GRUPY DUSZ
Zostałem zapytany czy we wzorze inkarnacyjnym człowieka jest tendencja, ażebyście powracali na ziemski plan w 'gronach' czy w grupach, tak jak indywidualne grona komórek, aby zbudować różne organy i struktury ciała.
Jest jasne na planie ziemskim, że czujecie przyciąganie do pewnych osób a do innych nie. Niektórzy z was czują, że częścią waszego planu tutaj jest w jakiś sposób odnalezienie waszego 'partnera duszy': tę jedną osobę, która uczyni was pełnym/ą. To ma raczej smętną perspektywę. Nie tylko musielibyście spędzić wasze życie na poszukiwaniu wśród bilionów ludzi, ażeby odnaleźć tą szczególną istotę, ale szykujecie się na nieszczęście, jeśli po odnalezieniu tej szczególnej osoby on czy ona opuszczą was czy umrą.
Bez wątpienia wkraczacie w ten cykl inkarnacyjny z tym co możemy nazwać 'duszą grupową'. Oczywiście tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak 'dusza grupowa', ale będziemy udawali, że jest,aby coś wykazać. To wszystko oznacza, że jest 1 000 czy 10 000 dusz ( możecie bawić się liczbami jak wam się podoba), które przychodzą jako pojedynczy wir energii, a kiedy ta energia wchodzi na plan ziemski, manifestują się one jako indywidualne jednostki i zaczynają swój rozwój. To fakt, że niektórzy z was uczą się szybciej niż inni- i że niektórzy z was uwielbiają grę iluzji tak bardzo, że będą ją przedłużali, nawet kiedy inni z waszej 'grupy' pragną ją zakończyć. Niektórzy z was usiedli u stóp Buddy i są tam nadal! A dlaczego? Bo to była zabawa, nieprawdaż? Inni z was wybrali drogi tak trudne i skaliste, że dotarliście do miejsca, skąd chcecie się wydostać i chcecie teraz wydostać się z iluzji.
W miarę jak idziecie poprzez kolejne życia wzorców inkarnacyjnych czasem decydujecie się być bardzo blisko tych z waszej 'grupy dusz', a czasami decydujecie się na samotne przejście /życia/. Jeśli próbujesz samego siebie trudnym życiem, możesz nie znaleźć się w otoczeniu tych, którzy kochają cię i wspierają. Niektórzy z was są miłymi ludźmi i zastanawiacie się dlaczego nie macie miłości w życiu. Kiedy decydujecie się na życie pełne prób, decydujecie się również na odosobnienie od siebie tych pól energii, które dają wam uczucie wsparcia. Bo w końcu, jedyne miejsce do którego możecie się udać po wsparcie, jest 'Bóg wewnątrz'. Nauczyliście się, w mairę jak przechodziliście przez wiele żyć z innymi, którzy was kochali, że wynikiem netto jest szczęście- tak wiele szczęścia, że czasem zasypiacie! W porządku, każdy potrzebuje wypoczynku, aby udać się na wyspy Bahamas albo Hawaje na przeciąg jednego życia, ale są również dla was stepy Rosji do przeżycia.
Na niewidocznych planach jest nieustannie obecna zdumiewająca ilość wspierającej mocy dla wszystkich i każdego z was z osobna. Częścią zadania duszy, kiedy nie jest w formie cielesnej, jest przekazać część swojej świadomości tym, którzy inkarnowali, aby dać im miłość i wsparcie a czasem dobrego' kopniaka' w tyłek, kiedy jest to potrzebne! Niektóre z waszych najlepszych ponagleń, przeczuć albo wglądów przyszły od waszych przyjaciół nie będących 'we wcieleniu'. A dlaczego to jest ważne? Ponieważ jednym z najsmtniejszych aspektów bycia istotą ludzką jest wasze przekonanie, że jesteście sami i że Bóg jest tak daleko jakby był nieosiągalny. Ale nie mówicie tego o przyjaciołach. A więc punktem zrozumienia 'grupy dusz' jest to, że stwarza wam to inną rzeczywistość, gdzie możecie się zwrócić, kiedy jesteście w sytuacji ekstremalnej. Pomoc, jakiej poszukujecie nie jest daleko. Nie umieszczajcie jej w rękach jakiegoś odległego Boga, bo wówczas zmarnujecie wiele lat na poszukiwaniu tego Boga w niezłej desperacji. Robicie taki rodział między przyjacielem i Bogiem; przyjaciel to przyjaciel a Bóg jest do wielbienia. On jest daleko stąd, trudny do osiągnięcia i bardzo szczególny. Fakt jest taki, że to wy jesteście bardzo szczególni, a nie Bóg. Bóg nie może troszczyć się w ogóle o to co robicie, czy co myślicie albo co mówicie, ponieważ On wie dokładnie czym jesteście i On wie, że zawsze będziecie czym jesteście nieważne jak wiele ról możecie wybrać do odegrania w tym ziemskim dramacie. On wie kim jesteście kiedy jesteście na scenie i poza nią.
Niektórzy z was byli zdumieni waszymi związkami przyjaźni. Zastanawiacie się dlaczego są ludzie, którzy sprawiają wrażenie, że są tak różni od was a wypełniają wasze życie, podczas gdy ci, którzy są do was bardziej podobni nic nie robią. Zastanawiacie się dlaczego tak jest, że obojętne jaka ilość trudności pojawi się między niektórymi ludźmi- wszystko wychodzi, podczas gdy między innymi tak samo dojrzałymi ludźmi nic nie wychodzi. Porozumienie z innymi z waszej grupy dusz jest łatwe- mimo iż nie zawsze musi być zabawą. Jeśli macie stosunki, które są uczciwe i prostolinijne, czy to z przyjaciółmi, z partnerami czy z dziećmi, wiedzcie, że macie do czynienie z częścią waszej grupy dusz. Oni są tą częścią was, która zna was tak dobrze, że posiadają zdolność łatwego porozumiewania się z wami. Więzi duszy mogą być trudne, bo nadal pokazują wam stronę was samych, która nie zawsze jest słodka i kochana. I takie są strony waszej natury, o których wasza grupa dusz wie, że musicie w końcu zaakceptować, bo kiedy to zrobicie, będziecie mogli wszyscy szybko ruszyć do Wolności, jakiej poszukujecie. To tak jakbyście zawarli pakt między sobą: 'kiedy pójdę spać: obudź mnie!' 'W porządku, a kiedy ja pójdę spać, ty mnie obudź!'. A kiedy jesteście przebudzeni odkryjecie, że jako ludzka istota posiadacie to wszystko.
Mówiliśmy wczesniej o fakcie, że życie posiada zarówno 'pozytywne' i 'negatywne' aspekty i że zawsze będzie posiadało. Waszym zadaniem jest nie pozostawanie na którymś krańcu tych biegunowości. Podstawową substancją Wszechświata jest energia, a energia zawsze się rusza, a więc kiedy usiłujecie pozostać na jednym biegunie, brak ruchu jest rzeczą, jaka sprawia wam najwięcej bólu. Kiedy opuszczacie biegun dodatni i zaczynacie manewrować w kierunku ujemnej strony, sprawy stają się trudne a ty nagle zadajesz sobie pytanie: 'Co ja robię niewłaściwego?'. Czy powiedziałbyś to o piłce, że było w porządku tak długo jak leciała w górę, ale nie jest w porządku, kiedy zaczęła kierować się w dół? O to nie pytasz, bo wiesz, że piłka poleci w górę i zleci na dół. W rzeczy samej, gdyby nie powróciła na dół, to byś wtedy zapytał co jest nie w porządku! Ale kiedy to się przytrafia twojemu własnemu życiu, odmawiasz sobie samemu pozwolenia na taki naturalny obrót z góry na dół, od jednego bieguna do drugiego. Częścią powodu tego jest niedokończona sprawa od kiedy byłeś młody. Rodzic mówi: ' Co z tobą nie w porządku?'. dziecko odpowiada: 'Nie wiem, czuję się smutny, samotny i przerażony'. A rodzic mówi: 'No dobrze, idź coś zrobić, a poczujesz się lepiej!' albo ' Idź pooglądać telewizję, a poczujesz się lepiej!', albo ' Weź kawałek ciasta, a poczujesz się lepiej!'. Nigdy ci się nie mówi, że wszystko w porządku jeśli czujesz się smutny, samotny albo przerażony, abyś mógł to zrozumieć i stać się jednym z tym i że jesteś wystarczająco duży, aby panować nad obydwoma biegunami tej biegunowości, ponieważ jesteś nimi obydwoma i czymś jeszcze poza tym. Twoje nieszczęście przychodzi, kiedy ty się napinasz, kiedy nie pozwalasz swym paroksyzmom ruszyć się. Robicie to wiele razy. To jest właśnie to miejsce, gdzie moglibyście najbardziej pomóc jeden drugiemu, a tego nie robicie. Kiedy ktoś jest w złym nastroju najczęściej chcecie, ażeby to zmienili, bo to wam nie odpowiada. To mówi tej osobie, że jedyny sposób, w jaki są do zaakceptowania na tym świecie to wtedy, gdy są szczęśliwi, pozytywni i współczujący. Im bardziej wierzycie, że jedyny sposób, aby być zaakceptowanym to uśmiechać się i być radosnym- i tak nawet wtedy gdy jesteście nieszczęśliwi, usiłujecie wyglądać jakbyście się uśmiechali i radowali. I uczycie się w bardzo młodym wieku jak pokazywać taką twarz.
Sposób, żeby wyjść z tego 'dylematu' to być wystarczająco odważnym, aby bezpośrednio doświadczyć wewnątrz siebie swojej ujemnej biegunowości. twoim zadaniem jest wiedzieć co się naprawdę dzieje wewnątrz ciebie. Jeśli ci z was, którzy myślą, że są istotami duchowymi rzeczywiście wierzą, że posiadacie zdolność być jedynie 'pozytywni' poprosiłbym was, abyście popatrzyli na naturę świata, na którym inkarnowaliście. To jest planeta biegunowości. Wszystkie światy nie są tak biegunowe. To jest podstawowa istota tej planety. Nie będziecie w stanie poruszać się po niej swobodnie, dopóki tego nie uznacie. To jest częścią tego, kim jesteście- i to jest wspaniałe. Jest wspaniałe przechodzić od szczęścia do depresji, kiedy się ruszacie! To właśnie wtedy, kiedy się nie ruszacie, stajecie się strachliwi i przyjmujecie ten strach do swojego ciała, które staje się sztywne, twarde i napięte. Czym jest artretyzm? Strachem przed ruszaniem się. Więc bądźcie uważni, ponieważ wasze ciało pomoże wam nie ruszać się kiedy mu mówicie, że to jest to, co jest potrzebne. cokolwiek czujecie, ciało wam to przedstawi. Bądźcie ze sobą uczciwi, wobec siebie. popatrzcie uczciwie na obie strony waszej natury. Pozwólcie sobie na uzmysłowienie, że jesteście 'biegunową istotą'- że zawieracie oba bieguny- dodatni i ujemny. Musicie chcieć zaakceptować biegunowość we wszystkich rzeczach. Cokolwiek się dzieje w waszym środowisku, jesteście w stanie poradzić sobie, a jeśli w to nie wierzycie to dlatego, że nie popatrzeliście na samych siebie. Próbujecie pozostawać na biegunie dodatnim i być 'świętym'. Możecie próbować, ale wahadło będzie musiało pójść znów w drugą stronę.
Oświeceni ludzie są bardzo rzadko święci. Tak naprawdę są oni często tak skandaliczni, że ludzie patrzą na nich jak na szaleńców. A co jest cechą, która powoduje, że wyglądają jak szaleni? Robią to, do czego są poruszeni, żeby zrobić i zostawiają was, żebyście sobie radzili z waszą na to reakcją! Oni posiadają zdolność po prostu bycia istotami ludzkimi. Możecie powiedzieć , jak blisko jesteście Oświecenia, poprzez zadanie sobie pytania: 'Jak wielu osobom w moim życiu pozwalam, aby byli tak jakby mogli sobie życzyć, pod każdym warunkiem, nieważne jak to może wyglądać?'. Oświecenie jest niczym więcej niż zdaniem sobie sprawy, że jest tylko Jedno- że koncepcje dobra i zła są bez znaczenia. Kiedy nie dopuszczacie któregokolwiek z pól energii, jakie was otaczają czując, że jesteście zbyt dobrzy albo zbyt dla nich uduchowieni, odcinacie się od pewnej częsci Jednego. Czy możecie zaakceptować i uznać, że to jest wszystko częścią was? Czy możecie wyjść z waszej 'świętości' na wystarczająco długo, aby poczuć złość, gniew, zazdrość albo jakąś inną wyłażącą negatywną emocję? Znakiem dojrzałej istoty jest ten kto uznaje ciągnienie wszystkich pól energii i podejmuje decyzję czy iść za wybraną energią czy nie. Oni widzą wybory. Jeśli powiecie, że nie jesteście zdolni do niektórych negatywnych reakcji takich jak złość, to wtedy bym powiedział, że nie żyliście. Nie rozumiecie wielkiego naporu na waszą energię jaki takie fałszywe spojrzenie na życie wytwarza. Kiedy decydujecie, że musicie że musicie być w jakiś określony sposób albo na żaden sposób i nie możecie pozwolić sobie być w jakiś inny sposób, życie zatrzymuje się. i chociaż możecie poruszać się w czasie i przestrzeni, wasza energia zatrzymała się i już dłużej nie możecie odczuwać tego ruchu. W ogóle niewiele odczuwacie. Zwolnienie przychodzi, kiedy pozwolicie aby wahadło wahało się, a kiedy poruszacie się pomiędzy biegunami z łatwością zrozumiecie, że pięknem życia jest jego ruchliwość. Piękno i moc i radość zycia nie jest w tym co się dzieje, jest w ruchliwości, w ruchu, w nieustannym zmienianiu się wszystkiego, co się dzieje. Radość jest w niesamowitym tańcu życia!
Jeśli jesteś przyjacielem innych poprosiłbym cię, żebyś zaczął ( albo kontynuował) pozwalać tym, którzy są blisko ciebie być naprawdę tymi kim są. A jeśli jesteś swoim własnym przyjacielem, proszę, pozwól sobie samemu być kim jesteś. Każdy może wiedzieć kim jest i nigdy nie znajdziecie spokoju serca dopóki nie pozwolicie samym sobie być kim jesteście. Cała reszta jest 'show biznesem'. Nigdy nie jest za późno, aby być samym sobą. A to się zaczyna od bycia uczciwym z samym sobą, wobec siebie samych i waszymi nieukończonymi sprawami. Kiedykolwiek strach się w was pojawia, jest tam również jakaś niedokończona sprawa. Odkryjecie czego się obawiacie, ponieważ kiedykolwiek jest strach, działacie błędnie. Zaczynacie się obawiać, kiedy czujecie, że brak wam czegoś co jest wam potrzebne albo że utracicie coś co macie. Nie potrzebujecie obawiać się utraty czegokolwiek, ponieważ macie wszystko!.
Porozmawiajmy o tej koncepcji w perspektywie zgrupowań dusz. Na początku doświadczania życia grupy częścią mocy grupy jest zdolność komunikowania się za pomocą umysłu. Nawet jeśli część waszej grupy dusz nie jest dłużej obecna w formie cielesnej, nie straciliście ich dzięki tej wspólnej zdolności. Kiedy jedna z waszej grupy dusz umiera, jeśli byliście blisko, nie będzie się wydawało, że odeszli, ponieważ porozumiewanie się między wami jest nadal otwarte i wyraźne. Jest strata, ale jest i wiedzenie, że duch jest nadal obecny. Każda istota w grupie przyjęła inną część ziemskich doświadczeń, więc w waszym gronie przerobiliście je wszyscy. A więc np. jeśli ruszacie w chorobę ze strachem, są przy was ci, którzy mieli takie samo doświadczenie i przezwyciężyli strach. Jedyna rzecz, jaką potrzebujecie zrobić , to być wystarczająco cicho, żeby usłyszeć. Będziecie słyszeli przewodnictwo natury, jakiego nie możecie sobie teraz wyobrazić. Niektóre z tych 'przewodnictw' przypisywaliście Bogu. To jest prawdą w znaczeniu, że wszystko jest Bogiem, ale są różne rodzaje przekazów. Boska Istota nie powie wam zaraz krok po kroku jak pracować nad waszymi życiowymi problemami, ale to jądro istoty duszy powie. Czy chcecie wiedzieć, jaki powinien być wasz następny krok? Czy chcielibyście mieć jakiś cynk o tym co może być dalej na drodze? Dusza grupowa chcce współczucia i porozumienia między wami; a dlaczego? Ponieważ oni nie mogą ruszyć do przodu, dopóki wy wszyscy nie ruszycie do przodu. W waszej grupie każde z was poszło swoją własną drogą i dopiero po wielu życiach podzieliło się pragnieniem sięgnięcia ponad ziemskie doświadczenia. Nie jest tak, że wszystkie czujące istoty muszą być uratowane zanim każdy może pójść, ale bez wątpienia ci wszyscy w indywidualnym wirze mocy grupy ruszają do przodu razem. A więc w bardzo osobistym sensie wasza grupa dusz jest zainteresowana waszym przebudzeniem. One są bardziej zainteresowane niż jest zainteresowane Boskie, żeby zabrać was do 'Domu', ponieważ one chcą pójść, podczas gdy Boskie już tam jest.
To jest najbardziej pozytywna rzecz, jaką mogę wam powiedzieć, bo na planie ziemskim i ponad zawsze będziecie mieć dostępny wir mocy, aby wam dopomóc.
Ludzie pytali kim jestem w stosunku do Mary-Margaret. Jest możliwym, że jestem Oświeconą częścią jej grupy dusz i jest możliwe, że niektórzy z was są w tej samej grupie i jest również możliwe, że jestem tu, aby poprosić was, żebyście się pośpieszyli tak, abyśmy wszyscy mogli pójść do przodu.
Jeśli się zastanawiacie nad zaakceptowaniem biegunowości i możliwością 'grup dusz', możecie sobie zaoferować możnośc porzucenia litości nad samym/ą sobą, uczuć samotności i strachu, że się nie wie jak przeżyć swoje życie, ponieważ macie dostęp do grupy ekspertów. Energie wokół was nieustannie mówią wam co wiedzą, więc wszystko co macie zrobić to słuchać. Słuchajcie przekazów, kiedy jesteście przebudzeni i słuchajcie ich, kiedy śpicie. Energia grupy dusz przychodzi wam dopomóc w waszych snach. Uczulają was na to, czego najbardziej potrzebujecie. To są te 'sny mocy', które przemawiają do was z jasnością i w taki sposób, że możecie zrozumieć. Nie wyobrazajcie sobie, że ten 'inny świat' jest 'tam' , a wy jesteście tutaj; więc dopóki nie umrzecie nigdy dwoje nie spotka się. Jest często ławiej porozumiewać się i dzielić energią waszej grupy dusz niż z inną osobą będącą w ciele, ponieważ wasza grupa jest wam bliższa. Zawsze was otacza. Może dotknąć was jako krótka wizja lub świadomość 'anioła stróża'. Jest w waszej grupie jakiś 'oświecony', a nawet może więcej niż jeden, z którym możecie się dzielić. Kiedy czujecie, że możecie się komunikować tylko z istotami w fizycznym ciele, odcięliście się od potężnego źródła wewnętrznego przewodnictwa. Więc weźcie to albo zostawcie. Będziemy czekali. Ale jest niebywałe pragnienie ruszenia powyżej czyichś granic, aby sięgać dalej i dalej, aż w końcu oto dlaczego części waszej grupy do was przychodzą.
Pole waszej włąsnej energii grupy albo wir posiada zdolność szerokiego spojrzenia a więc może dostarczać informacji, jakie są powyżej waszego zmysłowego, egotystycznego i mentalnego aparatu. Jesteście tak dużo wiecej niż myślicie, że jesteście. Myślisz, że jesteś tylko jedną małą osobą ze zdolnością połączenia się z jedną albo paroma innymi, a to jest samotny widok. Próbuję przełamać to ograniczenie i zachęcić was w kierunku znacznie szerszego spojrzenia. Gdy choć raz zrozumiecie i doświadczycie samych siebie jako część Całości energii, Jedności, wówczas będziecie gotowi ruszyć z tą wiedzą. Ale gdy utkniecie w przekonaniu, że jesteście jedną małą osobą, samą, bez powiązań, otoczoną jedynie opieką gdy inni się na to zdecydują, tworzycie uczucie izolacji i uzależnienia. Skoro tylko zaczynacie wierzyć, że jest 'tam' pomoc, będziecie wiedzieli, że to musi być prawda. ale dopóki tego nie zrobicie, nieważne co dociera, będziecie w to wątpili. Tak długo jak wierzycie, że jesteście osobą, która potrzebuje mieć ból i cierpienie, będziecie to mieli. Kiedy zdecydujecie, że jesteście osobą, dal której radość i szczęście byłyby maksimum, dokonaliście innego wyboru. Ćwiczcie świadomość! kiedy budzicie się rano, zanim widowisko dnia wejdzie w waszą świadomość, zatrzymajcie się i poproście o tę wiedzę, jakiej poszukujecie i będziecie wiedzieli.
Jest wewnątrz grupy dusz serdeczne troszczenie się. Zażyłość ma niewiele do czynienia z ciałami, to wszystko ma do czynienia z duszami. A twoja 'dusza' może być głeboko zażyła z setkami źródeł energii. Nie ma powodu, ażebyście kiedykolwiek czuli się beznadziejnie czy sami. Jesteście tak zamknięci w wierzeniu, że nie możecie dopuścić do zażyłości jak tylko na planie fizycznym, że złapaliście się w pułąpkę. Fizyczna zażyłość jest wspaniała, ale powiem wam, że to nie jest wszystko, czego poszukujecie. Może być wykryta w ciele, ale fizycznie jej nie tworzy. proszę zrozumcie, ze w każdej chwili macie moc sięgnąć i sprowadzić do siebie wygodę, mądrośc i humor, jakich poszukujecie. Energia daje wam przestrzeń do bycia, kochania i radowania się. Jesteście warci wszystkiego. Im wcześniej będziecie to wiedzieli, tym wcześniej zaczniecie to manifestować.
Pyt: Jak możemy zaakceptować negatywną stronę naszej biegunowości?
Najpierw musimy przebadać co dla was oznacza negatywność. Ustalmy scenariusz: właśnie miałeś jakąś okropną sprzeczkę z kimś, kto bardzo cię obchodzi. Powiedzieli ci rzeczy, które ranią i jak słowa wchodzą w twoją istotę, zaczynasz malować mentalny obraz z twojego bólu. Twoje emocje malują obraz złości i urazy. Wtedy odpowiadasz na ten obraz wierząc, że jest prawdziwy. Ale czego nie zrobiłeś to to, że nigdy nie zwątpiłeś w autentycznośc tego obrazu. Czujesz ból i czujesz, jakbyś krzyczał i płakał. Zatrzymaj się w tej chwili i usiądź w tych emocjach, czuj je i dopuść je. Z tego dopuszczenia różne ruchy zaczną się zdarzać. Przejdziesz przez poziom emocjonalny obrazu do rzeczywistej energii, jaka za tym stoi i zaczniesz zwalniać te emocje.
Zatrzymujesz się na poziomie obrazu, ponieważ obawiasz się zwolnić te emocje, jakie czujesz ze starchu, że nie są one do zaakceptowania. Więc nie działasz i ta energia pozostaje w tobie zmagazynowana. Co jest konieczne to pozostawać chwila po chwili dopuszczając i czując różne energie jak ruszają cię za 'obraz' do istoty dramatu. Kiedy przekroczysz obraz, nauczysz się czegoś. Jest tu energia, ale nagle nie czuje się tak źle. A nie czuje się tak źle, bo każda energia jest Boskim w ruchu. Co nie jest boskie to twój obraz złości i urazy- twojej negatywności. Kiedy przekraczasz obraz i ruszasz prosto do energii, czuje się ją tak samo jak radość i piękno i harmonię. Czuje się ją tak samo, ponieważ jest tylko jedna energia! Jak białe światło przechodzi przez pryzmat jako jednen kolor a wychodzi jako wiele, tak samo jest z wami. Energia wchodzi jako jedna, a skoro jesteście 'pryzmatem', przez który ona się porusza, wydostaje się na zewnątrz w różnych pasmach- w działaniu, myślach, emocjach. Jeśli pozostaniecie niewzruszeni jako pryzmat i będziecie czuli energię jak wchodzi, będziecie się czuli w porządku! Będziecie znali energię Jednego, a nie fragmenty obrazu.
Moi drodzy przyjaciele, krzyczałem na was przez tak długo, a kocham was tak bardzo. Uwarunkowanie w was wszystkich jest takie cięzkie; jesteście uwarunkowani nie czuć, jesteście uwarunkowani reagować. Uwarunkowana odpowiedź oznacza, ze jesteście 'schwytani' w waszym obrazie. A to jest film horroru! Idźcie do uczuć, a w akceptacji uczuć zaczyna się zwolnienie. Czy rozumiecie? Człowiek spędza całe swe życie uciekając od czucia z błędnym wierzeniem, że nie może znieść bólu. Ale wy już znieśliście ten ból; czego jeszcze nie zrobiliście to odczuć wszystko, co jest poza bólem. To uczucie ma ruch do tego. Kiedy zatrzymujecie rzeczywistość tej ruchomości a idziecie do fantazji waszej obawy przed 'obrotem', wpakowaliście samych siebie w pułapkę bez możliwego ruchu. Uczucie jest częścią was, ktra jest w ruchu i nie może się zatrzymać. Emocja przychodzi i odchodzi. To czego potrzebujecie to chęć, aby usiąść z samym sobą i odkryć to.
Wielu z was uważa, że najgorsza sytuacja to być samemu ze sobą, ponieważ jeśli nie ma nikogo, z kim by się zadawać, możecie musieć doświadczyć samych siebie. A więc ściągacie tak wielu aktorów na waszą scenę, abyście mogli nie zostawać sami ze sobą. Ale co się może zdarzyć w ciszy przebywania samemu ze sobą to kontakt i połączenie się z energiami, o których mówię. Powiedziałbym wam, że wy jesteście najlepszym przyjacielem jakiego kiedykolwiek będziecie mieli. W obecości waszego prawdziwego Ja staniecie się najbardziej uspokojeni, najbardziej zrelaksowani; możliwie najbardziej naturalną osobą. Jedyna rzecz od której uciekacie jest tą jedyną rzeczą, która może dać wam spokój, którego poszukujecie. Może być zabawą być w aszramie albo chodzić na wykłady, żeby być tam gdzie są ludzie, ale kiedy idziecie do domu jest zupełnie tak samo. Wewnętrzna cisza to tam, gdzie odnajdziecie samego siebie. Uciekacie od niewłaściwej rzeczy. Jak zawsze świat jest 'do góry nogami'. Widzicie wiele, ale jest tylko Jedno. Uciekacie od Ja(źni) ale Ja(źń) jest waszym jedynym prawdziwym Zbawicielem! Szukacie Zbawiciela, a w rzeczywistości już Go macie. To wy.