Feministyczna perspektywa na teorię Eriksona:
odniesienia dla współczesnych badań dotyczących tożsamości.
Rozwój poczucia tożsamości jednostki traktowany jest w teorii Eriksona jako psychospołeczna adaptacja człowieka do kultury zachodniej, która wymaga od ludzi opisowej definicji siebie.
Teoria Eriksona jako pierwsza wprowadza przydatne pojęcie tożsamości w dyscypliny rozwoju człowieka i wyraźnie definiuje niektóre kryteria rozwoju tożsamości.
Podkreślane jest to, że historyczny i społeczno- kulturowy kontekst teorii rozwoju nie osłabia jej obecnej przydatności.
Erikson kładzie w swojej teorii znaczny nacisk na biologię. Daje temu wyraz w zasadzie epigenetycznej = rozwój psychospołeczny pojawia się równocześnie ze wzrostem biologicznym.
Drugim problematycznym aspekt jest wyjaśnianie męskiej i żeńskiej tożsamości płciowej i różnic w ich zachowań. Wg Eriksona różnice w męskiej i żeńskiej definicji Ja wynikają z różnic w budowie narządów reprodukcyjnych. Autorki przeciwstawiają się takiemu biologicznemu determinizmowi jednocześnie wierząc że sposób w jaki teoria Eriksona łączy biologię z konceptualizacją rozwoju psychospołecznego wykracza poza nazbyt uproszczoną interpretacje „anatomia jako przeznaczenie”
W tekście poruszana jest też kwestia androcentryzmu. Autorki zajęły się 2 przykładami androcentryzmu, jakimi są: definiowanie tożsamości i konceptualizacja relacji między tożsamością, biologią a kulturą.
Definicja=> Różnice w definiowaniu tożsamości kobiet i mężczyzn wg badaczy mają źródło w społecznej historii podporządkowania i dewaluacji cech kobiecych. Dziewczyny i kobiety często umacniają poczucie własnej tożsamości poprzez relacje opiekuńcze, natomiast definiującą cechą męskości jest izolacja i niezależność od innych.
Relacja=> Kobieca orientacja w związku odzwierciedla anatomiczną strukturę jej organów rozrodczych. Tak jak ich pochwy są zaprojektowane do przyjmowania penisów a ich macice do przechowywania dzieci tak tożsamość Kobiet są zaprojektowane by otulać i opiekować się innymi. Kobiety mają teoretycznie podążać według oddzielnej drogi rozwojowej niż mężczyźni.
Problemem w teorii jest przyjęcie standardu na podst. zdrowych mężczyzn, od którego to standardu kobiety znacznie odbiegają.
Androcentryzm jest również osadzony w eriksonowskim pojęciu generatywności i stagnacji, krytycznych zadaniach rozwojowych 7 stadium . Znaczenie mają 2 kwestie: przezwyciężenie egocentryzmu i pozostawienie dziedzictwa dla następnych pokoleń. Wiele teorii i badań popiera argument że podstawowym elementem socjalizacji kobiet jest troska o innych. W istocie osiągnięcie cnoty troski związanej z generatywnością, jak określono w teorii Eriksona, wydaje się być krytycznym zadaniem rozwojowym w większym stopniu dla mężczyzn niż dla kobiet. I tu po raz kolejny potrzeby i interesy mężczyzn są umieszczone w centrum.
Jeśli chodzi o kwestię pozostawiania dziedzictwa to wkłady wnoszone do życia publicznego, które są spostrzegane, przynajmniej subiektywnie, jako istotne dla dalszych społecznych i instytucjonalnych celów, są kluczem do pomyślnego rozwiązania generatywności i kryzysu stagnacji. W przypadku kobiet większość tworzenia dziedzictwa ma związek z wychowywaniem dzieci. Nie jest to jednak oceniane jako bardzo istotne i ważne. Stąd, teoria Eriksona twierdzi, że wiele kobiet może doświadczać barier dla stworzenia generatywności ponieważ ich biologiczne możliwości macierzyństwa, w połączeniu z zinstytucjonalizowanym podziałem pracy ze względu na płeć, wyklucza ich ze znacznego udziału w tych obszarach gdzie najbardziej widoczne i społecznie nieocenione aspekty nieocenione aspekty generatywności są odegrane. Autorki nie w pełni zgadzają się z tym argumentem, bo zobowiązania wobec domu to tylko początkowy etap i może przyczyniać się do osiągnięcia generatywności. Jednak kwestie domowe nie są uznawane za znaczące dziedzictwo.
Implikacje Eriksonowskiej teorii, że rozwój kobiet w stadium 5, 6 i 7 jest odchyleniem od norm (męskich) trajektorii rozwojowych budzi poważne pytania dotyczące rozwoju psychosocjalnego kobiet w ogóle.
Dyskusja
Z pewnością wiele pomysłów Eriksona w jego 8 stadiach rozwoju osobowości przeszło ostrą krytykę a w szczególności z strony feministek, które zrozumiały jego model jako bardziej związany z rozwojem indywidualności, aniżeli rozwojem związanym z relacjami. Autor nie podziela tych perspektyw zaproponowanych przez feministki. Jednak z drugiej strony rozumie obawy feministek wznoszących swój głos w stosunku do pomysłów Eriksona.
W odpowiedzi na pierwsze pytanie czyli ograniczeniu teorii do własnego historycznego i socialkulturowego kontekstu Sorell i Montgomery stwierdziły, że ogólne sugestie Eriksona są ciągle użyteczne. Autor podziela perspektywy autorek, rzeczywiście w stosunku do innych teorii na temat rozwoju człowieka Eriksonowi udało się potwierdzić wiele jego intuicji, które czerpał z własnego doświadczenia.
Jednym z najbardziej przełomowych pytań sformułowanych przez Sorell i Montgomery jest następujące: Czy Eriksona teoria jest androcentryczna, oparta tylko na rozwoju i zachowaniu mężczyzn?
Autor nie zgadza się twierdzeniami autorek, gdyż definicje Eriksona dotyczące tożsamości ciągle podkreślają rolę indywidualności i kontekstów interpersonalnych w rozwoju ego np. „tożsamość jest definiowana w kontekście przynależności do danej grupy etnicznej”. Erikson kładzie nacisk na rolę jaką grają znaczące osoby na rozwój tożsamości, a również szerokie społeczne otoczenie.
A co z generatywnością?
Dla autora ważniejsze staje się tu pytanie „Jak mężczyźni i kobiety opiekują się młodszym pokoleniem”, niż pytanie „czy mężczyźni czy kobiety opiekują się więcej”.
W dyskusji Sorell i Montgomery przedstawiły mężczyzn i kobiety jako dwie homogeniczne grupy. Jednak aby lepiej zrozumieć zagadnienia przedstawiane przez Eriksona należałoby spojrzeć z dwóch perspektyw zarówno intra jak i interpłciowych zmiennych. Rozważania grupy kobiet i mężczyzn jako homogenicznych grup jest problematyczne z wielu powodów, które staną się ważne dla przyszłych badań nad tożsamością. Bardziej owocne kwestie w badaniach nad tożsamością JEST SKUPIANIE się bardziej na pełnionych rolach płciowych niż płcią jako taką.