Wypowiedź byłej dyrektor kliniki aborcyjnej po strzelaninie w Connecticut.
Widziałam
dziecko walczące o życie w macicy swojej matki. Widziałam jak
kuliło się,
żeby schronić się przed narzędziami do
aborcji. Widziałam jak próbowało uciec
i znaleźć sobie
bezpieczne miejsce. Potem widziałam jak jego ciało obróciło i
wykręciło się jak ścierka do naczyń. Widziałam jego ręce i
nogi odrywane
od jego ciała. Widziałam jak jego perfekcyjnie
uformowany kręgosłup kruszył się pod wpływem potężnej siły
ssącej.
Jak
mogę porównywać strzelaninę w Connecticut z aborcją?
Ponieważ
dokładnie tak jak te dzieci które zostały brutalnie zabite w
swojej szkole, tak samo tysiące dzieci jest brutalnie zabijanych w
macicach swoich matek.
Te nienarodzone dzieci gorączkowo
próbują ocalić swoje życie zanim zostaną zabite.
Nie ma
różnicy… oprócz liczby dzieci zabijanych KAŻDEGO DNIA.
20
dzieci zostało zabitych i nazwano to masakrą.
1.2 miliona
dzieci które jest zabijane w ciągu jednego roku nazywa się
„procedurą medyczną” zakwalifikowaną jako „wybór”.
Tak,
to co mówię może być niewygodne. Ale tragedia aborcji jest dla
mnie bardzo realna.
Widziałam przerażenie nienarodzonych.
Nadszedł dla nas czas, byśmy przestali czuć się niekomfortowo z
prawdą i zaczęli głośno o niej krzyczeć.
Abby Johnson