Tamara de Lempicka Pomiędzy krakowskim podwórkiem a nowojorskim domem aukcyjnym (artykuł)

Tamara de Lempicka. Pomiędzy krakowskim podwórkiem a nowojorskim domem aukcyjnym

Maria Natalia Kistowska



Kraków - Floriańska, siermiężny upał, uliczny grajek wraz ze swoją trąbą odstawia dzikie tańce, w powietrzu ten sam od lat zapach bohemy, jazzowych piwnic, kwiatów z Rynku Głównego, teraz uzupełniany przez woń kebabu. W tym eklektycznym pomieszaniu z poplątaniem, zagłębiam się w bramę uwiedziona nagim kobiecym ciałem zgrabnie wyglądającym sprzed bramy, bezczelnie obróconym tyłem do mnie i skłaniającym do kontemplacji pełnych i kuszących pośladków. Za tą damą, na tym samym obrazie, znajduje się inna, blondynka z kształtnym biustem i prostym, pięknym, szlachetnym nosem. Podążam zatem, wiedziona urokiem tych przyjaciółek, oszołomiona niestety kopią obrazu oraz jego ceną (900zł). Odważnie wkraczam w nierówne podwórko, na którym wszystko i wszyscy są nieco krzywi, pociągnięcia pędzla jak widzę także. Obraz, który mnie uwiódł (po raz kolejny w moim życiu), to Dwie Przyjaciółki (1930) Tamary Łempickiej. Stałam oszołomiona w tym przybytku sztuki na Floriańskiej i rozbieganym wzrokiem ogarniałam przestrzeń. Wszędzie Tamara! Autoportret w zielonym Bugatti (1929), Śpiąca kobieta (1931-32), Portret młodej kobiety w zielonej sukience (1932)... klasyka Łempickiej.


Multiplikowane zostają także obrazy Maneta, Degasa, Muchy, Dalego i wielu innych geniuszy, kopiuje się także fotografie znanych postaci jak Audrey Hepburn. Czy można nazwać takie działania efektem zapotrzebowania na kulturę „namacalną"? Poprzez takie właśnie obcowanie ze sztuką (naniesioną na puzderko, kuferek, wazon, lampkę, kalendarz czy filiżankę) zdajemy się ją oswajać, wydaje nam się, iż choć trochę ją pojęliśmy, uchwyciliśmy. Sprzyjać temu może niekrępująca atmosfera- domowe pielesze zamiast "sztywnej" kontemplacji w muzeum, dlatego taka dotykalna-użytkowa sztuka cieszy się ogromnym powodzeniem. Być może daje to poczucie bycia po części elitą rozsmakowaną w sztuce?

Krakowskim trendom nie koniec- bowiem nie tylko kopie płócien Tamary można zakupić w bramach ulicznych, ale można także napawać się nimi w klubie muzycznym, położonym nad pubem Vis-a-vis, którego nazwa niestety mi umknęła (razem z moją towarzyszką krakowskich uniesień estetycznych posiadamy jednak teorię, iż mowa o klubie ShowTime, jednakże osoba dyżurująca przy telefonie klubu nie umiała odpowiedzieć na pytanie czy wiszą tam jakiekolwiek obrazy). W części barowej klubu, "Kobiety Tamary" i tyłem odwrócony Adam zerkają niemal z każdej ściany, interesujące jest zatem- co powodowało właścicielem/menagerem klubu aby właśnie prace Łempickiej wykorzystać. Możliwe, iż celem było podkreślenie jazzowego klimatu klubu (choć jazzu tam nie słyszałam niestety), a być może prace są przeznaczone na sprzedaż.

Moda czy owo zapotrzebowanie na Łempicką nie ogranicza się jednak tylko do chęci posiadania jej na ścianach własnego "M" czy pragnienia zaznaczenia dekadencji klubu lub czysto estetycznego doznania w obcowaniu z nią (Tamarą) w tajemniczym klubie. Ku mojemu zaskoczeniu, obejmuje ona również szeroko rozumiane badania nad twórczością.

Mowa o znalezionym przeze mnie całkiem przypadkiem artykule traktującym o wizjach kobiecości Artystki, (który właściwie stał się przyczynkiem do tego szkicu obserwacyjnego, ponieważ uznałam, iż temat twórczości ikony kierunku art déco, zaczyna wypływać na szersze wody, choć nadal jest usytuowany marginalnie). Wspominana już wcześniej M. Mańkowska postuluje, iż Tamara stworzyła nowy rodzaj erotyzmu, który emanował z jej płócien, ukazywał także stosunek kobiety nowoczesnej do własnej seksualności właściwie stanowiąc komentarz do tegoż stosunku.

Badaczka, wyróżnia kilka cech charakterystycznych twórczości Łempickiej takich jak rytm plastyczny, eliminacja horyzontu a zatem nowa kompozycja przestrzeni, kolejno autorka porusza także temat inspiracji i korzeni Tamary, upatrując ich m.in. w kubizmie, zauważa także wyjątkowość płótna Piękna Rafaela, postulując narcyzm zarówno modelki jak i samej malarki. Niestety, tekst ten nie wnosi nic nowego, jest jakby streszczeniem pozycji bibliograficznej (tu: jedynej dotyczącej artystki!!!), będącej klasykiem "tamarowskim" czyli obszerną biografią cytowanej już wcześniej autorki- L. Claridge. Autorka artykułu na temat wizji kobiecości, poprzestaje niestety na powieleniu postulatów, mistrzowsko wyrażonych przez autorkę tej biografii.

Biorąc jednak pod uwagę fakt, iż autorami tekstów znajdujących się w zbiorze z którego artykuł pochodzi, są w znakomitej większości literaturoznawcy, należy docenić inicjatywę Mańkowskiej, której tekst genialnie służy przybliżeniu postaci Tamary Łempickiej, być może stając się nową inspiracją. W podsumowaniu Mańkowska zauważa, iż akty słowiańskiej amazonki, otoczone specyficzną estymą, z pewnością nie należą do kategorii nudatis virtualis (czystość i niewinność), a klasyfikują się raczej jako nudatis criminalis. 17

Istotnie, gdyby twórczość malarki wiodącej bujne życie towarzyskie nosiła znamiona czystości i niewinności, nie byłaby najpewniej tak rozchwytywana, nie wzbudzałaby wtedy takiego poruszenia. Tymczasem, kopie jej płócien wyglądają zachęcająco zza rogów bram, rozpościerają się na nich nagie, aksamitne ciała kobiece, kuszące niczym kurtyzany do wejścia w ich świat. Jaki jest to świat? Nowoczesny? Bezwstydny? Być może zwyczajnie przyjemny dla odbiorcy.

Nośność tematyki poruszanej przez Łempicką, zdaje się być oczywista, prześledziwszy, jakie tematy opatrzone są jej "znakiem firmowym" w postaci któregokolwiek z jej dzieł. Jako estetyczne "podpórki", jej prace działają w układach scalonych takich jak: Łempicka - feminizm, Łempicka - homoseksualizm, Łempicka- erotyzm, Łempicka- estetyczna potrzeba patrzenia na całkiem nagie ciało, Łempicka- atmosfera dekadencji i wreszcie Łempicka- nowy temat dla badań. Tematy nurtujące społeczeństwo masowe, swoje odzwierciedlenie muszą posiadać w mediach, zatem nic dziwnego, iż grafiki „wspierające" np. tematykę homoseksualną znajdują się na stronach skierowanych do tej grupy osób. Dziwi natomiast fakt, iż zdarza się brak adnotacji skąd pochodzi wykorzystana- przetworzona grafika. Oto więc świat wolnego obiegu w sieci. Niestety, w odniesieniu do pozycji wydanej przez szanujące się wydawnictwo uniwersyteckie, nie można już użyć tej taryfy ulgowej- tutaj zdaje się mamy już do czynienia ze strategią wymazania- zamiast autorki wykorzystanego fragmentu obrazu, pojawiają się projektanci okładki, którzy wspomniany „obrazek" znaleźli w tajemniczym źródle, nieprzekładalnym na środki językowe jak mogłoby się wydawać. Współczesne tendencje aranżacji wnętrz, zachęcające wciąż częściej do wykorzystywania dzieł sztuki i ich kopii do nowoczesnych stylizacji, również zdają się dostrzegać walory obrazów Tamary - w każdym razie, przynajmniej te dekoracyjne. Świat filmu także nie pozostał obojętny wobec tej twórczości, chociaż tutaj trzeba oddać miano absolutnego indywidualisty reżyserowi Kobiet na skraju załamania nerwowego i nie można brać tego za normatyw. A połączenie Łempicka - Almodovar jest bardzo spójne zarówno ideowo jak i pod względem osobowości, znamion skandalizmu i owych nudatis criminalis. Jeżeli zaś chodzi o eksponowanie twórczości Artystki na polu badawczym, należy zaznaczyć iż jest to tendencja nowa, jeszcze świeża, jednocześnie próba badawcza opisywana przeze mnie, nie jest niczym nowym jak tylko powieleniem. Pozostaje jednak ufność i nadzieja, że stan ten ulegnie zmianie, a grono "klasyków tamarowskich" poszerzy się właśnie o polską krytykę.



1. M. Mańkowska, Tamary Łempickiej wizja kobiecości, [w:] Wielkie tematy kultury w literaturach słowiańskich 7, cz. 1, red. M. Bukwatl, T. Klimowicz, Wrocław 2007, s. 173.

2. Mowa o przejrzanych przeze mnie w początkowym stadium poszukiwań pozycjach takich jak: Historia sztuki, od starożytności do postmodernizmu, red. C. Fontisi, Warszawa 2006; K. Estreicher, Historia sztuki w zarysie, Warszawa- Kraków 1979; W. Beckett, Historia malarstwa, Warszawa 1995; Od Maneta do Pollocka. Słownik malarstwa nowoczesnego., Warszawa 1973, 1995.

3. G. Néret, Tamara de Lempicka, tłum. E. Tomczyk, Warszawa 2005, s. 7.

4. Trudno bowiem stwierdzić, iż cielesność kojarzy nam się z męskością, skoro "klejnoty" D. Nieznalskiej wzbudziły oburzenie a kobiecy biust spotyka się już raczej tylko z obojętnością. Ale opozycja rozum-ciało gdzie in plus nacechowany jest człon pierwszy, ma swoje korzenie już w binaryzmie myślowym doktryny pitagorejskiej z VI w p.n.e. , dlatego cielesne są właśnie kobiety a rozumni mężczyźni. Opozycje te to również: męskość-kobiecość, jedność-wielość, dobro-zło, jasność-ciemność, oczywiście za każdym razem człon pierwszy jest pozytywny. Nic więc zatem niezwykłego w tym, iż jeśli podejmujemy tematykę cielesności jesteśmy skazani na wyłącznie kobiece asocjacje. Zob. E. Kraskowska, Czytelnik jako kobieta, Poznań 2007, s. 27.

5. L.Claridge, Tamara Łempicka. Między art déco a dekadencją, tłum. E. Hornowska, Poznań 2000, s. 12.

6. Mowa o zbiorze pt. Modernizm i feminizm. Postacie kobiece w literaturze polskiej i obcej, red. E. Łoch, Lublin 2001.

7. praca ta pochodzi z lat 80 ubiegłego wieku i wykorzystuje znany w sztuce feministycznej symbol "oka społeczeństwa" czyli lustra czyli symbolu opresyjnej kultury, która wywarz sztuczne wzorce np. piękne ciało.

8. Almodovar rozmowy, przeprowadził F. Strauss, tłum. O. Hedemann, Izabelin 2003, s. 105.

9. M. Czyńska, Tamara Łempicka, [w:] http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53662,1229545.html?as=1&ias=2&startsz=x.

10. Ibidem.

11. http://artandbusiness.onet.pl/1,31,8,504179,1458575,241649,0,forum.html

12. http://artandbusiness.onet.pl/1088698,artykul.html

13. Por. A. Hrynyk, Przebudzenie Bogiń. Ekofeminizm jako perspektywa badawcza. Referat wygłoszony na konferencji "Wokół problemów ekologii kultury", Poznań, listopad 2008.

14. L. Claridge, op. cit., s. 116.

15. Baroness Kizette De Lempicka- Foxhall, Passion by design, the art and times of Tamara de Lempicka, New York, London, 1987, s. 80, (cytat w tłumaczeniu M. Czyńskiej).

16. Zob. G. Mori, Tamara Łempicka, Warszawa 2003,2005, rozdział: Paryskie Amazonki. Podobizny obrazów malarki, dekorują również przedmioty użytkowe, wciąż częściej znaleźć można szkatułki czy nawet lampy ozdobione techniką decoupage'u. Przedmioty te, są uzupełnieniem wnętrza, często zastępują obraz a co ciekawe sprzedają się znakomicie i cieszą się niesłabnącą popularnością. "Kopiowanie" tych dzieł wspomnianą techniką, nie dotyka wszakże tylko Łempickiej, choć bez wahania powiedzieć mogę, iż 2 lata temu trudno byłoby znaleźć tego typu bibeloty.

17. M. Mańkowska, Tamary Łempickiej wizja kobiecości, [w:] Wielkie tematy kultury w literaturach słowiańskich 7, cz. 1, red. M. Bukwatl, T. Klimowicz, Wrocław 2007, s. 178.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
K Mecherzyński, O poemacie filozoficznym Lukrecjusza De natura rerum, Kraków 1879
Współpraca pomiędzy domem a szkołą, Rodzina katolicka
A Pawlina Problem prostytucji w średniowiecznym Krakowie Jana Falkenberga Iudicium de aedificandis
Tamara Łempicka Śpiąca 2
Brasil Política de 1930 A 2003
Prezentacja Spadki WSZiB KRaków
ANALIZA RYNKU NIERUCHOMOŚCI KOMERCYJNYCH W KRAKOWIE W LATACH 2008 2012
KRAKÓW
PODSTAWY MARKETINGU WSZIB KRAKÓW Handel detaliczny Handel hurtowy
PODSTAWY MARKETINGU WSZIB KRAKÓW Sprzedaż osobista Promocja sprzedaży
TEMPETE DE GLACE
Kazusy część ogólna WSZiB Kraków
FGAG explained 2003 11 17 de
De Sade D A F Zbrodnie miłości
Detector De Metales
madame de lafayette princesse de cleves
Dicionário de Latim 3
darmowe porady prawne kraków prawo rodzinne

więcej podobnych podstron