Wierszyk o wronach W powietrzu roziskrzonym siedzą na drzewie wrony trzyma je gałąź gruba; śnieg właśnie zaczął padać wronom się nie chce latać, śnieżek wrony zasnuwa. Tuż pole z krętą ścieżką w dali widać miasteczko uprzemysłowione - a wrony jak to wrony patrzą okiem szalonym wrona na wronę Gdyby je zmienić w nuty dźwięczałyby dopóty dopóki strun choć czworo a tak na wronią chwałę, siedzą czarne, zdrętwiałe In secula saeculorum . Nocne niebo już kwitnie,, wszystko świeci błękitnie; noc ,wiatr, wronie ogony, zaśnij, strumieniu wąski dobrej nocy gałązki dobranoc, wrony. Powoli otwierajmy bramę Powoli otwierajmy bramę, powoli idźmy po schodach wolno stąpajmy po korytarzu do drzwi, do drzwi ostatecznych. Bramę rok otwierajmy, po schodach idźmy dwa lata, a drzwi na swoje otwarcie niech czekają cała wieczność. Bo tam za tymi drzwiami, całowana dwoma rękami, 903 stoi róża w wazonie… Kołysanka Prawie wszystko się stało co się miało stać nie ukryje się ziemi ni niebu teraz uśnij, mój mały, tylko spać, trzeba spać więc się nie budź. Bo gdy zbudzisz się, mały, poczujesz znów ten zapach ciężki od mokrej soli - nad plecami wysoko węzeł włosów jak sen znowu cię tak piekielnie zaboli…. 904