Idea mesjanizmu wywodzi się ze Starego Testamentu, gdzie pojawiają się zapowiedzi przyjścia na świat Mesjasza, który zbawi ludzkość. W ogólnym ujęciu jest to wiara w nadejście zbawienia za pośrednictwem Mesjasza, który odkupi winy, składając siebie w ofierze. Motyw wywodzący się z judaizmu zadomowił się później w innych kulturach znacznie poszerzając swój zakres znaczeniowy, tak, ze Mesjasz nie oznaczał już tylko postaci Zbawiciela, mogła nim być nawet grupa ludzi, czy jak się potem kazało cały naród.
Rozszerzenie się idei mesjanistycznej oderwało ja od jej pierwotnie czysto religijnego znaczenia i wpisało także w kontekst społeczny. Nasilenie tego rodzaju oczekiwań, miało miejsce w przełomowych momentach historycznych, kiedy ludzkość spodziewała się końca świata, na ogół na przełomie wieków, tym bardziej na przełomie tysiącleci.
Mesjanizm jako idea szczególnego związku narodu polskiego z Bogiem znany był już w staropolskiej literaturze. Mesjanistyczne akcenty można odnaleźć literaturze kazaniach Piotra Skargi. Ów jezuita był autorem płomiennych kazań, często odnoszących się do kwestii politycznych. Skarga przestrzegał Polskę przed upadkiem, jego przepowiednie miały charakter apokaliptyczny i literaturze późniejszych wiekach były odczytywane jako proroctwo. Skarga głosił swe kazania literaturze dobie reformacji, kiedy nowe wyznania stanowiły poważne zagrożenie dla katolicyzmu, także literaturze Polsce, toteż jego przestrogi łączą się wyraźnie z kwestią wiary. Prosta konkluzja, jaką można wyciągnąć z tych przepowiedni, to założenie, ze jeśli Polacy się nie poprawia, to znaczy nie powrócą do Boga (literaturze ujęciu Skargi wyznania reformowane były herezja) to Polska upadnie. Tak też odczytywano owe pisma literaturze epoce romantyzmu, stąd silne zwianie idei narodowej z wiarą.
Literaturze romantyzmie idea mesjanizmu powróciła jako reakcja na rozbiory. Nastąpiło to już literaturze drugiej fazie epoki, po upadku powstania listopadowego. Idea ta była przedstawiana literaturze różnym kształcie, jednak najistotniejszą jej realizacją, mającą wpływ na całokształt epoki stała się III część "Dziadów" Adama Mickiewicza. Mickiewicz, będący początkowo wyznawca idei mesjanizmu jednostkowego, w III części "Dziadów" dokonał prezentacji mesjanizmu zbiorowego, w którym rolę Zbawiciela pełni cały naród polski, znoszący liczne prześladowania. Stanowisko Mickiewicza nie jest jednoznaczne, ponieważ idea mesjanizmu, więc niezawinionego cierpienia w imię odkupienia nieustannie łączy się z postulatem czynnej walki. Wydaje się że ta rozbieżność była podyktowana potrzebą pokrzepienia Polaków. III część "Dziadów" powstała tuż po klęsce powstania listopadowego, kiedy to naród polski cierpiał najdotkliwsze represje. Po miesiącach krwawej walki, która pochłonęła tysiące ofiar, zaborcy dokonywali "sprawiedliwości", na wszystkich, którzy mieli ze zrywem cokolwiek wspólnego. Trwały zsyłki na Syberię, konfiskowano majątki, aresztowano spiskowców, jeszcze bardziej ograniczono wolność Polaków. W tej sytuacji najdotkliwsza okazywała się świadomość, ze wszystkie te ofiary są nadaremne. Powstanie nie przyniosło żadnych korzyści, przeciwnie było ogromna klęską i przesądzało o upadku Polski. Mickiewicz poprzez wprowadzenie mesjanistycznej idei cierpienia Polaków nadał temu cierpieniu zbawczy sens. Nie była to już nadaremna ofiara, było to poświęcenie w imię powszechnego dobra.
Wracając do III części "Dziadów", wyłożenie mesjanistycznej idei następuje tam przede wszystkim w "Widzeniu Księdza Piotra" (scena V). scena ta stanowi opozycje do "Wielkiej improwizacji", czyli uniesienia Konrada. Konrad, przepełniony współczuciem dla swojego narodu, ale też dumą i poczuciem wyższości z racji poetyckiego talentu, wyzywa Boga na pojedynek na serca. W swoim odczuciu on jest Mesjaszem, bo "cierpi za miliony", jest gotów ponieść ofiarę, w imię wolności Polaków i całego świata. Jednak jego ofiara nie zostaje przyjęta, Bóg nie stawia się na wezwanie. Konrad jest zbyt dumny, by dane mu było poznać sens dziejów i prawdziwe znaczenie cierpień, jakie są udziałem Polaków. Ponadto brakuje mu wiary, jest gotów zwątpić w Boską dobroć, skoro wokół jest tyle zła. Bóg objawia się księdzu. Ksiądz Piotr wierzy niezachwianie, on również jest świadkiem prześladowań swoich rodaków, on również współczuje gnębionym, ale w jego sercu nie ma zwątpienia, wierzy, że Bóg istnieje i czuwa nad światem.
Ksiądz, udawszy się do swojej celi, oddaje się modlitwie, polecając uciskany naród Boskiej opiece. Kiedy zapada przykładem sen, zstępuje na niego objawieni. Bóg zdradza mu swoje plany. W tej wizji Polska odgrywa analogiczna rolę wobec uciskanych narodów europejskich jak odegrał Chrystus wobec całej ludzkości. Podobnie jak Jezus swym niewinnym cierpieniem, swoją dobrowolną ofiarą odkupił ludzkie grzechy i przyniósł zbawienie, tak Polska zbawi inne narody od ucisku tyranii.
Widzenie księdza wiąże się bezpośrednio z klęską powstania, obraz, jaki mu się ukazuje, przedstawia scenę wywożenia Polaków na Syberie. Ksiądz Piotr z lotu ptaka może obserwować kibitki załadowane setkami więźniów skazanych na zesłanie. Z tej niewoli udaje się zbiec jednemu dziecku, to właśnie ono ma być wybawicielem narodu, jednak postać ta jest bardzo tajemnicza, ukrywa się pod enigmatycznym imieniem "czterdzieści i cztery".
Analogia Polski do Chrystusa jest rozwijana konsekwentnie. Dzieje Polski przypominają tu drogę krzyżową, gdzie "związany naród" potyka się i kaleczy a "nad nim się urąga" Europa. W tej wizji Gal, czyli Francja jest Piłatem, który woli umyć ręce, niż stanąć w obronie słusznej sprawy, która jednak mogłaby mieć nieprzyjemne konsekwencje. Krzyż narodu polskiego jest zrobiony z trzech rodzajów drewna, każdy rodzaj symbolizuje jednego zaborcę, bezpośrednią przyczynę cierpień Polaków. Ostatecznie zgodnie z przeznaczeniem następuje ukrzyżowanie. Polska musi ponieść ostateczną klęskę, musi zginąć na krzyżu, by dopełniła się wola Boża. Tylko tak może nastąpić odkupienie i nowe era dla narodów Europy.
Po śmierci narodu następuje jego wniebowstąpienie, w białej szacie odkupiciel narodów wznosi się ku niebu. Ta scena jest symbolem i przepowiednią odzyskania niepodległego bytu i nastania nowego porządku, zgodnego z wolą Boska, opartego na sprawiedliwości, a nie na tyranii.
"Widzenie księdza Piotra" stanowi najistotniejszy fragment, mówiący o idei mesjanistycznej, jednak jest to scena pełna niejasności i niedomówień, które do dziś pozostają zagadką, jak choćby imię "czterdzieści i cztery". Niewiele wyjaśniają też pozostałe partie utworu, choć i tam można znaleźć odwołania do owej idei. Już w pierwszych scenach poznajemy historie młodzieży wileńskiej, która jest represjonowana przez carskie władze. Poeta porównuje cara do Heroda, a jego ofiary do niewiniątek, które kazał wymordować. To porównanie cara do Heroda pojawia się w tekście kilkakrotnie, świadcząc o okrucieństwie rosyjskiego władcy.
III część "Dziadów" jest obrazem martyrologii polskiego społeczeństwa, a szczególne młodzieży. Obrazy cierpienia młodych ludzi są ukazane w sposób heroiczny, pełen patosu. Postawy katowanych filomatów zasługują na największy szacunek. Młodzi ludzie nawet w obliczu strasznych tortur pozostają wierni sobie i idei, która ich łączy.
Symboli w utworze można odnaleźć sporo. Janczewski, jeden z aresztowanych po wielu przesłuchaniach jest tak pobity, że nie potrafi poruszać się o własnych siłach. Kiedy jest wyprowadzany, upada, a jego rozkrzyżowane ramiona przypominają umęczonego Chrystusa.
Historii męczeństwa polskiej młodzieży zawarł Mickiewicz wiele w treści utworu, wszystkie są przedstawieniem niewinnego cierpienia, ponoszonego z odwagą i przekonaniem. Analogie z misterium Męki Pańskiej są dość wyraźne. Na przykład postać pani Rollinson, która traci syna, jest kreowana na zasadzie podobieństwa do Matki Boskiej Bolesnej. Młody Rollinson jest niewinną ofiarą, tak jak Chrystus, jego matka zaś cierpi po jego stracie.
Historiozofia to filozofia dziejów, poszukiwanie ukrytego znaczenia i naddanego porządku zdarzeń. Mesjanizm Mickiewicza jest właśnie próba nadania sensu wypadkom historycznym. Utwierdzenia w przekonaniu tych, którzy w owych wypadkach uczestniczą, ze nie są to zdarzenia przypadkowe, ze ich cierpienie nie będzie zapomniane i nadaremne. Romantycy pojmowali historie jako proces dialektyczny, w którym przeplatają się epoki upadku i epoki odrodzenia. Katastrofy dziejowe, a tak postrzegano Polsce rozbiory, są w takim ujęciu dziejowa koniecznością. Romantyzm był jednocześnie epoką skierowaną w stronę Boga i religii, stąd przekonanie, że historia rozwija się zgodnie z Bożym planem, a wolność człowieka polega na wypełnieniu tego planu.