Naleśniki meksykańskie
Ciasto na naleśniki to banał, więc nie będę podawał przepisu. Istotne jest to, żeby ciasto odpowiednio przyprawić przed smażeniem. Ja do ciasta odmierzonego na sześć naleśników dodałem:
łyżeczkę kurkumy
łyżkę papryki słodkiej w proszku
łyżeczkę dobrego gorzkiego kakao
po dużej szczypcie cynamonu, kminu rzymskiego, ziaren kolendry
pieprz
chilli (proporcje radzę dopasować do własnych preferencji albo i całkowicie zrezygnować z tego dodatku)
Naleśniki usmażyłam na dużej patelni i odstawiłam na bok, a następnie…
Nadzienie przygotowałam błyskawicznie używając jako składników:
jednej puszki całych pomidorów w sosie
kilku plastrów szynki
jednej średniej cebuli
łyżeczki octu winnego
przypraw: oregano, soli, pieprzu, cukru, kminu
Cebulę i szynkę dość grubo posiekałam i podsmażyłam mocno na patelni. Następnie dodałam pomidory z puszki, dużo ziół, ocet, po szczypcie soli, pieprzu, cukru, kminu i dusiłam aż do uzyskania bardzo gęstego sosu.
Następnie na dużym talerzu układałam naleśnik, na połowie jego powierzchni rozsmarowywałam nadzienie pomidorowe i posypywałam dość obficie startym żółtym serem. Naleśnik zawijałam w zwarty rulon i układałam jeden obok drugiego w naczyniu żaroodpornym, które następnie wstawiłam do piekarnika nagrzanego do temperatury 200 stopni celsjusza. Kiedy naleśniki zaczęły mocno się rumienić wyjęłam je z piekarnika i wystarczyło już tylko odpowiednio je podać.
Z nudnych naleśników robimy niebo w gębie
Zapieczone, chrupiące naleśniki ułożyłam na talerzu i udekorowałam sporą ilością jogurtu naturalnego, który rewelacyjnie skomponował się z mocnym i aromatycznym smakiem naleśnika i nadzienia. Całość posypałam dużą ilością posiekanego świeżego szczypiorku – ot taki wiosenny ale bardzo bardzo smakowity akcent ;)