Dziewczyna i Chłopak mieli Misia. Zwykłego, pluszowego Misia z metką ‘Made in China’. Dla nich jednak był on czymś więcej niż tylko zabawką. Był symbolem ich głębokich uczuć, miłości, oddania i wierności. Był pamiątką wszystkich wspólnie spędzonych lat. W końcu, był przypomnieniem o ich wzajemnych zobowiązaniach. Para dbała więc i troszczyła się o Misia. Karmiła go koralikami wspólnie spędzonych radosnych chwil. Poiła pięknymi planami na przyszłość. Ubierała go ciepło, żeby się nie przeziębił, kładła go spać wcześnie, by się zbytnio nie zmęczył, a przede wszystkim spędzała z nim cały swój czas, aby nie czuł się samotny. Wydawałoby się, że był w najlepszych na ziemi rękach. Jednak nagle Miś zaczął chudnąć w oczach. Z dnia na dzień był coraz mniejszy. Dziewczyna płakała, bo nie rozumiała, co się działo. Przecież wszystko robiła dobrze, tak jak trzeba. Czemu więc Miś wciąż tracił na wadze? Jak się okazało, nie musiała szukać odpowiedzi długo. Winny był Chłopak. Albo raczej ‘Wiarołomny’, jak powinnam go nazwać. Znikły podstawowe składniki, które tworzyły Misia – wierność, bezpieczeństwo i zaufanie. Ponieważ Dziewczyna, bardzo kochała Chłopaka, a ten żałował tego, co zrobił, postanowili dalej opiekować się swoim Misiem. Bardzo się starali, dbali o niego z jeszcze większą starannością i troskliwością. W niedługim czasie pluszak był zdrów jak ryba. Radość nie trwała jednak długo. Nagle pękł szew w futerku Misia i powoli zaczęły się wysypywać z niego trociny. Dziewczyna była jeszcze bardziej zrozpaczona niż poprzednio. Nie mogła uwierzyć, że Chłopak znów był niewierny. Jednak mimo zawodu i rozczarowania chciała walczyć dalej. Chciała wierzyć. Kochała go bardzo. Zaszyła pęknięcie i para dalej opiekowała się Misiem. Pluszak odzyskał zdrowie, choć tym razem pozostał na nim ślad tych smutnych wydarzeń – widoczna nitka, którą Dziewczyna zaszyła Misia. Zupełnie jak blizna po poważnym wypadku przypomina o tragedii, tak szew przypominał o zdradzie. Zarówno Dziewczyna, jak i Chłopak zaczęli obojętnieć. Nie mieli już sił. Misiowi odpadły guziczki służące za oczy. Stał się zupełnie ślepy. Para niby opiekowała się swoim Misiem, niby się starała, niby wszystko było dobrze. No właśnie – niby. Bo chociaż z zewnątrz wszystko wyglądało świetnie, to w środku było zupełnie inaczej. Między nimi czuć było jedynie chłód. Stali się sobie zupełnie obcy. Przestali się zauważać. Przestali o sobie myśleć. Ich drogi się rozchodziły. Chłopak po raz kolejny skrzywdził Dziewczynę. Szew znów się rozerwał. Jednak teraz Dziewczyna nie miała już wiary ani nadziei na tą miłość. Ciągle się kłócili, okłamywali i robili sobie na złość. Oboje wiedzieli już, że nic z tego nie będzie. Raz jedno, raz drugie wydłubywało trociny z Misia. A Miś kurczył się coraz bardziej. Nie podejmowali już nawet prób uratowania pluszaka. Miś umierał na raty, za każdym razem coraz bardziej. A wydawało by się, że w ciągu jednego życia można umrzeć tylko raz..