PEŁNY
TYTUŁ: Kobieta - anioł czy demon? Porównaj różne wizerunki
kobiet w literaturze.
„Anioł,
modliszka, puch marny… Kobieta zmienną jest jak piórko na
wietrze” – myśl ta doskonale oddaje charakter istot, jakimi są
kobiety. Ich różnorodne oblicza przedstawia także literatura, a
motyw kobiety czy to tej anielskiej o zniewalającym obliczu i wielu
pozytywnych cechach charakteru, jak i tej demonicznej, zniewalającej,
ale i zdradzającej, zawistnej i mściwej pojawia się w tekstach
literackich od najdawniejszych wieków.
Istotę
i charakter kobiety przeniknąć próbowali w pierwszej kolejności
filozofowie, jednak z biegiem czasu, albo i z powodu braku możliwości
jej dogłębnego poznania mędrcy porzucili ten motyw, którego z
kolei z upodobaniem podjęli pisarze kolejnych wieków. Tak więc
kobieta stała się motywem przewodnim literatury światowej, a
początek temu dała, jak się łatwo domyśleć „Biblia”. Można
by rzec zatem, iż w „Biblii” znajdziemy wszystko – także o
kobietach. Rzeczywiście w Starym i Nowym Testamencie możemy znaleźć
obrazy wielu kobiet począwszy od Sary, żony Abrahama, tak wiernej
mężowi, że na jego rozkaz poślubiła egipskiego faraona,
cnotliwej Zuzanny, podglądanej w kąpieli przez lubieżnych starców,
przez Judytę, ofiarną mieszczkę betulijską, z którą znajomość
tak fatalnie zakończyła się dla niejakiego Holofernesa, wodza
oblegających miasto Asyryjczyków, po białogłowy występne, w
rodzaju żony Putyfara, dybiącej na niewinność Józefa czy Salome,
która tak zwiodła swym erotycznym tańcem Heroda Antypasata, że
omamiony żądzą tytan darował jej na tacy głowę proroka Jana
Chrzciciela. Wszystkie wymienione tu kobiety były złe, albo też
ich serca przepełnione były dobrocią i ufnością do świata i
ludzi, miały jednak przede wszystkim wyraźnie sprecyzowane
pragnienia i marzenia, do spełnienia których dążyły za wszelką
cenę. Jednak chyba żadna z kobiet biblijnych nie posiadała tak
dużo silnej woli, ani też nie odznaczała się taką dobrocią, jak
Maria matka Jezusa Chrystusa. Fakt ten uwidacznia się zwłaszcza w
„Ewangelii według świętego Łukasza”. Ewangelia ta dostarcza
najpełniejszej relacji o życiu Jezusa i stanowi pierwszą część
historii początków chrześcijaństwa, ponadto opiera się ona na
wiarygodnych i bezpośrednich źródłach. Łukasz nie jest zwykłym
biografem, zależy mu bowiem na dotarciu do prawdy o tym, co
wydarzyło się w Palestynie w krytycznych latach życia Jezusa.
Tutaj również ukazuje się naszym oczom obraz kobiety, która
dzięki swej silnej woli potrafiła podołać niewątpliwie trudnym
sytuacjom, jakie mają miejsce w jej życiu. Ta młoda kobieta
usłyszała bowiem z ust anioła, że została wybrana na matkę
Mesjasza i że urodzi go bez udziału ludzkiego ojca. Spokojne
przyjęcie przez Maryję sytuacji, która może wywołać zgorszenie,
a nawet zerwać jej zaręczyny, daje pewne pojęcie o charakterze
kobiety wybranej przez Boga do spełnienia jego planów. Maria nie
ustaje w wypełnianiu woli Boga ani przez cały, trudny niewątpliwie
okres macierzyństwa, ani później, kiedy Chrystus jest już dorosły
i zagrażają mu różnorodne niebezpieczeństwa. Największą próbą
silnej woli kobiety, był niewątpliwie moment ukrzyżowania Jezusa,
jednak i tu udaje się jej wytrwać, mimo, że musiała patrzeć na
śmierć swego syna. Maria zatem była niewątpliwe kobietą
obdarzoną silną wolą, kobietą – aniołem, dobrą i cnotliwą.
Jej głównym pragnieniem było wypełnienie woli Boga, przez co
skazała się na skromne i ciężkie życie, naznaczone czcią i
posłuszeństwem wobec Niego.
Takich
kobiet, zarówno demonicznych, jak i podobnych do aniołów mamy
wiele także w tekstach starożytnych Rzymian i Greków opierających
się głównie na mitologii, ale nie tylko. Tak więc u Homera
znajdziemy, choćby wierną Penelopę, latami tkającą i prującą
kilim w oczekiwaniu na Odyseusza z drugiej zaś strony czarodziejkę
Kirke, z lubością przemieniającą mężczyzn w świnie. Wszystkie
one umiały podstępem dążyć do spełnienia swoich zachcianek i
wyznaczonych przez siebie planów nie rzadko używając do tego
czarów i sił nadprzyrodzonych. Warto wspomnieć także o Afrodycie,
bogini piękna i miłości, która narodziła się z piany morskiej.
W greckich mitach często staje po stronie poszkodowanych i
nieszczęśliwych, zwłaszcza jeśli powodem jest brak miłość lub
miłość nieodwzajemniona. Wspomnieć można tu bowiem o ożywieniu
przez nią posągu pięknej Galatei wyrzeźbionej przez Pigmaliona.
Jednak przede wszystkim Afrodyta staje się archetypem kobiety
demonicznej. Jest ona bowiem boginią miłości zmysłowej, która
ogarnia wszystkich bogów i ludzi. Rozróżniano Afrodytę Uranię
(niebiańską) jako boginię miłości czystej i szlachetnej oraz
Afrodytę Pandemos jako bóstwo miłości pospolitej, fizycznej a
nawet wulgarnej. Była ona żoną Hefajstosa i kochanką boga wojny
Aresa, a także Hermesa, Adonisa, Anchizesa. Jej wdziękom nie był
obojętny nawet sam Zeus. Ta piękna bogini rozkochiwała w sobie
wszystkich mężczyzn. Nie znosiła sprzeciwu, jeśli ktoś nie
spełniał jej zachcianek, potrafiła się mścić. Jej gniew
przyniósł zgubę bogini Eos, którą ukarała za związek z Aresem,
był on zgubny także dla córek Kinyrasa na Pafos, które zmusiła
do uprawiania nierządu. Stała się także w pewnym sensie przyczyną
wojny trojańskiej – przekonała bowiem Parysa, obiecawszy mu
Helenę, by ten jej podarował złote jabłko. Taką demoniczną,
mściwą i nie znoszącą sprzeciwu kobietą była także Hera, która
była małżonką Zeusa i uważała się za najpiękniejszą kobietę.
Często stawiała żądania i nie znosiła sprzeciwu. Nie podobało
jej się także, gdy ktoś ją do siebie porównywał, czego dowodem
staje się historia z córkami Projtosa, które wpędziła w
obłęd.
Mitologiczne
i biblijne przykłady demonicznych i anielskich kobiet wykorzystywane
są bardzo często także przez pisarzy czasów późniejszych.
Jednak nie zawsze, gdyż spotkać można się także z przykładami
nowymi, nie pojawiającymi się wcześniej. Znanym przykładem
kobiety demonicznej jest niewątpliwie żona tytułowego bohatera
dramatu Wiliama Szekspira „Makbet” – Lady Makbet. Kobieta ta
dla władzy i prestiżu zdolna jest do najgorszych czynów. To ona
namówiła Makbeta do popełnienie zbrodni.
„Niech
się więc stanie! Wszystkie moje siły
Nagnę
do tego okropnego czynu.
Idźmy
i szydźmy z świata jasnym czołem:
Fałsz
serca i fałsz lic muszą iść społem.”
Słowa te stają się pierwszym krokiem do rozpoczęcia błędnego
koła zbrodni, pułapki, która przemienia się w koszmar. Od tego
momentu, żeby móc żyć bohaterowie muszą mordować. Zginąć
muszą wszyscy, którzy w jakiś sposób zagrażają pozycji czy
życiu Makbeta. Takie postępowanie powoli zabija także samego
bohatera, jego ludzkie uczucia, godność i zasady moralne, w obronie
których tak mężnie walczył wcześniej na polu bitewnym.
Niewątpliwie zatem Lady Makbet jest kobietą demoniczną, która
potrafi wykorzystać miłość męża by zrealizować swój plan.
Kobieta zdaje sobie sprawę z faktu, iż jest silniejszą częścią
małżeństwa, dzięki czemu doprowadziła do tego, by jej mąż
zabił króla Duncana i przejął władzę w królestwie.
Pełna
anielic i kobiet demonicznych jest jednak przede wszystkim literatura
romantyczna. Doskonałym potwierdzeniem takiego stanu rzeczy są
niewątpliwie „Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga
Goethego, „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza czy też „Balladyna”
Juliusza Słowackiego.
Lotta, bohaterka utworu Goethego, kobieta, która staje się miłością
życia tytułowego bohatera została ukazana niemalże jak anioł.
Jest ona piękna i szlachetna, opiekuje się rodzeństwem, które
bezgranicznie kocha, jest czuła i dobra. Lotta jest pełna miłości
dla bliźnich, a szczególnie dla dzieci, dla których ma wiele
serdecznego uczucia. Kobieta przepełniona jest także niewinną
ufnością do Wertera, uznaje go za powiernika swoich najskrytszych
sekretów, być może także na swój sposób go kocha, mimo iż ma
narzeczonego, który wkrótce stał się jej mężem. Niezwykle
obrazowo przymioty, jakimi charakteryzowała się bohaterka utworu
Goethego przedstawia fragment listu Wertera, w którym mężczyzna
opisuje pierwsze spotkanie z Lottą:
„W
obszernej komnacie cisnęło się sześcioro dzieci, w wieku od
jedenastu do dwu lat, do dziewczyny średniego wzrostu, zgrabnej
postaci, ubranej w białą sukienkę z bladoróżowymi kokardami na
ramieniu i u gorsu. W rękach trzymała bochenek ciemnego chleba i
krajała dzieciom kromki, których wielkość zastosowana była do
wieku i apetytu każdego z nich.”
Z podobnym, wyidealizowanym obrazem kobiety spotkać można się
także w naszej epopei narodowej, w „Panu Tadeuszu” Adama
Mickiewicza. Tą kobietą, właściwie dziewczyną jeszcze, jest
Zosia:
„Przypadkiem
oczy podniósł, i tuż na parkanie
Stała
młoda dziewczyna. – Białe jej ubranie
Wysmukłą
postać tylko aż do piersi kryje,
Odsłaniając
ramiona i łabędzia szyję.”
Przytoczony wyżej przeze mnie fragment bardzo wyraźnie ukazuje
podobieństwo bohaterki do anioła, już choćby przez biel ubrania,
wysmukłość i piękno ciała. Zosia ma zaledwie czternaście lat,
jednak wykazuje się dużą dozą opanowania i rozsądku. Nie godzi
się choćby na zaręczyny w dzień przed wyjazdem Tadeusza, mając
na celu poddanie uczucia próbie trwałości.
Podobnie ukazana została Alina, siostra tytułowej bohaterki dramatu
Juliusza Słowackiego – „Balladyna”. Jest ona nie tylko panną
piękną, ale przede wszystkim dobrą, dbającą o rodzinę i zdolną
do poświęceń:
„Nie!
Nie, nie, nie, jutro odpoczywa matka,
A
my z siostrzyczką idziemy na żniwo.
Słoneczko
lubi Twoja główkę siwą
I
leci na nią by natrętna osa
Do
białych kwiatków, ani go od włosa
Liściem
odpędzić; że też nigdy chmurki
Bóg
nie nadwieje, aby cię zakryła.
O!
biedna matko!”
Jej
dobroć wyczuwa także natura:
„O!
nie widać… lecz matce wiadomo.
Patrz,
panie! Oto jaskółeczka sina,
Zamiast
wylecić, kryje się pod słomą,
I
cicho siedzi… Gdyby zaś Alina
Wracała
z gaju, tobyś to, mój panie,
Usłyszał
w belkach szum i świegotanie,
Jedna
za drugą pyrr… pyrr… lecą z gniazdek
Do
tej dziewczynki i nad nią się kręcą
Niby
chmureczka małych, czarnych gwiazdek
Nad
białą gwiazdką…”
Alina
zatem bardzo wyraźnie przypomina anioła, przede wszystkim z powodu
swej dobroci, dzięki której stanowi przeciwieństwo swojej siostry,
Balladyny. W dramacie Słowackiego występuje bowiem także i kobieta
– demon, kobieta o złym sercu. Już w przytoczonym powyżej przeze
mnie fragmencie emanujące od kobiety zło, jest wyczuwalne nawet dla
jaskółek, które kryją się w gnieździe, gdy ta wraca z lasu. Już
w początkowej części tragedii Goplana tak charakteryzuje
Balladynę:
„Siostra
Aliny? … córka wdowy? … ale ona
Złe
ma serce…”
Przeciwieństwo
charakterów sióstr odzwierciedla się także w ich wygładzie
zewnętrznym:
„Starsza
jak śniegi – u tej warkocz cudny,
Niby
listkami brzoza przyodziana;
Ta
z alabastrów – a ta zaś różana –
Ta
ma pod rzęsą węgle - ta fijołki –
Ta
jako złote na zorzy aniołki,
A
ta zaś jako noc biała nad rankiem.”
Słowa
te, wypowiedziane przez Kirkora, doskonale oddają cechy kobiet. W
postaci Balladyny ukazane zostało także podobieństwo dramatu
Słowackiego do dramatu Szekspira. W utworach tych wskazać można
wiele podobnych scen. Przypomnieć należy choćby zabójstwo Grabca,
którego dopuszcza się Balladyna nocą po to by zdobyć po nim
koronę, podobnie Makbet morduje swego królewskiego gościa, by
wstąpić po nim na tron. Tę zbieżność podkreśla także analogia
między tytułową bohaterką utworu Słowackiego a Lady Makbet -
obie były kobietami dążącymi do władzy przez
zbrodnię.
Należy
także wspomnieć, iż kobieta demoniczna występuje również w
„Panu Tadeuszu” Mickiewicza. Jest nią Telimena, która jest z
pewnością najbardziej tajemniczą postacią utworu. Co prawda
bohaterka ta nie dopuszcza się zbrodni, jednak podstępnie zjednuje
do siebie mężczyzn kokietując ich, by w ten sposób jak
najszybciej znaleźć męża. Nie sposób też odmówić jej
doświadczenia życiowego, a jej kokieteria nie wynika z próżności,
wie bowiem, że jeżeli pozostanie samotna, czeka ją przykra starość
i uzależnienie się od krewnych.
Typowym
przykładem kobiety demonicznej, femme fatale, jest Izabela Łęcka,
bohaterka powieści Bolesława Prusa „Lalka”. Jest ona młoda i
piękna, pochodzi z arystokratycznego rodu i nieustannie rozkochuje w
sobie mężczyzn. Zakochuje się w niej także Stanisław Wokulski.
Mężczyzna całe swoje życie podporządkował swojemu uczuciu do
kobiety. Izabela nie jest jednak zdolna do miłości. Jeszcze nie
doświadczyła tego uczucia, tkwi raczej w salonowych konwenansach,
gdzie dopuszcza się flirt, grę i zabawę. Kobieta początkowo nie
wierzy, ze Wokulski mógłby mieć wobec niej uczciwe zamiary, że
może ją kochać. Zresztą ona dobrze czuje się tylko pośród
ludzi swojej sfery, do których Wokulski nie należy. Umie też tym
mężczyzną się bawić, choć jemu wystarczy tylko jeden gest,
jeden uśmiech, odbierany przez niego jako obietnica, gdy dla Izabeli
są one tylko nieznacznym ruchem. Decydująca wydaje się tu zatem
scena w pociągu, podczas której Izabela rozmawia ze Starskim po
angielsku, myśląc, iż Wokulski nie rozumie padających słów:
„-
I ten medalion - drwił Starski - jest całym prezentem
przedślubnym?... Niezbyt hojny narzeczony: kocha jak trubadur,
ale...
-
Zapewniam cię - przerwała panna Izabela - że oddałby mi cały
majątek...
-
Bierzże go, kuzynko, i mnie pożycz ze sto tysięcy... A cóż,
znalazła się ta cudowna blaszka?...
-
Właśnie że nie, i jestem bardzo zmartwiona. Boże, gdyby on się
kiedy dowiedział...
-
Czy o tym, że zgubiliśmy jego blaszkę, czy że szukaliśmy
medalionu? - szepnął Starski przytulając się do jej
ramienia.
Wokulskiemu
mgłą zaszły oczy.
„Tracę
przytomność?...” - pomyślał chwytając za pas przy oknie.
Zdawało mu się, że wagon zaczyna skakać i lada moment nastąpi
wykolejenie.
-
Wiesz, że jesteś zuchwały!... - mówiła przyciszonym głosem
panna Izabela.
-
To właśnie stanowi moją siłę -- odparł Starski.
-
Zlituj się... Ależ on może spojrzeć!... Znienawidzę
cię...”
Kobieta
nadal uważa, że jej wszystko wolno, że swym postępowaniem nie
narusza żadnych norm moralnych. W zakończeniu powieści dowiadujemy
się, że wyjechała za granicę i wstępuje do zakonu. Ta decyzja
wydaje się być słuszna w chwili, kiedy zdała sobie sprawę, że
swoim postępowaniem złamała, wręcz zniszczyła Wokulskiego.
Jednak domyślać się tylko można, czy kapryśna i ciągle
zmieniająca zdanie kokietka, długo wytrwa w swoim
postanowieniu.
Podsumowując
moje powyższe rozważania należy zapytać, co łączy kobiety
anielskie występujące w literaturze różnych wieków, jak i jakie
cechy wspólne mają kobiety demoniczne, pojawiające się w wielu
utworach literackich? Kobiety – anioły, jakimi niewątpliwe są
Maria, Alina z dramatu Słowackiego, Zosia z epopei Adama
Mickiewicza, czy także Lotta z „Cierpień młodego Wertera”, są
zazwyczaj jasnowłose i piękne. Ubrane są w jasne sukienki,
zazwyczaj pochodzą z dobrego domu, albo są właściwie wychowane.
Nie mówią one wiele, ale przede wszystkim dobrze wyglądają.
Trzeba się o nie strać, zabiegać, troszczyć. Zdobyte, będą
dobrymi, wiernymi, pracowitymi i opiekuńczymi żonami. Afrodyta,
Kirke, Salome, Lady Makbet, Balladyna, Telimena czy Izabela Łęcka
są kobietami zupełnie innego pokroju. Są to kobiety atrakcyjne,
wyniosłe, silne, zaborcze, ambitne, takie, które umieją zdobyć i
podporządkować sobie każdego mężczyznę. Ich bronią są przede
wszystkim erotyzm i konsekwencja w dążeniu do wyznaczonego sobie
celu. Potrafią niszczyć i żyć bezwzględnie.
Piękne,
wyidealizowane anielice są ucieleśnieniem męskich fantazji, jednak
bardzo często trudno wyobrazić je sobie w świecie rzeczywistym.
Warto zauważyć także, iż to demoniczne femme fatale cieszą się
niejednokrotnie większym zainteresowaniem otoczenia. Intrygujące,
silne, bezwzględnie dążące do wyznaczonego sobie celu budzą
podziw, ale też i strach. Być może dlatego stają się kobietami
tragicznymi, samotnymi i w konsekwencji swoich czynów –
odrzuconymi. Warto jednak zauważyć, iż motyw kobiety pojawia się
w tekstach literackich od czasów najdawniejszych, a sama postać
budzi ciągle zainteresowanie twórców.
BIBLIOGRAFIA
TEMAT:
Kobieta - anioł czy demon? Porównaj różne wizerunki kobiet w
literaturze.
BIBLIOGRAFIA
PODMIOTU:
1.
Hera
(Junona), Eros (Amor), Afrodyta (Wenus) Historia wojny trojańskiej,
w: J. Parandowski, Mitologia.
Wierzenia i podania Greków i Rzymian,
Londyn 1992.
2.
Księga
Rodzaju, Ewangelia według świętego Marka (Śmierć Jana
Chrzciciela), Ewangelia według świętego Mateusza (Ścięcie Jana
Chrzciciela), Ewangelia według świętego Łukasza,
w: Biblia
Tysiąclecia. Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu,
Poznań, Warszawa 1990.
3.
J. W. Goethe, Cierpienia
młodego Wertera,
Kraków 1997.
4.
A. Mickiewicz, Pan
Tadeusz,
Warszawa 1995.
5.
B. Prus, Lalka,
Warszawa 1997.
6.
J. Słowacki, Balladyna,
w: J. Słowacki, Utwory
wybrane,
Warszawa 1965.
7.
W. Szekspir, Makbet,
Warszawa 1993.
II.
BIBLIOGRAFIA PRZEDMIOTU:
1.
Wierna
Penelopa, Piękna Helena zwana Trojańską,
w: A. Donimirski, Kobieta
z mitów i legend,
Katowice 1988, s. 69-77, 47-57.
2.
Afrodyta,
Hera, Maria, kobieta, Salome,
w: Słownik
mitów i tradycji kultury,
pod red. W. Kopalińskiego, Warszawa 1997, s. 18, 19, 370-371, 494,
654, 1028.
3.
Afrodyta,
Maria, Salome, Hera, Lady Makbet,
w: Encyklopedia
„drugiej płci”,
pod red. Kopalińskiego, Warszawa 1995, s. 275, 296, 304, 322, 323,
324, 342.
4.
Kobieta
narzędziem szatana,
w: M. Rożek, Diabeł
w kulturze polskiej. Szkice z dziejów motywu i postaci,
Warszawa 1993, s. 73-77.
5.
Piękno
romantyczne,
w: U. Eco, Historia
piękna,
Poznań 2005, s. 299-327.
6.
Bogini
Wolności. (Dlaczego rewolucja jest kobietą?),
w: M. Janion, Kobiety
i duch inności,
Warszawa 2006, s. 5-49.