Skarżycie się na wiek… Skarżycie się na wiek, co ideały Odziera z szat i waży je, i mierzy... Skarżycie się, że duch poezji biały W śmiertelnym śnie z strzaskaną lutnią leży… Skarżycie się, że nie ma śpiewać komu, Że zagłuchł świat, do złotej biegnąc mety, Że wpośród burz i krwawych walk ogromu Bez echa drży znikoma pieśń poety… - Lecz gdzież jest pieśń, co czasów swych potęgą Przykuwa słuch lecących w bój szermierzy, Ołtarzem jest, świętością i przysięgą, Przez którą duch zwątpiwszy nawet wierzy? Lecz gdzieś jest pieśń, z marmuru wyrzeźbiona, Jak biały bóg co mocy cień zwycięża?... gdzie jest ta pieśń co błyszczy jak korona Słonecznych zórz na jasnym czole męża?... Lecz gdzieś jest pieśń, co jako młot olbrzyma Z surowych skał wykuwa dzieło ducha?... Gdzie jest ta pieśń, co berło prawdy trzyma, Pada jak grom, a jako pożar bucha? Lecz gdzież jest pieśń, co czołem swym wybiega Do wyżyn tych, gdzie pnie się duch stęskniony? Gdzie pieśń, co skry w zmartwiałej krwi zażega I hasłem jest , pod którym wrą miliony? Lecz gdzież jest pieśń, co w przyszłość wkracza śmiało I ziarnem prawd zasiewa niwę dziką?... Gdzie jest ta pieśń, co duszę ma i ciało, I wielkich słów ludzkości jest muzyką?... Ach! taką, pieśń lirnicy małowierni, Zanućcie tu, w powszednim ziemi gwarze, Gdzie stoi tłum ostygłej, martwej czerni I garstka tych, co strzegą jej ołtarze… Niech taka pieśń, jak orzeł, w górę wzleci, A trupy drgną. Zaprawdę , mówię wam, Wy znajdziecie ton, co tętnem jest stuleci, I milin serc wzruszonych pieśnią dam. 1004