W Alabamie, Walter McMillian został skazany za zamordowanie białej kobiety w 1988 roku. Pomimo dożywotniego wyroku zasugerowanego przez ławę przysięgłych, sędzia ogłosił karę śmierci. Jedynym dowodem, który zadecydował o aresztowaniu McMilliana były zeznania byłego skazańca, szukającego przychylności oskarżyciela. Zeznania kilkunastu świadków potwierdzających alibi oskarżonego (wszyscy byli Afroamerykanami, był nim również McMillian ) zdały się na nic. Podczas apelacji, po niezmordowanych wysiłkach obrońcy, Bryan’a Stevenson’a, McMillian został zwolniony przez Sąd Apelacyjny stanu Floryda. Stevenson odkrył tuszowanie dowodów przez oskarżyciela oraz krzywoprzysięstwo świadków strony oskarżającej. Nowy prokurator okręgowy przyłączył się do wniosku złożonego przez obrońcę o odrzucenie zarzutów.
W 1975 dwóch Afroamerykanów w stanie Floryda, Freddie Pitts i Wilbert Lee, zostało zwolnionych z więzienia po dwunastu latach oczekiwania na egzekucję, za zabicie dwóch białych mężczyzn. Do ogłoszenia owego wyroku doszło ponieważ oskarżeni zostali zmuszeni do przyznania się do winy, rzekomi naoczni świadkowie złożyli fałszywe zeznania oraz poprzez niekompetencję obrońcy. Chociaż biały mężczyzna ostatecznie przyznał się do popełnienia zbrodni, minęło jeszcze dziewięć lat sądowych zmagań zanim gubernator mógł wydać zgodę na ułaskawienie Pittsa i Lee. Gdyby nie fakt, iż sprawa toczyła się w czasie gdy kara śmierci była debatowana w sądach, tych dwóch mężczyzn dziś mogłoby już nie żyć.
Zaledwie po paru miesiącach od uwolnienia Pittsa i Lee władze stanu Nowy Meksyk zostały zmuszone do przyznania się, że czterej skazani na śmierć biali motocykliści
z Los Angeles, byli niewinni. Oskarżony przedstawił udokumentowane alibi, lecz zostało odrzucone przez prokuratora ponieważ uznał je za wymyślny podstęp. Wyrok ławy przysięgłych opierał się na, jak okazało się w późniejszym czasie, fałszywych zeznaniach (do których składania zachęcała policja) od rzekomo naocznych świadków. Dzięki nieustępliwemu śledztwu jednego z dziennikarzy prasowych oraz przyznaniu się do winy prawdziwego zabójcy, błąd został ujawniony i oskarżeni zostali uwolnieni po osiemnastu miesiącach spędzonych w celi dla skazanych na śmierć.