Jak podsłuchuje
nas cała współczesna technologia
1.http://i.wp.pl/a/f/png/34502/smart_tv_2_j.png
Cały internet poruszyła ostatnio informacja o tym, że telewizory Smart TV Samsunga mogą przesyłać na zewnętrzne serwery fragmenty rozmów, "zasłyszane" przez system rozpoznawania mowy . Podniosły się krzyki o naruszaniu prywatności i związanych z tym niebezpieczeństwach .
Tymczasem nie jest to ani nic nowego, ani tak szokującego, jak mogłoby się wydawać . Współczesna technologia podsłuchuje nas cały czas na rozmaite sposoby .
Sprawa telewizorów Samsunga zrobiła się tak głośna chyba głównie dlatego, że firma o tym, jak działa jej system, poinformowała bardzo otwarcie i wprost . System rozpoznawania mowy, dzięki któremu telewizor zamiast pilotem obsługiwać można własnym głosem, siłą rzeczy musi ten głos nagrać w celu późniejszej analizy . Ta z kolei wymaga przesłania takiej próbki do zewnętrznego partnera . Inaczej system nie działa, jeżeli więc użytkownik boi się, że przy okazji może zostać "podsłuchane" coś, czego nie chce ujawniać, to z tego rozwiązania może nie korzystać .
Dlaczego więc wywołało to takie emocje ? Pomogły oczywiste skojarzenia z "Rokiem 1984" oraz wrażenie, że jeżeli wycieka na zewnątrz przypadkowy fragment prywatnej, domowej rozmowy, to przekroczona została jakaś granica . Tymczasem w innych obszarach naszego codziennego życia godzimy się na naruszenia prywatności dużo dalej idące i z których często nawet nie zdajemy sobie sprawy .
Wystarczy, że …
1. Korzystamy z Facebooka
Z tego, jak wiele wie o nas Facebook, zdaje sobie chyba sprawę każdy . Mało kto już łudzi się, że umieszczane przez niego zdjęcia i inne informacje osobiste pozostają widoczne jedynie dla wybranych . Wielokrotnie zwracano już uwagę na politykę prywatności Facebooka, która umożliwia mu nawet … wykorzystanie zdjęć użytkowników w celach reklamowych . Przedstawiciele portalu społecznościowego raz po razie tłumaczą, że zgoda na wyświetlanie przez niego naszych zdjęć potrzebna jest do działania podstawowych funkcji . Gdyby nie była wymagana, to nie mogłyby się one pokazywać nawet na ścianach naszych znajomych . Więc albo godzimy się całościowo, albo Facebook traci rację bytu .
2.http://i.wp.pl/a/f/jpeg/34502/facebook_600.jpeg
Co pozostaje ?
Jeżeli już z Facebooka korzystamy, to warto robić to świadomie . Nie umieszczać na nim żadnych zdjęć, których nie chcielibyśmy pokazać publicznie . To dość oczywiste . Ale ingerencja portalu w naszą prywatność sięga dalej . Obecnie bardzo duża część stron internetowych jest zintegrowana z jego funkcjami – dzięki temu możemy "polubić" czytany artykuł czy skomentować go bez dodatkowego logowania się . Ma to jednak dodatkową konsekwencję – portal za każdym razem "wie", kiedy odwiedzaliśmy taką stronę . Wystarczy, że się z niego nie wylogujemy, a zbierane przez przeglądarkę "ciasteczka" zdradzą mu odwiedzane przez nas w sieci miejsca
Facebook obserwuje nas nawet wtedy, gdy teoretycznie jest wyłączony .
Jak sobie z tym poradzić …?
Wylogowywać się z Facebooka . Stracimy wtedy możliwość wykorzystywania jego funkcji na innych stronach, ale odzyskamy odrobinę prywatności .
2. Korzystamy z usług Google i smartfonów
Nawet jeżeli nie jesteście fanami sieci społecznościowych, to bardzo prawdopodobne jest, że cały czas macie przy sobie smartfona . A ten wyposażony jest w moduł GPS, regularnie przesyłający waszą lokalizację na serwery producenta . Robi to zarówno Google jak i Apple . Ten pierwszy pozwala nawet po zalogowaniu spojrzeć użytkownikowi na mapkę, na której można zobaczyć jak przemieszczaliśmy się każdego dnia . Jej widok dla wielu użytkowników Androida jest jak kubeł zimnej wody . Podobnie na iPhone'ach – wejdźcie w menu ustawienia, prywatność, usługi lokalizacji, usługi systemowe, a tam – najczęściej odwiedzane miejsca . Przekonacie się, że telefon zna każdy wasz ruch . A dane przez niego zbierane przechowywane są przez producenta na jego serwerach . Oczywiście dla waszej wygody ...?
I tu również, podobnie jak w przypadku Facebooka, można się przed tą inwigilacją dobrowolnie zabezpieczyć, wyłączając te usługi lub całkowicie dezaktywując moduł GPS w telefonie . W ten sposób stracicie jednak dostęp do szeregu udogodnień – wyszukiwania połączeń autobusowych czy interesujących miejsc, znajdujących się w pobliżu . Znów – coś za coś ...
3.http://i.wp.pl/a/f/jpeg/30040/21-Google-data-center_600x400.jpeg
3. Korzystamy z telefonów komórkowych
Niestety nawet ci, którzy całkowicie unikają współczesnych telefonów, mobilnego internetu i usług bazujących na lokalizacji nie są wyłączeni z inwigilacji . Żeby uniknąć jej całkowicie, musielibyśmy w ogóle przestać korzystać z przenośnych telefonów . Sieci komórkowe działają w oparciu o umieszczone dość gęsto nadajniki, a na podstawie tego, w zasięgu których z nich aktualnie się znajdujemy, operator może bardzo precyzyjnie określić naszą lokalizację .
Tutaj pocieszeniem może być jedynie to, że dane te posiada firma znajdująca się na terenie naszego kraju, operująca w ramach polskiego prawa . Nie może więc ona udostępniać tych danych niezależnym firmom w celach np. reklamowych . Wciąż jednak możliwe jest uzyskanie dostępu do tych informacji przez uprawnione służby .
Jeżeli komuś będzie naprawdę zależeć na odtworzeniu każdego waszego ruchu, to może to zrobić nawet jeżeli całkowicie unikacie internetu i wciąż korzystacie z Nokii 3210 .
4. Robimy zdjęcia aparatem cyfrowym
Plik z cyfrowym zdjęciem już od dawna zawiera znacznie więcej niż tylko sam obraz . Współczesne aparaty i telefony komórkowe umieszczają w nim szereg dodatkowych informacji . Najważniejsza z punktu widzenia tego artykułu jest chyba ta o miejscu, w którym fotografia została wykonana . Tak – jeżeli zrobiliśmy zdjęciem smartfonem z GPS-em lub jednym z nowoczesnych aparatów, wyposażonych w taki moduł, odczytując każde nasze zdjęcie, można sprawdzić, gdzie znajdowaliśmy się w momencie jego zrobienia . Potrafi być to oczywiście bardzo użyteczne podczas chociażby segregowania zdjęć i robienia z nich prywatnych albumów, ale warto mieć świadomość tego, jakie dane ujawniamy umieszczając fotografie online .
4.http://i.wp.pl/a/f/jpeg/31475/aparat-smartfon-zdjecie-568x425.jpeg
5. Dajemy się fotografować innym
Nawet jeżeli jesteśmy tak czujni, jak tylko się da i robimy wszystko, by ukryć się przed Wielkim Bratem, jest jeszcze jeden sposób, na jaki może się on do nas dobrać . I przed tym uchronić się już znacznie trudniej . Wystarczy, że pojawimy się na zdjęciu, które ktoś z naszych znajomych umieści na Facebooku, a trafimy do bazy jego systemu rozpoznawania twarzy . Z miesiąca na miesiąc staje się on coraz bardziej skuteczny w identyfikowaniu osób na podstawie fotografii – nowoczesne algorytmy są w stanie zbudować jej trójwymiarowy model, by później na jego podstawie rozpoznawać nas nawet wtedy, gdy na zdjęciu pojawimy się pod innym kątem .
W tym wypadku więc aby uniknąć inwigilacji musimy albo dobrze kontrolować swoich znajomych albo – najlepiej – w ogóle unikać kontaktów towarzyskich .
Bo to jest, niestety, smutna konkluzja – współczesna technologia inwigiluje i podsłuchuje nas na każdym kroku .
Możemy jej to utrudniać, możemy starać się pozostać poza systemem, ale jakkolwiek skutecznie byśmy tego robimy, w końcu i tak do niego trafimy .
"Rok 1984" był bardzo łagodny w swoich przewidywaniach ...