TELEKINEZA
Psychokineza - telekineza, (PK, TK) określenie używane w parapsychologii czy bardziej naukowo mówiąc w psychotronice albo psionice do opisu zjawisk, które w przeszłości były określane mianem telekinezy - czyli ruchu na odległość wywołanego za pomocą mocy psychicznych. Psychokineza dosłownie oznacza ruch wytwarzany siłami duszy, siłami psychiki, psycho-poruszenie. Telekineza to dosłownie poruszanie zdalne, na odległość, które wyraźnie jest pojęciem szerszym, gdyż obejmuje techniczne i fizyczne zjawiska zdalnego sterowania ruchem, jak telekineza magnetyczna. W szerszym znaczeniu oznacza właściwość PSI, która pozwala wpływać na zachowanie materii. Od roku 2004 ezoterycy określają tym terminem różne typy psychokinezy, także i poruszanie ciałem stałym, płynnym lub gazowym na odległość za pomocą myśli i koncentracji. Nazwa dotyczy zarówno zdolności ludzi do wykonywania psychokinezy, jak też poruszania się przedmiotów w czasie zjawisk spirytystycznych, na przykład typu poltergeist. Najbardziej znani na świecie psychokinetycy to: Sathya Sai Baba, Swami Premananda, Mikołaj Roerich, Alice Bailey, Uri Geller, Borys Jermołajew, Nina Kułagina i Marek Bąk. Psychokineza jako zjawisko pojawia się często w twórczości typu science fiction. W parapsychologii czy psychotronice rozróżnia się:
PK-Makro (macroscopic PK) - efekty o ogromnej potencji, dające się wyraźnie zauważyć gołym okiem oraz PK-Mikro (microscopic PK) - efekty na małą skalę dostrzegalne jedynie przy pomocy specjalnych pomiarów i ścisłej analizy statystyk.
Obecnie przeprowadza się eksperymenty i badania obu przypadków PK, ze szczególnym uwzględnieniem i zainteresowaniem fenomenami mikroskopijnymi. Podobnie jak inne zjawiska parapsychologiczne, psychokineza i eksperymenty psychokinetyczne nie są uznawane przez akademicką pseudo-naukę, gdyż rzekomo nie istnieje ani jeden powtarzalny dowód na ich istnienie, oprócz zeznań przypadkowych świadków. Faktycznie jednak wiele eksperymentów ma cechę powtarzalności, jeśli rzecz jasna wykonywać je w odpowiednich warunkach, zgodnie z wymogami zjawiska, co jest oczywiste.
Parapsycholodzy wyróżniają następujące typy psychokinezy:
- lewitacja - umiejętność unoszenia osób lub osób z przedmiotami zwykle jest traktowana jako telekineza, jednak wektor przesunięcia jest nie poziomy a pionowy, chociaż istnieją bardziej zaawansowane lewitacje zwane podróżami duchowymi. Lewitacja może być nazwana telekinezą żywych organizmów. Lewitacja to zjawisko unoszenia spowodowane lokalnym zniesieniem sił pola grawitacyjnego i w jodze wiązane z obudzeniem Kundalini.
- teleportacja - przenoszenie przedmiotów, ściąganie przedmiotów i to nawet z bardzo odległych miejsc; zjawisko występujące na seansach mediumistycznych. Teleportacje drobnych przedmiotów to bardzo popularna zdolność, siddhi manifestowane przez znanych joginów z Indii, Bangladeszu i Tybetu, rzadkie u ludzi na Zachodzie.
- pirokineza – wywoływanie ognia, powodowanie pożarów siłą woli; psychokinetyczne działanie mikro polegające na zwiększaniu temperatury obiektu, prowadzącego do jego zapalenia (samozapłonu). Poprzez zwiększenie częstotliwości drgań cząsteczek, zwiększa się temperatura obiektu.
- kriokineza – zamrażanie, gaszenie ognia, wytwarzanie chłodu lub zimnego powiewu; psychokinetyczne działanie mikro polegające na zmniejszeniu temperatury obiektu. Poprzez zmniejszenie częstotliwości drgań cząsteczek, zmniejsza się temperatura obiektu.
- hydrokineza - psychokinetyczne tworzenie wody; powodowanie skraplania cieczy; także wywoływanie deszczów i powodzi. Wywołanie powodzi przez dobrze znanego polskiego szamana obserwowała w 1997 roku w lipcu grupa polskich tantryków w Złotym Potoku w Sudetach. Wywoływanie potężnych deszczów dla obmycia Polski z brudu zakończyło się potężną powodzią stulecia. Udział brało ponad 30 osób uczniów sztuk tantrycznych.
Telekineza czy psychokineza to w szerszym ujęciu wywieranie wpływu na bieg zdarzeń fizycznych samą myślą, pragnieniem, bez faktycznego, rzeczywistego oddziaływania, przykładowo poruszanie przedmiotów materialnych na odległość siłą woli. Telekineza to bezdotykowe oddziaływanie na przedmioty materialne, powodujące ich poruszanie lub przemieszczanie się. Telekineza jest to umiejętność przesuwania bądź wprawiania w ruch różnych przedmiotów siłą woli. Tą zdolność można w sobie wyćwiczyć - potrzeba na to jednak sporo czasu. Telekineza nie jest łatwa dla wszystkich. Nauczą jej się tylko te osoby, które mocno wierzą, że ona jest możliwa, że zjawisko naprawdę istnieje i jest naturalne.
Telekineza zwana także Psychokinezą jest to pewna zdolność do zdalnego kontrolowania materii. Kontrola materii to przykładowo wyginanie łyżki lub przesuwanie długopisu - posługując się siłami psychicznymi, siłą woli czy koncentracji. Zjawisko to jest coraz częściej spotykane, a prawdziwa nauka bada jakie energie czy fale są wytwarzane przez skupiony mózg, skoro człowiek potrafi takie cuda. Telekineza wedle naukowych wyjaśnień na polega skierowaniu w stronę obiektu pola elektromagnetycznego o określonej sile. Pole elektromagnetyczne jest wytwarzane przez mózg człowieka. Naukowcy przypuszczają, iż między innymi za zjawisko telekinezy i telepatii odpowiada część mózgu o nazwie szyszynka. Szyszynka jest to niewielki gruczoł dokrewny związany z międzymózgowiem wydzielający hormon – melatoninę oraz mnóstwo innych. Wielu ludzi na Zachodzie przekonała się, że zjawisko telekinezy jest prawdą dopiero po programie Uri Gellera, który podczas programu telewizyjnego publicznie wyginał metalowe przedmioty na odległość. Jeszcze więcej ludzi, także z zachodu przekonało się do psychokinezy oglądając na własne oczy cudowne zjawiska demonstrowane publicznie przez Sathya Sai Baba w Bangalore w Indii. Dla ludzi Wschodu podobnie jak dla dawnych Celtów istnienie zjawiska było i od zawsze jest namacalną oczywistością.
Telekineza czy psychokineza to umiejętność skutecznego, pozafizycznego wydawania rozkazów materii z pomocą sił psychicznych, z pomocą umysłu i woli. Ćwiczenia dla rozwoju zdolności należy wykonywać przez dłuższy okres czasu. W wielu przypadkach pierwsze efekty można zobaczyć dopiero po kilku miesiącach, chyba, że ma się jakieś wrodzone zdolności. Przystępując do tych ćwiczeń podobnie jak przed każdym innym działaniem wymagającym skupienia, należy się wyciszyć, uspokoić, pomedytować. Podczas ćwiczenia musimy usunąć z umysłu wszelkie niepotrzebne myśli po czym mocno skupić się na przedmiocie i zacząć wizualizować jego poruszanie myśląc przy tym intensywnie, jakbyśmy usiłowali sobie wmówić że przedmiot ten się porusza.
Telekineza jest to oddziaływanie na różne przedmioty lub na żywe istoty, powodujące ich odkształcenie, powiększenie, pomniejszenie bądź przemieszczenie bez dotykania ich. Sathya Sai Baba znany jest z wielokrotnego psychokinetycznego zmniejszania i powiększania pierścieni oraz sygnetów, aż będą doskonale pasować do palca właściciela. Istnieje wśród zdolności umysłu psychokineza, która w węższym znaczeniu jest poruszaniem przedmiotów wyłącznie siłą umysłu. Nazwa ta jest używana w parapsychologii jako określenie procesu psychicznego zakończonego efektem fizycznym. Naukowcy od lat badają zjawisko telekinezy. Twierdzą, że zdolności psychokinetyczne najczęściej mogą się ujawniać w okresie dojrzewania lub w stanie silnego napięcia emocjonalnego. Dzieje się tak dlatego, że człowiek ma wtedy większy kontakt ze swoją podświadomością.
Ruch telekinetyczny, który jest indukowany poprzez zjawiska jakie mają miejsce w bezpośrednio wyższym, eterycznym świecie, jest całkowicie odmienny od ruchu fizycznego indukowanego w ludzkim świecie fizycznym. Niektóre różnice pomiędzy tymi dwoma ruchami mogą być wykorzystane dla odróżnienia pomiędzy ruchem telekinetycznym - ciągle nieznanym ludzkości - a ruchem fizycznym już doskonale przez ludzi poznanym i dobrze przebadanym. najbardziej znamienna różnicą pomiędzy telekinezą a zwykłym ruchem fizycznym jest wydzielanie specyficznego białego światła nazywanego w fizyce "jarzeniem pochłaniania". Osoby kształcące się w dziedzinie zjawisk psychokinetycznych powinny nauczyć się wielu praktycznych medytacji z białym światłem. W dawnych czasach owo szybko migocące światło było nazywane czasem "nadprzyrodzonym", ponieważ wytwarzały je wszelkiego rodzaju nadprzyrodzone istoty skrycie działające na Ziemi bez dawania się ludziom zobaczyć czyli dawne odpowiedniki także dla dzisiejszych aniołów, demonów czy UFOnautów, a także zaawansowane telekinetyczne wehikuły tychże istot i stworów. Jarzenie telekinetyczne jest powodowane przez spadek elektronów na niższe orbity podczas wszelkiego ruchu telekinetycznego. Ze zjawiskiem telekinezy związany jest szereg tak zwanych manifestacji parapsychicznych, spośród których najczęściej spotykanymi jest lewitacja, czy materializacja.
Ważnym aspektem fenomenu psychokinezy jest umiejętność jego kontrolowania - między innymi ze względów bezpieczeństwa. Przy stwierdzeniu zaistnienia zjawiska telekinezy najistotniejszym elementem postępowania jest utożsamienie tego fenomenu z konkretną osobą - najczęściej będzie nią najprawdopodobniej "sfrustrowany nastolatek" lub osoba o silnej, dynamicznej osobowości, czasem siddha lub fakir w początku swej kolejnej inkarnacji. Wewnętrzna energia takich młodych osób często nie znajduje właściwego ujścia i manifestuje się właśnie za sprawą psychokinezy. Niewykluczonym jednak pozostaje powiązanie zjawiska telekinezy z fenomenem poltergeista - czyli tak zwanego hałaśliwego ducha. Na pozór fenomeny te mogą się wydawać odrębne, nie należy jednak zapominać, że każdy człowiek jest również istotą duchową, a więc posiada ten aspekt istnienia, który w zintensyfikowany sposób mogą przejawiać również duchy. Zjawisko psychokinezy i poltergeista zazwyczaj "uaktywnia" się w obecności jednej osoby jak na przykład członka rodziny - dziecka lub nastolatka - najczęściej dziewczynki. Siddha czy fakir bardziej kontrolują swój umysł i manifestują zabawnie jak Swami Premananda z Tamil Nadu w Indii, który w dzieciństwie stwarzał cukierki szkolnym kolegom!
Proste Ćwiczenia Telekinezy
Ćwiczenie 1
Usiądź przy stole. Zaznacz na nim prostą pionową kreskę, która będzie informować cię o tym czy udało ci się przesunąć dany przedmiot. Weź długopis lub ołówek i połóż równo z pionową linią którą narysowałeś. Teraz wygodnie usiądź i zastanów się co chcesz zrobić z tym długopisem/ ołówkiem. Może chciałbyś go podnieść, obrócić, wygiąć a może po prostu przesunąć. Dla początkującego najlepiej zaczynać jest od odsunięcia lub przyciągnięcia danego przedmiotu. Gdy już zastanowisz się co chcesz zrobić z daną rzeczą zacznij to sobie wyobrażać i zarówno patrz się na dany przedmiot. Musisz być spokojny, wyciszony i kontrolować swoje myśli. Koncentruj się tylko na tym co chcesz zrobić z danym przedmiotem. Poczuj przepływającą przez twoje ciało energię. Rób tak około pół godziny, a co najmniej 15 minut. Jeśli nic się nie dzieje przerwij technikę i sprawdź z linią czy papierek się przesunął, jeśli nie próbuj to codziennie przez 15 - 30 min. Po jakimś czasie powinno ci się udać. Gdy opanujesz już to dobrze zmień przedmiot na jakiś większy i zacznij z nim robić co innego np. podnosić, a wyginanie zostaw na koniec. Fakirzy jak i siddhowie jogi ćwiczą na początek około połowy muhurty, czyli 24 minuty. Jest to czas aktywności jednej tattwy – jednego żywiołu i precyzyjnie ćwiczy się dokładnie przez tattwę jednego żywiołu, zależnie od zadania jakie się wykonuje. Jest to zagadnienie dobre do uwzględnienia w ćwiczeniach.
Ćwiczenie 2
Kwadratowy kawałek papieru* należy pozginać według linii krzyżowych tak aby wyszedł kapelusik, kapturek do położenia na ostrzu szpilki czy igły, następnie należy wbić cienką igłę w na przykład kwadratową gumkę jako podstawkę lub w korek dokładnie w środek, łebkiem do dołu. Powstały z papieru daszek czy kapturek kładziemy na ostrzu igły. Takie urządzenie ma tą zaletę, że jest bardzo czułe. Żeby nie fałszować wyników można je przykryć jeszcze przezroczystą miską, lub słoikiem. Teraz próbujemy ręką zmusić daszek do obracanie się, oczywiście nie fizycznie, przykładamy rękę w jego okolice i mocno się skupiamy na nim. Za pierwszym razem pewnie nie będzie efektów. Nie przejmuj się, gdyż efekty przychodzą wraz ze wzrostem wiary, siły woli i mocy koncentracji umysłu! Ludzie o słabej koncentracji i rozproszonym umyśle muszą dużo ćwiczyć, budzić zdolności umysłu chociażby z pomocą magicznej laja jogi.
*Uwaga: na początek zamiast papieru można użyć folii aluminiowej; po pierwszych wstępnych eksperymentach zauważono, że łatwiej jest ją poruszyć.
Ćwiczenie 3
Potrzebne przedmioty: -kości do gry
Sposób wykonywania: Bierzemy kości do ręki po czym rzucamy je na plansze myśląc przy tym intensywnie "ma wypaść 6". Zamiast 6 możemy naturalnie wybrać inną liczbę dostępną w zakresie kości, przy dwóch kościach od 2 do 12, przy trzech od 3 do 18 itd. Bywa w takich sporo ćwiczeń oczyszczających psychikę. Jeśli ktoś kojarzy grę w kości jako hazard moralnie naganny, to jego wysiłki będą blokowane przez jego awersje i poczucia winy w stosunku do samych kości i ich użytkowania. Podobnie, jak ktoś dużo przegrywał w kości, wstydził się, że przegrał i jest kompleksami obciążony. Trening zdolności parapsychicznych, siddhi jest też pracą usuwania takich przeszkód umysłowych i emocjonalnych, czasem bardzo głęboko zakorzenionych lub ukrytych. Znamy wiele młodych osób, które miały całkiem dobre wyniki, ale zostały one popsute przez silną presję psychiczną głupkowatego otoczenia, które wykpiwało czy ironicznie wyśmiewało zainteresowanie rozwojem sił psychicznych i potęgi woli.
Ćwiczenie 4
Potrzebne przedmioty to: -plastelina, -igła lub szpilka, -ołówek.
Sposób wykonywania: Formujemy z plasteliny stojaczek najlepiej w formie stożka po czym wkładamy w niego igłę tępym końcem. Na igle mocujemy ołówek bo redukuje to tarcie tak aby nie spadał ani nie był przytwierdzony nieruchomo tak aby przy delikatnym dotknięciu zaczął wykonywać ruchy wahadłowe. Następnie skupiamy się i korzystając z rad na początku opisu ćwiczeń próbujemy wprawić go w ruch.
Ćwiczenie 5
Zginanie łyżki: Znajdź łyżkę lub widelec. Trzymaj przedmiot w jednej ręce lub obu, jak jest ci wygodniej. Siedź wygodnie, oddychaj spokojnie, zrelaksuj się. Oczyść umysł z wszelkich myśli i niepokoju, skup się. Z zamkniętymi oczami powoli pocieraj palcami powierzchnię. Poczuj, nie myśl o niej, po prostu poczuj powierzchnię łyżki, poczuj poszczególne molekuły, atomy, energię. To może potrwać zanim poczujesz energię. Kiedy poczujesz jej prawdziwą eksplozję, kiedy poczujesz że obiekt jest energią, siłą woli zegnij go! Jeśli zrobiłeś to dobrze zauważysz zmiany, zgięcie przedmiotu, tutaj łyżki. Pamiętaj żeby nigdy nie używać fizycznej siły! Nie masz jej zgiąć fizycznie, użyj do tego swojego umysłu. Nie denerwuj się i nie stresuj, jeśli początkowo nic ci nie wychodzi, zbyt duże ambicje bez wiary są później powodem do złości co jeszcze bardziej pogarsza twój stan duchowy. Nie miej na tym punkcie obsesji, zrelaksuj się, to nie jest żaden wyścig szczurów ani 'test randiego', z założenia w warunkach niewykonalnych przeprowadzany.
LEWITACJA
TELEKINEZA SAMOUNOSZENIA
Opowieści o lewitujących siddhas (vibhUtis), mnichach buddyjskich i fakirach od lat zadziwiają ludzi, a jednocześnie przez osoby nierozgarnięte, ograniczone umysłowo materialną ciemnotą i pseudonaukowym zabobonem są traktowane jak jakieś bajki dla naiwnych. Niektórzy badacze zjawiska lewitacji są przekonani, że jest to utracona umiejętność homo sapiens. Kiedyś, w zamierzchłych czasach, gdy ludzie bardziej byli skierowani "do wewnątrz", potrafili i latać, i odczytywać myśli innych, przesuwać przedmioty siłą woli, wędrować ciałem astralnym itp., a więc posiadali te umiejętności, jakie teraz mają jedynie niektórzy ludzie, a i to zazwyczaj w ograniczonym zakresie. Jednak nadal mamy to coś, dzięki czemu te "cuda" były możliwe: mózg i duszę. Wystarczy pobudzić duszę w sercu, by ta zmusiła mózg do specjalnego wysiłku woli, do wytwarzania mocy z koncentracji. W tym także do wytworzenia fal antygrawitacyjnych, które unoszą ciało nad ziemię. Niestety, nie istnieją jeszcze przyrządy, które mogłyby wykryć pojawienie się tych fal. Możemy jedynie obserwować skutki. W średniowieczu, gdy wiara była dla ludzi wielką mocą wpływającą na rzeczywistość, częściej zdarzały się przypadki samoistnej lewitacji podczas ekstazy religijnej.
W kronikach opisanych jest co najmniej 200 świętych chrześcijańskich, którym się to przydarzało - ze świętym Franciszkiem z Asyżu i Ojcem Pio włącznie. W XVII wieku unosił się włoski zakonnik, święty Józef z Copertino. Najwyraźniej głęboka modlitwa, będąca w gruncie rzeczy medytacją, potrafi pokonać siłę grawitacji. Innym słynnym człowiekiem, który potrafił lewitować, był XIX-wieczny wizjoner, spirytualista Daniel Dunglas Home. Wielokrotnie widziano, jak unosił się w powietrzu i nigdy nie przyłapano go na oszustwie. Twierdził on, że nie ma pojęcia, jak to robi, mówił jedynie: "jakaś siła unosi mnie w powietrze". W świecie islamu istnieją całe sufickie szkoły i zakony fakirów, które zajmują się opanowywaniem i pokazywaniem zjawisk parapsychicznych na podłożu ekstazy religijnej. Nie oddziela się zjawisk parapsychicznych od całości religii w czym można zobaczyć wyższość islamu nad chrześcijaństwem. W zasadzie każdy zakon suficki ma uczniów, którzy są wszechstronnie utalentowanymi fakirami. Na Wschodzie, tam, gdzie panuje dżinizm, hinduizm i buddyzm, lewitacja jest uznawana nie za cud, ale za umiejętność, którą można rozwinąć właśnie dzięki specjalnym ćwiczeniom umysłowym - wystarczy uzyskać silną jedność ducha i ciała, by móc unieść się w powietrze. Angielscy podróżnicy, którzy pod koniec XIX i na początku XX wieku dotarli do odosobnionych klasztorów tybetańskich, opisują w swych relacjach nie tylko mnichów lewitujących, ale i przenikających przez ściany, co jest potężną telekinezą! Wszystkie linie przekazu jogi i tantry bardzo cenią sobie oddanych uczniów, którzy uzyskali cudowne zdolności takie jak lewitacja czy zdolność przenikania do zamkniętych pomieszczeń wprost przez ściany. Takie grupy bardziej zaawansowanych uczniów Mahavatara Kriya Babaji opisywał Mistrza Yogananda, a i podobni znani są z Misji Ramakriszny, Premanandy, Sai Baba czy choćby i Śri Anandamurti, który znany był z tego, że potrafi się uczniom z nagła ukazywać.
Lewitacja, agrawitacja, biograwitacja, telekinetyka, psychokinetyka i inne określenia, jakie są podawane w tym zakresie tematycznym mają wspólne źródło. Czyli może to być czysta bioantygrawitacja i zjawiska falowe. Różnią się natomiast nawet nie mechanizmem aktywacji, lecz sposobem aktywowania. Lewitacja to własność unoszenia się żywych organizmów. Mózg człowieka nie musi wytwarzać ani grama tych struktur, lecz jest po prostu normalnie w tym świecie ich przekaźnikiem. Ze względu na swoją pojemność może przenieść - przekazać tylko ograniczoną formę tego stanu - procesu. Człowiek w takim stanie wykazuje dużą dawkę napięcia powierzchniowego. Ciało poddane jest wartościom od 50.000 do 200.000 Volt. Ostatnim, który się o tym przekonał był pewien ciekawy Japończyk, i odbyło się to w 1983 roku akurat w Polsce, co spowodowało wielkie zainteresowanie tematem lewitacji w licznych klubach psychotronicznych. Właśnie wtedy poszukiwano biograwitacyjnych rezonatorów i ich manifestacji. Mówi się też o kilku możliwych przyczynach lewitacji, z których jedną może być oddziaływanie na człowieka silnym polem magnetycznym przez istoty z pojazdów kosmicznych typu spodek UFO. Taka lewitacja miałaby naturę całkiem fizyczną i jej wykonanie jest tylko sprawą techniki. Zjawisko samounoszenia zdaje się być generowane na poziomie ciała energetycznego, czyli eteralu czy też tak zwanego sobowtóra eterycznego.
Lewitację określić można jako fenomen w którym osoba unosi się nad ziemię i zawisa w powietrzu. Z pewnością Wielki Duch czyli Dobry Bóg, Brahman, Elohim obdarowuje tą zdolnością niektórych świętych i wybranych generalnie we wszystkich znanych religiach nawet w chrześcijaństwie. Na przykład Św. Józef z Copertino był znany z tej zdolności i miał ją też Ojciec Pio z Pietrelciny. Wielu naocznych świadków widziało Ojca Pio za życia unoszącego się nad ziemią w stanie lewitacji. Najsławniejszy lewitujący to indyjski fakir, siddha Subbayah Pullavar. Zdjęcia jego lewitacji wykonano w 1936 roku. Na oczach około stu pięćdziesięciu ludzi ten Fakir Baba unosił się mniej więcej metr nad poziomem ziemi, a oparty był o wbity w ziemię pal (kij). Jego ciało unosiło się i sztywniało, wisząc w poziomym ułożeniu jak do snu, podczas gdy jedna dłoń trzymała kij pielgrzyma Zakonu Jogi Tirtha Swami. Zdarzenie to miało miejsce w południowych Indiach, w pogodny dzień i przy dobrej widoczności, co jest dowodem autentyczności. Ten siddha wielokrotnie demonstrował to zjawisko na życzenie publiczności, która mogła go też dotknąć i obejrzeć z każdej strony, co całkowicie wyklucza możliwość oszustwa.
Szalejąca inkwizycja w kościele katolickim zwalczała przez wieki osoby o zdolnościach parapsychicznych, co zaowocowało paleniem na stosach nawet dzieci, które miały spontaniczne lewitacje czy przyciągały materialne przedmioty przez tak zwany aport, czyli telekinezę. Nawet dzisiaj, niechętny stosunek wielu tak zwanych naukowców wynika z ich religijnie dogmatycznych uprzedzeń o obrazie patologicznej awersji lub fobii i nie wynika z postawy badacza ale ze źle pojętej religii czy z wyznawania fałszywych, błędnych wartości dogmatycznych. Z kolei ateiści pod sztandarem rzekomego racjonalizmu negują zjawiska parapsychiczne, a to tylko z tego względu, że nienawidzą religii i magii jako takiej z założenia i złośliwie negują wszystko, co ma jakiś związek z zagadnieniami wiary i religijnej ekstazy. Te postawy takich pseudonaukowców są obarczone dużym wskaźnikiem paranoiczności, co wyklucza ich obiektywizm i zdolności do badania zjawisk przyrody jak w wypadku Randiego. Zresztą, czy nie jest paranoją palenie na stosach dzieci tylko za to, że spontanicznie dzieje im się coś, czego nauce nie udało się wyjaśnić? Podobnie paranoiczne jest negowanie zjawisk tylko dlatego, że częściej się one zdarzają w historii osobom bardzo ekstatycznie religijnym jak w wypadku lewitacji. Randi nie jest badaczem zjawisk parapsychicznych, gdyż znając zagadnienie od strony teorii żąda aby zjawiska paranormalne wykonywać w warunkach, które z góry wykluczają ich zaistnienie. Randi to antynaukowy oszust, który chce udowodnić nieistnienie zjawisk parapsychicznych poprzez dbanie o to jedynie aby uniemożliwić ich występowanie. To tak jakby postawić żaglowiec na autostradzie i pokpiwać z załogi, że statek nie płynie. Każdy normalny uczony dba o to, aby eksperyment wykonywano w warunkach umożliwiających jego występowanie albo stara się spotkać zjawisko w przyrodzie i badać je w środowisku w którym występuje. Żądanie od żaglowca aby szusował po autostradzie jest niewątpliwie paranoją o obrazoburczo antynaukowym obrazie przewrotnej i złośliwej patologii.
Lewitacja jest to zdolność do unoszenia się nad powierzchnią ziemi bez używania jakichkolwiek bodźców zewnętrznych. Osoba nie ma żadnego kontaktu z podłożem. Oficjalnie jest to zjawisko niewyjaśnione, jednak na przestrzeni lat dziesiątki osób pokazywały, iż potrafią lewitować. Pomijam tu oczywiście sztuczki iluzjonistyczne - wśród nich chyba najsłynniejszy popis Davida Copperfielda. Nienaruszając praw fizyki można zmusić do lewitacji niewielkie przedmioty używając do tego przykładowo pola elektromagnetycznego, czy też sprężonego powietrza. Lewitacja osoby ludzkiej czy ogólnie istot żywych to z zasady zupełnie inna kwestia. W średniowieczu kojarzono to zjawisko z doświadczeniami religijnymi, z ekstazą. Doskonałym tego przykładem może być postać chociażby świętego Franciszka z Asyżu. W czasach współczesnych prym wiodą głównie mnisi i fakirowie z dalekiego wschodu. Utrzymują oni, że zdolni są unosić się nad ziemią, a osiągnąć to potrafią dzięki głębokiej medytacji, połączeniu ducha z ciałem. Istnieje teoria, że w dawnych wiekach tego typu umiejętność posiadali wszyscy ludzie, ale z czasem jej zasięg ograniczył się do niewielkiej garstki, która zdolna byłaby poświęcić swoją energię i czas, aby osiągnąć ten stan. W swej istocie Kali Juga (Wiek Bogini) to wiek materializmu, kiedy to świadomość ludzi jest do samego planu materialnego zdegradowana, a wyższe zdolności są rzadkie.
Agrawitacja – to w fizyce mechaniczne tworzenie tunelu dźwiękowego poprzez grupę poddźwięków zdolnych lokalnie znieść pole grawitacji. Poddźwięku mechanicznie trudno jest uzyskać, niemniej można go stworzyć w sposób naturalny dysponując instrumentami muzycznymi o dużej skali rezonansowej. Cykliczne dźwięki w ustalonej kolejności wywołują pośrednio fale poddźwiękową jako wypadkowa ich drgań, a ta z kolei manifestuje się jako siła agrawitacyjna. Jeśli by, kto myślał, że to grawitacja lub antygrawitacja to bardzo by się mylił. Te formy są aktywatorami dopiero procesu. Sama czysta grawitacja jest tym, co Nicola Tesla nazywał energią promienistą. Ta energia to też właśnie Grawitron B i doskonale można go spożytkować jako energie elektryczną jak i oddziaływania grawitacyjne. Pochodzi on z gwiazd i naszej gwiazdy z planet naszego układu i i z naszej planety ze wszystkiego, co widać i nie widać we wszechświecie, jest wszędzie i jest wieczny i darmowy. W Egipcie kasta kapłańska zwala to zieloną energią Ozyrysa. Jak to zwał tak to zwał, ale wszędzie było i jest to samo. Wielokrotnie Nicola Tesla dawał przykłady tego w swych pracach i pokazach, lecz kpiono z niego. Dzisiaj wymyśla się przeróżne bzdety i teorie nie mające sensu, by tylko podnieść rangę tematu, choć widać że tak wcale nie musi pozostać.
Jak to się dzieje, że niektórzy ludzie potrafią oderwać się od ziemi i unieść w powietrze? Zdumiewająca zdolność unoszenia się w powietrzu jest domeną joginów, fakirów, mediów, świętych i czarownic. Jedni z nich zdolność latania uzyskują w wyniku długotrwałej medytacji, treningu siły woli, inni w wyniku działania "wyższej siły", która porywa ich do góry, czy tego chcą, czy nie chcą. Świat nauki dzieli się na akceptujących to niesamowite zjawisko, nawet, jeśli sami nigdy się z nim nie zetknęli uczonych i na ograniczonych umysłowo sceptyków, którzy uważają sprawę lewitacji za wynik bądź przewidzeń zbiorowych w wyniku hipnozy, bądź jakiegoś oszustwa czy tricku. Hipnoza w swym pełniejszym wymiarze bywa jednak zjawiskiem typowo o charakterze psychokinezy, kiedy zahipnotyzowana przez kogoś osoba zaczyna lewitować. Ci pierwsi poza argumentem z gatunku "nasza wiedza nie jest wystarczająca, nie zgłębiliśmy jeszcze wszystkich zjawisk, które występują na świecie", posługują się tezą, że lewitacja w żadnym stopniu nie przeczy zasadom grawitacji, wykorzystuje jedynie mniej zbadane prawa fizyki. Pewna teoria naukowa mówi, że skoro żywe organizmy wytwarzają pole bioelektryczne i biomagnetyczne, to mogą również tworzyć pole biograwitacyjne. Także możliwości człowieka będącego w transie, ekstazie a nawet pod wpływem silnego stresu wydają się nieograniczone i zapewne, nie są do końca zbadane. W literaturze przedmiotu poza interesującymi artykułami można wyszukać nawet opis wielu ćwiczeń "z lewitacji" do wykonania w domu. W jednym z nich potrzeba sześciu osób, z których pięć ma za zadanie - poprzez specjalne układy rąk - wytworzyć energię konieczną do podniesienia szóstej z fotela bez użycia "siły". W literaturze także tej internetowej można znaleźć także artykuły poświęcone lewitacji magnetycznej, doświadczeniu, które wykonać można w każdym laboratorium fizycznym.
Lewitacja jako zjawisko fizyki
Magnes lewituje nad nadprzewodnikiem. Lewitacja (lat. levitas = lekkość) to unoszenie się obiektu bez kontaktu z podłożem. Historycznie nazywano w ten sposób fenomen parapsychologiczny lub także trik magiczny. Obecnie istnieje co najmniej kilka metod technicznych umożliwiających lewitację, stąd niektóre jej aspekty są odczarowane. Na obiekt w stanie lewitacji wywierana jest siła utrzymująca go w stanie zawieszenia, przy tym nie ma bezpośredniego kontaktu z przedmiotem - jedynym nośnikiem jest co najwyżej powietrze. Warunkiem koniecznym stabilnej lewitacji jest, aby pomiędzy siłą ją wywołującą a wysokością lewitacji zachodziło ujemne sprzężenie zwrotne.
Lewitacja obiektu może być uzyskana przez działanie sprężonego powietrza na lewitujący przedmiot. W przypadku gry zręcznościowej Air Hockey, powietrze jest wydmuchiwane przez zespół małych dysz znajdujących się na stole, tak że lekki obiekt unosi się na małej wysokości nad nim i może być z minimalnym oporem przesuwany. Podobne dużo większe urządzenia umożliwiają nawet lewitację ludzi. Alternatywnie powietrze może być wypychane przez obiekt w dół, ewentualnie przy jednoczesnym wytworzeniu podciśnienia powyżej. Tę zasadę wykorzystuje się w poduszkowcu oraz w systemach do przenoszenia maszyn działających na tej samej zasadzie co poduszkowiec. Lekki przedmiot może utrzymywać się stabilnie w pionowym strumieniu powietrza stabilizowany przez siłę Bernoulliego, podobnie jak piłka utrzymuje się stabilnie na wierzchołku pionowej fontanny.
W metodzie lewitacji akustycznej małe próbki materii są umieszczane w węzłach stojących fal ultradźwiękowych. Metodę tę zademonstrowano po raz pierwszy w 1933 roku. Wykorzystuje się to rozwiązanie w badaniach w stanie nieważkości na stacjach kosmicznych. Próbki materiałów mogą być umieszczane bez kontaktu z innymi przedmiotami a ich pozycja precyzyjnie kontrolowana. Metoda ta może być też stosowana w metodach mieszanych, na przykład w kombinacji z polem magnetycznym lub elektrostatycznym. Służy wtedy stabilizacji niestabilnego układu. Metody oparte na drganiu podłoża mogą wywołać efekty sprawiające, że przedmiot zachowuje się jakby nie dotykał podłoża, a przy odpowiednio dobranej charakterystyce drgań może przesuwać się po równi w górę. Metody te są stosowane w przenośnikach i sortownikach drobnych przedmiotów. W wyniku drgań podłoża gdy podłoże podnosi się przedmiot jest podnoszony i nabiera prędkości, przy odpowiednio dużej częstości drgań i ich amplitudzie, przedmiot dotyka do podłoża tylko przez niewielką część okresu drgań. Bardzo drobne cząstki mogą stabilnie lewitować stabilizowane przez silne lasery w zjawisku lewitacji optycznej. Lewitacja z użyciem lasera może być nazwana lewitacją optyczną. Jeśli laser działać będzie w dziedzinie podczerwieni, wtedy dla szkiełka i oka przyczyna lewitacji jest po prostu niewidoczna, co mogą wykorzystywać inne istoty o lepszej technice!
Pole magnetyczne umożliwia prawdziwą lewitację, to jest bez mechanicznego kontaktu z lewitującym obiektem. W zależności od ładunku lub bieguna magnetycznego ciała wzajemnie się przyciągają lub odpychają równoważąc w ten sposób siłę ciężkości. Istotnym praktycznym problemem jest tu jednak fakt, że nie istnieje statyczny stabilny układ sił magnetycznych czy elektrostatycznych umożliwiający lewitację, co jest treścią twierdzenia Earnshawa, które stwierdza, że siły odpychania zależne od odległości jako odwrotność kwadratu odległości tworzą niestabilne układy równowagi. Istnieje jednak mimo to kilka metod uzyskania stabilnej lewitacji przy użyciu pola magnetycznego czy elektrostatycznego. Teoria o wytwarzaniu silnego pola biomagnetycznego jest jedną z dobrze wyjaśniających zjawisko lewitacji świętych, siddhów i fakirów.
Magnes stały wprawiony w ruch obrotowy wokół własnej pionowej osi zachowuje się jak żyroskop dzięki czemu nie przewraca się i może unosić się stabilnie w statycznym polu magnetycznym. Gdy na wirujące ciało będzie działał moment siły starający się obrócić oś obrotu ciała, wówczas ciało nie przewróci się ale jego oś obrotu będzie wirowała, a ruch ten nazywany jest precesją. Czas lewitacji jest ograniczony czasem obracania się bąka. Przez dostarczanie mu energii zapewniającej obrót można dowolnie wydłużyć czas lewitacji. Zabawka działająca na tej zasadzie jest sprzedawana pod nazwą handlową Levitron. Pozycja lewitującego obiektu może zostać określona przykładowo przez system fotokomórek. Na tej podstawie siła magnetyczna jest dostosowywana poprzez sprzężenie zwrotne do położenia obiektu. Wraz z rozwojem elektroniki metoda ta stała się na tyle powszechna i tania, że umożliwiła produkcję zabawek ale i dużych urządzeń technicznych jak na przykład kolei magnetycznej.
Pewną techniczną możliwość ominięcia problemu uzyskania silnych pól magnetycznych wystarczających do zrównoważenia ciężaru lewitującego ciała stanowi układ magnesów trwałych i diamagnetyków. Lewituje silny magnes utrzymywany przez inny silny magnes stały w stanie bliskim lewitacji, która wszakże zgodnie z twierdzeniem Earnshawa w układzie składającym się jedynie z dwóch magnesów jest niemożliwa. Lewitujący magnes jest stabilizowany przez jeden lub dwa diamagnetyki. Można tutaj wyróżnić dwa rozwiązania: stabilizacja pionowa, gdy diamagnetyk znajduje się pod lewitującym magnesem lub pod i nad nim oraz stabilizacja pozioma, gdy lewitujący magnes znajduje się w cylindrze z diamagnetyka.
Zmienne pole magnetyczne wzbudza w przewodniku znajdującym się w tym polu, prądy wirowe indukujące pole magnetyczne, zgodnie z regułą Lenza powstające pole przeciwdziała przyczynie która ją wywołuje. Na przewodnik nie będący ferromagnetykiem jak przykładowo miedź czy aluminium działa siła która hamuje ruch przewodnika względem magnesu. Ruch ten opóźnia, a w przypadku nadprzewodnika nawet zatrzymuje ruch magnesu w niejednorodnym polu magnetycznym. Trzy układy nadają się w praktyce do użytkowania: wirujący względem siebie magnes i przewodnik choć wymaga uzyskania dostatecznie dużej prędkości obrotowej, zmienne pole magnetyczne dużej częstotliwości oraz silny magnes poruszający się z dużą szybkością względem przewodnika. Ten układ ma być używany w systemie kolei magnetycznej Inductrack.
Odziaływanie elektrostatyczne w praktyce trudniej wykorzystać do uzyskania stabilnej lewitacji, ponieważ ładunki w polu elektrycznym podlegają twierdzeniu Earnshawa, o tym, że nie istnieje statyczny układ ładunków tworzący lokalne minimum potencjału. Podobnie jak w przypadku pola magnetycznego, możliwym rozwiązaniem jest regulowanie natężenia pola w zależności od położenia obiektu. Przykładem zastosowania tej zasady jest mocowanie żyroskopów w projekcie Gravity Probe B.
TELEKINEZA A UFO
Ruch telekinetyczny jest już wykorzystywany technicznie przez poznanych Załogantów UFO czy UFOnautów. Faktycznie to napęd wehikułów zdobytych i zbadanych UFO najczęściej działa właśnie na zasadzie ruchu telekinetycznego. Zauważmy że oprócz lotów telekinetycznych, wehikuły UFO mogą realizować także dwie dalsze zasady latania, mianowicie loty magnetyczne oraz loty w czasie. Ponadto ruch telekinetyczny zaopatruje UFOnautów w dwie niezwykle zdolności, mianowicie w praktyczną niewidzialność i niezniszczalność. To oznacza, że poprzez użycie telekinezy Załoganci UFO są w stanie stawać się niewidzialni dla wzroku ludzkiego. Mogą oni także przemieszczać się przez obiekty stałe, takie jak ściany, skały, wirujące śmigła lotnicze, itp. Ponadto, obiekty stałe - takie jak ludzie lub nasze miecze czy kule, mogą przenikać przez nich bez czynienia ich ciałom najmniejszej fizycznej szkody.
Jak UFOnauci – piloci Vimana uzyskują ową niewidzialność i niezniszczalność nauka współczesna jeszcze nie wie, ale istnieje wiele teorii potwierdzonych badaniami, które pokazują wiele aspektów wyższej, przyszłościowej technologii. Wizjoner Juliusz Verne przewidział i konstrukcję łodzi podwodnej i prostego statku kosmicznego, jakich wiele już istnieje, stąd nie trudno przewidzieć, że za jakiś czas postęp umożliwi loty oparte i na technologii telekinetycznej. W bardzo krótkim streszczeniu, zjawiska takie zostają wytworzone poprzez bardzo szybkie migotanie pomiędzy stanem fizycznym a stanem telekinetycznym. Dzięki temu migotaniu UFOnauci i ich wehikuły zachowują sie jak filmy wyświetlane z projektorów w kinach. Przeciętny wehikuł typu Latający Spodek czy Cygaro UFO migocze z częstotliwością około 2.500 Hz, znaczy wiele razy szybciej niż śmigło w dzisiejszym samolocie. Gdyby śmigło w samolocie także migotało z częstotliwością 2.500 Hz, wówczas również nasze oczy zupełnie nie byłyby w stanie go odnotować. Dlatego, nawet jeśli tacy migoczący UFOnauci lub wehikuły UFO znajdują się tuż przed oczyma ludzi, nasze oczy ciągle nie są w stanie ich zobaczyć, a nawet będziemy mogli przez nich przejść bez odnotowania ich istnienia.
Słowniki zwykle opisują telekinezę jako "zjawisko przemieszczenia obiektów na odległość bez wywarcia na nie siły fizycznej". W języku angielskim mamy "telekinesis - the movement of objects at a distance supposedly without being physically touched or interfered with" - see page 1122 in "The Cassell dictionary and thesaurus", 1996, ISBN 0-304-35004-4; lub "telekinesis - the production of motion at a distance by means beyond the range of senses" - see page 1510 in "Chambers English dictionary", 1989, ISBN 1-85296-000-0. Z kolei własne badania polskich naukowców, wynikające z nowej teorii naukowej nazywanej "konceptem dipolarnej grawitacji", oraz poparte ustaleniami empirycznymi, stwierdzają że telekineza jest to szczególna odmiana ruchu obiektów, jaka zamiast w naszym świecie fizycznym, zapoczątkowana została w odrębnym świecie nazywanym eteralem lub światem eterycznym a czasem też "przeciw-światem". Termin „przeciw-świat” jest tym drugim światem czy zaświeciem, jaki religie nazywają światem duchów, cieni czy energetycznych sobowtórów. Aby było bardziej interesująco, teraz kiedy wiemy już trochę jak telekineza działa, jesteśmy w stanie budować również urządzenia techniczne które realizują ruch telekinetyczny w sposób techniczny.
Niezwykła cecha owych urządzeń jest, że mogą one wyprodukować więcej energii niż jej konsumują, stąd że działają one jako tzw. "generatory darmowej energii". Przykładem jednego z takich generatorów, który już obecnie działa, jest słynna szwajcarska Influenzmaschine nazywana Thesta Distatica. Opisy telekinezy wyjaśniają szczegółowo czym jest to zjawisko ruchowe, jak je powodować metodami biologicznymi i technicznymi, jak je wykorzystywać na przykład do produkcji darmowej energii czy do napędu wehikułów kosmicznych - magnokraftów - poruszających się z nieskończenie dużą szybkością, oraz jakie zjawiska towarzyszą pojawianiu się tego typu ruchu - stąd jak rozpoznawać i odróżniać ruch telekinetyczny od zwykłego ruchu fizycznego. Tak zwaną darmową energię można w sumie bardzo łatwo czerpać z pola geomagnetycznego Ziemi, którego linie gęstą siatką pokrywają planetę, biegnąc od bieguna północnego do południowego. Linie te zwane też siatką szwajcarską są najrzadsze w okolicy równika, a najgęstsze w pobliżu biegunów i mają odpowiednio od kilkunastu do kilku centymetrów szerokości. Można je wykryć poprzez rozpylenie w powietrzu zawiesiny z pyłkiem żelaza, która szybko zgromadzi się wzdłuż linii sił kulistego magnesu jakim jest planeta Ziemia. Energię pola magnetycznego można zamieniać na energię elektryczną i wykorzystywać do zasilania mieszkań, co jest jednym z darmowych źródeł energii. Nie wiadomo jednak jakie skutki uboczne dla przyrody z takiego czerpania energii będzie się obserwować, jeśli metoda wytwarzania energii elektrycznej stałaby się masową.
JAK DZIAŁA TELEKINEZA
Wyobraź sobie że jesteś w stanie poruszyć odbicie dowolnego obiektu w lustrze, bez poruszenia lustrem ani bez poruszenia tym obiektem. W takim przypadku najprawdopodobniej ruch owego odbicia spowodowałby że oryginalny obiekt też zostałby zmuszony aby się poruszyć. Szczególnie jeśli światło zachowywało by się jak siły grawitacji. Nowa choć stara, bo tylko w nowej szacie terminologicznej - wedyjska teoria naukowa nazywana teraz konceptem dipolarnej grawitacji stwierdza, że nasz świat fizyczny jest tylko pierwszym z dwóch równoległych światów jakie istnieją we Wszechświecie. Dzieje się tak ponieważ na drugim końcu dipola grawitacyjnego zawarty jest jeszcze jeden świat fizyczny nazywany przeciw-światem lub eteralem – swiatem eterycznym, a w terminach Wschodu – Prana-maya-mana-kośa czyli powłoka witalna.
Oba te światy, znaczy "nasz świat" oraz eteryczny "przeciw-świat", mają się tak do siebie w przybliżeniu jak obiekty i ich odbicia lustrzane. To oznacza m. in. że każdy istniejący obiekt pojawia się w aż dwóch kopiach fizycznych, gęstej i subtelnej. Każda z tych kopii przebywa w odmiennym świecie, a każda żywa istota posiada swego eterycznego sobowtóra. Religie nazywają te dwie kopie "ciałem" oraz "duchem" lub „ciałem światła”. Obie kopie tego samego obiektu są ściśle sprzężone ze sobą siłami wzajemnych oddziaływań biograwitacyjnych. Dlatego jeśli jedna z owych kopii jest poruszona lub przetransformowana, druga kopia musi za nią podążać. Jeśli więc jesteśmy w stanie poruszyć kopią (eteralem) jaka znajduje się w odmiennym świecie, wówczas ruch owej kopii wymusi że także fizyczny oryginał danego obiektu zaczyna się poruszać. Taki właśnie ruch, jaki został zainicjowany w owym odmiennym świecie nazywany jest "ruchem telekinetycznym". Wedyjska tradycja nazywa ową kopię w lustrze ciałem Linga Śarira, a pojazdy promienne typu UFO zwie terminem Vimana. Osoby, które opanowują lewitację czy teleportowanie przedmiotów, mają też wielką władzę nad swoim ciałem energii czyli nad Linga-śarirą, nad ciałem eterycznym, sobowtórem. Tak hatha joga jak i jej chińska wersja znana jako czi-kung (qi-gong) przykładają wielką wagę do rozwoju ciała prany, gromadzenia sił witalnych, rozwoju kanałów energii w tym drugim ciele, a wszystko po to, żeby po trochu rozwijać władzę panowania nad materią!
TELEKINEZA A TELEPATIA
Istnieje ścisły związek pomiędzy telekinezą a telepatią. W obrazowy sposób związek ten może być opisany jako przeciw-materialny odpowiednik podobieństw które w naszym świecie istnieją pomiędzy ruchem fizycznym oraz wibracjami fizycznymi. Innymi słowami, telekineza stanowi wynik ruchu przeciw-materii (eteralu), podczas gdy telepatia jest wynikiem wibracji, drgań przeciw-materii (eteralu). Dlatego podczas poznawania telekinezy, warto także odnotować istnienie telepatii i fal telepatycznych, inaczej też skalarnych. Z uwagi na ów ścisły związek pomiędzy telekinezą i telepatią, wiele efektów jakie uzyskiwane są poprzez telekinezę, mogą być również uzyskiwane poprzez użycie fal telepatycznych. Dla przykładu trwałe telekinetyzowanie, czyli przemieszczanie materii daje się uzyskać poprzez albo wyeksponowanie tej materii na działanie pola telekinetycznego, albo też poprzez jej wystawienie na działanie skoncentrowanych fal telepatycznych. To właśnie dlatego najróżniejsze substancje są telekinetyzowane jeśli ktoś umieści je we wnętrzu piramid, w których fale telepatyczne skupiane są na pionowej osi.
Telepatia jest podstawową zdolnością parapsychiczną jaką intensywnie ćwiczy się w laja oraz radża jodze, poprzez medytowanie na guru i werbalne sprawdzanie poprawności odbierania myśli i poleceń jakie płyną od guru. Uczeń jest ciągle sprawdzany czy poprawnie wyczuwa oraz rozumie boską wolę płynącą z umysłu guru jako telepatyczne wieści i polecenia. Ajna, w spolszczeniu Adżna lub dokładniej Adźńa, tak zwane Trzecie Oko w głowie to w sanskrycie dosłownie „rozkaz”, co oznacza, że owo 'Oko Horusa” jest obudzone wtedy, kiedy uczeń prawidłowo odbiera telepatycznie przekazywane wieści a jego guru to uznaje, poprzez faktyczną weryfikację kształconego adepta. Uczniowie laja czy radża jogi jeśli są zdolni do telepatycznego kontaktu pomiędzy guru oraz pomiędzy sobą są uważani za czela, czyli za prawdziwych duchowych czy wewnętrznych uczniów.
Czym Jest Telekineza?
Już obecnie zgromadzone zostało całe zatrzęsienie dowodów empirycznych jakie potwierdzają, że przeciw-świat (eteral) definitywnie istnieje. Dla przykładu, jego istnienie może został łatwo dowiedzione poprzez analizę zachowania linii sił pola grawitacyjnego. Mianowicie, linie sił pola grawitacyjnego wykazują dynamiczny charakter dipolarny, podobny do tego wykazywanego przez pole magnetyczne, co oznacza, że grawitacja posiada dwa bieguny tak zwany wlot - inlet "I" oraz wylot - outlet "O". Jednak na przekór tego dipolarnego, czyli dwubiegunowego charakteru grawitacji, w naszym świecie widzimy tylko pierwszy biegun czyli wlot "I". To praktycznie oznacza, że drugi biegun dynamicznego pola grawitacyjnego musi znikać z naszego świata i wyłaniać się w tym innym, równoległym świecie. Aktualnie wielu uczonych i badaczy usiłuje drugiego bieguna grawitacji i drzwi do przeciw-świata szukać w zjawisku tak zwanych czarnych dziur, co akurat jest dobrze opracowane w fizyce relatywistycznej.
Ludzkie zmysły umiejscowione są w tym świecie fizycznym, nie widzimy zatem tego, co dzieje sie w owym innym równoległym przeciw-świecie (eteralu). Jest to trochę jak z ludźmi pływającymi w morzu. Ponieważ ich oczy znajdują się ponad poziomem wody, nie są oni w stanie widzieć że pod powierzchnią wody kryje się cały podwodny świat. Jednak eteryczny przeciw-świat, matryca dla tego świata jest opisywana przez niemal wszelkie religie i nazywana światem eterycznym, eteralem lub też prana-maya mana-kośa. Jest to wszakże ten sam świat w którym duchy stworzeń przebywają. Ponadto dobrze już znana fotografia Kirlianowska pozwala zobaczyć obiekty jakie istnieją w owym przeciw-świecie, jednak nie istnieją w naszym świecie. Najbardziej ilustratywne obrazy z tamtego przeciw-świata są wytwarzane podczas tak zwanego "eksperymentu ducha liściowego" ("ghost-leaf experiment") wykonanego kamerą Kirlianowską. W owym eksperymencie połowa liścia jest usuwana, podczas gdy pozostała połowa układana jest na kamerze Kirlianowskiej. Jednak kamera kirlianowska służąca do rejestrowania zjawisk eteralu pokazuje cały liść. W podobny sposób kamera Kirlianowska pokazuje obrazy całych amputowanych palców i kończyn, nóg oraz rąk - jakich duplikaty ciągle są obecne w eterycznym przeciw-świecie.
Istnienie owego eterycznego przeciw-świata zostało także formalnie dowiedzione przez koncept dipolarnej grawitacji na bazie badań zachowania się pola grawitacyjnego. Ów koncept stwierdził, że grawitacja jest polem dwubiegunowym, dipolarnym, podobnym do pola magnetycznego. Stąd drugi biegun grawitacji musi gdzieś się podziewać, być może w tak zwanych wymiarach zwiniętych czasoprzestrzeni. Skoro nie pojawia się on w naszym świecie, jego dipolarny charakter oznacza, że ów drugi biegun grawitacji musi przenosić się do jakiegoś innego świata, czyli do owego przeciw-świata. Ogromnie interesujący fakt jaki ten nowy choć stary koncept dipolarnej grawitacji ustalił na temat przeciw-świata, to to, że praktycznie każdy obiekt materialny jaki istnieje w naszym świecie fizycznym, posiada swój duplikat w owym przeciw-świecie, co religie nazywają "duchem", „matrycą” lub „ciałem eterycznym”. Aby było nawet bardziej interesujące, ów duplikat może być przemieszczony za pośrednictwem mechanizmów owego drugiego świata. Kiedy jednak ów duplikat jest poruszony, wówczas obiekt fizyczny musi za nim podążać. Oznacza to, że kiedy przemieścimy "ducha", wówczas "ciało" musi podążać za owym duchem. Ten niezwykły rodzaj ruchu, jaki otrzymuje się poprzez przemieszczenie najpierw "ducha" obiektów fizycznych, nazywany jest "ruchem telekinetycznym". Jest możliwym budowanie urządzeń technicznych które wytworzą taki właśnie ruch. Najbardziej interesującym pośród owych urządzeń jest wehikuł kosmiczny nazywany magnokraftem, jaki wykorzystuje ruch telekinetyczny do lotów na odległości międzygwiezdne.
Koncept Dipolarnej Grawitacji postuluje, że wszechświat musi sie składać aż z dwóch równoległych światów fizykalnych: naszego świata i przeciw-świata których własności mają się do siebie jak własności przestrzeni panujących przy odmiennych biegunach dipola magnetycznego. Światy te oddzielone są od siebie nieprzenikalną barierą, zaś do każdego z nich wyłania się przeciwstawny biegun pola grawitacyjnego. Z uwagi na naturę grawitacji, która wymaga aby to pole łączyło ze sobą jakieś zgrupowania substancji, wszystkie dipole grawitacyjne zachowują się jak rodzaj "więzów małżeńskich" łączących ze sobą w symetryczne pary podobne cząsteczki substancji panujących na obu końcach danego dipola, to jest w obu ze światów. W rezultacie dla każdego obiektu istniejącego w jednym ze światów, pole grawitacyjne formuje identyczny duplikat pojawiający się w drugim z tych światów. Jednym z głównych odkryć Konceptu Dipolarnej Grawitacji jest więc postulat, że wszystkie obiekty materialne istniejące w naszym układzie wymiarów, w naszym świecie, muszą posiadać swoje duplikaty w przeciw-materialne istniejące w równoległym układzie wymiarów to jest w przeciw-świecie czyli na planie eterycznym. Właściwie to faktyczne istnienie owych duplikatów przeciw-materialnych może nawet zostać bezspornie dowiedzione za pośrednictwem naszej dzisiejszej techniki, poprzez ukazanie ich przy pomocy kamer Kirlianowskich. Najlepszym eksperymentem jaki udowadnia istnienie tych przeciw-materialnych duplikatów, jest wspominany już poprzednio "efekt ducha liściowego" ("leaf ghost effect") opisywany przez Daniele Giordano. W efekcie tym kamera Kirlianowska pokazuje kształt przeciw-materialnego duplikatu całego liścia, nawet kiedy ktoś przetnie ten liść na pół i położy na elektrodzie kamery tylko jedną połowę liścia.
Masę z grawitacją można sobie wyobrazić jako punkt, którego linie sił wychodzą w dwie strony, z których jedną jest nasz świat materialny, gesty, a drugą świat subtelny, eteryczny, będący niejako po drugiej stronie lustra czasoprzestrzeni. Obrazuje to znany symbol wiedzy tajemnej Wschodu w postaci gwiazdy sześcioramiennej, gdzie dwa trójkąty sił, niejako z dwóch światów przenikają się wzajemnie, chociaż z pozoru nie mają namacalnych punktów stycznych. Przy okazji symbol ten pokazuje elementarne siły materii w postaci dwóch grup kwarków po trzy elementy w każdej grupie. Oba przenikające się choć oddzielne światy zbudowane są z cząstek dodatnich, ujemnych i neutralnych co jest powszechną zasadą. Najprostszym sposobem badania przeciw-świata jest rozbudzenie siły koncentracji i woli, energetyzowanie i obudzenie czy raczej przeniesienie świadomości do ciała sobowtóra eterycznego, do ciała prana-maya mana-kośa celem podróżowania po tamtym świecie w czasie tak zwanego wyjścia z ciała, OBE.
Symbol sześcioramiennej gwiazdy, szattara, pokazuje też, że jest możliwe przekształcenie obiektu z jednego planu bytu tak, aby znikł z niego i pojawił się na drugim planie bytu. Jest to zjawisko teleportacji polegające na zniknięciu w jednym miejscu, a pojawieniu się w innym lub, jeśli działa w jedną stronę tylko, na po prostu zniknięciu z tego świata, co jest wielokrotnie opisywane wśród przypadków dziwnych zjawisk zaginięć. Doskonale zjawisko teleportacji pokazywał wielokrotnie Sathya Sai Baba, znikając w Indii z oczu wielbicieli na chwilę, by zrobić zakupy w szwajcarskim sklepie i przynieść towar w prezencie dla jakiegoś ze swych duchowych wielbicieli. Symbol szattara jest w naukach o czakramach (ćakram) przypisywane do ośrodka serca, siedziby duszy czy wyższej jaźni, atma-puruszy, co oznacza, że takie zjawiska są przypisane rozwiniętym duchowo istotom, będąc ich naturalnymi, przyrodzonymi właściwościami. Stąd nacisk na rozwój takich mocy parapsychicznych u osób rzeczywiście praktykujących autentyczną jogę z Indii.
Wzajemna relacja pomiędzy obiektem materialnym istniejącym w naszym układzie wymiarów czyli w naszym świecie i jego przeciw-materialnym duplikatem istniejącym w równoległym układzie wymiarów, czyli w eterycznym przeciw-świecie może zostać opisana analogią do przedmiotu i jego lustrzanego odbicia, do komputerowego hardware i software, czy do idei "ciała" i "ducha" postulowanej przez rożne religie. Podobnie bowiem jak związek pomiędzy obiektem i jego lustrzanym odbiciem, obie części obiektu stanowią wierne odbicia swej przeciwstawnej kopii, a także dokładnie naśladują wzajemne poruszenia. Zarówno obiekt materialny jak i jego przeciw-materialny duplikat mogą też być niezależnie od siebie uchwycone i przemieszczone w przestrzeni. Jednakże z powodu połączenia obu części dipolami grawitacyjnymi, niezależnie która z tych części zostanie najpierw uchwycona i przemieszczona, druga część musi dokładnie odwzorowywać jej ruchy. Z tego też względu, zależnie która z obu części obiektu zostaje uchwycona jako pierwsza i najpierw przemieszczona w przestrzeni.
Koncept Dipolarnej Grawitacji postuluje istnienie aż dwóch odrębnych rodzajów ruchu, zwanych ruchem fizycznym i ruchem telekinetycznym. Ruch fizyczny następuje, gdy najpierw przemieszczona zostaje materialna część obiektu, natomiast jego przeciw-materialny duplikat podąża w ślad za nią unoszony siłami oddziaływań grawitacyjnych. Natomiast ruch telekinetyczny następuje, kiedy najpierw jest przemieszczona część przeciw-materialna danego obiektu, natomiast jego część materialna podąża za nią unoszona siłami oddziaływań grawitacyjnych. Aby zilustrować powyższe na przykładzie, ruch telekinetyczny postulowany konceptem dipolarnej grawitacji jest jak wymuszanie poruszeń przedmiotów materialnych, poprzez powodowanie przemieszczania sie w lustrze odbić tych przedmiotów. Oczywiście, aby przykład ten działał w rzeczywistości, światło musiałoby zachowywać się jak siły grawitacyjne. Inne, bardziej obrazowe wyjaśnienie dla ruchu telekinetycznego byłoby iż jest to "poruszanie obiektami poprzez przemieszczanie ich 'ducha'", czyli eterycznego sobowtóra. Trening tradycyjnych wschodnich sztuk walki, podobnie jak joga zawsze kładł w ich wyższym wymiarze nacisk na rozbudzenie ciała energetycznego sobowtóra, jego kanałów energii i zdolności poruszania eterycznymi kończynami, a w końcu przemieszczania ciała tak, żeby wywierało to skutek w fizycznym ciele. Ćwiczenia typu 'niezginalna ręka' w aikido, aiki-jutsu czy kalaripayat mają za zadanie przygotowywać uczniów do głębszego treningu w takim właśnie zakresie.
Atrybuty ruchu telekinetycznego:
Ruch telekinetyczny, który jest indukowany poprzez zjawiska jakie mają miejsce w eterycznym przeciw-świecie, jest całkowicie odmienny od ruchu fizycznego indukowanego w naszym świecie fizycznym. Niektóre różnice pomiędzy tymi dwoma ruchami mogą być wykorzystane dla odróżnienia pomiędzy ruchem telekinetycznym, ciągle słabo znanym ludzkości, a ruchem fizycznym już doskonale przez nas poznanym i dobrze przebadanym. Oto najbardziej znaczące z owych różnic:
(a) Wydzielanie intensywnego białego światła nazywanego "jarzeniem pochłaniania". W dawnych czasach owo jaśniejące i migoczące światło było nazywane "nadprzyrodzonym", ponieważ wytwarzały je wszelkiego rodzaju nadprzyrodzone istoty skrycie działające na Ziemi bez dawania się ludziom zobaczyć, w tym dawne odpowiedniki dla dzisiejszych UFOnautów, a także zaawansowane telekinetyczne wehikuły tychże stworów. Jarzenie to jest powodowane przez spadek elektronów na niższe orbity podczas wszelkiego ruchu telekinetycznego.
(b) Działanie jako odwrotność tarcia. Zjawisko telekinezy jest dokładną odwrotnością zjawiska tarcia. W ten sam sposób jak tarcie spontanicznie zamienia ruch w ciepło, zjawisko telekinezy spontanicznie zamienia ciepło na ruch. Z tego powodu ruch telekinetyczny nie wymaga dostarczenia mu energii. Zjawisko to bowiem zwyczajnie pozyskuje energie termiczne (także podczerwoną) zawartą w otoczeniu, oraz zamienia tę energię w ruch. Znany jest i dobrze opisywany charakterystyczny chłód w czasie lewitacji, znikania przedmiotów czy pojawiania istot z zaświata czyli „przeciw-świata”.
(c) Spadek temperatury otoczenia. Takie raptowne ochładzanie pomieszczenia w którym ma miejsce ruch telekinetyczny wynika ze spontanicznego pozyskiwania przez telekinezę energii termicznej jaka zawarta jest w przestrzeni tego pomieszczenia. Wszelkie obiekty poruszone w sposób telekinetyczny zawsze pozyskują energię cieplną ze swego otoczenia, w ten sposób powodując raptowne ochładzanie się danego pokoju. W dawnych czasach taki spadek temperatury był powodem dla jakiego nadprzyrodzone zjawiska tak bardzo przerażały ludzi. Zjawiska nadprzyrodzone to po prostu wszelkie zjawiska spokrewnione z telekinezą jakie są powodowane przez technicznie zaawansowane, chociaż czasem też moralnie zdegenerowane, stworzenia (asury, dżiny, demony) które mają urządzenia telekinetyczne w swojej dyspozycji. Obecnie ten spadek temperatury wykorzystywany jest w zasadzie działania tak zwanych "urządzeń darmowej energii" jakich działanie opiera się właśnie na ruchu telekinetycznym. Dla przykładu, słynne urządzenie darmowej energii (Influenzmaschine) popularnie nazywane "Thesta-Distatica", jakie jest już zbudowane i jakie działa od lat 1980-tych w szwajcarskiej komunie religijnej Methernitha, powoduje odnotowywalny spadek temperatury w pomieszczeniu w jakim pracuje.
(d) Brak potrzeby zasilania w energie. Jest to najbardziej niezwykły atrybut ruchu telekinetycznego. Pozwala on aby łatwo odróżnić ruch telekinetyczny od zwykłego ruchu fizycznego. Ponadto przewraca on do góry nogami całą naukę ortodoksyjną. Obiekty które przemieszczone są na sposób telekinetyczny nie wymagają aby dostarczyć im energii pokrywającej to przemieszczenie. Po prostu pozyskują one same dla siebie wszelką potrzebną im energię z energii termicznej i innej zawartej w otoczeniu. To z kolei posiada najróżniejsze następstwa dla naszej nauki, jako że ruch telekinetyczny nie podlega prawom znanym dzisiejszej nauce ortodoksyjnej. Ponadto dzięki zdolności do działania jako odwrotność tarcia oraz do pozyskiwanie energii termicznej zawartej w otoczeniu, ruch telekinetyczny staje się główną zasada działania zatrudnioną w tzw. "urządzeniach darmowej energii" ("free energy devices", FED). Faktycznie to większość znanych nam FED - urządzeń darmowej energii wykorzystuje w swoim działaniu zjawisko telekinezy. Tyle tylko że ludzie którzy zbudowali owe urządzenia nie wiedzą jeszcze czym jest telekineza, stąd nie są jeszcze w stanie zsyntetyzować w sposób zamierzony udoskonaleń polepszających prace ich urządzeń.
(e) Brak sił reakcji. Ruch fizyczny zawsze formuje siły reakcji. Natomiast ruch telekinetyczny NIE produkuje sił reakcji działających na wykonawcę. To pozwala aby budować telekinetyczne dźwigi oraz promienie holujące, jakie pracują jak rodzaj laserów - wystarczy aby rzuciły one wiązkę pola telekinetycznego na coś, a to coś natychmiast podniesione zostaje w górę. Ponadto, brak reakcji siłowej pozwala wykonawcom aby nawet podnosili sami siebie na telekinetyczny sposób. Stąd wywodzi się możliwość telekinetycznej lewitacji. Samo-lewitacja nie jest wszakże możliwa do zrealizowania przy użyciu ruchu fizycznego. Ruch fizyczny formuje bowiem siły reakcji, jakie w przypadku samopodnoszenia się nie posiadają punktu oparcia. To zaś oznacza, że ruch telekinetyczny faktycznie pozwala na uzyskanie tego co dla ruchu fizycznego reprezentowałoby "podnoszenie siebie samego poprzez uchwycenie i pociągnięcie do góry swoich własnych włosów".
(f) Trwale telekinetyzowanie materii. Pole telekinetyczne lub ściślej przyspieszone pole magnetyczne, ma tą zdolność że może ono trwale natelekinetyzować otaczającą materię. Ta zasada trwałego telekinetyzowania jest bardzo użyteczna w chemii do wytwarzania katalizatorów telekinetycznych oraz w rolnictwie dla telekinetyzowania wody jaką potem nawadnia się rośliny wyrastające na zasadzie telekinetycznego rolnictwa, aby spowodować ich szybszy wzrost.
(g) Natychmiastowy charakter. Ruch telekinetyczny następuje z nieskończoną szybkością. Tyle tylko że odległość na jaką ruch ten przemieszcza dany obiekt jest ograniczona. Dlatego obiekty jakie przemieszczone są w sposób telekinetyczny, faktycznie to poruszają się w małych skokach szybkich skokach. Jeśli ktoś wykona ich fotografie, wówczas wychodzą na takiej fotografii jako pojawiający się jednocześnie aż w kilku odmiennych miejscach. Można to odnotować na przykładzie fotografii latającego dysku gdzie pojedyncze telekinetyczne UFO zdołało dokonać dwóch takich skoków w obrębie pojedynczej klatki filmowej. Jest to także doskonale widoczne na zdjęciach i wideo niewidzialnych dla ludzkich oczu telekinetycznych UFO popularnie nazywanych rods. Na zdjęciach i wideach takich "rods", zwykle odnotować można jeden obiekt jaki został uchwycony aż w kilku miejscach równocześnie. Ruch telekinetyczny przypomina trochę ruch skokowy płaskiego kamienia robiącego tak zwane 'kaczki na wodzie', tyle, że na planie fizycznym obserwujemy momenty pojawiania się obiektu co kawałek, tam gdzie kamień z kaczki styka się z wodą pobierając siłę na dalszy przeskok.
Praktyczne zastosowania technicznej wersji ruchu telekinetycznego:
Najbardziej interesującym faktem jaki wyłania się z wielu badań nad telekinezą, to że owo nadzwyczajne zjawisko kinetyczne może być indukowane na sposób techniczny. Aby wytworzyć techniczną wersję telekinezy, wystarczy tylko przyspieszyć lub opóźnić linie sił pola magnetycznego. To właśnie dlatego wszelkie znane jak dotąd urządzenia jakie formują techniczną wersję telekinezy muszą działać na zasadzie względnego ruchu i przyśpieszania pól magnetycznych. To także obejmuje znane "urządzenia darmowej energii". Wszystkie urządzenia darmowej energii, aby zadziałać muszą wykorzystywać odpowiednio przyspieszane pola magnetyczne. Wszystkie obiekty jakie są zawarte w obrębie takich przyspieszanych lub opóźnianych linii sił pola magnetycznego, doświadczają ruchu telekinetycznego. Ta możliwość formowania technicznej wersji ruchu telekinetycznego wprowadza ogromny potencjał dla naszej cywilizacji. Jest tak ponieważ pozwala ona aby wykorzystać telekinezę dla najróżniejszych zastosowań. Wymieńmy więc teraz najbardziej istotne z takich zastosowań:
1. Darmowa energia. Telekineza może zostać użyta do wytwarzania darmowej energii, lub ściślej do pozyskiwania energii termicznej zawartej w naszym otoczeniu i następnie zamiany tej energii w elektryczność lub w użyteczny ruch.
2. Napęd wehikułów kosmicznych. Telekineza może także być użyta do napędzania, jako bardzo użyteczna zasada działania dla naszych statków kosmicznych. Konstrukcja latającego wehikułu nazywanego magnokraft, który właśnie wykorzystuje telekinezę dla natychmiastowych podróży przez przestrzeń kosmiczną jest zasadniczo znana.
3. Chemia. Telekineza może być używana w chemii dla katalizy, ponieważ przyspiesza ona reakcje chemiczne. Faktycznie, chemicznie to wszelkie katalizatory chemiczne to substancje natelekinetyzowane w sposób naturalny, czyli tak zwane "oscylanty".
4. Urządzenia uzdrawiające. Telekineza może też być użyta w medycynie do budowanie urządzeń uzdrawiających. Wszakże jest to dokładnie to samo zjawisko jakie uzdrawiacze przez wieki używają do leczenia chorób które nasza ortodoksyjna medycyna ciągle nie jest w stanie uleczyć, jak uzdrawianie raka, astma albo tzw. "bezkrwawe operacje".
5. Telekinetyczne rolnictwo. Telekineza może też przyspieszać wzrost wszelkich organizmów żywych. Stąd może ona być używana dla zrealizowania niezwykle efektywnego i zdrowego rolnictwa, nazywanego "rolnictwem telekinetycznym".
Telekineza może być także praktycznie stosowana w niezliczonych innych dyscyplinach.
FALE SKALARNE
Nikola Tesla odkrył coś, co przekraczało możliwości pojęciowe jego współczesnych. Wielu badaczy dobrze wie, że chodzi o fale nieelektromagnetyczne, nazwane przez niego falami skalarnymi. Rzeczywiście nie są to normalne fale elektromagnetyczne. Ich niezwykłość polega na tym, że mają cztery wymiary, czyli zawierają dodatkowy komponent - czynnik czasu. Fale skalarne mogą oddziaływać na czas albo na przestrzeń, jak też na obie te wielkości naraz. Prawdopodobnie oddziałują na pola świadomości. Stanowią idealny nośnik informacji, ponieważ ich energia nie maleje wraz z kwadratem odległości od nadajnika. Bariera prędkości światła nie jest dla nich żadną przeszkodą. Podsumowując - to właśnie te fale mogłyby stanowić czynnik odpowiedzialny za szereg zjawisk paranormalnych, których nie da się wyjaśnić w ramach obowiązującej nauki.
Wykrył je Nikola Tesla, fizyk i elektryk chorwackiego pochodzenia. Ten geniusz konstruktorski był autorem wielu wynalazków, z których część do dziś (zmarł w 1943 roku) nie doczekała się realizacji. Był gotów do największych poświęceń, by udowodnić prawdziwość odkrywanych i potwierdzanych teorii. Na przykład, aby pokazać, że prąd zmienny o wysokiej częstotliwości jest zupełnie nieszkodliwy dla człowieka, na oczach kilkudziesięciu naukowców przepuścił przez swoje ciało prąd o napięciu miliona woltów.
Ale największą pasją Tesli były doświadczenia nad bezprzewodowym przesyłaniem energii na duże odległości. I kiedy był u szczytu swoich możliwości twórczych, nagle wszyscy sponsorzy, którzy zarobili krocie na jego świetnych wynalazkach, wycofali się z finansowania jego eksperymentów. Za pomocą intryg zepchnęli go na margines świata nauki. A wszystko przez tajemnicze fale, które Tesla odkrył i określił mianem skalarnych.
Otóż doszedł on do wniosku, iż fale elektromagnetyczne zawierają pewien rodzaj energii, która niesie w sobie wszelkie informacje, jakie istnieją we Wszechświecie. Energia ta stanowi swego rodzaju "psychikę wszechrzeczy". To właśnie dzięki niej fale przechowują ludzkie odczucia i nie traci się pamięci zdarzeń, choć wiele komórek w mózgu zawierających ich zapis - ginie. Ponieważ fala skalarna jest jednocześnie materią, informacją i czasem, potrafi nie tylko przesyłać pewne komunikaty, ale i tworzyć nowe, niezależne światy. Jest w Kosmosie tym, czym u człowieka mózg: nie tylko odbiorcą, ale i kreatorem zdarzeń.
To właśnie pod wpływem fal skalarnych człowiek ukąszony przez niegroźnego węża uwierzył, że w jego organizmie jest jad i zaczął chorować tak jakby ukąsił go jadowity wąż. Podobnie było w przypadku znanym jako Marci? Jakiś tak zwany czarownik z plemienia Umbanda "nasycił" figurkę znalezioną przez Marcię swoją energią, pełną złych intencji dla znalazcy. Sama Marcia też nasyciła ją energią, zawierającą informację o złych czarach, swoich obawach. Teraz obie energie - fale skalarne - splotły się i powstała całkiem nowa rzeczywistość, przykra dla Marci. Zupełnie niezależna od rzeczywistości czarownika i od rzeczywistości pani Fentos. A ten nowy "twór" splecionych fal przepojony był fatalnymi zdarzeniami. Obarczony tak złą mocą, że mógł nawet zabić, a nie tylko szkodzić. Te splecione fale istnieją niczym niezależne byty i mogą działać nawet wtedy, gdy osoby, które je wyemitowały już nie żyją.
Możliwość matematycznego udowodnienia istnienia fal skalarnych musiała być dla sponsorów badań Tesli przerażająca. Do tego stopnia, że natychmiast przerwali finansowanie jego prac, co często miewa miejsce i w wielu innych przypadkach uczonych czy wynalazców. Niewygodnych wynalazców i uczonych mających oryginalne pomysły zamykano w zakładach psychiatrycznych i niszczono chemicznie rozpoznając u nich rzekomą paranoję racjonalizatorską, jeśli zagrażali czyimś ciemnym interesom i machinacjom biznesowym o czym szeroko informuje tak zwana antypsychiatria. Mimo to Tesla wraz z angielskim fizykiem Edmundem Badelardem kontynuowali eksperymenty, by dowieść, że fale skalarne istnieją nie tylko w Kosmosie, ale w sumie każdym mózgu. Środowisko naukowe zrobiło wszystko, by badania te skompromitować i zniszczyć, a to głownie z powodu o geniusz Tesli i tysiące jego patentów. Prawdopodobnie obawiano się odkrycia przerażającego faktu, że być może w mózgu każdego z nas drzemią siły, których uruchomienie może przynieść prawdziwą nieśmiertelność lub nagłą śmierć. A wykpiwana "magia" mogła się okazać najzwyklejszym zjawiskiem fizycznym, magiczną choć bardziej zaawansowaną fizyką o szerszym widzeniu świata i zjawisk.
Fale skalarne to zjawisko będące u podstawy teorii WSM, która oprócz zjawisk fizycznych doskonale wyjaśnia także wszelkie zjawiska niezwykłe w sposób matematycznie precyzyjny. Falowa struktura materii (ang. WSM) została zaproponowana już 130 lat temu przez słynnego angielskiego geodetę, Williama Clifforda, który przemawiał przed Stowarzyszeniem Filozoficznym Cambridge w 1870 roku: „Wszelka materia jest po prostu pofałdowaniem struktury przestrzeni.” (William Clifford). Rozwinął on tę koncepcję jako trójwymiarową dynamikę, która redukuje się do czterowymiarowej kinematyki opisującej materię, elektromagnetyzm i energię kinetyczną jako krzywiznę dynamicznej przestrzeni Riemanna. Jego praca, pierwowzór WSM i Ogólnej Teorii Względności, została zlekceważona. W rozumieniu Clifforda, masa i ładunek nie istnieją, lecz są właściwościami falowej struktury w przestrzeni. W skrócie, to fale przestrzeni są realne, podczas gdy masa i punktowe ładunki są zaledwie przejawami falowej struktury, nazywanymi Schaumkommen przez Schrödingera. Ich propozycje były spójne z obecną postacią teorii kwantowej, ponieważ matematyka kwantowa nie opiera się na wierze w cząstki lub ładunki.
Ernst Mach proponował około roku 1890, że prawo inercji zależy od wszelkiej masy we wszechświecie. Ta propozycja jest znana jako Zasada Macha. To było pierwsze spostrzeżenie, że prawa Natury zależą od kosmologii. Albert Einstein był pod silnym wpływem tych koncepcji, gdy obmyślał swoją Ogólną Teorię Względności (OTW). Teraz Zasada Macha, w bardziej dosłownej formie, stała się Drugą Zasadą teorii Falowej Struktury Materii, z której wywodzą się wszystkie pozostałe prawa. Paul Dirac nigdy nie był zadowolony z pojęcia dyskretnej punktowej cząstki, ponieważ nieskończoności wynikające z obliczeń siły Coulomba musiały być korygowane przez "renormalizazję". Napisał on: „To po prostu nie jest sensowna matematyka. Sensowna matematyka pozwala na pomijanie wartości gdy jest zbyt mała, by mogła mieć znaczenie, a nie na pomijanie jej gdy jest nieskończenie duża i niewygodna dla nas!” (Paul Dirac). Oczywiście wniosek jest taki, że podstawowe równania są niepoprawne i wymagane są radykalne zmiany. Dirac wydawał się przepowiadać narodziny WSM.
W roku 1945 Wheeler i Feynman (W&F) poszukiwali przyczyny promieniowania pochodzącego od przyspieszanego ładunku. Ich obliczenia zakładały, że ładunki powinny generować nadchodzące (przychodzące) i powracające (wychodzące) sferyczne fale elektromagnetyczne o jednakowej amplitudzie. Fale wychodzące wywoływały odpowiedź wszechświata; tak jest, powstawanie fal powracających od odbierających je ładunków z każdego innego miejsca we wszechświecie. Niemniej jednak, fale pochodzące od ładunków odbierających zaczynały się przed momentem przyspieszenia, jeszcze zanim przybyły fale źródłowe. Wyliczone siły stosowne do połączonych fal lokalnych i odbieranych zgadzały się ze wzorem empirycznym i wydawały się być przyczyną transferu energii. Wyniki ich obliczeń były znaczące i przyciągnęły sporą uwagę.
Tak czy inaczej, W&F zwrócili uwagę na fakt, że ich wyprowadzenie nie było dokładne. W szczególności, nie istniały rozwiązania fal elektromagnetycznych we współrzędnych sferycznych. Po fakcie okazało się, że sukces obliczeń W&F był po części winą przemilczenia wektorowego charakteru fal elektromagnetycznych sprawiając, że w efekcie obliczali oni skalarne (kwantowe) fale. Skalarne równanie falowe daje w wyniku dokładnie dwa rozwiązania - nazywając rzeczy po imieniu: przychodzące i wychodzące sferyczne fale. W teorii WSM zostało pokazane, że te dwie fale skalarne połączone razem mają wszystkie właściwości pozytronów i elektronów. Połączone fale stanowią elektron same w sobie i żadna punktowa masa czy ładunek nie są potrzebne.
Elektron mający strukturę falową, stanowi Rezonans Przestrzeni (ang. Space Resonance, SR) lub inaczej Sferyczną Falę Stojącą (ang. Spherical Standing Wave, SSW). Przestrzeń, którą wcześniej uważaliśmy za Pustkę, o której mało wiedzieliśmy, jest ośrodkiem rozchodzenia się fal i gra główną rolę w naszej nowej fizyce wszechświata. Właściwości elektronów, innej materii i praw, którym one podlegają, można wyprowadzić z właściwości tego ośrodka, z przestrzeni. Tak więc przestrzeń opisana przez Trzy Zasady, WSM leży u podstaw naszej wiedzy naukowej. Ciekawe, że podobną filozofię przyrody od tysiącleci głosi się na Wschodzie, gdzie pojęciem Akaśa (spolszcz. Akasza) określa się właśnie Przestrzeń, Próżnię Kosmosu w której jako jej fale pojawiają się żywioły materii i która sama w sobie jest podstawą wszystkich rzeczy, ale podstawą inteligentną, Duchem. Chociaż teoria WSM w nauce nie zdobyła takiego uznania jak teorie Einsteina, to jednak jest lepsza, a to co było powodem jej odrzucania przez tak zwanych „naukowców”, to fakt, że wyjaśnia zupełnie dobrze cały szereg zjawisk paranormalnych i parapsychicznych, a ciągle znajdują się w naukowym półświatku osobnicy z klapkami na głowach, którym się nie mieści w ich ptasich móżdżkach istnienie czegoś, co jest dla nich niepoznawalne i nie możliwe do wyjaśnienia, albo zbyt trudne do zrozumienia i zaakceptowania.
Częściowo jest to skutek promowania naukowców po linii poprawności ideologiczno-politycznej, a częściowo skutek promowania kujonów, którzy mają dobrą pamięć, ale niską inteligencje i nie są w stanie zrozumieć rzeczy bardziej złożonych i abstrakcyjnych tworząc akademicki beton uniemożliwiający w sumie postęp myśli badawczej. System egzaminacyjny promujący mało inteligentnych kujonów, którzy potrafią jedynie zaliczać egzaminy metodą 4xZ (zakuć, zdać, zapić, zapomnieć) jest bardzo wadliwy i powoduje degenerację nauki, a nawet ostre represje wobec jednostek rzeczywiście wybitnych, postępowych i nastawionych badawczo. Ta patologia nauki może być zmieniona jedynie przez przestawienie się uczelni na promowanie studentów inteligentnych, twórczych i wnoszących coś nowego i śmiałego do nauki i badań akademickich a nie pijaków o dobrej pamięci ale niezdolnych do twórczości i zrozumienia chociażby telekinezy. Sarkazm ostatnich zdań wynika bardziej ze znajomości historii nauki i wielu odrzuconych wyników badań niźli akurat jedynie w związku z nieakceptowaniem przez część uczonych opisanych tu teorii i zjawisk.
Opanowywanie
Podstaw Sztuki Lewitowania (*)
Właściwie problem z poważną nauką sztuki lewitacji nie leży w tym, że to jest niemożliwe wzbudzanie tej zdolności w sobie, jak niektórzy twierdzą, lecz trudność polega głównie na wyćwiczeniu odpowiedniego stanu ducha i siły koncentracji oraz na na zasadach moralnych i pojęciu dobra. Nie jest całkiem prawdziwym głoszone czasem twierdzenie, że nigdy i nikomu nie uda się wzbudzać tej zdolności ani tym bardziej wyćwiczyć jeśli ta umiejętność ma służyć do szerzenia zła i przejęcia kontroli nad drugim człowiekiem czy też nad światem dzięki właśnie przewadze tej umiejętności. Prawda jest taka, że odpowiednia postawa moralna wiele ułatwia, ale przecież Rasputini też się zdarzają. Lewitacja to wysoki stan ducha, zwykle też w trakcie połączenia fal głębokiego snu i stanu jawy czyli theta i beta, wręcz świadomość na bardzo wysokim poziomie, a myśli są mocno skupione. Jogasutra podaje podstawowe ćwiczenie, metodę dla nauki lewitacji. W tym stanie który nazywany jest stanem alfa, jakakolwiek negatywna czynność myślowa czy to pomyślenie o kłamstwie czy wykorzystaniu tej zdolności jako forma przemocy jest niemożliwa, jednak nie jest to stan dla robienia cudów, a jedynie dla regeneracji i uzdrowienia siebie. Temu kto spróbuje lewitować umysł po prostu przechodzi w stan normalnej świadomości czyli w stan Beta, a tu potrzebny jest stan przewodzący moc i stan pozwalajacy na kierowanie mocą dla odpowiedniego rezultatu. Jogini dużo uczą o łączeniu jawy i snu, o byciu świadomym we śnie i o śnieniu na jawie, żeby to umieć i kontrolować.
O Falach Mózgowych
Koniecznym wydaje się w świetle badań nad osobami przejawiającymi zdolności psychokinetyczne i lewitację opanowanie stanów umysłu w odpowiedniości do zakresów pewnych znanych już dobrze fal mózgowych. Pierwszy polski zapis EEG został zarejestrowany przez Adolfa Becka, który swoją pracę opublikował w 1890 roku. Pierwsze badanie EEG na człowieku przeprowadził Hans Berger, psychiatra z Jeny. W warunkach fizjologicznych powstają fale mózgowe o częstotliwości w zakresie 1-100 Hz oraz amplitudzie od 5 do kilkaset µV, mikrovoltów. W przypadku jakiejkolwiek patologii (np. zniszczone komórki lub upośledzone przewodzenie chemiczne) będzie opóźniać lub przyspieszać szybkość ich przepływu, zwiększać lub zmniejszać amplitudę, zmieniać ich kształt lub konfigurację. Badania wykazały, że zarówno częstotliwość fal mózgowych jak i ich amplituda nie jest stała i ściśle zależy od czynności, jaką umysł wykonuje. Tak więc stan czuwania wzmaga częstotliwość potencjałów elektrycznych mózgu i obniża ich amplitudę, a stan spoczynku, drzemki i relaksu odwrotnie, zwalnia częstotliwość i zwiększa amplitudę fal. Zostały one podzielone na cztery zakresy i nazwane kolejnymi literami alfabetu greckiego w kolejności ich odkrywania: alfa, beta, theta i delta. Ostatnimi czasy mówi się także o falach gamma. Stan Alfa (8-12 Hz) charakteryzuje się wewnętrznym spokojem aktywnością umysłową, odpoczynek, inspirację, twórczość, koncentrację, lepszą pamięć, percepcję pozazmysłową. Towarzyszy przede wszystkim medytacji i lekkiemu snu. W tym stanie znajdujemy się zawsze na krótko przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu, a także czasem w chwilach głębokiego zamyślenia lub skupienia. W rzeczywistości jednak nie ma takich momentów, w których mózg wytwarza tylko fale Alfa. W niektórych jego częściach jest to w ogóle niemożliwe, natomiast w płacie potylicznym i czołowym występują one bardzo często i nie świadczą o jakimś tajemniczym stanie Alfa. Dlatego tak naprawdę możemy jedynie mówić o przewadze czy nasileniu fal Alfa w mózgu. W tym stanie jakikolwiek wysiłek umysłowy, który jest sprzeczny z wyciszeniem natychmiast powoduje przejście ze stanu Alfa na zwykły Beta.
Fale Alfa można zarejestrować głównie z okolicy potyliczno- ciemieniowej i charakteryzują się one zmienna amplitudą wynoszącą średnio około 50 mikrowoltów. Są wyrazem synchronizacji czynności wielu jednostek dendrytycznych i pojawiają się w stanie czuwania z relaksem. Występują zwykle przy zamkniętych oczach. Znikają one podczas wysiłku umysłowego, np. wykonywaniu działań matematycznych albo przy otwarciu oczu i zadziałaniu na nie światła. Blokowanie rytmu alfa jest wyrazem desynchronizacji aktywności bioelektrycznej zachodzącej pod wpływem koncentracji umysłowej lub stymulacji czuciowej. Gdy fale mózgowe obniżą się do poziomu nieznacznie niższego niż 10-14Hz, większość ludzi zapada w sen. Charakteryzuje on wewnętrzne poziomy aktywności umysłowej, spokój, odpoczynek, inspirację, twórczość, przyśpieszone gojenie, koncentrację, lepsze przyswajanie materiału, pamięć, percepcję pozazmysłową i inne fenomeny. Towarzyszy przede wszystkim medytacji i stanowi lekkiego snu. W tym stanie znajdujemy się zawsze na krótko przed zaśnięciem i zaraz po przebudzeniu, a także czasem w chwilach głębokiego zamyślenia lub skupienia. Mamy wtedy pełny dostęp do obydwu półkul mózgowych, co znacznie wspomaga wizualizację i wyobraźnię. Amplituda fal Alfa wynosi około 30-100 µV, mikrovoltów. Fale alpha są dobrze widoczne w EEG przy braku bodźców wzrokowych, czyli przy zamkniętych oczach oraz w ciemności. Ich stłumienie następuje podczas percepcji wzrokowej, gdy śpimy przy świetle lub włączonym telewizorze, komputerze etc.
W procesach pamięciowych bardzo ważną rolę odgrywają fale Theta o częstotliwości 4-8 Hz, które związane są z aktywnością układu limbicznego odpowiedzialnego za emocje. O tym też już wiemy, że silne emocje zwłaszcza pozytywne bardzo ułatwiają proces zapamiętywania. Z kolei zbyt dużo fal Theta w nieodpowiednich rejonach mózgu powoduje problemy z koncentracją. Jest to częstotliwość towarzysząca nam zwykle przez większą część snu. Świadomość może wtedy funkcjonować tylko w jednym wymiarze, który charakteryzuje głębsze poziomy medytacji i koncentracji. Będąc świadomym przy tej częstotliwości fal mózgowych, mamy możliwość kontroli fizycznego bólu, a w niektórych przypadkach nawet krwawienia. Często ludzie w szoku miewają takie "nadprzyrodzone" zdolności, jednak ich nie kontrolują. Fale theta o stosunkowao wysokiej amplitudzie dochodzącej do 100 mikrowoltów można niekiedy zarejestrować na okolicą skroniową i ciemieniową. Rytm theta pochodzi od aktywności elektrycznej hipokampa. Fale Theta to częstości od 4-7 Hz, co daje obraz mózgu u dzieci w czuwaniu, a u dorosłych i dzieci w senności, nieświadome opracowywanie treści. Stan Theta to bardzo głęboki relaks/medytacja, trans hipnotyczny. Nieprawidłowe fale theta to choroby neurologiczne (padaczki, zaburzenia uwagi, mikrouszkodzenia mózgu), wzrost poziomu endorfin, wzrost reakcji immunologicznych. Fale theta są najczęściej występującymi falami mózgowymi podczas snu paradoksalnego oraz w czasie głębokiej medytacji, transu, hipnozy, intensywnego marzenia, intensywnych emocji. Świadomość przy tej częstotliwości pozwala na kontrolowanie bólu fizycznego, a w skrajnych przypadkach nawet krwawienia. Dla tej częstości tok myśli staje się niespójny i zanikają związki logiczne, co wyraznie widać na przykładzie myślenia w czasie marzeń sennych. Wprowadzenie kogoś realnie w stan hipnozy to wywołanie u niego stanu Theta, czyli w znaczne uśpienie z zachowaniem kanału komunikacyjnego, zwykle głosowego. Fale Theta wiązane są z 1 i 2 stadium snu NREM.
Fale Delta to częstości od 0,5 do 3 lub 4 Hz, a daje to w czuwaniu obraz mózgu małego dziecka do 1 roku życia, a u starszych dzieci i dorosłych obraz w śnie głębokim, stąd mamy nawiązanie do instrukcji Jezusa: "Bądźcie jako dzieci". Nieprawidłowo występujące fale delta to: padaczki, urazy, guzy, śpiączki, choroby neurologiczne. Warto przywrócić sobie zdolność bycia w stanie Delta z zachowaniem jawy, co zdarza się osobom wykonującym sztuczki psychokinetyczne, że fale Delta oraz Beta dominują w obrazie EEG. Niektórzy naukowcy twierdzą, że uczymy się również w głębokim śnie, czyli kiedy mózg w większości wytwarza fale Delta. Stan Delta jest to stan głębokiej nieświadomości, który towarzyszy m.in. fazom głębokiemu snu. Wydaje się jednak na podstawie badań extrasensów, że utrzymanie świadomości przy tej częstotliwości może być możliwe. Fale Delta w czasie snu występują niekiedy na przemian z wyładowaniami w kształcie wrzecion składających się z fal o częstotliwości 12-14 Hz (rytm alfa czy SMR). Fale Delta pojawiają się chorobowo w przypadku pewnego rodzaju uszkodzeń mózgu (np. lezji). Fale Delta obserwowane są w 3 i 4 stadium snu (stadium NREM).
Fale Epsilon występują czasem w pasmie 0,1 Hz i mniej, ale są bardzo mało zbadane. Można przypuszczać, że taki stan z falami Epsilon to stan graniczny bliski śmierci, z doświadczeniami z pogranicza śmierci klinicznej.
Stan Beta (13-30 Hz lub 12-28 Hz, według niektórych badaczy do 60 Hz) ten zakres charakteryzuje zwykły, całkowity stan przytomności umysłu, altywność umysłową. Człowiek jest wtedy skupiony na świadomości zewnętrznej, odbiera bodźce z otoczenia za pomocą swoich pięciu zmysłów. Ten zakres częstotliwości charakteryzuje najzwyklejszy całkowity stan przytomności umysłu. Człowiek jest wtedy skupiony na świadomości zewnętrznej, odbiera bodźce z otoczenia za pomocą swoich pięciu zmysłów: wzroku, słuchu, smaku, dotyku i węchu. Czytając tekst taki jak ten artykuł zapewne znajdujesz się właśnie w stanie wzmożonej aktywności rytmu fal Beta. Fale beta można zarejestrować z okolicy czuciowo- ruchowej w przednich okolicach czaszki, a ich amplituda zwykle nie przekracza 20 mikrowoltów, ale mają co najwyżej amplitudę poniżej 30 µV, której granicy nie przekraczają. Zazwyczaj fale Beta występują w okolicy czołowej mózgu. Fale beta o małej amplitudzie występują podczas koncentracji uwagi. Uważa się, że są one wyrazem desynchronizacji czynności bioelektrycznej kory mózgowej i nasilają się pod wpływem bodźców zewnętrznych (np. otwarcie oczu) powodujących blokadę rytmu alfa. Amplituda fal ulega obniżeniu pod wpływem bodźców kinestetycznych. Dlatego ćwiczenia koncentracji i medytacji robi się zwykle przy zamkniętych lub półprzymkniętych oczach, aby wejść także w stan Alfa, a nie trwać w stanie Beta, w którym reaguje się silnie na bodźce wzrokowe i obserwuje otoczenie. Specyficzna aktywność fal Beta towarzyszy również stanom po zażyciu niektórych leków, szczególnie benzodiazepin.
Fale z przedziału 12-15 Hz to tak zwane SMR, czyli rytm somatyczno-sensoryczny, czyli rytm czuciowo-ruchowy, relaksacja z zewnętrzną uwagą i percepcją, zrelaksowane odbieranie wrażeń i bodźców. Fale z przedziału 13-15 Hz to niski rytm Beta występujący w stanie czuwania przy otwartych oczach, gdy czuwamy, ale jesteśmy bierni.
Rytm z przedziału 15-18 Hz to średni rytm Beta spotykany przy aktywności z uwagą zewnętrzną, rytm charakteryzujący konkretne myślenie, planowanie i działanie.
Rytm fal z przedziału 18-35 Hz to wysoki rytm Beta występujący przy silnych emocjach, podrażnieniu, tremie, napięciu, lęku, obawach, fobiach i reakcjach paranoicznych na bodzieć.
Rytm Gamma to fale powyżej 35 Hz czy 40 Hz, chociaż niektórzy uważają, że już powyżej 21 Hz (wliczając wysokie Beta) okreśny jak stan Gamma, występujący w czasie skrajnych wrażeń i przeżyć, w czasie szoków i przeżcyć ekstremalnych jak śmierć, wypadek, pożar, katastrofa. Rytm gamma jest związany z aktywnością umysłową, percepcją, rozwiązywaniem problemów, świadomością. Niektóre źródła mówią, że to stan inspirującego uniesienia, np. gdy pochłania nas całkowicie rozwiązywanie jakiegoś problemu lub w czasie ekstremalnych pobudzeń. Mózg zwykle przejściowo generuje fale gamma, które razem z pozostałymi tworzą zmieniający się wzorzec pracy mózgu. Za granicę fal Gamma przyjmuje się częstotliwość 200 Hz. Rytm fal mózgowych powyżej 40 Hz, do 80-100 Hz, jest opisywany jako najczęstszy rytm gamma towarzyszący działaniu i funkcjom motorycznym. Ośrodki mózgowe biorące udział w wyobrażaniu ruchu komunikują się ze sobą na częstości 40 Hz w określonej kolejności, a potem dopiero pojawia się "błysk" aktywności gamma w ośrodku mózgowym zawiadującym wykonaniem ruchu. Jest to na pewno rytm potrzebny sportowcom do wykonania zamierzonych akrobacji i dopiero w czasie ich wykonywani stwierdzalny. Fale gamma wedle doniesień występują zwykle w stanie maksymalnego skupienia występującego razem z bardzo intensywnym pobudzeniem do wysiłku fizycznego.
Podejścia do Nauki Unoszenia
Znana amerykańska pisarka Helen Hadsell wybrała się na mszę do chrześcijańskiego kościoła. Wysiadła z samochodu, przeszła około stu metrów i nagle zdała sobie sprawę, że coś jest nie tak z jej stanem. "Spojrzałam pod nogi i zrozumiałam, że stopami nie dotykam chodnika. Unosiłam się kilka centymetrów nad ziemią." - tak to relacjonowała. W pierwszej chwili przestraszyła się, pomyślała, że chyba ma zawroty głowy i stąd takie zaburzenia widzenia. Poruszyła nogami, próbowała dotknąć butem płytki chodnika, ale to się jej wcale nie udało. Helen Hadsell od bardzo dawna interesowała się parapsychologią, prowadziła nawet wykłady o niezwykłej sile umysłu. Na którymś ze spotkań poznała eksperta od zjawiska lewitacji, który powiedział jej, jak powinni się zachowywać ludzie, którzy nagle unieśli się w powietrze. Po pierwsze nie wolno ulegać strachowi, trzeba być bardzo spokojnym emocjonalnie, co u fobicznych z natury ludzi jest zwykle poza ich zasięgiem. Jeśli jesteś na wysokości kilku pięter i wyglądanie przez balkon w jakiś sposób powoduje u ciebie napięcie lękowe, nie licz raczej na uniesienie ponad poziom ziemi. Lęk przed otwartą przestrzenią, lęk przed wysokością, a nawet lęk przed pływaniem blokują zwykle skutecznie lewitacyjne wzniesienia, także lęk przed wstydem o tym, co by ludzie na to powiedzieli. Chęć popisywania się, żądza sławy też nie sprzyjają manifestowaniu zdolności parapsychicznych. Spokój ducha, stan alfa to świadomość czysta, wolna od lęków i obaw oraz wstydu czy żądzy sławy i popisu. Helen zaczęła ruszać rękami jak podczas pływania, według instrukcji eksperta od lewitowania. Udało się jej, bo wreszcie odzyskała równowagę i pofrunęła nad ziemią w stronę kościoła. Gdy znalazła się przy wejściu, oburącz uchwyciła kamienną kolumnę. Z trudem pokonała niezwykłą siłę, która popychała ją do góry, i dotknęła stopami ziemi. Widziało ją wiele osób idących do kościoła. Stała się współczesną "latającą czarownicą", jak te opisywane przez legendy, tyle, że miotła do szybowania nie jest akurat koniecznym rekwizytem, chociaż i w czasie zamiatania miotłą podwórka może magia zadziałać i porwać osobę będącą w odpowiednim stanie. W jodze znane jest to zjawisko raczej jako spontaniczne aktywowanie Kundalini, która jest siłą podnoszącą i wynoszącą, także w dosłownym znaczeniu tych słów.
W zasadzie trzy czakramy (czytaj ćakramy, ciakramy) są wskazywane jako te odpowiedzialne za lewitacje, pierwszą jest czakra podstawy czyli Kundalini, drugą jest czakra serca, a trzecią jest czakra trzeciego oka. mamy zatem odpowiednio ośrodek znany jako Muladhara, korzeń energii i koncentracji, Anahata - ośrodek wibracji wewnętrzenej czy dźwięku duszy oraz Adźna (Ajna, Adżna, Adżńa) czyli ośrodek woli, rozkazu i władzy. Po prostu wybierz jedną z tych czakr i medytuj nad nią czy raczj w niej aż kiedyś posiądziesz umiejętność lewitacji. Pamiętaj, że kiedy pracujesz nad jednym systemem rozwijasz także inne w zależności od ich powiązań ze sobą. Na przykład, jeżeli zaczniesz pracować nad szóstą czakrą to otrzymasz możliwość medytacji, ale również jasnowidzenie, telepatię, ciało światła i telekinezę. Czakram manifestuje ostatecznie według joginów tyle siddhi, zdolności mocy ile ma płatków i jeszcze jedną w związku ze swym środkiem, bindhu. Jeżeli będziesz pracować nad czwartą czakrą, czyli nad sercem i duszą to otrzymasz możliwość lewitacji, ale również rozwiniesz w sobie energię miłości, współczucia i wybaczenia oraz słyszenie dźwięku czy wibracji duszy. Jeżeli będziesz medytować nad czakrą podstawy to nauczysz się medytacji, ale również będziesz mieć lepsze połączenie z matką ziemią, oraz będziesz się cieszyć świetnym zdrowiem psychicznym oraz fizycznym. Każdy z tych czakramów odpowiada za spełnianie życzeń i realizację dążeń ale w trochę innych sposób, bo sercem coś wybłagamy czy wyjednamy, a trzecim okiem coś osiągamy poprzez rozkazywanie. W czasie lewitacji wyzwalają się energie psycho- duchowe, które nie każdy potrafi przyswoić bez szwanku dla psychiki. Obserwowanie lewitacji może się skończyć ciężką depresją, a nawet chorobą umysłową widzów. Przy spontanicznym unoszeniu się w powietrzu, które przydarzało się świętym, Aniołowie Stróże zwykle chronią widzów, chociaż znane są przypadki obłąkania przypadkowych widzów spontanicznej lewitacji. Dlatego zaleca się poważne eksperymenta ćwiczyć w miejscu, gdzie raczej nie bywają przypadkowe osoby, które mogłyby źle znieść widok czarownicy latającej bez miotły.
Rozwijanie zdolności parapsychicznych czy duchowych, nadprzyrodzonych nie jest problemem, tylko charakter intencji do jakich celów ma zostać użyta dana zdolność parapsychiczna. Jeśli negatywna nigdy może nie udać się wzbudzić, jeśli ma służyć dobru to wtedy jak najbardziej jest to możliwe. A swoją drogą, zastanówmy się dlaczego taka zdolność lewitacji najbardziej przejawia się wśród świętych, między innymi Ojca Pio. Odpowiedz nasuwa się sama, ich życie było pozytywne, służenie Bogu i ludzkości. Ażeby lewitacja się udała to człowiek który ma jej doświadczyć jak i człowiek który będzie to robił muszą być naprawdę dobrze skoncentrowani. Dharana w jodze to właściwy stopień praktyk dla nauki odpowiednio mocnej i stabilnej koncentracji. Lewitacja to w pewnym sensie stan specjalnej autohipnozy ze świadomością, który polega na zahipnotyzowaniu się człowieka aby rozluźnicćjego mięśnie, a także struktury masy na chyba kwantowych poziomach. Pytamy czasem dlaczego przez te kilka ostatnich tysięcy lat rozwoju ludzkości ludzie nie nauczyli się latać z pomocą technik lewitacji, chociaż tyle tych mistrzów sztuk walki czy jogi się wspomina co to potrafili. Przecież jak by to było na masową skalę możliwe to powstałby boom edukacyjny w tym kierunku. Wojownicy i rycerze uczyliby się wielu manewrów lewitacji żeby przelecieć ponad murami fortec lub zaskoczyć wroga. Dziś mielibyśmy latającą ludzkość, ale takie sztuczki spotykamy jedynie w opowieściach dawnych wojowników orientalnych sztuk walki, jak np. szkoła technik latającego smoka.
Lewitacja jest możliwa do opanowania, lecz z tego co wiadomo nauczenie się jej wymaga sporo cierpliwości, wytrwałości a najważniejsza jest silna motywacja żeby nie poddawać się gdy nie widać efektów tej pracy. Oczywiście trzeba mieć dobrego nauczyciela, najlepiej takiego, który sam jest siddhą czy fakirem, który to potrafi. Właśnie to jest jednym z najtrudniejszych momentów w drodze do rozwinięcia tej zdolności, cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość, bo to wymaga cierpliwej praktyki. Nauczenie się autentycznej lewitacji, unoszenia ciała bez sztuczek i podpórek, krok po kroku może być czasem zagrożeniem dla tych co chcą ją wykorzystać w negatywnych celach, dla popisywania się czy szkodzenia innym. Jest takie powiedzenie o tym, dlaczego trener kalarpayatu, sztuki walki, nie obawia się w swojej grupie "czarnej owcy" która zdobędzie stopień mistrza ciała i wykorzysta przeciwko niemu i innym? Otóż mistrz kalarpy powiada: "Takie osobniki są na tyle niecierpliwe i niezorganizowane że ich obsesja na tym punkcie powoduje że szybko tracą zapał i opanowanie nad samym sobą a w konsekwencji wypadają słabo na tle pozytywnych uczestników treningu. A swoją szkodliwość skierowaną przeciw mistrzowi i innym współćwiczącym manifestują zanim nauczą się wystarczająco aby móc im zaszkodzic, czyli za wcześnie." Odnosząc się do tematu lewitacji, wpierw trzeba umieć kontrolować swoje myśli, czyli pierwszym krokiem jest trening umysłu, zapanować nad własnymi emocjami, a to oznacza powstrzymanie i usunięcie szkodliwych motywacji i pomysłów, zanim cokolwiek się nauczymy w praktyce. Opanowanie psychiki, samokontrola i koncentracja na danej zdolności jest istotna, żeby uniknąć "burzy myśli" i nieświadomego wyrządzania sobie i innym krzywdy. Jest to wyrabianie psychicznych hamulców, dla własnego głównie bezpieczeństwa, bo jak się ktoś w skupieniu wznióśłby na 100 metrów w górę i się rozproszył, byłaby tragedia upadku z dużej wysokości, jak u skoczka co mu się spadochron nie otworzył. Taką sytuację upadku z wysokości poprzez nagłą dekoncentrację podaje się w jodze i tantrze jako ostrzeżenie dla tych, co chcieliby szybko lewitowac i inne cuda odstawiać.
Istnieje wiele publikacji które umożliwiają trening danej zdolności takiej jak lewitacja, zazwyczaj jednak poprzestają na psychokinezie, gdyż lewitacja samego siebie czy innych sporej wielkości przedmiotów jest energochłonna i wyczerpująca. Rozpoczęcie ćwiczeń od psychokinezy może umożliwić stopniowe rozwijanie w późniejszym czasie lewitacji, chociaż są to odmienne umiejętności i nie ma pomiędzy nimi związków uprawniających do wymagania akurat takiej metodyki szkolenia. Trening rozpoczyna się po pewnym czasie od unoszenia bardzo małych rzeczy ważących nie więcej jak parę gramów, aż do kilku kilogramów, a także od poruszania papierowym śmigiełkiem na szpilce, bez pomocy dmuchania, rzecz oczywista. Psychokineza i lewitacja mają wspólną cechę mianowicie unoszenie przedmiotów siłą woli, jednak na tym podobieństwo się kończy gdyż psychokineza to także wpływanie na ciało poprzez zmianę jej parametrów, jak sama nazwa wskazuje poprzez kinetyczną zmianę danego przedmiotu siłą woli, a nie tylko unoszenie, to tylko wstęp do przejścia na lewitację. Wpływanie na przedmioty materialne ażeby zmieniły swoje właściwości na takie jakie chcemy bodaj najłatwiej zacząć od modlitwy przed każdym posiłkiem, żeby jedzenie które spożyjemy było dla nas zdrowe i lecznicze. Po kilku wcieleniach treningu takiej modlitwy pewnie i łyżeczki zegną się w supełek na każde życzenie - jak mawiał hinduski Jogin, Svami Vivekananda.
Wiele osób przyznaje się szczerze że próbowało uczyć się lewitacji, a także psychokinezy lecz nie udało się im z wielu różnych przyczyn, z których najważniejsze to brak czasu, cierpliwości, dobrych nauczycieli, a przede wszystkim szczerej chęci że tego naprawdę się pragnie. Jeśli masz zamiar się tego uczyć żeby przed kimś się pochwalić to niestety nie powiedzie się. Po za tym musisz w to wierzyć że uda się, być cierpliwą osobą i to anielsko jak dewa czy devi. Pierwsza bariera to pozbycie się uprzedzeń, druga to oczywiście wiara, ufność że to się uda, trzecia to nic innego jak cierpliwe dążenie do wyćwiczenia lewitacji. Hatha i radża joga podają, że najłatwiej zacząć się uczyć technik i sposobów lewitowania od długiego siedzenia w skupieniu w pozycji pełnego lotosu (padmAsanam), oczyszczania jelit poprzez lewatywy (bhasti) i wyobrażanie sobie że się jest lekkim jak piórko czy listek szybujący na wietrze. To niektórym wyćwiczenie lotosu, tak żeby dłużej w nim siedzieć i się koncentrować jeszcze trochę zajmie. Cieszę się, że chociaż te nogi dadzą się w moim przypadku na trochę zawiązać w supełek jak należy, bo to zawsze krok bliżej celu...
Jogiczna pozycja Lotosu jest najbardziej prawidłową pozycją zarówno dla poszukujących Oświecenia jak również dla adeptów i adeptek każdej szkoły lewitacji. W szkole jogina Maharishi Mahesh Yogi w Szwajcarii uczniowie zaczynają naukę lewitacji właśnie z pozycji Kwiatu Lotosu, jest to pozycja naśladująca kształt STUPY, przypominająca też DZWON, stabilna jak piramida. Tak przyjęta pozycja pozwala na aktywne oddziaływanie z promieniowaniem grawitacji, umożliwia lewitację, czyli unoszenie się w przestzreni. Czy podniesienie rąk z kolan w górę na wysokość brody powinno spowodować oderwanie się od podłogi - tego nie wiadomo, należy to indywidualnie wypraktykować. W szwajcarskiej szkole lewitacji u Maharishi zalecają pierwsze próby przeprowadzać siedząc na wygodnej poduszce, aby podczas niekontrolowanego powrotu na dół w wypadku dekoncentracji nie doznać urazu. Szkoła jednak nie wszystkich chętnych przyjmuje, czyli jest w jakiś sposób elitarna i dba o poziom moralny. Uczelnie techniczne czy uniwersytety też nie wszystkich przyjmują, a pierwsze dwa lata to dalszy spory odsiew kandydatów ma magistrów.
Przystępując do nauki lewitacji należy mieć świadomość, że taka umiejętność jest naukowo uzasadniona szczególnie dla pozycji Lotosu bo jest to pozycja zalecana dla początkujących w medytacji, najbardziej skutecznie naśladuje bowiem formę pozostawioną nam jako wzór ze starożytności. Czy każdy potrafi nauczyć się lewitować nie wiadomo, ale prawdopodobnie tak, jednak podobnie jak z każdym uzdolnieniem są ludzie bardziej i mniej predysponowani. O ile w duchowym oświeceniu chodzi o nawiązanie łączności duchowej z innym wymiarem, a właśnie kształt stupy czy piramidy, czyli forma lotosowa reaguje z innym wymiarem to w nauce lewitacji chodzi o uzmysłowienie sobie, że zdolność taka nie jest cudem ani wyjątkowym przypadkiem. Lewitacja wynika raczej z głębszych, acz nieznanych praw fizyki czy psychofizyki, należy się jedynie odpowiednio dostroić eksperymentalnie. Wszystkie tradycyjnie zbudowane świątynie świata oraz znaczące budowle świeckie mają w sobie element zwany stupą. Budowle w takim kształcie reagują z promieniowaniem kosmicznym, dają bezpieczne schronienie tym co znajdują się wewnątrz, nawiązują aktywny kontakt ze światem dla nas niewidzialnym. Kształt stupy daje osłonę przed wpływami świata zewnętrznego, daje więc również osłonę przed promieniowaniem jakie jest przyczyną grawitacji ziemskiej.
Wielcy guru i siddhowie starożytności wymagali często twardej nauki i posłuszeństwa, co nie jest łatwym dla ludzi, nawet dla współczesnych Hindusów czy Tybetańczyków, a co dopiero dla ludzi z Zachodu. Istnieje kilka metodycznych poziomów ucznia sztuk tajemnych, a tak zwane "szkoły miłości" są właściwe i jedyne dla dusz na poziomie noworodka czy małego dziecka wymagającego ciepła i opieki i takie szkoły z miłością na sztandarze przyciągają właśnie Dusze- Noworodki, z przeżyciem kluczowym pozwalającym otworzyć się na Drogę i sprawy duchowe. Z kolei "szkoły z celem intelektualnym" i brakiem identyfikacji są lepsze dla Dusz Młodych, Niedojrzałych, niejako dla duchowych podlotków czy nastolatków nastawionych już na edukację, na wiedzę i mądrość, ale nie mających jeszcze sprecyzowanych celów ani tożsamości w życiu, bawiących się i żyjących chwilą. Trzeci poziom to szkoły "twardego uczenia" które są najlepsze dla Dusz Dojrzałych czy Rozwiniętych, takich, które można już uczyć praktycznej Mocy Ducha. Szkoły, które uczą posłuszeństwa, są najwłaściwsze dla Dusz na poziomie czwartym, a to są Stare Dusze, które znają poprzednie poziomy, ale ich nie potrzebują już dla swego wzrostu, bo są na najwyższej ścieżce ralizacji Prawdy w praktyce, czynią Wolę Boga bo same są już Boskie i robią to czym są jako Stare Dusze! Nauka siddhi czyli mocy charyzmatycznych rozpoczyna się według jogi dopiero na poziomie trzecim, gdzie jest twardy trening, taki jak opisywany u mistrzów sztuk walki i ascetów, z długimi postami i krańcowym wysiłkiem czy twardym poświęceniem. Z przyczyn natury formalnej, jednostki nadwrażliwe emocjonalnie, słabe psychicznie, rozproszone, o słabej woli, bez wytrwałości - raczej tu nie trafią. Twarda szkoła odpowiada metodologicznie poziomowi VibhUti-Pada opisywanej w Jogasutrach, gdzie jest to trzeci poziom Jogi i zawiera głównie rozwój szeregu siddhis, czyli rozmaitych mocy i zdolności paranormalnych czy charyzmatycznych.
Dla nauki zdolności paranormalnych przede wszystkim warto znać kogoś, kto albo potrafi nam pokazać jakąś zdolność paranormalną, albo wiemy na pewno od wiarygodnych świadków, że nią dysponuje. Wyobrażenia w początkowej koncentracji na takiej osobie nie muszą być wyraźne. Wspaniale nadaje się do tego celu wizja dobrego bioenergoterapeuty jeśli chcemy wzbudzić w sobie zdolności do uzdrawiania energią i po prostu utrzymujemy przez kilkanaście minut przed sobą obraz tego człowieka i staramy się tego obrazu doznawać, odczuwać tę osobę, jakby nasz obraz w lustrze. To pobudzi odpowiednie ciała subtelne człowieka tak skupionego i jest w stanie zapoczątkować proces budzenia zdolności paranormalnych, takich jak w rzeczywiści posiada obiekt na którym medytujemy. Trzeba tu także powiedzieć, że o ile podobizna Buddy, Shirdi Sai Baby czy Kriszny doskonale się do tego nadaje, bo jest dobrze znana i bardzo wiernie wykonana, o tyle nie ma portretu Jezusa, który rzeczywiście oddawałby jego realną postać, czyli Jezus jako obiekt koncentracji odpada z uwagi na brak realnego obrazu, jak On wyglądał, gdy żył. I trzeba pamiętać, że najlepiej nadaje się jednak żywy siddha, czyli realnie żyjący cudotwórca którego znamy, jak dla wielu to może być Sathya Sai Baba, najbardziej dla tych, co w Indii byli i jakiś cud Jego widzieli lub relacje wiarygodnych świadków znają.
Nie wolno mieć intencji np. przejęcia cudzej mocy czy zdolności, bo to już samo w sobie jest nie etyczne. Skupiamy się na osobie raczej z uczuciem sympatii, szacunku czy czci i indukujemy u siebie te cechy cudowne i inne potrzebne, które ma cudotwórca czy jasnowidz albo lewitator. Jest tak dlatego, że nasze wspomnienia ludzi zapisują nie tylko ich ciała fizyczne, ale i eteryczne, astralne i mentalne, a nawet przyczynowe. Sięgając po wspomnienia sięgamy po ciała subtelne, do głębi duszy! Kiedy wspominamy kogoś rozwiniętego i dysponującego określonymi zdolnościami stymulujemy tym samym swoje ciała subtelne. Mamy prawo używać wyobrażenia kogoś takiego ponieważ stał się w jakiś sposób naszym doświadczeniem, z którego możemy dowolnie się uczyć. Może to być lewitujący jogin a także dobry uzdrowiciel ze zdjęcia czy wiernego portretu – utrzymujemy wizję tej osoby w swoim umyśle siedząc w naturalnym stanie zrelaksowania i medytacyjnej dobrej pozycji. Święty Józef z Copertino umiejętnością lewitacji zadziwiał i wprawiał w zakłopotanie, a jego portrety są najprawdopodobniej bardzo realistycznie i wiernie namalowane. Podobnie jeśli chodzi o Świętego Franciszka z Asyżu. Według legendy, twórca buddyzmu zen, Bodhidharma, w 527 roku przybył do klasztoru Shaolin w Chinach i nauczył innych lamów sztuki lewitacji.
AKAŚAGAMANAM
Rishi Patańjali (Patańdźali, Patańdżali) w Jogasutrach rozdział III instrukcja 42 powiada: "Dzięki saMyamAH na związku (saMbandha) ciała (kAya) z przestrzenią (AkAśa) i poprzez popadnięcie (samApatti) w stan takiej lekkości jak bawełna, jogin osiąga zdolność poruszania się (gamana) w przestrzeni (AkAśa, AkAsha)". Zdolność czy siddhi, vibhUti poruszania się po przestrzeni określana jest terminem AkAśagamanam. Komentarz Śri Jogabhaszji (Yogabhashya) do tego tekstu wyjaśnia: "Dzięki zdobywaniu lekkości jogin stąpa po wodzie, potem chodzi po samej tylko nitce pajęczej..., przechadza się po promieniach słońca, wreszcie dowolnie porusza się w przestrzeni". Mamy zatem sugestię istnienia pewnych stopni trudności w nauce lewitowania jako poruszania się w czy raczej po przestzreni jako nośniku czy substancji, w której z praktyki zachowujemy się tak, jakbyśmy poruszali się pływając w wodzie. Wody ziemi joga nazywa terminem apas, zaś wody górne, wody przestrzeni czyli AkAśi nazywa terminem jala (czytaj: dźala, dżala). Kontemplowanie związku ciała (kAya) z przestrzenią (AkAśa) jest bardzo głębokie, bo użyty termin saMyamah oznacza łączne stosowanie technik dhArańA, dhyAna i samAdhiH czyli najwyższych umiejętności koncentracji, medytacji i kontemplacji jogicznej. Popadnięcie w stan lekkości bawełny, czyli samApatti to także technika z dziedziny umiejętności skupiania i ekstazy najwyższego lotu. Laghu to lekkość, tUla bawełna, a samA to ekstaza, wyniesienie, rozkosz, skupienie, czyli skupiona ekstaza wynosząca świadomość, zaś patti sugeruje zdolność bycia czymś czym być zamierzymy czyli przeobrażania lub nabycia tego, co potrzebujemy. Razem mamy laghu-tUla-samApatti jako pewien proces świadomości, a raczej ciała, umysłu i zmysłów razem wziętych.
Zwrot kAyAkAśayoH (kAya+Akaśa+Aya) wskazuje na wzajemne zlanie czy przenikanie się ciała i przestrzeni tak, że mają wspólne serce czy rdzeń, bo Aya to dogłębna jedność wymienionych składników. Jesteś Ty jako ciało i jest przestrzeń (AkAśa), a te dwa elementy mają się stopić, zlać w jedno. Także pokazuje to technicznie, że zgłębianie i przenikanie związku ma miejsce w ośrodku uważanym za serce podmiotu robiącego takie eksperymenta. Fraza saMbandha-saMyamAH mówi o kontemplowaniu z wielką koncentracją nad tym co łączy ciało i przestrzeń, nad tym co wiąże lub zespala niczym więź oba te aspekty rzeczywistości. Bandha to ściśnięcie, związanie, zatrzymanie czegoś, a przedrostek saM pokazuje na więzy łączące, czyli jogin w kontemplacji jednoczy, wiąże ze sobą swoje ciało i całą przestrzeń zdobywając w ten sposób możliwość płynięcia ciałem poprzez przestrzeń, która ma właściwość czy stan subtelnej kosmicznej wody poprzez którą się płynie czy szybuje jak bawełna na wietrze. Ile innych rozmaitych vibhUti czy tam siddhi trzeba wcześniej opanować, zanim się adept/ka za lewitowanie weźmie, to wiedzą najlepiej ci, co instrukcje Jogasutr czytali...
[W transliteracji Sanskrytu długie samogłoski zapisuję jako "A", "U", a duże "M" oraz "H" to odpowiednio nosówka czyli m z kropeczką i h-nieme pisane oryginalnie jako dwukropek.]
LEWITACJA jako Vayu Siddhi
Vayu Gamana Siddhi (vAyU) to moc podróżowania powietrznego, a słowo vAyU oznacza po prostu wiatr, powietrze. Osoby posiadające zdolności fruwania pod niebo lub w inne miejsca w ciągu kilku sekund, najwięcej joginów z buddyzmu "zen" potrafiło dokonać takich lotów. Wskazówki żywego nauczyciela są zawsze niezbędne, nawet gdyby nie znajdował się on blisko ucznia. Jeśli uczeń praktykuje, nie mając takiego praktycznego przewodnika, lub nie jest w stanie wejść w styczność z mistrzem, to powinien modlić się do Boga lub swego Guru o oświecenie i usunięcie przeszkód. Ufność w jogiczne Śastry i Guru jest wedle joginów wielce istotna. W przeciwnym razie uczeń, nie mogąc osiągnąć pożądanych wyników, opuszcza Jogę, twierdząc, że jest to szarlataneria. Cierpliwość, wytrwałość to kolejne ważne czynniki dla powodzenia w Jodze. Trzeba prowadzić życie czyste i całą swą działalność poświęcić Guru/Bogu. Wielu kandydatów zbliżyło się do uprawiania Jogi, a zwłaszcza Hatha Jogi i Kundalini Jogi z myślą o nadzwyczajnych siłach, które mogliby otrzymać dzięki Jodze. Myśl o posiadaniu takich mocy zdaje się wywierać urok na bardzo młodych ludzi, zarówno Wschodu jak i Zachodu. Poważne i pilne uprawianie Jogi, z twardą dyscypliną i wytrwałością, bez wątpienia przynosi obudzenie niezwykłych mocy i pozornie dziwnych doświadczeń, lecz owe Siddhis, mniejsze czy większe - i o tym należy pamiętać - nie tworzą ostatecznego celu Jogi w głębokim tego słowa znaczeniu. Są one raczej oznaką osiągniętego stopnia. To znak postępu, jaki uczeń osiągnął, bo siddhis służą mu raczej jako potwierdzenie, podobnie jak kamienie milowe, które wskazują podróżnemu miejsce gdzie się znajduje.
Lewitacja jest często doświadczeniem, do którego Jogi dochodzi, gdy zaczyna osiągać doskonałość w Pranajamie. Gdy Prana zaczyna się poruszać w środkowym Nadi, czyli w kanale Szuszumna, następuje lewitacja jako zjawisko unoszenia. Ma ona miejsce, gdy Jogi z powodzeniem zatrzymał energię życia czyli Pranah w Szuszumnie, położonej w stosie pacierzowym. Początkowo energia Prany może wejść do Szuszumny, by następnie ją opuścić, nie pozostając tam. Jednakże przez połączone działanie Pranajamy, Mudry Bandhy i siły woli Jog stopniowo zmusza energię do pozostania w Szuszumnie. W tym procesie praktykujący korzysta również z autosugestii. Gdy uda mu się zatrzymać energię w Szuszumnie, unosi się z ziemi w powietrze. Teksty Jogi wspominają o trzech stadiach, przez które przechodzi uczeń przy osiąganiu lewitacji. Przy postępie w Pranajamie najpierw doświadcza obfitego pocenia się ciała. Następnie przechodzi do stanu, w którym doznaje drżenia ciała, co daje się szczególnie odczuwać wzdłuż rdzenia. W trzecim stadium ciało odrywa się od ziemi i unosi w powietrzu. Pierwszą wskazówką, że praktykujący zbliża się do tego stanu jest osobliwe uczucie odrywania się od ziemi. Odczuwa on to wrażenie nawet wtedy, gdy w rzeczywistości jest jeszcze na ziemi. Gdy Pranę mocno zatrzymuje siła woli-wyobraźni, autosugestii, a także Pranajamą wraz z Sadhaną, to zatrzymana Prana zaczyna wznosić się ku górze. Następnie wraz z dziwnym uczuciem Jog istotnie wznosi się w powietrze.
Lewitację wywołuje połączenie kilku czynników. Głównym jest nadzwyczajna lekkość ciała, gdy Prana wchodzi w Szuszumnę i tam pozostaje. Jogi rzeczywiście czuje tę niezwykłą lekkość - jest jak piórko; ona też pozwala mu unieść się z ziemi. Drugim czynnikiem w tym stadium Pranajamy jest zaczynająca działać Kundalini. Wznoszenie się w górę Kundalini Shakti (Śakti, Siakti) wprawia w ruch ciało, które znajduje się w niezmiernie lekkim stanie i stawia bardzo mały opór. Trzecim jest potężne promieniowanie, wychodzące od Kundalini z czakramu Muladhary. To silne promieniowanie, które ma miejsce w na skutek obudzenia Kundalini, jest w tym czasie potężnie podsycane przez energię praniczną i rozchodzi się we wszystkich kierunkach. Bezpośrednie promieniowanie ku dołowi, jak gdyby "uderzenie w ziemię", daje w efekcie odepchnięcie ciała Joga ku górze. Promienie te są niewidzialne, lecz są bezpośrednio odczuwane przez Joga, który je doznaje. Działanie tych promieni odczuwa się na podobieństwo "wstecznego kopnięcia" ładunku wybuchowego rakiety, który wypycha ją z wielką siłą ku górze. Promieniowanie to działa w tak skuteczny sposób dlatego, że w tym stanie ciało jest faktycznie prawie nieważkie. Nieważkość ciała, w połączeniu z siłą Kundalini, podnoszącą go w górę wraz z pchnięciami promieniowania pozwala przezwyciężyć siłę grawitacji.
Praktykujący, by osiągnąć Vayu Siddhi powinien nieustannie uprawiac Pranajamę. Musi on ćwiczyć regularnie trzy razy dziennie Anulema Viloma Pranajama po 40 cykli w każdym posiedzeniu przez kilka miesięcy lub lat. To oczyści Nadis i ułatwi Pranie poruszanie się w kanale głównym czyli Szuszumnie. Następnie, wraz z dalszą praktyką Bhastrika, razem z Bandhas, Prana podnosi się w Szuszumnie, zaś dzięki koncentracji i Bandhas jej ruch ogranicza się do Szuszumny. Podczas ćwiczeń Pranajamy obliczonej na lewitowanie należy żywić się mlekiem i owocami lub tylko dietą ryżową i mleczną, np. ryż i dal. Ćwiczący nie powinien zbyt wiele chodzić ani wędrować; powinien unikać różnego rodzaju wysiłków, nadmiernej ilości snu, radżasowego i tamasowego pożywienia, wygrzewania się na słońcu, siedzenia blisko ognia, zimnej kąpieli i całkowitego postu. Należy trzymać się dokładnie Brahmaćarym. Praktykujący, który osiągnął Vayu Siddhi, dotarł tym samym do stadium Pratjahary. Vayu Gamana jest lewitacją unoszenia, działa głównie w pionie i jest też powiązana z opanowaniem strumienia enargii wodnego żywiołu czyli Udana Vayu. Ćwiczeń pranajamy nie opisuję tu dokładnie, bo lepiej uczyć się ich pod okiem dobrych instruktorów w renomowanych klubach hatha jogi...
PSI Yoga - Moce Siddhi w Jodze
Najwięcej o mocach siddhi mówi chyba joga i różne tradycje wedyjskie, dżinijskie czy hinduistyczne, a także buddyjskie konkretyzując te moce. O mocach będących wynikiem praktykowania jogi i medytacji można dowiedzieć się nie tylko z Jogasutry ale także chociażby ze Śrimad Bhagavatam, zwanej też Bhagawata Puraną. Wspomina się osiem podstawowych mocy mistycznych, dziesięć wtórnych mistycznych doskonałości oraz pięć innych doskonałości. Moce mistyczne czyli siddhi - owoce praktykowania, wspomniane są w Pieśni 11, Rozdziale 15 - zatytułowanym "Opis doskonałości jogi mistycznej", w wersetach 4-9. W Pieśni 11 Śri Kryszna (Krishna) przed opuszczeniem tego świata instruuje swojego ucznia Uddava opisując mu cały proces jogi:
Osiem Wielkich Siddhi
"Pomiędzy ośmioma podstawowymi doskonałościami mistycznymi trzy, dzięki którym można przekształcić swoje ciało, to:
- animan czyli stawanie się mniejszym od najmniejszego;
- mahiman stawanie się większym od największego; i
- laghiman stawanie się lżejszym od najlżejszego, lewitacja.
- Poprzez doskonałość zwaną prApti można zdobyć cokolwiek się zapragnie,
- poprzez prAkAmya-siddhi doświadcza się wszelkich sprawiających przyjemność rzeczy na tym świecie, czy też w innym.
- Poprzez iśitva-siddhi można manipulować podrzędnymi mocami maya wedle woli tworzą dzieje;
- poprzez kontrolowanie mocy zwanej vaśitva-siddhi można zyskać pełną władzę nad trzema gunami natury materialnej.
- Osoba, która nabyła yathA-kAmAvaśA-yitva-siddhi może otrzymać wszystko z jakiegokolwiek miejsca w największej z możliwych ilości; jogi ustanawia porządek świata wedle swej boskiej woli.
Mój drogi i miły Uddhavo, tych osiem doskonałości mistycznych uważa się za niedoścignione oraz za istniejące naturalnie w tym świecie.
Dziesięć Doskonałości Jogi
Dziesięć wtórnych doskonałości mistycznych (trzy razem w pierwszym punkcie) biorących początek z gun natury to:
- moc wyzwolenia się od głodu, pragnienia i innych niedogodności ciała;
- słyszenie i widzenie rzeczy, które są bardzo daleko;
- poruszanie ciała z szybkością myśli;
- przybieranie dowolnie wybranej postaci;
- wchodzenie w ciała innych;
- umieranie wówczas, gdy się zapragnie;
- uczestniczenie w rozrywkach półbogów i niebiańskich dziewcząt zwanych Apsarami oraz
- całkowite wykonywanie przedsięwzięć i wydawanie poleceń, których spełnieniu nic nie może stanąć na drodze.
Pięć Doskonałości Jogi
- Moc poznania przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości;
- znoszenie gorąca i zimna oraz innych przeciwieństw;
- znanie myśli innych;
- powstrzymywanie wpływu ognia, słońca, wody, trucizny itd.;
- pozostanie niezwyciężonym przez innych;
Wszystko to tworzy pięć doskonałości mistycznego procesu jogi i medytacji. Wymieniam je tylko według nazw i cech charaterystycznych. Teraz posłuchaj, jak ze szczególnych sposobów medytacji pojawiają się poszczególne moce mistyczne, a także o poszczególnych procesach, które do nich prowadzą."
Siddha Joga - Liczba 26 Duchowych Mocy
Siddhi Yoga praktykowana jest dzisiaj na całym świecie. Uczniowie uczą się kontroli swoich zmysłów i kontroli zewnętrznego świata. Wewnętrzne duchowe moce przez dużą grupę ludzi są praktykowanie aby wznieść się prosto do Boga lub w świat Duchowy, w Wyższy wymiar. Siddhi są mocami duszy (jaźni, Atmana) człowieka by mógł się wznieść na wyższy poziom świętości. Mistrz Gautama Buddha posiadł też wiele mocy siddhi, lecz sam szedł drogą ascezy i nieprzywiązywał znaczenia do cudownych mocy, które jego zdaniem były tylko ubocznym produktem rozwoju duchowego i które przejawiał. Według Mistrza Jogi Śri Swami Shivananda z Rishikesh, Jogi osiąga następujące mniejsze siły psychiczne:
1. uwolnienie od głodu i pragnienia; czyli jogi dobrze znoszą posty i głodówki;
2. uwolnienie od skutków gorąca i zimna; czyli jogi dobrze znoszą tak mrozy jak i upały;
3. uwolnienie od dwójni raga-dveśa czyli lgnięcia (żądzy) i awersji (dveśa);
4. Dura-darśan lub Duradristhi czyli jasnowidzenie;
5. Dura-śravan - jasnosłyszenie lub Dura-aruti i Dura-pravachana;
6. Mano-dżaja (jaya) czyli opanowanie umysłu, pokonanie myśli;
7. Kama-rupa - Jogin może przybrać dowolna postać czy raczej upragniony kształt;
8. Ishitvam /Parakaja-Pravesha/ - Jogin może wejść w obce ciało; może ożywić ciało zmarłego i wejść w nie przenosząc swą duszę, aby zredukowac swoją lub cudzą karmę;
9. Ićcha Mritju - jogi zezwala na śmierć zgodnie ze swoją wolą;
10. Devanam Saha-Krida i Darśan - jogi może widzieć Devy i z nimi przebywać;
11. Yatha-Sankalpa - może mieć cokolwiek zapragnie;
12. Trikala-Dżnana (jńAna)- Trójwiedza, Wiedza Potrójna czyli znajomość przeszłości, teraźniejszości i przyszłości;
13. Advandva - znajduje się poza parami przeciwieństw;
14. Vak-Siddhi to moc mowy; cokolwiek Jogin przepowie, to się stanie przez praktykę Satya, proroctwo;
15. Jogi może zamienić ciężkie metale w złoto;
16. Kaya Vyuha - może przybrać tyle ciał, ile zechce, by wyczerpać swą karmę w jednym życiu;
17. Patala-Siddhi - jogi staje się władcą pragnień, niszczy smutki i chorobę;
18. Darduri-Siddhi - jogi posiada siłę skoku podobnie do żaby; ćwiczy się skakanie w dal na większe odległości;
19. Jogi ma wiedzę swego przeszłego życia, poprzednich wcieleń;
20. Posiada wiedzę konstelacji gwiezdnych i planet; wiedza astrologii;
21. Posiada siłę spostrzegania Siddhis u innych osób;
22. Ma władze opanowywania czterech żywiołów i opanowania Prany;
23. Kamćari - może się przenieść w każde miejsce dowolne;
24. Posiada wszechmoc i wszechwiedzę;
25. Vayu-Siddhi - Jogi wznosi się w powietrze odrywając się od ziemi;
26. Jogi może wskazać miejsce, gdzie leżą ukryte skarby.
Jak widać lewitacja w różnych odmianach jest wymieniana jako typowe zjawisko paranormalne w jodze pomiędzy wieloma innymi, nie mniej interesującymi z punktu widzenia naukowej psychotroniki czy parapsychologii. A takie drobne siddhi jak uwolnienie od bycia osobą miotaną przeciwnościami takimi jak raga i dweśa, czyli żądza i awersja jest bodaj taką dobrą, często omawianą podstawą dla rozwoju innych mocy czy zdolności parapsychicznych. A że hatha joga dla siddhów zawiera takie ekstremalne sporty jak żabi skok w dal z miejsca tyle, że wielokrotny aż do krańcowego wysiłku, i żeby żabi skok wyćwiczyć i to jeszcze z niskiej pozycji, niczym tak zwany dżamping w sztukach walki, to też warto wiedzieć... Cudotwórca widać powinien mieć dobrą ogólną kondycję psychofizyczną aby przekraczać prawa tego świata, a od podglądania jak żabka skacze i poćwiczenia razem zacząć cuda każdy może...