partykularnymi
wielkich feudałów, z ograniczaniem roli i siły władzy
lokalnej. Służyła temu rozbudowa administracji, która
staje się coraz bardziej centralna, a więc w całej
hierarchii urzędniczej podległa królowi. Centralizacja
administracji miała też sprzyjać efektywniejszemu
ściąganiu potrzebnych władcy podatków.
Czynnik trzeci wpływał istotnie na efektywność
sprawowania silnej władzy centralnej. Chodziło o
umniejszenie roli politycznej reprezentacji stanowej
społeczeństwa, a więc - różnie nazywanego w
poszczególnych państwach - parlamentu. W walce o
władzę był on niemal zawsze czynnikiem hamującym
dążenia absolutystyczne. Należało zatem ograniczyć
jego rolę i znaczenie, podporządkować go sobie, bądź
...zawiesić jego funkcjonowanie i nie odwoływać się do
opinii stanów. "Zapasy" rządzących z parlamentem
obserwujemy w wielu krajach (hiszpańskie kortezy,
sejm Rzeszy, Anglia, sejm Rzeczypospolitej). We
Francji władcom udało się ograniczyć zwoływanie
Stanów Generalnych, a wprowadzić ich namiastkę
złożoną z osób nominowanych przez króla
(Zgromadzenie Notablów). Zauważmy znowu, że relacje
dążącej do wzmocnienia władzy (spersonifikowanej lub
nie) z reprezentacją narodu - mają charakter
ponadczasowy: reżim totalitarny (dyktator) chce mieć
uległy parlament i z nim walczy lub mając tę władzę
tworzy uległy parlament, by legitymizować swe rządy.
Przykłady w historii można by mnożyć.
4. Stosunki państwo-Kościół.
Na początku czasów nowożytnych, z różnych
powodów (reformacja, gallikanizm), w stosunku do
średniowiecza zmienia się w państwie rola Kościoła. I to
tak instytucjonalnie, jak i pod względem moralnym -
jako autorytetu. Niemniej władcy stawali przed kwestią
ułożenia sobie stosunków z Kościołem tak, by nie był on
czynnikiem hamującym ich dążenia polityczne. Mamy
wtedy do czynienia z trzema zasadniczymi sytuacjami.
W państwach protestanckich dylemat wyższości władzy
świeckiej czy duchownej zasadniczo nie istnieje.
Założenia ideologiczne Kościoła protestanckiego
przyznawały, niejako automatycznie, wyższość władzy
świeckiej, podporządkowywały Kościół monarsze.
Bardziej skomplikowana była sytuacja w państwach
katolickich i wielowyznaniowych. Tam, gdzie rola
Kościoła była tradycyjnie mocna, władca musiał dążyć
do ustalenia modus vivendi. W kwestiach dla państwa
najważniejszych król (władza świecka) musiał w imię
"racji stanu" porozumiewać się z Kościołem. Czyż nie
jest to znowu zjawisko ponadczasowe? (Nasuwa się
paralela - odległa i ryzykowna zarazem: czy nie było tak
w Polsce w czasach PRL-u?). Pozostaje trzeci model
państwa: z Cerkwią prawosławną. Tutaj sytuacja była
podobna przez wieki. Cerkiew była niejako
"wmontowana" w państwo, była elementem systemu
władzy, współdziałała z nią, legitymizowała ją,
wspierała jej dążenia. Prawosławie było religią
państwową, a patriarchat podlegał władzy carów,
którzy byli najwyższymi zwierzchnikami Cerkwi. Tak
jest też u progu czasów nowożytnych i wtedy, gdy
carowie dążą do samodzierżawia. Może to kogoś zdziwi
lub zgorszy, ale twierdzenia te dotyczą również okresu
najnowszego - czasów komunistycznych. Ograniczono
wtedy, co było rzeczą oczywistą w systemie
ateistycznym, oddziaływanie społeczno-polityczne
Cerkwii, ale jej postawa (mowa o hierarchii) nie
zmieniała się, o czym świadczą ujawniane dziś materiały
na temat lojalności i kolaboracji kleru prawosławnego z
władzą radziecką.
5. Gospodarka, finanse, handel.
Warunkiem powodzenia dążeń i ambicji
królewskich była pomyślna sytuacja ekonomiczna
państwa. Pogarszała się ona nieraz już w trakcie
sprawowania przez władcę silnych rządów, ale u ich
progu królestwo musiało przeżywać okres ożywienia
gospodarczego, nie mogło być w stanie kryzysu lub
stagnacji. Centralizacja państwa sprzyjała efektywności
systemu podatkowego, jednoczenie kraju ułatwiało
handel, likwidowało granice wewnętrzne, a z nimi
dodatkowe cła, bariery, opłaty, poprawiało
bezpieczeństwo kupców wiozących towar. Monarcha
zaczął w większym stopniu wpływać na tę dziedzinę
życia poprzez wprowadzanie protekcjonizmu
państwowego faworyzującego lub ograniczającego daną
wymianę handlową w interesie gospodarki kraju.
Podatki i zyski z handlu wpływały na stan skarbu
królewskiego. Monarcha bezustannie potrzebował
pieniędzy i stale mu ich brakowało. Na prowadzenie
wojen, na różne przedsięwzięcia polityczne (np.
finansowanie elekcji) musiał mieć źródło pożyczek: u
bankierów, u miast.
6. Armia.
Z problemem pieniędzy wiązała się, jak widać,
sytuacja militarna królestwa. Warunkiem siły władcy
była odpowiednia armia, a król powinien być jej
zwycięskim wodzem. Na wojsko zaciężne potrzeba było
funduszy i to był problem, o którym była mowa wyżej.
Powstaje też w tym czasie armia narodowa, w której -
oprócz chęci zysku z wojny - zaczyna odgrywać rolę
poczucie narodowe. Najczęściej wspomina się w tym
kontekście hiszpańską piechotę. Uchwalanie, bądź nie
uchwalanie przez stany podatków na wojsko było
istotnym warunkiem wzmacniania władzy królewskiej.
7. Ideologia absolutyzmu.
Silne rządy wymagały ideologicznego uzasadnienia.
Władzy potrzebna jest legitymizacja wywodząca racje,
dla których ona sama i sprawowana przez nią forma
rządów jest najlepsza. Tej podstawy musiały dostarczyć
panującym dzieła odwołujące się do historii, polityki,
filozofii, teologii. I takie dzieła istotnie powstawały, choć
wywodziły potrzebę silnej władzy z różnych przesłanek
- od naturalnych, z racji "królewskiego urodzenia", aż
do uzasadnienia jego boskości jako "pomazańca
bożego". O konkretnych przykładach tych traktatów
już wspominaliśmy (N. Machiavelli) i będzie o nich
jeszcze mowa (J. Bodin, T. Hobbes, J. Bossuet).
8. Polityka zagraniczna.
Jest to czynnik, który należy wyliczyć na końcu,
chociaż należy on do ważnych uwarunkowań
powodzenia silnych rządów. W dużej mierze wynika on
ze wszystkich poprzednich punktów. Liczy się bardziej
właśnie w fazie wstępnej wzmacniania rządów, później
jest często czynnikiem przyczyniającym się do kryzysu
ich siły. Aktywność zewnętrzną państwa, władcy,
wymieniamy na końcu, dlatego że polityka zagraniczna
jest funkcją sytuacji wewnętrznej kraju. Tylko państwo
silne wewnętrznie, dobrze rządzone, może prowadzić
silną, prężną politykę zewnętrzną. Tylko władca takiego
państwa może - dając dowód swej pozycji - ingerować w
sprawy innych krajów, prowadzić dalekosiężną,
mocarstwową politykę. Ta z kolei, podobnie jak
ideologia, staje się jednym z czynników
legitymizujących silną władzę, autokratyczne rządy
panującego. Mamy tu ponownie do czynienia z
"prawdami" uniwersalnymi.
Wyliczone wyżej warunki, które muszą być
spełnione, by mogło dojść do wzmacniania władzy
monarszej można by zweryfikować, stawiając je wobec
sytuacji odwrotnej: ich brak musi być oznaką kryzysu,
słabości państwa, nie istnienia silnej władzy panującego
czy wprost - absolutyzmu. A te znamiona słabości to
okres regencji (brak bezpośrednich rządów króla),
podnoszenie głowy przez opozycję wewnętrzną (bunty
feudałów, arystokracji), obca interwencja zbrojna,
lawirowanie władcy między stronnictwami, zwoływanie
reprezentacji stanów, wzrost partykularyzmów (rozpad
centralizacji), słabe finanse, kryzys gospodarczy, itd.
Widzimy więc, że po wyliczonych symptomach
zachodzących procesów możemy określić charakter
władzy w danym państwie, stwierdzając m.in., że bez
spełnienia pewnych warunków nie da się sprawować
silnej władzy. Część z nich ma charakter ponadczasowy,
uniwersalny. W naszym przypadku mówimy jednak o
uwarunkowaniach kształtowania się absolutyzmu w
niektórych państwach Europy na początku czasów
nowożytnych, chociaż coraz częściej używanie
określenia "absolutyzm" w odniesieniu do tych
monarchii, zwłaszcza francuskiej, jest w historiografii
zachodniej poddawane w wątpliwość (Y.-M. Berc J.
Benger). Podkreśla się, by pozostać przy Francji, że
trudno mówić o absolutyzmie w sytuacji, gdy występują
konflikty wewnątrz rodziny królewskiej, widać
antymonarszą, anarchistyczną, posuwającą się aż do
spisków przeciw władcy opozycję arystokratyczną,
ujawniają się problemy gospodarcze, samowola
administracji, niewydolność systemu podatkowego,
dochodzi do buntów chłopskich i plebejskich, zaogniają
się podziały i konflikty religijne (hugenoci, partia
dewotów, jansenizm), itd. Również na naszym gruncie
przyjmuje się
przynajmniej dla czasów Ludwika XIII
- ten sceptyczny punkt widzenia (J. Baszkiewicz).
Proces wzmacniania się władzy monarszej we Francji.
Proces kształtowania się państwa zmierzającego do
ustanowienia władzy absolutnej, w sposób bardzo
charakterystyczny rysuje się na przykładzie Francji.
Po wojnie stuletniej (po 1453 r.) Francja
przeobraża się w jednoczące się państwo narodowe, w
silną monarchię, gdzie już od końca XV wieku, od
panowania Ludwika XI (1461-1483) obserwujemy
tendencje absolutystyczne kolejnych Walezjuszy. Proces
ten będzie trwał w XVI stuleciu aż po rządy Henryka II
(1547-1559). Utwierdzili oni silną władzę wewnątrz
królestwa (m.in. w latach 1484-1560 nie zwoływali
Stanów Generalnych), a także - z różnymi kolejami
wydarzeń - zapewnili Francji silną pozycję
międzynarodową w Europie. W drugiej połowie XVI
wieku, wraz z reformacją i rozprzestrzenieniem się
kalwinizmu, monarchia przeżywa kryzys; dochodzi do
rozbicia spójności narodu i zasady "trójjedności":
wiary, króla i prawa. Lawirowanie monarchii między
stronnictwami dla zachowania władzy powoduje
upadek autorytetu króla. Wyrazem tego stanu rzeczy
jest fakt, że w latach 1560-1593 pięć razy zwołane
zostały Stany Generalne. Chaos wewnętrzny
powodował, że możnowładztwo, które w obu obozach
(protestanckim i katolickim) doszło do głosu - dążyło do
obalenia władzy absolutnej monarchy i przejęcia jej we
własne ręce.
Kiedy w 1589 roku na czele państwa stanął Henryk
IV Burbon - kalwinista - musiał najpierw zrealizować
dwa zadania: przywrócić autorytet koronie i zakończyć
wojnę zewnętrzną. Wykonanie pierwszego zadania
umożliwiło mu przejście na katolicyzm (zob. rozdział
IV), dzięki czemu otrzymał koronę (1594). Uspokojenie
wewnętrzne przyniósł wydany przez niego w 1598 roku
edykt nantejski, wprowadzający tolerancję religijną. Z
punktu widzenia władzy królewskiej, poprzez
zapewnienie hugenotom miejsc bezpieczeństwa, edykt
ten stwarzał potencjalne ośrodki opozycji, państwo w
państwie; rozwiązanie takie było jednak w tym
momencie potrzebne monarchii i świadczyło o
roztropności politycznej Burbona. Jeszcze kilka lat
Henryk IV musiał natomiast zwalczać feudalne,
antykrólewskie spiski książąt. Drugie zadanie,
uzyskanie pokoju zewnętrznego, zostało zrealizowane
dzięki traktatowi z Hiszpanią w Vervins, zawartym w
tymże samym 1598 roku. Potwierdzał on integralność
terytorialną Francji. Na takich podstawach Henryk IV
mógł wzmacniać swą władzę.
Ideologia absolutyzmu w XVI wieku. Jean Bodin.
Istniała już wtedy ideologiczna podstawa monarchii
absolutnej, do której można się było odwołać. Stanowił
ją traktat Jeana Bodin (Bodinusa) Six libres de la
Rublique (Sześć ksiąg o Rzeczypospolitej, 1576). Jego
autor był francuskim prawnikiem i teoretykiem ustroju,
członkiem stronnictwa "polityków" (dążących do ugody
- zob. rozdz. IV) w okresie wojen religijnych i, co
znamienne, przedstawicielem stanu trzeciego -
mieszczaninem.
Bodin uważał, że istotę państwa stanowi suwerenna
władza, która jest niepodzielna. Sprawować ją może
monarcha, grupa obywateli (arystokracja), albo ogół
obywateli (demokracja). Ale najlepszą formą ustroju,
która realizuje ideę suwerenności państwa jest
monarchia absolutna. Władzę monarchy cechuje:
ciągłość (le roi est mort, vive le roi!
"król umarł, niech
żyje król!"), niepozbywalność, nieograniczoność,
bezwarunkowość i niezależność. Monarcha stoi ponad
prawem, nie jest nim związany - ale sam stanowi prawa.
Ograniczony jest tylko prawem boskim. Monarcha nie
może być jednak tyranem wobec swoich poddanych -
musi szanować ich wolność i prawo własności.
Teoria Bodina dawała głębokie, szeroko uzasadnione poparcie monarchii absolutnej;
wpłynęła na dalszy rozwój nowożytnej myśli politycznej, a jednocześnie mogła znaleźć praktyczne
odzwierciedlenie za Henryka IV.
Ars imperandi (sztuka rządzenia) Henryka IV Burbona.
W celu wzmocnienia władzy Henryk IV
przedsięwziął kilka zasadniczych działań. Oparł się na
mieszczaństwie. Podjął dzieło likwidowania
niezależności władzy lokalnej (zawsze partykularnej,
silnej w feudalizmie). Wzmacniał natomiast władzę
centralną, urzędy centralne (powstały Rady
królewskie); urzędnicy byli angażowani wedle
kwalifikacji, a nie urodzenia. Do kontroli prowincji
powołani zostali intendenci, referendarze dworu,
komisarze. Nastąpiło zupełne ograniczenie roli Stanów
Generalnych, przedstawicielstwa stanowego, podobnie
jak mniej "groźnego" dla monarchy Zgromadzenia
Notablów, do którego reperezentantów trzech stanów
wybierał sam król. Rozpoczęto natomiast sprzedaż
urzędów (tzw. system paulette), co przynosiło pieniądze i
pomagało pozyskiwać mieszczan; tworzyła się nowa
warstwa społeczna związana z królem - gens de robe
(ludzie togi), którzy przekształcą się w szlachtę
urzędniczą (noblesse de robe). Trzeba zauważyć, że tu
korzyści monarchy były doraźne, bo z każdym
sprzedanym urzędem ubywała mu równocześnie
kontrola nad cząstką władzy, ale taka była potrzeba
chwili. W wyniszczonej wojnami Francji doradca króla
książę Sully wprowadzał w gospodarce zasady
fizjokratyzmu; podstawą odbudowy państwa miała być
ziemia, rolnictwo. Henryk IV chciał zadbać, by "każdy
rolnik królestwa miał na niedzielę kurę w garnku". Z
kolei działalność merkantylistyczna, rozwój gospodarki
pozarolniczej, zwłaszcza artykułów zbytku na eksport,
miał przynosić dochody wedle zasady korzyści z
dodatniego bilansu handlowego.
To były podstawy do przełomu w polityce
zagranicznej. Henryk IV chciał wznowić rywalizację
Francji z domem austriackim w Europie, sięgał do
tradycji politycznych Franciszka I i Henryka II, czynił
przygotowania do wojny z Habsburgami (zob. rozdz.
VIII). Popierał w tym celu protestantów niemieckich.
Dlatego właśnie stracił życie w wyniku zamachu
fanatycznego katolika w 1610 roku.
Dla naszych rozważań istotny jest wniosek
wypływający z przedstawionych działań Henryka IV. Z
tych przedsięwzięć króla i stanu rzeczy we Francji na
początku XVII wieku widać o ile wcześniej przed
Ludwikiem XIV sformowane zostały zasady systemu,
który tradycyjnie nazywa się absolutyzmem w
monarchii Burbonów. I jak wiele uczynił dla Francji w
tej mierze Henryk IV Wielki.
Czasy Ludwika XIII. Od regencji do rządów
ministerialnych.
Z powodu małoletniości Ludwika XIII regencję
sprawowała jego matka Maria Medycejska, a faktyczne
rządy - faworyci królowej, młodego króla i partia
katolicka; nastąpił okres kryzysu władzy monarszej.
Potwierdzał to fakt, że w latach 1614-1615 obradowały
(notabene ostatni raz przed rewolucją 1789 r.) Stany
Generalne.
Dzieło Henryka IV kontynuował dopiero Armand
du Plessis, kardynał de Richelieu, kiedy w 1624 roku
został pierwszym ministrem Ludwika XIII, de facto
kierownikiem spraw państwowych. Chciał uczynić
Francję silną nowożytną potęgą, o absolutnej władzy
króla. Jeśli Bodin był teoretykiem absolutyzmu,
Richelieu był jego praktykiem, mężem stanu,
najwybitniejszym chyba w XVII stuleciu. Nadrzędnym
celem jego rządów było zaprowadzenie silnego ładu
państwowego. I nawet jeśli w swych działaniach nie był
nowatorem, a tylko "inteligentnym konserwatystą",
odwołującym się do dobrych zasad absolutyzmu z
pierwszej połowy XVI stulecia, to oznaczało to, że miał
świadomość, iż "konserwacja wymaga nieustannego
tworzenia" (J. Baszkiewicz za św. Tomaszem z
Akwinu).
Kardynał zlikwidował opozycję arystokratyczną,
wyrosłą po okresie rozprzężenia władzy. Rozwiązał
sprawę hugenocką, wydając hugenotom wojnę; w 1628
r. padła ostatnia ich twierdza La Rochelle. Przestało
istnieć "państwo w państwie" oparte na twierdzach-
miejscach bezpieczeństwa, wspomaganych często przez
obcą, głównie angielską, ingerencję. Ale po rozwiązaniu
tego problemu politycznego nie doszło do prześladowań
religijnych. Hugenoci otrzymali rok później "edykt
łaski", świetne pociągnięcie taktyczne kardynała.
Richelieu wprowadził do praktyki politycznej
określenie raison dłEtat (racji stanu), jako instrument
zwalczania opozycji; to on decydował co się jej
sprzeciwia, a konsekwencją takiej oceny były represje, z
egzekucjami winnych "zdrady stanu" włącznie.
Ustanowiona została najwyższa w strukturze
administracji (chociaż "lotna", wędrowna) władza na
prowincji - intendenci, którzy nie rezydowali w terenie,
ale przybywali tam przede wszystkim po to, by ściągać
podatki. Monarchii potrzebne były pieniądze (m.in. na
cele militarne - toczyła się wojna trzydziestoletnia). Z
efektywnością ściągania podatków nie było najlepiej, co
ilustruje następująca anegdota. Podczas wspaniałej
uczty na dworze, nawykły do luksusów Ludwik XIII
nagabuje swego pierwszego ministra: "Eminencjo, mam
nadzieję, że w skarbie mamy sporo pieniędzy!".
"Niezupełnie, Wasza Królewska Mość" - odpowiada
kardynał. "Jakże to, przecież zbieramy podatki!" -
zdziwił się król. "To prawda, ale..." - i tu Richelieu
wydobył ze stojącej na stole wazy bryłę lodu, która
chłodziła leżące w niej owoce i polecił przez ręce
biesiadników podać ją królowi. Kiedy lód dotarł do
monarchy był już tylko ...małym sopelkiem. "Tak się u
nas zbiera podatki Wasza Królewska Mość!" -
tłumaczył. Podatki z prowincji przechodziły daleką
drogą przez całą drabinę feudalną i każdy po drodze
usiłował coś "skubnąć" dla siebie. Właśnie dlatego za
Ludwika XIII powołani zostali, wspomniani już, płatni,
nominowani intendenci, którzy ze stolicy udawali się
bezpośrednio na prowincję, byli tam najwyższą władzą i
przede wszystkim odpowiadali za odprowadzanie
podatków do centralnego skarbu. Był to równocześnie
kolejny krok powodujący umniejszenie wpływów
arystokracji i odsunięcie jej od władzy na prowincji.
Dodajmy do tego rozwój handlu, gospodarki
pozarolniczej (żeby nie powiedzieć anachronicznie -
przemysłu), rozbudowę floty, aktywność francuską w
kolonizowaniu Nowego Świata, reformę wojskową - w
dużej mierze na wzór szwedzki, a otrzymamy
imponujący obraz dokonań monarchii w sprawach
wewnętrznych. Musiała z nich wynikać prężna polityka
zagraniczna. Czasy Ludwika XIII to okres
antyhabsburskich aliansów Francji, aktywnej, szeroko
zakrojonej i skutecznej działalności służby
dyplomatycznej Paryża w Europie. To również
bezpośrednie zaangażowanie monarchii burbońskiej w
wojnę trzydziestoletnią (zob. raz jeszcze rozdz. VIII).
Nie wszystkie zamierzenia Richelieu zdołał
zrealizować do końca, bądź ujrzeć rezultaty swych
posunięć, zwłaszcza w polityce zagranicznej, ale gdy
zmarł (w końcu 1642 r.) jego następca, kardynał Jules
Mazarin (Mazarini), mąż stanu włoskiego pochodzenia,
kontynuował jego dzieło.
Model monarchii absolutnej Ludwika XIV.
Po śmierci Ludwika XIII w 1643 roku monarchia
absolutna znowu znalazła się w kryzysie. Jego syn
Ludwik XIV był małoletni, rządy regencyjne objęła
królowa-wdowa Anna Austriaczka. To ona powołała na
pierwszego ministra Julesa Mazarin. Ten zraził sobie
szybko wszystkich Francuzów swym zbyt intensywnym
działaniem na rzecz podniesienia potęgi monarchii.
Instrumentem były podatki, zwłaszcza, że należało
zwycięsko zakończyć wojnę trzydziestoletnią, a już
wtedy wiadomo było (choć głośno powiedział to 150 lat
później Napoleon), że do prowadzenia wojny potrzebne
są trzy rzeczy: po pierwsze - pieniądze, po drugie -
pieniądze i po trzecie - pieniądze. Minister przebrał
miarę i w latach 1648-1653 doszło do buntu panów
feudalnych i mieszczaństwa skierowanego przeciw
polityce Mazariniego i absolutyzmowi króla - tzw.
Frondy (fronde, po franc. - proca). Mimo początkowych
sukcesów, wskutek braku jedności wśród powstańców -
bunt zakończył się klęską. Przywrócenie silnej władzy
królewskiej przyjęło przychylnie zarówno
mieszczaństwo jak i szlachta, której większość uważała,
zwłaszcza po wystąpieniach mas ludowych podczas
Frondy, że absolutyzm stanowi najlepszą ochronę ich
interesów. Paradoksalnie więc, antykrólewska Fronda
w swym ostatecznym wyniku przyniosła definitywne
złamanie opozycji feudalnej arystokracji i przyczyniła
się do wzrostu siły monarchii.
Na arenie międzynarodowej traktaty westfalskie
kończące w 1648 roku wojnę trzydziestoletnią
przyniosły Francji nowe nabytki terytorialne kosztem
Rzeszy, możliwość ingerowania w jej sprawy
wewnętrzne i dały monarchii Ludwika XIV dominującą
pozycję w Europie. Utwierdził ją jeszcze korzystny
traktat pirenejski, kończący wojnę z Hiszpanią (1659).
Po zgonie kardynała Mazarin w 1661 roku, osobiste
rządy przejął 22-letni Ludwik XIV - w państwie silnym
wewnętrznie i przygotowanym do rządów absolutnych.
Do tego stanu rzeczy dochodził też sprzyjający
monarsze moment psychologiczny; po pięćdziesięciu
latach regencji i rządów ministrów Francuzi oczekiwali
już osobistych rządów króla.
Trudno ogarnąć całokształt spraw związanych z
Francją Ludwika XIV. Można tylko ogólnie
scharakteryzować cechy tego państwa - modelu
monarchii absolutnej. Jest to model centralizmu
absolutystycznego. Polega on na osobistych rządach
króla. Władza monarchy jest nieograniczona. Miała ona
charakter wszechstronny, ogarniający wszystkie
dziedziny życia społecznego, politycznego,
ekonomicznego, kulturalnego; owa cecha
wszechstronności władzy uzasadniała nadzór o
charakterze policyjnym nad funkcjonowaniem
królestwa. Inna sprawa, że w praktyce taka totalna
kontrola była niemożliwa. Zarządzanie państwem
opierało się na centralizmie i biurokratyzmie.
Oznaczało to, że szeroko rozbudowany aparat
państwowy podporządkowany był centralnej władzy
króla. Że to król podejmował decyzje, a państwowe
organy centralne miały tylko głos doradczy. Centralizm
prowadził do wytworzenia szablonowego systemu
hierarchii biurokratycznej. Urzędy (i urzędnicy) były
podporządkowane jeden drugiemu aż do urzędów
centralnych. Były one dziedziczne lub kupne. Ta
ostatnia forma miała tę niedogodność, że monarchia
mogła mieć mniejszy wpływ na wykupiony urząd;
równolegle więc coraz szerzej wprowadza się urzędy
komisaryczne, które są swobodnie obsadzane przez
króla, a władza takich funkcjonariuszy (m.in.
sekretarze stanu, generalny kontroler finansów, stali
intendenci) jest ograniczona. Rozbudowany aparat
urzędniczy powoduje, że w stosunku do tego typu
państwa używa się też w nauce określenia: monarchia
biurokratyczna lub monarchia administracyjna.
Podstawową metodą budowania absolutyzmu
francuskiego na płaszczyźnie społecznej była
odpowiednia polityka monarchy, którą można
sprowadzić do pojęcia "łaski królewskiej". Polegała ona
na fakcie zależności wszystkich od woli króla. W
stosunku do rodowej szlachty, arystokracji, książąt - a
więc warstwy, jak widzieliśmy, często pretendującej w
monarchii do władzy, król mógł stosować metodę
niełaski królewskiej, odsuwać od funkcji i gratyfikacji.
Wielmoże i szlachta "wisieli u klamki pańskiej". Dwór
królewski, wpierw Luwr, a zwłaszcza -później -Wersal,
był kipiącym kotłem walki o łaskę królewską, dostęp do
monarchy, funkcje, zaszczyty i pensje, które pomagały
sprostać kosztom i wymogom życia dworskiego.
Niełaska oznaczała odsunięcie, degradację, brak
dochodów i zmuszała do wycofania się do rodowej
siedziby. Rozbudowane do karykaturalnych struktur
funkcje dworskie łączyły się z pensją i awansem; król
mógł forować swoich zwolenników; podobne awantaże
dawały urzędy: mianowanie na nie mieszczan i drobnej
szlachty tworzyło "nową szlachtę" urzędniczą, oddaną
władcy. To jest ten czynnik władzy, o którym już była
mowa: łaska królewska kształtowała strukturę
społeczną kraju.
Ludwik XIV skupiał całą władzę ustawodawczą,
wykonawczą i sądowniczą w swoich rękach. Grono jego
najbliższych doradców było szczupłe. Tworzyli oni
Radę Najwyższą czy Radę Państwa, która zbierała się
cztery razy w tygodniu, zawsze z udziałem króla.
Monarcha przewodniczył też posiedzeniom innych
centralnych instytucji, takich jak Rada Depesz (która
zajmowała się m.in. sprawami administracji terenowej,
wojska, obronności, stosunkami z Kościołem) czy Rada
Finansów (budżet, skarbowość). Poszczególnymi
resortami kierowali mianowani przez króla
ministrowie-sekretarze stanu. Wyróżniał się wśród nich
Jean Baptiste Colbert, minister finansów, zwolennik
merkantylizmu, odmiennego jednak od XVI-wiecznego
pierwowzoru (była już o nim mowa), udoskonalonego,
wzbogaconego w stosunku do tego z czasów Henryka
IV. I on opierał się na zasadzie dodatniego bilansu
handlowego, ale pomyślność kraju i dochody skarbu
wiązał przede wszystkim z zamożnością jego
mieszkańców i ich możliwościami płatniczymi.
Zakładał, że produkcja pozarolnicza (to co później
nazwiemy przemysłem) rozwijać się może tylko w
oparciu o masowego konsumenta, a podstawą
dobrobytu jest praca ludzka, inwencja, pomnażanie
dóbr. Merkantylizm Colberta rezerwował ważną rolę
dla sektora państwowego w życiu ekonomicznym;
dlatego też uwzględniał interwencjonizm państwowy w
tej dziedzinie. Państwo zakładało manufaktury,
wpływało na produkcję dóbr, na handel, ustanawiało
cła ochronne, popierało produkcję na eksport,
promując użycie w niej jak największej ilości własnych
surowców. Taka polityka gospodarcza miała zapewnić i
doraźne korzyści i przynieść równowagę budżetową w
państwie. Tę politykę ekonomiczną Francji Ludwika
XIV nazwano, od imienia prowadzącego ją ministra,
kolbertyzmem. Inny sekretarz stanu, minister wojny
Franois Louvois, zorganizował świetną armię, liczącą
w czasie wojny 250 tysięcy żołnierza.
Równocześnie jednak przypomnieć trzeba, że
monarchia absolutna to brak swobód dla poddanych, to
państwo nietolerancji. Nauka, literatura, sztuka, życie
religijne - wszystko musiało być podporządkowane
interesowi monarchii, gloryfikowaniu jej i popieraniu
absolutyzmu. Odmienne poglądy były zakazane i
tępione; dla opornych zawsze można było znaleźć
miejsce w ponurej Bastylii. Nietolerancja na
płaszczyźnie religijnej przejawiła się przede wszystkim
w odwołaniu przez Ludwika XIV w 1685 roku edyktu
tolerancyjnego z Nantes (z 1598 r.). Prześladowania
hugenotów (mordy, deportacje do kolonii) zmusiły ich
do masowej ucieczki z Francji, przede wszystkim do
krajów protestanckich Europy oraz do kolonii
angielskich w Ameryce Północnej. Około 200 tys.
hugenotów, a pośród nich duża liczba czołowych
przedstawicieli życia gospodarczego (m.in. wysoko
kwalifikowani rzemieślnicy i kupcy) oraz wolnych
zawodów (lekarze, prawnicy itd.), udała się na
emigrację do innych krajów. Zauważmy, że do dzisiaj
np. w Niemczech ludzie o francuskich nazwiskach
(Lafontaine, de Meziere) odgrywają istotną rolę w życiu
publicznym. To właśnie potomkowie wygnanych
hugenotów. Dla Francji ówczesnej była to olbrzymia
strata; doszło do odpływu ludzi prężnych, zdolnych,
oddanych krajowi. Ten akt wywołał wzburzenie
społeczne i przyczynił się walnie do wzrostu
niezadowolenia z rządów Ludwika XIV.
Nie tylko jednak nietolerancja powodowała
narastającą opozycję przeciw monarchii. Wywoływały
ją też zaborcze wojny Francji, których koszty pociągały
za sobą trudności wewnętrzne, ruinę gospodarczą
królestwa i perspektywę finansowego bankructwa
kraju. Równocześnie następował rozkład systemu
administracyjnego monarchii ponieważ król w coraz
większym stopniu sam zagarniał całą władzę.
Od schyłku XVII wieku ten doskonały model
monarchii absolutnej rozpada się. To tak jak w
technice: w motorze, choćby świetnym, ale o określonej
sile, nie da się bez końca i bezkarnie "podnosić
obrotów"; w pewnym momencie zbyt "podrasowany"
silnik rozleci się. Państwo Ludwika XIV nie mogło
wytrzymać narzuconych mu obciążeń. Wiek XVIII -
epoka racjonalizmu, oświecenia, rosnącego w siłę
mieszczaństwa - przyniesie ostateczny upadek tego
modelu rządzenia.
Odmienne podstawy ideologii absolutyzmu.
Tendencje absolutystyczne obserwować można i w
innych krajach siedemnastowiecznej Europy.
W rzeczywistości angielskiej połowy XVII stulecia
osadzona była teoria państwa i prawa Thomasa
Hobbesa, filozofa i pisarza politycznego. Był on
zwolennikiem i wybitnym teoretykiem państwa
absolutystycznego, ale opartego nie na prawie boskim
władcy lecz na racjonalistycznej podstawie wynikającej
z potrzeb ludzkich. Teoria Hobbesa, chociaż tworzona
w interesie Stuartów, odpowiadała również - z
oczywistych względów - lordowi-protektorowi
Cromwellowi. Swą koncepcję przedstawił Hobbes w
dziele Leviatan (1651). Twierdził w nim, że przed
zorganizowaniem społeczeństwa ludzkiego jedynym
prawem była siła, gwałt, rabunek. Człowiek był
człowiekowi wilkiem (homo homini lupus est), a stosunki
międzyludzkie cechowała wojna wszystkich przeciw
wszystkim (bellum omnium contra omnes). Ten stan
rzeczy wywołał chęć zorganizowania państwa przez
samych ludzi dla uzyskania bezpieczeństwa. Państwo
powstało zatem ze zrzeczenia się wielu praw osobistych
jednostki (jednostek), ale właśnie dla ochrony własności
tej jednostki. Powstało więc z woli ludzkiej (a nie
boskiej). Wynikał z tego wniosek, że dla bezpieczeństwa
wszystkich trzeba dać władzę jednostce, aby była ona
silna. Od tej konstatacji był już tylko krok do uznania,
że najdoskonalszą formą rządów jest w takim razie
monarchia absolutna.
Teoretycy absolutyzmu nie porzucili jednak tezy o
boskim pochodzeniu władzy monarszej. Trzeba znowu
wrócić na grunt francuski, do ostatniego okresu
panowania Ludwika XIV. Wtedy to do XVI-wiecznej
teorii Jeana Bodin uzasadniającej władzę absolutną,
doszedł nowy element podniesiony przez biskupa
Metzu, pisarza, teologa, historyka i sławnego
kaznodzieję Jacquesa Bigne Bossueta, wyłożony w
jego traktacie La politique tir des propres paroles de
lłEcriture Sainte (Polityka wywiedziona ze słów Pisma
Świętego, wydany pośmiertnie, 1709); dowodził on w
nim boskiego pochodzenia władzy królewskiej - osoba
monarchy jest święta, król jest pomazańcem bożym.
Praktyka uznawania nadprzyrodzonych właściwości
monarchy już we Francji istniała. Każdorazowo po
koronacji w Reims, król francuski wychodził do swoich
zgromadzonych przed katedrą poddanych i uzdrawiał
chorych. Szególnie cierpiący na skrofuły (gruźlica
węzłów chłonnych szyi, objawiająca się karykaturalnym
jej obrzmieniem) liczyli na "boskie" dotknięcie przez
władcę. Monarcha kładł ręce na głowie chorego i
wypowiadał formułę: "ja cię dotykam, Bóg cię
uzdrawia". Teraz doszło do tego teologiczne
uzasadnienie tej tradycji.
Rządy absolutne w innych uwarunkowaniach (Szwecja,
Dania, Brandenburgia).
W Szwecji na rok 1660 (po pokoju w Oliwie)
przypadał szczyt szwedzkiego dominium maris Baltici,
władztwa nad Bałtykiem. Państwo było silne. Ale w
tymże roku umiera Karol X Gustaw i rozpoczyna się 12
lat regencji. Wiemy już co to zwykle oznacza dla
władzy; i w tym przypadku następuje znaczne
wzmocnienie pozycji magnaterii. Szwecja, poprzez
profrancuską politykę, uwikłana była w wojnę (1675-
1679), która przysparzała kłopotów wewnętrznych i
wywołała opozycję przeciwko rządzącej grupie;
tworzyła ją drobna szlachta, duchowieństwo i
mieszczaństwo reprezentowane w riksdagu (szwedzkim
parlamencie). W 1675 roku Karol XI objął samodzielne
rządy, ale dopiero po wojnie, dzięki antymagnackiemu
poparciu drobnej szlachty, duchowieństwa i
mieszczaństwa stopniowo uzyskał władzę absolutną.
Można by postawić pytanie: jak to się dzieje, że
duchowieństwo w Szwecji zajmuje stanowisko
antymagnackie, jest prokrólewskie i popiera jego silną
władzę? Trzeba przypomnieć, że jest to kler
protestancki, a więc podporządkowujący się władzy
świeckiej.
Za poparcie król płacił drobnej szlachcie polityką
tzw. redukcji dóbr, czyli konfiskatą na jej rzecz ziemi,
która niegdyś była w posiadaniu monarchy, a teraz
pozostawała w ręku magnatów (podobnie jak
królewszczyzny w Polsce). Stany w riksdagu
zrewanżowały się uchwaleniem rozszerzenia władzy
króla, proklamując w 1680 roku jej suwerenność i
niezależność od zdominowanej przez arystokrację Rady
Państwa, potwierdzając tym samym jego absolutyzm.
Karol XI przeprowadził reformę armii, czyniąc ją
samowystarczalną poprzez nadziały ziemi dla żołnierzy
i dowódców. Okres ostatnich dwudziestu lat XVII wieku
był pomyślny dla gospodarki szwedzkiej dzięki polityce
merkantylnej, cłom ochronnym; następuje rozwój
górnictwa, wzrost miast. Mimo śmierci króla w 1697
roku i tak ryzykownej dla silnej władzy małoletniości
jego syna, dzięki talentom młodego Karola XII - w
XVIII stulecie Szwecja weszła z utrwalonym
absolutyzmem.
Na podobnej bazie społecznej doszło do
wzmocnienia władzy królewskiej w Danii, gdzie
wzrastające w siłę mieszczaństwo zabiegało o
równouprawnienie ze szlachtą. Tutaj mieszczanie i
duchowieństwo pod groźbą użycia broni wymusiły na
magnaterii i szlachcie w 1660 r. uznanie króla
Fryderyka III (1648-1670) jako monarchy
dziedzicznego. Władza króla stała się na podstawie
prawa absolutna. Do tego momentu tron był w Danii
elekcyjny, a więc słaby (czyż nie nasuwają się tu
skojarzenia z Polską?). Jego dziedziczność dawała teraz
monarsze silną pozycję wobec magnaterii, stwarzała
możliwość przebudowy, reformy ustroju. Następuje
centralizacja władzy. Mieszczanie popierani przez
władcę obejmują liczne urzędy, ale te są podległe
bezpośrednio królowi (jak we Francji Ludwika XIV).
Ograniczono rolę samorządu lokalnego. Zniesione
zostały najważniejsze przywileje szlachty, a jej majątki
ziemskie opodatkowano. W ostatnim trzydziestoleciu
XVII wieku, za panowania Chrystiana V, dzięki
reformom wybitnego kanclerza Schumachera, Dania
przekształciła się w szlachecko-mieszczańskie państwo
absolutne, chociaż magnateria - mimo wszystkich zmian
- jeszcze w XVIII wieku odgrywała w niej istotną rolę.
Natomiast w Brandenburgii podstawą wzmocnienia
władzy elektora (Hohenzollerna) była armia. W okresie
wojny północnej lat 1655-1660 Fryderyk Wilhelm
(1640-1688) zwany "Wielkim Elektorem", dysponując
pieniędzmi na wojsko czerpanymi bez konieczności
aprobaty szlachty - uniezależnił się od stanów.
Wykorzystując sprzeczności między miastami a
szlachtą dążył do rządów absolutnych. W drugiej
połowie XVII wieku dokonał się proces jednoczenia
posiadłości elektorskich i wzmocnienia władzy
centralnej poprzez utworzenie niezależnego od stanów
systemu administracyjnego. Instytucją centralną -
kierującą życiem gospodarczym, politycznym i
społecznym, wewnątrz i na zewnątrz państwa - był
Komisariat Wojny. Panowanie syna "Wielkiego
Elektora" - Fryderyka III (1688-1713) zaznaczyło się
faktem jego koronacji na "króla w Prusiech" w 1701
roku w Królewcu jako Fryderyka I. Jednak dopiero
rządy jego syna i następcy Fryderyka Wilhelma I (1713-
1740) dają początek wielkości Prus. Władca ten tworzy
centralistyczno-biurokratyczny system administracji
oraz reformuje i powiększa przeszło dwukrotnie armię
(na 2,5 miliona ludności liczyła ona 90 tys. żołnierza). W
tym przypadku można powiedzieć, że to armia była
podstawą władzy absolutnej.
Absolutyzm jako element "starego porządku".
Absolutyzm jako forma władzy był zatem fazą w
ramach systemu feudalnego. Monarcha wykorzystywał
wiele czynników by wzmocnić swą władzę. Pośród nich
liczyła się bardzo gra sił społecznych. Rozwijające się
mieszczaństwo było jeszcze za słabe dla dokonania
przewrotu ustrojowego i nie miało jeszcze takiego celu.
Popierało więc absolutyzm, gdyż likwidował on znak
równości między władzą polityczną a własnością
ziemską. Kierował się natomiast między wielkim
feudałom, arystokracji, magnatom. Pod egidą
monarchy rozwijał biurokrację, dając warstwom
średnim, zwłaszcza mieszczanom, pole do działania.
Ochraniał wytwórczość pozarolniczą, handel.
Percepcja wzorca francuskiego zależna była od
swoistych warunków społeczno-ekonomicznych danego
państwa. W Rosji można wyróżnić trzy etapy okresu
monarchii absolutnej (M.Sczaniecki): fazę jej
kształtowania się w drugiej połowie XVII wieku, etap
jej umacniania się w pierwszej połowie XVIII wieku za
Piotra I oraz okres dalszego jej rozwoju pod wpływem
reform Katarzyny II w drugiej połowie tego stulecia.
Szczególnie istotny jest tu okres panowania Piotra I,
który chciał przekształcić Rosję w nowoczesną
monarchię absolutną wzorowaną na krajach
zachodnioeuropejskich. Miała temu służyć dokonana
przezeń przebudowa ustroju gospodarczego i
społecznego, reforma aparatu państwowego opartego na
centralizmie i biurokracji, na urzędnikach pochodzenia
mieszczańskiego (dworianie) i szlacheckiego oraz na
armii opierającej swe kadry na szlachcie. Dlatego
historycy państwa i prawa nazywają rosyjską
monarchię absolutną XVIII wieku monarchią
urzędniczo-szlachecką. Natomiast przywileje Katarzyny
II dla szlachty ograniczyły prawa mieszczan, wywołały
wrzenie na wsi i uwsteczniły charakter rosyjskiej
monarchii absolutnej. Uznaje się, że mimo likwidacji
feudalizmu w Rosji w drugiej połowie XIX wieku,
przetrwała ona formalnie aż do obalenia caratu w
naszym stuleciu.
W Anglii monarchia absolutna utrzymała się przez
niewiele ponad 150 lat: od objęcia rządów przez
Tudorów po wojnie Dwóch Róż (1485) do rewolucji
burżuazyjnej w połowie XVII wieku. Ten typ rządów
utrwalił Henryk VIII w pierwszej połowie XVI stulecia,
panujący nad parlamentem, Kościołem (anglikańskim),
popierany przez gentry i mieszczaństwo przeciw
arystokracji feudalnej. Również jego córka, Elżbieta I
rządziła absolutnie. Dopiero czasy katolickich Stuartów
w pierwszej połowie XVII stulecia doprowadziły do
napięć między chcącą utrzymać swą pozycję polityczną
monarchią a parlamentem, reprezentującym w dużej
części nowe siły społeczne, zainteresowane
ograniczeniem i kontrolowaniem władzy królewskiej,
udziałem w rządach w imię wolności politycznych i
gospodarczych. O tej fazie absolutyzmu angielskiego
mówiliśmy już w rozdziale o pierwszych rewolucjach
mieszczańskich w Europie.
Jeśli się weźmie pod uwagę wszystkie przytoczone
na ostatnich stronach przykłady można stwierdzić, że
podstawą, oparciem społecznym dla "klasycznego"
absolutyzmu mogło być zatem mieszczaństwo, drobna
szlachta, duchowieństwo (protestanckie), biurokracja,
armia. Absolutyzm przyniósł osłabienie tradycyjnego
feudalizmu, rozwój ekonomiczny i emancypację nowej
warstwy społecznej - mieszczaństwa (które w pewnych
warunkach zastępuje "nowa szlachta").
Antyabsolutystyczny ustrój szlacheckiej
Rzeczypospolitej Polskiej.
Duże zainteresowanie współczesnych, w całym
okresie między XVI a XVIII wiekiem, wywoływało
państwo, którego system polityczny był
i miał być
zaprzeczeniem absolutyzmu monarszego. Wydaje się, że
w tym rozdziale powinno się również znaleźć miejsce
dla jego omówienia, choć jest to przykład dla tematu
przewrotny, a rebours, i dotyczy kraju, którego w
założeniu nie mieliśmy eksponować w naszym krótkim
ujęciu dziejów powszechnych.
Polska, bo o niej oczywiście mowa, od końca XV
wieku kształtowała swój ustrój demokracji szlacheckiej
oparty na sejmowładztwie, zwiększających się
prerogatywach szlachty, wolnej elekcji króla. Jej
władca był tylko primus inter pares
pierwszym pośród
równych, którymi byli wszyscy jego dobrze urodzeni
poddani. Już sam fakt elekcyjności tronu polskiego
przyciągał uwagę obcych. Od pierwszej de facto wolnej
elekcji, po wygaśnięciu dynastii Jagiellonów, dawał
bowiem atrakcyjną możliwość starania się przez
kandydatów innych państw o polską koronę. A była to
w drugiej połowie XVI wieku silna, rozległa, licząca się
w polityce europejskiej monarchia.
Wielonarodowościowa i wielowyznaniowa polsko-
litewska Rzeczpospolita Obojga Narodów w założeniach
jej systemu politycznego nie dopuszczała jednak
możliwości ustanowienia w niej silnej władzy
monarszej. Szlachta dbała o swoje przywileje, do
których należało m.in. prawo osobistego udziału w
elekcji suwerena (zasada viritim). Z kolei warunki
elekcyjne (artykuły henrykowskie), których
przestrzeganie musiał zaprzysięgać każdy nowoobrany
król, ograniczały jego władzę.
Każda próba zmiany istniejącego stanu rzeczy
przez monarchę kończyła się opozycją szlachty, która w
skrajnych wypadkach przekształcała się w zbrojne
wystąpienie przeciw królowi ("wojna kokosza" w XVI
wieku, rokosze Zebrzydowskiego i Lubomirskiego w
XVII stuleciu). Król panował pod groźbą
wypowiedzenia mu posłuszeństwa i detronizacji jeśliby
wykroczył poza ustanowione na kolejnych sejmach oraz
w artykułach elekcyjnych prawa i szlacheckie
przywileje (wspomnijmy tylko konstytucję nihil novi
oraz articulus de non praestanda oboedientia). Tak
rozumiana demokracja szlachecka prowadziła w ciągu
XVII wieku do anarchizacji życia politycznego
(przykład liberum veto), osłabienia państwa wewnątrz
oraz jego uprzedmiotowienia i marginalizacji w
stosunkach międzynarodowych. Tym bardziej, że
osłabieniu władzy królewskiej sprzyjało przekształcanie
się Rzeczypospolitej we własność oligarchii magnackiej.
Wielcy panowie tworzyli olbrzymie domeny
państwa
w państwie, mieli swoją klientelę spośród
rozwarstwionej szlachty, prowadzili na własną rękę
stosunki zagraniczne.
Reformy ustroju państwa proponowane przez
dwór, zwłaszcza wzmocnienia pozycji króla (np.
projekty elekcji vivente rege) traktowane były jako
próby wprowadzenia w Polsce absolutum dominium na
wzór monarchii Zachodu (zwłaszcza Francji) i
zdecydowanie odrzucane. Sprzyjała temu, szeroko
rozumiana, ideologia sarmatyzmu przyjęta przez
szlachtę. Przeciwstawiano się interesom dynastycznym
poszczególnych królów polskich, odbierano im kolejne
prerogatywy. Nawet propozycje zwiększenia liczby
wojska w obliczu wojen traktowane były jako
posunięcia mogące przynieść wzmocnienie władzy
monarszej. Od początku XVIII wieku sytuację
pogarszało polityczne wzrastanie w siłę sąsiadów Polski
Rosji i Prus, korzystających z procesu samoosłabiania
się państwa panów polskich i ingerujące coraz silniej w
jej wewnętrzne sprawy.
Przedstawiciele europejskiego oświecenia
krytycznie opisywali anarchiczny ustrój
Rzeczypospolitej (m.in. Wolter). Ale wzbudzał on
również życzliwe zainteresowanie tych ludzi Wieku
Świateł, którzy występowali przeciw absolutyzmowi
królewskiemu (G.B. Mably, J.J. Rousseau). Ze swej
perspektywy zarówno w systemie rządów w szlacheckiej
Rzeczypospolitej, jak i w postawie zachowawczych
polskich "republikanów", przeciwników reform,
obrońców "złotej wolności", widzieli cechy pozytywne.
Ci, którzy swymi konserwatywnymi przekonaniami
przyczyniali się do upadku Polski znajdowali
paradoksalnie
uznanie w przedrewolucyjnej Francji.
Reformy Sejmu Wielkiego z Konstytucją 3 Maja na
czele w gruncie rzeczy nic w tej sytuacji nie mogły
zmienić. Podkreśla się często u nas, że Konstytucja
majowa była pierwszym nowoczesnym aktem tego typu
w Europie, a drugim po amerykańskiej na świecie. Że
zgodnie z jej literą Rzeczpospolita stawała się
monarchią konstytucyjną, w której władza królewska
miała być wzmocniona, m.in. przez to, że zniesiono
wolną elekcję a wprowadzono dziedziczność tronu.
Zlikwidowano też liberum veto. Król wraz z rządem
(Strażą Praw) i jego komisjami (ministerstwami) miał
sprawować władzę wykonawczą. Tak wyglądała teoria.
W praktyce Konstytucja 3 Maja była zamachem stanu
postępowej mniejszości, zwolenników reform,
przeprowadzonym wbrew przekonaniom zachowawczej
większości szlachecko-magnackiej. Za unicestwieniem
jej postanowień, a w konsekwencji niepodległości
Rzeczypospolitej, stała także Rosja. I taka też okazała
się rzeczywistość historyczna.
Absolutyzm oświecony XVIII stulecia a absolutyzm
"klasyczny".
Pod wpływem idei oświecenia absolutyzm
przekształcił się w absolutyzm oświecony, różniący się
wyraźnie od swej pierwszej fazy, będący jego ustrojową
modyfikacją. Występował on w niektórych państwach
Europy w XVIII wieku, zwłaszcza w jego drugiej
połowie, głównie w państwach niemieckich (Fryderyk II
pruski, Józef II austriacki), skandynawskich (Gustaw
III szwedzki), włoskich, w Hiszpanii, Portugalii, tylko
częściowo (a i to jest dyskusyjne) w Rosji (Katarzyna
II). Wspomnijmy więc, że Fryderyk II zmniejszył ucisk
poddanych na wsi, ograniczył monopol cechów, a tym
samym zliberalizował rynek, dopuścił w monarchii kult
katolicki, rozszerzył wpływ państwa na oświatę i
kulturę, unowocześnił prawo karne. Józef II z kolei
mocno ingerował w sferę wyznaniową
(podporządkowanie i kontrolowanie Kościoła przez
państwo
"józefinizm"), chcąc wzmocnić spójność
swego władztwa germanizował wielojęzyczną
monarchię habsburską, ograniczał wszechwładzę
feudalnej szlachty, opierał administrację na
mieszczaństwie, wprowadził samorząd miejski,
kodyfikował prawo karne. Katarzyna II natomiast
szybko porzuciła projekty reformy wewnętrznej, raczej
doskonaliła istniejący system rządów absolutnych,
opierając się na szlachcie. W oczach obcych chciała
natomiast uchodzić za rzeczniczkę idei oświecenia,
mecenasa kultury i sztuki (doczekała się miana
"Semiramidy Północy"), władczynię liberalną. Takim
monarchą był natomiast rzeczywiście Gustaw III,
panujący w Szwecji w latach 1771-1792, zwolennik
absolutyzmu oświeconego, w gospodarce rzecznik
wolnego rynku, zniesienia przywilejów i monopoli,
reformator prawa cywilnego i wymiaru
sprawiedliwości, protektor rozwoju kultury i nauki,
obrońca wolności religii.
Absolutyzm oświecony polegał zatem na odgórnych
reformach przeprowadzanych przez władców, przede
wszystkim w sferze społeczno-gospodarczej. Wiek
oświecenia głoszący przewagę rozumu wpłynął na
zaostrzenie doktryny uzasadniającej absolutyzm;
przesłanki teologiczne nie wchodziły już w grę.
Monarcha nie był pomazańcem bożym, ale pierwszym
sługą państwa, a jego zadaniem stało się służenie dobru
ogółu. Niemniej o tym co jest dobre dla ogółu decyduje
on sam, jako że tylko on ma pełną wiedzę o stanie
państwa i o tym co jest dobre dla poddanych. Kieruje
się bowiem "racją stanu". Była to więc wszechwładza
monarchii absolutnej "dla dobra poddanych" (a nie z
racji boskiego prawa).
Monarchowie w imię racji stanu, jedności i siły
państwa wzmacniali centralizm w zarządzaniu,
ograniczali swobody panów feudalnych. Dbali o rozwój
gospodarczy (zwłaszcza produkcji pozarolniczej i
handlu), sprawowali mecenat nad myślą techniczną. W
imię idei nadrzędności państwa ograniczali uprawnienia
Kościoła; te działania powodowały laicyzację w
stosunkach wewnętrznych, czyli oddzielanie w życiu
publicznym spraw świeckich od duchownych. Przy
jednoczesnym ogólnym wzroście świadomości ludzi
pozwalało to upowszechniać idee tolerancji religijnej.
Władcy "oświeceni" reformowali oświatę, wprowadzali
zmiany w szkolnictwie; większe znaczenie
przywiązywano do obecności języków narodowych w
nauczaniu, w programie w szerszym zakresie
uwzględniano przedmioty ścisłe, zgodnie z duchem
epoki propagowano światopogląd racjonalistyczny.
Rządy oświecone wprowadzały też pewne reformy
chłopskie, które miały ograniczyć ucisk feudalny, ale
tzw. kwestia chłopska w ramach tego systemu nie mogła
zostać rozwiązana. Niemniej miały one służyć
łagodzeniu dysproporcji stanowych, przy czym
głównym instrumentem tych działań było dążenie do
bardziej równomiernego rozłożenia obciążeń
podatkowych. A była to właśnie epoka narastających
napięć stanowych, wzrostu siły mieszczaństwa (przy
jego upośledzeniu formalno-prawnym). Następował on
m.in. właśnie dlatego, że absolutyzm oświecony
przyczyniał się w życiu gospodarczym do wzmacniania
elementów kapitalistycznych. Te nierozwiązane
antagonizmy społeczne staną się wkrótce powodem
upadku "starego porządku".
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Rola i znaczenie chrześcijaństwa w procesie kształtowania sie i umacnianiakształtowanie się demokracji szlacheckiejKSZTAŁTOWANIE SIĘ KLASTRÓW NA MAZOWSZU (1)KRÓTKA I WYBIÓRCZA HISTORIA MUZEÓW ORAZ KSZTAŁTOWANIA SIĘ NOWEGO STOSUNKU DO SZTUKI PRZESZŁOŚCIJachimowski Wpływ konwergencji mediów na kształtowanie się przestrzeni medialnejMODEL KSZTAŁTOWANIA SIĘ TOŻSAMOŚCI KULTUROWEJksztaltowanie sie demokracji sz Nieznany (2)Wpływ konfucjanizmu na kształtowanie się systemu prawa w ChinachRola publicystyki w kształtowaniu się idei pozytywistycznychProces kształtowania sie demokracji atenskiejcw 2 Ksztaltowanie sie normyKształtowanie się polskiej i żydowskiej wizji martyrologicznej po II wojnie światowejKształtowanie się granic odrodzonej Polski 1918 1922 tabelaRola bajek i baśni w kształtowaniu się twojej osobowości~7DB04 Solidarność i kształtowanie się III RPwięcej podobnych podstron