AUDIO 11/2000
30
Przez wiele lat Gryphon, tak jak Jeff
Rowland, Krell czy Mark Levinson, wierny
był wzmacniaczom dzielonym, ale ogrom−
ny sukces pierwszej integry,
Tabu, a także
ekskluzywnych wzmacniaczy zintegrowa−
nych innych firm pokazał, iż takie pomysły
nie szkodzą prestiżowi hi−endowych ma−
rek. Siła wzmacniacza zintegrowanego
leży w jego uniwersalności, a także za−
wsze niższej cenie, niż porównywalne−
go możliwościami wzmacniacza dzielo−
nego (tej samej firmy). W serii
Tabu Gryp−
hon starał się zaproponować urządzenie w
możliwie przystępnej cenie.
Callisto jest już
projektem bezkompromisowym. Pod szyl−
dem tym pojawiły się dwie konstrukcje, być
może z biegiem czasu, podobnie jak w linii
Tabu, także i tutaj pojawią się kolejne pro−
dukty. Na razie
Callisto to referencyjne in−
tegry, modele
2200 oraz 2100 różnią się
głównie mocą wyjściową (200 oraz 100W
na 8
Ω
), no i oczywiście ceną.
Wygląd wzmacniaczy zintegrowanych
zmienił się na przestrzeni ostatnich kilku
lat, dawniej dominowały mniejsze i większe
pokrętła, obrotowe przełączniki i regulato−
ry. Dziś ich miejsce coraz częściej zajmują
przyciski. Obraz przedniej ścianki jest jed−
nak odpowiedzią na wymagania stawiane
dzisiejszym wzmacniaczom zintegrowa−
nym. Rozbudowana funkcjonalność, prze−
myślane cechy użytkowe, łatwość obsługi
i niezawodność prowadzi do cyfrowych
sterowników logicznych. Oczywiście, że
zamiast dwóch przycisków głośności +
+
+
+
+/−
można byłoby zaadoptować, tak jak robi to
np. Mark Levinson, pokrętło sprzężone z
czujnikiem optoelektrycznym. Niektórzy
chętnie zaopatrzyliby front
Callisto w
ogromną gałę głośności. Jej brak w
Callisto
jest oczywiście również konsekwencją
przyjętego modelu wzorniczego.
Klasyczny
zestaw złącz
integry, wielu
użytkowników
ucieszą XLR−y,
innych masywne
gniazda
głośnikowe
GRYPHON
Callisto 2200
Jeśli buduje się wizerunek firmy na hasłach takich jak Antileon,
Tabu czy Sonata, to wymyślenie nazwy dla każdego z kolejnych
urządzeń nie jest łatwe. Zwłaszcza jeśli chodzi o produkt
prestiżowy, zaliczany do najlepszej, referencyjnej serii.
Gryphon sięgnął więc znów do mitologii greckiej,
nazwa Callisto brzmi słodko i melodyjnie,
a znaczy tyle, co najpiękniejszy,
najczystszy, bez
skazy.
Sylwetka najpiękniejszego
Jakość wykonania jest jak zwykle u
Duńczyków perfekcyjna. Duże, płaskie ak−
rylowe powierzchnie łączą się ze starannie
oszlifowanymi częściami z aluminium. Deli−
katny niebieski wyświetlacz oraz nie−
odzowne agresywne logo Gryphona w ost−
rej czerwieni tworzą kontrast przyciągając
wzrok do centralnej części przedniego pa−
nelu. Raczej spokojne kształty obudowy
mają w sobie sporo majestatu. Radiatory
H
H
H
H
Hi−End
i−End
i−End
i−End
i−End
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
AUDIO 11/2000
31
Wielki
transfor−
mator musi zasilić
obydwa kanały, w
centrum przedwzmac−
niacza sprawdzony
potencjometr Alps,
wejścia przełączają
przekaźniki
pozostały wewnątrz, mimo to udało się
zewnętrznie podkreślić obecność potęż−
nych końcówek mocy i zasygnalizować
choćby częściową budowę dual−mono −
kształt obudowy eksponuje dwa bloki,
jakby doklejone do właściwego chassis
po obu jego stronach. Otwory wentylacyj−
ne sugerują, iż po obu stronach obudowy
mieszczą się układy końcówek mocy.
Konsekwencję widać również na przed−
niej ściance. Osiem identycznych przycis−
ków, rozmieszczonych w jednakowych od−
ległościach i zagłębionych w lekkim rowku
przedniej ścianki, odpowiada za obsługę
wszystkich funkcji. Nie ma klasycz−
nego wyłącznika zasilania −
jego rolę pełni przełącznik stand−by, część
układów
Callisto pozostaje więc stale pod
napięciem. Za regulację głośności odpo−
wiadają dwa klawisze, kolejne dwa służą
do wyboru źródeł według schematu na−
stępne/poprzednie.
Callisto posiada pięć
wejść liniowych oraz wyjście dla rejestrato−
ra. Istnieje możliwość zainstalowania we−
wnętrznego modułu przedwzmacniacza
laczu − ten z kolei posiada kilka poziomów
jasności.
Po włączeniu zasilania na wyświetlaczu
pojawia się napis Initializing, procesor ste−
rujący testuje wówczas poprawność działa−
nia obwodów, sprawdza stan układów za−
bezpieczeń, jest to również czas wymaga−
ny do ustawienia “startowego” poziomu
głośności. Wszystko to trwa kilka sekund,
po których urządzenie gotowe jest do pra−
cy. Wyświetlacz informuje o wybranym we−
jściu, podając jego numer i nazwę, nieco
niżej pojawia się informacja o poziomie
głośności, wyrażona liczbą z przedziału
od 0 do 50 oraz linijką świetlną. Przełą−
czaniu wejść towarzyszą głośne stuki,
to efekt działania przekaźników zainsta−
lowanych w torze przedwzmacniacza.
Solidne, mocowane za pomocą nakrę−
tek złącza RCA oczywiście lśnią złocenia−
mi. Towarzyszą im gniazda XLR (jedno z
wejść) oraz pojedyncza para zacisków
głośnikowych.
Trzeba pochwalić Gryphona za orygi−
nalny projekt nadajnika zdalnego sterowa−
nia. Zaopatrzony w podstawkę, podłużny
pilot nie tylko pięknie wygląda, ale i dosko−
nale leży w dłoni. Sześć przycisków obsłu−
guje podstawowe funkcje wzmacniacza,
wybór źródeł, regulację głośności, szybkie
wyciszanie oraz wyłączenie urządzenia.
Gryphon chwali się, że urządzenie reali−
zuje koncepcję dual−mono. Patrząc na po−
jedynczy zasilacz można mieć co do tego
pewne wątpliwości, konstruktorzy tłumaczą
to jednak tym, że transformator posiada
komplet niezależnych odczepów dla lewe−
go i prawego kanału. Nieodłączną częścią
zasilacza jest bateria kondensatorów, tym
razem jest ich aż 12 (w każdym kanale).
Każdy ma pojemność 4700
µ
F. Połączone
równolegle stanowią o niebagatelnej war−
tości układu filtrującego, 56400
µ
F!
Napięcia do zasilania układów elektro−
niki sterującej, oddzielonej od reszty obwo−
dów wzmacniacza metalowym ekranem,
dostarcza mniejszy transformator, umiesz−
czony w przednim, prawym rogu obudowy.
Za wybór sygnału z aktywnego wejścia
odpowiada szereg przekaźników Meisei
oraz Elesta. Gryphon korzysta z dosko−
nałych wzmacniaczy operacyjnych Burr−
Brown OPA604 oraz tranzystorów J−FET.
Bardzo ciekawie zaprojektowano układ re−
gramofonowego. Jedno z wejść, po
uaktywnieniu specjalnej funkcji, kieruje
sygnał bezpośrednio na końcówkę mocy,
z pominięciem wszelkich regulacji. To
ukłon w stronę posiadaczy systemów wie−
lokanałowych,
Callisto przeobraża się w
dwukanałową końcówkę mocy, która może
być sterowana z procesora surround. Obo−
wiązkowym elementem wyposażenia są
także opcje szybkiego wyciszania i monito−
rowania (dla pętli rejestratora). Ostatni
przycisk przedniej ścianki, Menu, daje do−
stęp do zaawansowanych opcji konfigura−
cyjnych. Są wśród nich takie udogodnienia
jak ustawienie maksymalnego poziomu
głośności (przyda się jako zabezpieczenie
kolumn i naszego słuchu) oraz poziomu
“startowego”, czyli pozycji, jaką regulator
wzmocnienia przyjmuje każdorazowo, tuż
po załączeniu zasilania. Użytkownik może
również ingerować w nazwy poszczegól−
nych wejść, jakie pojawiają się na wyświet−
GR
GR
GR
GR
GRYPHON
YPHON
YPHON
YPHON
YPHON Callisto 2200
Max. obór mocy
Max. obór mocy
Max. obór mocy
Max. obór mocy
Max. obór mocy [W]
1400
Wymiary
Wymiary
Wymiary
Wymiary
Wymiary (SxWxG) [mm] 480x175x420
Masa
Masa
Masa
Masa
Masa [kg]
24
Cena
Cena
Cena
Cena
Cena (za parę) [zł]
33000,−
Dystrybutor
Dystrybutor
Dystrybutor
Dystrybutor
Dystrybutor
Hi−Fi Sound Studio
AUDIO 11/2000
32
nowi to większego problemu. Aplikując w
oryginalny sposób tradycyjny potencjometr
producent zachował jego zalety elektrycz−
ne i brzmieniowe, trzymając się jednocześ−
nie przyjętej, nowoczesnej koncepcji użyt−
kowej.
Moduły końcówek mocy komunikują się
z główną płytką drukowaną za pomocą
krótkich odcinków posrebrzanych przewo−
dów. Zasilanie podawane jest grubymi kab−
lami tuż przy tylnej ściance. Sercem każdej
końcówki jest 8 tranzystorów mocy Sanken
w konfiguracji podwójny push−pull. Kom−
plementarne pary tworzą układy 2SA 1216
oraz 2SC 2922, każdy zdolny jest dostar−
czyć do 150W. Końcówkę mocy osadzono
na grubych płytkach drukowanych, wyko−
nanych, jak donosi Gryphon, w specyfikacji
militarnej. Jak widać na zdjęciach, produ−
cent zminimalizował ilość okablowania we−
wnętrznego, ścieżka sygnału została także
skrócona do niezbędnego minimum.
O zaawansowaniu cyfrowej technologii
użytej w sekcji sterowania świadczy możli−
wość podłączenia wzmacniacza, poprzez
specjalną serwisową przystawkę, do kom−
putera PC i uaktualnienia oprogramowania
w zapisywalnej pamięci podręcznej typu
flash. Otwiera to drogę do dalszego roz−
szerzania i doskonalenia własności funk−
cjonalnych
Callisto. O ile jest to kusząca
perspektywa, to nawet najbardziej “skom−
puteryzowanego” audiofila zainteresuje z
pewnością przede wszystkim dźwięk, a ten
nie zależy od rozkazów i sprawności pro−
cesora.
Bateria kondensatorów
filtrujących graniczy z blokiem
końcówki mocy, zza płytki
drukowanej wyłaniają się
dwa tranzystory mocy
Sankena, łącznie
jest ich osiem
w każdym kanale
gulacji głośności, napędzany silniczkiem
potencjometr Alpsa połączono mechanicz−
nie z czujnikiem dekodującym położenie.
Taki tandem, sterowany mikroprocesorem,
pozwala precyzyjnie określać pozycję su−
waka na ścieżce oporowej i ustawiać go
zawsze dokładnie w zadanym miejscu.
Brak bezpośredniego dostępu do potencjo−
metru zawęża może nieco płynność re−
gulacji, lecz rozdzielczość, jaką
zapewnia Gryphon, jest na
tyle duża, że nie sta−
H
H
H
H
Hi−End
i−End
i−End
i−End
i−End
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Wzmacniacze
Moja ciekawość wobec najnow−
szego produktu Gryphona była na
tyle duża, że z początku zaniecha−
łem długotrwałych procedur wygrzewania
i zaraz po włączeniu wzmacniacza za−
siadłem w fotelu odsłuchowym. Pierwsze
próby nie miały naturalnie przynieść osta−
tecznych rozstrzygnięć, a jedynie dać
przedsmak możliwości
Callisto.
Dźwięk Gryphona ma własny charak−
ter, od którego wzmacniacz ani na chwilę
nie odstępuje. Nie ma miejsca na defen−
sywę i nudne brzdąkanie. Wszystko opie−
ra się na ataku, ataku dynamiką i rytmem.
Wydawać by się mogło, że do żywioło−
wości
Callisto najlepiej pasuje rock, lecz
nie jest to prawdą. Motoryka służy wszel−
kim gatunkom, od jazzu, poprzez klasykę,
a na nagraniach muzyki dawnej kończąc.
Wszystkiego słucha się dobrze, a raczej
“porządnie”. Duńczyk wie dokładnie, kie−
dy dana nuta ma się zacząć, jak długo ma
wybrzmiewać i jak powinna być zaakcen−
towana. Dźwięk niczym żyleta, skrojony
na miarę i rytmiczny, ciosany siekierą,
lecz nie oschły, a za to superwyrazisty,
wręcz krystaliczny. Gryphon nie zamierza
odbierać romantycznego klimatu, słod−
kim, damskim wokalom, przekaże odpo−
wiednią porcję zawartego weń ciepła,
lecz nie pozwoli słuchaczowi, choćby na
ułamek sekundy, pozostać biernym. Nie−
którzy będą przytupywać nogą, kiwać gło−
wą, a jeszcze innym, podczas kolejnego
chwytliwego riffu Stonesów, spadną kap−
cie.
Callisto jest jakby naelektryzowany,
pobudzony, to taki bystrzak, który tylko
kombinuje, jak by tutaj przyłoić, i wyko−
rzystuje do tego każdy pretekst. A moc
urządzenia pozwala na takie szaleństwa.
Brak kompresji i szalona wręcz rozpię−
tość dynamiczna. Bas składa się z kontu−
rów i szybkości na samym dole oraz ro−
ckowego uderzenia w wyższych partiach.
Stopa perkusyjna jest mocno zróżnicowa−
na i selektywna, gitara basowa pozbawio−
na grubych i ciężkawych nalotów. Ani
przez moment nie ma wątpliwości, z cze−
go zbudowany jest kontrabas. Struny
zaznaczone są z dużą dokładnością a
pomruk pudła rezonansowego dzielnie im
towarzyszy. Średnica to przede wszyst−
kim porządek, detale niezbyt silnie ryso−
wane, lecz dobrze poukładane pomiędzy
podstawowymi dźwiękami. Wokale mają
siłę, gdy trzeba są impulsywne i ściśle
usadowione na pierwszym planie.
Callis−
to wyśledzi nam wszystkie przestery, w
jakie ubiera swoje gitary Stevie Ray
Vaughan czy Joe Satriani. Blask szyb−
kości i dynamiki potrafi przykryć niedo−
skonałości gorszych realizacji, jakie tra−
fiają się na wielu komercyjnych płytach.
Materiał audiofilski jest za to czysty jak
łza, płynność Audioquesta czy głębia Re−
ference Recordings są imponujące.
Gryphon zmienia klimat niepostrzeże−
nie, na rocku potrafi być sprężynujący, na
klasyce wyniosły. Mimo zarysowanego
charakteru, a może właśnie dzięki niemu,
jest to wzmacniacz wielce uniwersalny.
Mimo zintegrowanej postaci może stawać
w szranki z wieloma końcówkami mocy.
Producent zalicza
Callisto 2200 do serii
referencyjnej, i jest to rzeczywiście integ−
ra, która podoba mi się najbardziej spo−
śród wszystkich, jakie testowałem do tej
pory. Godnym rywalem jest dla niej tylko
TacT
Millennium, który gwarantuje może
większą czystość i neutralność, w za−
mian
Callisto porywającą dynamikę,
swing i mocniejszy bas.
Radek Łabanowski
Sprzęt towarzyszący:
Sprzęt towarzyszący:
Sprzęt towarzyszący:
Sprzęt towarzyszący:
Sprzęt towarzyszący:
Kolumny:
Kolumny:
Kolumny:
Kolumny:
Kolumny:
ESA Furioso^3,
B&W Nautilus 802
Odtwarzacze CD:
Odtwarzacze CD:
Odtwarzacze CD:
Odtwarzacze CD:
Odtwarzacze CD:
Wadia 830,
CEC TL−2X/DX71
Wzmacniacze zintegrowane:
Wzmacniacze zintegrowane:
Wzmacniacze zintegrowane:
Wzmacniacze zintegrowane:
Wzmacniacze zintegrowane:
Mark Levinson No.380S
Kable sygnałowe:
Kable sygnałowe:
Kable sygnałowe:
Kable sygnałowe:
Kable sygnałowe:
AudioTruth Lapisx3,
AudioTruth Diamond x3
Kable głośnikowe:
Kable głośnikowe:
Kable głośnikowe:
Kable głośnikowe:
Kable głośnikowe:
AudioTruth Dragon,
van den Hul The Revelation
AUDIO 11/2000
33
-140
-130
-120
-110
-100
-90
-80
-70
-60
-50
-40
-30
-20
-10
0
0
2000
4000
6000
8000
10000
12000
14000
16000
18000
20000
Częstotliw ość w Hz
Amplituda w dB
0,001
0,01
0,1
1
0,1
1
10
100
1000
Moc w yjściow a [W]
THD+N [%
]
8ohm
4ohm
Twórcy
Callisto 2200 deklarują, że jest on
wzmacniaczem bez pętli sprzężenia zwrotnego. O
doskonałej klasie podzespołów użytych do jego bu−
dowy świadczy charakterystyka pasma przenosze−
nia widoczna na rys.1
rys.1
rys.1
rys.1
rys.1. W użytecznym przedziale
20Hz−20kHz uzyskano perfekcyjną liniowość. Przy
10Hz odchyłka od poziomu referencyjnego wynosi
zaledwie −0,1dB, ok. −0,7dB przy 100kHz to również
wyśmienity wynik. Dobrą pracę przy obciążeniach
o zmienności impedancji w granicach 4−8
Ω
sygnali−
zuje zbliżony kształt oraz niewielkie różnice pozio−
mów przedstawionych charakterystyk (ok. 0,1dB).
Rzeczywiście wzmocnienie napięciowe przy 8
Ω
i
4
Ω
jest niemal identyczne, odpowiednio 80,4 i
79,6V/V. Gryphon nie zachwycił natomiast pozio−
mem oraz rozkładem zniekształceń, co obrazuje
rys.2.
rys.2.
rys.2.
rys.2.
rys.2. Składowe druga i trzecia są dość silne (od−
powiednio −69 i −70dB), w czym widać skutki braku
sprzężenia zwrotnego. Dalej w widmie sygnału
można jeszcze wyodrębnić harmoniczne: czwartą
(−98dB), piątą (−91dB) oraz leżące już zdecydo−
wanie poniżej −100dB szóstą, siódmą i dziewiątą.
Wreszcie charakterystyki obrazujące moc wyjścio−
wą i odpowiadający jej poziom zniekształceń
(rys.3
rys.3
rys.3
rys.3
rys.3). Widać dość nisko − na skali mocy − leżące
minima THD+N. Dla obciążenia 8
Ω
wyznacza je
punkt 15W (0,028%), dla 4
Ω
30W (0,033%). Powyżej
krzywe zniekształceń pną się już do góry. Warto
zauważyć, że przedziały tzw. najlepszej mocy (o
najmniejszej zawartości zniekształceń) są tutaj
dość szerokie, THD+N przy 8
Ω
leży poniżej 0,05%
dla mocy od 1 do 32W, a przy 4
Ω
wskaźnik THD+N
nie przekracza tej granicy w ramach od 3,5 do 57W.
Producent “oszczędnie” skalkulował moc maksy−
malną wzmacniacza. Gryphon deklaruje 200W przy
8
Ω
, podczas gdy
Callisto bez trudu produkuje na−
wet o 47W więcej, przy 4
Ω
otrzymujemy w rzeczy−
wistości 450W.
Aby na zaciskach wyjściowych uzyskać moc
maksymalną, na wejście wzmacniacza trzeba do−
Moc znamionowa
Moc znamionowa
Moc znamionowa
Moc znamionowa
Moc znamionowa (1% THD+N, 1kHz) [W]
Obciążenie [
Ω
]
Wysterowanie
1 kanał
2 kanały
8
247
240
4
450
420
Czułość
Czułość
Czułość
Czułość
Czułość
(dla maksymalnej mocy 8
Ω
) [V] 0,552
Stosunek sygnał/szum
Stosunek sygnał/szum
Stosunek sygnał/szum
Stosunek sygnał/szum
Stosunek sygnał/szum* [dB]
94
Dynamika
Dynamika
Dynamika
Dynamika
Dynamika [dB]
117
Zniekształcenia THD+N
Zniekształcenia THD+N
Zniekształcenia THD+N
Zniekształcenia THD+N
Zniekształcenia THD+N
(1W, 8
Ω
, 1kHz) [%]
0,048
Współczynnik tłumienia
Współczynnik tłumienia
Współczynnik tłumienia
Współczynnik tłumienia
Współczynnik tłumienia
(w odniesieniu do 4
Ω
)
50
*(Filtr A−ważony, w odniesieniu do 1W)
Rys. 2. Zniekształcenia harmoniczne
Rys. 1. Pasmo przenoszenia
Rys. 3. Moc wyjściowa
Pomiary przeprowadzono przy użyciu systemu NEUTRIC A2D
Laboratorium
prowadzić nieco ponad 0,5V. O ile układy zasilania
oparte na pojedynczym transformatorze są czasem
postrzegane jako mało wydajne i gorsze od obwo−
dów dual−mono, to wyposażony w oddzielne odcze−
py dla każdego z kanałów napęd Gryphona spełnia
postawione przed nim zadanie całkiem dobrze. Przy
maksymalnym wysterowaniu obydwu kanałów moc
dla każdego z nich jest tylko o 7W i 30W (odpowied−
nio 8
Ω
i 4
Ω
) niższa w porównaniu do sytuacji, gdy
obciążony jest tylko jeden kanał.
W laboratorium zanotowałem ponadto bardzo
dobry wynik stosunku sygnał/szum, w odniesieniu
do 1W, przy filtrze A−ważonym 94dB. To z pewnoś−
cią zasługa przemyślanego prowadzenia sygnału,
ograniczenia wewnętrznego okablowania oraz wy−
sokiej klasy samych podzespołów. Duże wrażenie
robi także dynamika, której do osiągnięcia magicz−
nej granicy 120dB zabrakło tylko 3dB. Po duńskim
potworze spodziewałem się także co najmniej po−
rządnego współczynnika tłumienia, ale 50 (w odnie−
sieniu do 4
Ω
) to wartość raczej przeciętna.