Alicja Marta Budzyńska Pedagogika
nr albumu 2790 PSiR
Moja osobista koncepcja wychowania.
„Bo fakt, że to nie sztuka mieć dzieci, ale trzeba jeszcze mieć czas, żeby je wychować.” (Éric-Emmanuel Schmitt — Oskar i pani Róża )
Wychowanie to całokształt działań, których celem jest
ukształtowanie człowieka pod względem fizycznym, moralnym i
umysłowym oraz przygotowanie go do życia w społeczeństwie,
dających mu wykształcenie w określonym kierunku. Jest to zjawisko
historyczno — społeczne.
W dziejowym rozwoju ludzkości
zmieniało swój zakres i treść, swe formy i funkcje. Początek
bierze z dwóch źródeł: z natury ludzkiej i życia społecznego
człowieka. Osobowość ludzka budowana jest od początku naszego
życia. Na jej kształt ma wpływ stosunek rodziców oraz otoczenia :
przyjaciół, rodzeństwa, kolegów, nauczycieli. Wpływ rodziców
jest szczególnie znaczący – formuje postawy obrazu własnej
osoby. To od rodziców, od tej instytucji pierwotnej zależy sposób
wychowania dziecka. Oni wybierają metody mające kształtować
przyszłego dorosłego. Każda normalna, zdrowa rodzina pragnie
wychowywać jak najlepiej i bierze w tym czynny udział. Rozpościera
nad potomstwem opieke i chce, aby ich dziecko było zaradne, zdolne,
odnosiło sukcesy i miało świetlaną przyszłość.
Ponieważ dzieci przejmują od dorosłych wzorce i role społeczne,
zatem na wychowawcach spoczywa ogromna odpowiedzialność za ich
rozwój społeczny i emocjonalny. Rodzice powinni mieć rozległy
wpływ na rozwój funkcji poznawczych dzieci, a później na ich
osiągnięcia szkolne, na kształtowanie się ich równowagi
uczuciowej i dojrzałości społecznej oraz na formułowanie własnego
obrazu, a także na stosunek do samych siebie i do rówieśników.
Wątpię, aby każdy rodzic trzymał się twaro jakiejś koncepcji.
Każdy próbuje tworzyć własny obraz korzystnego wychowania,
eksperymentuje. Jednakże uważam, iż fundamentalną zasada, której
należy się trzymać jest równowaga między miłością a
dyscypliną. Nie do uniknięcia bywają jednak pewne błędy i omyłki
wychowawcze wynikające właśnie z miłości.
Ważną
regułą jest akceptacja dzieci i udzielanie im pomocy. Przyjęcie
ich takimi, jakimi one są. Życzliwość i okazywanie zadowolenia,
chwalenie i motywacja dzieci ze strony najbliższych osób doskonale
podbudowywuje wiarę we własne możliwości. Oczywiście krytyka
nieodpowiedniego zachowania i postępowania, również jest bardzo
znacząca, trzeba to jednak robić rozsądnie, aby tym samym nie
przekreślić osobowości dziecka. Sprzyja to kształtowaniu
zdolności do nawiązywania trwałej więzi emocjonalnej i
umiejętności wyrażania uczuć-dzieci są wesołe, przyjacielskie,
miłe, usłużne, współczujące, a dzięki poczuciu bezpieczenstwa
– odważne. Równość praw dzieci do dorosłych odgrywa również
znaczacą rolę. Jest to wprowadzanie do świata dorosłych przez
możliwość wyrażania własnych opini, umiejętnego podejmowania
decyzji. Ważne jest kierowanie dziećmi, nie przez narzucanie i
wymuszania zdania rodziców, ale przez podsuwania sugestii,
tłumaczenia i wyjaśnienia. Aby dzieci wiedziały czego się od nich
oczekuje, i że są to oczekiwania na miarę ich możliwości.
Uwolnienie od bezgranicznej zależności, umożliwia im jednocześnie
podejmowanie czynności z własnej inicjatywy. Uznając ich prawa w
rodzinie stają się lojalne i solidarne w stosunku do innych
członków tej małej społeczności. Niezbędne jest także
współdziałanie z dziećmi. Angażowanie się w ważne dla nich
czynności, zachęca do zainteresowania ich zajęciami i sprawami
dotyczącymi domu i rodziny. Istotne jest nie przedstawianie gotowych
rozwiązań, lecz doradzanie, utrzymywanie stałego kontaktu z
dziećmi, śledzenie wszystkiego uważnie i interweniowanie, gdy
sytuacja tego wymaga. Dzięki takiej postawie rodzi się ufność dla
rodziców, czego konsekwencją jest chętne zwracanie się do nich o
rade i pomoc. Doprowadza to również do samozadowolenia, docenienia
własnego wysiłku, a także do wytrwałości w przyszłych
przedsięwzięciach i szanowania swojej oraz cudzej własności,
cudzych wysiłków.
Myślę, że kluczowym aspektem
wychowania jest także zdrowo pojęta swoboda, jaką powinno dawać
się podopiecznym. Wolność rozumna, adekwatna do wieku oraz
rozwniętej osobowości i emocjonalności. Należy utrzymywać
autorytet i być wzorem godnym do naśladowania. Tak jak to J.W.
Goethe skomentował w „Wielkiej księdze mądrości”:
„Mielibyśmy doskonale wychowane dzieci, gdyby ich rodzice byli
dobrze wychowani.” Rodzice najczęściej są pierwszymi
najważniejszymi dorosłymi w życiu dziecka i dlatego tak istotne
jest, aby byli godnym przykładem do naśladowania. Dając swobodę
należy zatroszczyć się także o ich zdrowie i bezpieczeństwo.
Zwrócić szczególną uwagę na ochrone przed fizycznymi
zagrożeniami jak i przed eomocjonalnymi urazami. Wpływ ma to na
umiejętność współdziałania z rówieśnikami. Rodzice powinni
być dumni z pomysłowości dzieci, ich pewności siebie i łatwej
akomodacji, a także pokonywania przeszkód i wykonywania podjętych
zadań do końca.
Myślę, że najwiecej kłopotu sprawia przyjęcie odpowiednich i zgodnych postaw wobec podopiecznych. Zdarza sie, że rodzice nie są zgodni i problemem wtedy staje sie odmienność opinii, co doprowadza do dezorientacji dziecka. Stosowanie jasnych zasad postępowania, pomaga uporządkować otaczający dziecko świat tak, aby czuło sie ono w nim bezpieczne. Konsekwencja i tworzenia wspólnego frontu powinno uniemożliwić rodzicom popełnienia błędów jak przeciwne, odmienne i sprzeczne zachowania. Zapobiega to chaosowi w głowie dziecka i nie stawia w trudnej sytuacji, którego rodzica powinno posłuchać.
Jestem zwolenniczką wychowania, ale nie całkowitego kierowania
dzieckiem. Wychować trzeba rozsądnie, z miłością szacunkiem,
tolerancją zdając sobie sprawę z tego, że dziecko nie dopiero
będzie, ale już jest człowiekiem i jako człowiekowi należą mu
się prawa. Należy pamiętać, żeby nie tylko patrzeć na dziecko,
ale przede wszystkim je widzieć i włączać się w wychowanie tak,
aby poprzez działanie mogło ono poznawać świat, zmieniać
otoczenie i siebie. Dziecko jest poddane niezliczonej ilości
niezliczonych wpływów i bodźców, które są całkiem obce
doświadczeniom i przeżyciom rodziców.
Coraz trudniej
jest je wychować. Nie wystarczy już tylko intuicja. Wychowanie w
obecnych czasach staje się sprawą wiedzy, umiejętności i
doświadczenia. Trzeba rozumieć dziecko, świat, w którym ono żyje,
oraz mechanizmy wpływu tego świata na jego osobowość. Wychowanie
nie może polegać na izolowaniu młodej jednostki od świata ani też
na tłumieniu jego wpływów.
Wychowywać to znaczy
rozumnie wprowadzać dziecko w otaczający je świat, ukazywać mu w
nim cele i wartości, nadawać właściwy kierunek jego życiowej
aktywności oraz umiejętnie modulować i organizować wpływy
pochodzące z zewnątrz. Trzeba być wychowawcą, a nie biernym
świadkiem rozwoju dziecka. Uczmy się żyć nie obok dziecka, ale
razem z nim, wtedy nauczymy się dostrzegać sercem tego, co jest dla
niego najważniejsze i najistotniejsze, aby osiągnąć pełnię
życia.
Bibliografia:
M.
Debesse, Etapy wychowania, wyd. ŻAK
K. Ablewicz,
Teoretyczne i metodologiczne podstawy pedegogiki antropologicznej.
Studium sytuacji wychowawczej. Wydawnictwo UJ, Kraków 2003
T.
Gordon, Wychowanie bez porażek, PAX, 1991
M. Żebrowska,
Psychologia rozwojowa dzieci i młodzieży, PWN,
1973
Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny pod
red. Haliny Zgółkowej, Wyd. KURPISZ, Poznań 1999