Do ustawienia zapłonu będą nam
potrzebne: zestaw odpowiednich kluczy, szczelinomierz , miernik
uniwersalny lub jakiś inny wskaźnik zamknięcia obwodu (np. żarówka
ze źródłem prądu ) Przystępujemy do samego ustawienia.
Na
wstępie najlepiej wykręcić świece aby ułatwić kręcenie wałem
korbowym. Zdejmujemy przednią pokrywę gdzie mieści się aparat
zapłonowy i cewka. Przekręcamy języczek i zdejmujemy pokrywę
przerywacza. W Dnieprach występują różne typy aparatów
zapłonowych PM 302 � 01 (starszy
typ) i PM 302A ( nowszy typ z tak zwaną poprzeczką ) Różnią się
one przyspieszaczem odśrodkowym zapłonu. W nowszym typie poprzeczkę
można zamontować na dwa sposoby w jednym przypadku nie da się
poprawnie ustawić zapłonu, po prostu brakuje zakresu regulacji. Ja
zrobiłem tak że prysnąłem delikatnie sprayem na przyspieszacz
dzięki temu po zdjęciu poprzeczki zostaje nie pokryty farbą obszar
i nie ma możliwości innego jej zamontowania. Oglądany styki
przerywacza. Nie powinny nieś nadpaleń i wżerów. Jeżeli maja
trzeba wymontować cały aparat zapłonowy. W tym celu odkręcamy
śrubę M6 mocującą przyspieszacz, i zdejmujemy go z wałka
rozrządu. Na wałku są dwa wyfrezowania ustalające przyspieszacz
razem z krzywką. Odkręcamy przewód a następnie trzy śruby
mocujące przerywacz ( dwie z łbem na śrubokręt i jedną specjalną
z języczkiem przytrzymującą pokrywę przerywacza ) Zdejmujemy
aparat. Do czyszczenia styków przerywacza powinno się używać
płaskiego pilnika iglaka. Po korekcie styków powinniśmy mieć dwie
równoległe, metalicznie czyste powierzchnie bez wrze rów itp.
Przylegające do siebie na całej powierzchni. Po czyszczeniu warto
przemyć aparat benzyna ekstrakcyjna z opiłek i innych
zanieczyszczeń. Przy okazji sprawdzamy kondensator. Jeżeli
dysponujemy miernikiem to zaciskamy krokodylki jeden na obudowie
aparatu a drugi na śrubie zacisku przewodu do cewki. Rozwieramy ręką
styki, omomierz powinien pokazać nieskończoność. Przy zwartych
stykach omomierz powinien pokazywać jak najmniejszą wartość
bliską 0 . W moim przypadku pokazywał 0,01 oma. Jeżeli mamy jakiś
sprytny miernik możemy zmierzyć także pojemność kondensatora u
mnie wyniosła 0,248 mikro farada. Jeżeli wszystko jest w porządku
montujemy z powrotem aparat do silnika. Przykręcamy wszystko oprócz
kabla i nie zakładamy pokrywy. Sprawdzamy rozwarcie styków
przerywacza. Kręcimy wałem korbowym z pomocą rozrusznika o
obserwujemy styki przerywacza. Po minięciu GMP (drugi znak ma kole
zamachowym widoczny przez wziernik po zdjęciu gumowej zaślepki)
powinno już być maksymalne rozwarcie. Powinna tam być szczelina o
wielkości 0,4-0,6 mm. Jeżeli jest za duża lub za mała to luzujemy
śrubę ( ta koło plastikowego izolatora do którego mocowana jest
sprężyna przerywacza i przewód kondensatora. ) śruba po drugiej
stronie służy do regulacji szczeliny. Wsuwamy listek
szczelinomierza i regulujemy drugą śrubą szczelinę (ja ustawiam
0,5 mm ). Delikatnie ruszamy szczelinomierzem i jednocześnie kręcimy
śrubą jeżeli szczelinomierz zaczyna ciężko chodzić blokujemy
ustawienie pierwszą śrubą. Regulacja zakończona. Należy jeszcze
sprawdzić czy identyczna szczelina jest dla drugiej krzywki.
Obracamy wał o 360 stopni i sprawdzamy szczelinę. Jeżeli szczelina
ma dwie różne wartości to najprawdopodobniej mamy krzywy wałek
rozrządu i bez jego wyciągania nie da się tego dobrze naprawić. Z
krzywym wałkiem nie da się ustawić dobrze zapłonu. Będzie on
różny dla każdego z cylindrów. No ale mam nadzieję że w Waszych
motocyklach wszystko będzie porządku. Jeżeli mamy dobrze ustawiona
przerwę przystępujemy do regulacji wyprzedzenia zapłonu. Teraz
ciekawa sprawa: pierwszy znak wybity na kole zamachowym widoczny
przez wziernik to maksymalne wyprzedzenie zapłonu. Jeżeli ustawimy
statyczne wyprzedzenie zapłonu na ten znak to motocykl będzie słaby
i będzie się nam przegrzewał. Spadnie także drastycznie trwałość
wału korbowego. Nie wiem jak jest w Uralu ale w Dnieprze tak to jest
właśnie zrobione. Aby ustawić dobrze zapłon musimy zablokować
listki przyspieszacza odśrodkowego w maksymalnym odchyleniu
(maksymalna wartość przyspieszenia zapłonu) Ja to robię zawleczką
lub spinką do włosów. Pozostawiam sposób odchylenia listków
wyobraźni użytkowników. Jeżeli mamy zablokowane listki podpinamy
jeden krokodylek miernika na zacisk aparatu zapłonowego a drugi na
masę. Zamiast miernika można zastosować żarówkę razem ze
źródłem prądu i należy to tak podłączy aby podczas rozwierania
styków przerywacza żarówka gasła.( IMHO żarówka jest lepsza bo
widzimy ją kątem oka dop.Huck) Podczas kręcenia rozrusznikiem
żarówka powinna na przemian gasnąć i zapalać się. Podczas gdy
styki przerywacza są zwarte żarówka będzie świecić jeżeli
styki zaczną się rozwierać żarówka zgaśnie- i ten moment
właśnie nas interesuje. Teraz delikatnie naciskamy na rozrusznik
obserwujemy poprzez wziernik koło zamachowe i patrzymy kiedy pojawi
się pierwszy znak. Jeżeli na krawędzi okna pojawi się znak bardzo
powoli kręcimy i jednocześnie obserwujemy miernik ( dobrze jeżeli
miernik jest wyposażony w jakiś sygnał dźwiękowy zamknięcia
obwodu, wtedy odpada obserwacja miernika) lub patrzymy kątem oka
kiedy żarówka zgaśnie. Rozwarcie styków (zgaśnięcie żarówki
lub zanik sygnału ) powinno dokładnie nastąpić w tym momencie
kiedy znak na kole będzie w centrum wziernika pomiędzy dwoma
wybitymi znakami na obudowie koła zamachowego. Jeżeli rozwarcie
następuje wcześniej lub później minięcia się znaków, należy
ustawić koło zamachowe tak aby pierwszy znak był w centrum
wziernika, poluzować trzy śruby mocujące aparat. Następnie
chwytamy ręką za aparat i wykonujemy ćwierć obrotu zgodnie ze
wskazówkami zegara (żarówka powinna świecić), a następnie
powoli obracamy z powrotem aż do momentu kiedy zgaśnie żarówka.
Wtedy delikatnie żeby nie ruszyć aparatu cofamy rękę i dokręcamy
śruby. Jeszcze raz dla kontroli sprawdzamy ustawienie czyli żarówka
gaśnie w momencie pokrycia znaków. Jeżeli tak to zapłon jest
ustawiony. Wyjmujemy blokadę listków przyspieszacza i zakładamy
pokrywę. Przykręcamy kabel od cewki do aparatu. Przykręcamy
pokrywę zakrywającą aparat i cewkę wkręcamy świece i to
wszystko.